Obserwatorka

Ja co prawda teraz cierpię nadal po znieczuleniu i noga mnie zaczyna boleć, ale ze szpitala jestem zadowolona. Może bardzo się mną nie zajmowali lekarze, bo dla nich żylak to pikuś. Ale odział ten chirurgii ogólnej (szpital Czerniakowski, przy Stępińskiej, 5 minut od mojego domu) jest wyremontowany, jest pilot do światła nad łóżkiem i do pielęgniarki, jest telewizor z canal plus (6 zł za dobę)... Żyć nie umierać. Jeść skromnie i średnio dają ale coś za coś... Kaprys - a gdzie jest to twoje mieszkanko i czy ten urlop to już dziś czy od kiedy? Ja całe dnie nic nie robię bo nie mam weny i siły a powinnam trochę popracować a poza tym zacząć się uczyć do teorii na prawo jazdy, bo wracam zdawania po paru latach.. Mam egzamin we wtorek. Teraz na samą teorię się czeka miesiąc. Nitka - uśmiechnij się, będzie dobrze. Poza tym coś mi się udało i nie wiem czy mówić czy nie i sama się zaczynam zastanawiać czy to dobry pomysł.....

kaprys - ty chudniesz !!! a ja mam wagę jaką miałam, tak właściwie to jem normalnie. nie wiecie jakie tak właściwie powinnam mieć zapotrzebowanie? bo jem około max 1500 kcal dziennie to chyba z pół kilo na tydzień powinno schodzić?

Jamka - trzymaj się. Mojej koleżance zmarłam babcia przed świętem zmarłych a jakoś kilka dni temu - dziadek. W ten sposób jej mam została bez rodziców... Ja mam już tylko jedną babcię z 3 babci i 2 dziadków :/ (z czego jednego dziadka nie znałam a 2 żona drugiego była fatalna)

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=35&w=42920618&v=2&s=0 Mi się podoba z tego linku glinianego nie kuchnia ale ten pokój kolorowy co jest niżej :) Chcę już do domu, czemu nie można kończyć pracy o 16?

Kaprys - link jest dwa razy taki sam, proszę poprawić...... :)

Jamka - co się znowu dzieje?

Wanna z zasłonką kabinkową jest fajna, ale kolega właśnie robi mieszkanie (nowe) i dał za wannę koło 1000 a za taką zasłonkę drugie tyle :/ A ja mam właśnie chandrę poza tym nic mi się nie chce :( Co tam u reszty?

Kaprys - to wrzucaj linki tego co chcesz zastosować. Ja sobie właśnie zaczynam oglądać, ale pewnie jeszcze dziś trzeba będzie z godzinkę popracować... :/

kaprysku - jak podrzucisz jakieś linki do oglądania urządzania mieszkanek to ja chętnie pooglądam. To to nowe mieszkanko jest już pewne i nikt was nie wystawi do wiatru? A możesz napisać jakie jest to co macie teraz i jakiej wielkości a jakiej to co będziecie mieli? Ja do szpitala idę w przyszłą środę, do tego czasu na pewno mi się nic nie uda schudnąć :( Pewnie. Na razie dziś byłam na przeciwciała żółtaczki, jutro rano odbiorę wyniki, wieczorem pójdę po wyniki cytologii, rentgena i do lekarza, żeby obejrzał przeciwciała i ew. dał karteczkę że jestem zdrowa i mogę jeszcze jedną żółtaczkę się zaszczepić. W środę na badania krwi i moczu i będę już mam nadzieję gotowa. Chyba że odpukać za mało powietrza nabrałam przy rentgenie płuc i coś się sknociło... Kupiłam sobie w Krakowie (byłam na weekend) sukienkę w tatuum, rozmiar 40 (jest mi z tym bardzo źle), ale poza tym bardzo mi się podoba. Mogłyby być już przeceny, bo mi się parę rzeczy w Tatuum podoba, a ceny mogłbyby być tak ze 30% niższe ...

hej hej?

fotki doszły, bardzo fajne :) najadłam się na 3 śniadanko i mam wyrzuty sumienia :/

Nie mam pojęcia - ekg tak, rtg będzie wynik we wtorek. A już w przyszłą środę do szpitala :) Muszę ograniczyć kawę w pracy, bo za dużo mi kalorii zużywa. Piję dwie, ale dużo mleka (co z tego że 0,5) i łyżeczka cukru :/ Co tam u was, czemu tak pusto? ;(

A ja byłam dziś rano na ekg i rentgenie. Jeszcze tylko analizy i być kolejne kłucie na żółtaczkę i będę miała z głowy. Jestem już po II śniadanku i coś dziś głodna jestem..

Msabu a jaki jest twój małżonek jeśli chodzi o takie rzeczy? Poza tym może byś przysłała rogala marcińskiego..... Ja bym zjadła takiego prawdziwego. Właśnie wypiłam magnezik i staram się wrócić do równowagi psychicznej. Dziś zjadłam pierwszy raz to bio cla i faktycznie, rano w okolicy II śniadania nie byłam tak głodna jak normalnie (mam tak, że jem koło 6:45 - 7:45 - w zależności od tego czy idę na ćwiczenia/do lekarza czy nie, a potem koło 10-10:30 jestem w stanie zjeść konia z kopytami, i albo jem wszystko i wytrzymuję jakoś do 17:30 albo jem 10:30 a potem 12 i też wytrzymuję do 17:30). Dlatego może dziś uda mi się zrealizować, że śniadanie 6:45, II śniadanie 11, III śniadanie 14, obiad 17:30 a potem owocek... Wracam do pracy ale mi się nie chce. Co z Jamką i Cortiną?

