ata27

bywa tutaj Jagoda 45?

Jagoda45

ktoś mnie tu pamieta? nieważne. wszystko źle

spokoju na Wielkanoc i nie tylko.

Jagoda:) nie podziękowałam Ci wczoraj za buziaka tłumaczę sobie,że to tylko nerwy, ale jak boli to trudne:( Będzie dobrze, jak nie dziś to jutro:) Nie chcę czekać do jutra, chcę żeby dziś było dobrze:) O tak sobie zaplanuję;) dobrego

tutaj dużo sie zmieniło.:( każdy z nas jest inny, inaczej reaguje na chorobę , na lęk, na ból. Jedni są przybici, potrzebują \"pogłaskania\" inni buntują się, wyłazi z nich agresja, jeszcze inni reagują jeszcze inaczej. Miejmy dla siebie wyrozumienie, szanujmy się. dlaczego ukrywacie się pod płaszczykiem pomarańczowej anonimowości? Żeby zrobić przykrość? Tutaj już nie pisze się tak jak kiedyś:(

dla wszystkich. Mamunieczko TY się niczym nie przejmuj. Nie daj się, nie wolno czuć się źle przez anonimowe pomarańczowe małpy;) a mnie serce nadal boli:(Kiedy to się skończy?

dzis jest czwarty dzień jak bezustannie czuję ucisk w sercu:( łykam propranolol. Ale nie jestem pewna czy to dobrze. Niby lekarz kazał, ale przeczytałam na ulotce,że on obniża ciśnienie, a ja mam je i tak niziutkie 90na 50. wcześniej też mnie pobolewało serducho, ale jeszcze nigdy tak bezustannie. Bardzo mi źle.

a wiecie, mnie to bez kawy trzęsie:O:) ale nic to bo lubię. Mamunieczko jak Ci się wstaje po nasennych? Ja jak połknę coś na sen, to zawsze budzę się niewypoczęta, jakbym z godzinę spała:O, jak nic nie połknę to też jestem niewyspana bo zwykle telepię się pół nocy.:O Jagódko -zdrówka

Marica to wielkie szczęście takie zrozumienie u połówka:)

dzień dobry dobrego dnia wszystkim.

Jagoda właśnie myslałam,że tu znowu taka obca jestem.:( Tak mi się smutno zrobiło

podczytuję sobie ukradkiem:)Pewnie mnie nikt nie pamięta, dawno nie pisałam, jakoś trudno mi ostatnio pisać.Czas dla mnie nie najlepszy. Dobrego nastroju wszystkim smuteczującym i nie tylko. Kreteczko pomyśl jak dużo Ci się udało \"na przekór\" i dasz radę jeszcze więcej:)

dla wszystkich :)

:(

nieswojo mi tutaj:( Mam wyzuty sumienia,że Was zaniedbałam. Przejrzałam trochę stron wstecz. Dużo się tu zmieniło.

:)

dawno mnie nie było.

Byłam na metodzie S. dawno, zupełnie o tym zapomniałam.Polecam. - wszystkim

ja Was wszystkie bardzo przepraszam ale nie idzie mi pisanie. Trzymajcie się kochane.

nic dobrego. Ale minie. :)

Liduszka wszystkiego dobrego:) i wszystkim, żeby było już dobrze. I mnie.

nie wiem co napisać, jest w miarę ok. pozdrawiam wszystkich

witajcie niedzielnie Marzena- jak samopoczucie? mam nadzieję,że lepiej. Bardzo zmartwiło mnie to co wczoraj czytałam. Dużo słonka dla Ciebie.

ups ja też mam skłonności do demolowania... ale nigdy tego nie kojarzyłam z nerwicą. Łup kubeczkiem w ścianę, nie domyka się szafka? Kilka kopnięć i juz nie ma się co domykać bo odpadają drzwiczki... Jej ja w takim amoku mam jakąś siłę nie ludzką. Przy dziecku jakoś potrafię się opanować na szczęście. Ale jak jestem sama... najpierw demolka, po chwili sprzątanie i wrzask tłumiony poduszką.