aniaminka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aniaminka
-
dziewczyny, dziekuje wam za wsparcie i rady to trudny dla mnie czas nigdy nie mówie o swoim zyciu, lubtez mało, ale teraz to jzu katastrofa, wiec musiałam przperaszam, ze nie było o diecie Eufemio- wiem, ze spotkanie pomogłoby, przeciagnelabym tego chłopaka na swoja strone, ale nie z ta waga bo nie zrobiłam tego przez 6 lat- a teraz ma na horyzoncie inna musze poczekac- schudnac- tamto sie bedzie rozwiajc, wiem maja kontakt- chca spotkania on jest zorientowany na nia przede mna zamyka drzwi i to nie tylko dlatego, ze jest ta dziewczyna, ale dlatego, ze przez te lata ja tak sie zachowałam on mi teraz powiedział, ze tak jaka ja teraz czul sie wiele razy, kiedy nie odpowiadałam na jego pytania, ablo kiedy nie wysłżam na spotkanie, jak przyjechał teraz jest dla mnei szorstki, bo tak sobie załozył owszem, am dla mnie jeszcze pewnien sentyment ale on chce mnie wymazac albo raczej chce rozmawiac tak, jak teraz ale z tamta cche zobaczyc co i jak chce z nia poflirtowac czyli zjesc ciastko i miec ciasto wg mnie ja nawet zapytałam go, co by zmieniło gdybym teraz sie z nim spotkała on od razu sie denerwuje bo on w to nie wierzy wiec, jakby nie am o czym mówic ale powiedział wyraźnie tez, ze nie wie czy teraz by chciał sie ze mna spotkac- miałąm wiele szans nie chcialąm- jak on t o mówi i w ogloe mówi, ze by mu to namieszało- utrudniło sytuacje ja tematu nie draze, bo przeciez nie pojade z tym tłuszczem ale wiem, ze gdybym postawila go przed faktem dokonanym i go oczarowała, to bybłby juz moj\' ale on biedny z mojego powodu, stracil tyle lat- tyle urodzin sam, swieta sam, sylwestry.... pamietam miał jakies wesela- szukłą jakis dziewczyn- kurde, a ja powinnam przy nim byc a ta- zaprosiłą go od razu- i pewnie to tez mu dało wiele do myslenia ja dzis nic prawie nie zjadlam- owoce ide do cioci na herbate i z kol do kawiarni na herbate nic wiecej nie chce kurcze- musze jeszcze o niego zawalczyc ale niestety- potrzeba mi dobrych 3 miesiecy- wiem, to jak z matrixa lece- bądxcie papapa
-
eufemio, dzieki- zycze sobie rad- wiesz jestem takim strzepem, ze zycze sobie rad włąsnie tak rozmawialam, ze spotkac sie, ale ja jedank nie potrafie teraz- musz etroche schudnac musze i wtedy spotkam sie moze byc juz dla mnie za poźno (juz chyba jest za poźno) to bedzie moja kleska zyciowa a wszystko to, przez tluszcz jakies 30 kilo tłuszczu
-
gugajna- on wydaje sie byc nieprzejednany tu moze tylko spotkanie wniesc cos nowego gugajna, brawo- oby tak dalej i ja tez uwazam, ze lepiej 10 minut, niz wcale
-
witam dziewczyny, bardzo dziekuje dziekuje adziam dziekuje serdecznie gugajnie za gg i dziekuje Ci eufemio wiesz- odpisalas tak, jakby wiedzialą o co chodzi mialam tu nie pisac ale napisze twoja odpowiedź mnie do tego skłoniła to taka dziwna historia- wie o niej gugajna i kizia, która nie pisze... dziwna ze wzgledu na mnie długa ale napisze w dwoch słowach (pewnie pomarańczowe zaraz skomentuja, ze jestem głupia, ale moze to prawda) poznałam chlopaka przez internet, dawno temu w 2003 roku jest super, świetny- z internetu przeszlismy na telefon rozmawiamy od tego czasu niemal codziennie po wiele godzin były plany, wielkie plany po jakims czasie on chciał sie spotkac (dodam jeszcze ze jest młodszy o 4,5 roku) i tu sie zaczał problem ja wazyłam gruba ponad 80 kg