aniaminka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aniaminka
-
Kizia, fajnie, ze ją wyratowaliście o, a ja sobie zmniejszyłam wage na stopce, ale głupia jestem żeby tak kiedys moc przestać o tym myślec, o konieczności schudnięcia, o tym tłuszczu wylewającym się z kazdej strony fajnie jest moc zalożyc rózne ubrania- nie-wory- i wygladać w nich ładnie
-
witam he he, ja też zrobiłam już takie obliczenia mushelko, co do tych 34- ale wiem, ze nie mam co na to liczyć, bo zycie inne pisze scenariusze- swoje widzisz, z deitami to jest tak, ze chyba za pierwszym razem dzialają najskuteczniej ja też znam tę opinię, którą tu Kizia przedstawia o zwolnieniu metabolizmu i o tyciu potem ale mam do wyboru, albo dręczyć się odmawiając sobie wszystkiego i nie chudnąc, albo iść krok dalej, co zrobilam i chudnać wybrałam to drugie no, moge sie jeszcze roztyc do 120 np, ale o tym nie myśle- :D mam taki plan, zeby skupić się na warzywach i owocach, głównie na sokach--- pod wpływem tej dziewczyny z linka---- ona je raw food, czyli surowe nawet nie przypuszczałabym jakie soki są pyszne i jakie sycace w pierwszysm dniu czułam się tak dziwnie, ssało a wieczorkiem głowa bolala---nie wiem, czy od tego teraz nie chce mi sie jeść--jeszcze dzis nic nie jadłam, zaraz robię soki kiedy chcę coś przegryźć to sięgam po orzechy w celu uzupełniania bialka wczoraj ugotowałam fasolę, dodam moze jeszcze sojowe, zobaczę gdzie jest białko, oprocz zwierzecego, tego nie chcę jak narazie działa skupiam się na tym, by schudnac, w celu nie dopuszczenia do amniejszenia metabolizmu należy ćwiczyć (jesli prawdą jest, ze on tak drastycznie się zmniejsza) mięśnie palą tłuszcz. planuję ruch wlączyć do życia, już zaczynam ćwiczyć, narazie malutko- zresztą czytałam na topki, ze dziewczynie grubej lekarz odradzał ćwiczenia w pirwszej fazie- nie bede się tu rozpisywac ja nei bede przechodzić na kopenchaska, na pewno- kiedyś bylam, ale mi się wydaje, ze z tego moze korzystać ktos, kto ma do zrzucenia ok 6 kilogramów. sb? fajna, ale przecież w moim jedzeniu tyle regul się pokrywa nie łaczę tluszczy ani bilaek z ęglami- itd itd no i wiadomo, ze w momencie, w kótorym znów wróce do frytek i czekolad- przytyję- to juz chyba dzieci wiedza--- jadłabym coś takiego np raz na tydzień w małych ilościach- tak zakładam oczywiście nie lubię diet, bo ograniczają, albo dziewczyny sobie wyliczają- wasa, plasterek, kawałek, pół jabłka- a ja nic nie wymierzam, ani nie wyliczam- pije sok- tyle, ile chce-- a potem nie chce mi się jesc na pewno nie chciałbym, zeby ktoś zaczal pic soki i wyszło mu to na złe-- np, nie polubił tego, potem jeszcze utył lubie nasze topiki, bo tu każdy ma swój sposób-- ogólnie chyba można powiedzieć- mż jeszcze dodam, ze inaczej podchodzi Kizia, do odchudzania, która wazy 70- nie pamiętam dokładnie, a wygląda na jeszcze 10 kilo mniej, a inaczej osoba z moją nadwagą- klasyfikowana jkao otyłość. wiadomo, ze ja chcę się tego pozbyć bardzo i to w miarę systematycznie. no i tyle.
-
witaj Monika, gratuluję sukcesu a jaka sukienkę kupilaś dokładnie? a jaki teraz nosisz rozmair, jesli możesz zdradzić? a ja tez powolutku chudnę- fajnie jest zobaczyć na wadze efekt tego, ze nie jesz swoich ulubionych rzeczy poza tym już chyba nie mam takiej ochoty na te slodycze tak mi się wydaje, nie chce zapeszac i wcaele juz nie myśle o nich z taką czułośćia- to są moi wrogowie chcialabym się uwolnić od ciaglego przymusu jedzenia slodkich rzeczy, jak narazie jest bardzo dobrze prosiatko, szkoda, ze Cię nie ma a inne? hop hop :)
-
witam czuję lekki gód zaraz znowu trzeba coś zjesć- pewnie znowu sok waga w dół o kilka kresek, nic spektakularnego, ale w sumie? 3 dni, no góra 4 i po kilogramie oby tak dalej zblizam się powoli do 90, i mojego pierwszego celu 89---ostatnio na tej uboższej diecie wierze, ze schudnę. BAlBI, PEWNIE cieszysz się bardzo, ze rodzina przyjechala. jak to jest- chciałoby się zasiasć razem do wspolnego stolu i podelektować sie potrawami, czy jednak trzymanie diety priorytetem? asia, witaj- teraz Cię mało- ale dobrze, ze jesteś a może jeszcze wskoczyć do łóżeczka?
