Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

***mama***

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ***mama***

  1. ***mama***

    Adopcja

    AZW to adopcja w której Mb zna RA dla własnego dziecka. Zrzeczenie sie praw do dziecka odbywa sie na rozprawie wraz z RA. Niestety nie ma możliwosci zrezczenia praw bez obecnosci w sądzie. MB usi stawic sie na tą jedną rozprawę osobiscie. Nie jest to jakieś wielce uciązliwe wiec dla dobra dziecka warto sie pofatygować do sądu. Pozdrawiam
  2. ***mama***

    Adopcja

    po raz kolejny powtarzam to MB wybiera rodzinę a nie Kalina. Czy wy MB uwazacie za bydło rozpłodowe bez rozumu?:O Ponadto dziwne z tą sprzedażą zagranicę? bo ja akurat nie chciałam oddac dziecka do rodziny po za granicą. Choc propozycji takich miałam kilka.
  3. ***mama***

    Adopcja

    zmartwiona Aniu jesli chcesz sie czegoś dowiedziec o adopcji od kobiety która tą drogę przeszła napisz do mnie Pozdrawiam
  4. ***mama***

    Adopcja

    tomeks12 (tina.w@wp.pl) witajcie!mam pytanie o adopcję ze wskazaniem, jesteśmy po szkoleniu w oa teraz czekamy na kwalifikację a potem oczekiwanie które może trawć nawet kilka lat(jesteśmy przed 40-ką) dlatego pomyśleliśmy o adopcji z ewskazaniem ale mamy obawy np.czy rodzice biologiczni muszą znać adres zamieszkania ,ludzie są różni i się zmieniają nie wiadomo co może być za jakiś czas .pozdrawiam tomeks jesli oddałabym dziecko anonimowo moje mysli krążyłyby ciągle koło niego. Gdzie jest kim są rodzice adopcyjni? czy jest mu dobrze? czy nic mu nie szkodzi? i nie dałabym gwarancji ze po kilku latach zaczełabym szukac i któregoś pieknego dnia nie stanęła w drzwiach domu w którym mieszkało by moje dziecko :( Czy to według ciebie uchroni cię przed ryzykiem odnalezienia?
  5. ***mama***

    Adopcja

    miracle** przeczytałam stronkę internetową Partii Kobiet :) Wiele jest kobiet walczących o prawa dla kobiet w Sejmie, ale czy ja nadaję się do jakiejkolwiek Partii?? Chyba nie...jestem przeciwniczką i to zagorzałą chociażby aborcji a jak się orientuję wiele kobiet w sejmie uznaje to za prawo dla kobiety. Skoro z czymś takim się nie zgadzam jak mogę zgadzać się z założeniami Partii??? Tak samo nie zgadzam się z założeniami pełnego socjalu dla matek wychowujących dzieci w domu. Ponieważ wiele kobiet jednak po urodzeniu dziecka pragnie realizować się w pracy zawodowej. Zgadzam się z tym jednak ze brakuje szerokiej oferty pomocy pod postacią chociażby całodobowych przedszkoli. Lub dofinansowania chociażby opieki domowej dla matki która woli mieć dziecko w domu a nie w przedszkolu, a na opiekunkę jej nie stać. Można by o tym pisac i rozmawiać godzinami. Pozdrawiam i łacze się z Partią tylko w tych naprawde słusznych sprawach :)
  6. ***mama***

    Adopcja

    witam wszystkie mamy i jeszcze nie mamy ;) Cieszę się bardzo ze spotykacie się tu wszystkie i nadal się wspieracie ;) Chciałabym poruszyć jeszcze jeden bardzo delikatny problem. Rozmawiałyśmy o tym z Marylką. Jestesmy kobietami które oddały czastkę siebie komuś kto niejako pomaga nam w wychowaniu tej małej niewinnej istotki. Wiele łączy się z tym bólu i wiele w pierwszych tygodniach po rozstaniu szarpie nami emocji...róznych. Czesto bąbardują nas myśli czy postą piłyśmy słusznie? czy nie warto przemyślec tą decyzję? Czy dziecko nam to kiedyś wybaczy? i najważniejsza jak teraz z tym życ??? Jest to najtrudniejszy okres jaki miałam okazję przeżyc, pełen bólu i rozterek. Chciałabym Was drogie przyszłe mamy uczulić na to...wiem ze z adopcją która nadal jest tematem tabu wiąże się wiele zapytan i wiele niepewnosci az do samego konca az do momentu kiedy wreszcie dostajecie ten wymarzony wyrok ze dziecko jest juz Wasze, ale musicie pomysleć o tym że matka bilogiczna żyje wówczas zupełnie w innym stanie duchowym jesli do tego bólu dochodzi strach że moze się coś w trakcie rozprawy nie powieść jej ból rośnie do granic możliwości. Sprawy związane z adopcją są bardziej po Waszej stronie mamy biologiczne. Dajcie więc tej rodzinie, która na Waszą korzysć zrerzka się dziecka troszkę dystansu, nie należy tą kobietę wprowadzac w problemy jakie napotykacie na drodze do adopcji. Ona i tak nie jest w stanie Wam w niczym pomóc a tylko powiększacie strach. Panika nie jest najlepszym doradcą, a zachowanie zimnej krwi dodaje matce biologicznej wiekszej pewnosci ze dokonała dobrego wyboru. Ponadto warto pomyślec o tym że kobieta która oddaje dziecko chciałaby je widzieć ciągle, ale nie warto dawać jej aż tak swobodnego dostępu do informacji co dzieje się z dzieckiem, ponieważ jej wychodzenie na tzw prostą moze się wydłużac w nieskończoność czesto ta kobieta nie zdaje sobie sprawy z tego że im wiecej wie tym bardziej to boli.... warto uciąć kontakt pozostawiając go ewentualnie na telefoniczną rozmowe matki biol. z matką adop. Wtedy czas tesknoty szybciej mija pozostawia slad ale dzieki takim zachowaniom pozwala w miare łagodnie przejść etap jak to nazwałam pękaniem psychicznej pępowiny pomiedzy matką biologiczną a jej dzieckiem. Dopiero po pewnym czasie kobieta sama decyduje ze np chciałaby zobaczyc dziecko. Prosze Was kochane o to abyscie naprawde traktowały to delikatnie i mądrze. My oddajemy dziecko nie po to aby je oglądać ale w wiekszości po to aby dziecko było dzieckiem czyimś juz nie naszym i tak należy o traktować. Pozdrawiam wszystkie mamy.
  7. ***mama***