obiecała, ze spotkamy sie za 4 miesiace- zwodziłam go anstepne 4 lata- nie schudłam, choc raz moze bylam blizej? juz wazyłam tu 85- wystarczyło jeszcze z 10- nie dałam rady jak mogłam???? jak mogłam? jestem na siebie zła, sciekła, bezradna...... potem zaczęło sie psuc- on zrozumiał, ze cos ze mna nie tak, ze sie z nim nie spotkam, chciał zerwac znajomosc, nie wiedzial, gdzie ejst problem- ja wstydze sie mu powiedziec- on jest młody, szczupły i wiem- z jego rozmów, ze nie lubi grubych dziewczyn jak moglam mu powiedziec, hej wiesz- a ja waze 90, potem 100 jak? co wtedy by sie stało? jak mogłam wyjsc mu na spotkanie moim zdaniem- nie zrozumiałby inaczej mnie sobie wyobrazał w 2007 doprosił sie ode mnie zdjec- to sa te zdjecia, które wam wysłałąm, a wlasciwie to jedno poszła sama twarz i jeszcze inne- twarzy mysle, ze nie spodobałam mu sie i tak dlatego, jestem tak wdzieczna, za to, co piszecie- ale ja wiem jaka jest prawda raz- wspomniałąm mu cos o przyczynie- ze nie chce sie z nim spotkac powiedziałam, ze przez leki przytyłam powiedziałam to po 4 latach ale on- niewyobrazał sobie pewnie ze waze tyle nalegal na spotkanie- a ja wciaz wierzyłam ze schudne- i stawie sie odnowiona (pech moj zyciowy, ze kilka miesiecy przed tym jak go poznałąm wazyłam ponad 60- udało mi sie wtedy, niestety, kilka miesiecy potem juz było 90:() on odbiera to od gdzie dwoch lat tak, ze lekcewaze go, ze nie mysle o nim powaznie, ze nigdy nie planowałam spotkania, tylko takie rozmowy przez telefon w grudniu poznał dziewczyne na internecie- był u niej an sylwestra oczywiscie chciał przyjechac do mnie.... nie zaprosilam go pojechał do niej i to moj problem okazało sie, ze dziewczyna jest w nim jzu zakochana on nia zauroczony narazie on tak pragnie zmian w swoim zyciu, ze teraz chce zobaczyc co z tamtego wyjdzie mnie juz praktycznie przekresla przekresla te 6 lat ................................... mysle ze to kwestia kilku spotkan, zeby i on siew niej zakochal jedny, co mnie pociesza, to fakt, ze dzieli ich 4 godziny jazdy ale on mysli, zeby sie przeprowadzic (zawsze cchial sie wyprowadzic od rodziców) ja jestem załamana ona jest z nim w stałym kontakcie chce go miec na pewno niedługo sie spotkaja ...................................... moja mama i ciocia mówia, zeby sobie dac spokoj, ze nie jest mnie wart ale ja wiem, jaka jest prawda- to swietny chłopak kto inny- trzymałby znajomosc przez tyle lat, prawie nawet bez zdjecia tylko glos???? to nei ejst tak, ze ja chce to zostawic i czekac na innego ja chce jego ................................................. swiat mi sie zawalil, wiem, ze ta historia jest dziwna, tak jak dziwne jest to, ze jestem taka gruba co mam robic?????? co dalej bedzie????????? .............................. dziewczyny- teraz juz wiecie, jaki ze mnie swir oczywiste, ze teraz nie mysle o jedzeniu nawet nie moge jem- jem owoce jak bedzie mi sie chciao, to zjem cos wiecej dziewczyny- nie wiem, czy bede w stanie rowerkowac tam była cenna podpowiedź jesli chodzi o rowerek- wiem, wiem ze trzeba 20 minut ojej- narazie tyle ode mnie pocieszcie
-
