aniaminka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aniaminka
-
hej wstałam i znów spotkało mnie szczescie dzisiaj juz wazę 96, 8 a jeszcze kilka dni temu było sto-heheh wiem, z ektos moze powiedziec, ze to woda, albo co ale ja juz nieraz sie dochudzałam i wiem, ze od spadku wagi sie zaczyna od małych kroków dochodzi sie do zrzucenia wielkiej wagi najwazniejsze to, zeby poszło- i u mnie poszło a samo to, ze waga spada sprawia, ze nie mam ochoty na słodycze itp narazie zjadłam mandarynki do prracy tez wezme mandarynki i jabłko a po pracy ? albo warzywa z dipem, albo bardziej sycaca kasza zalezy na co bede miec ochote a z zakazanych rzeczy to jeszcze kawę capuccino wypije, jesli ja jeszcze mam wstałyscie juz?
-
na pewno kiedys zrobie sobie taka kanapke jak zapragne ser a dzis tylko mandarynki- nie chce mi sie jesc nic wiecej dzis
-
witam cieszę się, ze tyle wpisów a ja byłam u mechanika z samochodem, bo cos w podwoziu potwornie stuka, moze np odpiąc mi się kolo ale jeszcze nie wiem, jeszcze raz za chwile bede musiala tam jechac chorobcia, jak mi sie nie chce... Gugajna- na tym ostatnim zdjeciu, lalka normalnie powaznie robi się z Ciebie inna kobieta świetne nogi i twarz pięknieje nabiera albo odzyskuje swoje rysy niesamowite w ogole zauwazam jakas taka dzieczęcosc, a wczesniej tego nie widzialam szupły wyglada inaczej lepiej co by nie mówic- lepiej jak dla mnei to mozesz wstawiac zdjecia co minus dwa kilo swietna motywacja chociaz ja juz w stu procentach, po raz pierwszy sama moge powiedziec, ze zaskoczyło u mnie tak bardzo mnie ten spadek wagi nakrecił, ze nie chce mi sie jesc i czuje sie lepiej i czuje równiez ten malutki ubytek wagi, zreszta zawsze wiedzialam, kiedy chudne tez chce szybko pozbyc sie 9, jestem optymistycznie nastawiona jejku- ja juz naprawde nie chce po raz xn-ty wchodzic w słodyczowe szambo dzis nie chce mi sie ejsc, moze to przez emocje zwiazane z samochodem, zajmuje to głowe przez cały dzien Jagaaga, małe biedactwo ten chłopczyk taki malutki, ale wierzymy, ze okrzepnie szybko i niebawem bedzie wszystko dobrze z nim trzymaj sie Shane- fajnie, ze zajrzalas Shane, aj nawet sobie nie potrafie wyobrazic, jak to jest zeszczuplec do 60 kg o matko, marzenia chociac przeciez schudlam raz do 67- najpiekniejszy czas.... nieprawda, ze sie nic nie zmienia wszystko sie zmienia.... wpadne jeszcze pa
-
hej witam zajełam sie czym po przyjsciu z pracy i nic jeszcze nie ajdlam tylko w pracy mandarynki i kawa zjem jeszcze warzywa z dipem ja tez nie chce byc grubaaa a co u was- piszcie
-
witam wpadam na chwilkeeeee o rany- zwazylam sie - i mimo jeszcze wielkiego grzechu, jaki mam na sumieniu po raz pierwszy zobaczylam spadek wagi- jak dla mnie duzy waze 98 a nawet 97 juz sie pokazało na chwile a mogło byc jeszcze lepiej ojej nareszcie spada to jest ten kop, który był mi potrzebny teraz tylko moje warzywa z dipami:D kasz plus owoce i to wszystko czuje, ze 10 kilo spadnie szybko chce wrócic do tych 85 na poczatek, od których zaczelam tyc lalalalala rozza- wcaole nie mówimy nic, tylko dlatego, ze tak \'trzeba\' - mówimy jak jest;) no to powoli uskrzydlona- leceee
-
