goździki sztuk dwa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez goździki sztuk dwa
-
A tak na poważnie - to z upału. Mnie się ostatnio też wciąż przesuwa, a na ogół mam z precyzją szwajcarskiego zegarka :-0 Chcę do domu! ;-)
-
d. nie zawiało Cię od koszar? ;-)
-
W robocie siedzę. :-0 I brzuch mnie boli, i jest mi ohydnie z powodów cyklicznych. :-0 Nie wyrabiam już. A po robocie idę jeszcze asystować koleżance w wyborze kiecki - dla odmiany idzie na wesele w sobotę. ;-)
-
Mnie ciśnienie nie roznosi. Czasem się długo nie bzykamy z różnych powodów (przy lekach antydepresyjnych libido też spada), ale całkiem mi to nie przeszkadza. To już prędzej przeszkadza mi brak obecności drugiej osoby jako takiej w ogóle. Co do wspólnego mieszkania celem bliższego poznania - wiesz, my się znamy 4 lata, pomieszkujemy u siebie czasami, wiem, gdzie są rozrzucane brudne skarpetki oraz to, że jeśli sama nie kupię czegoś do jedzenia, to może być problem ze śniadaniem, bo męski umysł nie obejmuje wnętrza kawalerskiej lodówki. ;-) My się po prostu znamy. Ale fakt, jeśli przedtem mieszkało się zawsze tylko z rodzicami, to można się zdziwić, jak np. moja wielokrotnie przytaczana młodsza siostra.... Tiaaa... chyba już straciła resztki złudzeń, że mąż jej kiedykolwiek w czymkolwiek pomoże. \"Mój\" przynajmniej odkurzacz z własnej woli obsługuje. :-P ;-) A, zobaczy się. Na razie też nie ma na to ciśnienia. Idę jeść.
-
No, to może ja się pustelniczo zamknę w jakiejś piwnicy... :-P Nic mnie dręczyć nie będzie... poza głodem... różnej maści... :-P
-
Goździku pojedynczy, no już mam właśnie mocno \"nagięte\", od jakiegoś czasu. I niestety, okazuje się, że zaczyna się boleśnie odkształcać. :-0 Ech... :-(
-
Metaxa - nie jesteś zepsuta, jesteś sobą i dobrze. :-) A ja - no cóż, jestem, jaka jestem. Zresztą, \"swój pierwszy raz\" też przeszłam w wieku, że tak powiem, mocno zaawansowanym, bo wcale nie tak dawno! :D :D :D Przyjemności owszem, są ogromne, ale wyrzuty sumienia nie mniejsze i nic na to nie poradzę. Kilka razy próbowałam zarzucić uprawę tego \"sportu\", ale mi nie wyszło. Mam za słabą wolę. :-P A co powie? Się zobaczy. W zasadzie, to już mu kiedyś mówiłam, że nie wyobrażam sobie mieszkania z facetem bez ślubu. Pozostało bez komentarza. W każdym razie mój \"konserwatyzm\" nie jest czymś, co ukrywam wstydliwie przed światem. ;-)
-
Cześć Kawka :-) No u mnie awersja do tzw konkubinatu wynika głównie, a w zasadzie chyba jedynie z przyczyn wyznaniowych. Sumienie by mnie zagryzło. Ślub urzędowy nie jest mi potrzebny :D, ale sakramentalny i owszem. :-0 Wiesz, jakie ja mam potworne wyrzuty sumienia z tytułu uprawiania seksu? :-0 (co mi nie przeszkadza odczuwać przyjemności, pod tym względem jest fantastycznie :-P ) Generalnie - dość mocno przerąbane. :-0 No, ale sumienia nie zmienię. :-) Z czym, jak z czym, ale z nim to żyć muszę. Druga strona nie ma takich problemów. Ale nie jestem na tyle opętana, żeby potępiać i nawracać innych żyjących w ten sposób. Raczej uważam, że ja jestem ograniczona. :-P No masz normalny związek, kobieto, masz. I strasznie fajnie, wiesz? :-) pozdrawiam! :-)
-
Metaxa5 - męczeniem się bym tego nie nazwała, nawet jakby trochę się wyprostowało. Co nie oznacza, że jest tak, jak pewnie powinno być w tzw. normalnym związku. No właśnie, jak powinno być w normalnym związku i co to jest normalny związek? :-P Męczę się bardziej ze sobą, budowaniem i rodziną. Właśnie jestem po weekendzie w domu, rodzicielka próbowała mnie ulepszać, jak zwykle. trochę przykro mieć wrażenie bycia niedorobioną córką, gorszą siostrą odpicowanej młodszej latorośli, ale spoko-luz. Za kilka dni dół mi minie. :-P
-
Nie, to nie są złe miejsca. Po prostu nie ma \"dobrych\" miejsc. Tak, coś czytałam o tym z Katowic - po prostu dobrze się maskuje, póki co. Ma ten luksus, żeby prezentować się wyłącznie w wersji demo z uwagi na odległość. :-P Ale jak pisałam - nie chodzi o to, by znaleźć ideał, lecz o to, by być świadomą wad i w pełni je akceptować. :-) Ja akceptuję, ale nie jest to łatwe. :-0 ;-)
-
Cześć, Aniołku! :-D W dramatycznie zarobionym świecie, niestety. Dodatkowo w Galaktyce Kredytów Hipotecznych - brrrr... podpisałam cyrograf na 30 lat! Za to, jak już ta chałupa stanie, to się i mój \"posag\" zwiększy. :-P Może to podziała jakoś mobilizująco. :-P Ale tu widzę, że życie toczy według jasno ustalonych reguł - wciąż przerabiacie jakieś wesela. :D No i szukasz normalnego faceta, ale mam złe wieści - takich nie ma. :-0 Trzeba spróbować znaleźć egzemplarz nieco mniej wybrakowany, albo którego niedoskonałości jesteśmy w stanie zaakceptować. ;-)
-
:-P Cóż znaczy, nie używać dłuższy czas tego ustrojstwa. :-D