karen ka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez karen ka
-
Termin na pazdziernik 2005
karen ka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Flowers trzymam kciuki zeby udalo Wam sie dostac do owej pani doc. Ja na podstawie wlasnych doswiadczen moge Ci powiedziec ze im wieksza slawa tym skromniejszy czlowiek. Ja spedzialam pol zycia w szpitalu i do takich doszlam wnioskow. Ewcia z ta minaturaka to ja juz sama nie wiem. Ciagle slysze: Twoj synek to Twoja kopia. Albo: ojej caly twoj maz. I komu wierzyc? Najbardziej to on przypomina mojego dziadka. Dziewczyny a ja bede nudzic i nudzic. Przysylajcie mi zdjecia Waszych pociech. Ja uwielbiam je ogladac. Zalozylam sobie specjalny folder i tam je sobie kopiuje i tak czasami w przerwie na kawke otwieram, ogladam i geba mi sie cieszy. A jesli mowa o kregoslupie to ja chetnie bym poprosila o przeszczep. Wczoraj musialam na pol godzinki wyjsc cos zaltawic z Olkiem na reku, bo tam gdzie szlam nie ma jak wjechac wozkiem. Myslalam ze ducha wyzione. Potem w windzie jechalam z nasza portierka i mowie jej ze Maly taki ciezki a ona do mnie z demonicznym usmiechem: to nic, to dopiero poczatek. Najgorsze dopiero przed toba. Nie ma to jak slowa pociesznie, nie? Mowiac powaznie to obieclam sobie po swietach zabrac sie za cwiczenia Pilatesa. Ktore wprawdzie cuda dzialaja na brzuch ale wymyslone zostaly jako rehabilitacja miedzy innymi na kregoslup. A jesli zgubie jakas oponke na brzuszku to nie zaszkodzi. Ja po porodzie wazylam mniej niz przed ciaza, ale w te dwa miesiac przytylam 5 kg!!!! bo odzywialam sie glowanie czekolada. Moje obzarstwo osiagnelo taki poziom ze nauczylam sie piec placki! No i sobie pieke, no i sobie jem no i coraz mniej sie sobie podobam. Ach zycie. I tym optymistycznym akcentem koncze na dzis. Zamiast siedziec na necie powinnam pakowac walizy, bo jutro juz wyjezdzamy na Swieta do tesciow. A tu jeszcze wizyta u pediatry dzis i wieczorem tourne po sasiadach ze skladaniem zyczen. Ach zapomnialam dodac ze Olke jest juz po pierwszym szczepieniu. Buzia byla w podkowke ale nawet nie pisnal, no i ja puchlam z dumy do czasu az sobie uswiadomialm ze zadna to moja zaluga :) :) -
Jagodko w dniu Twoich pierwszych urodzin moc serdecznosci, usmiechu, pogody ducha, slonecznych dni i kolorowego dziecinstwa zyczy Olek z mama.
-
Witajcie po dluzszej przerwie spowodowanej awaria mojego kompa a konkretnie problemem z laczeniem sie netem. Pol godziny laczenia i tylko 5 min w sieci. Proba wyslanie wiec czesto konczyla sie fiaskiem. Na szczescie teraz juz opanowalismy problem. Wiem ze wysylam zatem spoznione ale nie mniej serdeczne zyczenia urodzinowe dla naszych „roczniaczkow”. Nadyjko, Jacqueline, Amelko, Kubusiu, Jasiu I Wiktorku najserdeczniejsze zyczenia wielu usmiechow, kolorowych i slonecznych dni, cudownych kompanow do zabaw, psot i figlow do wspominania przez cale zycie, zdrowia, beztroskich dni i wielu wielu bajkowych momentow w calym Waszym dziecinstwe zyczy Olek i jego mama. Po wyjezdzie mojej mamy ktora byla u mnie 3 tyg wpadlam w maly dolek, ale szybko zapakowalam zle humory i wyprosilam za drzwi. Olek rosnie zdrowo. Zauwazyalam ze jest typem domatora. Nasze pierwsze wyjscie do duzego hiperamrketu oplacone zostalo ogromnym placzem w nocy przy usypianiu. Tyle nachylajacych sie nad nim twarzy, tyle glosow, tyle kolorow to bylo chyba ponad jego male sily. Do tego dochodza wizyty u znajomych z zyczeniami swiatecznymi (bo w piatek juz wyjezdzamy). A to tez nowe miejsca, nowe twarze. Wczoraj wieczorem kiedy wracalismy do domu placz w samochodzie, w garazu w windzie (pomimo ze u mnie na rekach). Gdy tylko otworzylam drzwi mieszkania rozejrzal sie dokladnie, sprawdzial czy to jego katy, wyszczerzyl swoje bezzebne dziasla w szerokim usmiechu i to byl koniec jego placzliwego protestu. Katrin i Mysh dziekuje za zdjecia Waszych pociech. Powtorze pewnie raz jeszcze ze uwielbiam ogladac zdjecia Waszych Maluchow i NIGDY Waszych maili nie traktuje jak zawalania mi skrzynki. A propos mam nadzieje ze jeszcze dzis uda mi sie wyslac Wam nowe fotki. Dzisiaj czeka nas pierwsze szczepienie. A tu jak na zlosc Olek od rana w kiepskim nastroju. Placze wiecej niz zazwyczaj i gorzej szlo mi uspokajanie go. Czyzby ciagle odreagowywal wypady z domu? To co bedzie jak pojedziemy do tesciow na swieta? Tam to nas dopiero czeka objazdowka po ciotkach (ja tego nie lubie wiec sie nie zdziwie jesli Olkowi tez nie przypadnie to do gustu). Zaraz po swietach wracamy bo 28.12 czeka nas jeszcze usg zoaladka i bioderek. I jeszcze wizyta u gastroenterologa dzieciecego w styczniu i to bylby koniec obcowania z bialymi fartuchami. Na razie zmykam bo dziecie sie wybudza a zalezy mi zeby w koncu wyslac choc tych pare slow. Pozdrawiam Was serdecznie. Na wypadek gdybym miala sie znow nie odezwac kilka dni to zycze spokojnych przygotowan do swiat. Duzo czasu, sily i cierpliowsci a zadnej swiatecznej goraczki. :) :) :)
-
Termin na pazdziernik 2005
karen ka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Waga z tym mierzeniem to tak jest ze sa przycodnie ktore tego nie robia bo sluchaja sie ortopedow ktorzy zalecaja zeby dzieci nie mierzyc. Ja proponuje Ci polozenie jakiegos przedmiotu za glowka (tak aby jej dotykala) i obserwowanie Frania i w chwili gdy wyprostuje nozki zaznaczyc sobie to miejsce. Tylko zwroc uwage nie dokad dochodza wyciagniete paluszki a jedynie pieta. No i pozniej mierzysz te odleglosc. Oczywiscie wazne zeby dziecko lezalo na powierzchni dosc twardej a nie na miekkim lozku w ktorym sie zapada. Dziewczyny widze ze wolicie sie wpisywac same do tabelki a zatem niech tak bedzie. Acha! I jeszcze z tymi zielonymi kupkami. Powiem Wam ze ja juz zupelnie zglupialam!! Olek robi takie kupki a moja pediatra mowi \"W przypadku sztucznego karmienia to najzupelniej normalne\" Z tego co czytam to Wam pediatrzy mowia ze w przypadku karmienia piersia to tez normalne. Moje pytanie brzmi: kiedy w takim razie wystepowanie zielonych kupek jest nienormalne? (pomijajac sluz czy biegunke, bo mowie tylko o kolorze) Bowiem z tego co obserwuje to albo nasi pediatrzy lekcewza problem albo my sie niepotrzebnie stresujemy. -