Coś próbowałam ale generalnie z rozmową na ten temat. Niby coś kiedy dawno temu mówił że się może postarać, ale teraz ma podejście że i tak można mieć mnie w dupie bo i tak nie sprosta moim wymaganiom, to po co się starać. Przynajmniej ja tak widzę jego podejście.

Ja mogę być za przyszłym tygodnie, tylko jak tak teraz myślę to pasuje mi na 90% środa i piątek a na 60% czwartek... Powiedźcie mi co ja mam zrobić, bo już naprawdę nie wiem. Może jest lepiej jak było, ale to i tak kropla w morzu, a wysypki na tyłku to ja dostaję jak pomyślę, że mielibyśmy razem mieszkać :( Mam go zostawić? Po 5 latach???

Kaprys - w Arkadii ona chyba też jest, ale ja kupowałam w Galerii Mokotów :) Ale pewnie promocja i tu i tu taka sama. Nie zważyłam się dziś rano, bo o 7:10 wyszłam z domu na siłownię i nie za bardzo miałam kiedy... Ale nie chcę wchodzić na wagę, bo we wtorek było 68,7, poszłam wieczorem na ćwiczenia i rano było 69,3, a wcale się nie objadałam. Więc jak ćwiczę to się chyba nie będę ważyć. W weekend się może wybieram do Krakowa, ale jeszcze nie wiem, bo miałam jechać z facetem a on mnie wkurza. Nie wiem co będzie. Nie wyobrażam sobie, że moglibyśmy razem zamieszkać. U niego w domu jest syf z malarią, jego rodzice odkurzają dwa razy do roku na święta, łazienkę myją podobnie, wszędzie walają się książki, które sprzedają na allegro etc... Nikt nic nie prasuje, nie pierze w ręku... U niego w pokoju jest lepiej, ale to efekt moich 5 lat krzyczenia. I ja po prostu jestem chora, bo od jakiś 2 tygodni mam wizje, jak to on nic nie robi a ja muszę zapieprzać, bo jestem przyzwyczajona do domu, w którym się prasuje nawet ręczniki, a wszystkie swetry i większość lepszych bluzek się pierze ręcznie. Jak próbuję z nim porozmawiać, czy na gg cyz normalnie, to on mówi \"mhm\" albo nic nie mówi. Może ma dość narzekania, ale ja nie mogę znieść niepewności, bo on się nie zdeklaruje z niczym. On uważa, że zawsze i tak znajdę coś co mi się nie będzie podobać. Jak ma mi się podobać, że on sobie nie może jednej koszuli wyprasować, już nie mówiąc o podkoszulkach i innych rzeczach. Powiedzcie coś :( Ja nie chcę być kurą domowę uwiązaną do wszystkich domowych obowiązków plus praca :(

Kaprys - w Super-Pharmie jest promocja na bio cla z zieloną - opakowanie kosztuje 39,99. Właśnie przed chwilą się zaopatrzyłam :)

Hm. A kwaterunkowe to jakie? To się tego w żaden sposób nie załatwia formalnie? Już się najadłam, połowę wyrzuciłam do kosza, bo nie można kupić pół porcji, a w chińczyku dają takie porcje, że nie wiem kto to może zjeść. Chyba pójdę na kawę, bo chce mi się czegoś słodkiego a kiosk na dole już zamknęli.

No co ty - trzeba się było wykłócić. Mieliście jakąś umowę przedwstępną czy tak po prostu zaczęliście remontować? Ja na razie ciągle czekam na wyniki przetargu, aczkolwiek nie mam nadziei.

No niby mam iść się pokroić 22 listopada... Ech ech ech. Jestem już bardzo głodna i bardzo zła a nie mogę iść nic zjeść dopóki nie wręczymy prezentu koledze z pracy (dziecko mu się 3 tygodnie temu urodziło). Chcę jeść.... Kaprys - a gdzie to nowe mieszkanko do zamiany i czy coś odzyskaliście za tamten remont?

Bo mi wstyd się przyznawać ile ważę. Dziś rano (ale bez kibelka) było 68,8. A waga jak może być to 65. Waga wymarzona to 62, bo wiem że mniej to nie ma szansy być. Dziś wybieram się na tbc a teraz może coś przekąsić bo coś głodna jestem...

idę sobie do szpitala wyciąć żylaka i chcę być chudsza :/

Ja jestem. A gdzie reszta? Dziś nieopatrzenie weszłam na wagę. Nie wiem na ile dobrze się zważyłam, bo mam okres, ale muszę schudnąć 3,8 w 2 tygodnie a to nierealne. Jestem załamana. Dziś w pracy kanapka, 2 jabłka i twarożek.

Ja bym chciała w 2,5 tygodnia schudnąć 3,5 kilo ale to akurat chyba nierealne :( Dziś rano byłam na siłowni, teraz nadal mi się bardzo nic nie chce. Najchętniej poszłabym do galerii mokotów, kupiła sobie poduszkę i poszła spać.