aniaminka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aniaminka
-
a ja nic nie zjadłam musze jeszcze usmazyc jajko- tak dla wypelnienia, choc juz poźno, ale trudno- tak wyszło gugajna, czyli dzien zaliczony? to super, jutro tez dietujemy!
-
rozza, jak tam? a ja jeszcze nic nie zjadłam zapomnialam kurczaka wyjac ale chyba sobie jajko usmaze dziewczyny, gdzie wy???
-
hej, witam ale numer! w pracy nic nie jadłam, bo nie mialam nawet jablka zrezygnowalam z obiady w pracy, mimo namów pojechalam od razu do cioci z myślą, ze zjem wczorajszy obiad, czyli np kopytka ze schabem i marchewusią itp a tu tym razem ciocia nie dala mi obiadu nie wiem, czemu? ja mysle, ze nie chciałą 2 raz gazu uzywac- powaznie- bo ona ma emeryture niska i generalnie oszczedza albo 2 powod- moze juz jej wnuki zabrali lwia czesc ogromnego jadła bo wiem, ze cos brali oczywiscie ciocia zapytała- co robimy dzis- a ja na to, ze nic no i tak zostało (potem ciocia chciala mi dac barszcz z uszkami do domu, a;le nie wziełam) na stól ruszyly za to 2 ciasta i cukierki zjałam z tego tylko kawałeczek sernika- maluteńki bo juz po godzinie głód mi minął ni tylko tyle zjadłam teraz mam inny problem- dotarłam do zimnego domu i musze napalic a wczesniej wyrzucic popiol wrzucic miał i porabac drewno ojej- nie lubie tego ale potem bede miała juz wolne nie wiem, czy cos jeszcze zjesc, w sumie mogłoby tak zostac albo nie- mimo, ze juz poxno- mam w lodówce jeszcze malutki kawalek piersi kurczaka i jak sie rozmrozi to usmaze Sylwusia- wspierajmy sie do konca! Rozza, jak u Ciebie? Balbi??? no dobrze, chyba lece palic- a wieczorem oczywiscie jestem na kafe
-
hej hej widze, ze jestem pierwsza tylko proszę piszcie duzo, bede o 15. 20 i chcialabym, zeby było duzo wpisów ale jestem nakręcona na chudniecie i wcale nie czuje, ze robię jakas dietę poprostu wyeliminowałam sobie coś za niczym nie tęsknie nie chcę jesc słodyczy juz chyba nawet o nich nie bedę pisac wmówie sobie, ze nigdy ich nie lubilam, ze nie mam z nimi nic wspolnego a na pewno- nie chce miec jak przyjde zmienie stopke dzis waga tez w dół troszke chociaz była juz nizej- przed weekendem, w którym to zjadłam z kolezankato chinskie i ciacho i wypilam czekolade ale tez w dniu, w którym sie wazyłam zjadłam tylko jedno jabłko- tak wyszło wiec potem poszła w góre ale wazne, ze teraz idzie w dół jestem optymistycznie nastawiona do chudniecia wiem, ze bede szczupła- tralalalalala do usłyszenia- pa
-
sylwusia- dziękuję za Twoją historie wiesz- jak zywo przypomina moja z ta róznicą, ze nie mam męza, bo otylosc nie pozwoliła mi poznac tego jedynego, albo nie pozwolila jemu na poznanie mnie tez mam pcos sylwusia- tylko pamietaj badz tu do konca!! musimy schudnac a dlaczego? sama wiesz...
