aniaminka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aniaminka
-
dlaczego?
-
cha cha cha- dzięki. fajnie z tym schylaniem napisalaś. to już moglam sobie zrobić woreczek z ryżem i go upuszczać :D ale poważnie- dzięki za szczegółowa instrukcję obsługi, będę ścisle jej przestrzegać kurcze, to trudniejsze, niż prowadzenie samochodu :D
-
centrum kosmiczne- to musiało być odlotowo... z góry dzięki za fotki. ja mam taki stary adres- mam nadzieje, ze pamiętam- www.sweethaert@wp.pl- tam jest napisane- haert- to błąd. ale mam taki błąd w mailu. to do jutra cyferki... rozza, czuję, jakby powietrze ze mnie uszlo jak z przeklutego balonika, zero checi do czegokolwiek..
-
dziewczyny, prosze o krótki instruktarz, ajk należy hulac, zeby w ogólę hulac czy mam to kólko sobie wokół pasa zakręcić i co? spada albo kręcić brzuchem, a kólko też już leży na podłodze :) jak wy to robicie? Balbi, ja mam duże, plastikowe kółko, w prązki fioletowo białe. coś tam w srodku jest..
-
rozza, pierwsze i trzecie zdjecie mi się nie otworzylo- jeszcze nie. drugie tak, zasmucilam się. piękne biedactwo. biedactwo. rozza, a czy jemu pomoglyby jakieś antybiotyki, lub masc? prędzej antybiotyki. jak myślisz? myślalam, ze dadzą sobie radę, jakoś. smutne. jak myślę, o ludziach w pobliżu, to nikt pewnie nie wziąłby kotka. moja ciocia mieszka koło parku i karmi koty, przychodzą do niej, ma tak jakby swoje, lecz nie mieszkają u niej. po czasie, czasem po kilku latach nie ma ich, nie wiadomo, co się z nimi dzieje. samce czasem idą do samic. ciocia coś mówiła, ze podejrzewa kogoś, ze coś mógl zrobić...otworzylo mi się 3 zdjęcie, na pierwszym wygasła strona. ten kotek, to straszne, jak mu można pomóc? czy on ma oczko? napisz? czy można go zanieść do weterynarza? od razu mi się humor popsuł. nie dziwię się, ze Ty chodzisz smutna. takie rzeczy dobijają. napisz, czy temu kotku mozna pomóc, bez zabierania go do domu. prosiątko- ja dziś dietkę też mialam smaczna tak sobie, bo ta zupka gotowa niedobra, już nie kupie. jutro robie znowu sajgonki warzywne- pycha, tylko już nie będę smażyć. kocham sajgonki. :(:(:(:(:(:(
-
78120- mądrze postepujesz, też bym chciałą, zeby moj organizm dawał znaki, ze za dużo zjadlam, he he. chociaż rzeczywiście na diecie czuję się lepiej, słodycze zamulają. fajnie z tym dniem brzuszka, raz w tygodniu można, a nie tak jak ja całe życie sobie robilam dzień brzuszka 156- nie martw się zapiekankami- wyciągnęłaś wnioski. wiem, ze ciągnie nas - i to jest to, z czym musimy się zmagać. ja wczoraj też sobie pozwoliłam i dziś już nie było spadku wagi, a dziś prawie nic nie zjadlam i nie jestem glodna. jutro to nadrobisz, byleby bez przesady rozza, czujesz głód, bo pewnie nic nie jesz, ale rozumiem, ze taki twój plan. widzisz mnie głodównki odbierają dobre samopoczucie- tzn ja nawet nigdy nie bylam na glodówce, tylko b. mało jadłam. i wtedy non-stop mysle o jedzeniu i jestem zla i to ssanie...rozza, jak kotki, czy je widziałaś? tombak- chciałam kupić jego ksiązkę w Łodzi, lecz akurat nie bylo. kupiłam eliksiry Bardadyna. mleko- wiem, ze szkodliwe, dlatego piję sojowe, lub w ogóle. a ja cale zycie mleczkiem sie poiłam....głowa do góry, niech nas humorek nie opuszcza
-
kasiunia, ja po raz setny polcam step. juz więcej nie bedę o nim pisac:) poza tym kupilam sobie teraz w biedronce- a co- taką płytke z mariola bojarska- z wielkich liter :)- i tam są fajne ćwiczonka- pierwsza część to latinodance- naprawdę super, druga to pilates. będę to ćwiczyć. znam już takie ćwiczonka z aerobiku, na który chodziłam jakiś czas temu.
