Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

karen ka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez karen ka

  1. Na jednym z forum pewna dziewczyna naprawde pieknie ujela w slowa to o czym pisze wyzej. Pozwolilam swobie wkleic jej wypowiedz. a ja uwazam ze szacunek jest najwazniejszy i dlatego szanuje wszytkie inne niz moja metody, ale sama robie po swojemu... wazna jest tez delikatnosc... i to nie tylko wzgledem matek, ktore nie karmia piersia, bo nie moga (tych ktore odplakaly swoje, wpadaly w depresje, rozpaczliwie ale bezskutecznie walczyly o mleko), ale rowniez wzgledem tych, ktore wybraly taka droge swiadomie. dzisiaj bylam na spotkaniu z paroma mamami, ktore rodzily mniej wiecej w tym samym czasie (dwie polozne, ktore prowadzily z nami zajecia na basenie mialy genialny pomysl zeby zaprosic wszystkie uczestniczki na maly poczestunek pod lipa). przez ponad godzine omawialysmy zupki, dupki, kupki, krostki, wyrostki... metod wychowawczych i przepisow kulinarnych bylo dokladnie tyle ile uczestniczek spotkania, ale nigdy nie uslyszalam z zadnych ust slow chocby jednego slowa krytyki skierowanego pod adresem innych ust, ktore akurat wyglaszaly opinie krancowo odmienne, a byly odmienne bardzo! uwierzcie mi. nie ma jednej slusznej drogi, jest wiele drog i to jest wlasnie piekne nielatwo jest zakceptowac innosc, ale warto probowac, bo w przeciwnym razie wiele mozna stracic, przegapic, ominac, odrzucic
  2. Ewcia 26 nie moge sie powstrzymac zeby Cie nie porosic o Twoja definicje “lapania sie za lby” i tracenia kontroli nad wlasnymi nerwami. Teraz moze i bedzie wiecej emocji w mojej wypowiedzi ale czuje ze chce to napisac. Powiem szczerze ze odnosze wrazenie ze niezbyt dokladnie przeczytalas nasza wymiane zdan z thefly. (na okreslenie wymiana zdan sie zgodze ale na slowo klotnia – nie). Thefly w swoim poscie powolala sie na swoja polozna, ale wyraznie zaznaczyla ze i tak kazdy zrobi jak uwaza. I co do tego JESTESMY ZGODNE. Ja wyraznie zaznaczyalm ze adresatka mojego postu nie jest thefly ale jej polozna. Wiec w ktorym to momencie „wzielysmy sie za lby”? Uwazam ze w swojej wypowiedzi bylam konkretna i przedstwialam swoj punkt widzenia rzeczowo, bez tracenia nerwow. To co we mnie tak zagralo po tamtym poscie nie sa nawet poglady poloznej, ale sposob ich prezentowania. A konkretnie zarzucanie matkom, ktore nie postepuja wedlug podladow poloznej bezmyslnosc. Dlaczego jest w nas tak malo tolerancji dla innego punktu widzenia? Mnostwo razy przeczytaalm tu cos z czym sie nie zgadzam i nie podejmowalam polemiki, bo kto mi daje prawo do uwazania ze moj punkt widzenia jest jedyny, nieomylny i wlasciwy? Kazda z nas na wiele spraw ma inne zdanie, ale to co sobie tu bardzo cenie to ze nie narzucamy sobie swoich pogladow. Wazne zebysmy byly przekonane o slusznosci tego co robimy z naszym dzieckiem, ale to jeszcze nie daje nam prawa twierdzic ze taka a nie inna metoda uszczesliwi kazde inne dziecko. Z pewnoscia w przypadku Olka sprawdzaja sie jakies metody , ktore byc moze do niczego sie nie przydadza thefly, ale to i tak w zaden sposob nie wplywa na to ze zarowno Olek jak i Adas maja kochajace matki, ktore zrobia wszystko dla szczescia swoich dzieci. Dlatego zarzucanie matkom ktore nie postepuja wedlug scisle okreslonego schematu jakim kieruje sie polozna bezmyslnosci, glupoty, wygody (trudno do konca zdefiniowac pojecie „widzi mi sie” ) uwazam za BARDZO KRZYWDZACE I NIESPRAWIEDLIWE. I tego oceniania dotyczyl moj post. Nie mial nic wspolnego z thefly. Nikogo w swoim poscie nie obrazalam, nie uzywalam wulgarnych slow. Nie zarzucalam nawet samej poloznej niekompetencji czy glupoty. Ocenilam TYLKO JEJ SPOSOB FORMULOWANIA SWOICH POGLADOW (Ok pozwolilam sobie na mala ironie nazywajac ja wszystkowiedzaca). W ktorym momencie stracilam nerwy? Bardzo latwo kogos kto prezentuje poglady odmienne od wczesniej prezentowanych wrzucic do worka z napisem „osoba klotliwa” Czy jednak taka ocena nie jest pochopna? Czy na pewno opiera sie na faktach? Zostalam wychowana w duchu bronienia swojego zdania, ale bez narzucania go innym. A to oznacza rowniez wewnetrzna niezgode na bycie niesprawiedliwie oceniana.
  3. Oczywiscie zauwazylam ze to zaznaczylas. I o to wlasnie chodzi zeby kazda z nas wybrala to co dla dziecka uwaza za najlepsze. Mnie wyprowadzila z rownowagi wypowiedz tej poloznej, bo uwazam ze sposob w jaki przedstawila swoje poglady jest krzywdzacy dla wielu mam. Jokas ja tez o to pytam pediatre (wynikalo to rowniez z rozbieznosci zaslyszanych tu i tam) i mnie lekarka powiedziala zeby nic nie majstrowac do roku, bo moge dziecku krzywde zrobic.
  4. Oczywiscie to przymruzenie oczka przy cytacie Korczaka to jakis figiel ze strony klawiatury, albo moja nieumiejetnosc jej obslugiwania. Ja naprawde sie z tym stwierdzeniem zgadzam.