-
sylwusia- dzieki za opowieść- zaraz abieram sei do czytania a ten mail- to nie wiem, moze i nieczynny ja mam inny sweethaert@wp.pl i tam ma byc haert- bo napisałam błednie- heheehe moja historia na kaffee latem w czerwcu zeszłego roku tu przyszlam- wazylam 102,7 najwiecej w zyciu schudłam do 85 a potem przytyłam do 100 i teraz od 2 tyg sie odchudzam i waze 96
-
Sylwusia- a przypomnij mi jeszcze swoja historie, bo teraz wydajesz sie byc silna i niezłomna lubie czytac twoje wypowiedzi, bo czuje tę moc a mimo to wazylas 93 kilo, jak do tego doszłas
-
rozza- pozerac wszystko, co stanie na mojej drodze... haahahhaha- usmialam sie to tak, jak mrówki, albo gąsiennice... rozza- jestes na diecie i pisz o tym, prosze Sylwusia- ja tez do cioci mówie- ciociu, ale niech ciocia pomysli, ile ja juz tych rzeczy zjadłam- ja juz sie w zyciu najadłam i dobrze zrobilam, bo wychodzac, zostałam zapytana (przez wieloletniego przyjaciela cioci) pani aniu, a ile pani wazy (bo cały czas był temat, ze sie odchudzam) i za chwile sam dodał- stówe?? osz q! a wiec nie ma tłumaczenia sobie, ze nie wygladam na 100! cholera, jak kobieta moze wazyc 100-ę! kurcze- to krowy tyle waza! gdybym zjadła to całe jadło- to juz bym sie załąmala a tak- nakladałam buty i sobie pomyslałam- waze koło 100-wy, ale schudne i bede szczupła! dosc juz tych pytan tych tematów o odchudzaniu tych tematów o jedzeniu itp ja chce inaczej zyc jutro w pracy planuje zjesc jabłko- nie wiem, czy jeszcze mam i potem u cioci zjem kilka kopytek - juz sama powiedziala- 6 i malutki schab i mysle, ze bedzie dobrze a potem znów bede od srody jadla swoje
-
ojej- i ortograficzny " walnęłam' z tego wszystkiego, przepraszam
-
WITAM gugajno- dzięki za kopa ale daj mi jeszcze wiekszego, gdybym jakims trafem znów zaczeła sie obzerac choc w tym momencie rzecz to dla mnie niepojeta i wrecz... wiem, ze tego juz nie bedzie ale wtedy- wszystkie dajcie mi kopa dzis wiem, ze słodycze nie sa warte tego, co im poświeciłam róznie to mozna nazwac- moze tak: siebie, albo szczesliwe zycie uswiadamiam sobie, ze wegetuję chodze do pracy i przychodzę do domu i to wsyzstko czasem spotkam sie z kolezanką ale i te kolezanki sie wykruszaja poprzez to, ze maja chlopakow i męzów a potem, co zrozumiałe, prowadzą rodzinne zycie a nawet, jesli mam inne kolezanki to i tak nie zrobie wielu rzeczy, na które mam ochote przez tuszę nie pujdę do klubu, nie pojade nad morze, nie pojade do Egiptu- itd obrzydlo mi to juz- tak bardzo, ze po raz chyba pierwszy- a moze drugi w zyciu mam ochote płakac a jestem twarda albo taka udaje nie jestem płaczka ale teraz mam ochotę nawet wyc kilka dni \"detoksu\" czy tez odstawienia jedzenia i juz nie mogę sobie wyobrazic, jak mozna tak zrec z kazdego miejsca wystawały papierki po batonikach i cukierkach w samochodzie, w domu raz upchnęłam mase w torebce, schowałam gdzies przed mama mama nie wiedzialą, ze az tyle jem w koncu pies wyciagnął wszystko, co tak pieczolowicie chowałam i co mi to dało? pustke w zyciu juz nie wezme słodyczy to znaczy w takich ilosciach brzydze sie tym wsyzstkim ................................. koniec czarnowidztwa ...................................... teraz napisze o wizycie u cioci pojechałam tam- zjadłszy 2 jabłka w ciagu dnia a ciocia oczywiscie obiad na 4 fajery i to tylko dla mnie przygotowała uszka z barszczem kopytka ze schabem i marchewka gotowana ciasta w sumie to jestem zadowolona bo powiedzialąm stanowczo, ze