karen ka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez karen ka
-
Hej dziewczyny. Psikulcu bardzo sie ciesze ze wszystko dobrze sie skonczylo :) Fisa masz racje ze Olek z tamtego zdarzenia niczego sie nie nauczyl. Nie wiem skad ta krotka pamiec u dzieci . Od czasu do czasu slysze sie z Kuk . W zeszlym miesiacu w koncu zgrala zdjecia i juz miala je przysalac i pojawic sie na forum.... no i cisza. Dzwoniac do niej nie chce ciagle nalegac aby pojawila sie na forum, bo przeciez wie ze bardzo nam zalezy zeby sie pojawila. I podejmujac ten temat mam wrazenie ze nudze. Sprobuje do niej zadzwonic jutro. Kino. Olek w kinie byl 3 razy. Madagaskar2, Epoka lodowcowa3 i Up. Jesli dobrze pamietam. Kino lubi, ale jak widac nie przesadzamy z seansami. Ja tez tak jak Fisa mam wrazenie ze niektore z tych filmow doroslego przyprawiaja o dreszcze wiec mam watpliwosci czy zabierac na nie Olka. Bedac na Up widzielismy zapowiedz Opowiesci wigilijnej. Wygladalo jak maly horrorek. A propos filmow dla dzieci to czy pamietacie balum-balum? Te krotkie filmiki? Na you tube znalazlam Olkowi kilka i zasmiewamy sie do lez. Ja kiedy bylam mala uwielbialam to ogladac! A co do czytania. To np dzis wieczorem czytalismy ksiazke ktora miala juz lezec w kacie, ale jest od 3 miesiecy ulubiona jego pozycja. Czyli ksiazke dla zdajacych na prawo jazdy. Ile mozna ogladac znaki drogowe??? Olek chyba czuje we mnie jakies rozczarowanie brakiem zainteresowania innymi pozycjami i dla swietego spokoju pozwala mi czytac cos innego ale widze z katem oka spod koldry oglada dalej swoja ksiazeczke. Dzisiaj ogladal z zainteresowaniem zakaz wyprzedzania dla samochodow ciezarowych. Potem kiedy juz czytalam wierszyki widze ze on jak zwykle intersuje sie tamta ksiazka, ale w ukryciu zeby mi nie robic przykrosci. W koncu nie wytrzymuje i pyta: - Jestes pewna ze to ciezarowki a nie dwa kombajny? Tyle w temacie zainteresowanie innymi pozycjami. Najbardziej jednak kocha kiedy mu wymyslam historie. Jednak ma to pewne warunki. Musi to byc misz-masz postaci z trzech ulubionych filmow Olka, czyli Tomek i przyjaciele, Cars i Madagaskar. No i tak co wieczor Tomek jedzie do Afryki, albo jakis zwierzak przyjezdza na wyspe sodor po dordze spotykajac jakies autko z Carsa. Och niezle musze cwiczyc szare komorki. Ach! I ma by smiesznie. Planuje teraz w marcu w Polsce kupic kilka nowych ksiazek. Koniec z kupowaniem przez internet! W wakacje kupila kilka ksiazek z GWP polecanych przez psychologow. Z ok 10 podoba mi sie jedna a Olkowi zadna :( Ok na dzis tyle. Dobrej nocy
-
Psikulcu strasznie wspolczuje i M O C N O tryzmam kciuki za Wasze zdrowie. Wykurujcie sie jak najlepiej!! My przyjechalismy do tesciow na karnawal z ktorego slynie to miasteczko, mial byc pochod ale bardzo mocno pada i wszystko odwolano. Zreszta po dzisiejszym poranku mam juz dosc wrazen na dzis. Olek w poludnie zaliczyl pogotowie bo pierwszy raz tak wyrznal o szafe ze uwierzcie mi widzac to z daleka zamarlam bo glowa tak nienaturalnie mu odskoczyla ze bylam pewna ze zlamal kregoslup. A poniewz zaczal zaraz wymiotowac to od razu pojechalismy na pogotowie. Pobyl troche na obserwacji i potem wrocilismy do odmu. wszystko jest OK, ale wystraszylam sie nie na zarty. Naprawde dziekuje Bogu ze to sie tak skonczylo bo prawia cala biblioteczka w ktora zanurkowal jest ze szkla i mogl sobie doszczetnie pociac twarz, ale trafil akurat na mala drewniana czesc tejze i to go uchronilo. A ja sie ludzilam ze dzieci im starsze tym madrzejsze. Zeby bylo jasne pozostajac w szpitalu na obserwacji tak szalal ze jeszcze dwa guzy sobie nabil.
