Obserwatorka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Obserwatorka
-
Ja się staram trzymać, ale ostatnio jakoś nie byłam w kibelku i chyba ma to wpływ spory na moją wagę. Ciuchy może z 0,5 cm luźniejsze, może niecały kilogram schudłam... Dziś niestety nie byłam na rolkach, ale 20 minut spacerku było. Wczoraj rano rolki i jeden spacerek 15 minut a drugi 20 minut, tylko wieczorem mrożona latte, ale może spaliłam choć część..... Podobno odo połowy tygodnia, kiedy to ja się wybieram na działkę, ma padać, cholerny świat :/ Jamka - a w jakim czasie przytyłaś? Jak to szybko to szybko teraz też zrzucisz.. :) Jak tam praca?
-
Podziwiam z tym bigosem - ja na śniadanie nie umiem takich rzeczy...
-
Nitka - podziwiam twój optymizm. Nie wiem czy wiesz, ile zajmuje papierkologia... Warunki zabudowy 1-2 miesiące co najmniej chyba a potem pozwolenie na budowę kolejny miesiąc plus 2 bodajże tygodnie na uprawomocnienie..... Masakra. Chyba że u was jakoś to szybciej idzie...
-
U mnie dziś na wadze po wczorajszym braku kolacji i rolkach 69,6, więc jestem raczej optymistyczna. do 2-3 maja chciałabym zejść do 67-68, na więcej raczej nie ma szans. Miałam dziś pisać zaległy egzamin na studiach podyplomowych ale zadzwoniła pani że druga pani w sekretariacie jest chora i że nie mogę dziś przyjść. A chciałam mieć to z głowy ;(
-
No ja niby też mam 0 (o czym zresztą wiem od roku), ale nie jestem specjalnie mięsożerna. Nie mogę za to żyć bez nabiału :)
-
Nitka - po pierwsze, to jesz dużo mniej ode mnie i same warzywa. Nie mówiąc o tym, że tylko 3 razy dziennie. Po drugie, ja z posiłkami białkowymi nie wyrabiam, bo nawet jeśli zjem rybę albo mięsko z warzywami na obiad, to potem muszę choć piętkę chleba zjeść, bo mi słabo i niedobrze..... Zjem moją kupioną (na kredyt) sałatkę i może wytrzymam do obiadu. Chmurzy się, a ja chciałam wieczorem iść na rolki ;(
-
No i zaczęłam stronkę. Powiedzcie mi, czy ja naprawdę tak dużo jem, że waga się nie zmienia? Wczoraj: na śniadanie 2 małe kanapeczki, pół grejpfruta w pracy jabłko, pomarańczka, zupka 8 warzyw (zupka niecałe 100kcal) w domu pół udka kurczaka duszonego + sałatka z ogórków i pomidorów, pół kromki chleba z serem żółtym i łyżka lodów Czy to naprawdę tak dużo? Może się za dużo nie ruszała, ale z pół godziny marszu w sumie było ;( Już nie wiem co mam robić :( Dziś rano dwie małe kanapeczki z Bieluchem z rzodkiewką. W pracy na razie kawa. Mam banana i nie wiem co oprócz, bo nie wzięłam nic i nie mam pieniędzy. Chyba że do bankomatu ...