Termin na pazdziernik 2005
karen ka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Proponuje tak, ale czekam na wszelki uwagi i sugestie •Sylmag.... 10.09..KUBUŚ.....2700g..50cm •Ewunia21. 24.09 WIKTORIA...3050.56cm •Ania30.... 29.09 NATALKA...3200..53 cm •Karen ka.. 29.09 ALESSANDRO..3520.. 52 cm 2 M - 5050.. 57 cm •Flowers24 30.09 BARTEK.......2900..53cm •Mająca nadzieje 4.10 KAMILEK.. 3760.. 56 cm •Eli.......... 08.10 KAMIL.....3850...56 cm •tygrysicaa. 09.10 STEFANEK....3480..56 cm •Emelle..... 10.10 KAROL.....3190...53 cm •Thefly...... 10.10 ADAS.......3340..52 cm •Delphi31... 11.10 NATALKA.... 3300..53 cm •Monia23... 11.10 WIKTORCIA EMILCIA..3460 •Yalu........ 11.10 DANIEL.....3960..52 cm •Maja....... 12.10 MAJA.......3850..54 cm •Siostra 22 13.10 ZOFIA.......2600..50 cm •Agus7..... 13.10 SEBASTIANEK...3300.52 cm •Waga 77.. 16.10 FRANEK......3470 ...? .. •Bibalo..... 17.10 OLIWKA......3200..55 cm •Edit31.... 18.10 LILIANNA..3150..53 cm •Sylwia26...21.10 MARCEL.3450.....59 cm •Sylwia30.. 21.10 KALINA..4100...56 cm •Frezja 73. 23.10 KONRADEK..3550....?..... •Ona23..... 24.10 LAURA.....3080...50 cm •asia_20... 25.10 ARTUR......4240...60 cm •Dota28.... 26.10 KONRADEK..3480....60 cm •ewcia26.. 30.10 JULECZKA...3000...57 cm •stysia 74.. 04.11 ZUZANNA..3620...54 cm -
Termin na pazdziernik 2005
karen ka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Yalu mialo byc \"ciesze sie\" a nie \"ciesz sie\". Jeszcze tego brakowalo zebym Ci narzucala z czego masz sie cieszyc. :) Co nie zmienia faktu ze Ci pewnie tamtych miejsc nie brakuje :) -
Termin na pazdziernik 2005
karen ka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Flowers mysle o Was cieplo i zycze duzo sily. Nie wiem czy Cie to pocieszy ale czesto gdy jakies smutki male i duze rozkladaja mnie na lopatki to mysle o Tobie i az mi wstyd ze tak sie nad soba rozczulam. Jestes naprawde silna. Yalu ciesz sie ze macie te kaluze za plecami i stres za soba. Jesli chodzi o te kaszke to mam ja dodawac nie ze wzgledu na ulewnia ale jak to sie wyrazila pediatra „zaczniemy mu urozmaicac diete” Delphi gratuluje wlasnych 4 katow. Zycze Ci zeby z kazdego kacika wialo cieplem, miloscia i radoscia. A ja po wyjezdzie mamy wpadlam w maly dolek, ktory zamienial sie w jeszcze wiekszy gdy sie okazalo ze moj ojciec ma bardzo powazne problemy ze zdrowiem. Ach zycie.. A u mnie i u Olka to tak roznie. Uparlam sie zeby jednak zaczac wprowadzac metode zklinaczki dotyczaca usypiania Olka. Ulewnie ulewniem, ale tak dalej isc nie moglo. Wszystko szlo jak w ksiazce, czyli budzenia sie , jedzenie, zmiana pieluchy, aktywnosc i potem totalny ryk. I potrafil tak wrzeszczec pol godziny. Ja nie mowie o placzu ze lzami, taki jaki mu sie zadarza gdy boli go brzuszek. Tylko o wrzasku. I na nic sie zdawalo tulenie, spiewanie, kolysanie. On nadal wrzeszczal. Wiedzialam ze proba nauczenia go samodzielnego zaspypiania bedzie okupiona wielkim wrzaskiem z jego strony i chwilami zwatpienia w to co robie z mojej strony. No ale skoro wrzeszczal tak czy inaczej to postanowilam wykorzystac ten wrzask konstruktywnie. W pierwszy wieczor metoda uciszania go i odkladania do lozka to bylo ok 25 razy. Na drugi dzien rano juz chyba z 50. (nie wiem dlaczego zaklinacze te ilosci z kazdym dniem sie zmniejszaly bo u mnie sie wydluzaly) Twardy zawodnik z mojego Olka. Nie wiem tylko dlaczego TH nazwala te motode uczenia dzieciakow czegos nowego magia 3 dni dla nas to bylo kilka dni horroru. Oj nachodzila mnie w takiej chwili mysl: a moze TH nie pojecia o tym o czym pisala. I pewnie juz po pierwszym razie zarzucialbym te metode gdyby nie te programy w TV gdy to na wlasne oczy widzialam ze jej metody dzialaja. Jednak piatego dnia Olek ochrypl okrutnie i efekt byl taki ze zaczynal wyc gdy tylko wchodzilam z nim do sypialni np po to zeby go przebrac. A metode ostatecznie zarzucialam po 5 dniach gdy w nocy po karmieniu o 4 przy wkladaniu do wozeczka zaczal mi plakac co mu sie nigdy do tej pory nie zdarzylo, no ale skoro to dzienne wkladanie do wozka okupione bylo takim wyciem to moze gdzies mu sie zaczelo kodowac ze w nocy tez ma wyc. A zatem dalam sobie spokoj bo nie chcialam zeby Maly zaczal mi swirowac w nocy. Grunt ze w nocy spi i w ciagu dnia tez a ze usypia na moich rekach to chyba nie jest az taki problem skoro usypiam go na siedzaco. Wyprobowanie tej motody nie doprowadzilo do samodzielnego zasypiania ale i tak osiagnelismy duzy sukces, bowiem wyrobilismy sobie bardzo staly rytm. Np okazalo sie ze poranny placz to tez wynik przemeczenia a ja wczesniej nie chcialam w to uwierzyc, bo jak mozna byc zmeczony godzine po tym jak sie przespalo prawie 12 godzin w nocy. A okazalo sie ze Olek rano tez potrzebuje godzinki snu. I po karmieniu o 16-tej tez nie chcialam go usypiac bo balam sie ze nie bedzie spal w nocy. A tymczasem ok 17-18-tej tez potrzebuje snu. Co oznacza ze spi po kazdym karmieniu. Czasmi 2 godziny czasami 40 min, ale spi. W zeszlym tyg odwiedzila mnie kolezanka ktora jest tu opiekunka na godziny i ktora wyprobowala metode Febera czyli te z przychodzeniem do pokoju ale bez brania na rece i tym opoznionym czasem reakcji czyli za kazdym razem zwleka sie o kilka min dluzej z podejsciem do dziecka. Zastosowala to do dziecka 8 miesiecznego ktore wazy 11 kg!, wiec mnie nie dziwi ze jej kregoslup wolal wytrzymac wszystkie wrzaski i przy okazji nauczyc czegos dobrego dzieciaka. To co mnie zafascynowalo w tej historii to fakt ze po ok tygodniu maly nauczyl sie bardzo ladnie i spokojnie sam zasypiac, gdy opiekuje sie nim Magda, czyli od rana do poznego popoludnia a rodzicom w nocy dalej robi sajgon i musza go nosic na rekach ponad pol godziny zeby zasnal. A Magda zanosi do lozeczka spuszcza zaluzje i tak jak od pierwszego dnia mowi: a teraz bedziesz sobie smacznie spal. I maly odlatuje do krainy snow. Niesamowite jest to ze teraz juz wie czego moze oczekiwac od opiekunki a na co moze sobie pozwolic z rodzicami. Laura pomysl z tabelka wyjelas mi z ust. Ja proponuje zeby podac wymiary w dniu urodzin i uaktualnic przy kazdym skonczonym miesiacu. Np w przypadku Olka moge juz podac dane z ukonczonego drugiego miesiaca zycia, a te dziewczyny ktore urodzily poniej podadza dane z ukonczonego pierwszego miesiaca i co miesiac bedziemy uaktualniac. Ja jako stara pani tabelkowa moge sie tego podjac. -
