aniaminka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aniaminka
-
zwazylam sie w ubraniu- i po herbacie, ale waga pokazała 90, 7 pieknie super a było juz 87,1 i co teraz? wracam do punktu wyjscia taki los grubasa- mimo, ze pisalam, ze teraz juz brne do celu w jeda strone- to przyszło zalamanie przyszłam dawna ja- której nie mozna odciagnac od zarcia dzis zjem malo, jutro tez- ale co z tego?
-
witam po pierwsze do rozzy rozza- bardzo mió, ze sie odywasz- nie znikaj, czy jest dobrze, czy źle, nie znikaj a czy pracujesz juz? znow? jak tam zwierzaki? cały czas myslisz o nich? i przy okazji zapytam jeszcze o Oskarka, czy nadal dzielna pani sie nim opiekuje? mam nadzieje, ze nie moze byc inaczej... rozza- nie przepraszaj- bo ja akurat- po raz pierwszy w zyciu- musialam to opowiedziec wszystkim- od ludzi w realnym swiecie, w tym mama ciocia- poprzez rózne kolezanki, do tego miejsca, czyli topiku, gg a nigdy nic o sobie nie mówiłam- nawet o tej znajomosci wiedzieli tylko nieliczni, moze 4 osoby? w kazdym razie tak mnie to zboksowalo, ze musialam gdzies to wylac, pewnie dlatego, ze nie bylam w zadnym zwiazku realnym itd dlatego przepraszam ze zabieram miejsce topikowe, ale mysle, ze poprostu- w razie czego mozna przewinac strone w kazdym razie- i tutaj przeczytałam mase slow- które dodaly mi siły naprawde powiem wam, ze to dziwne, ale wszyscy- wszyscy ludzie mówili to samo na ten temat rozza- wiesz? jesli chodzi o mnie- to potwierdza sie chyba to, co mowili ludzie- ze moj zwiazek nie byl realny- czyli ten chłopak nigdy mnie nie pogładzil po włosach na przyklad itd- hehe ja widziałam go 3 razy w zyciu w koncu- i tak ciesze sie ze pojechałam- bo nie spotkanie go zabiłoby mnie chyba a tak- wiem juz ze to zwykły chłopak- moze fajny, moze niefajny- ale zwykly poprosu- nie Bog czyli- jendak chyba łatwiej- musze to przyznac- bedzie mi, niz kobiecie, która dzieliła z danym człowikiem wszystko wiesz...- od wtorku nie odzywam sie do niego zupełnie- on jest z tamta- ale zadziwiajace- jest mi lepiej, jestem silniejsza... a jeszcze w weekend- byłam strzepem człowieka- kiedy miałam swiadomosc, ze oni sa razem i ze .........ech jeszcze kilka dni temu czekalam na ten poniedzialek, zeby moc swobodnie do niego zadzwonic, jak- juz ona bedzie daleko- a teraz wiem juz ze ja nie zadzwonie jesli on sie nie odezwie- to mysle, ze zadzwonie latem o ile do lata nie zmienie zdania raczej bylam przygotowana na kontakt przez gg- byłam ciekawa, czy on od niechcenia, kiedy zobaczy moje zólte sloneczko nie zapyta chociaz- jestes? co robisz? ale jest to juz niemozliwe- stało sie cos dziwnego i moj numer jest zablokowany- zadaja hasla, którego nie pameitam.... poza tym wczoraj znikneło moje archiwum i rozmowy z nim- od listopada a miałam sobie je zapisac, zeby poczytac jak bylo fajnie- i jka mnie źle traktował w styczniu ........................ na przykład- on mówił- nie dałas mi nic przez te lata bla bla bla ja- teraz daje ci wszystko co mam, on teraz to ja podziekuje za to wszystko- i wiele gorszych słów .............................. no i do czego zmierzam- piszesz, ze twoj chłopak odezwał sie nagle nie do konca wiem, po jakim czasie w kazdym razie mnie teraz interesuje jedno- czy D, sie do mnie odezwie? bylismy umowieni na kontakt- ostatecznie mial zadzwonic, jka tamto sie skonczy kiedy ja powiedziałam- zegnaj- on powiedzial- do uslyszenia ale potem- kiedy ona była przy nim- juz sytuacja sie zmieniła powiedzial, ze nasz kontakt jest bez sensu, bo ma dziewczyne .................. jestem tylko ciekawa, czy przyjdzie taki czas, ze on sobie o mnie przypomni- bo teraz zdaje sobie sprawe z tego, ze kompletnie nie ma mnie w jego glowie .......................... a ja- jeszcze 4 dni temu- pozwoliłabym mu wrocic--- heeh a dzis- dzis zaczynam myslec o nim jako o czlowieku, ktory postapil irracjonalnie, nie jak mezczyzna, nie jak człowiek, albo jak człowiek bez serca- i z kazdym dniem u mnie