-
Egzamin z jazdy to tutaj tylko formalnosc ;) W naszej szkole od poczatku roku na ok 30 osob egzamintaor oblal tylko jedna osobe. Pania w starszym wieku ktora na pierwszym biegu przejechala 700 metrow. Zrobil to z mysla o samochodzie jaki mialaby pozniej prowadzic. Szkoda zajechac silnik w tydzien. Wiec uwazam ze pojdzie latwo :)
-
Zdalam!!!! :) :) :) Ach jaka ulga ze moge rzucic te ksiazki w bok i wrocic do tych przyjemnych! :)
-
hej hej :) :) Psiklucu ja tez mam czesto takie wrazenie ze sama do siebie pisze... Moje milczenie teraz jest spowodowane przygotowaniami do egzaminu z teorii w srode. Dzialajac zgodnie ze starymi przyzwyczajeniami, zostawialm sobie nauke na sam koniec, ale nie przewidzialam ze Olek sie rozchoruje i bedzie w domu. A ta sytuacja nauce nie sprzyja.. Czuje sie jakbym miala malpke skaczaca mi po glowie przez pol dnia. Owszem jest wesolo ale o koncentracji nie ma mowy. Olek ma zapalenie oskrzeli i pomimo tego ze nie kaszle i jest juz w swietnej formie pani doktor kazala mu zostac w domu do czasu nastepnej kontroli czyli do wtorku. Shalla w sumie dlaczego mnie nie dziwi zachowanie tego lekarza? Ja przeszlam juz tyle ze sluzba zdrowia ze malo co mnie potrafi zaskoczyc. Ja ostatnio mialam historie z zupelnie innej bajki. Po 7 miesiacach (!!!!) oczekiwania na wizyte jade do polikliniki do ktorej dojazd samochodem zajmuje ok 45 min. Wyjechalismy z 1, 5 godz zapasem i co? Dotaralam godzine spozniona bo na obwodnicy zdarzyl sie wypadek ktory zablokowal cala obwodnice i tym samym caly poludniowy Rzym, bo wszystkie boczne ulice tez byly kompletnie zakorkowane. To nie koniec, sprawdzam w samochodzie dokumenty i okazuje sie ze zapomnialam skierowania. Nawet mi sie juz nie chcialo zloscic na siebie i okolicznosci. W stanie jakiejs katatoni dotralam do kliniki a tam ani nikt nie zrobil mi zadnych wymowek z powodu spoznienia, to w dodatku z usmiechem na ustach sami wypisali mi skierowanie z ktorym poszlam zalatwiec dalsze formalnosi. Pani doktor okazala sie chodzacym idealem. Typem lekarza z poczuciem humoru, ale tez na biezaco ze wszystkim co dotyczy jej specjalizacji. ( a to wcale nie jest tak czesto spotykane tutaj) W czasie wizyty zadzwonila jej komorka, przeprosila mnie i zapytala czy nie bede miec nic przeciwko jesli odbierze. Musialm miec glupi wyraz twarzy, bo potem jak zaprzeczylam ruchem glowy jeszcze raz sie zapytala. Ja po prostu nie jestem przyzwyczajona tutaj do takiego bon-tonu w panstwowej sluzbie zdrowia. Po chwili weszla pielegniarka z kawa dla pani doktor i od razu przeprosila mnie ze nie zapytala wczesniej czy ja tez mam ochote. Od razu sie zaoferowala ze dla mnie tez przyniesie. Uwierzcie ze w tym momencie mialam wrazenie ze jestem w jakiejs ukrytej kamerze. ;) Niestety po miesiacu czar prysl. Po zrobieniu wszystkich badan zlecoznych przez p. doktor uslyszlam: leczenie pani rodzaju astmy nie lezy w mojej kompetencji. Nie ma podloza alergicznego. Bo jej specjalizacja sa alergicy. Tyle to ja wiedzialm juz w maju, kiedy sie rejestrowalam, no ale moja ginekolog sie uparla. Skonczylo sie na tym ze wyszlam z jej nr komorki, bo zapalala do mnie sympatia i zaoferowala ze w czasie ciazy moze mnie czasem zobaczyc, jesli mi zalezy. To i tak duzo. Shalla moze pochwal sie efektem remontow? To moj konik moglabym godzinami ogladac strony z urzadzaniem wnetrz. W ulubionych mam chyba kilkadziesiat odnosnikow. Nie mowiac o