Termin na pazdziernik 2005
karen ka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dota rzeczywiscie tormentiol na uczulenie na pieluszki tez nam sie swietnie sprawdzil. Zmienilismy pampersy na chicco no i Olka wysypalo. Ale dwa dni smarowania tromentiloem rozwiazalo problem. A z tym placzem to u nas dokladnie tak jak pisze yalu. Najpierw Maly placze bo ulewa, bo baczki, bo zachlystywnie sie (wiem ze to od tego bo po po ulaniu sie uspokaja) i tak to trwa a potem przechodzi to juz w placz przemeczeniowy i wyje jak przy powazniejszych bolach. Wiem ze jest zmeczony ale nie moge sie zastosowac do rady zaklinaczki zeby do przemeczenia nie dopuscic, bo on sie nie meczy zabawa tylko tymi wlasnie trawiennymi problemami. Maja mam nadzieje ze juz sie lepiej czujesz. A z tym poczuciem opuszczenia to ja wszystkie Was doskonale rozumiem. Moja mama wylatuje juz jutro i chce mi sie wyc na sama mysl o tym. Wczoraj wpadlo mi w reke jakies stare„Zwierciadlo” i przeczytalam tam artylul „Proza brzucha” w ktorym autorka pisze o dwoch ksiakach mowiacych o doswiadczeniu macierzynstwa w troche inny sposob niz to robiono przez dziesieciolecia, a mianowicie „Polka” M. Gretkowskiej i „Ksiega poczatku” A. Nasilowskiej. I jest taki fragment tego artykulu ktory dal mi do myslenia: „...nie zawachala sie (Nasilowska) stawic czola stereotypom macierzynstwa, bo w Polsce bycie matka silnie obciazone swietoscia nie przyzwala na zadne watpliwosci. Z gory wyklucza dyskusje nad cudem narodzin. Nasilowska, ktora glosno daje upust niepokojowi o nos coreczki:”Ona ma wielki nos!” blyskawicznie sciaga na siebie pioruny spojrzen pielegniarek. „Jak mozna mowic takie rzeczy, przeciez to malenstwo. Coreczka piekna, rozyczka” Slepota na cud narodzin, niewatpliwy syndrom wynaturzenia matki – moze taka powinno sie odizolowac? Ale Nasilowska poszla dalej: pojawienie sie dziecka nie spycha kobiety na bok. Krzyki, domaganie sie pieszczot, czuwanie na bacznosc, w pospiechu obmyslane strategie uspokajajacee nie sa w stanie sterrozryzowac kobiecego ego, bo ono sie nie rozplynelo w malej istotce, ale jest nadal na swoim miejscu” No wlasnie. Jesli ja kocham czytac ksiazki i do narodzin Olka czytalam ok 4 tygodniow to chyba normalne ze czuje jakis dyskomfort skoro brakuje mi na to czasu. Jesli do tej pory kochalam spacery w deszczowe dni a teraz rezygnuje zeby nie zmoczyc wozka czy nie przeziebic dziecka to tez czuje ten sam dyskomfort. I takich przykladow moge mnozyc. Ja rezygnuje z tego bo dziecko kocham i mam na tyle poukladane w glowie zeby nie robic czegos co mu szkodzi, ale niech nikt mi nie wmawia ze z powodu moich teskot jestem zla matka!!! Zreszta wiele autorytetow podresla to ze siedzenia 24 godz na dobe z dzieckiem jest dla matki niezdrowe i ja przyznaje ze gdy przyjechala moja mama to bardzo czesto wychodzilam z domu na 3-4 godz. Mozg mi sie wietrzyl i wracalam do domu z odpowiednim poziomem endorfin. I nie rozumiem tez tego dlaczego prawie wszyscy uwazaja ze urodzenie dziecka odmozdza kobiete do tego stopnia ze nie mozna z nia porozmawiac na jakis inny temat niz: dziecko. Jest mi milo gdy ludzie sie nim interesuja i pytaja o niego, ale sprowadzenie mnie do roli tylko i wylacznie dostarczycielki informacji o dziecku jakos mi nie odpowiada i dlatego sama czesto zmieniam temat rozmow. Jesli to oznacza ze jestem w klubie wyrodnych matek, to OK. Moge nawet wplacic wpisowe. Ja o wlasnym dziecku pisze duzo i sie tym z Wami dziele bo w koncu od tego jest nasze forum, ale poza nim to juz chetnie poruszam inne tematy. A depresja (oprocz typowo hormonalnych zaburzen) moim zdaniem czesto bierze sie stad ze sie nam wmawia ze powinnismy robic wiecj niz robimy i czuc wiecej niz czujemy. Przez co wzbudza sie w kobietach poczucie winy i uczucie niedopasowania do sytuacji. No to znow sie naprodukowalam. -
Termin na pazdziernik 2005
karen ka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Czesc dziewczyny U mnie z tym odpisywaniem to tez jest tak ze mam coraz mniej czasu. I zeby cos napisac to otwieram rano strone w wordzie i tak pisze po pare zdan i dopiero jak mi sie ich troche uzbiera to kopiuje na forum i wysylam. W przeciwnym razie to pewnie nic bym nie napisala. To tak a propos rytmu dnia. Nasz rytm wyglada mniej wiecej tak. Rano budzimy sie ok 8 lub 9 (zalezy jak wypada karmienie). Po karmieniu i przebraniu Olek laskawie pozwala sie polozyc w foteliku na ok 15-25 min i to jest czas kiedy mozemy zrobic sobie sniadanie. Mowie „mozemy” w liczbie mnogiej, bo jeszcze do jutra jest moja mama. A po tym siedzeniu w foteliku zaczyna sie placz i domaganie zeby wziac go na rece. Czasami poloze go jeszcze na lozku i polezy sobie 10 min i potem to juz tylko rece albo ryk. A najczesciej jedno i drugie. Po takim nianczeniu pozwala sie uspic na 10 min. Budzi sie najczesciej przez ulewnie i znow usypianie ale najczesciej nie daje rady znow zasnac i tak sie bujamy do nastepnego karmienia. Czyli do 12-13 potem znow fotelik na 15 min i zaczyna byc zmeczony i wtedy znow na rece i spanko. Przez kilka ostatnich dni zdarzylo mu sie spac 3 godziny czyli prawie do nastepnego karmienia. Potem karmienie o 16 i tutaj Olek daje koncert prawie do 20. Nie jest to jednak kolka chociaz regularnie wtedy daje najbardziej popalic. To jest po prostu marudzenie. Chce byc noszony. Jakiekolwiek odkladanie go do fotelika czy proba polozeniu na lozku konczy sie wrzaskiem. Potem karmienie o 20, kapiel i ok 21-21.30 zasypia. No i to jest nasz rytm dnia. Olek ostatni duzo placze, ale wiaze sie to z ulewaniem. Placze, uleje mu sie i spokoj. A po 5-10 min historia sie powarza. To co mnie martwi to ze do ulewnia dolaczylo zachlystywnaie