witam u mnie źle nie mowie o diecie ciesze sie, ze dopingujecie dziewczyny, musimy schudnac!!!! po to tu jestesmy ja tak jak myslałam- nie spie cala noc nawet wyszłam o 5 z psami na dwor potem wsiadlam na rowerek ale ze nie mam cierpliwoscie- niecałe 100 ckal ale teraz tak z doskoku bede na niego zasiadac i chocby po 100 spalac i jeszcze z hantelkami mały trucht na podworku- bardziej dla złapania mroźnego tlenu czuje sie swietnie jesli chodzi o troche ruch i jego wplyw na mnie dzis pewnie nie beda duzo jadła- nic mi sie nie chce owoce moze jakies warzywo piszcie duzo, prosze i dietujemy dziewczyny nadmierne jedzenie to wrog po co wazyc 100 90, czy 80 kg? u mnie to przyniosło własnie katastrofe jestem załamana
-
hej Sylwusia z moich obserwacji i mojego doswiadczenia niestety wynika, ze wiekszosc nas tak knoczy nic nie przesadzam zeby nie byc potwierdzeniem tych teorii- szybko wracaj do diety! w kazdym razie- zaczyna sie od tego własnie, ze zaczynamy jesc, potem tyjemy i ostatnia faza- zniechecenie i zaprzestanie diety wiele dziewczyn własnei dlatego odchodzi z topików nie dlatego, ze schudły, lecz dlatego, ze zaprzestały diety ja tez jestem tego przykladem co dlaej bedzie chocby ze mna?- nie wiem... ............................................... czuje sie podle, podle mam wielki problem w zyciu osobistym, jesli tak to moge nazwac depresja w zwiazku z tym nic mi sie nie chce ani myslec o cwiczeniach, ani o jedzeniu dzis rano jeszcze zjadłam kanapki ale juz nic nie mysle, nic nie czuje, nic nie chce
-
o rany!!! tyle sie napisałam- tez wszystkie witałam dziekowalam eufemii adziam ojej pisalam i pisałam a na koncu dostałam raport o złym hasle i po moim wpisie trudno nadrobie poźniej
-
ja po kapieli wlasnie asia, fajnie, ze bedziesz
-
fajnie, ze sie pojawiłyscie adziam- zmobilizowałam sie i wysłałam a ja nieoczekiwanie raczej tez mam humor popsuty teraz tylko kapiel i wracam na topik- moze jeszcze dzis pocwicze, jak nie to pojde spac, ale raczej nie zasne
-
naprawde was nie ma? szkoda
-
adziam- gratuluje ojej- zebym ja tak wykorzystywała moje nudy bylabym cieniutka jestem leniuchem :) oj trzeba troche and tym popracowac (ale za to kiedy pracuje, to pracuje duzo, wiec kiedy mam wolne, mam lenia:)) adziam, zdjecia przesle ale u mnie to potrwa pare godzin ok? bo ja musze poszukac w kompie itd- a teraz musze juz szykowac sie do miasta mam tamte fotki z zeszłego roku pora by zrobic jakies nowe, ale to jeszcze nie dzis (a te nowe to tylko ze wzgledu na kolor włosów, zebyscie mi jasno powiedziały, co lepsze) ale dzis bzdurami nie mam zamiaru nikomu głowy zawracac
-
nieeeeeee no przepraszam, ale teraz dopiero doczytalam 2 komentarz osoby--- aniaminko o tym, ze moze być facet (chłop) na dochodnym rany- ręce opadają dziewczyno, ja ci wsólczuję juz nie wiem, czego bardziej- Twojego swiatopogladu, czy sposobu wyrażania tegoz posiadaczko chłopa, byc może "na dochodnym" apel do Ciebie gorący w 2009 zajmij się swoją i tylko swoją główką a zrobisz dobry uczynek dla siebie i dla świata :D
-
witam własnie niedawno sie obudzilam- a teraz sobie wstałam oooo??? moze i jestem potrzepana, ale są osoby, ktore własnie za to mnie lubią natomiast o moją głowę to juz Ty sie nie martw- z nią jest wszystko ok jesli miałąbym byc taka normalna, jak Ty- to dzięki, ale nie :D faktycznie, jak już ktoś Ci odpisał- na chłopie świat sie nie kończy, zni nie zaczyna, choc nie jestem jakąs megafeministką i na pewno dostapię kiedyś tego \"szczęscia\" lol Twoje slowa są identyczne ze słowami mojej dawnej kolezanki, która zawodowo spełnia się w roli sprzątaczki i jej pierwszorzednym celem było znalezienie \"chlopa\' własnie (wziela sobie takiego, ktory akurat mieszkał nad nią) a potem to juz tylko terroryzowała inne dziewczyny tym \"chlopem\" kiedy chłop i kiedy chlop zupełnie prymitywne podejscie do tematu ........................................... nie wiem, jak u was (a nie- weim- u was waga w dół) ale u mnie znów w gore troche no tak, chleb kanapki itd.... nie mogłam sie spodziewac niczego innego a dzis Sylwester i tez beda kanapki conajmniej, wiec na pewno w raporcie waga bedzie wyzsza no i pewnie Was tak duzo tu nie bedzie ja tez musze najpierw wygrzebac sie do miasta, zrobic zakupy a potem Sylwester:) W Nowym Roku Zyczę Jak Najwiecej Zyczliwych Ludzi oraz Spełnienia Naszych Marzeń, szczególnie mam na mysli te topikowe marzenia (hej pomaranczowa- to nie było o tobie)
-
adziam, i tak dokonala wiele szkoda, ze kiedy ja wazyłam 80- nie schudlam-- tylko robiłam krotkie diety, potem jadłam i tylam dalej jesli teraz- w tym nowym roku nie schudne, to sie chyba zalame ale na szczescie- schudnac wcale nie jest tak trudno wiem, ze najgorsze juz za mna- mianowicie niepohamowane napady na jedzenie, uwielbienie dla słodyczy to jzu za mna- dlatego schudne
-
wrociłam adziam, a skad wiesz, ze ona wazyla 100 kg? w kazdym razie teraz wyglada świetnie
-
własnie, gdzie trini???? Binga????? jak tam, co tam- hop hop- nie znikaj nawet, jak złamalas diete pisz gugajna, dzisiaj tez pracujesz? - a ja przez pomyłke wlalam smietanke do herbaty lipton i teraz pije heheeh dobre nawet- smakuje jak delikatny krem tofii;)
-
adziam, tylko utwierdzasz mnie w przekoniaiu, zeby nie dawac auta, mi sie to wydaje głupi pomysł dziewczyny, ale wam idzie!!!!! świetnie Sylwusia, jak patrze na twoja stopke- to widze, ze jest mozliwe-- wow ciesze sie- czyli pod koniec listopada- wazyłas 93 a teraz juz widzisz 85 mozna powiedziec- ze minał miesiac, tak? niesamowity rezultat po co siedziec i obzerac sie słodyczami, czy innym jedzeniem, kiedy mozna tyle dobrego dla siebie zrobic? wiem, ze roznica w wygladzie miedzytymi dwiema cyframi jest ogromna sama chce wazyc 85 - a tak naprawde 75 bo 75 wazyłam ostatnio w 2000 roku najwyzszy czas na zmiany wiem, ze byłam wtedy innym człowiekiem Adziam- faceci widza wiecej, niz nam sie wydaje sama sie o tym przekonałam na przyklad, gdy załozyłam do pracy spodniczke kiedys, taka krotsza, niz do kostek od razu bylo ogromne poruszenie (zazwyczaj nosze spodnie) ale pani Basia nawet ze zdziwieniem zauwazyla, ze jej maz, który ja tylko podwozi do pracy i siedzi w aucie- zauwazył, ze ja mam spodnice i jak kazystnie wygladam- itd czyli oni patrza i sa spostrzegawczy, i uwazam, ze - cokolwiek by nie powiedziec- wola szczuple, atrakcyjne dziewczyny, czy kobiety tez pamietam, jak maz własnei tej mojej kolezanki zauwazył, ze schudłam- świetnie sie poczulam pomyslalam siobie wtedy, ze to dopiero poczatek- niestety- potem wrociło obazarstwo- i pojwiło sie 90 kg- a potem nawet sto (czas tak strasznie leci- ten chlopak juz nie zyje zginal w wypadku- tylko w jednym jest status quo- jak byłam gruba, tak jestem) zjadłam juz moje kanapeczki jestem bardzo najedzona i dzis mam juz tylko ochote na mandarynki jutro tez zero słodyczy- juz to sobie obiecałam- i niewazne, ze jest NR- niewzne, ze jest swieto ja chce za miesiac- tez wazyc ok 85 i systematycznie w doł Adziam- A Ty startujesz z 78- czy wazyłas wczesniej wiecej????