traci- faktycznie to taki chłopaczek, który jest nieodpowiedzialny- zyje chwila itd chcialąbym tylko kiedys jeszcze- za jakis dlugi czas- porozmawiac z nim, moze sie spotkac- w kazdym razie wrozka- lol- powiedziala, ze on sie pierwszy juz nie odezwie hm .................. rozza w kazdym razie pisz a ja przepraszam- bo naprawde dzis nie chciałąm o nim pisac ale dzis sa walentynki- on nigdy nie uznawał tego swieta- zreszta- nie pamietal o moich imieninach, urodzinach- itd- dzis pewnie beda swietowac walentynki- a ja uwazam, ze przez wzglad na 6 letnia znajomosc mogłby napisac- hej- usmiechnij sie- albo cos takiego- ale on jest zbyt prosty chyba, zeby to zrobic a ja na podstawie rozmów mialam go za niewiadomo kogo... (zawsze mówil, ze do sexu potrzebna jest miosc, poznanie, i ze nie o to chodzi, a teraz po miesiecznej znajomosci zrobili to- i jeszcze on nazywa to mióscia, czy to mozliwe?--- gdybym wiedziala, ze on moze tak sie zachowywac, to nie traciłabym na niego czasu, on mial byc inny!) ................................................ dziewczyny- za mna 3 dni obzarstwa wielkiego dzis zjadłam juz sporo czekolady- bo tamta była taka bardzo duza ale na reszte dnia musze sie opamietac- nie mam ochoty na nic wiecej zreszta ja dostaja małpiego rozumu w pracy szkoda, ze wczesniej sie nie postarałam o roczny urlop zdrowotny wspomnialam o tym dyrektorowi i nie ma nic przeciwko temu- chyba i coz? mama mówi, zebym weszła na wage- takze zaraz sie zwaze, lecz w ubraniu jestem pewna, ze mam ponad 90- a nawet 91
-
hej jestem zmeczona zabko, gugajno, adziam, dzieki jutro trzeba sie podniesc pokaze wam, jka jem- to ile moge zjesc snickers- 3 bit, rogal z czekolada w srodku obiad jeszcze sporo czekolady manna sałatka z majonezem- duzo no- to ja a wczoraj- cała czekolada, boatony 2 snikersy, rogal, paczek obiad manna moze cos jeszcze to ja ktora jem- a potrafie rozkrecic sie ejszcze bardziej trzymajmy sie od jutra oczywiscie czuje sie bardziej juz rozlana papapa-=jutro jestem z samego rana
-
hej, witam no i stało sie- 3 dzien mojego mego obzarstwa, szczegolnie slodycze nawet nie bede wymieniac, ale prawie cały kosz by zajęły w pracy kolezanki krzycza- mowia, tak ladnie schudłas, szkoda, nie zaprzepasc ale ja zawsze pisze, ze praca mnie tak denerwuje, ze jem te słodycze poprostu w domu czuje sie dobrze i co mam dzis napisac? juz chyba nic... dziewczyny- stało sie cos dziwnego z moim gg- dlaczego moze ktos wie? poprostu nie moge stac sie dostepna, bo wołaja hasła mogliby mi wysłac je na maila- ale pisza, ze kiedy sie rejestrowałam- podałam innego maila wiem, ze dupek mi pomagal przy sciagnieciu gg ale on pewnie teraz jest zajety czym innym- i nic by mi nie zrobił, bo po co? mam inny numer, który działa ale chciałam poprostu zobaczyc, czy on sie odezwie na ten stary- a tak- nawet tego nie zobacze choc pewnie by sie nie odezwal z nim- z kazdym dniem jest coraz lepiej dzies juz zartowalam w pracy, powracam do dobrego humory, do optymizmu ogromna w tym zasluga wszystkich dokoła, którzy mi tlumacza, ze on nie taki idealny, a wrecz zachowal sie jak cham- itd jeszcze cały czas mysle, ale odbijam sie od dna a moze dlatego tez puscily hamulce i jem slodycze? jeja- dzis juz stracone znów jeszcze jesc nalesnikowe ciasto- chyba zjem nalesniki.... jutro postaram sie
-
witam mialam sie podniesc a poleglam dzis to byl prawdziwy maraton słodyczowy naprawde i zreszta jedzenia tez dowalilam czyzbym weszła w obzarstwo? i znow dojede do 100? wszystko to przez to, ze jestem w pracy a w pracy coraz wiecej osob przeciera oczy, ze schudlam mowia, ze ejszcze 5, 10 kilo, a inna osoba powiedziała, ze juz taka moge byc- hehe kiedy im powiedziałam, ze waze 88- nie chcialy wierzyc moja kolezanka, ktora wyglada normalnie, wazy 70 czyli tak naprawde musze schudnac jakies 18 (tylko \"\") zeby wygladac jak człowiek no, ale nie wiem- co sie dzieje... czyzby wszystko stało sie mi obojetne? czyli, co proba od jutra...
