aniaminka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aniaminka
-
Balbi, ale się uśmiałam słuchaj, jeśli to ta, kóra pomylia czosnek z pietruszką, to nie ma się czemu dziwić wygladasz szczuplo i tyle a może tak specjalnie powiedziała ale co się przejmujesz, z każdym dniem będziesz wygladać jeszcze lepiej ale asia, też fajnie to zinterpretowała ok, ide na poczte
-
a ja zjadlam sok- raczej wypiłam. i mentosow kilka i 3 jajka, ale to już ostatnie jajka- też mi nie smakowały musze jechać do sklepu po pomidory hito......- napisz cos o sobie
-
Monika, widze, ze w 2 miesiace schudlaś 16 kilo- super wynik! a do stusiów jeszcze miesiac- ciekawe, ajkie beda mieli miny, jak Cię zobacza
-
mushelko- juz niedługo- buuuuuuuu juz w poniedziałek powoli się zaczyna, pierwsze spotkanie- buuuuuu ale potem moze jakoś poleci, musze się przestawić na dietowanie w pracy i juz
-
mushelka- wiem,o czym mówisz- ja tez mam takie kolezanki, co to jedzą, a są szczupłe ale przyzanm, ze doweidziałm się w ostatnim roku, że one trochę jednak dbają o to, pilnują, by nie przytyć, chodzą wtedy na ćwiczenia itd bieganie, daje bardzo, bardzo dużo i mysle, ze w biuście można osiagnąć rozmiar 40-- a ty masz i tak mniejsze piersi, niż moje- ja swoich nie mierze nawet--- chyba, ze w biustonoszu, no i też mam f, ale pod biustem pewnie wiecej, zresztą nie wiem, i nie chce wiedzieć wiem tylko, ze jak schudłam kiedys, to wszystko pięknie wracało do normy, a cycocy- pampochy zmieniały sie w ładne cycki :) i wierze, ze teraz też tak bedzie muselka, to ma tak za jakieś 2 miesiace bedziemy koo 80, nie? a potem to już radośnie sturlamy sie z górki
-
u mnie też sie zacznie i stresy i mini spotkanka w pracy przy ciastkach, paczkach, ciastach o Boze, nie mogę się skusic, a ni poddać ja juz myśle, co tu brać do pracy, zeby nie być głodnym? hm, poprostu owoce wcześniej ich nie jadłam, bo one zawsze we mnie apetyt wzmagały, wolałam batony, lub ciastka o matko!
-
witam Madziarek, zdjecika przesylaj o, a propo zdjec to ja jeszcze do mushelki nie wysłalam tego straego- dziś wyślę, slowo harcerza nowych nie zrobiłam, bo nie ma co poczwarko-- wlanie to sa te pułapiki diety--- organizm tez trochę walczy i chce na swoja strone przeciagnać- i teraz wygrywa on ale pisze, zeby powiedziec, ze nawet paczka ciastek- i nawet, jakbyś sobie jeszcze loda zjadla-- to jeszcze nie koniec świata--- owszem- bedziesz to musialą odrobić- 3, 4 dni diety ale- wazne jest to, zebys nie poddała się na stałe--żebyś nie jadła jutro i po jutrze- bo wszystko runie, tak, jak mur berliński :D to nie ma sensu-- bo zawsze bedziesz czuła się beznadziejnie, skoro dziś tak siebie zwymyślałaś czytam różne topiki- tam piszą kobety zrezygnowane, które chudły i potem tyły i są nieszcześliwe i sfrustrowane i walczą mając piećdziesiat lat, 60 nawet, czyli jak się poddasz teraz, to będziesz niezadowolona dalej, za 2, za 3 lata itd- ja właśnie też jestem taką osobą- nie wytrwałam- a dziś chętnie bym sobie dała parę kuksańców za to jeszcze o wadze- 80 kilo- dla mnei to swietna waga- na dziś marzenie-- i ja zawsze mówię, ze 80 to jest to miejsce, gdzie człowiek rozstaje się z byciem grubym, bo od tego miejsca wszystko juz widać-- od tego miejsca w doł już naprawdę jest coraz lepiej a brzuch? masz rozlewajacy, a pomyśl, jaki ja mam? jeszcze mam 15 kilo więcej--- chcesz mieć taki? poczwarka- to dzisiaj dokoncz te ciastka, kup loda jak musisz, ale wieczorem już się psychicznie szykuj do zdrowego jedzenia, na którym nie bedziesz tyć! opamiętaj się! cha cha cha- to ostatnie słowo, nie za mocne?- no co, ale probuję wszystkiego :D
-
