Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gnieka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez gnieka

  1. cześć mam do sprzedania: -nawilżacz powietrza mpm produckt -reczny laktator canpol -nowy kombinezon 62 rozm -nosidełko od 3 miesiąca. Za to wszystko 200zł.Jeśli ktoś jest zainteresowany to proszę o maila: gnieka@gmail.com pozdrawiam ps.wszystko kupione w 2007r
  2. Witajcie. Mam do sprzedania kilka rzeczy uzywanych -nawilżacz powietrza -laktator ręczny -kombinezon nowy nie używany roz 62 firmy Wójcik(tanio) Zainteresowanych proszę o maila gnieka@gmail.com
  3. Dziękuję za fluidkii również przesyłam Caroline77-jestem z zaodrza a do przychodni chodzę na kośnego na przeciwko mody polskiej,a Ty?
  4. Cześć Wszystkim:) Ale naprodukowałyście!!!!!!!!nie jestem w stanie wszystkiego przeczytać:) przepraszam. Na początku bardzo Wam dziękuję za wsparcie.To dla mnie bardzo ważne.Zresztą nie ma to jak wsparcie od osób,które wiedzą o co chodzi:) Jakoś dotrwałam do dzisiejszego ranka,obiecałam mężowi,że juz nie będę czytać różnych \"bzdur\"(jak on to nazwał) i nie zaglądałam do komputera. Choć przyznam szczerze,że było ciężko. Na dzisiejsza wizyte poszlam jak na sciecie(przepraszam ale cos klawiatura szwankuje).Pani doktor powiedziala,ze takie guzki ma wiele dzieci i tak czasem sie robi.Sa one na wezlach i poruszaja sie pod palcami.Dominis ma wysypke pod broda,od sliniaka z ceratka i nawet od tego moglo sie to zrobic.Ponoc nawet robia sie jak jest skaza bialkowa a Domis ja ma.Tak wiec nie trzeba z tym nic robic tylko obserwowac czy sie nie powiekszaja.Jesli tak jest to trzeba bedzie pobrac wycinek do zbadania.Z jednej strony uspokoila mnie a z drugiej boje sie co bedzie dalej,czy to urosnie?a jesli tak to co dalej?ach zreszta szkoda pisac,ja poprostu caly czas sie martwie.Jedyne co to chyba bede spala spokojnie dziisiaj po tej wizycie.A tak generalnie jest ok. Oj widze,ze nie tylko u mnie jest ciezko z tym zabkowaniem.Maly do konca 4 miesiaca przesypial nam noce(na cycu) a od 5 budzi sie czesto i gada lub poplakuje cichutko(juz karmie go butla).A w dzien zdarza mu sie marudzic.Ogolnie jest fajny ale jak ma zly dzien,jak dzisiaj to wyciska ze mnie wszystkie soki:)Jak nadchodzi 19-pora kapieli i karmienia juz brakuje mi sil ale jestem szczesliwa,ze wieczor mam dla siebie.Budzi kolo 6 i koniec spania.W ciagu dnia spi 2*po 2 godz,od 8 do 10 i od 13 do 15 i czasami zdrzemnie sie jeszcze na 30 min kolo 17.Nie wiem dlaczego ale on ma od urodzenia wszystko jak w zegarku.Na poczatku do piersi wstawal co 3 godz,potem co 4 i w koncu przestal.Spi o tych samych porach.Chcialam mu przedluzyc dzien ale niestety nie dalo rady(ryk,marudzenia i zasypianie na \"stojaco\"). Przyznaje szczerze,ze padam \"na pysk\" i lece wziasc kapiel. Pozdrawiam buziaki
  5. Witajcie:) Dziękuję za miłe przyjęcie:) Postaram się w skrócie napisać coś o sobie: Nazywam się Agnieszka,mam 27 lat,mieszkam w Opolu.Mój syn Dominik urodził się 13.02.04,3240 i 55 cm w 37 tc. Moja pierwsza ciąża zakończyła się martwym porodem w 27 tc.Urodziłam Julcie 600 g i 37 cm.Była zdrowa i wszystkie wyniki były dobre.Lekarze podejrzewali guza na pępowinie,zamiast pobrać do badania całą pępowinę wzieli kawałek i oczywiście wszystko ok.A usg pokazywało coś innego.Do tej pory nie znam przyczyny.Z drugą ciążą też miałam ciężko.Dokładnie w tym samym czasie(ten sam tydzień i dzień zakończenia pierwszej ciąży) trafiłam do szpitala z porodem zagrażjącym.Potem szew,fenoterol i leżenie do końca ciąży.Często tu zaglądałam ale bałam się cieszyć z tej ciąży,planować itd dlatego tylko się przyglądałam i czytałam.Poród był ciężki 18 h i zakończony cc,brak postępu porodu.Dominik urodził się z zapaleniem płuc,krwiaczkiem 2 st.Potem wszystko dobrze się skończyło.