karen ka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez karen ka
-
Dziewczyny, dziekuje za zdjecia. Tez mnie zaskoczylo jaki Olek juz duzy! I zgadzam sie ze od Ciebie Shalla bije spokoj i naprawde ladnie wygladasz. My w swieta zrobilismy raptem jedno zdjecie, kiedy Olek otworzyl swoj wymarzony prezent i jedno zdjecie w sylwestra. Szalenstwo w ilosci ;) ;) Ja wprawdzie w noworocznych postanowieniach nie wymienilam blogiego lenistwa, ale wychodzi na to ze realizuje to postanowienie nieswiadomie, bo sypiam po 11-12 godz na dobe i kiedy juz wstane to troche brakuje mi czasu na inne rzeczy. Tym bardziej ze Olek wraz ze zblizajacym sie terminem porodu chce aby poswiecac mu duzo uwagi. Wczoraj powiedzial mi ze juz go nie bede kochac jak sie siostra urodzi. Zapytalam go kto mu naopowiadal takich bzdur i uslyszlam ze tak mowia w bajkach w TV. Zawsze wtedy z zazdroscia mysle o Tobie Mysh i o blogoslawionym braku TV w domu. Oczywiscie ja duzo z Olkiem rozmawiam o tym jak to bedzie gdy mala sie urodzi, ale zobaczymy jak to sie wszystko ulozy. Mysle ze Olek bardziej kokietuje nas teraz takimi stwierdzeniami niz mysli tak naprawde, bo widze ze jest jednak bardzo szczesliwy ze bedzie mial siostre. Wczoraj przy kolacji stwierdzil: "Nareszcie w naszym domu bedzie rownowaga, dwie kobiety i dwoch mezczyzn." Poki co w domu trwa prawdziwa batalia o imie! Olek tak strasznie sie uparl na imie Katia, czyli imie jego ukochanej nauczycielki ze o zadnym innym nie chce slyszec. Powiedzial ze nawet jesli nazwiemy ja inaczej on i tak bedzie do niej mowil Katia. Ja od poczatku ciazy upieram sie przy imieniu Sofia czyli Zosia, ale M kreci strasznie nosem na to imie a jego propozycje nie maja odpowiednikow polskich wiec nie biore ich pod uwage nawet jesli ladnie brzmia. Kilka miesiecy i zadnego kompromisu. Mysh to co napisalas w @ o znajdowaniu miejsc dla rzeczy to slowa z ust mi wyjete. My nie mamy garazu ani piwnicy wiec glowkowania jest jeszcze wiecej. Z zakupami dla malej tak poszalam ze moja mama codziennie przez skypa mi przypomina ze sciany ani szafy nie sa z gumy. W niedziele przychodzi kolejna paka z Polski tego co zakupilam przez internet i od kilku dni mysle gdzie to upchnac :P ;) ;) fakt ze sporo miejsca w szafach zrobilo sie w chwili gdy okazalo sie ze bedzie dziewczynka a tym samym wszystkie chlopiece ciuchy Olka poszly w swiat, ale jeszcze jedna szafa bylaby tym czego mi potrzeba. Co do dyskusji o stylach we wnetrzu to przyznam ze ja od dluzszego czasu jestem do tego stopnia zafascynowana nowoczesnymi wnetrzami ze gdybym dzis urzadzala mieszkanie w niczym nie przypominaloby tego co jest w nim teraz. I gora 3 kolory. Bialy, bez i kilka w kolorze kawy. Wlasnie nie wiem czy to sie bierze ze zmniejszajacej sie przestrzeni czy nadmiaru kolorowych zabawek, ale zaczynam cierpiec na jakas kolorystyczna awersje. Czasami mam ochote wziac bury papier i owinac okladki wszystkich ksiazek bo ten kolorystyczny chaos na polkach meczy moje oczy. Jak myslicie czy powinnam sie martwic swoim stanem ? ;) Mieszkanie moich tesciow jest pelne antykow i masywanych drewnianych mebli w ciemnych kolorach i przynam ze jako odmiana od czasu do czasu jest to dla mnie do zaakceptowania ale na codzien uwazam ze takie wnetrze dla mnie byloby zbyt przytlaczajace. Shalla jak tam koncowka? Ta ciaza jest tak odmienna od poprzedniej ze nie moge sie nadziwic. Nie mam zadnych skurczy natomiast mala jest tak nisko ulozona i wytwarza takie cisnienie ze ja mam 30 razy na dzien wrazenie ze za sekunde sie urodzi. Ja w okresie przed i poswiatecznym mialam znow przeprawy ze swoje ginka i wizyty u niej uwazam za najbardziej nuzacy aspekt tej ciazy! Ona w listopadzie bardzo sie zdziwila ze pytam ja o cesarke, bo umknelo jej gdzies ze pierwsza ciaza zakonczyla sie cc. W grudniu po zrobionym usg stwierdzila ze nie ufa lekarzowi do ktorego poszlam a ktory twierdzil ze mala jest 2 tyg wieksza i kazala mi powtorzyc usg u swoich kolegow. Mialam do wyboru 120 euro w miasteczku poza Rzymem lub 170 euro tu na miejscu. Myslalam ze dostane apopleksji ze zlosci. Zrobilismy w koncu to usg i wyszlo ze mala nie jest 2 tyg starsza a jedynie bardzo dluga. Tulow ma w 40 centylu a nogi w 90. Od razu mialam wizje bociana z jego proporcjami ;) Oprocz tego pojawily sie problemy z zaklepaniem terminu na cc, ale juz Was nie bede nuzyc szczegolami. Shalla a jak to wyglada u Ciebie?
-
Dziewczyny spokoju, milosci, zdrowia i pogody ducha dla Was i Waszych Bliskich na ten swiateczny czas i wszystkie dni Nowego Roku.
-
Dziewczyny spokoju, milosci, zdrowia i pogody ducha dla Was i Waszych Bliskich na ten swiateczny czas i wszystkie dni Nowego Roku.