  5. No masz racje thefly „narazilas mi sie” ta wypowiedzia. Pozwol ze ja tez przedstawie na te sprawe swoj punkt widzenia. Po pierwsze bardzo nie lubie takich osob jak zacytowana przec Ciebie polozna, ktora jezeli juz chce kogos potepiac to nich to robi ale niech bedzie przy tym precyzyjna. Przeciez wszelkie nowosci w diecie sa wprowadane z polecenia pediatry (prznajmniej tak jest w naszym przypadku) wiec jezeli juz to jest to „widzimisie” pediatrow a nie mam. A taki sposob przedstawienia wlasnych sadow ma chyba za zdanie wzbudzic poczucie winy w matkach i byc moze dodatkowo wmowic im ze sa leniwe i dla wlasnej wygody zrobia wszystko zeby sobie zycie ulatwic. Nawet kosztem szkodzenia dziecku. Czy na pewno ta pani wiedziala co mowi? Jesli juz o wygodzie mowa to przygotowanie butli zajmuje mi 30 sekund. Sposob a jaki mam przygotowaz zupke zajmuje 1,5 godziny. Trudno sie tu dopatrzec ulatwienia i radosci. Nie wiem jakie doswiadczenia ma ta pani w kontaktach z mamami ale ja nie spotkalam jeszcze matki, ktora dla wlasnej frajdy robi krzywde dziecku. Po drugie jesli chodzi o WHO to mowa o 6 miesiacach w przypadku karmienia piersia. Przy mieszance mowa o skonczonym 4 miesiacu zycia. A swoja droga to chetnie porozmawialabym ze specjalistami WHO na temat tego jak ich rady i regulki maja sie do rzeczywistosci w jakiej zyja mamy. 3 miesiace macierzynskiego i do pracy. I nie dziwie sie Delphi gdy pisze ze raczej sobie nie wyobraza odciagania pokarmu na postoju w lesie. Wiec zalecenia to jedno a mozliwosc wprowadznie ich w zycie to zupelnie inna sprawa. A po trzecie to rzeczywsicie zgadzam sie z tym co tu napisala jedna z Was „co kraj to obyczaj”. Wiele na ten temat nie pisze, bo nie sadze zeby Was to interesowalo ale widze naprawde ogromne roznice w podejsciu do mnostwa tematow zwiazanych z dziecmi w Polsce i tu we Wloszech. I nie zapedzam sie w ocenianiu ze ta czy inna metoda jest lepsza od drugiej. Sa po prostu inne. Grunt to wybrac to co nam i dla naszego dziecka wydaje sie najlepsze (jak powiedzial bodajze Korczak „nikt tak nie zna dziecka jak matka”) i isc swoja droga. Jednak to co w tej wedrowce wydaje mi sie najwazniejsze to nie narzucac innym swoich metod i swojego punktu widzenia jako jedynego i nieomylnego. Cala ta moja wypowiedz jest skierowana nie do Ciebie a do tej wszystkowiedzacej poloznej. Skoro juz sie na polozne powolujemy to dlaczego sa takie ktore bezwzglednie nakazuja kapac dziecko codziennie i takie ktore twierdza z absolutnym przekonaniem ze (poza latem) wystraczy raz na 3 dni? Kto ma racje? Grunt to nie dac sie zwariowac :) :)
  6. Czesc Maggie U nas tez bylo i jest spore ulewnie. Na polecenie pediatry zrobilismy usg zoladka i odwiedzilismy dzieciecego gastroenterologa. Od ktorego Olek dostal dwa syropy. Jeden do stosowania przed jedzeniem – ten ma za zadanie zageszczac tresc pokarmowa w zoladku. Drugi do stosowania ok godziny po jedzeniu ma za zadanie neutralizowac kwasy przedostajece sie do przelyku, po to aby dziecko nie czulo pieczenia. Stosowalam to ok 5 dni. Pierwsze 3 dni owszem byla poprawa, Olke mniej ulewal. Jednak po 3 dniach ulewanie wrocilo i sprawilo ze dzieciak byl wyjatkowo nerwowy. Przed ulewaniem zaczynal glosno plakac (czego wczesniej nie robil), bo tresc tego ulewnia byla taka ciagnaca i mu to po prostu gdzies sie po drodze blokowalo. Plakal i byl wystarszony ulewniem w takiej formie i dlatego natychmiast odstawialam ten lek. Maly dalej ulewa ale juz nie zwraca na to uwagi. Natomisat ten drugi lek daje tylko od czasu do czasu, gdy widze ze przy ulewniu jest jakis niespokojny i dziwnie sie krzywi. Rozmawialam z wieloma mamami ktore mialy do czynienia z tym problemem u swoich dzieci i twierdza ze gdy dzieciaki ulewaja 2-4 godz po karmieniu to placza bo je to piecze. Olek nie placze wiec twierdze ze nie odczuwa takiego dyskomfortu o jakim mowia lekarze. Jesli podasz godz urodzin Natalki, wage i wzrost to Was wpisze do tabelki. Mozesz tez podac aktualne dane tzn wage i wzrost np gdy skonczyla 3 miesiace. Maja z tymi rymowankami to wyaraznie zaznaczylam ze nie utozsamiam sie z wszystkimi. Wolabym zeby moje dziecko nie recytowalo w parku wierszykow o jajku, skorupce i kurzej dupce Thefly dostalas zdjecia Julci czy Ci przeslac?