-
Jak wszyscy to wszyscy, ale ja nie jestem wcale zadowolona. Chcę chociaż 69,99. Jeszcze nigdy mi się tak fatalnie nie chudło ;( Nitka - 168 * 72,0 (11.01), 70,5 (01.02), 70.0 (08.02), 68,8 (22.02), 67,8 (22.03), 67,0 (12.04), 67,3 (19.04) Tai - 166 * 64,2 (01.02) 65,2 (25.03) Mamba - 154 **71(08.02)*70(15.02)*69(08.03)*71(22.03)*72(29.03) Msabu - 177 * 71(11.01) Bling - 170 * 76(13.04) Jamka - 162 * 53 kg (11.01) 53* (8.02) *54,5 (23.02) *54,0 (1.03.) *52,0 (22.03)55,0(12.04) Obserwatorka - 176 * 70,5 (11.01) * 70,1 (19.04) Dytko - 164 * 54 kg (11.01.07) Kaprys - 160 * 75 (11.01) Venusianka - 165 * 78 (26.01), 75 (15.02), 74(22.02), 70,6(1.03), 69,2(22.03),69,0(12.04.), 67,9(19.04)
-
Dzień dobry. Ja po wczorajszym ortodoncie się powstrzymuję od jedzenia :/ Wczoraj było: 2 kanapki z serkiem białym, 1/2 grejpfruta, banan, pomarańczka, zupka Vifon. Dziś na razie: 2 kanapki z Bieluchem i rzodkiewką, banan. Będzie: pomarańczka, może zupka 8 warzyw i jakiś kurczak duszony na obiadek. Miałam dziś też iść na rolki (wczoraj byłam), ale jakaś taka pogoda gorsza i jakoś nie mogłam wstać :/
-
Dzień dobry :)
-
Ja się chyba do niełączenia nie nadaję :( Dziś: 2 kromki bułki żytniej z twarożkiem ze szczypiorkiem, 1/2 grejfruta kawa jabłko kotlet wczorajszy na zimno 1/2 sałatki jajecznej (miała być z pekińskiej, ale pan od kanapek się nie postarał) Będzie: drugie pół sałatki pomarańcza może 1/2 ananasa W zeszłym tygodniu piłam 2 kawy dziennie, muszę zejść do jednej, bo są jednak kaloryczne - większość mleka (co z tego że 0,5%) i łyżeczki cukru a do tego odrobina espresso :P Nitka - a gdzie dokładnie jedziesz na majówkę?
-
Nitka - masz może jakiś plan mobilizacyjny? Może trzeba zacząć wpisywać wszystko co się je? Bo ja staram się jeść mniej, nie mówię że się super odchudzam, ale jem mniej. A waga stoi. Jakbym jadła więcej, to też by stała, więc jest ogólnie do niczego. W sobotę i wczoraj byłam na rolkach, wczoraj jeszcze dodatkowo na basenie i dupa. Ważę nawet więcej jak wczoraj. :( Waga: 70,5 kg (standard ostatnio) biust: 92,5 talia: 70,5 biodra: 104 udo: 63,5 nad kolanem: 47 łydka: 39 Chciałabym do weekendu majowego schudnąć do 68, a potem do 5 czerwca jak najwięcej, docelowo 62, ale to nierealne. Bo jadę do Paryża :) Dytko i Kaprys... Może jednak kawka? W tym tygodniu chyba mam sajgon, ale może w przyszłym? Np przyszły czwartek/piątek?
-
Jamka - a co się robi w \"zawodzie socjologa\" o jakie dodatkowe studia? Ja pracuję w firmie badawczej i jest bardzo fajnie, a socjologia to główny kierunek, po którym tu się przychodzi, choć oczywiście są ludzie zewsząd....
-
Nitka - w wyślesz też mi? :) Teraz mieszkasz w mieszkanku? Bo nie wiem czemu, wydawało mi się, że w domku. Ile masz metrów? U mnie dieta średnio, jestem maniaczką świątecznych cukierków czekoladowych :) Poza tym zaczęłam kurację Inneov Cellulit + Lipometric. Zobaczymy jak będzie. Może dietę uda mi się od dziś? Jak na razie: na śniadanie 2 małe kromeczki bułki żytniej z Bieluchem i rzodkiewką W pracy będzie: pomarańczka, kawałek duszonej cielęciny i 3 łyżki ryżu z warzywami W domu: nie wiem, ale jak najmniej :) I chcę pożyczyć od koleżanki rolki :)
-
Ja od 3 dni dietuję średnio. W sobotę urodzinki w Sphinxie i tort, a przedwczoraj i wczoraj jakieś słodycze - okres się zbliża. Mam nadzieję że się pospieszy i przyjdzie np jutro, bo mi biust odpadnie niedługo :/ Poza tym nic nowego, nie mogę się nadal przestawić na nowy czas, jestem niewyspana i nie mogę się weekendu majowego doczekać...