-
Psikulcu do piatku to ja nic nie wiedzialam o wymazach. Ten"normalny" z dlugim czasem inkubacji robia tu w 4 dni, a ten ekspresowy w kilka godzin. Czeka sie ok 5 godz, ale nam zrobili w 3 bo pani wiedzila ze siedze jak na szpilkach. Oczywiscie mowa o prywatnej klinice, nie mam pojecia jak to wyglada w publicznej sluzbie zdrowia, ale watpie zeby robili cokolwiek od reki. Zreszta nie mialam skierowania wiec nie bylo mowy o czekaniu najpierw na wizyte lekarska a pozniej na wymaz i wynik. Z tego co pamietam to Wy macie jakies prywatne ubezpieczenie i mimo tego tez czeka sie tak dlugo? A ten katarek to nie na tle alergicznym na przyklad? U nas choinka zostala ubrana zgodnie z wloska tradycja, czyli 8 grudnia. Chcialam zapytac dziewczyny na emigracji czy obchodzicie Sw Mikolaja 6 grudnia? Ja zrezygnowalam bo uznalam ze Mikolaj plus swiateczne prezenty plus Befana czyli wiedzma ktora 6 stycznia przynosi dzieciom slodycze i drobne upominki to za duzo! I mam pytanie do dziewczyn ktore obchodza Mikolaja, jak tlumaczycie potem dzieciom prezenty pod choinka? Ze to tez od Mikolaja czy ze od mamy i taty? Ja termin mam na 14 lutego. No ale chyba nie spedze swieta zakochanych na porodowce, bo skoro planuja cesarke to bedzie wczesniej. Ja jestem odprasowana do 6 miesiaca zycia Malej. Nie zartuje. Po prostu wszystko co kupilam chcialam wyprac i wyprasowac od reki. Zapakowalam w male woreczki prozniowe do odziezy i spokoj. Ostatnio nawet rozpakowalam to i poukladalm juz rozmiarami. Jesli chodzi o torbe na porodowke to jestem daleko w lesie. Myslalam ze w tych dniach cos zakupie, ale jestem uziemiona i to musi poczekac. I chyba musze sie zabrac za to pakowanie bo gdyby cos nagle niespodziewanie (odpukac) to ja nawet nie umialabym dac M wskazowek gdzie koszula nocna, gdzie szlafrok itd. Ide spac, jutro czeka mnie wizyta u gin. Najmniej przyjemny aspekt tej ciazy. Ale to juz koncowka i nie bede musiala jej ogladac :)
-
Uffffff! Wlasnie dzwonilam do laboratorium i ani Olek ani ja nie mamy tego paskudztwa!!!!! A 8 dzieci ktore w grupie Olka zrobily wymaz niestety to zlapaly. Wiec dla nas to super pozytywna wiadomosc! Ucho na szczescie bylo jednorazowym sobotnio-woeczornym alarmem. Poniewaz i tak daje mu syrop przeciwgoraczkowo zadzialalo na ucho i rano bylo juz po bolu. I od razu mi lepiej :) :)
-
Kochane powiem Wam ze dla mnie to forum to tez takie miejsce gdzie zawsze z radoscia zagladam. Szczegolnie w takie dni jak te ostatnio kiedy nastroj mam taki sobie, ale wtedy staram sie tylko czytac a nie pisac i przynudzac. Olek chory. A tak sie cieszylam w zeszlym tyg ze juz prawie koniec grudnia a on jeszcze nie widzial swojej pediatry. Przedwczesna to byla radosc. W piatek uslyszalam sie z moja A (mama koleznaki Olka z przedszkola) i dowiedzilam sie ze na 25 dzieci 19 jest nieobecnych i na 8 ktore ona zna wszytskie choruja na streptococco. Szlag mnie trafil ze inne mamy zrobily dzieciom wymaz juz w poniedzialek i wiedzialy o tym co dolega ich dzieciom a nie raczyly poinforomowac o tym innych mam. Jedna olsnilo wczoraj wieczorem ze moze mnie z racji ciazy mozna by poinformowac. To jakies prawo Murphyego ze jak cos sie wali to zawsze w piatek po poludniu. Moja pediatra jest w weekend nieosiagalna, obdzownilam dzis pol Rzymu, ale nigdzie w sobote nie moga mi zrobic szybkiego wymazu a jednynie ten z 4 dniowym czasem inkubacji wiec bardziej oplaca mi sie czekac do poniedzialku rano i zrobic ten ekspresowy z wynikiem po 2 godz. I zeby doplenic obrazek Olek poszedl spac z placzem z powodu bolu ucha a wiec ryzykujemy jutro rano pogotowie. Ja dzis rano robiac w szpitalu badania prawie sie przekrecilam, ale to efekt kilku nie przespanych nocy i bycia na czczo. Czy ktos ma jeszcze ochote porozmawic ze mna o cudownym duchu Swiat :( :( ( Buuuuuu........ Zrobilam wczoraj usg. W 8 miesiacu Mala wazy juz 2440, wyprzedza srednia o 2 tyg i cytuje "tulow ma w normie, ale nogi za dlugie no i wody plodowe 3 kropelki" Mam duzo pic. A ja mam ochote na martini i 3 dniowy sen. Takie nastroje jak ten lapia mnie bardzo rzadko, powinnyscie mi wtedy dac zakaz wstepu na forum. No to sobie ponarzekalam.
-
Kuk a nie masz mozliwosci dogadania sie z jakas mama na wypadek takich kryzysowych sytuacji aby odebrala dziecko z przedszkola i podprowadzila pod Wasz dom? Ja z dwoma innymi mamami podpisalysmy sobie na pocztaku roku upowaznienia do wzajemnego odbierania trojki naszych maluchow. One obie pracuja i czasami korki sa takie, ze zdazaja w ostatniej chwili, a czasami cos im wypadnie wiec zabieram dziecko do siebie do domu a one potem po nie przychodza. Zdarzylo sie to raptem dwa razy. Mnie ten uklad jest bardzo na reke bo sama przeciez w natloku lekarskich wizyt i innych spraw moge miec problem ze zdazeniem na czas do odmu i nie musze sie stresowac potwornie bo wiem ze wystarczy telefon i jedn z nich moze wtedy zabrac Olka do siebie. Nie mialam potrzeby korzystac do tej pory z ich uprzejmosci, ale sama swiadomosc ze mam taka tylnia furtke sprawia ze nie stresuje sie gdy stoje w korku czy lekarz sie spoznia na wizyte. Twoja opowiesc wspominkowa prof wkladam na polke: oto co przed nami ;) ;) ;) A co do wszy. Hmmmm..... Tu jest wlasnie problem w tym co piszesz, czyli w uprzedzeniach! U nas w przedszkolu karteczka z informacja o tym problemie wisi przed kazda z klas od poczatku roku! Podczas jednego z ostatnich kinderbalow rozmowa zeszla wlasnie na ten temat. Kto mial ten problem, czym to zwalczyc, sugestie na temat produktow ktore dzialaja odstraszajco itd. (Grupa w ktorej odbywala sie ta dyskusja to jest wlasnie ta grupa ktora okresla sie mianem "dobre rodziny" , wysoka pozycja spoleczna i znaczacy status finansowy). Nagle jedna z mam patrzy ze zgroza na pozostale i pyta: - To WASZE dzieci to mialy?!?!?! Druga odpowiada : - A twoja Sara nie miala?!? -Ja nie musze sprawdzac czy miala, po prostu wiem ze Sara nigdy nie zlapie tego swinstwa! I tu jest pies pogrzebany! Matka sadzi ze spoleczno-finansowy status wytwarza wokol jej corki rodzaj aury przez ktora wszy nie moga sie przebic! No i smiac sie czy plakac kiedy slyszy sie taka rozmowe?