witam oj, warto 70 kg to już ładna waga, wyglada się normalnie ja bym nie smuciła się tym, że spodnie wiszą- he wiecie co- ja sie teraz nie bee ważyła-- doszłyśmy do wniosku z mushelką od gugajny, ona tu kiedyś była- a esab tam kiedyś też zagladnęla w każdym razie, ze waga to niepotrzebny stres i narazie się nie bedzie my wazyć tam inne dziewczyny też się nie waża tak czesto a ja codziennie, i było tak, ze np 5 dni chudłam, a ostatnio znów nie wiedzieć czemu pol kilo więcej wiec narazie się nie ważę- do przyszłego poniedziałku zreszta u mnie pól w tą, czy w drugą stronę nie ma znaczenia dietę musze trzymać, zeby w przyszły poniedziałek nie okazało się, ze utylam z 5 kilo esab, fajnie, ze się odchudzasz-----nie ma prosiatka narazie 3 regularnie tu zagladamy ;) no i Luiza ale scorpio nie ma- ciekawe, co u niej ważne, zebyśmy wytrwały (no, Monika to idze, jak czołg po tym tluszczu :D)
-
ja na chwilke przeczytalam bardzo mi przykro- śmierć bliskich, to niesprawiedliwość i do tego okrutna a ja właśnie wczoraj przed snem myślalam o swoje babci, która zmarla w 89 roku. mialam tylko 14 lat, i teraz tylu spraw załuję, ze nie byłam z nia tak czesto, jak bym mogła... tego już nie mozna zmienić :(:(
-
a właściwie nie o zaklad krawiecki mi chodzio tylko o szwlanie- mylę pojęcia będę poźniej, a teraz pozałatwiam kilka spraw- trzymajcie się, papa
-
to ja lece :) w końcu, pa :)
-
dobrze ja mam z wagą tak, ze np kiedy jestem w trakcie tycia to właśnie na nią nie wchodze w ogóle, tak się boję i dlatego ostatnio przytyłam 20 kilo a kiedy czowiek chudnie, nawet jakieś nieistotne 300g to chcialby wchodzic na to kilka razy dziennie ok, to narazie koniec z wagą i aż czuję się bardziej wolna
-
dziewczyny, macie dobre pomysły- to ja się zajme na początek ogrodkiem i dokończe tam sprzątanie, czyli wyrwe pozostale sloneczniki- kurcze normalna osoba zrobilaby to juz dawno-- i resztę chwastów i zrobię ładny ogródek- dziś i jutro wiem Kizia, ze kontak z natura pozawala odpłynac- czytałąm tu taką anorektyczkę- skrót myślowy- która ma ogromny problem, jak każda anorektyczka i ona powiedziała, ze zapomniala o wszystkim, kiedy wyjechaał na 2 tygodnie pod namiot na Mazury, wtedy problem nie istniał i wszystko bylo piękne a konie......bajka Kizia, jesteś szczęściarą, masz fajnego męża, mieszka w pięknym mieście, masz morze, kochasz zwierzeta i jesteś piękna na zewnątrz i w srodku ja lubię czytać to, co ma zwiazek z rzeczywistością, czyli jakieś biografie, o różnych miejscach, historyczne, ale lubię też kryminały zobaczę, czy jest jakaś ksiazka z tych, o których mówicie- po tytule zainteresowały mnie - zapiski stanu powaznego- :) jednak nie czytam dużo- z przykrościa stwierdzam, za bardzo jestem nerwowa, zeby się skupić nad czytanie, choć to dziwnie brzmi mushelka- no pewnie!!!!!!!!! odkładamy wage!!! myślę, że jakoś tak mi ulzyło na jaki okres? to może do poniedzialku następnego, czyli 10 dni- więcej jak tydzień, mniej jak 2 albo w ogóle, zeby ona nas nie terroryzowała, zebysmy nie czuły,ze to jakiś konkurs, czy wyścig to możemy poprostu się nie ważyć do odwolłania- jak wolisz? jestem po pysznym, energetyzującym śniadaniu siedze nad herbatką, jak wypiję to ruszam dalej
-
Madziarek, masz rację. takie nieustanne myślenie o diecie sprawia, ze dzień mija za dniem. ok, to chowam wagę. od tego zaczynam. a spotykać teraz się nie lubię z tego min powodu, ze zawsze temu towazyszy jakiś poczestunek, czy to ja musze coś przygotowac, albo ktoś. np w lipcu, pod koniec miała 2 imprezy i 2 spotkania, i niestey dietę szlag trafił, bo pomiędzy tez zaczęłam jeśc słodycze. dlatego się trochę teraz odseparowałam, ale niedługo - praca, wiec wszystko chcial- nie chcial wróci do normy :) ok, to jeszcze ide zrobię sobie soki i herbatę i posiedzę tu, a potem zmykam :)