sie. I zdarza sie to nie podczas karmienia a wlasnie podczas ulewnia. Zachlysnal sie juz kilkanascia razy tak za az sie robil siny i myslalam ze juz nie zlapie powietrza. Co oznacza niestety ze nie mozna go spucic z oka na minute. Bo o ile polozenie go do spania wiazalo sie z tym ze gdy zacznie plakac w pokoju obok to go uslysze o tyle gdy sie krztusi to tego nie slychac. Maly ewidentnie boi sie pozycji lezacej i dlatego wprowadzanie rad zaklinaczki o uczeniu go samodzielnego zasypiania nie ma mowy. Musze go usypiac na rekach z glowa jak najbardziej uniesiona w stosunku do tulowia i dopiero potem moge go polozyc. Dwoch pediatrow mi powiedzialo ze to naturalne, bo lezenie kojarzy sie dziecku z wiekszym dyskomfortem zwiazanym z ulewaniem i budzi jego niepokoj. A teraz przy tym zachlystywniu sie to juz w ogole Maly czasami patrzy na mnie (po tym jak juz zalapie na nowo oddech) tak przerazonym wzrokiem za az mi sie serce sciska. Wczoraj bylismy na wizycie kontrolnej u pediatry i Olek mierzy 57 cm i wazy 5100 gr. Czyli przez miesiac przytyl 1 kg. Na wypisie ze szpitala powiedzieli mi ze dziecko ma tyc na tydzien od 150 do 200 gr, czyli z tego wynika ze przekroczyl norme o 200 gr. Pytam pediatry a ona ze to wlasnie norma. No dziwne ze przekraczanie normy jest wlasnie norma. Ale najbradziej mnie zdziwila wizyta pozniej w aptece. Bowiem na wizycie dr przepisala nam rodzaj maczki? Kaszki? Kremu? (nie wiem jaka to ma konsystencje) z ryzu, kukurydzy i tapioki ktorego to specyfiku mam dodawac po lyzeczce do kazdej butli. W aptece byla tylko kukurydza i tapioka ( co to jest?) w jednym a farmaceutka nawet nie wiedziala ze istnieje 3 w 1. Zadzwonila na hurtownie i zamowila, a ja w tym czasie czytalam o tym 2 w 1 a tam jak byk pisze ze to produkt dla niemowlat do stosowania od 4 miesiaca zycia!!! Zglupialam do reszty. Po co ona mi to przepisala? Przeciez maly ladnie przybiera na wadze, nie jest zaglodzony wiec po co? Przeciez za takimi produkatami stoi sztab specjalistow i lata naukowych badan, wiec skoro madre glowy wymyslily ze powinno sie to stosowac od 4 miesiaca zycia to chyba jest ku temu powod. A Olek skonczyl wczoraj 8 tyg, wiec do 4 miesiaca jeszcze mu troche brakuje. Ja mam alergie na ulepszanie czegos na sile. I wydaje mi sie ze z tym zywieniem ktore wyprzedza norme o miesiac to lekarka troche przesadzila. Naprodukowalam juz sporo wiec wysylam a za chwile dorzuce jeszcze swoje 3 grosze na tematy jakie poruszalyscie. -
Termin na pazdziernik 2005
karen ka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Beti ja o zasilkach nie mam bladego pojecia wiec Ci nie pomoge. Thefly ja moge powiedziec na wlasnym przykladzie ze te krostki to nie tylko od jedzenia moga wystapic. Olek je mieszanke, wiec jej sklad sie nie zmienia tak jak mleko matki. Trudno wiec mowic o alergii w 6 tyg jej brania. A jemu krostki wyskoczyly po tym jak u mnie zaczynalo sie jakies przeziebieni polaczone z bolem gardla, wtedy bowiem posmarowalam szyje Vickiem i pomimo tego ze opatulilam szyje bardzo dokladnie szalem to mysle ze gdzies podczas wtulania sie jego policzki mialy kontakt z ta mascia, bo na drugi dzien byl zsypany jak wiosenna laka. Po dwoch dnaich podeszlo mu to nawet ropa. Mylam to rumianeiem i powolutku powolutku mu to znika. Chociaz pozostaly takie punkciki jak male czarne wagry. Wiec mysle ze takie reakcje to moze byc wina nawet kremu jakiego matka uzywa do twarzy bo potem jak sie dziecko przytula to ma z tym kontakt. -
Termin na pazdziernik 2005
karen ka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Nie pisalam prawie tydzien i nawet nie wiem kiedy ten czas zlecial. U nas w kwestii ulewania nic sie nie polepszylo a wrecz przeciwnie. Olek chlusta mlekiem na wszystkie strony. Co niestety bardzo go drazni, bo nie pozwala mu dobrze zasnac. Za kazdym razem gdy ma sie mu znow ulac wybudza sie i placze a tym samym jego drzemki w ciagu dnia trwaja najwyzej 10 min. Po wybudzeniu nie mozna go znow uspic, bo jest swiezy jak skowronek w letni poranek i patrzy na mnie tym swoim wzrokiem z pytajnikiem na ustach „no mama co ciekawego teraz bedziemy porabiac?” A po 20-30 min zabawy znow jest spiacy i tak w kolko. Nie rozumiem natomiast dlaczego podczas jazdy samochodem zasypia tak gleboko ze po powrocie do domu spi jeszcze 2-3 godziny jak susel. Jednak ja tylko opowiadam jak sie sprawy maja bynajmniej nie narzekam, bo poki co odkad Olek sie urodzil (7 tyg) przesypaiamy wszystkie nocki. Srednio spi od 21 do 8-9 rano (oczywiscie z przerwa na 2 szybciutkie karmienia). Byloby wiec grzechem narzekac. W sobote Olek zaliczyl swoja pierwsza wielka impreze u taty w pracy. Ok 150 osob w tym ok 30 dzieci (czyt. istoty zaprzyjaznione z wysokimi decybelami). Szum, halas, tance, karaoke, gwizdanie, klaskanie a Olek? Spal jak zabity cale 6 godzin!!! Tuz przed koncem imprezy obudzil sie zrobil dziobaka wypil butle, beknal i odplynal znow z Morfeuszem do krainy snow. Niepocieszeni byli wszyscy ci ktorzy chcieli sobie go ponosic i do niego pogruchac. Z tymi rozmiarami ciuszkow to wczoraj spotakala mnie nieprzyjemna niespodzianka. Otoz Olek juz wyrosl z rozmiaru 0 (47-53 cm) i teraz przeszlismy na rozmiar 1 (54-59 cm). Mam na mysli rozmiarowke wloska. Postanowilam jednak przygotowac sobie juz ciuszki w rozmiarze 62 cm (polskie) i pech. Okazalo sie ze Olek w nie juz nie wejdzie!!! Kiedy je przylozylam do wloskich zerowek to okazly sie byc identyczne! Nie moge sobie darowac ze nie zauwazyalm tego w lecie gdy przygotowywalam piersza partie ubranek. No coz. Tylko dlaczego na tych ciuszkach jest metka 62 cm skoro sa o 10 cm mniejsze? Kurteczke na zime juz kupilismy, ale na razie spacerki zaliczamy jeszcze w sweterkach. Jednak u nas zima tez juz zaczyna pukac do drzwi. -
Termin na pazdziernik 2005
karen ka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