absolutnie tym raem musze schudnac i nei moge jesc, nie chce oczywiscie cioci zrobiłoby sie strasznie przykro, bo robiła to z mysla o mnie wiec majac na uwadze to, ze wczesniej zjadłam tylko te jabłka zjadłam barszcz z uszkami w liczbie 4 całkowicie odmowilam schabu z kopytkami ( a jak pachnial) chociaz tu stanęło na tym, ze jutro pojade na ten obiad i an koniec ciasta zjadłam 2 małe kawałeczki sernika i jablecznika takze jesli to nawet miało 800 kcal (barszcz, uszka i te 2 kawałeczki) to i tak ok ale najwazniejsze jest to, ze juz nie walcze z soba- nie mam ochoty na jedzenie moge tylko walczyc \"\"\"\" z otoczeniem .............................. mam nadzieje, ze nowe osoby beda pisac bo topik mi pomaga Sylwusia, ciesze sie, ze czesto jestes piszcie, aj siedze do 24:)
-
hej moj poprzedni wpis nie wszedł, a wasnie bylam ciekawa co u Ciebie, Rozza pisałam tez ze mam depreche ale to nie znaczy, ze rzucam sie na słodycze wrecz przeciwnie otyłosc wiele mi namieszała w zyciu zepsuła wiec nigdy wiecej chce sie tego pozbyc i zyc inaczej czy któras z was jeździ na motorze? ale chodzi mi tez o takie zloty motorowe itp
-
witam zjadłam dzis jabłko, kurczaka i kefir czyli jest dobrze ale jeszcze sobie pozwole na kawe albo cos takiego.... Sylusia, dobrniemy do tego??? mam nadzieje- ojej oby na pewno
-
hej dziewczyny widze, ze przy sobocie i niedzieli troche zajęte jestescie, ale ja pisze ranek zaczęłam od wagi i przybył mi kilogram niestety wczoraj jednak za dużo bylo ale wcale mnei to nie załamuje- to normalne w kazdym razie juz nie będę tak jesc, nie opłaca się teraz muszę to odrobić i dluzej czekać na pozbycie się tluszczu Rozza- nie denerwuje mnie juz codzienne wazenie, bo juz jakos tak mniej emocjonalnie podchodzę do tego odchudzania, nawet w porównaniu z zeszłym rokiem chodzi o to, ze wiem na pewno, ze absolutnie, cokolwiek by się nie dzialo- to ja na wiosnę musze byc duzo szczuplejsza- a potem wreszcie pozbyć się tego powodów cała masa- od estetycznych po zdrowotne stałam się spokojniesza- wiem, ze ograniczenie jedzenia mnie do tego doprowadzi ( wystarczy popatrzec u nas na gugajnę na przyklad) najwazniejsze, ze jakos tak się stało, ze nie chce mi się jesc, nie chce mi sie słodyczy oczywiscie- to nie zredukowało się do zera jeszcze mam problemy w sytuacjach towarzystkich- kiedy u nas sa imieniny jakies (w pracy) i lezą przed tobą cukierki albo chocby wczoraj lazic bez sensu wchodzimy do lokalu z zamiarem kupienia tylko herbaty no i ...konczy sie na kupnie sernika, lub chinskiego dania ale nad tym zapanuję i bedzie dobrze u mnie w pracy widzę, jak niemal wszyscy sie kontrolują nawet ta najgrubsza pani, o której czasem pisałam- jest juz po 2 operacjach przeszła na diete, jest pod opieką dietetyka i juz wiele schudła ponad 10 a moze 20? zawsze przy okazji ciast, czy cukierków jest u mnie w pracy temat odchudzania rozmowy o szczupłej sylwetce, o tym , ze otyłosc to wina genów (rózne bzdury) poprostu temat bumerang a ja zawsze uczestnicze w tym z pozycji grubasa dosc dosc dosc dzis zaraz skonsumuje jabłko, albo 2 potem- nie weim, bo jesc mi sie nie chce ale chciaałbym mniej, bo wczoraj przegięłam wiec nie bedzie kaszy tylko warzywa i owoce a co myslicie o tych warzywach w opozycji do miesa odnosnie tego, co pisałam wczoraj? ze warzywa to ukryci winowajcy- tak, jak to okreslił ten naukowiec- mogę tak napisac hehe- co ja zrobię z moimi warzywami? zjem i juz- nie bedę wyrzucac jestescie?