-
Trini--- wiesz- na razie dopiero 2 dzien, kiedy nie kontaktuje sie z dupkiem i juz widze, ze jest lepiej poprostu juz nie mam o co walczyc wszyscy do mnie mowia jednym glosem w kazdym razie chyba prejde nad tym do porzadku dziennego szybciej, niz myslałam nie pisze- zapone, ale naucze sie z tym zyc i paap dupku- racja Trini- kiszony ogórek to jak....no jak....jka- kapusta kiszona:D no cóz, mam na deseczce kroi salatke i to bedzie moj gwoźdż do trumny taaaa- jutro znów musi byc wzorowo jesli podczas odchudzania taki dzien zdarzy sie raz na miesiac- nie przejmuje sie tym ale mam kolezanki, które maja zalazny charakter- ja niestety- legumina :)
-
poległam i zrobiłam to z premedytacja miałam ochote na słodkie niestety, po raz pierwszy od kakiegos czasu, znaczy nie na kawaleczek ciacha, tylko na porzadna ilosc słodkiego w pracy kolezanka mnie pytania- ania powiedz jka sie robi, zeby schudnac, czyli widzi, ze schudłam a ja powiedzialam- dzis musze cos zjesc slodkiego mama miala czekolade i delicje w lodówce- ale okazało sie, ze wszystko zjadła zdenerwoałam sie strasznie pojechałam do sklepu- kupiłam mala chalwe- 3 bit u cioci zjadlam jeszcze kilka ciastek poza tym tez duzo jedzenia- zupa z 2 kromkami chleba w pracy wzorowy obiad, czyli misko i surowka potem te słodycze teraz manna na mleku jeszcze capuccino a teraz jeszcze mama wymysliła sałątke z majonezem i ja zjem no- to by mnei kolezanka opierniczyła... hm dzis- fatalnie fatalnie nie stane na wadze przez 3 dni cyhyba musze odrabiac straty niestety a moze to sie zaczeło od tych dorotkowych imienin? i cukierkow no ja wiem- własnie poszłam do pracy- a ja nie wyrabiam trzeba sei wziac w garsc- i szybko dyche w dół- bede wazyc 78 spojrzałam na zdjecia adziam no tak- dziewczyny sory co ja sie dziwie dupkowi? moim zdaniem dziewczyna, która wazy 70 kg jest ladna zdrowa młoda seksowna i wogole- moge tak wymieniac bez konca a dziewczyna z waga 90- taka jakby przymulona, moze wyglada na chora? nie wiem...... poprostu- mowie- trzeba schudnac- bo to zupełnie inny człowiek... zdesperowana- nie badz taka pochmurna, bo wazysz w miare- nie to, co my inne- hehe i jeszcze podpisze sie pod słowami adziam- w zasadzie juz moglaby ta waga zostac- czyli przy wzroscie 169- 70 wyglada sie calkiem fajnie, normalnie, szczupło (choc mozna jeszcze cos tam zgubic) ok, to ja strasznie- dzis- i mam w plecy mam nadzieje, ze od jutra sie podniose zabka- trzymasz sie?
-
witam na wadze jest 88, 1 w góre w sumie nie wiem, czemu zero cwiczen? a kolezanka mnie zjechala i mi wymieniła wsyzstkie moje grzechy z dni ostatnich takie jak caicho- cukierki i 2 paczki, u cioci cos hm i powiedziala, ze sama siebie oszukuje ze ona, gdyby miała taka motywacje, czy cel- to zrobiłaby wsyzstko hm daje do myslenia ale dzis plucha- ja w pracy i jem wiecej a nawet mam ochote na cossssssss słodkiego, chociaz kawałek gugajno- nie dzwonie drugi dzien- i zauwazyłam, ze jest duzło lepiej ze mna, choć źle czyli lepiej nie kontaktowac sie... choc mam nadzijee, ze kiedys- kontakt sie odnowi, ale ,..... dobrze ze kolezanki mi wiele tlumacza na przyład, zeby sobie wyobraziła inna kolezanke tez nieszczupła, ktora rozmawiała z kims tyle, a potem sie spotykaja i tez facet tak ja traktuje i wtedy dopiero zobaczylam absurd tej sytuacji normalny facet, czy człowiek nie postapilby tak ja oceniałąm to wsyzstko przez pryzmat winy, jak wziełam an siebie, bo jestem gruba i dlatego ksieciunio mogł sie na mnie wyrz...c ................. a wrozka- karty normalne i zdjecia jego i jej powiem tak w 3 zdaniach rozłozyla karty do zdjecia- ja powiedzialam, ze znaja sie od miesiaca (oni) i to ich 3 spotkanie- pytalam jaka czwego ich przyszlosc- a wrozka bez cienia watpliwosci mówi- on te kobiete poslubi i ze on jest dobrym człowiekeim na jej zdjecie- ona