  7. Asiu kolorowego dziecinstwa i usmiechu na twarzy kazdego. Wszystkiego co najlepsze rowniez dla Ciebie Kati. Z opoznieniem ale szczerze z glebi serca. Dziewczynki rosnijcie zdrowe i radosne. Nie odzywalam sie chwile ale oczywiscie czytam Was regularnie. Ja probuje pokonac w nierownej walce nieprzyjemne przeziebienie. To co mnie cieszy to fakt ze pomimo grypy jakis czas temu u mojego meza i tego przeziebienia ktore meczy mnie, Olek jest zdrowy jak ryba. Od pediatry uslyszelismy ze Olek jest za duzy! Tzn za duzo wazy jak na swoje niecale 4 miesiace bo az 7200 g. Wzrost OK. Rozmiar czaszki jak u 5,5 miesiecznego niemowlaka. Tylko nie uslyszalam co mam z tym robic. Karmie go tak jak zalecila pediatra a on rosnie jak na drozdzach. Jak zacznie chodzic to wszystko zrzuci. Jednak kolezanka uswiadomila ze nie moze wazyc za duzo przy pierwszych probach chodzenia bo jego stawy moga nie wytrzymac obciazenia. Co za stres. Elffik o co chodzi z ta metoda zaklinaczki? Ja nie mialam okazji ogladac tych programow wiec nie mam zdania, ale ona w ksiazce wyraznie podkresla zeby nigdy nie zostawiac placzacego dziecka samego. Wyraznie krytykuje metode Febera czyli te w ktorej pozwala sie dziecku wyplakac bez brania go na rece. W tych programach pozostawia zatem placzace dzieci same sobie? Kuk jak tam Wasze samopoczucie? A co do anybiotykow to mam podobne zdanie do Twojego. Tym bardziej ze mi zawsze powtarzano ze w przypadku infekcji wirusowych antybiotyk nie skutkuje. Jedyne co wtedy pomaga to lezenie, picie soku z malin, herbatki lipowej, mleka z miodem i tego typu metody. Czyli porzadne wygrzanie sie i danie organizmowi szansy na to zeby sam zawalczyl. Na ale skoro juz antybiotyk to koniecznie z czyms w rodzaju Enterogerminy, bo roznica z tym lub bez tego jest spora, ale to z pewnoscia wiesz. Katrin jestescie dla mnie dowodem na to ze specjalisci nie zawsze maja racje. I to jest dla mnie pocieszajce. Caluski dla Kuby! I duzo duzo zdrowka dla waszystkich mam i dzieciaczkow!
  8. Agus niesamowity jest taki pierwszy smiech prawda? Miod mi sie na serce leje widzac jak Maly okazuje radosc. Dlatego tak mi sie podoba to co ma Eli napisane w stopce. Agus wiesz ze ja usypialm Olka tak samo jak Ty? Tzn bujajac go sobie na kolanach, no ale jak pisalam wczesniej skonczylo sie bo mu chyba niewygodnie i poplakuje. A jak wloze do wozeczka to jest spokojny i zasypia po kilku minutach jezdzenia nim w przod i w tyl. A z tym jedzeniem to jest tak ze tylko w ciagu dnia upomina sie czesciej (chociaz akurat dzis to ja mu musze przypominac co 4 godz), bo po tym jak zje ok 20 –tej, to nastepny posilek jest srednio ok 2-3 nad ranem, wiec robi te 6-7 godz przerwy. Czyli je te przepisowe 6 razy dziennie. Niedlugo bedzimy rozmawiac o zupkach, owockach i mleczne dylematy odejada w zapomnienie. Frezja u mnie tez tak bylo pare dni, kiedy Olek sie tak dziwnie zachowywal. Np to ze sie obudzil o 1 i lezal do rana gaworzac sobie i troche sie zwijajac. Olek ma zdiagnowzowany refluks na ktory ma przepisane leki ktorych mu nie daje. A nie daje dlatego ze on nie placze przy ulewaniu czyli watpie zeby mu kwas dokuczal, ale w ciagu sotatnich dni byl marudny i sie zwijal dalam mu taki zel ktory ma pic godzine po jedzeniu i on sie bardzo uspokoil. Zaczal znow bez problemu spac. No ale nie wiem czy Twoj synek ulewa. A moze sprobuj mu dac jakis lagodny srodek na kolki. Mnie tez wlosy troche wypadaja ale chyba tyle co i przed ciaza. Fakt ze ja po porodzie ciagle jem witaminy typu materna czy cos takiego bo tego kupilam w nadmiarze w ciazy i szkoda mi wyrzucic to wcinam. Ewunia czyli z tego co zroumialam to juz dajesz marchewke z ziemniakiem. Miksujesz to i dajesz w formie papki? Smakuje corci? Mam prosbe do ktorejs w z Was ktora dostala zdjecia Juleczki od Ewci 26. Skoro moja skrzynka tak niegrzecznie potraktowala @ z jej skrzynki to moze ktoras sprobuje mi je przeslac dalej?
  9. Ewcia 26 ja tez mialam obawy zastosowac tradycyjny termometr i dlatego kupilam ten o ktorym pisalam czyli elektroniczny. On w polowie jest gumowy wiec nawet gdy dziecko sie poruszy w czasie mierzenia to nic sie nie dzieje bo termometr sie do tego ruchu dopasuje. A propos termometrow to mierzylam dzis Olkowi rano temp i okazalo sie ze on mierzy ja dokladnie w 5 sekund. A z tym usmiechaniem to u nas nie jest trudno, bo Olkowi micha sie cieszy od rana do nocy. Wystarczy ze ktos sie pojawi w zasiegu jego wzroku i juz jest wniebowziety. Chociaz ostatnio jest trudniej bo gdy podchodze z aparatem to z powaga i zmarszczonym czolem zaczyna studiowac to cos co mam w rekach, ale wystaczy ze powiem cos w rodzaju fiku-miku albo trala lala i juz sie cieszy. No wlasnie skoro juz o usmiechach mowa to zapomnialam Wam napisac o pierwszym prawdziwym smianiu sie Olka, ktore odkrylismy przypadkowo kilka dni temu. Mialam katar i kichnelam a moj Maly dostal ataku smiechu!!! To jest niesamowite! On calymi dniami cos tam do siebie mowi, chrzaka, pokrzykuje raz ze zloscia raz radosnie, ale smiechu jeszcze dotad nie bylo. Zeby sprawdzic czy to nie przypadek zrobilam a psik! raz jeszcze i Maly po prostu zaczal sie skrecac ze smiechu. No i tak sobie apsikowalam a on wyl uradowany jeszcze przez dobrych kilka minut. Thefly u nas z usypianiem idzie ku lepszemu a to dlatego ze Olek nie chce byc juz usypiany na rekach a jedynie w wozku. Dawniej to bylo tak ze pare minut na rekach a potem do wozeczka a teraz jak ne rece to ryk a jak wkladam do wozka to jest spokoj. Poniewaz nasza gondola podnosi sie troche to Maly kladzie sie w takiej pol lezacej pol siedzacej pozycji upatruje sobie jakis punkt do obserwacji i po chwili zmeczony sledzeniem swojego obiektu zasypia. No wiem ze jestem glupia ale powiem ze mi troche tych przytulanek przed snem brakuje. A skoro o snie mowa to moje dziecko dzisiaj po raz pierwszy wypadlo z rytmu i obudzilo sie o 1 w nocy. Jednak nie plakal tylko lezal i tak nawijal w swoim jezyku do siebie. Co do niego zajrzalam to sie usmiechal zadowolony i dalej nawijal. Powiedzialm sobie ze dopki nie placze to znaczy ze jest mu dobrze. No i tak lezal do 8 rano! O 4 przypomnial sie skladajac zamowienie na mleko i tak nam minela noc. Mysle ze na jakies tam krotkie okresy zasypial ale nie bylam w stanie tego dokladnie sledzic w mojej goraczkowej majace. Bylam przekonana ze rano po sniadaniowym mleku padnie ze zmeczenia a on byl swiezy jak skowronek w letni poranek.