-
witaj, asiu! wlaśnie chcialam zapytać o jej mamę, ale wiadomo:( poza tym , rozumiem, ze nie chcesz pisac... sia, my się musimy zabrać za cwiczenia, bo wszystkie dziewczyny, oprócz nas ćwiczą ostro. już myślalam, ze ja tylko nie. dobrze, ze mi o sobie przypomnialas:), ale róbmy coś...ja juz od 5 godzin jadę po hula-hop:D, ale wreszcie się wyszykowałam:) cyferki, ja też mam 170:)- i to by było na tyle, jeśli chodzi o podobienstwa liczbowe między nami...:)
-
przestało padać, robi sie ladny dzień, piękny nawet, kocham przyrodę, szczególnie po deszczu- tu lecę po to hula- wpadnę poxniej, pa
-
dodam jeszcze, ze otyłośc, to choroba psychosomatyczna. psychika osoby z otyłością jest chora, mogla zajadać rożne, trudne, zyciowe problemy. a jeśli tak sobie tylko jadla, bo lubila, to problemy powstały w efekcie tej otyłości. to, co widzisz u siąsiadki- obżeranie sie czekoladą- jak to nazwalaś, to wierzcholek góry lodowej. gdybyś zobaczyła jej psychike, to pewnie byś padla. otylośc to złożony problem. pozbycie się kilogramów, mowię o osobasz szczególnie otylych (znam panią, która nie zakłada sama rajstop, nie wchodzi na drugie piętro swojego domu- pisałam o niej) to bardzo trudna sprawa. dla ciebie wszystko jest proste. bo widzisz czekoladkę i myślisz- nie jedz a bedziesz szczupła- a gdyby to było takie proste, to nie byłoby tylu grubasów na świecie.
-
ja na skakance, nie moge, bo jestem za ciężka. ale mam step- coś fantastycznego
-
ok, pffr, jak co to wsypę ryz, ale dziurę chyba trzeba zrobic? a jeszcze Wam cos opowiem. mialam koleżanke w liceum- myślałą, ze jest najzgrabniejsza, bo szczupla wysoka. a to, ze miala okragłe plecy, nogi ladne, ale przecietne, kolana duże, i w ogóle nic specjalnego to już inna sprawa. ona potrafila dać sobie na dyskotece dedykację- dla najzgrabniejszych nóg w województwie- zmusiał chlopaka, do tego. zamęczala inne ta swoją zgrabnościa. wymyślila kiedyś, ze pojdzie do agencji i zostanie modelką- a buzię miała nieładna. po latach powiedziala chłopakowi, ze jest z nim w ciązy, ożenil sie z nią. po slubie okazało się, ze dziewczyna w ogóle nie może zajść w ciażę- oklamała go. był prawie rozwód. ona podjęła leczenie w efekcie, którego osiagnęla wagę 80 kg. więc zobaczcie, jakie są koleje losu. a ty się tak dziwisz. ona pewnie nigdy nie przypuszczałaby, ze może tyle ważyć.