hej chrupałam sobie te warzywka cały wieczor najlepsza jest moim zdaniem marchewka cos czuje, ze jest tyle rzeczy do jedzenia, a ja zawsze zastanawiałąm sie- co by tu zjesc i konczyło sie an jakiejs kulinarnej katastrofie gugajna, szkoda ze nie zamiescilas tego zdjecia chociaz ja tez tak mysle, ze najlepiej wyglada sie w ubraniach, które sa dobre nie za małe, ale i nie za duze bo wtedy nie widac figury, tylko jakies rozlane kształty jeszcze raz weszłam na twoja galerię ta róznica pomiedzy Toba w tym czeronym i ostatnim zdjeciem jest kolosalna w tym czerwonym widac duzo ciała wszedzie- teraz to widze a na ostatnim juz naprawde widac szczupla sylwetke wszystko zeszczuplało nogi, twarz- w ogóle nie widze juz zadnej tragedii- bardzo ładnie chudniesz i bardzo ładna sylwetka sie wylania szkoda, ze ja takiej galeryjki nie mam:) chyba lece juz spac, choc bym jeszcze posiedziala, ale potem mam problemy ze wstaniem jestem śpiochem śpiochowatym spiochem dobranoc topiku
-
witam dopiero niedawno dotarłam do domu zrobie sobie zaraz te warzywa w słupki z dipem, włąsnie czosnkowym, bo czosnek mam dodam jeszcze starty ogórek kupiłam marchew, brokuly, ogórek i mam jeszcze pomidory chyba i papryke ale najpierw musze napalic a w tym celu wybrac popiól, sory, ze zanudzam, ale to zjamuje mi duzo czasu i jeszcze musze sie przebrac:D i taki dym sie wznosi, ze szok musze cos na głowe załozyc jeszcze zjem mandarynki a w pracy? miałam jabłka zjadłam jedno i zjadłam tez zupe pomidorowa, która nam podaja pod nos w wazie a ze bylam do 16 w pracy- to zjadłam i juz i jeszcze capuccino:( mimo wszystko mysle ze i tak wyjde z dzisiejszego dnia obronna reka moze to nie ejst szczyt diety ale wieczor bedzie udany- dietowo gdybym jeszcze sie ruszała z godzine to --byloby swietnie gugajna, dobrze, ze macie piec dla mnie ciepło to podstawa to wazniejsze od jedzenia ide na filmik, warzywka z dipem, mandarynki, herbatke, palenie i potem przyjde- pewnie ok 19 Rozza, nie mam jeszcze fotek gugajna ma mi wyslac a jesli nie to zapytam o nasz wspolny mail tego mojego nie chce narazie na forum podawac
-
witam cieszę się,ze ktos nas jeszcze czyta i to nie biernie:) świetny pomysł z talerzem warzyw i dipem, dziekuję jutro po pracy na bank zrobie i zamelduje bedzie sobie taki talerzyk lezal na stole i to będą moje przegryzki juz sie nie moge doczekac dipy kiedys robiłam- dawno z czosnkiem i ogóreczkiem i koperek był ale pysznie brzmi- po co jesc ciastka? ciastka sa dobre przez pierwsze 5 minut, potem czuje sie juz tylko zamulenie a warzywa? odwrotnie- po 5 minutach jedzenia przekonuje sie do nich, a po jedzeniu - czuje sie świetnie pieczarki tez jadłam surowe juz kiedys dawno temu tez sie odchudzałam i jadłam taka salatke- pieczarki, pomidor i szczypiorek smakuje prawie jak tatar przynajmniej mi taki smak sie przypominal dzięki:) gugajna, zazdroszcze wieczorów karaokowych jak sie ma duza rodzine to mozna wiele rzeczy powymyslac co innego ja- komputer moja rozrywka wspołczuje, ze nie masz chwilowo pieca ja nie cierpie zimna u mnie własnie wygasa i nie weim, czy oplaca sie palic na wieczór jeszcze, a musiałabym cały popioł powyjmowac i sie brudzic hm zobacze Rozza, dla mnie sol jest kwintesencja smaku- a wiem, ze to kolejna biała śmierc... śmierc jest zawsze biała:D narazie tyle dzis jestem zadowolona i