  10. Majaca nadzieje jak wyglada Wasze przechodzenie na stale posilki? Ja mam gotowac wywar z ziemniaka, marchewki, cukini. I do tego wywaru (na poczatku warzywa mam wyrzucac) mam dodawac kaszke i lyzeczke oliwy z pierwszego tloczenia no i nieszczesne mieso z krolika w proszku. Brakuje mi tego slowa po polsku – lizofilowane? Sorry za moje lingwistyczne niedomagania. Jak uslyszalam o tym miesie to dostalam odruchow wymiotnych, ale wiele mam mnie przekonalo ze w ten sposob latwiej zapanowac nad ewentualna rekacja alergiczna i ze podawanie tego w tej formie to najwyzej 1 miesiac. Dziewczyny jestem tak cholernie przeziebiona ze ledwo widze na oczy. Od lozka mam odrzut bo nie potrafie zasnac, a takie lezenie bez spania mnie drazni. Wybralismy sie w tygodniu z Olkiem na zakupy (wyprzedaze!!!) i gdy wychodzilismy rano bylo chlodno a kolo poludnia temp doszla do 19 stopni! Moje dziecko omal sie nie ugotowalo w zimowej kurtce wiec szybko kupowlam jakis swterek w ktory go przebralam a ja stara a glupia zdjelam plaszcz i cieszylam sie tym ze mi sloneczko plecy grzeje. No i pogrzalo a ze przy okazji sie jakis wirusik zakrecil kolo mnie to teraz cierpie. A z tym slinieniem to u mnie tez tak jest. Od ok tygodnia Olek wklada namietnie raczki do buzi i sie slini. Tlumacze mu zeby sie zadowolil jednym paluszkiem ale gdzie tam laduje te lapki po same lokcie az dostaje odruchu wymiotnego. Jedna koleznak mnie „pocieszyla” ze to moze byc poczatek zabkow bo Maly zaczal ssac dolna wrage a to podobno jeden z objawow zabkowania. Z jednej strony chcialam zeby nas zabkowanie spotkalo jak najpozniej a z drugiej moze im wczesniej tym lepiej. Mam na mysli to noszenie na rekach, tulenie i pocieszanie – a to jest napisane z punktu widzenia mojego kregoslupa.
  11. Sylwia 30 poniewaz wczoraj Kalinka skonczyla 3 miesiace to dane jakie podalas na poprzedniej stronie traktuje jako aktualne i wpisalam 3M. Dziewczyny mam nadzieje ze nie macie mi za zle ze zostawilam tylko aktualne dane, ale jesli komus zalezy zeby byly tez dane jej dziecka z 2 m zycia to moge to wpisac.
  12. •Sylmag.... 10.09..KUBUŚ.....2700..50cm •Ewunia21. 24.09 WIKTORIA..3050..56cm 2M - 5200..60cm •Ania30.... 29.09 NATALKA...3200..53 cm •Karen ka.. 29.09 ALESSANDRO..3520.. 52 cm 3M 3t 7200..64 cm •Flowers24 30.09 BARTEK.......2900..53cm •Laura7 ....03.10 NADIA ........3800..53cm 3M 5300...63 cm •Mająca nadzieje 4.10 KAMILEK..3760..56 cm 3M 6900...65cm •Agucha 29..05.10. NATALKA...3050...50 cm 3M 5880.. 62 cm •Eli.......... 08.10 KAMIL.....3850...56 cm •tygrysicaa. 09.10 STEFANEK....3480..56 cm •Emelle..... 10.10 KAROL.....3190...53 cm 2M 5305 •Thefly...... 10.10 ADAS.......3340..52 cm 3M 6000 •Jokas.......10.10 Oliver.......3000g..50cm 3M 5774..62cm •Delphi31... 11.10 NATALKA.... 3300..53 cm 3M 5000..59 cm •Monia23... 11.10 WIKTORCIA EMILCIA..3460 •Yalu........ 11.10 DANIEL.....3960..52 cm 3M 6900 •Maja....... 12.10 MAJA.......3850..54 cm 3M 6850...63 cm •Siostra 22 13.10 MELISA.....2600..50 cm 4540....60cm •Agus7..... 13.10 SEBASTIANEK...3300.52 cm 3M 6100 •Waga 77.. 16.10 FRANEK......3470 ...55cm 3M 5500 •Bibalo..... 17.10 OLIWKA......3200..55 cm •Edit31.... 18.10 LILIANNA..3150..53 cm •Sylwia26...21.10 MARCEL.3450.....59 cm •Sylwia30.. 21.10 KALINA..4100...56 cm 3M 6600...63 cm •Frezja 73. 23.10 KONRADEK..3550..60 cm 4720 •Ona23..... 24.10 LAURA.....3080...50 cm 4850....56cm •asia_20... 25.10 ARTUŚ......4240...60 cm 2M 3t 7800 •Dota28.... 26.10 KONRADEK..3480....60 cm 7t 5800..62,5cm •ewcia26.. 30.10 JULECZKA...3000...57 cm 2M 5300g... 64cm •stysia 74.. 04.11 ZUZANNA..3620...54 cm 2M 5300
  13. cos sobie probuje z tabelka •Karen ka.. 29.09 ALESSANDRO..3520.. 52 cm 3M 3t 7200..64 cm