-
Mamba, ale nie idź sobie..... Dziewczyny, gdzie jesteście? Ja się niby odchudzam, ale jakoś mi się średnio chudnie. Muszę się więcej ruszać, ale nie mam tyle czasu :( Nie mówcie mi, że topik po tylu latach pada..... Wierzę w was, na pewno już jesteście szczuplutkie :) Moja waga z dziś 69,9, okres może w środę, poza tym od tygodnia mam problemy kibelkowe i nie wiem co zrobić :(
-
Ja jakoś żyję, muszę się wziąć za dietę, już nawet zrobiłam sobie zdjęcia \"przed\" w bieliźnie. Chcę sobie kupić Inneov cellulit i Lipometric Vichy. Nie wiem czy jest sens. Jak sądzicie? Chciałam zrobić superintensywną miesięczną kurację.... Jak zamówię na allegro, to za 174 zł (z przesyłką) będę miała 48 saszetek inneov (bo do inneov jest 10 gratis, a do lipometric jest 8 gratis) i Lipometrica. Saszetki starczą na 24 dni, Lipometric może na miesiąc by starczył....... Pomóżcie!!! W końcu muszę sobie chyba zrobić prezent na moje 25 urodziny, o których mało kto ze znajomych chyba w tym roku pamięta... Tylko jestem skąpa :) Dziś zjadłam 2 kawałki chrupkiego z serkiem i ogórkiem kiszonym na śniadanie, w pracy mam minikanapkę, jabłko i jogurt naturalny, a wieczorem szycel z warzywami, mam nadzieję, że bez ziemniaków. Może mi się jeszcze bardzo mleczna kawa z cukrem trafi w pracy, ale będę się bronić. Bardzo mi się nic nie chce. Od dwóch dni robię kilka ćwiczonek, nawet nie na schudnięcie, ale muszę się rozciągnąć przed wiosną, bo mnie wszystko boli. W weekend pewnie pójdę na basen i może na siłownię.
-
a ja się czuję chora i od 2 dni się wybieram na zwolnienie. może jutro się uda?
-
e tam od razu umarł. trzeba go tylko nieco rozruszać. ja też średnio dietuję, ale chyba nie tyję. z chudnięciem gorzej. wczoraj jadłam ptasie mleczko :) poza tym kot ma się dobrze, dziś chyba pójdę ją zaczipować. pracy trochę mam, nie mogę się doczekać wolnego weekendu....
-
To już naprawdę przestaje być śmieszne !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nitka Msabu Jamka Tai Kaprys Dytko Bling Venusianka Mamba no i Cortina ODEZWIJCIE SIĘ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
co się dzieje?
-
hej dziewczynki, gdzie jesteście???
-
halo?
-
http://img214.imageshack.us/my.php?image=img2292av5.jpg http://img81.imageshack.us/my.php?image=img2294pw0.jpg http://img214.imageshack.us/my.php?image=img2296fm6.jpg http://img214.imageshack.us/my.php?image=img2297lf5.jpg :) A teraz jest mi tak smutno bo jestem w pracy i za nią tęsknię ;(
-
No toż mowię że się załamałam. A najśmieszniejsze jest to, że oni tę umowę przygotowywali 2 miesiące, zrobili ją w zeszły poniedziałek, kiedy byłam na nartach i oczekiwali że ja ją do czwartku zeszłego podpiszę albo chociaż zaakceptuję....... Ale znalazłam 2 ważne rzeczy w internecie, mam nadzieję że prawdziwe: a) Zadatkiem może być wyłącznie świadczenie wręczone przy zawarciu umowy, nie zaś już po jej zawarciu, nawet w niedługim odstępie czasu czyli że ta umowa jest o kant tyłka potłuc b) Wysokość zadatku lub kary umownej nie powinna przekraczać wartości nieruchomości, powinna natomiast rekompensować drugiej stronie ewentualne straty poniesione poprzez nie dojście do skutku umowy ostatecznej. c) Wysokość zadatku nie jest ściśle określona przez przepisy, strony ustalają jego wysokość w negocjacjach. Nie może to być jednak dowolna wysokość. Powinna ona odpowiadać funkcji zadatku oraz naturze konkretnego zobowiązania. Uff.