•Sylmag.... 10.09..godz.23.45..KUBUŚ.....2700g..50cm....Radom •Ewunia21. 24.09..godz.16.30..WIKTORIA...3050.56cm..Warszawa •Ania30..... 29.09..godz.12.45.. NATALKA...3200..53 cm .. lodzkie •Karen ka... 29.09..godz.13.22 .ALESSANDRO..3520.. 52 cm..Rzym •Flowers24 30.09..godz.08.31..BARTEK.......2900..53cm...Gostyń •Mająca nadzieje 4.10 godz. 8.45 KAMILEK.. 3760.. 56 cm..Torun •Eli.......... 08.10..godz.23.15..KAMIL.....3850...56 cm..Ostroleka •tygrysicaa. 9.10.. godz.2.30..STEFANEK....3480..56 cm............ •Emelle..... 10.10..godz. 1.45..KAROL.....3190...53 cm..Kraków •Thefly...... 10.10..godz.16.10..ADAS.......3340..52 cm...Siedlce •Delphi31... 11.10..godz. 1.15...NATALKA.... 3300..53 cm..Lublin •Monia23... 11.10..godz.6.50 ..WIKTORCIA EMILCIA..3460..57 cm •Yalu........ 11.10...godz.10.29..DANIEL.....3960..52 cm...Krakow •Maja....... 12.10....godz.13.05..MAJA.......3850..54 cm..Lublin •Siostra 22 13.10..godz. 2.07..ZOFIA.......2600..50 cm..Wrocław •Agus7..... 13.10..godz.15.00.SEBASTIANEK...3300.52 cm.Katowice •Waga 77.. 16.10..godz.20.02..FRANEK......3470.........Poznan •Bibalo..... 17.10..godz.13.20..OLIWKA......3200..55 cm..Wrocław •Edit31.... 18.10..godz.13.15.. LILIANNA..3150..53 cm..Trojmiasto •Sylwia26... 21.10..godz. ?......MARCEL.3450.....59 cm...Warszawa •Sylwia30.. 21.10..godz.19.50..KALINA..4100...56 cm.......Lubin •Frezja 73. 23.10..godz.5.55..KONRADEK..3550....?........Szczecin •Ona23..... 24.10..godz.17.08.. LAURA.....3080...50 cm...Bad Urach •asia_20... 25.10...godz.9.27...ARTUR......4240...60 cm...Katowice •Dota28.... 26.10..godz.11.05..KONRADEK..3480....60 cm..Jaworzno •ewcia26.. 30.10...godz.3.50...JULECZKA...3000...57 cm.. Bialystok •stysia 74.. 04.11.. godz. 22.25.. ZUZANNA..3620...54 cm............. •Maggie7000.....11.10.05..........?.........15..........?.............?....... -
Termin na pazdziernik 2005
karen ka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
polecam jesli macie czas i ochote na czytanie krotkie artykuliki, znalazlam kilka ciekawych informacji na rozne tematy spis artykulow ulatwia szukanie informacji http://www.rodziceonline.pl/bizz/rodzice/a/index.jsp?place=bizz_rodzice_menu&news_cat_id=165 -
Termin na pazdziernik 2005
karen ka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No dzisiaj spacerek nam sie udal. Bylo dwie godzinki spanka a my z mama siedzialysmy na lawce opalajac buzki. Bylam dzis na wizycie u ginekologa. Wybralam sobie innego, bo w ciazy prowadzial mnie gin prywatnie a teraz chce przyoszczedzic i poszlam do panstwowego. Facet, ale fajniejszy od mojej poprzedniej gin. Zrobil mi taki wywiad ze siedzialam tam prawie godzine. No i przepisal mi pigulki, chociaz sie wzbranialam. W zyciu bralam dwa razy pigulki. Po jednych dostalam jakiegos zapalenia zyl a po drugich czulam sie jak grajaca w Obcy 3 (oczywiscie w roli kosmity). Stwierdzialam wiec ze nie dla mnie ta metoda. Tylko ze lekarz mi wytlumaczyl, ze zajscie 2 miesiace po porodzie w kolejna ciaze to bardzo zly pomysl. A przy zabezpieczeniu ktore nie daje prawie 100 procent moze sie to zdarzyc. Zaproponowal mi zebym je brala przynajmniej przez 6 miesiecy dopoki organizm nie pozbiera sie na tyle ze moge wtedy ryzykowac innymi metodami ewentualna ciaze. No i zaczynam je brac, bo dostalam dzis okres. Lekarz stwierdzil ze to troche wczesnie, ale zbadal mnie dokladnie i powiedzial ze wszystko ok. Moze rzeczywiscie te pigulki to nie jest zly pomysl, bo nasze figle po porodzie byly obciazone mysla „jejku zebym tylko teraz nie zaszla w druga ciaze”. A Wy dziewczyny jak sie zabezpieczacie? Licze tylko na to ze te pigulki nie wywalaja u mnie zadnych hormonalnych sensacji typu bol glowy czy zly nastroj. A propos zlego nastroju to moj dolek minal, po tym jak spalam cala noc a mama zajela sie karmieniem Olka. No i po tym jak Olek zapomnial przez caly dzien o plakaniu. Od razu inaczej patrze na swiat. -
Termin na pazdziernik 2005
karen ka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
majaca nadzieje podziwiam za zachowanie zimnej krwi!!!!!! -
Termin na pazdziernik 2005
karen ka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Flowers ciesze sie ze Bartus juz w domku. Badz dobrej mysli. Asia 20 sterylizujesz butelki po kazdym karmieniu? Ja Ci wiele na temat pepka nie powiem bo u nas od razu byl stan zapalny, ropa i krew. Stosowalismy alkohol i cos co nie wiem jak sie w Polsce nazywa i odpadl, ale delikatnie krwawil jeszcze kilka dni. Dlatego musielismy mu dodawac kropelki z wit K do mleka. Ewcia nie jestes zadnym mazgajem! Wedlug mnie reagujesz bardzo zdrowo. Ja tez sie potrafie poplakac ze zlosci lub bezsilnosci. Zycze zeby Juleczka szybciutko wyzdrowiala a nt lekarza nic nie dodam, bo szkoda czasu. Ja pisalam o dolku. U mnie moze nie jest to klasyczny depresyjny dolek ale jakies takie poczucie wlasnie bezradnosci i odpowiedzialnosci ktora mocno czuje na sobie. Dziwne ze dopadlo mnie to dopiero w 6 tyg po porodzie :( Delphi witaj w klubie uswiadomionych kolkowo;) ;) Olek klasycznej kolki nie ma, ale mial takie 3 dni gdy wrzeszczal jak szalony a mial problemy z baczkami i na to lekarka dala kropelki ktore mam mu dawac przed wieczornymi karmieniami i daje 3 razy dziennie. Myslalam zeby je odstawic ale w tych dniach gdy jest taki rozdrazniony wole nie wprowadzac nowosci. Yalu ja sobie doskonale zdaje sprawe ze mam zapedy do trzymania sie tych metod od kropki do kropki. Tylko ze dla mnie ta ksiazka sprowadza sie tylko i wylacznie do odpowiedzi na pytanie: dlaczego moje dziecko placze? Jak nauczyc go samodzielnie zasypiac? Odpowiedz na pierwsze pytanie: ja wiem ze nie wiem! Jednak placze Olka scisle wiaza sie z zasypianiem. Od rana do nocy funkcjonujemy sobie zgodnie z planem: jedzenie, aktywnosc, sen. Tylko to zasypianie to poprzedone jest wyciem ktore z dnia na dzien sie nasila. No to przeciez nie moze byc kolka skoro wystepuje zawsze po okresie zabawy. Czyli prawie co 4 godz. Ja staralam sie nie przegapiac ziewnia i ogolnych oznak zmecznia, wtedy bralam go do pokoju. On juz troszke marudzil czasami poplakal ok 20 sek i zapadal w sen a ja go do wozeczka. A teraz te okresy placzu robia sie coraz dluzsze a placz coraz intensywniejszy. Wyglada to tak jakby sie chcial odciac od bodzcow a do tego byl mu potrzebny placz do utraty