    Adopcja

    a jesli bys nie miala wyjscia?? to co?? wolałabys usunąć?? wtedy lepiej by się ono czuło?? odpowiedz jak jestes tak mądra
  8. ***mama***

    Adopcja

    sorki to ja mam inny nick :)
  9. ***mama***

    Adopcja

    \"czy chcialabys aby rodzice adopcyjni mowili o tobie \"mama\"? czy inaczej.. na forum* nasz bocian* byla kiedys o to sprzeczka.. zdania sa podzielone, a ty jak uwazasz? czy dziecko powinno miec 2 mamy czy jedna?\" sandrine :) nie nie chce aby mama adopcyjna nazywała mnie mamą :) nie chce aby dziecko miało 2 mamy...czasem jak rozmawiamy przez telefon mama adopcyjna nazywa mnie ciocią :) bardzo lubię to ciepłe słowo :) Jestem dobrą ciocią i tyle ;) Marylko zaciągnęłam kilka informacji o fundacjach ...nie jest to zbyt łatwe polskie prawo za bardzo sformalizowało te społeczne instytucje....trzeba zarejestrować taką fundację w sądzie gospodarczym jak i działalność fundacja musi mieć kapitał początkowy status i rade fundacji...pełno przy tym roboty papierkowej i do tego potrzeba oprócz księgowej to jeszcze jakiegoś prawnika, który taki status i rejestracje w sadzie załatwi. Koszty takiej rejestracji tez nie są małe samo złożenie wniosku do KRS to koszt około 500 zł.Stowarzyszenie jest na podobnych zasadach. Ten kto mi o tym mówił proponował na pocvzątek załozenie stowarzyszenia lub tzw forum które rejestruje się w Urzedzie miasta potrzeba do tego tylko 3 osób które bedą się spotykać na tzw dyskusjach i nie bedą formalnie obracać pieniędzmi. Jest jeszcze mozliwość podczepienia się pod fundacje która ma w statucie podobne do naszych załozenia trzeba by było taką znalezc i przekonac rade takiej fundacji ze warto :) Poczytam jeszcze ustawę o fundacjach i Stowarzyszeniach ale uważam ze strasznie prawo utrudnia ludziom robienie takich społecznych inicjatyw potrzeba wiele cierpliwości samozaparcia kasy lub sponsorów i czasu wolnego :(
  10. ***mama***

    Adopcja

    Marylko mówisz fundacja?? hmmm mam kogoś kto być moze nam w tej kwestii pomoże ;) ehhh super pomysł....pogadam z nim i spróbuje zasięgnąć jezyka :) Pozdrawiam
  11. ***mama***

    Adopcja

    zawsze warto skorzystac z pomocy adwokata przy adopcji zawsze taka pomoc pozwala na załatwienie wszystkich procedur bez zbednych komplikacji...wtedy sprawa jest szybko i bardziej klarownie.... wiecie w mojej sprawie nawet jako dowód dołączone były fotografie dziecka z całą rodziną....to był także dowód dla sędziego.... nikt by nie pomyslał a adwokat własnie taki podsunął pomysł.
  12. ***mama***

    Adopcja

    katynka nie wszystkie sądy chcą opini ośrodka ale jesli się takową dołączy myslę ze bedzie to nastepny plus na drodze do adopcji.... niektóre sądy opierają się tylko na opini lekarzy specjalistów a inne wymagają równiez opini ośrodka.... Jednak dla mnie jest to sztuczne utrzymywanie masy urzedników. Nadal przywołuje Marylkę aby śmiało pisała o swoich doświadczeniach ;) zapraszamy :)
×