-
Jeszcze w temacie szkolnym. W tym roku Panie w przedszkolu wymyslily ze nie tylko dzieci przygotuja dla rodzicow jakas niespodzianke na swieta, ale rowniez rodzice dla dzieci. No wiec wczoraj po poludniu melduje sie na umowine wczesniej spotkanie i jakiez bylo moje zdziwnie kiedy pani przedszkolanka dala nam na stol wszystkie papierowo- brokatowo-plasteinowe gadzey i powiedziala: Milego tworzenia! Bylam przekonana ze mamy stworzyc cos konkretnego, jednego wspolnego dla calej klasy, okazuje sie ze nie - kazda mama indywidulanie tworzy dla swojego dziecka jakis swiateczny gadzet. No i tu byl problem, bo ja potrafie zrobic naprawde wiele rzeczy jesli ktos mi pokaze konkretnie co mam zrobic, a jeszcze lepiej jak pokaze mi to krok po kroku ;) ;) No cos tam stworzylam, ale bylam kompletnie niezadowolona ze swojego "dziela" Wieczorem kiedy Olek poszedl spac przez wyszukiwarke obrazow googla we wszystkich znanych mi jezykach wrzucilam haslo dekoracje swiateczne. (czy Wam tez zdarza sie zastanawiac jak to bylo zyc przed epoka googla??? :p :p ) No wiec znalazlam takie cuda ze az zaniemowilam. Podrzucam Wam linka gdzie wele z tych rzeczy jest zebranych w jedno, gdybyscie sie mialy ochote pobawic z Waszymi pociechami. http://www.squidoo.com/homemade-handmade-christmas-decorations-diy-craft-tutorials-xmas-house-home Potem wciskajac te niebieski tagi pod zdjeciami mozecie zajrzec na dzisiatki innych stron z swiatecznymi inspiracjami. np: Oto w co sie bawilam wczoraj po polnocy ;) http://www.wikihow.com/Make-a-3D-Paper-Snowflake Cos mi mowi ze w przyszlym tygodniu kiedy jest drugie i ostatnie spotkanie w tym temacie wroce do przedszkola i dam z siebie cos wiecej.
-
Moc urodzinowych serdecznosci dla wszystkich naszych 6-latkow ktorzy w tych dniach obchodzili i beda obchodzic swoje urodziny. Dyskusja swiateczna bardzo mnie zainteresowala, ale powiem tylko ze podpisze sie reka i noga pod tym co piszesz Fisa. Dla mnie duchowosc i religia to zupelnie dwie oddzielne sprawy. Chyba mam prawo wychowac dziecko w duchu wartosci chrzescijanskich, ale bez calej otoczki rytualow koscielnych z tym zwiazanych. Czasami chodzimy do kosciola kiedy jestesmy w Polsce i Olek tego bardzo nie lubi a ja go doskonale rozumiem. Ja w jego wieku tez umieralam z nudow na mszy, nie wiazalo sie to dla mnie z zadnymi pozytywnymi uczuciami a chodzilam "bo nalezalo". Dlatego Olka nie zmuszam. U niego w przedszkolu jest religia, ale nie mam pojecia ile on z tego wynosi dla siebie. W zeszlym roku wchodzac do przedszkola widzac pania od religii westchnal do mnie: "O nie, i znow nic tylko Jezup, Jezup, Jezup" Oczywiscie na poczatku roku upewnialam sie ze na religii nie mowi sie o piekle, diable, potepieniu i przybijaniu zywcem do krzyza. Zapewniono mnie ze nie. Mysh, nie wchodzac w detale; cudowna rozmowa Jaska z tata. Ubawil mnie tez komentarz Kuk o tym ze Franio na pewno nie zawracalby sobie glowy martwieniem sie o to gdzie bedzie wtedy jego siostra ;) ;) Moj syn tez mnie ostatnio zapytal czy mozna gdzies kupic nowa mame i tate dla jego siostry po to zeby sie nie zajmowali i zebysmy my mieli ciagle dla niego duzo czasu. Bez komentarza. W temacie rozmow z dziecmi. Olek ostatnio oswiadczyl: " Mamo wiesz dziewczyny u mnie w klasie sa naprawde piekne i baaaardzo sympatyczne, ale moimi narzeczonymi sa Lorenzo i Mattia. Dziewczynki sa fajne, ale ja kocham tylko chlopcow i tylko do nich mowie "skarbie ty moj" " :o :o Owszem moglabym podejsc do tego tak jak Ty Pszczola i tylko cieszyc sie ze Olek tak mi ufa i dzieli sie ze mna swoimi sekretami, ale nie moge powiedziec ze tego typu wyznanie nie wprawilo mnie w zdumienie. Pszczola co do wycieczki, to u nas funkcjonuje to mnie wiecej tak jak opisala to elffik. Jest jedna ogolna zgoda na wycieczki, ale i tak przed kazda konkretna podpisuje sie zgode raz jeszcze. Fakt ze taka wyjazdowa wycieczeczke autokarem w ciagu roku maja tylko jedna i rodzice i tak czekaja na pociechy przed brama szkoly zeby im pomachac jak juz beda siedziec w autobusie, wiec zaden przyciasny bus nie wchodzilby w gre. W ogole nie wyobrazam sobie zeby moje dziecko mialo prawo opuscic teren przedszkola bez mojej wiedzy i zgody! Fisa jesli znasz ksiazki Ciesielskiej to wiesz rowniez ze herbata oprocz tego ze wysusza to slodzona jest napojem silenie wychladzjacym w sensie energetycznym. W koncu w krajach arabskich super mocna herbate, slodzona pije sie w najwieksze upaly wlasnie dla wychlodzenia organizmu! A wychladzanie organizmu i walczenie z infekacjami to naprawde droga pod gorke! Musisz to do znudzenie przypominac swojemu mezowi. Kuk a mowiac o czerwonej herbacie masz na mysli tak popularne w Polsce Phu erh, czy jak to sie tam nazywa. W kazdym razie to co kobiety tak namietnie pija w celu odchudzania, czy tez chodzi Ci o Roiboos, czyli herbatke w kolorze czerownym?