-
Kizia, ja też się wybieram po hula-hop, ALE DZIŚ POGODA....deszcz, deszcz, deszcz idę do sportowego, zobacze, co tam jest. bo ja widzialąm takie duze, ale lekkie. to hyba też nie warto kupować? a jeszcze chcialam słowo powiedzieć o jedzeniu- pewnie szczupli ludzie myśla, patrzac na takie, ajk ja (jak pfffr)- ile ona je tymczasem, ja nie jem np miesa w ogóle, wczesniej nie jadłam kaszanek, pasztetów, w zasadzie jadłam tylko rybe, kurczaka, dorą szynkę, schab. wielu rzeczy poprostu nie znam. jadłam slodycze, które wiadomo, mają b. dużo kalorii, ze nawet objętościowo mała ilość powoduje, przy insulinooporności szczególnie, tycie. założę się, ze wielu szczupłych je więcej. zreszta u mnie w pracy moge to zaobserwować. jedzą pączki, obiady, kanapki....ja nie jadłam obiadów, kanapek. chodzi mi o to, ze jedzą wiecej, ale będac szczuplymi nadają sobie jakieś niepisane prawo do oceniania- ja na takich ludzi robię- pfffr
-
pfffr- widzisz, to, ze jesteś szczupla nie znaczy, ze zwalnie cię od obowiazku np biegania. dziewczyny, wiecie, ze szczupłe to nie zawsze znaczy zdrowe? szczupłe może byc anemiczne, szczupłe może mieć za wysoki poziom cholesterolu itd a jeszcze cos, o czym nie każdy wie. o przemianie materii. jesli jest osoba, która je wszystko- slodkie, tłuste itd i jest szczupła, to znaczy, ze też może mieć problemy, bo przemiana jes za duża, a to też nie jest ok. organizm nie bierze tego, co powinien. to tak s skrócie największym. normalnie jeśli duzo jemy, to każdy zdrowy człowiek \"powinien\" przytyć
-
Balbi, u mnie też kalafiorowa! zrobiłam sobie całą miseczkę i zjadłam- słyszysz pfffr:D Jeszcze do pfffr- gdzie zauważylaś to narzekanie, kazdy tu jest pogodny, ja jestem bardzo wesoła. natomiast Ciebie odbieram jako osobę zgarzkniałą, bo czepiasz się i wytykasz byle co. jeśli nie potrafisz wyobrazić sobie, jak można utyć tyle, czy tyle, to już jest kwestia twojej małoelastycznej wyobraźni. gdzie ty żyjesz?- nigdy nie widziałąś człowieka z nadwagą? w dzisiejszym świecie to norma- niestety. ludzie w ogóle nie tylko tyją, ale staja sie tacy nieżyczliwi, czego Ty wydajesz się być przykładem.
-
pfffr- pomyśl lepiej, ile mozna utyć, od tego, ze nie wsparcia i jest się samym z problemem, jakimkolwiek. poza tym nie martw się, zorganizowany człowiek ma czas na wszystko: nauke, prace, życie towarzyskie, sport, relaks.. Ty dziwisz się, ze ktos przytył, a ja zaczynam się dziwić tym twoim internetowym podchodam. czy aby na pewno wszystko w porządku?
-
ojej Madziarek- tak mało? ale Ty masz silną wolę..
-
gugajnaa, dzięki, własnie bylam na googlach w sprawie nordic walking i promują, ale sprzet. widzialąm parę , penie małzenstwo jak indywidualnie chodzili. jesli nie bedzie to pozostanie bieganie :) a teraz zmykam po hula-hop:) u mnie pada deszcz- w sumie to lubię taką pogodę.
-