-
witam dopiero dotarłam do domu rano byłam z kolezanką - szukałysmy dla niej płaszczyka takiego- ale o tym opowiem potem byłam u chłopca- 22 lata - były zajęcia- dziwnie to spotkanie, bo dawałam mu lekcje przez chyba 5 lat- od gimn poprzez technikum- potem studia jego wiec koniec, az tu nagle znów się odezwał- a juz myslałam, ze go nie zobaczę- hm- i tak o tym napisałam potem znów rajd z kolezanką az do teraz i zacznę od konca rano- zjadłam tylko jabłko u tego chłopaka byłam do godziny 17 az w brzuchu burczało i musialąm przepraszac:D potem jak poszlam z kolezanka na miasto byłam dosc głodna (choc wiele razy bylam bardziej głodna po obiedzie zjedzonym w pracy) ale poszłysmy do nowego lokalu, bo wszystkie inne zajete tam zjadłam kawał sernika i ciasteczko- do picia czekolada a potem jeszcze chinska i zjadłam chinskie jadło nie dokonczyłam bo juz pekałam w szwach moze szkoda, ale gdybym nic nie zjadla, to teraz cos musiałąbym pałaszowac jesli za duzo (a na pewno) to jutro pokaze waga dodam tylko tyle, ze jutro tez sie umówilam z kolezanka chodzenie po miescie, ale ona juz nawet powiedziałą, zeby nie wchodzic do knajpy- bo szkoda jej pieniedzy w chinskiej powiedzialą mi min doradziła zebym jadła mieso samo plus owoce ze warzywa sa złe, fatalne tak jej powiedzial jej chlopak, facet raczej- wWłoch, który jest znanym specjalistą ds walki z rakiem w instytucie prowadzi badania laboratoryjne, pisze publikacje itp no to aj juz nie wiem... a obkupiłam sie w marchew, pora, brokuły, straczkowa... poza tym kolezanka mi opowiadała o jednym z programów w którym kobieta odchudza grubasy jak tak opowiadała to anprawde miałąm ochote- to znaczy chciałąbym juz nie miec tego cielska.... bardzo to nie ejst moje nie chce tego ................................ a teraz zakonczę na poczatku mojego dnia .................................................................. szukalysmy dla kolezanki ala plaszczyka- takiego do ud z kapturem, moze cos ala budrysowka mi sie takie podobaja ta kolezanka jest b. wysoka- ma 180 cm wzrostu i jest niesamowicie szczupla- wielu mogłoby powiedziec ze jest za chuda ale powiem wam jak świetnie wygladała w płaszczykach, które przymierzała... lezały an niej idealnie, jak na modelce (ona jest starsza ode mnie- ma moze 37, 8 lat- ale nikt by jej tyle nie dal, my same bylysmy w pracy w szkou, jak sie dowiedziałysmy) w koncu kupiła jeden na rynku ale opisze co było ona przymierzyla jeden plaszczyk- i mówie wam, jak na niej lezał- o matko zadnego tłuszczu, wyskoa, no super potem wyszłysmy- wracamy i ten sam plaszczyk przymierza kobieta- ten sam rozmiar, ale jzu widzę, ze to nie to dopięła się, ale widze pod płaszczykiem zaokraglenia, wygladał jakos tak inaczej kobitka nizsza nawet ode mnie- ten plaszczyk dosięgał jej przed kolana prawie na biuscie sie rozchodził, pani mowi, ze guziki mozna przeszyc... moja kolezanka jeszcze raz przymierzyła płaszczyk a pani sprzedajaca mówi- o niech tu pani popatrzy jak to wyglada ta kobieta zobaczyla moja kolezanke i ....