wiem, ze musze działac musze jesc tak, jak tu piszecie, bo nie akceptuje tego wygladu no i to biodro.. a propo- Rozza, a od czego takie kolano Ci sie zrobiło? tez wpsołczuje ja w kazdym razie staram sie jednak byc wdzieczna, ze poki co nie cierpiałam w zyciu raczej oczywiscie przez swoje działania psuje sie od środka Gugajno, jak znajdziesz czas, to czy mozesz mi przesłac zdjecie rozzy? bo dzis wyjatkowo nie chce pisac maila swojego a, Rozza jest szczupła, jakby ktos zapomniał, nie wazy nawet 60 kg
-
puk puk to jeszcze raz ja własnie schrupalam marchewke i jabłko to dla mnie wydarzenie na miare zobaczenia ufo szczegolnie ta marchewka yy najadłam sie tym, ze szok i było pyszniutkie i jestem zadowolona z siebie- same plusy tak sobie pomyslałam, ze zawsze chodzi mi o to, zeby cos chrupac, cos jesc zawsze siegało sie po to, co najoczywistsze, najprostsze- cukierek, ciasto, ciastka a równie dobrze mozna zjesc marchew i tak zakonczyłam dzien jedzeniowy jeszcze tylko kefir, dla rozrywki
-
hej rozza, smazonego nie ejsz? wcale? wiem, ze smazone jest straszne, ale ja przynam w zyciu zawsze smazonego zawsze jałam najwiecej ja mam do czynienia z patelnią 1000 razy bardziej, niz z garnkiem zawsze jadłam- w dziecinstwie- schaby, nalesniki, plince, frytki, lubiłam odsmazane pierogi kiedy jadłam warzywa to tez smazone z tłuszczem jeszcze rok temu, grzyby smazone.... kurcze jak ja sie odzywiam jesli nie jest usmazone jest niedobre... ale postaram sie umyc patelnie i schowac:( bo bede stac w miejscu z waga np dzis ugotowałam zupe, ale była niedobra nawet z cebulka smazona troche zjadlam, wyrzuciłam i.....usmazyłam jajka (które kupiłam wczoraj do poledwiczek) ale shit dzis juz zjem jeszcze jabłko i wypije kefir jeszcze raz- schowam te patelnie (nawet jesli jadłam kasze, to na niej była papryka, cebula i por podsmazane, to chyba dlatego waga stoi) ja tez kawe 3 w 1 zawsze moge pic ostatnio zrezygnowalam z niej, piłam normalna tylko z mlekiem, lub sama a teraz niestety, po wielu latach wróciłam do cappuccino ale narazie jeszcze zostawie sobie chociaz capuccino straszne- nic nie zadziałałam musze sie bardziej postarac, jak widze Rozza, napisz jeszcze- ten kalafior z ogórkiem smakował CI?
-
rozza i czy jeszcze kolacje planujesz?
-
ja chce głupia pomarańczowa- podaj termin ustawki
-
hej tak sie pocieszam, ze i tak mało zjadlam, przynajmniej jesli chodzi o kalorie to sie mieszcze w jakis normach- a ze moje swinstwo... to juz inna sprawa Rozza, fajnie, ze masz mame, która sie odchudza moja jak jest- to tez krzyczy, ze musi to ograniczyc, to odstawic, na mnie strasznie patrzy, kiedy ja cos kupuje, ale po wszystkimona w koncu z czyms niepowaznym wyjezdza zreszta- jesli zrobi np nalesniki z jablkami to jeszcze mówi, ze tam nie ma kalorii, bo tam sa jabłka, maki tylko 2 łyzki - wiec... to mnie strasznie wkurza- mogłaby chociaz powiedziec- jem nalesniki- dobre, ale mączne, słodkie, tluste, prawda? nie lubie takiej sciemy ja juz mam stres- miała do mnie przyjechac kolezanka, własciwie jutro ma mialam wyslac esemesa ale nie wysłałam kurcze- to sie wiaze z jedzeniem bede musiałą isc do sklepu i kupic jakies wuzetki, albo delicje bedzie u mnie pierwszy raz- kiedys poczestowałą mnie obiadem, wiec mi nie wypada tylko podac herbaty wole wiec, zeby nie przyjechałą wymysliłam nawet, ze kupiłabym tylko ciastka dla niej, ale znam siebie... dzis tez nawet nie umówilam sie z inna do kawiarni na pogaduchy, bo tam -kawa, cukier i pyszna szarlotka z bita śmietana- nie wyobrazam sobie siedzenia na szklanka mineralnej w kawiarnii wiec wole siedziec sama w domu chorobcia jestem pokrecona, pokrecone to wszystko ta moja sylwetka taka wielka- ble