-
Kizia, racja, racja, wiem z tą wagą hm, postaram się ja schować- choć to trudne, jak nie wiem co-- ale powaznie jutro już nie bedzie wagi i zobaczę, czy to stresuje mniej- jesli tak, to waga bye bye :)
-
tak sobie myślę, ze odzwyczajam sie powoli od smaku słodyczy gdyby np leżala tu czekolada-- to wydawałaby mi się taka sztuczne, a snickers niemilosiernie słodki--ciasteczka? niby ok, ale zamulające na wstępie oby takie odczucie się utrwalało a u was jak tam ze słodyczami--- pytam te dziewczyny, kóre lubia i kiedyś się nimi zajadały
-
właśnie, a co z gugajną? mam rózne myśli najpewniej zepsul jej się komputer bo z dietą chyba wszystko ok, zapisała się na tyle form ruchu (ale dziwnie powiedziane- lol), ze musi być z dieta ok
-
witajcie dziękuję za zdjęcia, Kizi latającego kota- fajny ten kot- bardzo go lubię, on pewnie nie wie, jaki się sławny robi Balbi- morza- jeszcze raz, jak patrze na takie widoki, to czuję się, jakbym była w więzieniu. Balbi, mimo, że pracujesz, to pewnie czujesz się trochę jak na wczasach- przynajmniej wtedy, kiedy możesz pojść nad morze- tak, jak Kizia no i Alex, kóa oczywiście coraz piękniej wyglada, a te spodnie leżą wspaniale. a u mnie waga też w góre! czy to po wczorajszej jajecznicy, czy po ostatnim koktajlu czekoladowym, wypitym bardzo póxno? ale nie tragizuje, bo to nie ma znaczenia. organizm szuka takich sztuczek, zeby mnie znowu na złą droge sprowadzić, a ja mówię nie- i dalej dietkuje. jutro się zwazę, a potem dobrym pomyslem byłoby odstawienie wagi- bo tak to jest ogromna presja. tylko ja sie boję, ze bee tyć, a nic o tym nie bede wiedzieć, tylko jak przytyje 5 kg to się zorientuję, dlatego tak się waze. zaraz zaczynam śniadanko, a potem....? zobaczymy
-
musze wyjśc, wpadnę wieczorkiem, pa
-
Balbuś- milego rodzinkowania :) ja bym nie wytrzymala miesiac na zastoju chyba i bym pozarła wszystkie słodycze ze sklepu. jeszcze raz mówię- super, ze jestem na kafe dlatego podziwiam Balbi, ale znów, Balbi jest szczupla- szczupło wygląda, więc może czekać trochę, a ja chce chociaż ten największy tłuszcz zrzucic- brrr mushelko-- ok, prześlę Ci może to zdjecie, które robilam na początku--- ale to jest takie śmieszne przed lustrem sama sobie zrobiłam, bo nie mam innych a może jeszcze inne zrobię jutro jakies, ale wątpię to prześlę wtedy 2 całe dziś nie, bo je wykasowałam z kompika i musze importować z aparatu, a to juz na jutro zostawię no i mushelka, wiesz- ja tam, jak czolg- he he Balbi, to jak zrobię jutro jakieś nowe, to prześlę, ale w sumie nie ma co, bo tak samo wygladam :)
-
- mushelko, wiesz, ze zanim my schudniemy to tyle rzeki uplynie, że hoho- niestety więc nie martwię się narazie tym- co mam mushelko do stracenia? najwyżej bedę takim grubasem jak jestem, jeśli coś nie wyjdzie. ale nie myślę tak- jeśli pilnujesz się to schudniesz. ja przypominam, ze Ty schudłaś 5 kilogramów w 7 dni- he he a czy nadal będę tak chudla? zobaczymy.. wiesz ja te soki zaczęłam dopiero- ile? - 3, 4 dni temu chyba, więc narazie naprawdę nie am co mówić ale cieszę się- naprawdę ciesze sie, jak ten tłuszcz spada jak byłam tu na poczatku, też się ograniczałam strasznie wg mnie, a waga nic-- to moze doprowadzić do czarnej rozpaczy najbardziej widać na tych spodniach, co Wam kiedys zdjecie posłałam w nich--- przed tym zdjęciem to ich nawet nie nosilam, bo za gruba bylam- na okoliczność zdjęcia się załadowałam w nie- bo wtedy schudłam 2 kilo- ale malo nie pękly na mnie a dziś spadają! he he mam nadzieje powiedzieć im niedlugo good bye spodnie!!! :D
-
gdzie gugajna?