- od razu chec na kupno jej odeszła- widzialam az nerwy i rozpacz powiedziała, ze nie chce jednak kupowac i chyba kupi kurtke sportowa i szybko wyszła a kramowa kazała mojej kolezance wyjsc na zewnątrz kramu i reklamować kurtkę ......................... i tyle jakie to miłe a mnie nie dotyczy tak sobie tam stalam i - to byla dopiero terapia szokowa ja z tym moim całym tluszczem najwiekszy rozmiar u tej kobiety to 46 ....................................... chcwe schudnac raz na zawsze i to nie ejst takie hurrrraaaa na odchudzanie, jak było w zeszłym roku- tylko raczej takei spokojne przejscie na inne jedzenie dzisiaj oczywiscie byla knajpa, ale do 17 praktycznie nic nie jadlam w sumie gdybym byla sama obeszłabym sie bez jedzenia ....................................... myslalam duzo o topiku fajnie, ze ejstescie i ze piszecie o tym, ze nalezy sie trzymac i chudnac swietnei, ze nam dobrze poszło ohohohohoh- no mi moze nie- ale i tak wiem, ze jestem daleko od jakiegos rzutu na słodycze ........................... ojej, ale chaotyczna notka i za dłuuuuga pije herbate, piszcie
-
witam zacznę od rzeczy dla mnie waznych- na wadze zanotowałam 95,9 czyli kreseczka mniej świetnie, nawet jesli tylko o kreskę, ale mniej gdybym nie zjadła tego obiadu i ciacha tylko warzywa byłoby jeszcze mniej, ale jest dobrze najwazniejsze, ze nie mam w głowie w ogóle pomysłow, ze by jechać do jakiegoś sklepu i nakupić sobie masę jedzenia, czy słodyczy wyparowało moge robić dietę, mogę mało jeść moze problem maly pojawia się tylko wtedy, gdy mam jakieś cukierki w pracy leżą- wszyscy jedzą - i ja zjem kilka ale zawsze jadlam do oporu, czyli tyle, ile mogla- ponad dziesieć a teraz staram się jesc kilka oby nie było imienin generalnie staram się nie zjesc wiecej, jak 300 kcal to jest do spalenia ale - w najblizszych dniach nie przewiduję słodyczy dziewczyny, a jak tam wasze sodyczowe postanowienie? zaraz wybieram się z kolezanką na zakupy- dla niej tym razem, bo ja juz chyba wszystko mam ale zauwazylam, ze teraz nie pasują mi kolory, które kupowalam bo do ciemnych, w tym czarnych włosów pasowały kolory zdecydowane- w tym mam duzo czarnych ubrań zresztą juz mnie lekko denerwuje ten kolor, wolałabym jaśniejszy- wiecej pasemek i zdecydowanie jaśniejsze zrobie sobie zdecydowany krok po swietach kiedy będę miaa wolne, zeby dla ludzi znów nie było jakiegos szoku
-
hej wróciłam wypiłam kawę i stety-niestety zjadłam male ciacho czekoladowe no, ale trudno w sumie obiad i to ciacho jednak nie jest to koniec świata, ale jutro nie oczekuję efektów in minus te włosy...- juz bym chciala miec jeszcze jasniejsze- dla mnei troche brudne jakieś, zielone???/ takze nie oczekujcie nie wiem czego a fotka moze jutro- dzis jestem padnięta rozza, jak tam dzis?
-
ooooooooo, gugajna masz 89????? gratulacje!! no, wszystko jest mozliwe w takim razie super cieszę się! porównac 115 do 89 zupelnie inny człowiek czyli juz minus 26 kilo gdyby od mojej wagi odjąc 26- to wazyłabym 70 ech- muszę to osiagnąc i juz! lece na spotkanie z kolezanką Sylwusia- ja myślę, ze wcale nie masz luźniejszego dnia- nadal jest dieta i ruch pięknie
-