-
Psikulcu gratulacje dla Zuzy! :) Jak ja sobie przypomne pierwszy rok w szkole Olka i jego przerazenie na tego typu imprezach az mnie ciarki przechodza. A propos szkoly Olek wlasnie dzisiaj zaliczyl kolejna zmiane nauczycielki. To juz 10 w ciagu 3 lat! :( :( Byla cudowna, wspaniala i w ogole w samych superlatywach moge tylko o niej mowic, ale rozumiem jej decyzje, bo kontrakt na zastepstwo Olkowej nauczycielki ktora jest na macierzynskim konczyl jej sie w piatek a dzis dostala propozycje kontraktu do konca czerwca w innym przedszkolu. Szkoda tylko ze nauczycielka ktora jest na macierzynskim w papierach wyrazila chec powrotu od poniedzialku a w rozmowie z nasza przedstawicielka klasy, wczoraj powiedziala ze moze wroci w styczniu. I ciagle zadaje sobie pytanie czy ktos w tym calym balaganie mysli o dzieciach? Shalla ta teoria o ktorej piszesz ze dzieicaki pozostawione troche same sobie rozpalaja w sobie iskre kreatywnosci, mysle ze powstala raczej za czasow naszego dziecinstwa. Pamietacie to tworzenie czegos z niczego? Bo w sumie co mozna bylo robic w domu? Komputer to bylo S-f a w TV tylko obrady PZPR. Nuda czlowieka sila rzeczy wyganiala z domu do zabawy. Szkoda ze wiekszosc dzisiejszych dzieci jesli rzeczywiscie pozostawic je calkowicie samych sobie przemieszczaja sie tylko miedzy punktem A i B. A- computer, B telewizor. Marji Twoja opowiesc o chlopcu wyprzedzajacym program po to by zadowolic mame a tym samym zebrac jakies okruchy jej czasu duduni mi w glowie odkad ja przeczytalam. To jedna z najsmutniejszych opowisci o dziecinstwie jakie uslyszalam. Dla mnie to potwierdzenie ze patologia to nie tylko picie i bicie. Moze to i zbyt mocne stwierdzenie, ale dla mnie jest patologia to ze sprawy mojego dziecka zalatawia do tego stopnia za mnie niania. Az mi sie nasunelo pytanie czy ta pani jest w stanie jechac ze swoim dzieckim na wakacje czy moze nalezy do tego typu osob ktore po roku pracy na granicy wyczerpania jedzie sama do SPA, bo przeciez musi wypoczac bo jej sie to od zycia nalezy. Tylko czym w tym wszystkim jest dziecko? Powodem do chwalenia sie tak jak kariera, status, pieniadze i tytuly? I czy po takim dziecinstwie mozna wyrosnac na szczesliwego czlowieka??? Kuk kolejny raz rozlozylas mnie na lopatki. ;) ;) Ten Twoj tygodniowy harmonogram, praca, zajecia przemieszczanie sie po calym miescie z dziecmi a na pytanie Psikulca gdzie Ty znajdujesz czas i sile, skromnie piszesz ze wlasnie prawie nie znajdujesz.. po czym w opowiesci na inny temat piszesz: WLASNIE PRZECZYTAM OSTATNIO KILKA KSIAZEK NA TEMAT. Ha ha Przyznaj sie!!!! Kupilas gdzies ten sen w pigulkach, prawda?????!?!?!? :D :D :D :D :D ;)
-
Moc urodzinowych serdecznosci dla Poli i Nadyjki.
-
Shalla moc urodzinowych uscikow dla Nastusi!!! Rownie szczere co spoznione! A zdjecia super. A Nastka sliczna po prostu!!! Psikulcu jak widzisz tym razem to i mnie pamiec zawiodla. A tabelki nie mam bo ok tydzien temu dwoma zbyt szybkimi ruchami wykasowalam sobie swoj plik z komputera. Wszystko co uzbieralam przez te lata plus zdjecia z ostatnich miesiecy. Ja przez kilka dni chodzilam jak odurzona nie wierzac w swoja glupote! M jakos odzyskal mi czesc zdjec, ale zeby odzysakc reszte nalezaloby juz oddac kompa w rece specjalistow. Za kazdym razem jak sobie przypomne co tam bylo wydaje jeki z bolu. Fisa trzymam kciuki za Twojego Tate. Dobrze ze chociaz ma tam jakas rodzine wiec z pewnoscia sie nim zaopiekuja. O reklamach to mi w ogole nie mow. Olek ma niesamowita pamiec do wszelkich melodii i pioseneczek z reklam i zadrecza mnie ostatnio songami ze spotow reklamowych wszelkich zabawek, a tego wiadomo pod dostatkiem przed swietami. Pszczola gratuluje!!! Kuk trzymam kciuki zeby niania zawsze Was tak pozytywnie zadziwiala. A ty tym pozytywnym mysleniem dalas mi do zrozumienia i zaczelam je wprowadzac w temacie ktory ostatnio nie wychodzi mi z glowy, czyli aparat ;) I po kilku dniach moj maz sobie "przypomnial", ze przeciez jego znajomy ktory zaopatruje wojsko w sprzet i ma jakies super korzystne uklady z producentami i jest w stanie zalatwic praktycznie wszystko z 40 lub 50 procentowa znizka w stosunku do cen sklepowych. Oczywiscie nowe i z gwarancja. I zrobil mi te przyjemnosc i rozglada sie za moim aparatem. Poki co namierzyl ten model tylko ze slabszym obiektywem i cena byla o 55 procent nizsza niz w sklepie :) Zachecilam go jednak do dalszych poszukiwan bo jak juz mam go kupic to chce ten wysniony. A ja juz zapomnialam co to jest ostra zima :P :P :P I niech tak zostanie!