  14. Ona 24 my mleko Olkowi zageszczamy kaszka z ryzu, kukurydzy i tapioki od 2 miesiaca zycia, ale bylo to podyktowane ulewaniem. Normalnie wprowadza sie to od 4 miesiaca zycia. Lepiej zapytaj swojego pediatry. Moja pediatra natomiast powiedziala ze na mleku 1 spokojnie mozna ciagnac do 5-6 miesiaca. Ale my juz od ponad tygodnia na obiad mamy kaszke. Tyle samo mleka co do tej pory czyli 150 ml za to 4 lyzki kaszki. Problem jest z jedzeniem, bo Olek plul tym popisowo i o jedzeniu lyzeczka nie chce slyszec. Musialam wiec kupic specjalny smoczek do takich zageszczonych potraw i dalej wcina z butli. A co do ilosci to moj paczek je 150 ml 6 razy dziennie i niestety rzadko wytrzymuje przepisowe 4 godziny. W ciagu dnia wlacza alarm co 3 – 3,5 godz. Oczywiscie staram sie te przerwy maksymalnie wydluzac ale gdy placz przechodzi w wycie (srednio po 30 sekundach) ide robic mleko. Niepokoi mnie to ze po skonczonym jedzeniu on dalej placze z glodu. Zazwyczj udaje mi sie go zabawic, zagadac i konczy sie w ten sposob, ale srednio raz dziennie z tego zabawiania nic nie wychodzi i musze mu dorobic jeszcze 30 ml i wtedy jest juz spokoj. Lekarka powiedziala zeby nie zwiekszac dawki, ale ja mam co do tego mieszane uczucia bo patrzenie na wlasne dziecko ktore placze jak szalone z glodu to naprawde przykry widok. Jak skonczy 4 miesiace czyli na pocztku lutego przechodzimy na zupke. Ciekawa jestem jaki bedzie efekt. Jesli chodzi o termometry to my mamy elektroniczny z Chicco. Mierzy tem ok 15 sekund a jego koncowka jest gumowa wiec nawet gdy dziecko sie poruszy to nie ma problemu. Kosztowal ok 10 euro wiec w Polsce pewnie nie powinien kosztowc wiecej niz 40 zl. Natomiast te na podczerwien czyli bezdotykowe sa koszmarnie drogie bo kosztuja ok 70 euro. Gdyby Olek (odpukac) lapal czesto jakies infekcje i ciagle musialabym mu mierzyc temperature to pewnie bym go kupila zeby go nie meczyc, ale skoro wszystko jest ok to ten w zupelnosci wystarczy. Chociaz spotkalam sie z opinia mam i lekarzy ze te elektroniczne nie mierza dokladnie. Sprawdzialm na sobie tradycyjny i elektroniczny i wskazal te sama temp. Thefly to Cie mama wystarszyla. Zycze zdrowka i zadnych zawrotow glowy.
  15. Ewcia jak dasz rade to sie pokazuj i pisz co tam u Was slychac. Waga wpisze dane jak jeszcze sie uzbieraja ze 3 inne aktualizacje, bo nie chce jej kopiowac po 30 razy na strone. Maja to wlasnie mialam na mysli gdy pisalam o tych komentarzach. Gdy zaniepokojnona matka pisze: moje dziecko wazy tyle...., to chyba za duzo co o tym myslicie? A inna mama komentuje to slowami: no rzeczywiscie niezly klocek z twojego dziecka, na szczescie moje jest szczuple. Watpie zeby taki tekst zmartwiona mame pocieszyl. Za to ja Cie pociesze. Wczoraj mielismy wizyte u pediatry. Olek ma 3 miesiace i 3 tygodnie. I co uslyszelismy? Ze Olek jest za duzy! Tzn za duzo wazy jak na swoje miesiace bo az 7200 g. Wzrost OK. Rozmiar czaszki jak u 5,5 miesiecznego niemowlaka. Tylko nie uslyszalam co mam z tym robic. Przeciez mu glowy w imadle nie scisne ani nie wysle go na odsysanie tluszczu. Jak zacznie chodzic to wszytsko zrzuci. Tylko mnie wczoraj telefonicznie kolezanka uswiadomila ze nie moze wazyc za duzo przy pierwszych probach chodzenia bo jego stawy moga nie wytrzymac obciazenia. Co za stres! Zobaczymy. Najwazniejsze ze jest zdrowy. Alergie, ciemieniuchy i kolki nas ominely i to sie liczy. Dziewczyny czytam o tych Waszych perypetiach z alergia no i widze ze macie niesamowita lamiglowke w zgadywaniu co moglo dzieciaczkowi zaszkodzic. Podziwiam Was bardzo. Ja bym sie pewnie pogubila tysiac razy. A jak tam Wasze kregoslupy? Moj z racji gabarytow Olka prosi sie o prywatnego rehabilitanta masazyste do uslug 24 godz na dobe. Takie tam marzenia..... Mialam sie zabrac za cwiczenia ale ciagle cos mnie od nich odciaga
  16. A! No i nie gniewajcie sie ze poprawilam inne dane gdzie kg byly wpisane w tysiacach. Czyli 5300 kg zamiast g lub 5,3 kg.