-
witam wieczorem polozyłam sie an chwile, przy tv, przy swiatełkach i - obudziłam sie po 11- no pieknie w ubranku wiec nie było wazenia, bo musialabym zdejmowac ubranie, a w domu chłodno a mycie bedzie juz po snaidanku- no coz nie przezyje mega nerwow dzis palnuje zjesc bardzo lightowo- chociaz ide do kolezanki ale nie moge ciagle pisac o kolezankach w kontekscie jedzenia slodkich rzeczy nwet nie sadze, ze bedzie jakies ciacho tam, ale nawet gdyby- ja dzis nic nie rusze a jutro... kupie to, o czym pisałam wczesniej Eufemio- jak najbardziej ejstes usprawiedliwona, jesli chodzi o rowerek rozumiem, ze piszesz cos na kształt prac badawczych, choc jest to dla mnie dosc enigmatyczne nadal, ale chyba jeszcze tylko dzis masz ciezki dzien adziam- kolejna miłosniczka zwierzat na topiku!- świetnie a wczesniej miałysmy tu rozze- prawdziwa bojowniczke- wolontariuszke, jesli chodzi o zwierzaki dzis planuje zjesc mandarynki- i......kanapki z szynka nie w moim stylu- nie jesli chodzi o odchudzanie, ale mam chleb i musialabym to wyrzucic, a kupic np ... nie wiem co- kurczaka wiec dodjem ten chleb- nie ma go duzo juz i to bedzie na cały dzien jesli chodzi o rowerek to jest tak, jak myslalam- chcialabym miec taki, gdzie moge prostowac nogi bo inaczej to okrutnie meczy nie wiem, czy u siebie jeszcze moge podniesc siodło? zobacze a dla mojej mamy byl za wysoko :/ na 14 musze byc gdzies a chyba jeszcze zalicze spacer z moimi psami- tak na mnie patrza,,,, sa troche pozostawione same sobie- biedaki trzymam je w domu, ale one lubia miec kontakt z czlowiekiem same byc nie lubia na podworka chca byc tylko chwile, ale ze mna chetnie by poszły pobiegac pisze o tym- bo juz czasu na rowerek mi nie starczy:/ rano
-
to trzymamy kciuki za ktoka i Sylwusie z jedzeniem racja- koleznaka zajadala sie łososiem (i to zdejmowala go a chleba! haahahah) a słodyczy tez nie tknela.... (znaczy nie tez- bo ja po jej wyjsciu zjadłam) najpierw dalam jej wage- zwazyla sie i minka oklapła- wiec słodyczy nie zjadła ale na sylwka przychodzi szczupla kolezanka- wiec waga jej nie odstraszy.... zartuje--- kupie tylko na kanapki i owoce, napoje i wsio potem cierpie tylko ja niepotrzebnie na dzis to chyba juz wszystko aaaaa- to na mnie rowerek pewnie za mały- tez mam tani taki do 100 kg no i co- jutro rano z nim zaczynam, ok? dzis juz 24.... turururru pa:)
-
o, zajrzałam na zdjecie Adziam dobrze gugajno, ze przypomniałąs- adziam- piekniewygladasz az musiałam popatrzec na stopke- co Ty robisz na tym forum, taka szczupla ale waga 74 jest juz do zaakceptowania Gugajna, widzisz- tak musimy wygladac! ja chce 74:) Adziam- poza wszystkim bardzo piekna buzia Gugajna, az sie boje zapytac co z kotem? czy moze byc dobrze? a ja troche sei przespalam i nareszcie auto ozyło- wiec je wprowadziłam do garazu bije sie jeszcze w piersi z powodu tego ciasta, ptasiego i nawet tych kanapek (ja juz nie ajdłam chleba i do niczego mi nie potrzebny) kurrrrrrrrde a w sylwka tez u mnie bedzie cos- i co ja mam zrobić? napoje- owoce, sałatka moze? gugajno- wiesz- masz racje- sa ptasie takie po 2 zł ale wiesz- w sklepie ogarnia głupawka było akurat ptasie jakies w promocji- po niecałe 8 zł! i kup tu jeden batonik za 2, albo 2 za 4 zł.... kolezanka była u mnei pierwszy raz i chcialąm, zeby tak stoł jakos wygladal.. no cóz- to juz było..... (najwazniejsze, ze nie cieknie mi tak slina jak zawsze i ze wiem, ze jutro bedzie moja upragniona dietka i rowerek) co jeszcze slychac? Eufemio, a czy mozna sie dowiedziec, nad czym pracujesz?