witajcie! rany, widzę, ze tu wszystkie ostro ćwicza- brawo, tylko ja jeszcze się ociągam monikabox, ja też jeszcze nie zaczęlam prasować, bo wczoraj sprzątałam łazienkę, kuchnia, była kąpiel no i gotowałam. a poza tym jeśli chodzi o to prasowanie, to ja mam naprawdę dużo, bo postanowiłam jakiś czas temu wyprać całe pościelowe, jakie bylo w pewnej szafie, a strasznie duzo tego. bo do tej szafy mama włożyła jakiś środek na mole- wiem, dziwne i skomplikowane- ja jestem za tym, żeby mama wyrzuciła tę szafę i te futra- stare i niemodne, ale ona tak się przyzwyczaje. mama z nią problem. ona trzyma w domu te stare meble z lat 70 tych np szafa i kredens- fuj. ja ten kredens pozbawiłam juz góry. była awantura. w ogóle z moja mamato szok. nie chcę was zanudzac. ale powiem jeszcze o jednym- o gruszce:) albo nie....bo się niepotrzebnie rozpisze wracając do tematu- prosiatko ja juz się boję, co bedzie, jak ty za chwilę będziesz szczupła i kto nas tu bedzie mobilizował? bo ty bardzo fajnie dązysz do swojego celu, i co ważne osiagniesz waga idealną. scorpio, fajnie, ze do nas dołaczasz- jeśli chodzi o studia, to super kierunek ta geodezja, bodajże, tak? na czasie i fajny, zazdroszczę Ci- mnie nie miał kto pokierować. tzn, jedna kuzynka radziła ksiegowość, ale mi nie brzmiała ta księgowa, to tak jak sklepowa, byly lata 90, nie wiedzialam, co to jest, ze to takie na topie. teraz chciałabym być ksiegowa. ale po co Ci pedagogika przy tych studiach, chyba ze chcesz wykładać na uczelniach? jeśli chodzi o werdykt pani dr, to nie jestem przekonana, czy był słuszny, tzn, ze nie schudniesz. ja byłam u endo poźno, bo chyba 3 lata temu i pani nakazała mi schudnięcie, to był warunek do dojścia do zdrowia. już pisalam 100 razy ona motywowała to tak, ze w tluszczu są hormony i one jeszcze powoduję produkcję następnych. i nikt nie mówil mi, ze nie schudnę, zresztą dlaczego nie- ja w swoim życiu łącznie schudłam już 43 kg :D Dziwne, ze masz problemy ze schudnięciem, skoro ruszasz sie i ograniczyłaś tyle, ale ja myślę, ze to tylko kwestia czasu i organizm zacznie się dostosowywać, czyli pobierac zapasy. dieta białkowa, białko jest budulcem mięśni, czyli ktoś kto ćwiczy powinien jeść bialko, aczkolwiek moze za duzo tego bialka, może za mało urozmaiceń. są toerie, wcale niegłupie, ze białko odzwierzęce, czyli mleko i jego przetwory szkodzi, dlatego ja ostrożnie z tym. kupuje np sojowe. jej też ser, ale rzadziej. kiedyś wiecie co? odżywialam się przez kilkanascie lat jogurtami bakomy, po kilka dziennie i myslalam, ze to jest zdrowe. a tymczasem jogurty kolorowe to takie landrynki. na naszą dolegliwość mleko też nie słuzy. no i jeszcze mleko to zaparcia. może stad problemy? bo wizyta w łazience raz na tydzień to problem, i może tu jest przyczyna nie-chudnięcia. ja radzę Ci tylko dodać do potraw, jako posypkę otręby, są też granolowane, ale ja mówię o zwyklych i siemie lniane też jak dodatek, na początek. jeszcze kilka śliwek suszonych. myślę, ze pomogłoby. dziewczyny a ja zmykam po hula-hop, u gugajny zaczwalają aaa, jeszcze scorpio, chętnie zobaczylabym fotki, ale ja narazie nie moge dac zwrotnego, bo wyglądam strasznie, tzn myślę, ze nie tak strasznie, ale na zdjęciach to ochyda. juz nie wiem czemu wierzyć- lustru, czy foto. foto-ble. jak bedę ważyła 80- to dam foto:), więc może poczekajmy. wiem, ze na topiku u gugajny dziewczyny wymieniają sie fotkami, ale ja ....brrrr - jak bendem scuplejsa poza tym dopiero niedawno kupilam aparat cyfrowy i przeniosłam zdjecia do komputera, ale nie wiem jak wysłać. pewnie to proste- chyba trzeba przenieść do siebie na pocztę a stamtąd wysłać. jeszcze nic nie jadlam. hm, czy truskawki, czy sałatka kalafiorowa.....aa, niech bedzie sałatka. piszcie, pozdrawiam, zajrze, jak przyjadę.