-
a u mnie echa burzy sa widoczne w oddali, błyska się, ale nie u mnie poczwarka, nie sugeruj się tak widzisz, ja cale lata zajadałam się jugurtami- znam je chyba wszysstkie- wszystkie firmy i wszyskie smaki. myslałam, ze to cudowne i zdrowe, bo zdrowe mleko, bialko i owoce tymczasem to nie jest tak, jak w reklamach nie widzialam diety, która polecalaby takie serki, czy jogurty. teraz wiem, ze to jakby slodycze i tak to traktuję a więc ja tego nie jem, bo nie jem słodyczy druga strona medalu jest taka: jesli nie masz problemu z cukrem, tak jak ja, jesli twój organizm funkcjonuje dobrze, to możesz właczyć to do diety, bo np taki jogurt, czy serek nie powinien mieć na opakowanie więcej, niż 200 kcal więc kaloryczne, tak, jak czekolada to nie jest, ale też zdrowe to nie jest (tak, jak warzywo, czy ryż np) więc myślę, ze nie musisz rezygnować z tych, co masz w lodówce. moze jesc co 2 dzien? ja nawet, ajk nei byam na diecie to starałam się tego unikac- po tych latach bezustannego jedzenia tych jogurtów-- bo wychodzilam z zalozenia, ze jak chce coś dobrego i słodkiego to jem cos czekoladowego, a jak chcę witamine to jem owoc itd jeszcze dodam, ze odkryto, ze jogurty wisniowe i truskawkowe w duzej mierze są zrobione z buraków- oszukują i już im mniej przetworzone, tym lepiej, bez dodatków- niektórzy np dodają do maslanki, czy mleka zsiadłego, albo do jogurtu naturalnego owoce, miksuja i już mają swój jogurt
-
hej ale zazdroszczę, ze nie lubisz słodyczy, ja bym dla nich umarla na razie nie czuję zadnego słodyczowego głodu to dlatego, ze siedze w domu i nie mam kontaktu z ludźmi-- jeśli oni są to wiadomo, trzeba jakiś poczestunek zorganizować i się zaczyna, a ja stop nie potrafię powiedziec pomidorek z cebulką??? ojej zapomnialam o tym dobrodziejstwie, no już dziś jeść nie będę ale jutro- od razu z samego rana
-
Luiza, fajnie, ze owocowo, myślę, ze podstawa to zadowolenie z diety- aby do celu dziś zjadlam sok, orzechy fasola biala- trochę, bo przypaliłam przez internet, jak zwykle- ble sok x 2 acha, wcześniej jeszcze koktajl czekoladowy na wodzie poćwiczyłam kapke, takze oby do następnego dnia, a moze nie bedzie źle :)
-
jeszcze mnie tu licho przygnało- dzięki Balbi, myślę, ze tak się nie stanie, Ty jestes na finiszu, masz 13 , przpraszam 12 do zgubienia, a ja-- 35- o matko- słabo mi ale stopke sobie zmieniłam, a co!!!
-
mushelka, dzięki za 5 a powiedz, Ty studiujesz, lub studiowałaś informatykę, czy co dokladnie? czyli Ty masz komputer w jednym palcu, ojej zazdroszcze. Kizia, dziękuję za dalszą motywację, macie racje! jest koniec sierpnia, czas- leci- jeśli trzymamy diete to chudniemy. jeszcze 2 miesiace, które zlecą nie wiadomo kiedy i kolejna 10 za nami, tak myślę :) ja tez nie wyobrażam sobie siebie, jako szkiletora, w kiceum już mialam 64 kilo, potem 80, czyli nie wiem, jak ja wygladam kiedyś w programi kwadrans na kawe zagrali fr piosenki ze słowami naprawdę, jaka jesteś, nie wie nikt to prawda może juz o tym wspominałam pora, żeby pokazć prawdziwą siebie, a nie jakąś kulkę rafaello, którzy już wszyscy utożsamili ze mna, czy z kims innym mushelka- wiem, jak już bedziesz miala te 99, to zupelnie- jakby Ci 10 kilo spadło, a nie 1 to narazie, wyłączę komputer, bo inaczej nigdy stad się nie rusze, pa
-
prosiatko, kiedy wpadniesz?