-
witaj Asia szkoda, ze nas tak mało zaglada tu u mnie dzis zadna rewelacja kupiłam ciastka i zjadlam- buuu do tego jeszcze zjadłam polędwiczke smazoną i to wsyzstko aa- oczywiscie capuccino no- nie jest to dieta... ale do mojego obzarstwa to tez jeszcze ze 2 skrzynek slodyczy brakuje, naprawde zupy nie ugotowałam, choc kupiłam składniki musze dzis ja zrobic, choc nie chce mi sie wyciagac sprzetu mielacego- ale len lubie słuchac muzykę kocham wrecz i na tym schodzi mi wolny dzien najgorsze, ze nie ma ruchu, gdyby była godzina ruchu to te ciastka wyparowałyby Rozza, napisz cos zobaczcie, ja piszę, zawsze pisałam nawet jak tylam 15 kilo (ponownie) jutro sie zwaze, zeby zobaczyc, czy waga stoi w miejscu kurde te ciastka... mi to by sie przydał katering i wtedy- zabranie kasy- taki odwyk
-
czesc dziewczyny mam pytanie do bez nazwy zadnej widzę, ze schudłaś wiele kilogramów, ale jak patrzę w stopke, to az oczom nie wierzę to znaczy, ze we wrzesniu jeszcze wazyłas 105kg? ale w tym roku? mozesz napisać, jak tego dokonalas, to znaczy: co jesz i czy ćwiczysz? dziękuje, pozdrawiam:)
-
witam dzis dopiero doceniam, ze wczoraj nie uległam zwycajowi kupienia czegos sodkiego znów musiałabym zaczynac wszystko albo pogrązyc sie w jedzenie dzis jestem juz po mandarynkach, potem picie wszelkiego rodzaju na obiad moja kasza i jeszcze gotuje brokułową:D gugajna- a powiedz, co mówia ludzie z otoczenia, bo w koncu schudlas juz chyba 25 kilo, prawda? to niesamowity wynik ja nigdy nie schudlam tyle za jednym razem moge powiedziec tylko, ze schudlam 17 za jednym razem efekt oczywiscie piorunujacy a jak u Ciebie, co mówią? pewnie to musi byc batrdzo motywujące
-
p.s. jestm głodnawa a gdzie reszta dziewczyn?
-
witam wróciłam po 20 kiedy tak sobie siedzialam u dzieci to tak mi sie przypomniało ptasie mleczko, jest jakies nowe, cytrynowe w biedronec ( i niedrogie- hehe)\\ i juz postanowilam, ze kupie dopiero, gdy wracałam w samochodzie wmawiałam sobie, ze wystarcze owoce, czy warzywa i jakos sie udało normalnie juz bym zjadla cała paczke- 500 g to chyba z 2500 kcal tak wyglada moje uwielbienie dla cukierkow... dzis zjadlam malo w sumie zupa w pracy taka normalna, co prawda potem mandarynki i juz jeszcze dodam kawy capuccino i 2 kromki chleba do zupy :) jutro mam wolne, wiec juz sobie obiecuje ten krem z brokulów i co tam jeszcze wkroje? marchew i soczewice mama robila- chyba cos takiego, pycha chcialąbym miec wasze efekty za kazdym razem chyba coraz trudneij uwierzyc jeszcze raz ucieszę sie, ze jest zima, kiedy jestem w swoim apogeum i musze do wiosny cos zrobic własnie- juz grudzien jeszcze miesiac, a potem znów z górki- bo jakos tak od stycznia juz wyczekuje wiosny i tak czas leci, wiosna przychodzi nie mozna tracic czasu na objadanie sie Asia, a Ty ćwiczysz?