  17. •Sylmag.... 10.09..KUBUŚ.....2700g..50cm •Ewunia21. 24.09 WIKTORIA...3050.56cm 2M - 5200..60cm •Ania30.... 29.09 NATALKA...3200..53 cm •Karen ka.. 29.09 ALESSANDRO..3520.. 52 cm – 3,5 M 6750..63 cm •Flowers24 30.09 BARTEK.......2900..53cm •Laura7 03.10 NADIA 3800 53cm 2M - 4700 61cm, 3M 5300g, 63 cm •Mająca nadzieje 4.10 KAMILEK.. 3760.. 56 cm 3M-6,9kg.65cm •Agucha 29..05.10. NATALKA...3050...50 cm 3M - 5,88 kg, 62 cm •Eli.......... 08.10 KAMIL.....3850...56 cm •tygrysicaa. 09.10 STEFANEK....3480..56 cm •Emelle..... 10.10 KAROL.....3190...53 cm 2M- 5.305kg •Thefly...... 10.10 ADAS.......3340..52 cm, 2M-4650g; 3M-6000g •Jokas.......10.10 Oliver.......3000g..50cm, 3mc 5774g...62cm •Delphi31... 11.10 NATALKA.... 3300..53 cm – 3 M 5000 g..59 cm •Monia23... 11.10 WIKTORCIA EMILCIA..3460 •Yalu........ 11.10 DANIEL.....3960..52 cm 3 M - 6900 g •Maja....... 12.10 MAJA.......3850..54 cm 3M 6850 g 63 cm •Siostra 22 13.10 MELISA.....2600..50 cm - 4.540kg,60cm •Agus7..... 13.10 SEBASTIANEK...3300.52 cm - 3m 6100g •Waga 77.. 16.10 FRANEK......3470 ...55cm 2M-5330 g •Bibalo..... 17.10 OLIWKA......3200..55 cm •Edit31.... 18.10 LILIANNA..3150..53 cm •Sylwia26...21.10 MARCEL.3450.....59 cm •Sylwia30.. 21.10 KALINA..4100...56 cm 7t-5.440kg •Frezja 73. 23.10 KONRADEK..3550..60 cm- 4720 g •Ona23..... 24.10 LAURA.....3080...50 cm- 4850 g---56cm •asia_20... 25.10 ARTUŚ......4240...60 cm- 8t - 6800g •Dota28.... 26.10 KONRADEK..3480....60 cm 7t - 5800..62,5cm •ewcia26.. 30.10 JULECZKA...3000...57 cm, 2M-5300g i 64cm •stysia 74.. 04.11 ZUZANNA..3620...54 cm -4650,2m 5300 Nanioslam nowe dane Natalki i Olka oraz Majeczki, bo widze ze pomimo zaktualizowania danych na poprzedniej stronie dane wpisane przez Maje nadal sa pomijane przy aktualnym kopiowaniu tabelki. pa
  18. Agucha witaj na naszych stronach :) :) Sledze Was codziennie ale czasami brak czasu na pisanie. Wpadla do mnie na dwa dni przyjaciolka i nie moglysmy sie soba nacieszyc. Az mi struny glosowe wysiadly od ciaglego rozmawiania. Gdy wyjechala to probowalam nadrobic niedobory snu. Z marnym skutkiem. We wtorek zaliczylismy wizyte u gastroenterologa. I padla diagnoza:refluks. Olek ma lykac jakies syropy przed i po jedzeniu. Owszem po tych dwoch dniach jest juz efekt, bo bardzo malo ulewa ale ja i tak mam kaca ze go tym faszeruje, bo jak przeczytalam ulotke to wyszlo na to ze to bardzo mocny lek. Chociaz pani dr jest innego zdania. I twierdzi ze to nie jest lek z grupy tych co wywoluja zaparcia. Powiedziala ze wrecz przeciwnie powinnam sie przygotowac na biegunke w pierwszych dniach. Hmm. Biegunka w wydaniu Olka to czysta pielucha przez caly dzien ;) Flowers trzymam kciuki zeby jednak podroz sie Wam udala. Jednak rozumiem Twoje obawy biorac pod uwage jak wygladal nasz powrot od tesciow. A z ta jazda to dziwna sprawa, bo Olek lubi jezdzic samochodem i tez czesto usypia lub podziwia widoki za oknem. Przeciez gdy jechalismy do tesciow to spal praktycznie 6 godzin, tylko powrot byl „odrobine” gorszy. Teraz znow jezdzimy po miescie i jest OK. Wkrotce lece z nim do Polski. Juz teraz zaczynam sie modlic zeby zniosl to spokojnie. Na szczescie przewaga nad samochodem jest taka ze mam go na rekach i moge tulic na 100 sposobow. A tym ze placz moze komus przeszkadzac nie przejmuje sie w ogole. ¾ lotow w moim zyciu odbylo sie przy akompaniamencie placzow i wrzaskow, wiec trudno. Taka uroda podrozowania. Maja nie przejmuj sie tym ze Majka bije rekordy. Grunt ze jest zdrowa :) To co jest zdecydowanie niezdrowe to atmosfera jak panuje na niektorych forach gdzie matki licytuja sie tym ktora ma szczuplejsze dziecko. Dawniej panowalo przekonanie ze im pulchniejszy niemowlaczek tym zdrowszy, teraz zaczyna panowac jakas dzika moda na to ze im szczuplejszy tym ladniejszy. Na milosc boska, nasze dzieciaczki to nie kandydatki(ci) do konkursu Miss Swiata gdzie szczupla talia i niedozwywiony wyglad sa atutem! Kazde z naszych dzieci rosnie sobie w swoim tempie i najwazniejsze zeby bylo zdrowe. Olek wcina 150 ml mleka 6 razy dziennie i rosnie jak na drozdzach (i przy tym ulewal sporo). Inne dzieci na tej samej dawce sa duzo lzejsze od niego. I co z tego wynika? Nic. Jezeli sa problemy z tabelka to ja ponawiam swoja propozycje jej prowadzenia. Moglibysmy wrocic wtedy do zwyczaju z koncowki naszych ciaz gdy po tym jak uzbieralam 3,4 aktualizacje danych wpisywalam w tabelke. Decyzja nalezy do Was.
