bartus2013
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Witam! Czy ktoś z Waszych Dzieciaczków miał wysięki w uszach i robiono mu drenaż? Mój synek miał w zeszłym roku operowany rozszczep podniebienia. W drugiej dobie życia stwierdzono u niego niedosłuch a dziś stwierdzono u niego wysięki za błonami w obu uszach. Będzie leczony 2 miesiące farmakologicznie, i jeśli wysięki nie znikną to będzie miał robiony drenaż w znieczuleniu ogólnym. Jak wygląda ten drenaż? Czy to jest związane z kilkudniowym pobytem w szpitalu? Jak wygląda rehabilitacja po drenażu- jak długo? Będę wdzięczna za wszelkie odpowiedzi:)
-
No i wszystko wskazuje na to że Bartuś ma uczulenie na rumianek więc wczoraj przestałam płukać mu buzie rumiankiem (i wówczas jego kupki zmieniły się trochę w wyglądzie a odparzona pupka zaczęła blednąć). Więc od dziś po mleku daję mu do picia zwykłą wodę. Doradźcie proszę czy ta woda wystarczy? Czy raczej powinnam używać octaniseptu? A jesli octaniseptu to jak? - pryskając w buzi wprost na podniebienie? Spróbowałam sobie prysnąć i to jest niedobre, czy potem trzeba to czym przepłukać?
-
Do iskierka85 Dziękuję bardzo za odpowiedź i podtrzymanie na duchu. Bartek przestał już krzyczeć w niebogłosy podczas jedzenia ale ogólnie nadal jest niechętny do jedzenia- na sam widok wije się i jęczy chcąc uciec od butelki. Je bardzo długo, marudząc mniej lub bardziej, zjada mniej niż jadał przed operacją i generalnie widzę że nie potrafi ssać tej butelki- pracuje intensywnie buzią, ale nie ma to nic wspólnego z prawdziwym ssaniem.Domyślam się że to normalne i że nauczy się jeść bo jeszcze ma na to czas.Nie wiem tylko czemu trzyma smoka od butelki w taki sposób że dolna warga w ogóle nie dotyka tego smoka- może to jakiś bardziej złożony problem?
-
Witam wszystkich! W tę środę mój 7miesięczny synek miał zszywany roszczep podniebienia (miękkie plus część twardego) w IMID. Kilka dni przed operacją znalazłam to forum i tu chcę bardzo bardzo gorąco podziękować Wam wszystkim, bo dzięki Waszym wpisom udało mi się odpowiednio przygotować do operacji, zarówno od strony praktycznej jak i emocjonalnej. Operacja udała się i od wczoraj jesteśmy w domu. Ale mam problem z karmieniem Bartka- już nie wiem czy karmić go butelką, czy łyżeczką, i w jaki sposób- jak często, jakimi ilościami mleka. On zawsze przy karmieniu, już od początku karmienia, płacze albo nawet wyrywa się całym ciałem z krzykiem. Czasem udaje mi się podczas karmienia zabawić go czymś i wówczas je spokojniej- ale i tak zjada wtedy mało tego mleka- mniej więcej połowę tego co jadł przed operacją. Wiem że ktoś już poruszał temat problemu z karmieniem po operacji - śmignęło mi to przed oczami jak szukałam informacji o pobycie w szpitalu, i dziś próbowałam odnaleźć te posty ale na razie nie udało mi się, więc BŁAGAM, jeśli ktoś z Was ma czas odpiszcie mi proszę, bo czas leci a on wciąż cierpi- jak ja mam go karmić żeby jadł spokojniej i więcej- co używać do karmienia, jak często karmić, i wszystko inne co pomogłoby mi i mojemu Bartusiowi.
-
Witam wszystkich!
-
Kilka dni temu mój 7miesięczny synek miał zszywany rozszczep podniebienia w IMID (podniebienie miękkie plus część twardego). Tydzień przed operacją znalazłam na necie to forum i tu chcę bardzo bardzo podziękować Wam wszystkim bo dzięki Waszym wpisom odpowiednio przygotowałam się do tej operacji, zarówno z praktycznej jak i emocjonalnej strony. Operacja udała się, jesteśmy już w domu, ale mam problem z karmieniem. Pogubiłam się w tym całkiem, czy karmić butelką, czy łyżeczką, czy czym. Co bym nie robiła Bartek płacze a nawet wyrywa się całym ciałem z krzykiem. Czasem udaje mi się trochę go zabawić w trakcie karmienia i wtedy je spokojniej, ale trwa to krótko i zjada mało tego mleka- gdzieś połowę tego co zawsze. I tu moja wielka prośba - czy możecie mi pomóc i podpowiedzieć jak najlepiej karmić Bartka żeby zaczął zjadać normalne porcje takie jak przed operacją i żeby udawało mu się jeść spokojnie? Wiem że ktoś już poruszał tę tematykę bo gdzieś mi to mignęło przed oczami gdy przed operacją wyłapywałam same wpisy dotyczące przebiegu operacji- szukałam dziś w starych postach gdzie to było ale jeszcze nie trafiłam; będę szukać dalej, ale jeśli ktoś z Was ma chwilę czasu to błagam odpiszcie, bo czas leci a on wciąż cierpi, a ja tak bardzo chcę mu pomóc.