ata27
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ata27
-
liduszka- :D. Jak po urlopie? Tak mnie wtedy ucieszyłaś tym gg.
-
jej co tu sie dzieje! jakoś nie mam nawet ochoty pisać. Marzena, Netka a ja nadal w kokoniku :(.
-
Marzena to dla Ciebie . I tak jesteś niesamowicie dzielna i masz mnóstwo siły w sobie!Ja mogę sobie tylko wyobrazić co przeżywasz, bardzo Ci współczuję. Ściskam Cię serdecznie i nie daj się smutkom.
-
nie wiem co czuję, chyba nic. Funkcjonuję w trybie kobieta-robot. Nawet ostatnio nie miałam mysli natrętnych. Pustka cholerna
-
witajcie wszystkie wstydziłam się tu zaglądac, nie odebrałam wyników, nie poszłam do neurologa. tak mi jakos wszystko jedno, jakbym siedziała w kokonie,nic czasem nie czuję. nie wiem kiedy zmądrzeję Jagoda czytałam o Twojej \"gównianej\" przygodzie -wyobraź sobie ,że mam właśnie sajgon w kuchni taka breja wybijająca z rur. Ale Ty miałaś o wiele gorzej. Pozdrawiam
-
pamiętacie mnie jeszcze? dzisiaj uciekłam z kościoła, ze ślubu. Zostawiłam kwiaty w ławce i wyszłam. Szłam przed siebie w jakimś dziwnym amoku aż zorientowałam się,że nie wiem gdzie jestem :(. Zawsze udawało mi się to opanować a dzisiaj... staram się nie płakać
-
Andziusia24 ja tez często tak się czuję:( doskonale Cię rozumiem . nie trać nadziei i nie zdrapuj strupków bo zostają blizny :) Jaco 20 ale się uśmiałam , kiedy przeczytałam ,że \"laski\". :D. Jak samopoczucie?
-
witajcie sobotnio u mnie leniwie i apatycznie :( wyniki odbieram w poniedziałek i od razu idę z nimi do lekarza, od \"ręki\" zmierzyli mi tylko cholesterol 82mg. Jagoda jak mnie zmartwiłaś, mam nadzieję że już CI LEPIEJ i wysyłam Ci wielkiego buziaka , Ty mi narobiłaś tyle dobrego
-
Farcia - puls też mam niski :( jakby mnie wcale nie było.i ostatnio też jestem słabiutka. kiedyś przejdzie. Aliess- świetnie,że dzieci zdrowe na pewno jesteś teraz spokojniejsza, spacerujcie i wycieczkujcie ile się da.buziaki Beatea-wiesz ja bum bardzo chciała zobaczyć prawdziwego niedzwiedzia w jego naturalnym środowisku :). Mam nadzieję, że jesteś super wypoczęta Efka- dziękuję za kciuki na pewno zadziałały bo nie uciekłam sprzed gabinetu, (a taka myśl kołatała mi się cały czas po głowie) Jogódko odwzajemniam się całusem tak wiele dzięki Tobie! jutro rano idę na pobranie krwi. Zastanawiam się jakie jeszcze badania mogłabym zrobić, jak już zaczęłam to na całego. co mi tam. Chciałabym przebadać serce (bo boli) , niby ekg jest ok, ale... spokojnej nocy kochane Baby.
-
jestem bardzo dzielna, byłam u lekarza na razie u rodzinnego.Opowiedziałam dokładnie co się ze mna działo. Zrobiłam ekg -ok, zmierzono mi ciśnienie 90/50- mało ale podobno taka moja uroda :O w czwartek mam zrobić badania krwi i moczu a potem neurolog.Zobaczymy co z tego wyniknie. jakoś nie przekonuje mnie,ze to niskie ciśnienie to nic poważnego, zawsze miałam niskie, wszyscy się dziwili jak ja funkcjonuję. Teraz zaczynam mieć obsesję,że zasnę i się już nie obudzę, więc na siłę staram się nie spać i jestem ledwo żywa. Boję się spac! tego jeszcze u mnie nie było.
-
postanowiłam jutro idę do lekarza, trzymajcie kciuki. dzisiaj kierownictwo odwiozło mnie do domu :( myślałam że umieram i chciałam u siebie .... tak na panikowałam, ze az mi wstyd :(. do dupy jestem
-
mam całą buzie w czerwonych plamach nieregularnych. pozdrawiam wszystkich, jakoś nie mam siły na pisanie ostatnio
-
Pisałyście o dzieciach, które wychodzą z domu. Ja patrze na to jeszcze z tej drugiej strony. Byłam dzisiaj u mojej mamy, lepiła ciasto na pierogi a ja cały czas próbowałam ukraść surowy pieróg. Zadzwonił telefon, mama poprosiła żebym odebrała, bardzo nie lubię tego urządzenia ale... wysłuchałam spokojnie jakiejś tam osoby i powiedziałam\" chwileczkę poproszę kogoś starszego\". Śmiałyśmy się z tego dobrą godzinę. Czułam się jak mała dziewczynka. My dorosłe córki nadal bardzo potrzebujemy swoich mam. :) jutro wracam do pracy i cała się telepie w środku. buziaki na dobrą noc
-
beatea- wypoczywaji cieplutko
-
lolala- gratulacje!!! sama ostatnio myslałam nad kursem na prawko, ale jeszcze się boję. Super,że Ci się udało.