  19. Stasiu wszystkiego naj naj naj w dniu Twoich pierwszych urodzin! Zdrowka, radosci i bezbolesnych siniakow (jesli juz musza byc) a do tego gory prezentow i udanej imprezy! Kuk slabo mi sie zrobilo gdy Cie czytalam. Do tej pory mam dreszcze. Czy dym Franiowi nie zaszkodzil? Ja tez uzywam takiej lampki tyle ze drzwi do sypialni sa caly czas otwarte. Musimy miec na Olka oko ze wzgledu na to ulewanie. I gdy zdarza mu sie ulewac to zeby nie zapalac duzego swiatla, ktore go wybudza, zostawiam wlaczona mala lampke. No i spimy przy niej, bo jest wlaczona cala noc. Chyba zrezygnuje z tego
  20. Dziewczyny wszystkiego dobrego w nowym roku dla Was, Waszych rodzin i Maluszkow. Swieta spedzilismy w rodzinnym gronie, czyli u tesciow. Ten wyjazd zupelnie Olka rozregulowal. Wrocil placzliwy, marudny i przemeczony. Przemeczeniu sie nie dziwie, bo odwiedzaly go pielgrzymki ciotek, kolegow meza, znajomych tesciowej. Nie wiem o co chodzi, ale przy kontakcie z ludzmi Olek jest radosny, usmiechniety a po kazdym takim nowym kontakcie musi swoje odplakac przy usypianiu. Wiec tam plakal codziennie przy kazdej drzemce. Na szczescie w domu wszystko wrocilo do normy. Maly zasypia z usmiechem na ustach i zajmuje mu to 30 sekund a nie 30 minut. Pozdroz powrotna byla najkoszmarniejsza w moim zyciu. Olek plakal prawie caly czas. Nic go nie uspokajalo oprocz brania na rece. Wiec zatrzymywalismy sie praktycznie na kazdym postoju. Pol godziny przytulanek po zeby moc przejechac kilka kilometrow w spokoju. Tym samym podroz zamiast 6 zajela nam 10 godz. Mimo to byl taki odcinek gdzie dostal histerii a do najablizszego postoju bylo ponad 30 km. Deszcz, ciemno, samochody jada wolno. Jechalismy tak moze z 20 min a dla mnie to bylo jak wiecznosc. Spedzilam kiedys w zyciu miesiac na oddziale neurotraumatologii przy lozku mojego brata i napatrzylam sie na male dzieci przywozone po niby niegroznych stluczkach w ktorych braly udzial trzymane na rekach rodzicow. Bywalo ze konczylo sie to tragicznie, a rodzice placzac mowili „ale my jechalismy tylko 40 km na godz”. Wtedy obiecalam sobie ze NIGDY nie wezme na rece swojego dziecka podczas jazdy samochodem. Owszem dobijal mnie fakt co to biedne dziecko sobie o nas mysli, co przezywa, jak bardzo sie meczy zeby zrozumiec dlaczego rodzice pomimo tego ze sa tak blisko nie biora go na rece. Do Rzymu dotarlismy wszyscy wykonczeni psychicznie i fizycznie. A Olek mial czerwono-fioletowe oczy i wory pod nimi. A spojrzenie mial tepe jak jakies zmaltretowne fizycznie dziecko. Mialam dosc. A na drugi dzien po przyjezdzie o 8 rano musielismy byc w szpitalu na badaniu i musial byc 5 godzin na czczo. Moj syn jest jak szwajcarski zegarek co 4 godz wlacza alarm zywieniowy i nie daje sie oszukac smoczkiem. Nawet spokojnie zniosl podroz do szpitala, dopiero tam zaczal sie upominac o jedzenie. I dzieki Bogu przyspieszyli nam badanie o 30 min. To usg zalodka to.... szkoda slow, bo jak sie okazalo refluks mozna stwierdzic tylko w przypadku gdy podczas badania wystapi jego epizod. Jesli nie wystapi to wcale nie znaczy ze refluksu nie ma, swiadczy to tylko o tym ze go nie bylo w czasie 10 min badania. No a Olek tuz przed badaniem chlusnal tak ze wycieralismy sie w trojke. A po badaniu udekorowal posadzke w poczekalni piekna mleczna kaluza. No coz. Czekam niecierpliwie na chwile gdy zaczniemy urozmaicac diete i to cale ulewnie bedzie tylko zlym wspomnieniem. Ewcia 26 chcialabym Ci pomoc, ale nic na ten temat nie wiem bo jestem mama butelkowa od pocztaku. Emelle ja tez jestem zdania ze lepszy zlobek niz trudna do sprawdzenia opiekunka. Czasami napatrze sie tu w parku na opiekunki w akcji wiec wiem co mowie. Ewunia 21 troche sie zmartwilam po Twoim wpisie. Olek tez ma zimne stopy bez wzgledu na to co mu ubiore. Rece roznie raz cieple, raz zimne. Jednak najbardziej mnie martwi to unoszenie glowy. Zazwyczaj nie odwiedzam innych forum, nie czytam w glupich ksiazkach co dziecko powinno lub musi juz umiec, bo uwazam ze kazde rozwija sie w innym tempie. Jednak wczoraj zobaczylam zdjecia 3 mies niemowlakow no i mysle ze Olkowi do takiego unoszenia glowy to jeszcze bardzo daleko. Problem w tym ze on nienawidzi byc kladzony na brzuchu. Polozy wtedy glowe na jednym policzku i wyje. Wiec z uniesiona glowa to ja go jeszcze nie widzialam. Owszem przelozy ja z jednej strony na druga, ale ten placz tak na mnie dziala ze po 20 sek wracamy do pozycji bardziej pionowych. W przyszlym tyg mamy wizyte u pediatry wiec zapytam czy mam go zmuszac do tej gimnastyki mimo wszystko. Daj znac jak wyniki i czy wszystko w porzadku. Pozdrawiam