jest niedobra, oszust, hohsztapler (h?) przekret, moze zdradzac, moze krasc, ma cos na sumieniu, ukrywa cos... chce go, tak go oplecie, ze bedzie slub- a potem on przejrzy na oczy- i nieuchronny rozwod w ciagu 2 lat najpierw mi powiedziala, ze my bedziemy sie dlugo kontaktowac, ale zero zwiazku potem jednak, ze on do mnie sie pierwszy nie odezwie, nie chce spotkania, nie mysli o mnie, albo mysli źle- itd... byłam tam jeszcze raz- zaniosłam fotki- mojej kol i jej chłopaka poznali sie przez internet kilka miesiecy temu- dzis wiadomo, ze bedzie slub, a ja spytałam wrozke co z tym zwiazkiem (zeby jakby sprawdzic) a ona mówi- bedzie slub, kochaja sie dziewczyna ma trudny chcarakter, dziwna, i to by sie zgadzało... to tyle
-
hej chyba nie zjadlam juz tego miesa, ale jestem głodna wiem, ze piszecie madrze i kazdy mniej wiecej mowi to samo ale moje emocje kazały mi robic cos innego w tym momencie sytuacja jest beznadziejna, a w zasadzie z perspektywy widze, ze byla taka jak on mówil- od sylwestra tyle tylko, ze sie z nim spotkalam- 3 razy duzo mi to dalo wiem, ze ejst normalnym chłopakiem wiem, jakie ma oczy itd i na pewno bylismy razem tak blisko- bo 6 lat tylko po drugiej stronie sluchawki wiem, ze widzicie to moje ponizenie ale zachowalam sie tak z 2 powodow desperacko walczyłam a po 2- on byl przekonany, ze ja sie nim tylko bawilam, ze nie zalezało mi na nim, ze potraktowałam go, jak wszyscy inni (czyli źle) wiec ja zrobilam wszystko, zeby zmienic to jego bledne, krzywdzace jego i mnie przekonanie i zrobilam poza tym- on ponizal sie przede mna przez 6 lat- tez mozna tak powiedziec, wiec ja mogłam przez miesiac i kilka dni ktos napisal tylko, ze on zakochal sie nie we mnie, tylko w obrazie mnie przeze mnie wciskanym, cos takiego chyba napisze tylko, ze ja nigdy nie powiedzialam mu, ze jestem szczupla on w ogole przez długi czas nie pytal o moj wyglad dopiero potem pytal o wlosy, oczy to mówilam wzrost... kwestia wagi wyszla......ja wiem- po 2 latach? hm ale ja juz wtedy wiedzialam, ze on nie cierpi grubasów, i ze gruba moze nazwac osobe, która wazy np 62 kg i jest troche zaokraglona nie potrafiłam mu powiedziec, wiesz a ja waze- tyle... wtedy juz nie zalezało mi na nim myslalam, ze schudne- bede szczupla i wtedy mu opowiem- z pozycji szczuplego potem byly jakies tematy na temat figury, zapytal mnie jakos tak o to...- hm milczałam, albo..odpowiedź wymijajaca... czyli nie wciskalam mu falszywego obrazu, choc oczywiscie nie bylam szczera nie powiedziałam jaka prawda .............. inna kwestia- wszyscy mówia- zakochalas sie nie w nim, tylko w obrazie chlopaka, który stworzyłas sobie w glowie tak i nie faktycznie przed spotkaniami był dla mnie kims nadzwyczajnym, potem okazał sie zwyklym, ale fajnym chłopakiem tak mysle, oczywiscie byly tam jakies fakty, jak ten, ze wyrzucił smieci z samochodu- ja mu zwrocilam uwage- a on na to, ze miasto musi ktos sprzatac- sa ludzie i za to biora kase potem sie zreflektował i wciagnał spowrotem to do samochodu, i na koniec zabrał itd ale ogolnie- fajny jest tylko niefajnie wyszło miedzy nami a wina lezy po obu stronach i jeszcze ktos pisze- ze zakochaląs sie w kims kto nigdy cie nie objał- itd- no tak on marzyciel, ja chyba tez na pewno tez dotykal mnie w wyobraźni no tak- to chore czas wrocic do zycia, zaczac zyc czas znaleźc kogos wartego tych uczuc, jak napisala pomarancza (w pewnym sensie on wyprowadził mi sie z domu, ale rozumiem to tylko ja) i jeszcze piszesz, ze to swinstwo zyczyc rozpadu tamtego zwiazku ale tez on po tym, jak do niego dzwoniłam na wlasny koszt przez 6 lat, tak, jak moglam byłam dla niego- wiec on po tym potraktowal mnei w styczniu naprawde strasznie i bezwzglednie powiedzial mi wiele okropnych rzeczy strasznych jak bomba zrzucona na hiroszime o tym wiem tylko ja