-
witam dobra, hniewzne co zjadłam wiedzę, ze Wasza waga leci w dól, ja narazie nie mam co sie wazyc ale tez tak chce! Asia, gratulacje na początku wazyłas 96? Gugajna- zaniemówiłam wręcz1 czyli ostatni raz masz 9 teraz to jzu będzie 8 szybko idzie to dzieki tym aerobikom dieta tez, ale do tego aerobiki i leci szybko zazdroszcze ja musze sie jeszcze przygotowac i jade dalej, ale mi sie nie chce dopiero potem wolne
-
gugajna, brawo masz silną wolę, albo sukces Cie napędza miałam myć głowę- powinnam na jutro, ale spac mi sie chce ide spac, pa
-
jeszcze napisze o czyms- o sklepie co prawda nie sklepie z ubraniami, lecz z butami podeszłam obejrzec kozaki- wzięłam do ręki jedne a babsko (stare i niemile- znam ja z widzenia jzu od wielu lat, a kolezanka jest jej sasiadka z bloku- brrr) babsko do mnie mówi tak- " ale te na panią nie wejdą, są za wąskie" ja jeszcze zadałąm pytanie- tak? tak- i mi pokazała gdzie, ze niby tu, gdzie jest kostka i zaczyna sie stopa (ona to miejsce jakos fachowo nazwała) i juz sie zdenerwowałam- bo wbrew pozorom- nie mam wielkich stop, tak jak i dłonie- mam drobne mam - jak to mam mowi plaskie stopy i nie było jeszcze buta, ktory by na mnie nie wszedl - wiec co sie stare babsko odzywa? i jakim prawem wydaje takie opinie owszem- jednym slowem, jestem teraz zwalista- ale to nie znaczy, ze mam stopy jak łodzie wstretna baba- i juz nie kupie u niej, zreszta juz dawno tak sobie obiecałąm ale powiem szczerze- ze to drugi obowniczy, gdzie cos takiego usłyszałam kiedy pamietam, jak kupiłam takie kozaki- takie zwykle, utrudnienie było takie, ze wkladało je sie tak bez zapięcia, bo go nie miały i sprzedając tez mi mówiła, ze ich pewnie nie wlożę, bo tu duzo szczupłych pan przychodzi i nie moga tych butów wlozyc- ale w miedzyczasie ja juz je miałąm na nodze- a jej gały na wierzch wyszly................ w kazdym razie wnerwiaja mnie te baby- ktore zdolne sa wykonac taki bezpośredni komentarz, w moim pojęciu chamski, tylko dlatego, z e jestem gruba czas z tym skończyc- jedyne wyjscie schudnac, bo polemika z nimi nie ma sensu
-
hej- Asia, dzięki- to ja zaraz lecę i zobaczę takie kozaki chciałąm jeszcze sportowe do chodzenia po śniegu- i biegania, jakby co a ci od pieska- jasne- jutro bede poźno na dobre w domu, ale w sobote zadziałam pieskowo Buzia- ano.. ja nei mówie hop- ja juz nic nie mówię o moim odchudzaniu wiesz- tyle razy próbowałam w zyciu- do pewnego momentu w zasadzie niewiele- bo zaczełam sie odchudzac dopiero w wieku 26 lat wtedy miałam zawsze wagę- 80 kg biorąc pod uwage fakt, ze przy 70 wygladam dobrze- to byłam owszem otyla, ale nie tak bardzo natomiast teraz juz sie tych moich prob trchę nazbierało... i - co gorsza- nawet tu, na topiku zanotowałam powazne i najprawdziwsze jojo więc nie chcę tu za bardzo rozdmuchiwać swoich dzialąń dietowych, gdyz ponad rok temu- tu- mialam wiekszą energię, wiarę i wiekszy zapał teraz muszę schudnac 15 kg, zeby wrócic do miejsca, gdzie byłam 85 kg- a i tak wygladam grubo nawet 75- to ne ejst jakis raj takze- wcale nie wyglada to rózowo jednak-- jeśli mam do wyboru poddac się i nie robic nic- to wolę jeszcze raz zawalczyc i marzyc, ze jednak stać mnie na cos ostatnio coraz bardziej jestem zła na słodycze, coraz bardziej ich nie lubie i mam dośc- - zjadłam tego w zyciu tyle, ze szok na dobre zaczęło się to w momencie (tak sobie teraz uswiadamiam), kiedy zaczęłam dostawać swoje własne pieniadze moglam sobie pozwolić na co chciałąm, kiedy chcialąm i ile chcialam choc oczywiscie jako dziecko też miałąm pieniądze i słodycze zawsze mi towarzyszyły ale teraz jestem na to zła- to smutne to przerazajace i niebezpieczne boję się chorób dlaczego mam wyglądać, jak jakies grube babsko ? (którym tak naprawdę jestem) jesli chodzi o zdjęcie- to miałam nadzieję, ze jeszcze troche i wysle dziewczynom nowe z wagą 79 brakowało mi naprawdę niewiele pierwsze, które robiłam bylo z wagą około 97 chyba, czyli coś tak, jak teraz -plus minus potem zdjęc nie roblam miałąm zamier wysłac to 20 kilo mniej, zeby był efekt, ale- wszystko potoczyło sie inaczej reasumując- jesli mi podasz maila- to Ci wysle tamte sprzed roku ale chyba juz dostałas kiedy moje zdjęcia?? bo ja chyba Twoje widziałam? choc dokładnie nie wiem, bo duzo nowych dziewczyn dawało wtedy fotki ale pamiętam dziewczyne z blond włosami- lecz moze tgo jest Binga przepraszam na okolicznosć fotek kupiłam sobie wtedy świetny aparat- ale lezy w koncie, bo nie robie fotek- nie mogłabym na siebie patrzec ........