Ćwiczyliśmy go metodą Vojty ale pewnie nie słyszałyście o tej metodzie bo macie zdrowe bobaski i nie będę się rozpisywać.Na dzień dzisiejszy jest super,mały rośnie jak na drożdżach,rozwija się prawidłowo i generalnie jest ok.Ma skaze białkowoą i piersią karmiłam go do końca 5 m.Waży około 8kg,ma 75 cm. Co do tych ruchów,znajomi też mi mówili,że to normalne i że dzieci tak robią i mam się nie martwić. Pewnie mnie rozumiecie,że strasznie się o niego boje,chociaż wiem,że siostra jego czuwa nad nim.Ciągle coś mnie martwi.No ale dzisiaj to już na maksa się przeraziłam. Dominik ma na szyi wysypkę lub potówki bo ma azs i ciągle mu tam smaruje itd.Dzisiaj po południu korzystając z okazji,że jeszcze spał chciałam przyjrzeć się temu dokładniej i dotknełam tą wysypkę.Coś mi nie pasowało bo jakoś była nagle wystająca.Leżał na plecach a głowę miał na boku.Mniej więcej na węzłach poniżej uszu,bliżej ramienia(wysokość gdzie zawiązuje sie śliniaczek)wystawał guzek.Sama wysypka mnie nie martwi ale ten guz.Jest on w środku,taki twardy,okrągły,średnica może 1cm.Jestem załamana,siedze rycze i obawiam się najgorszego.No i zaczełam go \"badać\" z drugiej strony i dokładnie w tym miejscu ma jeszcze dwa mniejsze.Brak mi słów i sił.We wtorek ide do lekarza,wiem,że będzie badany itd ale wiem,że może być to najgorsze.Przecierz straciłam już jedno dziecko.....być może nie zasługuje na drugie..........nie szukam słów pocieszenia bo nie ma co się oszukiwać.CZytałam w necie i jest to objaw jakiegoś nowotworu itd w wieku niemowlęcym.........niechce nawet o tym pisać............ tyle o mnie,a raczej o nas... nie wiem już co pisać bo nie mam humoru.........
  6. gnieka to -\" witajcie dziewczyny\",mialam swoj topik \"ciaza obumarla-dlaczego\", \"drugi raz po stracie\" ,tak jakos zapomnialam juz,ze mam swojego nika:)ale juz zrobilam sie czarna i jestem :)sliczne dzieki za przyjecie:)
  7. Witam serdecznie Droga Ktosiak2222-bardzo Cię rozumiem.Pytasz \"czy są tu kobiety które poroniły\" Tak jest nas dużo a niestety bardzo dużo.Powstał już taki topik,jeżeli chcesz to zapraszam(CIĄŻA OBUMARŁA-DLACZEGO?):)wiem co czujeszjestem myślami z Tobąpozdrawiam Droga si25 i znowu się spotykamy:):):)jak miłocały czas trzymam kciuki za Wasze starania i wiem,że się udatrzymaj się cieplutkobuziaki pa Droga Kajaaa wiem jak ciężko jest Ci to powiedzieć mężowi.Sama niewiedziałam jak powiedzieć mojemu mężowi o tym,że nasza córeczka nie żyje.Zresztą niebyłam w stanie nic z siebie wypowiedzieć,bo byłam w szoku i załamałam się.Zrobił to mój ginekolog(zadzwonił do niego do pracy).A po jakimś czasie przeprosiłam go za to,że go zawiodłam a on nawet niechciał słuchać tego.Powiedział,że za nic mnie nie wini i że bardzo mnie kocha i niemoge nawet tak myśleć.Myśle,że Twój mąż też tak zaeraguje,poprostu porozmawiaj znim i powiedz(ja wiem,że łatwo napisać).Myśle też,że poprostu Cię przytuli i powie jak bardzo Cię kocha i pomoże przetrwać trudne chwile.Jeżeli niepotrafdisz sama to poproś może kogoś z rodziny.Trzymam kciuki dla Ciebie.
  8. Witam,szukam osoby,która chciałaby dorobić sobie przy budowie domu,oczywiście osobę pracującą lub która pracowała przy budowach domów z Opola i okolic(Czarnowąsy,Dobrzeń Mały i Wielki)
×