-
Balbi, dobrze mówisz z tym nastawieniem mi właśnie tez chodzi o to zdrowie, zdrowe jedzenie, dlatego wylączyłam np serek danio- mimo, ze pod względem kalorii móglby być BALBI, ja wcale soków tylko nie pije jak mam ochotę to sobie nie odmówie- np dziś mialam ochotę na jajecznicę i zrobilam- az z 3 jajek na 1 łyzce oliwy!!!! także nie tam same soki poza tym- uwierzcie mi- ja na słowo soki- no, denerwowało mnir to słowo- nie lubię soków- myślalam!!!! az do momentu, kiedy je zaczęłam robić- sa przepyszne a przede wszystkim niesamowicie sycące- jak to możliwe? ale mushelko, Ty lepiej nie bierz ze mnei przykladu, bo wszyscy przestrzegaja, a faktycznie, jak coć pojdzie nie tak? a jak potem się przytyje? ja nie wiem, co bedzie. a moze Ty bys nie lubila soków przecież tak rewelacyjnie schudłaś!! trzymaj się tego!! mi się wydaje, ze prosiatko je bardzo z głową- uważa na to, co je- je około 1000 kcal- nie sztywno 1000, tylko raz 900 a raz 1100. innych jadłospisow nie znam- myślę, zeBalbi i Madziarek jedzą podobnie. a ja narazie swoje soki plus zawsze jakiś orzech, czy migdał, czy jajko, czy jabłko itd- ale nikomu nie polecam, ani nie namawiam :) sama eksperymentuje, ciekawa jestem, czy jutro waga drgnie w dól? a moze klops- może stop, a może pojdzie w góre? hm, sie zobaczy :)
-
rozza, fajnie, ze się trzymasz a ja dzis zjadłam/wypiłam soki 2 jajecznica z 3 jajek plus łyżka oliwy z oliwek!!!!!!!!!!!!!! soki 3 (pomidor plus czosnek) 3 sliwki ciekawe, co jutro zjem, czy wytrwam, czy trochę schudnę? hm dziś nie ćwiczyłam, poćwicze potem- 25 minut
-
Kizia, ważne co piszesz o tym myśleniu o jedzeniu, nie myśleć o tym, a być szczupłym, zdrowo się odzywać i być przy tym normalnie funkcjonującym człowiekiem, to ideał ja też chcę to osiagnać zauwazyłam, ze jak tu siedze, to tylko o tym myslę, więc zaraz idę :) u mnie blisko 100% myśli kręci się wokoł odchudzania. też chcę to zmienić, ale wiem,że na to jeszcze bede musiala poczekać. narazie nie moge odłożyć wagi, bo musze kontrolować-- szkoda mi każdego tygodnia. dobrze, przynajmniej, ze jak tylam, to nie myślalam o jedzeniu, są osoby, które strasznie cierpia z tego powodu, ze są grube, prowadzi to do psychozy niemalże, lub do bulimii. ok, to w ramach niemyślenia o jedzeniu, idę na zewnatzr, moze wymienię wreszcie olej w aucie, pojadę na zakupy warzywno-owocowe, pojde na spacer, coś w domu zrobie. ale oczywiście pojawię się tu, bo tu i mobilizacja i moj nałog :D