-
Asia- a co u Ciebie, jeszcze musze doczytac masz racje- aby do przodu- jutro bedzie jeszcze lepiej ej, dziewczyny, postanowiłyscie nie pisac jesienia? ja zawsze jak przyjdę do domu to zaczynam od forum bylam na tym linku- tam jest śliczny pies pongo- i nawet spory odzew- to cieszy- wystarczy 5 zł a przy okazji chcialam zapytac- czy - jesli nie mam konta- tez moge dokonywac zakupow? a jesli jest podane konto na tego pieska to tez mozna wpłacic? tak mysle ale jkesli chodzi o kupowanie to nikt nie wyjasnił mi tego do konca ide pic i zjem jeszcze mandarynki
-
witam, dzięki Balbi- ja myśle, ze dosc zdrowe to jedzenie przynajmniej porównując do mojego obzarstwa, zadnych świnstw nie jesz co do ubrań- to- jeszcze długo bedę gruba- tak czy inaczej a zauwazyłam, ze jak sie człowiek lepiej ubierze- to nawet nie odczuwa, ze jest az tak gruby pamietam, jak kiedys nosilam takie szare spodnie z weluru- lekki połysk- nogawki szerokie- do tego szary sweter, który był parszywie uszyty -z rynku spodnie ładne- ale nie na mnie- razem wygladałam strasznie a teraz lepiej sie czuje zawsze nosilam dzinsy, a teraz dawno ich juz na sobie nie miałam i sie ciesze a dzis jeszcze- nooooo dobrze ostatni raz- kupiłam rybaczki rybaczki po raz pierwszy=- zawsze kojarzyły mi sie z kotem w butach, lub z wyprawa na raki, ale sa wygodne i fajnie sie wyglada w nich ale musze przystopowac, bo pieniadze na moich drzewach nie rosną:) jeszcze bym tylko jakies kozaki kupiła... tylko u nas nie ma takich, jakie mi sie podobaja- w łodzi sa ładne, a u mnie- tylko czarne praktycznie gotuje kasze- ale dzis dziewczyny był moj dzien słabszy..... zjadłam obiad w pracy- a tam- nie wiedzialam- makaron z serem i smietana jak juz tam poszam to glupio było sie wycofac no i głodna byłam ale poczułam, ze za duzo tej smietany- takze nie- dzis dzien nieudany musze wprowadzic kolejna zasade, ze zero obiadów w pracy trzeba liczyc tylko na siebie Rozza- zacznij od teraz swoj weganizm- tak lubiłam, jak o tym pisałas i dodatkowo jeszcze bys mnie do tego nastrajała oj- chce herbaty! narazie tyle, odezwe sie
-
gugajna, świetnie szczegolnie z tym aerobikiem a ja juz nie zjadłam tez marchewki, nie chciało mi sie robic, ale za to wypilam capuccino:( kupilam takie drozsze, a jest gorsze od tych zwykłych- niedobre, bez smaku jutro w pracy jem jabłka i zjem normalny obiad, bo jest 2 danie jak przyjade to zjem zupe, jesli ja ugotuje, a jesli nie to tylko salatki Binga, jestes? co u Ciebie?