Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agas

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. :) Bdtk... hmm, już sama nie wiem... kiedyś usłyszałam na swój temat takie zdanie: \"wyrachowana zdzira\". Nie uważam się za kobietę wyrachowaną, raczej za kobietę która wie czego oczekuje od życia, od swojego mężczyzny. Nie wszystko mogę otrzymać od swojego męża, dlatego znalazłam sobie kochanka. Taki układ w moim przypadku się sprawdza. Co by mi dało, gdyby się rozwiodła i \"zmusiła\" do tego samego swojego kochanka. Zapewne okazałoby się, gdybyśmy stworzyli \"formalny\" związek, że nie pasujemy do siebie. Nie ma przecież \"ideałów\" i co wtedy? znowu bym musiała poszukać kochanka? Błędne koło. A tak, wszyscy są zadowoleni...
  2. Ja bym nawet powiedziała, że kochanek napewno nie odejdzie od żony dla kochanki. Gdyby chciał się rozwieść to najpierw by to zrobił a poźniej poszukał sobie kobiety. Godząc się na związek z żonatym mężczyzną trzeba od początku wiedzieć, że to tylko epizod w życiu obojga. Czasem krótki innym razem długi. Uważem że trzeba po prostu realnie podejść do tematu. Odsunąć chociaż na chwilę emocje i powiedzieć sobie mam faceta, ale nie jest \"mój\". Dziś jest, jutro może go nie być. Może cieszmy się chwilą... tak po prostu.
  3. Witam wszystkich, jestem na tym forum po raz pierwszy, czytam sobie i ... hmm przecież tak naprawdę to wszystko zależy od nas samych w jakim \"związku\" jesteśmy. Jestem mężatką, mam kochanka, który jest żonaty. Czy kochamy się, ja nazwałabym to raczej zauroczeniem, to taki stan w którym czujemy się oboje cudownie. Po co mówić od razu o \"miłości\". Tak często nadużywamy tego słowa. Wg mnie istnieje tylko \"miłość absolutna\" ale to właściwie byt nierealny, a wszystko poza nią jest jedynie \"słowem, zdradą, sex-em\".
×