tchu. Dzisiaj tak walasnie bylo. Ja musialam jechac do szpitala do centrum zrobic badania (usg tarczycy – wszystko OK i bardzo mnie to cieszy) i wracajac nie moglam sie doczekac spaceru z Olkiem bo dzien wrecz upalny. No i co? Przychodze a moje dzieciatko, pojedzone, przewiniete i placze. A placz sie nasilal i nasilal. Widzialam ze jest bardzo zmeczony wiec uspialam go na rekach i polzylam obok siebie na lozku i dopiero w ten sposob przespal mocnym snem 2 godz. Spaceru zero. Potem obudzil sie do jedzenia o 16.30, zjadl i znow sen. I zawsze w takiej sytuacji mam dylemat. Pozwolic mu spac, bo skoro spi to znaczy ze tego potrzebuje czy delikatnie wybudzac, bo jak przespi ciagiem 4 godz miedzy jednym a drugim karmieniem to ryzykujemy ze w nocy zaczna sie balety? A Wy jak robicie? Olek bowiem do 21 do 6 czy 7 rano spi grzeczniutko (2 karmienia prawie na spiaco w miedzyczasie) i BARDZO mi zalezy zeby tego rytmu nie stracil. Na razie daje sopbie spokoj z metoda odkladania go do wozka 100 razy, bo widze ze przez to jest padniety ze zmeczenia bo nie spi dluzej niz minute i wrzask. Gdy on bedzie w lepszej formie psychicznej a a ja fizycznej sprobujemy z „magia 3 dni” i bedziemy go uczyc. Pociesza mnie wciaz fakt ze do 3 miesiecy latwo dzieciaczka przestawic. (wedlug tego co twierdzi TH, bo ja widze to troche inaczej). Moze powinnam wykorzystac fakt ze jest moja mama i ze pomoglaby mi z wprowadzeniem tej metody, ale czuje ze wole sie za to zabrac gdy bedziemy sami. Yalu tym samym odpowiedzialam Ci jak to u nas wygladaja spacery. Ostatnio nie wychodzilismy bp padalo a dzis byl taki piekny dzien i nic z tego nie wyszlo. -
Hejka Jak to cudnie poczytac o tym jak Wasze Szkraby poznaja zycie. No coz jesli komus sie przy tym oberwie czy nawet zejdzie z tego swiata ;) ;) ;) to chyba wliczone w koszty. Jesli tylko na lalce czy pajaku sie skonczy to nie jest zle :) Kuk to widze ze Twoje wizyty w Krakowie to gorsze niz podrozowanie palcem po mapie, bo oderwanie od rodziny faktyczne a rodosci z podrozy zadnej. Och gdyby sen mozna bylo zbierac w paczuszki i obdarowywac nimi innych to wyslalabym Ci kilka. U mnie bowiem dni bywaj bardzo rozne, ale noce przesypiamy ladnie. Jutro po raz pierwszy musze zostawic Olka na dluzej (ok 6 godz) i juz drze jak osika. Zostaje w doskonalych rekach bo nalezacych do mojej mamy, ale pewnie bede gnac do domu co sil w plucach. Czy Wy tez tak mialyscie?
-
Termin na pazdziernik 2005
karen ka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Edit trzymam za Ciebie kciuki i zycze zeby wszystko dobrze sie ulozylo. Duzo sily Ci zycze. Yalu pocieszeniem niech bedzie ze kolki wkrotce sie skoncza i bedziecie mogli wprowadzic w zycie rady TH. A w przypadku starszego synka szlo Wam latwo czy tez mieliscie wzloty i upadki? Thefly pisz pisz !! prosze o swoich probach wprowadzenia metod TH, to moze razem jakos „rozgryziemy” tych naszych krolewiczow ;) ;) ;) Wiecie z ta ksiazka TH jest tak ze im czesciej ja czytam tym mniej rozumiem. Podaje bowiem na przykladach jak rozwiazac pewne problemy. Mnie w tej chwili interesuje problem zasypiania w ciagu dnia, polaczony z placzem i to wymuszanie noszenia na rekach. I w tym przypadku podaje przyklad 3 tyg dziecka ktore zaczynalo plakac przy kazdej probie ulozenia do lozeczka a bylo radosne jak skowronek po wziecu na rekach. Moja bezradnosc bierze sie stad ze Olek przed zasnieciem juz placze i po wzieciu na rece dalej placze i robi to dlugo i intensywnie. Po tym jak sie uspokoi i probuje go ulozyc placz zaczyna sie na nowo. Wiem ze ona czasami tak odkladala dzieci do lozeczka 120 razy, ale przeciez przy takim marataonie dziecko wchodzi w faze przemeczenia i wyje tak ze trudno je uspokoic. Dla mnie problemem nie jest usypianie go na rekach (bo odbywa sie to bez koniecznosci chodzenia) tylko obawa o to ze robie mu krzywde nie uczac go samodzielnosci. Kiedy czytam takie np zdanie: „Dziecko ktorego rodzice spokojnie reaguja, ma poczucie bezpieczenstwa i bez obaw wkracza w kolejne etapy samodzielnosci. Rodzice nieustannie ratujacy swoje dzieci z rzekomych opresji pozbawiaja je wiary we wlasne mozliwosci. Jednostki takie nigdy nie rozwina w sobie sil i umiejetnosci potrzebnych do badania swiata i nigdy nie osiagna prawdziwie dobrego samopoczucia” Dla mnie takie twierdzenia sa jak lodowaty prysznic, bo zaraz sobie zadaje pytanie czy moje dziecko bedzie musialo kiedys ponosic konsekwencje tego ze nie nauczylam go samodzielnosci i wiary we wlasne sily. O zaczerwienieniach nic nie powiem bo nie wiem. U nas tego problemu poki co nie ma wiec i sposobow na radzenie sobie z nim nie znam. Ja uzywam specjalny krem Musteli do stosowania przy zmianie pieluszek i sprawdza sie swietnie. Agus moj Olek tez sika w cztery strony swiata ale nawet nie pomyslalam ze ulozenie siusiaka moze miec na to wplyw, bo w koncu jest on z kazdej strony porzadnie zakryty wiec jakie znaczenie moze miec to gdzie jest skierowany? No a tu sie dowiaduje ze jadnak moze miec. Ucze sie... ciagle sie ucze.. -
Termin na pazdziernik 2005
karen ka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Flowers oby wszystko dobrze sie ulozylo jak najszybciej. Yalu wierze ze masz dosc. Rece opadaja gdy czlowiek musi ponosic konsekwencje cudzych bledow. A skoro mowa o karmieniu, usypianiu i przewijaniu to u nas porazka. U nas zawsze funkcjonowal model spanie, jedzenie, przewijanie. Bowiem Olek gdy sie budzi jest juz nerwowy i poplakujacy i gdy wtedy bralam sie za przewijanie go to byl wrzask po prostu. I to przewijanie trwalo dwa razy dluzej niz po karmieniu, bo sie wil, wierzgal i wyl a ja niezle sie spocilam nim udalo mi sie go przebrac. A gdy to robie po karmieniu (a staram sie to robic bardzo bardzo deliktnie ze wzgledu na to ulewanie) to on sobie spokojnie lezy i czeka az skoncze te zabiegi. Nie widze wiec powodu do tego zeby go stresowac przebieraniem przed karmieniem. A pisze ze u nas porazka, bo patrze na moje dziecko i przestaje cokolowiek rozumiec. A propos tego co pisze Ewcia 26 ze otacza nas tyle sprzecznych informacji ze mozna dostac