tonach makulatury w domu na ten temat. Bedac w Polsce moge godzinami ogladac domo i inne tego typu programy. Piszesz o Avatarze. Dla mnie to zbyt konmputerowo przetworzony twor, wiec raczej mnie nie zainteresuje. A poza tym zawsze mam ten problem kiedy za danym dzielem stoi ktos za kim nie przepadam. A na temat Camerona mam malo pochlebne zdanie. To troche tak jak z Morganem Freemanem. Jakze zmienilo mi sie postrzeganie go po przeczytaniu ze po kilkudziesieciu latach malzenstwa rozwodzi sie z zona zeby poslubic..... swoja wnuczke z ktora sypia juz od 11 lat. Fakt, ze przez to ze wnuczka jest adoptowana, moze nie znosi to znamion przestepstwa, ale patologia dla mnie taka sama. Podobno gdy byla malutka to jej zmienial pieluchy. Obawiam sie ze juz nigdy nie bede mogla spojrzec na niego z tym podziwem jaki mialam dla jego gry aktorskiej. Nawet jesli ta w zaden sposob na tym nie ucierpi, to i tak trudno mi patrzec na niego i nie myslec o tej chorej sytuacji w jakiej zyje. Logosm , ale sie usmialam z reakcji Staska na propozycje wyjazdu na narty. :) :) Olek czasami ma pedagogicznie niepoprawne odpowiedzi, (ktore niestety sa smieszne) i musze wkladac wiele wysilku w to zeby nie rozesmiac sie przy nim. Ostatnio zwrocil mi uwage (chociaz tutaj akurat mial racje). Znacie te sytuacje w ktorej Wy cos robicie dziecko Was o cos prosi, mowicie „juz” i nie odrywacie sie od swojego zjecia? Szukalam czegos w papierach, Olek podchodzi i prosi o kanapke. Ja odpowiadam „juz” i dalej szukam. Olek patrzy na mnie i mowi: Mamo prawda ze slowo” juz” oznacza „od razu”, „w tej chwili”? Jak nie mozesz „juz” to powiedz mi „potem”. Psikulcu mowisz George. Olek ostatnio porosil o 10 braciszkow. I ma juz dla nich imiona. Tomek, Garbrys, Piotrek, Donlad, Darek, Henio..... Kazdy kto zna „Tomka i przyjaciol” niech sobie wpisze imiona pozostalych bohaterow ;) ;) Psikulcu trzymam kciuki za zdrowie. A dlaczego mialabys nie dotrzymac do terminu? Jakies komplikacje? A ja jestem cala w skowronkach bo kupilismy bilety na Wielkanoc do Polski. Jedziemy na 3 tyg. Dla mnie przywyczajonej do 2-3 miesiacznych pobytow to bedzie jakis okruszek czasu, ale i tak jestem mega szczesliwa.
-
Hej dziewczyny jak tam poswiatecznie? U nas caly czas jestesmy w fazie swietowania, bo ferie zimowe koncza sie 7 stycznia. Jeszcze tylko 6 stycznia Befana (czyli wiedzma ) napelnie dzieciom skarpetki cukierkami i dosc tego dobrego. :) Swieta tradycyjnie u tesciow. Bylo szpitalnie bo Olek pierwszego dnia po przyjezdzie zaczal kaszlec okropnym suchym kaszlem ktory meczyl go do 4 nad ranem. Od razu zaczelismy robic inhalacje, ale po dwoch danich dolaczyla goraczka wiec wybralismy sie do szpitala, dostal antybiotyk , ale i tak kaszlal jeszcze kilka dni. Jednoczesnie rozlozylo mojego meza, a kiedy panowie zaczeli wracac do formy troche i mnie powalilo. Tak wiec swieta uplynely pod znakiem syropow i termometrow. Wrocilismy do Rzymu przez Sylwestrem ktorego spedzilismy w domowych pieleszach ku mojej uciesze. Zdecydowanie sie starzeje! Nic mnie tak nie cieszy jak moj dom i nasze wlasne towarzystwo. Szczegolnie po kilku dniach poza domem. ;) Lonka podziwiam Wasza decyzje. I gratuluje. Zawsze sobie wtedy zadaje pytanie jak inni to robia? Ja jestem nieudolna z jednym dzieckiem wiec kolejne macierzynstwo bedzie dla mnie proba charakteru. Pierwsze bylo polaczeniem pragnienia i ciekawosci. Drugie bedzie rowniez owocem