witam Jaga- mówisz mały wazy tyle- ja z tego, co wiem tez wazyłam 2700 a potem 2300 ale bez komplikacji oczywiscie troche od tamtego czasu mi przybyło:D Sylwusia- super wow tego nam trzeba- sukcesu! a ja zjadłąm obiad w pracy ale wcale nie chcialam tylko tak- poszłam z kolezanka zapytac co jest bo pachniała ryba potem kolezanka sie wycofała bo 7 zl to dla niej za drogo a ja poszłam na obiad, bo mi było głupio ale co tam- nawet jesli miał ze 400 kcal to i tak ok zjem jeszcze jakies warzywo jestem przejedzona ale jeszcze ide z koleznka na kawe zawsze było ciastko albo lody, a dzis na 2 kawach poprzestane nie moge zamknac sie w domu jestem zadowolona i oczekuje dalszego spadku wagi bałam sie dzis jechac do pracy, bo tam tylu ludzi załozyłam czapę kiedy ja zdjęłam ludzie w [pokoju nie od razu mnie poznali no i oczywiscie szok mówili, ze lepiej ładnie, ale ja tam nie wiem bałam sie dzieci najbardziej, bo wiem, ze one mówia prawde i gdyby byla wielka kicha to one by gapiły sie na mnie a za plecami szeptałyby- znam dzieci ale ich reakcja mnie powalila na nogi\' normalnie dzis pokochalam te dzieci:D najpierw lekcja z trudną klasa gimnazjum- jest tam kilku trudnych \'\'\' chlopców- ale jak mnie zobaczyli to wszyscy od raz- ojej jak pani ładnie wyglada- i zaraz, ze młodziej, ze odmłodniałam- a inne, ze 18-stka hahahaha no- one zszokowane i ja potem szłam przez korytarz i inne dzieci tez mówily dzien dobry i - włosy pani zmieniła- ladnie itp aa- ci chłopcy jeszcze powiedzieli, ze teraz mam taka amerykanska fryzure (bo wczesniej miałąm ten swoj kołtunek:D- włosow długich pelno, a teraz przylizane, uciachane i jasniejsze) no i potem jeszcze inne dzieci- i inni koledzy, kolezanki, generalnie- miły dzien - nie spodziewałam się tylko jak juz jadłam ten obiad- na konic przysłża pani z przedszkolakami na obiad i mówi, z emnie nie poznala, ale ze tamte jej się bardziej podobały, ze w tamtych lepiej, i ze miałam ładne swopje itp no- czyli kwestia gustu ja uwazam, ze jeszcze sobie je rozjasnie ejszcze jednymi pasemkami, zreszta tak sugerowała fryzjerka, na początek jest poł na poł nie ma dla mnie jakies piekna- bo twarz ta sama- moze sie to komus nie podobac, ale co wazne- zmiana jest i w sumie dobrze, bo długo juz nosiłam tamte \"\'\" wlosy oki wypije herbatę i czekam na wpisy a. ps. Balbi- wysle jakas fotke, chociaz nie lubie, ale zrobie moze nawet dzis
-
oooo, moj poprzedni wpis chyba nie wszedł dzis--mandarynki były imieniny barbary- ammy ich 3 wiec zjadłam kilka cukierków i jabłko wsyzstko jesc mi sie nie chce mAM NADZIEJE, ZE Rozza nie dałas sie Balbi, fajnie ze jestes, a fryzurka ale numer nie tylko poucinaląm te wlosy ale tez zrobiłam pasemka- decyzja spontaniczna mam teraz jasne- prawie poł na poł kurcze- ja juz sie przyzwyczailam, ale ciekawe, co jutro w mojej pracy przezyje gdyby nie ta praca, to bym sobie włosy tak, jak rozza obcieła ale w sumie do tej fryzury jestem za gruba- trzeba miec tez szczupla twarz dobranoc- jutro dieta i nie ma mowy o niczym innym
-
witajcie sylwusia, ja tez od niedawna, tak gdzies od tygodnia zaczełam zdrowiej i mniej jesc zaraz ide do fryzjera, więc krótko: waga ta sama, czyli wtedy tak duzo zleciało bo jadlam same mandarynki a potem byla kasza i juz nie spadło nic dzis dobrze, lecz w pracy mamy 3 barbary- wiec mam na koncie kilka cukierkow nie były za dobre zjadłam, lecz dostalam słodkiego kopa i mnei zemdlilo no ale tak licze ze ze 250-300 kcal na nie straciłam jesc mi sie nie chce pewnie zjem jeszcze jablka, mandarynki i marchewki musze schudnac, nie ma odwrotu Balbi, dziękuję szkoda, ze zaczynam od zera.... żaluje, załuję, załuje to musi byc ostatni raz ilez mozna? w kazdym razie dobrze, ze teraz- w przeciwienstwie do ostatnich lat czuje, ze wcale słodycze sa niesmaczne a te ciasta tez przereklamowane oki- spadam, bede niebawem