-
Marji bo Ci napisze Ty gluptasie! Zamkniete grono? Ja naprawde mam gleboka nadzieje ze nie sprawiamy takiego wrazenia. A fakt ze do dzis nie wymienilysmy sie adresami uwazam ze duze zaniedbanie. Nie pamietam czy to Mysh miala nam dac Twoj @, czy tez dac Tobie nasze @. Myshko bardzo Cie prosze o jedno lub drugie, przynajmniej jesli chodzi o moj adres. Kuk gratuluje czwartego dziecka w rodzinie. :) Cierpie ostatnio na malo podzielna uwage, a poniewaz troche mnie zakrecilo w ostatnich dniach to nawet nie mialam czasu zagladac, czytac czy otwierac @. Dzis wszystko nadrobilam. Dziekuje za wszystkie zdjecia. Mysh te Wasze spacery, to oko Twojej mamy!!!! Wiem w kolko pisze to samo, ale co poradze na fakt, ze to za kazdym razem robi na mnie wrazenie? Shalla podzielam opinie dziewczyn na temat Nastusi! Ja chyba niczym sie nie zrewanzuje. Tak jak kiedys pisalam, chwilowo opuscila mnie fotograficzna wena. :( Chociaz wiem czym to jest spowodowane. Tak naprawde od dlugiego czasu choruje na prawdziwy aparat (bo to co ja mam traktuje jak odpustowa zabawke). Ostatnio ta choroba przybrala na sile, ale wyleczenie sie z niej duuuuuzo kosztuje, a poniewaz teraz mamy inne wydatki musze jeszcze jakis czas pocierpiec. Z nadzieja ze za jakis czas aparat ten potanieje. A propos pieniedzy, wydatkow i second-handow o ktorych pisalysmy. Tak sie wkrecilam w temat, ze w koncu wybralam sie do jednego z takich sklepow w sobote rano, aby go dokladnie obejrzec, poznac wlascicielke (super sympatyczna kobieta) i zorientowac sie na jakiej zasadzie dziala jej sklepik. Na probe wzielam ze soba 3 ubrania z ktorych Olek juz wyrosl. Oczywiscie wiedzac ze musze byc w doskonalym stanie, wyprane, wyprasowane i w miare dobrej marki. Dziala to tak ze wystawiane sa w sklepie za okreslona cene, ktora ustala wlascicielka i w momencie ich sprzedazy ona inkasuje 50 procent wartosci sprzedanego towaru a ja rownowartosc 50 procent jako bonus do wydania w jej sklepie lub 40 procent jako gotowke. Swietna sprawa. A sklepik zaopatrzony w takie ubraniowe cudenka ze musialam prosci meza zeby mnie juz wyprowadzil bo najchetniej kupilabym caly dzial dziewczecy. Kuk ja nawet w slonecznym Rzymie nie zdecydowalam sie na urodziny dla Olka na otwartym powietrzu a mowa o koncu wrzesnia. Akurat w dniu kiedy obchodzilismy jego urodziny bylo dosc przyjemnie, ale tydzien wczesniej na popoludniowym spacerze po prostu zamrzlismy wszyscy, tak bylo chlodno. I gdyby akurat taka aura dopisala nam w dniu jego urodzina juz widze frekwencje. Dzieciakom z pewnoscia by to nie przeszkadzalo, przeciez i tak szaleja, biegaja i jest im cieplo. Obawiam sie jednak, ze mamy demonstracyjnie rozpalilyby ognisko na srodku parku. Troche juz je poznalam i jakos jeszcze nie przywykalam do tej ich filozofii robienia z igly widly. Teraz juz musze leciec PS. Shalla opowiesc o nagrodzie mnie rozlozyla :) :) Psikulcu co u Was???? Dynia gdzie ten Twoj elaborat? ;)
-
A Marji gdzie sie podziala? Miedzy innymi dla naszych stalych podczytywaczek uwazam ze powinnysmy skonczyc z wymiana mailowana taka skale jak ostatnio i wrocic na forum. Prosze :)
-
Ja bede odpisywac na forum :) Dzieki Shalla! Na pomysl z 6-pakami nie wpadlam, ale moze rzeczywiscie jest to jakies wytlumaczenie. Dzieki za zdjecia. Elffiku masz racje Amelka wydorooslala. Fajne zdjecia. Ja jesli chodzi o okolice nie mam Wam nic ciekawego do zaoferowania. Mysh Pola cudnie wyglada w rozu :)
-
A ja dziewczyny jestem u tesciow i wlasnie mnie powalilo jakies potworne przeziebienie :( :( Boli mnie gardlo, jestem zakatorzona i peka mi glowa z jednej strony mam wreszcie mozliwosc dostosowania sie do zalecen gin i leze ale co z tego skoro czuje sie fatalnie. Ach..
-
Dziewczyny jestem tak zagoniona ze brakuje mi chwilki dla siebie. Jednak przy porannej kawie postanowilam wygospodarowac pare minut na pisanie. Shalla ja pierwszy wyrazny kopniak poczulam w 18 tyg dokladnie w dniu robienia amniopunkcji. Po poludniu dalo sie to wyraznie wyczuc. Pozniej przez kilka dni spokoj, a potem od czasu do czasu, ale bardzo delikatnie. Teraz jestem w 21 tyg a i tak ruchy czuje bardzo slabo. Wczoraj przez caly dzien 7 moze 8 razy i z pewnoscia to nie byly kopniaki jakie zapamietalam z czasow ciazy z Olkiem. Moja tesciowa ma na to swoja teorie:" Dziecko ma juz miejsce zrobione przez starsze rodzenstwo i nie musi sie rozpychac". W przyszlym tyg robie usg morfologiczne, zobaczymy co mi lekarz powie a propos tej ruchliwosci. Psikulcu we Wloszech takich absurdow nie ma, bo tu aborcja jest legalna nawet bez medycznego uzasadnienia. Natomiast prcedura w moim przypadku wygladala tak: Moj M zadzownil na ogolny nr rejestracji gdzie mozna zarejestrowac sie na wszytskie badania w prawie wszystkich placowkach w Rzymie. Bylam wtedy w ok 12 tyg. Pan ktory z nim rozmawial po prostu sie usmial ze my chcemy ustalic termin amniopunkcji. Okazuje sie ze aby zalapac sie na to trzeba to zrobic ok 2-3 tyg ciazy co jest absurdem, bo praktycznie w dniu kiedy zrobisz test potwierdzajacy ciaze masz myslec o tym ze za kilka miesiecy chcialabys wykonac takie badanie! Mam tu wiele znajomych ktore zrobily amnio, ale prywatnie (koszt ok 1200 euro ) i zadna z nich nie zna nikogo kto zalapal sie na publiczna sluzbe zdrowia. To ze mnie sie udalo wynikalo z absolutnie dobrej woli genetyczki, bo spokojnie mogla na mnie machnac reka widzac ze jestesmy na granicy dopuszczalnych terminow. Kiedy M do niej zadzwonil ok polowy sieprnia, powiedziala ze chce mnie widziec na drugi dzien, ale M poinformowal ja ze ja wracam dopiero 28.08. Ktos inny na jej miejscu odlozylby sluchawke i powiedzial zeby nie zawracac mu glowy. Ona jednka ustalila teramin wizyty kwalifikujacej do amnio na 30.08 ale wyraznie zaznaczyla ze musze sie na niej pokazac z okreslonymi badaniami. I ze jesli bedzie brakowac chocby jednego z tych badan to sie juz nie zalapie bo nie bedzie czasu na ich wykonanie. Wizyte wiec zaliczylismy i zostalam zakwalifikowana na 6.09 na badanie. Ona wolalaby go zrobic nawet wczesniej ale zabieg ten wykonuja tylko raz w tyg, w poniedzialek. No i w ten sposob mi sie udalo. A, nie wiem czy pisalam ze robilam to