-
WITAM Kizia, dziekuje bardzo! za mobilizację i zaproszenie, czyli do 70- ha ha- yooohooo mushelka, moja mama tez jest niekonsekwentna- nigdy nawet nie wpadła na pomysl, zeby mi wstać i wcześniej cos dietetycznego przygotować. wstawała i owszem, ale robila normalne śniadanie. ale kiedy jest w domu to gotuje obiady, piecze ciasta, a przeciż wolałaby, zebym schudła-- teraz dopytuje, czy chudnę i ile i się cieszy. dobrze, ze jestem sama w domu, bo chyba bym nie dałą rady powstrzymać się przed zjedzeniem jakiegoś maminego zakupu a krówki- pewnie, ze pycha- ja lubię takie kruche, nie te ciągnace, tylko kruche ja tak wiele rzeczy lubię.... dzis jeszcze nic nie zjadłam, zaraz bedzie banan i sok, potem nie wiem co? aaa, wczoraj jeszcze zrobiam sobie wieczorem jabłko pieczone w cynamonie- zapach był jakbym jabłecznik piekła- i to mi wystarczyło jabłuszko było takie zromatyczne i cieplutkie waga znowu pokazała ciut mniej, ja narazie jestem na etapie maniakalnego ważenia się co rano-- chce widzieć jakieś efekty tych moich wyrzeczeń. poprzednio- jak tylko troszkę oszukałam- jakies ciasteczka, czy cukierki, to ta waga o wszystkim wiedziała spojrzałam na datę- odkad ja tu jestem- topik zaczęlam 17.06--czyli jestem ponad 2 miesiace-----trochę mało schudłam jak na taki czas--- to wszystko przez początek, gdzie jadłam więcej różnych rzeczy to na wadze juz zobaczyłam 94, oczywiście z dużym okładem, ale zmobilizuje mnie, by dziś też trzymać dietę odezwała się koleżanka z pracy z pytaniem co u mnie napisała tez, ze się odchudza---wiadomo, odwieczny nasz problem ona jest ciut wyzsza i ważya ostatnio 88-886, ale po niej nie widac - trochę brzuch, alwe tak ogolnie sprawia wrazenie człowieka normalnego (lol). no i w końcu powiedziała, ze schudła 2 kilo. to mało. czyli znowu bedziemy walczyć. ojej, zeby tak normalnie chociaz te 88- to wtedy jakoś latwiej bedzie do 80.- mania prześladowcza to ja ide śniadanko przygotowac acha, mushelka, fajnie masz, ze mozesz w pracy pisac- fajna pracę pewnie masz ostatnio chodził za mna makaron z serem białym, cynamonem i ciekrem to mama robila, ja raczej wolalam coś innego, bo taka tam potrawa, ale dziś zjadłabym choćby to alex-- gratuluje, gratuluję tego, ze docierasz do celu, ze odkladasz za duże ciuchy, to bardzo miłe uczucie dobrze, ze czekasz, na pewno jeszcze schudniesz. ja np chcialam sobie kupić zakiet, ladny za skóry, ale potem zaraz pomyślalam--- a po co mi to- przecież i tak bede niekorzystnie wygladać, a mam jakieś zwykłe zakiety i w nich się jeszcze przemęczę. dosyć tych porannych bredni---- co u Was?