fiola to postanowilam posluchac rady wielu matek, ktore to radzily mi zebym sie zdecydowla na jakas jedna metode czy jedna ksiazke i wedlug niej postepowala bo wyprobowywanie wielu metod prowadzi do dezorientacji i matki i dziecka. I ja wiele ksiazek przeczytalam i do gustu przypadla mi tylko „Jezyk niemowlat”. I zgodnie z nia dziecko powinno miec nastepujacy rytm: sen, karmienie, aktywnosc. No ja sie bardzo staralam zaszczepic taki model mojemu synkowi, ale nic z tego nie wyszlo bo on przez prawie pierwsze 3 tyg tylko jadl i spal i o zadnym okresie aktywnosci nie bylo mowy. Przeciez nie moglam go szarpac za uszy mowiac: kochanie teraz sie bawimy nie ma zadnego spania. Po tym okresie jednak nie zasypial juz podczas karmienia i mozna bylo mowic o aktywnosci, ktora polegala na lezeniu na lozku i patrzeniu na zaslonki lub siedzeniu w foteliku i podziwianiu polki z ksiazkami. Czyli szlo ksiazkowo. Problem sie zaczynal w chwili przejscia do krainy snow. Zawsze marudzil, chrzakal i poplakiwal. I musial go poprzytulac zeby zasanl. Na szczescie wystarczylo to zrobic w pozycji siedzacej na lozku. Do tej pory obchodzimy sie bez bujania i hustania chodzac po mieszkaniu. Tuataj jednak praktyka i teoria gloszona przez T. Hogg rozchodza sie aby poki co nie spotakac sie w zadnym punkcie. Olek nie chcial od poczatku slyszec ze ma zasypiac sam w chwili gdy pojawia sie u niego „siedmiomilowe spojrzenie”. Byl placz i koniec. A ja nie potrafilam zostawic go placzacego (czego zreszta Hogg nie poleca) i bralam na rece i uspokajalam i odkladalam do lozka (czyli jak poleca ksiazka) i tak sie podnosilismy i kladlismy czasmi przez dwie godz. Od czwartku Olek ryczy czesciej niz do tej pory i w ciagu dnia drzemki najchetniej zaliczalby u mamy na piersi. Tak bylo dzis rano bo pierwszy raz plakal tak bardzo. A byl to placz z duza doza kapryszenia, nie bylo w tym wycia jak przy kolce. Po kazdym uspokojniu staralam sie go odkladac do wozeczka i wrzask zaczynal sie na nowo, byl coraz silniejszy i trwal dluzej. I takie narastanie mrudzenia mamy od czwartku a ja nie wiem skad nagle takie wymuszanie bycia na rekach. A nawet trzymajac go dlugo na rekach nie powodowalo to glebokiego zasypiania tylko takie drzemanie. A jest zemczony bo oczy mu sie zamykaja. I skad tyle placzu? O co? Czuje sie bezradna, bo do tej pory przynajmniej wiedzialam o co mu chodzi a teraz nie. Jesli nawet przez sen zdarza sie poplakac. Tzn, spi i nagle slychac placz ktory trwa ok 30 sekund a on w tym czasie nawet sie nie budzi tylko spi dalej. Nie ma temperatury, nie prezy nozek jak przy kolce wiec co to moze byc? Zaczynaja mnie po raz pierwszy od porodu lapac jakies dolki. Mam wrazeie ze tylko ja tak tu jecze, marudze i narzekam. -
Termin na pazdziernik 2005
karen ka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ewcia 26 gratualcje!! Duzo zdrowka, sily i pogody ducha. Ula nie mam pojecia czy to powazne czy nie. Roznie jest z infekcjami, jedne sa silniejsze inne slabsze. Oby ta ktora sie przytrafila Twojej coreczce do powaznych nie nalezala. Najwazniejsze ze jest teraz pod fachowa opieka i na pewno dostaje jakis lek. Trzymam za Was kciuki. Sylwia 30 nie przejmuj sie humorami. Wszystko minie. A za jakis czas wszystkie czynnosci bedziesz wykonywac jedna reka i z zamknietymi oczami. Potrzeba troche czasu zeby sie wszystkiego nauczyc. Nie funduj sobie zadnego poczucia winy! Zycze zeby kolki minely jak najszybciej. No i czekam na zdjecia Kalinki :) Maja no ale to ciecie to masz ponizej lini bikini, prawda? Od czwartkowego wieczoru jest juz moja mama. Oczywiscie oszalala na punkcie swojego wnusia i gdybym jej troche nie pilnowala to trzymalaby go na rekach od rano do nocy. Niewyobrazalne jest to jak sobie odpoczelam przez te zaledwie 1,5 dnia. Moglam sie wczoraj po poludniu polozyc spac na 2 godz i wiedzialam ze Olek jest pod opieka babci wiec jest mu jak w raju. A dzis poszlam na targ powloczyc sie miedzy straganami. Cudnie mi! To w sumie wydawaloby sie taka glupotka moc wyjsc z domu i nie spieszyc sie z powrotem bo ma sie pewnosc ze tam wszystko jest pod kontrola. Niestety zostawiajac malego z moim M ciagle zadawalabym sobie pytanie czy sobie radza. Za to w obecnosci mojej mamy nie mam tego dylematu wiec odczuwam duzy psychiczny luz -
Termin na pazdziernik 2005
karen ka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
•Sylmag.... 10.09..godz.23.45..KUBUŚ.....2700g..50cm....Radom •Ewunia21. 24.09..godz.16.30..WIKTORIA...3050.56cm..Warszawa •Ania30..... 29.09..godz.12.45.. NATALKA...3200..53 cm .. lodzkie •Karen ka... 29.09..godz.13.22 .ALESSANDRO..3520.. 52 cm..Rzym •Flowers24 30.09..godz.08.31..BARTEK.......2900..53cm...Gostyń •Mająca nadzieje 4.10 godz. 8.45 KAMILEK.. 3760.. 56 cm..Torun •Eli.......... 08.10..godz.23.15..KAMIL.....3850...56 cm..Ostroleka •tygrysicaa. 9.10.. godz.2.30..STEFANEK....3480..56 cm............ •Emelle..... 10.10..godz. 1.45..KAROL.....3190...53 cm..Kraków •Thefly...... 10.10..godz.16.10..ADAS.......3340..52 cm...Siedlce •Delphi31... 11.10..godz. 1.15...NATALKA.... 3300..53 cm..Lublin •Monia23... 11.10..godz.6.50 ..WIKTORCIA EMILCIA..3460..57 cm •Yalu........ 11.10...godz.10.29..DANIEL.....3960..52 cm...Krakow •Maja....... 12.10....godz.13.05..MAJA.......3850..54 cm..Lublin •Siostra 22 13.10..godz. 2.07..ZOFIA.......2600..50 cm..Wrocław •Agus7..... 13.10..godz.15.00.SEBASTIANEK...3300.52 cm.Katowice •Waga 77.. 16.10..godz.20.02..FRANEK......3470.........Poznan •Bibalo..... 17.10..godz.13.20..OLIWKA......3200..55 cm..Wrocław •Edit31.... 18.10..godz.13.15.. LILIANNA..3150..53 cm..Trojmiasto •Sylwia26... 21.10..godz. ?......MARCEL.3450.....59 cm...Warszawa •Sylwia30.. 21.10..godz.19.50..KALINA..4100...56 cm.......Lubin •Frezja 73. 23.10..godz.5.55..KONRADEK..3550....?........Szczecin •Ona23..... 24.10..godz.17.08.. LAURA.....3080...50 cm...Bad Urach •asia_20... 25.10...godz.9.27...ARTUR......4240...60 cm...Katowice •Dota28.... 26.10..godz.11.05..KONRADEK..3480....60 cm..Jaworzno •ewcia26.. 30.10...godz.3.50...JULECZKA...3000...57 cm.. Bialystok •Maggie7000.....11.10.05..........?.........15..........?.............?....... -