-
Dziewczyny kochane jak ja się ciesze,że Was mam . Tak się strasznie wczoraj wzruszyłam, jesteście mi takie bliskie! Naprawde postaram się przełamać i porozmawiać z lekarzem... Czasami wmawiam sobie, ze nie ma takiej potrzeby, jestem przecież zwyczajnym człowiekiem, mam tylko problem z kontaktem z ludzmi, czasem się boje, mam kilka obsesji, czasem nie czuje się realnie. ale to chyba nic takiego? Teraz czuje się świetnie i może dlatego nie pisze o bólu i serduchu co się telepie...tak mi trudno znaleźć czas. nie wyobrażam sobie ewentualnej terapi, niby kiedy???? Dziś mi tak pieknie minął dzień. Byłam z moim synkiem na ściance wspinaczkowej. Dla mnie to prawdziwa terapia. Wysoko nad ziemia czyje sie tak spokojnie, jestem skoncentrowana na własnym ciele, tam nie ma miejsca na nieuzasadniony strach, pełne zaufanie do własnych umiejętności i osoby asekurującej(przede wszystkim) . Mój pięcioletni synek tez się wspina i uwielbia to. Taka mamy wspólną pasję :D Buziaczki ogromniaste dla wszystkich co to za psycholog on line?? taki co leczy przez gg?? jakieś podejrzane
-
trudno dlatego, ze paralizuje mnie jakakolwiek rozmowa z obcym człowiekiem. bank, sklep nie samoobsługowy, telefon, lekarze. ignoruje wszystkie dzwonki domofonu, kiedy jestem sama w domu, siedze cichutko, zeby nikt się nie domyślił,że jestem.
-
Jagódko rozryczałam się właśnie... nie wiem , chyba wole siedzieć w szafie z szklanką\" czegoś tam \"niż komuś opowiedzieć. boje sie . ide na balkon na fajke, zajrzę jak się troche pozbieram
-
Jagoda, ja nie wiem jak o tym napisac. mam straszne poczucie winy, względem Ciebie. Radziłaś mi juz wiele razy, a ja nic nie zrobiłam. Źle mi z tym, przepraszam
-
witam Jagoda, wiem należy mi się solidne \"opr\", jestem mała, słaba i głupia.Jakoś mi nie idzie :( Aliess, ten lekarz to nie takie proste, nie jestem w stanie się przełamać, jeszcze nie. Sama myśl o tym ,że mam tak komuś twarzą w twarz opowiedzieć... socjopatka ze mnie... Ciesze się,że Twój synek ma się lepiej:) Andziusia 24 sto lat sto lat sto lat I dla wszystkich dobrej, spokojnej nocy
-
agusia buziaki ja też jestem młodziutka. ale wiek nie ma tu chyba znaczenia. ja nie wiem kiedy był początek, jaki był pierwszy symptom, kiedy po raz pierwszy sie bałam. nie umiem powiedzieć. Pamiętam pare rzeczy ale nie wiem czy traktować to jako początek. U każdego to pewnie przebiega inaczej. uważam, że moim największym błędem jest to,że sie nie lecze. Pisałam o tym wcześniej. Jeszcze nie potrafie sie przełamać. Kiedy bardzo sie boje (zwykle wieczorem) zaczynam pić, czasem też zamykam się w szafie( ciasno i bezpiecznie). wiem mam z tym problem i troche wstydze się o tym pisać. tym bardziej,że to moje popijanie ukrywam przed rodziną. oj źle mi się zrobiło
-
beatea- dzięki za zdjęcia, fajnie Cie zobaczyć Takie jesteśmy teraz bardziej \"realne\". Dziewczyny kochane wszystkie bym Was chciała zobaczyć i też stać się dla was taką bardziej \"widoczną\", nie tylko zlepkiem literek. Z tym strachem przed chorobami, mam zupełnie inaczej. Kiedy coś mi jest, bardziej boje się tego,że inni (rodzina, lekarze) nie uwierzą mi, uznają mnie za wariatkę, niż tego ze coś może mi się stać... Kiedy mi serducho łomocze to zwijam sie w kłębek i mówie mu żeby było spokojne. Nikomu się nie przyznaję. Lekarzy unikam jak ognia, zwykle lecze się \"babcinymi\" metodami. Oczywiście jak coś mi jest to jestem przerażona ale nie potrafie się do tego przyznać, żeby nie okazać słabości. Kiedy byłam nastolatką często traciłam przytomność, zrobiono mi tomografie komputerową i okazało się, że mam zmiany w mózgu. Ponoć to nic poważnego, ale sama świadomość posiadania ich jakoś nie napawa mnie szczęściem... Od bardzo dawna nie zemdlałam, ale czasem kiedy bardzo sie denerwuje trace fonie , po prostu nagle przestaje słyszeć. przechodzi jak się uspokoję.
-
moje koszmary najczęściej przychodzą z nocą