-
he he rozza, fajna notka a ja jeszcze nic, kurcze poszłam spać wcześniej i i tak wstałam poźno, dobrze, ze telefon mnie wybudził. narazie nic nie jadlam ale w planach też jest banan i jakiś sok, najlepiej owocowy, ale zrobię jednak warzywny waga odrobinkę w dół-- mam nadzieję, ze odrobinka do odrobinki i uskłada sie coś konkretnego Luzia, zdjęcia dzisiaj wyśle, bo się okazało, ze je wykasowałam z komputeraz i musze na nowo przenieść z aparatu, a dla mnei to juz masa czynności :D
-
mushelka, kabanosy to tłuszcz, zresztą ja to nawet jak jadłam miięso to czegoś takiego nie jadłam-- tylko szynka, schab i kurczak mo i ryby a kabanosy- to tam jest zmielone nie wiadomo co a serek danio- obrzydlistwo- to sam cukier, to już lepiej sobie zjeść snickersa! bo lepszy to moje zdanie no i znowu siedzię, kurcze daję sobie kopa i lecę do łożeczka do jutra, pa
-
dziś pojdę wcześniej spać, jeszcze trochę posiedze, ale już teraz zegnam topik i witam w środe:)
-
poczwarka, samo dietetyczne jedzonko oprócz paluszków, ale raz można ja bym na 20 nie pprzestała
-
hm, rozza, dołujesz się takimi rzeczami, bo jesteś młoda, z wiekiem to przechodzi. a najważniejsze jest to, ze nie widzisz, ze sama wygladasz bardzo ladnie. a przecież pryszcz, to ludzka sprawa, nie mozna być idealnym. a jesli myślisz, ze twoja siostra jest- to też niestety jest to przejściowe. nalezy się ukierunkować raczej na ulepszenie siebie- choć to niedobre słowo- niż na porownywanie się. hm, ja też się porównywałam do pięknych kobiet, czy dziewczyn i już dawno rozpoznałam rożnice no i co- i sama siebie nie przeskocze, nawet, gdybym schudła, to i tak ja będę tym samym człowiekiem, juz nie bedę pieknością w tym wcieleniu jakoś się pogodziłam z tym ojej, wracamy do rzeczywistości- jutro znowu dietowanie :( dlaczego mi smakuje to, co niezdrowe i zakazane????
-
no, trochę poćwiczyłam- 25 minut lekkich ćwiczeń, ale zawsze to lepiej, niż nic mushelka, a wiem, to takie ćwiczenia na jakie ja chodziłam- w domu to jednak nie to, bo nie narzucam sobie takiego tempa i takich kombinacji, ale też jest ok Balbi, jeszcze raz - zazdroszę, że mama Cię tak dopinguje Kizia- pewnie, że bym chciala przyjechać- ale nie takim grubasem będac- uwierz mi- nawet nie chce mi się z kolezankami spotykac, pokazywać też nie, bo taka jestem zla na siebie, ale wszystko przed nami !!!!!! :) prosiatko- już pisałam- ona teraz ma dużo nauki i odezwie sie, jak bedzie mogła ale też czekam na prosiatko Nika - witaj---fajnie, gdybyć tu byla- a wiesz czemu? bo ja też ważę 95- chacha a fajnie jest, jak ktoś ma wagę podobną, lub taką samą mushelko, cieszę się, ze mówisz głodowe porcje, ale coś Ty--- to nie są glodowe, chociaż musialm wyeliminować chlebuś i serek i sajgonki i spagetti- na początku tu tak jadłam i nic nie chudłam- więc u mnie to mus głodowa porcja to Moniki-----musli i jabłuszko i szlus a ja napisze co zjadłam- uwaga--- zanudzam sok sok 3 jajka jabło 2 razy kokt. czekoladowy no, jeszcze są jajka i czekoladowy- do wykończenia zapasów a jakbym była głodna, to bym jeszcze sobie coś zjadła, bo ja się nie ograniczam sztywno godzina, czy ilością nie moglabym tak- z uwagi na to,ze dlugie odchudzanie mnie czeka dziś tęsknie spoglądalam na snikersy, milkiwaye, nawet zelki, koło nabiału przeszłam niewzruszona- o Boże- zycie jest ciężkie
-
Kizia, fajne autko, co to za marka, też chce takie. i widze, ze ogrzewanie ma- cczyli klima jest. a ten kierowca- super, przynajmniej nie gadałby duzo, co najwyzej pomruczał troche więcej nie bylo- tylko kotek
-
witam dziewczyny, przede wszystkim napisze, ze jestem głodna, czuję głód, ze aż prawie boli. nie chce mi sie jesc, ale czuję głód, ojej to złe uczucie zaraz przegryzę banana dziś waga znów kapeczkę w dól, nic spektakularnego- dwie kreseczki, ale dobre i to dziewczyny, poczwarka i mushelka, jak Wy to robicie, ze tak szybko chudniecie? super. a więc warto, wysiłek sie opłaca. mushelka, a Ty jeszcze tyle ćwiczysz a wczoraj jak napisalaś, ze 2 h to w domu, czy też na zajęciach? i jeszcze napisz, co to za zajęcia fatburner, co dokładnie tam się ćwiczy a jesli chodzi o lustro na sali, to ja, kiedy ćwiczyłam, wybierałam sobie taki kącik, gdzie akurat lustro juz się konczyło i się nie widzialam to utrudniało mi ćwiczenia, ale wolalam się nie widziec, czasem jak przemknełam w tym lustrze, to bleeee, straszne, a wazyłam 15 kilo mniej teraz nie wybieram się na zadne aerobiki
-
hej Luiza, ślicznie wygladasz, świeżo i młodziutko, ale blondynki tak wygladają ladnie. fajne zdjęcie z synkiem na łonie natury, bardzo mi sie podoba a gabaryty? he, ja ważę 2 razy tyle, co Ty, ech bardzo ladne zdjęcie a napisz, ile wazysz? nie chcę strzelać, ale szczupła jesteś poprostu, trochę zrzucisz nawet nie napisze sadelka, bo go nie masz- tylko kilka kilogramów i już jesteś modelka!