w szpitalu wojskowym a tam pierwszenstwo maja wlasnie rodziny pracownikow wojska. I dlatego mi sie udalo. Natomiast nie bylo zadnych pielgrzymek o ktorych Ty piszesz. Owszem podczas tej wizyty w sieprniu dala mi liste z 6 skierowaniami ktore mial wypisac moj lekarz pierwszego kontaktu.Jednoczesnie zaznaczyla ze chce na te skierowania rzucic okiem do piatku, bo gdyby byl w nich jakis blad to w poniedzialek rano odeslaliby mnie z kwitkiem. Bardzo przewidujaca i rozgarnieta kobieta, dzieki temu wszysto poszlo sprawnie. Najwiekszym absurdem ustawy antyaborcyjnej w Polsce jest dla mnie fakt ze nawet gdy ma sie wskazanie do wykonania zabiegu nie mozna znalezc szpitala ktory by te aborcje wykonal. Pamietam takie dwa przypadki gdzie lekarze ze wzgledu na swoje przkoanania religijne wlasnie odmawiali kobietom wykonania zabiegu, bo maja do tego prawo. A gdy jedna z nich zwrocila sie do naczelnego lekarza kraju o wskazanie miejsce gdzie moze zabieg wykonac na odpowiedz czekala tak dlugo ze przekroczylo to dopuszczlany teramin na wykonanie aborcji. Skandalem dla mnie jest to ze ci sami lekarze ktorzy z taka latwoscia powoluja sie na swoj system wartosci w szpitalach, wciskaja pacjentkowm wizytowki prywatnych gabinetow gdzie moga ten zabieg wykonac oczywiscie za odpowiednia kwote! Ustawa antyaborcyjna w Polsce tylko zapewnila okreslonej grupie ginekologow stale, nieopodatkowane zrodlo dochodu. Shalla znam kilka dziewczyn ktore mieszkaja w GB i gdy tylko okazalo sie ze na poczatku ciazy pojawialy sie jakies problemy wsiadaly w samolot i wracaly do Polski. Lot w takiej sytuacji sam w sobie jest ryzykowny, ale w szpitalu tam uslyszala gdy pojawily sie np w 9 tyg z lekkim plamieniem, zeby przyszly jak sie juz rozpocznie regularna akcja poronna to wyczyszcza jej macice. A po powrocie do Polski udawalo im sie ciaze utrzymac, donosic i urodzic zdrowe dzieci. Wczoraj bylam na wizycie kontrolnej u gin. Niby wszystko OK. Podczas poprzedniej wizyty skarzylam sie na to ze macica jest prawie caly czas twarda i powiedziala mi ze to normalne, bo dziecko robi sobie miejsce. Wczoraj sie okazalo ze to nie jest normalne a spowodowane jest tym, ze ..... jestem zestresowana. Owszem ostatnie tyg sa dla mnie super zabiegane, ale byc w ruchu a byc w stresie to dwie rozne dla mnie rzeczy! Kazala mi duzo odpoczywac i nie wykonywac zadnych prac domowych. Od 3 dni mam dom wywrocony do gory nogami. Chyba syndrom szykowania gniazda, bo wyrzucilam juz kilka reklamowek ciuchow a wczoraj 5 ogromnych reklamowek gazet i innych papierzysk. Dzis musze skonczyc a po poludniu zabrac sie za przygotowani do jutrzejszych obchodow urodzin Olka. Jutro przyjezdza siostra M, zajelo mi dwa tyg namawianie jej, ale sie udalo. ;) Bedzie u nas do 7.09, potem wszyscy jedziemy do domu rodzinnego M, wracamy 14 po poludnui a 15 przylatuje moja kuzynka z chlopakiem i wracaja 20. Tak wiec ten mega wpisa to moj zapas na czas po 20.10, bo chyba wczesniej nie znajde dla kompa czasu. U tesciow owszem czas dla siebie mam, ale net kiepski. Pozdrawiam. PS. Mysh prosze nie zalamuj mnie wpisami o epokach starozytnych, bo mojego Olka nie jestem w stanie nawet zainteresowac alfabetem :(
-
Dziewczyny znam juz wyniki amniopunkcji. Wszystko w porzadku. Bedzie .... dziewczynka!!! :) Chcialam chlopca a i tak poplaklam sie z radosci. I juz mega szczesliwa czuje sie stuprocentowa mama dziewczynki :) :)
-
Tak Myshko zrobilam juz amniopunkcje 6.09, ale wyniki dopiero w przyszlym tygodniu bo robilam w szpitalu. W prywatnych klinikach ma sie wyniki juz po kilku dniach, ale wolalam isc do szpitala w ktorym wykonuja tych zabiegow mnostwo i sa doswiadczeni. Fisa amnio to inwazyjne badnie prenatalne polegajace na pobraniu ok 15 ml wod plodowych i badaniu ich pod katem wrodzonych wad genetycznych polodu. Kontrowersyjnosc tego badania polega na tym ze 0,5 - 1 procent kobiet poddajacych sie temu badaniu ryzykuje utrate ciazy. Chociaz najczesciej jest to powodowane tym ze kobiety nie przestrzegaja podstawowego zalecenia lekarzy po tym badaniu czyli 3 dni absolutnego wypoczynku. Drugiego i trzeciego dnia juz powolutku mozna sie ruszac, ale ja lezalam 3 dni plackiem i bylo mi jak u pana Boga za piecem gdy moi panowie mi uslugiwali z usmiechem na ustach ;) ;) Heparyna to lek rozrzedzajacy krew. U kobiet w ciazy krew ma tendencje do zgeszczania sie i jest to stan jak najbardziej poprawny fizjologicznie. Organizm przygotowuje sie w ten sposob do porodu, aby w czasie akcji porodowej nie doszlo do wykrwawienia. Jednak u osob chorych na trombofilie (a wiec majacych tendencje do zageszczonej krwi samej w sobie) w ciazy moze dojsc do powstania zakrzepu, ktory jesli oderwie sie od sciany zyly moze prowadzic do zatoru. A to juz powazna sprawa. A ja poki co nie patrze ani na rozowa strone ani na niebieska bo i tak nic nie wiem. Bylismy dzis umowieni na usg morfologiczne, to ktore sie wykonuje miedzy 19 a 23 tyg. Ja zaczelam 20 tydzien, ale lekarz ktory ma to zrobic woli je wykonywac tylko w 22 tyg wiec musze jeszcze poczekac. Wczesniej bede miec wyniki amnio wiec plec bede znac :) Psikulcu moze Olki tak maja?? Pamietasz jak zawsze pisalam ze moj Olek rosnie jak na drozdzach i kazdy dawal mu o kilka miesiecy wiecej niz mial w rzeczywistosci? Mysle tylko co na to Twoj drobny kregoslup? Moja przyjaciolka ktora urodzila coreczke w kwietniu tez przechodzila gehenne silnych kolek, biegunek, wysypek, bolow brzuszka, nutramigenow i wizyt u gastrologa. Do tego mala potwornie ulewala a zadziwiajace jest za na wadze przybierala w rekordowym tempie. Teraz gdy przechodza juz na stale jedzenie jest znacznie lepiej. Mysh gratuluje zakupu. Moze pojdziemy w slady Kuk i kupimy namioty a kiedys urzadzimy sobie u Was zlot? ;) ;) ;)
-