-
Sylwusia, ja juz nie bede jesc kaszy z tluszczem, bo ma duzo kalorii a bez- jest tak samo dobra ja tez musze zjesc tego liscia, ale nie jutro musi mnie najsc na ser jestem zadowolona z dzisiejszego dnia jutro bedzie tak samo dobranoc wszystkim, pa
-
teraz juz mam samochód- naprawiony wiec skonczyło sie chodzenie niestety kurcze, tak zimno, ze nawet herbaty nie chce mi sie zrobic
-
witam fajnie, ze jest ktos nowy, mam nadzieje, ze na stałe a ja zjadłam mandarynki moje i kasze- sama wypiłam capuccino kaszy zjadłam duzo- 100g dzis juz mi sie nie chce nic robic, zimno mam w domu, dopiero napaliłam jesli jeszcze cos zjem to marchewke o marchewki tez jadłam mniam no i przeszłam 10 km ale to nic tym bardziej, ze nie bedzie ruchu systematycznie \'\'\'\'\'\'\'\'\'\'\'\'\'\'\'\'\'\'\'\'\'\'\'\'\'\'\'\'\'\'\'\'\'\'\'\'\'\'\'\' nareszcie doszłam do momentu, gdzie nie chce mi sie ejsc, ani nie chce mi sie słodyczy niesamowite chce mi sie schudnac:D szkoda, ze nie pije duzej ilosci płynów i ze nie ruszam sie, ale zobacze, jak to bedzie wszystko szło ---------------------- piszcie, jakby co
-
Rozza, swięte zdanie- dzieki za nie jej i rymuję:D ale wiesz- waznę, zebyście też trwały przy swoim, bo ja jak widzę, ze ktos opada z sił i idzie w słodkie, w jedzenie to też lubię za nim isc ale teraz czuję, ze nawet nie chcę myslec o obzeraniu sie- taki okres- oby trwał jak najdłuzej będę myslec o tym, zeby umiarkowane jedzenie stało się codziennością a słodyczy trochę po schudnieciu powinno sie jesc na świeta na czyjes imieniny i już w zasadzie raz na miesiac wystarczy a nie jak ja- codziennie taczka slodkiego takze, mam nadzieje, ze tez bedziesz jesc fajnie, o gugajnie nie mówię, bo czuje, ze ma naprawdę ochotę na szczupłą sylwetkę Asia- niech pisze i chudnie i pozostałe dziewczyny, zeby się odezwały i pisaly regularnie to byłoby cos dodam, ze jednak ten wygląd jaki zyskujemy w zamian za 'wyrzeczenia" oplaca się cały czas mam przed oczami zdjęcia gugajny a poza tym nalezy sobie powiedziec, ze niejedzenie slodyczy, czy czipsów to nie wyrzeczenie, tylko własciwy sposob odzywiania sie jedzenie słodyczy w duzych ilosciach to krok do chorób
-
witam dzięki! w zasadzie- ponad 3, ale cieszę się teraz- zejsc ponizej 95 i juz będzie blisko do 90 ale to dopiero drugi krok i trzeci- odzyskac 85 - jak było ostatnio- wtedy bede szczęsliwa jesteście juz w domach? bo ja tak, ale jeszcze dzis idę w jedno miejsce i to an pieszo, bo samochodu brak takze wczoraj było 7 km na pieszo i dzis tez a w 2 stronę to jzu wsiadam w auto- bo trochę szkoda czasu zjadłam mandarynki i marchewki marchewki sa naprawdę pyszne nie sadziłam, ze to kiedys powiem nie weim, co teraz? czy gotować tę kaszę? a chyba ugotuję, bo dziś juz czuję taką pustkę w zoladku czyli troche się przegłodziłam i jest ok ale wiadomo- trzeba jesc czyli kaszę ugotuje i zjem bez zadnego tłuszczu na warzywa to juz nie bede miec czasu- dopiero, jak wrocę moze ale to będzie po 19 ciekwae, jak tam dajecie sobie radę- co zjdłyście? dla mnie to temat nr 1