ryczałam a on z zimna krwia mówił- takie jest zycie- ja tylko wiem, co mówił wiec- nie zycze temu dobrze- i mozesz nazwac to swinstwem on jednak nie zagral w stu procentach czysto na koniec bo jadac na sylwka powinien powiedziec- słuchaj albo jade do ciebie albo jade tam i koniec z nami juz dzis a on zachowal sie asekuracyjnie ta dziewczyna mu sie nie podobala nie rozmawialo mu sie z nia dobrze przed wyjazdem- milo rozmawialismy jak zwykle umawialismy sie na 1.1. nagle- kiedy tam sie zakochał- wylaczył telefon po tym fakcie, jak sie zakochał a ja nie przypuszczalam, ze cos takiego sie stanie, bo on byl 2 razy na weselach i dziewczyny towarzyszace nigdy mnu sie nie podobały on naprawde mnie zablokowal swoimi wymaganianmi kiedys puscił teledysk cassie i mówi- ale ona wyglada w mini albo teraz zakochal sie w aktorce z chuccka- yvonne strahovski i wciaz mi takie pokazywał i co? miałam wyjsc? chcialam chociaz schudnac a tam- jestem sama juz tym zmeczona bylam u wrozki- ale juz nie napisze co powiedziala:) pa:)
-
witam gugajna, no pomaranczki nie spia niby milusio, ale szpila byla no nie wiem, ja tam uwazam, ze ostatnie fota naj;epsza, a zreszta te ostatnie - zupelnie ktos inny, niz na samej gorze i to sie liczy hehe sluchajcie- u mnie depresja chyba cała geba- chodzi o dupka to znaczy- hm- chyba juz mimo wszystko bylo gorzej przez cały styczen gdy walczyłam, gdy chcialam nie dopuscic do spotkania ich ale nie byłam w stanie... teraz- rzeczy dzieja sie a ja nic nie moge na to poradzic widze tez- ze spotkanie- spotkanie daje cos innego, nawet ja gdy sie z nim spotkałam po raz 2, 3 bylismy ludxmi z krwi i kosci i moglo z nas cos byc- zreszta mysle, ze byoby choc na chwile kiedys a moze na dluzej.... wiem teraz, ze ona w ciagu miesiaca stala mu sie blizsza, niz ja w ciagu 6 lat byłam spala z nim juz- a ja myslalam, ze tworzymy cos wyjatkowego, poprzez fakt chociazby, ze nikt o takiej historii nie slyszal bylismy jednak dla siebie nie ludxmi, a zjawami... to naglupsza rzecz jaka zrobilam- ze nie schudlam, albo ze nie spotkałam sie mimo wszystko nie potafie sie od niego odzwyczaić mimo, ze wszyscy mi mowia, przestan dzwonic, esemesowac, chociac na jakis czas ( na zawsze) to ja pisalam do niego wczoraj i dzis dzwonilam on rozłaczal telefon dzis odebral, gdy byl w pracy i powiedział, ze to bez sensu, zebym nie dzwonila, nie pisała chyba, ze na stopie kolezenskiej, sporadycznie (ale to dlatego, ze ja tak prosze) on nie wie, co bedzie z tego zwiazku, ale planuja wspolne zamieszkanie ja chciaalbym chociaz, zeby sie rozpadło potem juz nie odbierał moich telefonow i odpowiedział tylko esemesem, ze jest zmeczony i do niczego po pracy, ze ma dosc walkowania tego tematu, ze nic nowego nie wyjdzie powiedzial mi tez, ze z nas juz nigdy nic nie bedzie a jeszcze przed tym jak po nia pojechal- mówił niby to samo, ale zostawial jakas furtke... a teraz...nie na pytanie czy moze tak poprostu zapomniec odpowiada- tak i w ogole masa dla mnie bezwzglednych słow do mnie juz chyba dociera tez fakt, ze wlasnie poprzez to, ze trzymam z nim jakis kontakt- ze to powoduje jeszcze wieksza u mnie depresje ze w coraz bardziej bezwzgledny i jednoznaczny odcina sie ode mnie i to mnie boli strasznie - pytalam na koniec, czy sie kiedys jeszcze spotkamy tak jak mówił, i czy jeszcze kiedys porozmawiamy- apelujac, ze wiem, ze jest tam daniel, ten którego znalam, moj danielek, zeby odpowiedzial choc jednym słowem ale- odpowiedzi zero z jego strony- nieuchronny koniec oczywiscie jeszcze moge zagadac, jak ona pojedzie, ale on jest juz zimny jka głaz spytał- o czym mamy rozmawiac? po co? musialam jechac do cioci- on mi mówi, ze on nie dla mnie, ze nie moge sie narzucac, ze juz mi wyraźnie powiedział, ze nie, ze musze schudnac, ze kogos poznam, ze mam sie nie przejmowac, ale