Termin na pazdziernik 2005
karen ka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Asia 20 gratulacje! Wielu sukcesow we wzajemnym uczeniu sie siebie! Odwiedzaj forum :) Yalu dzeki za odpowiedz. Czuje sie jakbym spadla z ksiazyca bo coraz bardziej sobie uswiadamiam jak malo wiem. Kurcze dla mnie to kolejny powod zeby zmienic pediatre, bo ona tylko na pierwszej wizycie zapytala mnie o kolor kupek. Byl zielony a ona nic mi nie powiedzial na ten temat. Czyli ze jest to niewskazany kolor. On do tej pory czasami takie robi. A z konsystencja to jest roznie, ale bardziej twarde niz wodniste. Po tym co wczoraj napisalas to zadzwonilam do swojej szwagierki i ona powiedziala mi ze jej pediatra twierdzi ze ten zielony kolor to stad ze uklad pokarmowy musi sie wyczyscic z tego wszystkiego czym byl wypelniony w czasie zycia plodowego. No tak czy inaczej dzis byla pobudka o 6 przy akompanaimencie donosnego typowo kolkowego placzua wlasciwie wrzasku i kopania nozkami. Dalam mu kropelki na kolke i specyfik jaki dostalam na bol brzuch od pediatry i chyba minelo, bo jest spokojny. Olek od zeszlego tyg zdecydowanie zauwaza roznice miedzy noca a dniem, bo spi od zeszlej soboty od 21 do 7 rano z przerwa na karmienia. Tylko w niedziele byl troche marudny i chcial spac z nami, ale trwalo to tylko 4 godz. Mam nadzieje ze taki rytm juz mu zostanie :) -
Termin na pazdziernik 2005
karen ka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
•Sylmag.... 10.09..godz.23.45..KUBUŚ.....2700g..50cm....Radom •Ewunia21. 24.09..godz.16.30..WIKTORIA...3050.56cm..Warszawa •Ania30..... 29.09..godz.12.45.. NATALKA...3200..53 cm .. lodzkie •Karen ka... 29.09..godz.13.22 .ALESSANDRO..3520.. 52 cm..Rzym •Flowers24 30.09..godz.08.31..BARTEK.......2900..53cm...Gostyń •Mająca nadzieje 4.10 godz. 8.45 KAMILEK.. 3760.. 56 cm..Torun •Eli.......... 08.10..godz.23.15..KAMIL.....3850...56 cm..Ostroleka •tygrysicaa. 9.10.. godz.2.30..STEFANEK....3480..56 cm............ •Emelle..... 10.10..godz. 1.45..KAROL.....3190...53 cm..Kraków •Thefly...... 10.10..godz.16.10..ADAS.......3340..52 cm...Siedlce •Delphi31... 11.10..godz. 1.15...NATALKA.... 3300..53 cm..Lublin •Monia23... 11.10..godz.6.50 ..WIKTORCIA EMILCIA..3460..57 cm •Yalu........ 11.10...godz.10.29..DANIEL.....3960..52 cm...Krakow •Maja....... 12.10....godz.13.05..MAJA.......3850..54 cm..Lublin •Siostra 22 13.10..godz. 2.07..ZOFIA.......2600..50 cm..Wrocław •Agus7..... 13.10..godz.15.00.SEBASTIANEK...3300.52 cm.Katowice •Waga 77.. 16.10..godz.20.02..FRANEK......3470.........Poznan •Bibalo..... 17.10..godz.13.20..OLIWKA......3200..55 cm..Wrocław •Edit31.... 18.10..godz.13.15.. LILIANNA..3150..53 cm..Trojmiasto •Sylwia26... 21.10..godz. ?.......?........3450.....59 cm...Warszawa •Sylwia30.. 21.10..godz.19.50..KALINA..4100...56 cm.......Lubin •Frezja 73. 23.10..godz.5.55..KONRADEK..3550....?........Szczecin •Ona23..... 24.10..godz.17.08.. LAURA.....3080...50 cm...Bad Urach •asia_20... 25.10...godz.9.27...ARTUR......4240...60 cm...Katowice •Dota28.... 26.10..godz.11.05..KONRADEK..3480....60 cm..Jaworzno •Maggie7000.....11.10.05..........?.........15..........?.............?....... •ewcia26........28.10.05.......coreczka....15.........Białystok.....Julka -
Termin na pazdziernik 2005
karen ka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Flowers wiem ze juz zadne slowa juz Cie nie pocieszaja a to czego najbardziej pragniesz to Twoj synek. Wiedz jednak ze jestem z Toba myslami i modle sie za Was. Thefly ciesze sie ze udalo sie bez antybiotyku. Jejku jak macie fajnie na miejscu majac te polozne, pielegniarki itd. Mi tu czasami brakuje wlasnie kogos takiego kto jest doswiadczony, obeznany w temacie i do kogo moge zadzwonic o kazdej porze. Dziewczyny a o co chodzi z tym sluzem w kupakch. Dlaczego ma go tam nie byc? Mi nikt nie mowil ze mam ogladac kupki ze zwroceniem uwagi na kolor czy konsystencje. Wytlumaczcie mi o co chodzi. Jesli chodzi o witaminy to w pierwszym tyg zycia Olek bral wit D i K. D dlatego ze wtedy sie juz zaczyna tutaj brac a K dlatego ze zle mu sie goil pepek. A gdy sie juz wygoil to przeszlismy na kropelki ktore zawiraja nastepujace wit: A, B1, B2, PP, B6, H, C, D3, E. Delphi imie Natalki zmienie w tabelce jak tylko Frezja poda mi jeszcze brakujace dane jutro. -
Termin na pazdziernik 2005
karen ka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Yalu czyli z tym ubezpieczeniem to wyglada tak jakby to nie bylo jakies niedopatrzenie czy przypadkowy blad w poinformowaniu Was a zwykla proba naciagniecia. Co za machlojki! Tez myslalam o wyprawie do Polski i zrobieniu wszystkiego za jednym zamachem, ale mysle ze temu koledze mojego M uda sie troche przyspieszyc sprawy. Wolalabym poczekac z wyjazdem do czasu az Olek bedzie mial kilka miesiecy. A jesli chodzi o obserwowanie to rzeczywiscie to wiele mi dalo. Odkrylam kilka nowych rzeczy dotyczacych mojego synka. Np lubi byc owijany w kocyk bardzo bardzo szczelnie. Od razu sie uspokaja. Kilka dni temu uspokajal sie po paru chwilach. Pozniej gdy go juz owinelam i wzielam na rece. Wczoraj gdy go juz owijalam, a dzis jak tylko go polozylam na tym kocyku. Wierzyc mi sie nie chce ze tak male brzdace moga az tak kojarzyc pewne fakty. Jesli placze to natychmiast w kazdej sytuacji (niewazne czy placze z glodu a mama sie spoznia z butla, czy placze ze zmeczenia) uspokaja go gdy wydaje z siebie dzwiek pppprrrrrrr wydmuchujac wragi. Patrzy na mnie i slucha jak zahipnotyzowany. Taka niby bzdura odkryta przypadkowo a dziala cuda!!! Tyle ze wyraz jego zauroczonej tym dzwiekiem twarzy tak mnie smieszy ze wtedy robienie pppprrrr jest prawie niemozliwe! Zauwazylam tez np ze chetniej zsypia gdy TV lub radio gdzies mu tam w oddali bucza. A do tej pory zgodnie z ksiazka jezyk niemowlat chcialam mu fundowac cisze, bo to oznaka szacunku. No w porzadku ale on uwielbia jak cos mu gra. Slucha, slucha i odlatuje w kraine snow. Niesamowite jest takie uczenie sie wlasnego dziecka. Jestem tym zafascynowana.