  21. Leosiu wszystkiego najlepszego w dniu Twoich pierwszych urodzin. Rosnij zdrowy i radosny! Swieta spedzilismy w rodzinnym gronie, czyli u tesciow. Ten wyjazd zupelnie Olka rozregulowal. Wrocil placzliwy, marudny i przemeczony. Przemeczeniu sie nie dziwie, bo odwiedzaly go pielgrzymki ciotek, kolegow meza, znajomych tesciowej. Nie wiem o co chodzi, ale przy kontakcie z ludzmi Olek jest radosny, usmiechniety a po kazdym takim nowym kontakcie musi swoje odplakac przy usypianiu. Wiec tam plakal codziennie przy kazdej drzemce. Na szczescie w domu wszystko wrocilo do normy. Maly zasypia z usmiechem na ustach i zajmuje mu to 30 sekund a nie 30 minut. Pozdroz powrotna byla najkoszmarniejsza w moim zyciu. Olek plakal prawie caly czas. Nic go nie uspokajalo oprocz brania na rece. Wiec zatrzymywalismy sie praktycznie na kazdym postoju. Pol godziny przytulanek po zeby moc przejechac kilka kilometrow w spokoju. Tym samym podroz zamiast 6 zajela nam 10 godz. Mimo to byl taki odcinek gdzie dostal histerii a do najablizszego postoju bylo ponad 30 km. Deszcz, ciemno, samochody jada wolno. Jechalismy tak moze z 20 min a dla mnie to bylo jak wiecznosc. Spedzilam kiedys w zyciu miesiac na oddziale neurotraumatologii przy lozku mojego brata i napatrzylam sie na male dzieci przywozone po niby niegroznych stluczkach w ktorych braly udzial trzymane na rekach rodzicow. Bywalo ze konczylo sie to tragicznie, a rodzice placzac mowili „ale my jechalismy tylko 40 km na godz”. Wtedy obiecalam sobie ze NIGDY nie wezme na rece swojego dziecka podczas jazdy samochodem. Owszem dobijal mnie fakt co to biedne dziecko sobie o nas mysli, co przezywa, jak bardzo sie meczy zeby zrozumiec dlaczego rodzice pomimo tego ze sa tak blisko nie biora go na rece. Do Rzymu dotarlismy wszyscy wykonczeni psychicznie i fizycznie. A Olek mial czerwono-fioletowe oczy i wory pod nimi. A spojrzenie mial tepe jak jakies zmaltretowne fizycznie dziecko. Mialam dosc. A na drugi dzien po przyjezdzie o 8 rano musielismy byc w szpitalu na badaniu i musial byc 5 godzin na czczo. Moj syn jest jak szwajcarski zegarek co 4 godz wlacza alarm zywieniowy i nie daje sie oszukac smoczkiem. Nawet spokojnie zniosl podroz do szpitala, dopiero tam zaczal sie upominac o jedzenie. I dzieki Bogu przyspieszyli nam badanie o 30 min. To usg zalodka to.... szkoda slow, bo jak sie okazalo refluks mozna stwierdzic tylko w przypadku gdy podczas badania wystapi jego epizod. Jesli nie wystapi to wcale nie znaczy ze refluksu nie ma, swiadczy to tylko o tym ze go nie bylo w czasie 10 min badania. No a Olek tuz przed badaniem chlusnal tak ze wycieralismy sie w trojke. A po badaniu udekorowal posadzke w poczekalni piekna mleczna kaluza. No coz. Czekam niecierpliwie na chwile gdy zaczniemy urozmaicac diete i to cale ulewnie bedzie tylko zlym wspomnieniem. Myshko zycze Ci z calego serca zeby bylo juz lepiej. Mnie koniec roku tez zaskoczyl zlymi wiesciami, a dotycza one mojego taty. W tej chwili jest juz po drugiej serii chemioterapii a ja modle sie zeby wszystko dobrze sie skonczylo. Cala soba wyrywam sie do Polski a moja mama prosi i zaklina zebym przyjechala dopiero na swieta wielkanocne. Trudno mi to zrozumiec i zaakceptowac, ale wiem ze ma jakis wazny powod skoro mnie prosi o przelozenie wyjazdu. Och dzisiaj moj wpis jest w ponurym nastroju wiec moze lepiej juz konczyc.
  22. Zdrowych pogodnych Swiat Bozego Narodzenia spedzonych w atmosferze milosci i rodzinnego ciepla a w Nowym Roku zdrowia, radosci i wielu usmiechow losu zyczy wszystkim dzieciom i ich rodzicom Olek z rodzicami
  23. Zdrowych pogodnych Swiat Bozego Narodzenia spedzonych w atmosferze milosci i rodzinnego ciepla a w Nowym Roku zdrowia, radosci i wielu usmiechow losu zyczy wszystkim dzieciom i ich rodzicom Olek z rodzicami A ja zycze nam mamom abysmy tu dotrwaly do nastepnej Gwiazdki wspierajc sie tak jak do tej pory karen ka
  24. Franiu i Stasiu zyczymy Wam duzo duzo zdrowia, usmiechu i wielu kolorowych i bajkowych momentow w Waszym dziecinstwie Alessandro z rodzicami
  25. help help!!! Jestem u tesciow i czuje sie jak w matriksie! Ciocia przylozyla Olkowi banana do jezyka bo \"to takie slodkie i dzieci to lubia\" a tesciowa uwaza ze dzieci \"juz tak duze\" uspokaja sie cumlem umoczonym w cukrze. Podroz minela spokojnie. Olek z 600 km przeplakal tylko 30 a reszte spal jak zabity. Yalu gratuluje znalezienia pracy! Ja nie mam namiarow na Pilatesa w necie a jedynie na ksiazki jakie sprzedaje Merlin. Jak chcecie to poszukam, ale wystarczy wejsc na www.merlin.pl i w wyszukiwarce wrzucic haslo piltaes. Och jak ja Was rozumiem z tymi lekarzami. Czasmi traktuja swoaj prace jak zlo konieczne. A jesli chodzi o spanie to ja Olka usypiam na siedzaco, tzn siadam na lozku, opieram plecy na poduszce, klade Olka na brzuchu i podciagam nogi. I ruszajac kolanami tworzy sie taka kolyska. Nigdy go nie nosilam na rekach, moze dlatego sie o to nie upomina bo tego nie zna.
×