na pewno nie dzwonic, nie kontaktowac sie ze on pokazal tez swoje gorsze strony itd nie wiem, co bedzie ze mna nikt nie jest w stanie mi pomoc tylko czas jesli jest cos w stanie zrobic czas... to najbardziej niesprawiedliwa rzecz, jaka mnie spotkala w zyciu przepraszam, ze nie na temat- ale ja nie mysle o niczym innym bylam pierwszy dzien w pracy od 3 tygodni i zaczyna sie w pracy 2 kolezanki mowia, ze nikne, chudne, co ja zrobiłam ciocia- a ona zawsze mówi prawde, jej przyjaciel tez powiedział, ze schudłam mama i ja tez to widze spodnie dzis ze mnei lecialy... no-- ociupinke to pociesza... generalnie i tak jestem gruba... ale 87, to nie 97 jednak ja czekam na 77 czekam na wiosne- moze na spokoj umyslu- jakos nie moge spac... to wszystko straszne rozza- co u ciebie bingo- podaj prosze te diete ze schudlas 4 kilo, ja tez tak chce jajka, serek lubie co to- kopenhaska? a ja dzis pojadlam- praca- duzo godzin kupiłam wielkiego rogala ciasteczka łyzka salatki z majonezem kawa z mlekiem kawałek drozdzowego u cioci zjem jeszcze plastry 2 chyba karczku pieczonego jestem zrozpaczona, Boze jeszcze zrobie jedna głupia rzecz.....zaraz pojde do wrózki wiem, ze jak to czytacie to załamujecie sie moja osoba, myslicie- alez ona glupia- no tak, pewnie tak jest ta wrozka przed pierwszym moim spotkaniem powiedziala- bedziecie utrzymywac kontakt, ale zwiazku nie bedzie- zreszta widzialam karte z krzyzem a jeszcze zobacze co powie o ich zwiazku- ale musze wydrukowac zdjecia... wiem, ze wszyscy mówia- to juz nie twoja sprawa nie twoje zycie ale ja bylabym o 90 procent spokojniejsza, gdybym wiedziała, ze ona go nie ma tak nagle, bo to ja z nim spedzilam 6 lat ze on jest sam, przynajmniej chwilowo... i tyle ode mnie
-
hej zjadłam jeszcze kubel manny- oj jaka pelna jestem szkoda, ze sylwusia sylwusia wroc do jutra:)
-
witam witam nowa osobe- Elfiku, ja tez mam podobna wage- tez zawsze wazyłam 80 a mniej krotko ale za to pamietam:) i tego chce bylam opetana nalogiem jedzenia słodkiego latami wszystko co słodkie potem doszły jeszcze frytki, kopytka... tak- czlowiek jest w satanie jesc wiecej i wiecej tak samo jest w stanie jesc duzo mniej- i to dobra wiadomosc ja mialąm okresy diet, prob ale wracalam do słodyczy tylko zawsze podczas diety czulam tesknote do slodkiego teraz doszłam do momentu, ze wiem, ze nie moge tak dłuzej byc gruba, nie moge jesc tyle, musze powiedziec - stop i jakos idzie naturalnie uwazam na to, co jem stosuje metode- mz co oznacza, ze moge zjesc nawet kawalek ciasta czasem dzis zjadłam- jajecznice z 3 jajek capuccino zupe mieso czyli nawet sporo ale mysle, ze dobrze nie moge sie doczekac 7
-
witajcie dzis waga ciut mniej znów szkoda, ze nie cwicze 87,3 jak fajnie, ze juz nie widze 90 i czuje, ze 9 jest w bezpiecznej odleglosci niedlugo bede wazyc 79- heeh hura przytłaczajace jest tylko to, ze jednak jest to cała masa kilogramów i ze nawet jak jeszcze zbije całe dziesiec- to i tak bede gruba jednak musze myslec tylko o postępie, o tym, ze jesli bede uwazac na to, co jem to schudne przyjdzie wiosna i bede szczuplejsza jesli oddam sie obzarstwu- bede skonczona na szczescie nie czuje zadnego pociagu, no prawie zadnego do słodyczy moze wlasnie dlatego, ze pije capuccino, czy zjem kawałek ciasta okazjonalnie, czy racuch od cioci? nie wiem u kolezanki jeszcze zjadlam kawalek dobrej czekolady czyli jem slodkie i chudne roznica jest taka, ze jem 1/40 tego, co jadłam jesli chodzi o słodycze dzis juz wypilam kawe z cukrem i kawe z mlekiem i cukrem, nawet sporo cos tam zjem, chyba znów jajecznica bez chleba oczywiscie potem cos na obiad i wieczorem tez najlepiej pomidor, cebula, oliwa aby w poniedziałek było mniej:) w lutym chce zgubic te siedem kilo fajnie by było:) potem po 5:) szkoda, ze nie zawsze to tak latwo idzie a co u Was?