-
witam Luiza, ja też próbuję teraz z warzywami i owocami, ale nawet nie gotuję, poki co, zobaczę co z tego wyjdzie narazie jest mniej, niż wczoraj na wadze, ale nie o kilogram gratuluje, to jest nie do konca woda, poprostu chudniesz, jak tendencja się utrzyma, to schudniesz i juz JA TEŻ SIEdze nad miętą-- bardzo jestem głodna, choć nie mam ochoty na jedzenie dziwne Monika, a co robisz w pracy, napisz, jak mozesz- już chyba kiedyś pisałaś- ale nie pamiętam tak samo esab....? Luiza, dziękuję za zdjecie, zaraz polece zobaczyć, napewno CI moje prześlę dziś, ale trochę poźniej, bo dopiero wstałam i normalnie musze cos zjeść chyba, bo aż mnie boli w środku z głodu- ha to zaczynamy kolejny dietowy dzionek :)
-
esab, no Ty to myślisz dziewczyno, tez mogłam kliknać 10 razy, a kliknełam tylko raz a co się komuś nie spodobało u ciebie w pracy, napisz- jak możesz rozza, słuchaj- nie dołuj się, ja bym w zyciu nie wytrzymała, gdyby były herbatniki w szufladzie. mi też nie wystarczy jeden najlepiej 3 paczki, ale wolę różnorodność, dlatego jadłam i czekoladę, i ciacha, i ciasta- szkoda gadać jutro będzie lepiej a ja trwam soki super, ale wiecie, głodna jestem- no moze już nei tak bardzo, ale to tak dziwnie ssie acha, ugotowałam jeszcze 2 jajka, trochę mnie zapchaly przypomnialam sobie, ze ta dziewczyna byla jakiś czas na surowym jedzeniu w 80-90%, czyli te 2 jajka to nie grzech ja też się boję jutro jechać do sklepu, bo oprócz manii jedzenia, ja mam też manię kupowania, oczywiście slodyczy. jesli kupię tylko jedzenie dla psów i zieleninę, to tak, jakbym w sklepie nie była ale oczywiście postaram sie, co ja mówię, dieta w toku--- chodzi o to, że ja jestem naprawdę tłusta, jak ......uuuuh- ble nie ma mowy o obżarstwie no to dziewczyny jutro walczymy---piszcie, jak dajecie radę a ja powoli idę spać- jak ten czas lecie papa dobranoc topiku
-
witam! prosiatko do mnie zawitało! cieszę się, ze mam wiesci od niej. jest zabiegana i zajęta nauką, przeprasza, ze nie może napisać- pozdrawia wszystkie dziewczyny bardzo dobrze bawiła się w weekend ze znajomymi i dietka poszła w odstawkę (tak twierdzi, ale ja i tak nie wierze- ha ha, pewnie byly jakieś drinki, ale chciałabym, zeby mi prosiatko doklADNie napisała co jadła to i ja najadłabym się wirtualnie), dlatego prosiatko stanie na wagę w przyszły poniedziałek :) mam nadzieję, ze szybko uporasz się z zaliczeniem i wrócisz tu do nas, papa prosiatko :) widze, ze Was nie ma to i ja idę oczywiście, jeszcze się tu przytoczę :]
-
kliknelam na link---- jesli to wystrczy? nic tam więcej nie zrobiłam ooooooo, prosiatkoooo no nareszcie, już czytam, co napisałaś!
-
witaj esab- cieszę się, ze się zameldowałaś chociaż na tabelkę widzę waga w dół- super!!! brawo kiedy ja bedę mogła napisac 78- ech.... :)