pragnienia, ale mocno podszytego swiadomoscia swoich ograniczen i slabosci. A poki co ciagle czekam na zielone swiatlo od jakiegos kolejngo medyka.. Chwilami mam dosc czekania. Jednak wchodze w ten Nowy Rok z pozytywnym nastawieniem. Liczac ze moze kolejny rok przywiatamy juz we czworke. Pamietam Logosm jak pisalas tu nie raz ze nie moglas przebolec dorastania swoich dzieci. Nie mialam bladego pojecia o czym Ty piszesz. Teraz Cie rozumiem. Olek tak szybko urosl zrobil sie juz takim synem taty. Coz.. Z ostatnich rozmow. Olek nie potrafil poprawnie wymowic imienia swojego kolego z przedszkola. Paolo. Mowil zawsze Taolo. A poniewaz w kazdym innym wyrazie sylabe PA wymawia poprawnie wiec zrobilismy cwiczenie. Pa jak pacza, pa jak pani.,.. it Olek za kazdym razem powtorzyl poprawnie. A wiec mowie: - A teraz Pa-olo, Pa-olo. Olek powtarza - Pa-olo. Pa-olo. Mowie: -Swietnie, widzisz ze potrafisz? - No dobra – mowi Olek- no, ale kto to jest ten Olo ktoremu mowie „pa”. Nic dodac , nic ujac. I tym optymistycznym (???) akcentem witam w Nowym Roku zyczac zeby przyniosl nam jak najwiecej radosci Psikulcu a co u Ciebie? Jak sie czujesz?
-
Kochane po 3 dniach prob w koncu udalo mi sie polaczyc z netem. Nie oznacza to jeszcze ze uda mi sie to wyslac, ale jesli tak.... To zycze Wam wszystkim zdrowych pogodnych Swiat i spelnienia marzen w Nowym Roku... Pozdrawiam Was goraco!
-
No wlasnie dziewczyny, juz nam sie nie chce? :( Mnie sie chce bardzo tylko troche sie zaniedbalam ostatnio. I dotyczy to korespondencji ogolnie. Mysle ze skype troche mnie oducza pisania, bo przeciez mozna cos szybciej powiedziec... Ale sama zadalam sobie pytanie czy nam spowszednialo macierzynstwo i pisanie o naszych pociechach nas nudzi? Szkoda by bylo to zakonczyc, prawda? Przeciez spedzillysmy tu kilka swietnych lat. Jest mi przykro ze zaniedbalam urodziny wszystkich topikowych dzieci wiec skladam teraz serdeczne zyczenia wszystkim pociechom. Zdrowia i radosci. To ja poprzynudzam co u mnie. Prawo jazdy jakos toczy sie do przodu. Zaczelam jazdy. Na pierwsza lekcje wybralam sie w oficerkach ktore uznawalam za super wygodne. Okazalo sie ze byl to zupelny niewypal. Niebo sie poplakalo nad moimi umiejetnosciami. Potem juz poszlo lepiej. Dzis byl jeden z tych najbardziej meczacych dni przedswiatecznego shoppingu. Co roku sobie obiecuje ze zrobie juz prezenty w pazdzierniku i pozniej bede omjac sklepy szerokim lukiem. Wprawdzie w tym roku w polowie udalo mi sie dotrzymac obietnicy. No, ale jeszcze polowa do zrealizowania. W tym tygodniu ze wzgledu na 8.12 byl u nas dlugi weekend, wczoraj byl strajk wiec Olek jest wniebowziety. W tym tygodniu obchodzilismy rocznice slubu. M probuje mu to wylumaczyc i mowi: - 6 lat temu tata sie ozenil. Olek: - A z kim? Czasami martwie sie o intelekt mojego dziecka. ;) ;) ;) Mysh CZEKAM na zdjecia. :)
-
Hej dziewczyny. Ja siedze cicho bo odkad odkrylam uroki szybszego internetu az mi sie w glowie zakrecilo od mozliwosci jakie oferuje. Troche czasu kradnie mi skype. Troche grzebie sobie w chomiku w poszukiwaniu filmow itd. W dodatku Olek ostatnimi czasy sporo siedzial w domu a jest teraz w fazie absolutnego uwielbienia dla komputera wiec kiedy tylko usiade zeby cos napisac czy przeczytac on stoi obok i tak uparcie nudzi o wlaczenie mu tego co go interesuje ze przechodzi mi ochota na pisanie. Niedawno odkurzylam ksiakze ktora tu kiedy Dynia polecila. Rozwoj