-
hej gugajna, zdjecia fantastyczne na ostatnim jak juz mowilam zgrabna sylwetka i juz widac szczupłosc, widac jaka bedziesz, jak bedziesz szczupla w porownaiu do tych wysoko inna gugajnaa niesamowite znaczy, ze trzba schudnac bo moze my sobie nie do konca zdajemy sprawde z tego, jak wygladamy a na zdjeciach, na tych grubych i szczuplejszych juz wszystko widac az mi to dodaje motywacji ja tez postaram sie wreszcie jutro jakies fotki pstryknac a dzis zjadlam mało- ciesze sie jajka smazone 2 kawałeczek ciasta w kafe pomidor capuccino oby chudnac, jedna mysl tylko w glowie nie zjadlam mamy nalesnikow nie zjadlam makaronu z sosem i miesem mielonym, super mama- raz jej powiedzialam, ze nie i zrobila tego pomidora z cebula- fajnie yyyyyyyyy- no- zeby jutro znów było ciut mniej:) dobranoc
-
witam dzis piekny dzien a ja sie ciesze, bo na wadze znów mniej czyli 87,6 hurrraaaa teraz zaczynam widziec, ze chudne jeszcze dwa kilo i wroce tam, gdzie byłam rok temu to źle i dobrze wiec wybieram opcję, ze dobrze i teraz juz bedzie tylko dobrze teraz zaczyna mi w głowie świtac, ze naprawde niewiele dzieli mnie od 7 7 dawno juz nie mialam a kiedy juz dobije do 79- to wszystko bedzie mozliwe czyli na wiosne juz na pewno bedzie ok ciesze sie gugajna- gratuluje12 dnia ja tez mam nałog- mianowiecie ten chłopka- daniel, od dzi zwe go dupkiem- tez na d Bingo- mimo, ze mama juz gardlo sobie zniszczyła- to nie moze mnie przekonac, zeby dac spokoj on teraz jedzie tam- jeszcze dzis z nim rozmawiałam no i teraz- z tego, co on mówi- to jasne jest, ze wiecej w nim dupka, niz faceta niby chce korzystac z zycia i miec dziewczyny niby chce z tamta byc, ale nie ma pojecia co z tego wyjdzie bedzie sie staral zamieszkac z nia, ale mysli, ze to długo nie potrwa mama mi mówi- zostaw to, to nie twoja sprawa ale ja chciaałbym miec jakas satysfakcje- ze to nie wypaliło... na koniec rozmowy- powiedzialam mu- zegnaj a on sie pozegnac nie chce chce, zebym sie po tym tygodniu odezwala czyli co?- tamta miec- romans a mnie na telefon, tak, jak było, moze... pisze o tym- bo ja tez musze sie od nałogu uwolnic- tak, jak gugajna dzis zadzwoniłam, a wiec od jutra- bede liczyc dni bez dupka choc on powiedzial, ze bedzie odbieral telefony, czy esemesy ale ja musze przestac kurcze aaa- powiedziałąm mu jasno to, co powinnam powiedziec 5 lat temu- ze nie spotkałam sie z powodu takiego, ze przytyłam itd (on udawal, ze nie we, myslał, ze sie go bałam) i zapytałam, czy na tym piwerwszym spotkaniu skasował mnie dlatego wlasnie, z powodu tych kg? odpowiedz byla- tak oczywiscie to jeden z wielu innych- takich jak jego postanowienie zmian, tamta, ale tak- to byl jeden z powodow a ja caly czas sie upieram, ze baaaardzo istotny wiec strasznie sie ciesze, ze chudne i kiedys pokaze mu sie szczupła baranowi (juz sobie nie mogl mnie wyobrazic szczuplej, baran- chociaz jak patrze na metamorfozy, to faktycznie zmiany sa zaskakujace, a baran pewnie nie ma wyobraźni, ani dobrych checi) dzis zjem moj tradycyjny obiad oraz....cos lekkiego, zeby waga szła w dół
-
hej- ale gugajna pisała, ze zima to na przetrzymanie wagi i borac pod uwage swieta, papierosy i stres- to sie udało a teraz idzie wiosna i waga poleci w doł czytałam o shane u niej na topiku w 10 dni schudła 3 kg- ale ona potrafi narzucic sobie rezim tylko ryby, zielone i serki- zero smazonego i efekty sa
-
witajcie dzis sie nie waze zwaze sie moze za 2 dni nadal mam złe samopoczucie pewnie pamietacie moja historie, niektore osoby ja jeszcze po tym feralnym spotkaniu utrzymywałam kontakt z tym chlopakiem i bylam jeszcze na 2 innych wczoraj tez tam byłam moja mama oczywiscie ejst na mnie wsciekła no i wsyzscy mi radzili- zapomniec, zerwac kontakt nawet on ale to nie takie proste pogada w miare ladna, chociaz jeszcze ma byc snieg niech przyjdzie ta wiosna i bądzmy szczuplejsze:)
-