Do raportu gotowa ;) Mea culpa. Bije sie w piers bo czuje ze strasznie zaniedbalam forum. Obiecuje sobie ze za chwilke usiade i cos napisze i tak mi schodzi. Czytam oczywiscie caly czas na biezaco. Z @ jest troche gorzej bo M cos sciagal z netu i nie sprawdzil limtu GB. Przekroczyl go i wtedy jest juz pozamiatane, bo jak niesfornym dzieciom operator naklada nam 30-dniowa kar,e kiedy to net ledwo zipie. Sciagnie wtedy zdjec i ich wysylanie jest zajeciem na cale dluuuugie popoludnie. Wszystko nadrobie. :) Przyznaje ze jestem teraz ciagle w biegu. I tylko dlatego ze Olek poszedl od poniedzialku do przedszkola znajduje troszke czasu na swoje przyjemnosci. Dla niego to ostatni rok przedszkola. Niestety ma dwie nowe nauczycielki i zadna nie przypadla mu do gustu, wiec juz od wtorku rano zaczely sie jeki i zawodzenia. Jesli ktos ma na sprzedaz duuzo cierpliwosci to ja chetnie odkupie. Z zainteresowaniem przeczytam dyskusje o preferencjach co do plci dziecka. U mnie reakcje sa podobne (poniewaz bardziej sie sklaniam w kierunku chlopca) : No jak to? Nie chcesz miec parki? Z najwiekszym poburzeniem reaguja oczywiscie rodzice dziewczynek bo stwierdzenie ze chce chlopaca odbieraja jak jakis osobisty atak na dziewczynki. Co za bzdura! Mysle ze jutro poznam plec bo robie USG morfologiczne a w przyszlym tygodniu bede miec pewnosc bo odbieramy wyniki amniopunkcji. Shalla gratuluje chlopca i mysle ze koniec koncow jesli Tobie urodzi sie chlopiec a mnie dziewczynka to i tak bedziemy mega szczesliwe :) Przyznam ze powrot do Wloch byl traumatyczny. Moja ginekolozka zgotowala mi tu jakies pieklo. Zaczelo sie od tego ze nie wrocilam do Wloch od razu jak tylko sie zorientowalam ze jestem w ciazy. Tlumaczylam jej ze przeciez mam dziecko ktore nie moze spedzic wakacji w zamknieciu w miesie przy 40 stopniowym upale, ale jakos nie docieraly do niej zadne argumenty. Sciany zaczely drzec kiedy sie okazalo ze w Polsce ginekolodzy wprowadzili mi do leczenia zastrzyki z heparyny. Sama mnie uprzedzala dwa lata temu ze bede je brac jak juz bede w ciazy ale okazalo sie ze w zeszlym roku zmienily sie wytyczne jakiegos miedzynarodowego forum hematologow i ze tego juz sie nie praktykuje, a fakt ze moi ginekolodzy tam nie byli na biezaco potraktowany zostal jakbym sie leczyla w buszu. Przy tym jej rekacja byla tak przesadzona jakbym conajmnie dwa razy dziennie wciagla kreske koki dla lepszego humoru. Pozniej prawie mnie wyrzucila za drzwi kiedy sie okazalo ze zdecydowalismy sie z M na amniopunkcje. Zaczela krzyczec ze tak chore pomysly to nie zrodzilyby sie w jej glowie nigdy i w zadnych okolicznosciach. W pewnym momencie zaczelam sie zastanawiac co za poranny stres przyniosla do gabinetu ze tak sie musi na mnie wyladowac. Przyznam ze wszystko przyjmowalam na klate bo caly czas w glowie mielilam temat tej heparyny i watpliowsci zwiazane z tym ze moze to wlasnie ona nie ma racji. Problem z nia jest taki ze chce byc prowadzona przez centrum w ktorym pracuje ze wzgledu na innych specjalistow ktorzy tam przyjmuja, bo jednak nie wyobrazam sobie odwiedzac ich prywatnie raz w miesiacu za cene 150 . Kolejna wizyte mam 30.09 i wiem ze musze ja przywolac do porzadku, zreszta tak jak zrobilam to juz raz podczas jednej z pierwszych wizyt 2 lata temu. Oczywiscie ona mogla mi powiedziec co chciala, ale ja i tak postanowialam to zweryfikowac. Pani genetyk ktora byla przy amniopunkcji powiedziala ze musze sie wybrac do dobrego hematologa, ale takiego ktory specjalizuje sie tylko w tej jednej jednostce chorobowej. Polecila mi dwa nazwiska w Rzymie i dala namiary. Pan dr z ktorym sie skontaktowalam w chwili kiedy zaczelam mowic o co chodzi, przerwal mi i mowi: Widzimy sie za dwa dni po moich godzinach pracy, ale prosze przyniesc skierowanie to przyjme pania na kase chorych. I z gory mnie przeprosil jesli bedzie mial jakis poslizg i bede musiala czekac. (Normalny czas oczekiwania na taka wizyte 3 miesiace). Dziewczyny z gabinetu wyszlam oszolomiona, zauroczona, zakochana wrecz. Brakuje mi slow aby opisac te wizyte. Pan dr poswiecil mi godzine! Jego wiedza, sympatia i poczucie humoru sprawily ze wyszlam z gabinetu w jakims sensie psychicznie odnowiona. Przede wszystkim mnie uspokoil. Jako pierwszy dokladnie wytlumaczyl mi o co chodzi w tych moich wynikach. Jednoczesnie prawie spadl z krzesla ze smiechu gdy mu powiedzialam jaki to suplement diety pani ginka mi wlaczyla do leczenia dwa lata temu twierdzac ze jest stosowany pomocniczo w trombofilii. "Jedyne" 40 miesiecznie. On o tym leku nawet nie slyszal. Zaczal sprawdzac a necie coz to za ustrojstwo i sie zlapal z glowe ze mozna do tego stopnia wciskac kit pacjentom. I zrobil cos czego nigdy do tej pory nie zrobil w moim przypadku zaden lekarz. W notce z wizyty stwierdzil ze zawiesza mi ten suplement uznajc go za zabyteczny. Bardzo czesto mi sie zdarzalo ze jeden lekarz krytykowal posuniecia innego lekarza ale zaden NIGDY nie dal mi tego na pismie! Moim najwiekszym problem w tej ciazy jest niskie cisnienie i zwiazane z tym zaslabniecia. Probowalam o tym dyskutowac z moja ginka, ale jej jedyna rekacja bylo: No nie dziwie sie, jesli pani sie przez 4 miesiace szprycowala tak heparyna to teraz pani ma! Ja ulotke do heparyny po polsku i wlosku przestudiowalam na 10 strone i tam nie ma slowa o obnizaniu cisnienia! No i wlasnie moj ukochany hematolog powiedzial ze stwierdzenie pani gin jest komlpetna bzdura!! Ma to o tyle pozytywny efekt ze za kazdym razem gdy o tym pomysle cisnienie podnosi mi sie tak mocno ze krew zaczyna radosnie krazyc w zylach! Dziewczyny zbytnio sie rozpisalam a i tak musze leciec. Wybaczcie ze nie nawiazuje teraz do Waszych postow, ale obiecuje ze przerzuce sie nastepnym razem z monologu na dialog. :) :) Posiedzialam sobie 5 min zanim przypomnialam sobie haslo :P :P
-
Ja bede bronic mojej szwagierki. Moze jest wyjatkiem od tej reguly? Dlugo by o niej pisac ale powiem ze jest swietna kobieta i bardzo ja lubie, pomimo tego ze kompletnie sie roznimy. Widocznie ani ona ani ja nie mamy problemow z zaakceptowaniem osob ktore roznia sie od nas i w sposobie myslenia i w sposobie postepowania. I zadna nie probuje zmieniac tej drugiej na swoja modle. Mysh mysle ze w sprawie o ktorej piszesz nie chodzilo tyle o sam fakt ze siostra Myshonia ma na cos tam inne poglady (bo to w relacjach ludzkich naturalne), tylko bardziej o sposob podzielenia sie za Toba tymi pogladami. Ja tez sie nie zgadzam z wieloma metodami wychowawczymi stosowanymi w wielu rodzinach, ale sobie te wiedze zatrzymuje dla siebie.