-
cześc! tak dzisiaj biegałam po sklepach, że zapomnialam o hula hop, ale jutro to moj priorytet gugajnaa, jak czytam, ile ty ćwiczysz, to normalnie aż mi się chce biec, przed siebie, aby dalej. z takim sportem to będziesz miała fajne cialo i kondycje. ja najbardziej nie lubilam brzuszków, bo cieżko mi było je wykonać. a wiesz, jakie było najtrudniejsze dla mnie ćwiczenie? tak prosto wyglądające, ale dla mnie nie do wykonania. najpierw leżymy na boku. normalka. i chodzi o to, zeby na tym boku wznieść się i z ziemia stykać się tylko dłonia i stopami. ręka wyprostowana. czyli tworzysz z podłożem taki trojkąt. i tak wytrwać chwilę. ja tego nie wykonałam, a szczuplym dziewczynom ręce drżaly, ze szok :) z tego, co się zorientowalam, to ćwiczysz nordicwalking pod okiem instruktora- zazdroszczę normalnie, u nas nie ma czegoś takiego. a czuję, że to sport dla mnie, szczególnie jeśli jest w lesie? pozdrawiam, do jutra:)
-
witajcie! scorpio, jak najszybciej musisz do nas dolączyć, bo popatrz, brakuje kogoś z twoją wagą w naszej tabelce no dziewczyny, ja tu widzę, ze odchudzami sie tu z samymi szczupliznami :) a może ta tabelka nie byla takim dobrym pomysłem ha ha :D ASIA, myślałam, ze ty wracasz, a ty idziesz dopiero do pracy. to pewnie w dzień chce ci się spać. ja nie twierdze, ze fakturzystka to zła praca, przeciwnie, nowe doświadczenie, ktore niewiadomo kiedy może się przydac. mozna być np magazynierem, a może wstęp do księgowości...to dobre doświadczenie. no tak, w Warszawie można dostać pracę, mam nadzieję, ze nie bedziesz za bardzo zmęczona. prosiątko, masz rację- jeden proble to schudnąc, a drugi utrzymac wagę, i to duzo większy nich schudniecie, ale tobie się uda, bo ty jesteś b. rozsadna. prosiątko, jeszcze w te wakacje spelnisz swoj sen o 55 :)- chyba wypijemy szampana wtedy- bezkarnie ja też myślę, że młode ziemniaczki to prawie woda, zastanawiam się nad kupnem wagi kuchennej elektronicznej, normalną mam, ale tamta pokazuje cyferki...wtedy bym sobie wszystko zapisywała, żeby nie przecholować. monikabox, na pewno będziesz jutro lżejsza, tylko 570 kcal :), a czemu tak wszystkich ciągnie o coli? ja nie piję ani coli, ani gazowanych. a tu ktoś chyba wymyślił dietę na coli light....ale nie wiem, coś czytałam rozza, nareszcie się odezwałaś, ja jutro jestem od rana rozza, jak tam kotki, pytam z perspektywy wtorku, bo już dziś pewnie pojdziesz spać. dziś jeszcze wpadnę, jutro jestem od rana, pozdrawiam, pa
-
witaj scorpio! cieszę się, ze mamy nową odchudzaczkę :). no to start! napisz trochę o sobie, dlaczego decyzja o odchudzaniu? he he naiwne pytanie? kiedy zaczynasz, dziśc? jutro? co zamierzasz jesc? masz jakąś specjalną dietę, czy poprostu oraniczenie jedzonka? napisz scorpio, no tak, ta nasza choroba to straszna, ale ja nie jestem zalamana, najgorsza fazę mam już za sobą. teraz sie nie leczę, bo te leki dzialały na mnie tak, ze czułam się jak pijana narkomanka, pod wpływem grypy, straszne. czy ty masz, jeśli mogę spytać wysoki poziom prolaktyny? w te wakacje ruszę sie do jakiejś kliniki :) ale najpierw tak bardzo chce schudnać, bo juz pisałam, ze w tym tłuszczu siedzą hormony, zle. oj, dziewczynki dziś pojadłam. oj, pojadłam. i sajgonki były i 3 ziemniaczki, ale ciiiiiiiiii dlatego nie placzcie, jak zjecie jedna truskaweczkę za duzo:) ja tam wiem, ze od czasu do czasu można sobie przypomnieć jak smakuje cos, co nie jest jogurtem:) ale na poważnie, to jutro muszę trochę popościć co u Was? aaaaa, dopiero teraz poczytam co napisałyście
-
cześć- dzięki :) bylam po truskaweczki, zaraz zbadam temat hula-hop, a co.. ale pisze, bo widze, że srtasznego byka zrobiłam :( ojej :) powinno być rz-rzeczywiście sorki, aaa, ja Ciebie nie bedę biczować za batonika, sama sobie kupiłam takie ciasteczka zbożowe. obliczę, ile 1 ma kalorii i zjem sobie ze 2 dziennie :) no to pa
-
witaj monika- to widzę, ze dzisiaj pyszne śniadanko jadlaś. ja narazie zrezygnuję z chlebka, ale pewnie do niego powroce:)
-
o, źle wyszła ta tabelka *******************************tabelka postepu*********************************** ******kto************wzrost********waga p*****waga o**********waga dc**** monikabox********164*************86***********85****************60*********** aniaminka*********170*************102,7******99,8**************60*********** prosiatko**********165*************87**********64****************55***********