hej a co to- po 9 i jeszcze nikogo nie ma? a ja sie dzis ciesze! waga pokazała 88!!!! jupi i to rowne 88 mam od razu mówiła, ze to pewnie taki dzien, bo jej tez wagA pokazala mniej kilogramów ale ja ciesze sie, ze w koncu ruszylo w dól i coraz dalej od 9 jeszcze minus 3 kg i mam 85:) a potem minus 10 i juz nie bedzie źle:)
-
hej, witam nowe dziewczyny zazdroszce wam tej wagi 70pare kg to naprawde jeszcze nie tak źle- dla mnei marzenie:)
-
witam dzis na wage nie weszłam mama szaleje wczoraj budyn i zjadlam musze jej unikac jakos potem kakao- tu juz sie zdenerwowałam i nie wypilam a potem jeszcze ona jadla placka zmieniaczanego i wszystko wieczorem a od człowieka najlepiej wymagac, aby schudnął kurcze- wiedzialąm, ze przy niej nie bedzie lekko Karusek- poweidz sobie, ze 30 minut na roerku to ....hm dziewczyny pala chyba 300 kcal ja jade tylko 10 nimut i wtedy jest niecałe sto wiec-- nie weim- powiedz sobie ze to 250 kcal? ale wiem, ze licznik motywuje- ja miałam pulsometr i biegalam- bo zawsze mi pokazywał ile kcal dzis dieta- i rowerek:)
-
he- rozza, fajnie
-
hehe- gugajna, nooo jak jest na widoku to czesto wchodze i jezdze, choc narazie na krotko, ale dobre i to czuje jak krew szybciej plynie i miesnie nog sie uaktywniaja dzis juz nic nie jem chyba nie było tak xle kurcze, musze wreszcie zobaczyc 88
-
Adziam, dzieki za rozmiary, rozjasniło mi sie troche ale i tak nie wiem na przyklad skad dziwne numery biora sie na spodniach dzinsach ja na przyklad nosze teraz rozmair 35-- oczywiscie jest to bardzo duzy rozmiar nosilam juz 32, czy 30 ale co to jest, skad sie bierze, na przykład, dlaczego nie ma na nich napisane- 48? ja ostatnio na obiad jem cieniutkie plastry miesa- schab lub kurczak na cieplo na oleju plus sałatka warzywna jakas i to lubie i tym sie najem jeszcze dzis pewnie zjem salatke, ale mam ochote na kakao tez i je na pewno wypije byłam znw na dlugim spacerze mamie nie chce sie isc na zdjecia- no własnie, jak sie ktos tak zasiedzi w domu- to tak siedzi i wymysla tylko, co by tu zjesc a ja jeszcze bedzie troche wsiadała na rowerek:) to fajne nawet oczywiscie narazie tylko po 10 minut w kwietniu, jak bede grzeczna dopiero moge spodziewac sie efektów mam nadzieje, ze bedzie jakies 79 ale sie bede cieszyc! do kwietnia duzo czasu i mało na pewno przyjdzie oby nie zmarnowac tego czasu
-
hej witajcie oczywiscie im nas wiecej tym lepiej bo ja lubie czytac wpisy staram się:) byłam na biegu, jednak to jeszcze nie to, nie chce mi sie samej troche pobieglam, potem spacer ale było fajnie potem kupilam kaszanki troche nie jadłam jej chyba kilka lat... krew, watroba- brrr ale dzis zjadłam podsmazoną zaraz wsiadam na rower- tez tak z dziesiec minut tez zaczynam, i lepiej kilka razy mimo, ze malo, niz nic .................. adziam- jaki to rozmiar na polski? 12? 42, czy 40? mysle, ze 40 pewnie zazdroszcze choroba zeby tak juz wazyc 70... dziela mnie od tego wieki i hektolitry tluszczu
-
witam waga 89,5 czyli wciaz ta sama d**a cos robie źle pewnie kalorycznie jem za duzo i brak ruchu jesli chodzi o jedzenie- to uwazam, przeciez ja tez podziwiam was za rowerek i zaczęlam dzin od niego dobrze, ze go tu przestawilam jade z niewielkim obciazeniem- najwiecej jechałam 10 minut hahaahahahha a wiem, ze musi byc ze 30 jednorazowo narazie sie wdrazam:) na przyklad teraz spaliłam 30 kcal- czyli nic ale najwazniejsze, ze krazenie sie troche poprawiło i mam ochote pojeździc jeszcze własnie, jesli chodzi o wysilek fizyczny, to ideałem byloby moim zdaniem, zeby spalac codziennie po 500 kcal tylko systematycznie codziennie co dzis zjem? hm, mysle, ze zaraz jednego placka potem salatka sałata, paryka troche sera, oliwki obiady jem wzorowe chyba czyli troche miesa chudego i salatka kolacja- najlepiej salatka z moim kabanosem na przykład ale co z tego wyjdzie? jesli bede jesc wiecej i nie bede jeździc- to waga bedzie stac w miejscu rozza- świetnie, ze pobieglas:) ja tez chyba pojde pobiegac i to przed poludniem, jesli tak bedzie to dam znac fajnie by było co tam u Was?