-
Shalla jesli to jakis wirus to podesle Wam Olka zeby sie zarazil, dobrze??? Dla mnie to czysta fikcja, opowiesci dziwnej tresci, ale jak przyjemnie sie tego czyta.. Mysh nie wiem co powiedziec, bo zawsze o stosunkach z rodzina Myshonia wypowiadalas sie w samych superlatywach, wiec trudno mi cokolwiek zrozumiec z tego co napisalas. Pozostaje mi miec nadzieje ze to bardziej konflikt wynikly z jakiegos nieporozumienia a nie czyjejs zlej woli. No i ze uda sie wypracowac jakies porozumienie czy kompromis. Trzymam kciuki o powrot dobrych stosunkow.
-
Dzisiaj na jakims kanale cyfry obejrzalam odcinek reality show jon & kate plus 8. Akurat bylo o wyjezdzie na wakcje. Para ktorej urodzily sie blizniaki a 4 lata pozniej szescioraczki. To dopiero jest zadanie logistyczne! Bus i wielka przyczepa z tylu na walizki. Probowalam sobie odpowiedziec na pytanie jak panuje sie nad szostka dzieci ktora akurat zalicza np bunt dwulatka? To jest wykonalne? Przeczytalam gdzies teraz ze para jest juz po rozwodzie wiec tym bardziej zastanawiam sie jak matka sobie radzi. No chyba ze wszystko sprowadza sie do zatrudnienia tuzina opiekunek.
-
Dziewczyny dziekuje za slowa pocieszenia. Troche mi lzej wiedzac, ze nie swiruje tylko podzielam obawy znane rowniez Wam. Mysle ze za bardzo zapdlo mi w pamiec to co lekarz powiedzial na poczatku coazy, czyli ze djae mi 70% szans na donoszenie ciazy i te pozostale 30% uroslo w mojej glowie do jakiegos gigantycznego rozmiaru. A przeciez po tym jak doszlam do 4 miesiaca te proporcje ciagle sie zwiekszaja na nasza korzysc. Masz racje Shalla powinnam bardziej na sobie trenowac sile pozytywnego myslenia. Moje pakowanie stalo sie w miare bezstresowe odkad odkrylam pana ktory w Rzymie raz w tyg przyjezdza wlasnie po bagaze i pozniej je rozwozi na terenia poludniowej Polski. Zawsze w niedziele rano stoi pod polskim kosciolem i jedynym dyskomfortem jest to ze trzeba wczesnie wstac i tam dojechac. Oprocz tego same plusy. Pan walizki przywozi do domu mojej mamy i nawet je wnosi do srodka. Fakt ze za podroz w jedna strone liczy 20 euro a linie lotnicze 15, ale w liniach mam 15 kg jako limit bagazu a u niego nie ma zadnego, a wiec bywa ze moja walizka wazy i 35 kg :) A poza tym przyjemniej sie podrozuje tylko za malutkim bagazem podrecznym. I odpadaja niespodzianki w postaci zagubienia bagazu na lotnisku.Tak wiec pozostane temu panu wierna tak dlugo jak tylko bedzie prowadzil ten biznes :) Co do ksiazek to ja juz nie mam wyrzutow sumienia przed wyrzuceniem gniotow ktorych nie moglabym z czystym sumieniem polecic nikomu. Ostatnio ksiegrania Matras w K-owie mile mnie zaskoczyla ogromnymi przecenami. Ksiazki w cenie 29-39 zl oferowali w cenie 9-10 zl. Kupilam kilka krymianlow ktore jak to kryminaly nadaja sie do przeczytania raz i od razu oddalam je do biblioteki. Wiec i tym razem zawitalam w bibliotece z walizka ksiazek. Widze ze panie mnie tam bardzo lubia ;) ;) No ja tez czekam na wiesci od Myshy.
-
Dziewczyny czytam Was, ogladam zdjecia, czytam wymiane mailowa ale nie mam za grosz weny do pisania. Shalla zaintrygowalo mnie to co napisalas o swojej ciazy. Pisalas ze jestes w 17 tyg. Ja jestem w 14, wiec jak sobie wyliczylas termin porodu na koniec grudnia? Bo ja mam na 14 lutego, wiec to byloby to ok 6 tyg roznicy. Tak z ciekawosci pytam. Brzusio sliczny. Moj jakos nie chce rosnac wiec poki co chodze w swoich ciuchach, ale pewnie za chwilke dzinsy juz pojda w odstawke. Mysle juz o tym ze bede musiala kupic jakas kurtke namiot bo w zimie trzeba gdzies ten brzuch schowac pod cieplymi warstwami. Zrobilam 2 tyg temu usg, wszystko OK. Ale przyznam Wam ze inaczej przezywam te ciaze. Z Olkiem mialam wewnetrzne mocne przekonanie ze wszystko bedzie dobrze a tu to przekonanie jakos nie chce sie we mnie zrodzic i nie mam pojecia dlaczego. Meczy mnie to. Jestem mocno otumaniona, wiec lepiej zebym juz nic nie pisala. Wszystkim ktorzy urlop maja przed soba zycze pustych drog dojazdowych, pieknej pogody i zdrowia. Moja kuzynka widziala Olka Psikulca i sie zakochala. Mowie ze jest jak z pocztowek Anne Geddes. Psikulcu trzymam kciuki za rozwiazanie brzuszkowych problemow i za szybka i skuteczna rehabilitacje. Sciskam dziewczyny.