-
kurde zjadłam to ciasto- szoda byo poprostu wyrzucic i te kanapeczki tez tylko ciastka wyrzuciłam i tak sie konczy przyjecie kolezanki shit wiedzialam przyjdzie mi to w dwa lub trzy dni odrobic Eufemia-- ja chyba bede siadac na poduszeczce na tym rowerku- tez mnei wszystko na rowerku uwiera a Ty Eufemia, jak jeździsz to masz wyprostowane nogi? wiem, ze głupie pytanie, ale mnie ten przykurcz strasznie meczy
-
gugajna, tez mnie dobilas tym kotkiem straszne, naprawde to musiał byc duren bez serca bo pewnie mogl tego uniknac a moj samochod nie chce odpalic, pewnie troche przymarzł rowerek przytargałam z garazu- teraz tylko go doczyscic i moge jechac ale nie wyobrazam sobie, zebym mogla przejechac 30 min sylwusia, mam pytanie kiedy jedziesz na rowerku, to nogi sa wyprostowane- w sensie, czy dadza sie wyprostowac? bo ja mam przykurczone cały czas- a lubie miec proste tak jak na normalnym rowerze siodło juz podwyzszyłam na maxa
-
witam jestem juz po wizycie kolezanki udało mi sie wstac wczesnie zrobic zakupy i jeszcze posprzatac troche wizyta udana ale niestety- tak, jak pisałam- musiałam cos kupic kupilam wedliny, zrobiłam kanapki kupiłam kawałek ciasta ciastka i ptasie mleczko ja na nic nie mialam ochoty- nic mi nie wchodziło nie poznaje siebie jest przede mna jedzenie, a ja nie jem mimo to- zjałam az kilka malutkich kanapeczek i kilka ( sporo) ptasich melczek po wizycie kolezanki- wciagnełam, jak za dawnych czasów zjałam to tylko dlatego, ze lezało pol ptasiego i delicje dałąm kolezance chleb i wedline wypadałoby zawiexc tacie a ciastka i ciasto wyrzuce, bo neidobre, zreszta nie chce jesc suma sumarum- nie zjadłam tego duzo- zjadłam mało- ale diety nie ma na pewno przez chleb... a jeszcze bardziej przez ptasie mleczko musiało byc sporo kalorii ale wiedziałam, ze tak bedzie ta kolezanka- zła- bo po swietach- wazy 90 kg nigdy tyle nie wazyła- zawsze ponad 80 ostatnio- a we wrzesniu jeszcze- 80 w kazdym razie dla mnie wyglada szczuplo- jest ode mnie wyzsza i wyglada jeszcze normalnie, ładnie ale jest 90---- no i tez nie jadła tego ciasta-- mowie jej- odchudzamy sie (zreszta my sie tak odchudzamy od lat i schudnac nie mozemy) ona jeszcze mysli o 2 dziecku ok nie zanudzam- w kazdym razie- tak, jka pisalam wczoraj dzis przynosze rowerek i nie ma to tamto i przejade tyle, ile bede mogła ale to wieczorem- jeszcze pojde z kolezanka inna ogladac samochody Eufemia- przykro, ze masz tyle pracy jak ja nie lubie takich stresujacych sytuacji na szczescie mam wolne- jeszcze raz to napisze- uwielbiam wolne:) mam nadzieje, ze jakos sie z tym uporasz i jak widzisz zjałdam wiecej, niz 4 cukierki.... 4 cukierki to jakies 160 kcal... jeszcze nie tragedia gugajna, a Ty w pracy?// adziam- gratulacje- za spadek wagi:) oby tak dalej zreszta generalnie- super nam idzie ja pewnie bede jutro z waga stac w miejscu, ale juz pojutrze musi byc mniej
-
witam Bingo- tak! chociaz to nic, ale jednak cieszy tylko nie wiem dokładnie kiedy zaczełam mniej jesc, ale niedawno w kazdym razie mysle ze był to grudzien oczywiscie wczesniej duzo pisałam, ale konczylo sie na jedzeniu słodyczy Bingo- ciesze sie, ze juz dzis zaczynasz Eufemia- nie mam zadnych problemow ze snem, poprostu kiedy mam wolne lubie sluchac muzyki i siedze duzo przed kompem w ten sposob zarywam noc, a potem trzeba sei wyspac- ale zawsze czuje sie dobrze poprostu dla mnie takie leniuchowanie to luksus fajnie, ze masz tyle wiary- pisz, pisz, bo ta wiara zaraza a co to jest orkisz? jakies zboze? ja kupilam kiedys make orkiszowa... jej, w koncu nie chciało mi sie jechac do sklepu i zjadlam jajka smazone- a ze było ich 5- usmazyłam wszystkie bleeeee- zjadłam duzo i niedobre- ale nie jestem głodna przynjamniej i jeszcze- z rozpedu- :/ zrobilam sobie taki budyn kubek na wodzie i to wszystko jutro bedzie lepiej, bo sobie cos fajnego kupie Binga- to idzemy po rowerki? bo ja swojego nie przynioslam- ze wzgledu na swieta- jutro kolezanka chyba- ale co tam- tak to nigdy go nie przyniose...
-
a ja jeszcze nic niejadlam nic dziwnego, wstałam poźno- zraz zrobie te jajka