psychiczny dzieci. Wedlug tamtejszych teorii moje dziecko jest 100 % czterolatkiem. Okreslaja go 3 slowa „nie do opanowania”. A ja sie juz martwilam ze trzeba bedzie nad nim jakies egzorcyzmy odprawiac. ;) ;) ;) Codziennie musze zdawac test z cierpliwosci. Z roznym wynikiem... na szczescie do klubu chelpliwych rodzicow o ktorych piszesz Fisa, nie wstapie. Teraz jest u nas moja mama wiec troszke zlapalam oddech. Wczoraj pierwszy raz od absolutnie niepamietnych czasow wyrwalam sie na poranny spacer po centrum z moja kolezanka. Male sniadanko i rozmowa do poludnia. Och jak bylo fajnie. :) Oprocz tego mecze sie nad moim prawem jazdy ktore samo w sobie bardziej niz testem na samo prawko jest testem na IQ i znajomosc jezyka. Wszystkie te podchwytliwe pytania w ktorych jedno niewinne slowko zmienia sens calego zdania po prostu „uwielbiam” ;) Dziewczyny dziekuje za wszystkie zdjecia! Hurtowo, ale z calego serca. Prawda ze po naszych dzieciach widac jak ten czas leci? Olek urodzil sie przedwczoraj a niedawno zdmuchnal 4 swieczki. Obiecuje ze podesle wkrotce jakies zdjecia.
-
Dziewczyny przekazuje serdeczne pozdrowienia od Kuk. :) Juz wkrotce wraca do pracy w takim wymiarze ze bedzie mogla tu zagladac. A wiec i oczekiwane zdjecia juz wkrotce! Dzieciaki maja sie dobrze. Z opowiesci Kuk dochodze do wniosku ze Jas to klasyczny aniolek (stosujac terminologie Tracy Hogg). Je, spi i caly czas sie usmiecha. Ania chodzi juz do zlobka. Z tego co Kuk mowi podoba jej sie tam ,ale rano probuje negocjowac pozostanie z Jasiem w domu ;) :) :) Mysle ze wiecej dowiecie sie juz od samej Kuk. Shalla jesli nie mieszkasz na 8 pietrze i nie bedziesz wracac z drugiej imprezy z rzedu mozesz zadawac szyku nawet w 12 cm szpilkach ;) Siedzimy w domu. Meczy mnie suchy kszel ale bez temperatury i kataru, bol gardla przeszedl. Od kaszlenia wyrabiam sobie miesnie brzucha ;) Olek siedzi ze mna. Po pierwsze nie mialabym sily go odprowadzac do szkoly, a poza tym przez dwa dni mial po poludniu leciutka temperature. Dzisaj rano troche wymiotowal ale wyglada i zachowuje sie jak absolutny okaz zdrowia.
-
Mnie jakis diabel chyba zbiera grypowo, Olek z przedszkola przyszedl z goraczka tak ze zaczynamy sezon katarowy :( Weekend mielismy bardzo imprezowy. Najpierw urodziny kolegi Olka, tego samego wieczoru impreza w pracy u meza i powrot do domu o polnocy a rano w niedziele musielismy byc w centrum . Blogoslawilam zmiane czasu ;) Dziewczyny ubieram buty na obcasie jakies 2-3 razy w roku i w sobote kiedy juz na ostatnich nogach wracalismy do domu oczywiscie winda pokazala nam ze strajkuje. Moj maz z uspionym Olkiem wazacym 20 kg zasuwal na 8 pietro w tempie sprinterskim a ja mialam ochote te buty wziac w zeby i isc na czworaka. Kolejny raz upewnilam sie ze nie ma to jak zycie domowe. Chyba bredze, ale naprawde cos mnie zbiera. Psikulcu co u Ciebie?!?!?!?!?!??!!?!???????????????????????
-
Wyslalam Wam wszystkim aktualna liste adresow. Jesli jest jakas pomylka prosze o korekte. :)
-
Ciociu Elffiku gratulacje. Moja najblizsza przyjaciolka tez jest w ciazy i bardzo to przezywamy, tym bardizj ze swoja pierwsza ciaze stracila. Wiec teraz podwojnie silnie zaciskam kciuki. A Ty Psikuclu??? Caly czas o Tobie mysle. Czy pozytywne wiesci sa juz oficjanie potwierdzone. Co do spiaczki to nie bede Cie pocieszac, bo sama tak mialam i spalam jak smok.
-
dziewczyny polecam ! uwielbiam! zawsze poprawia mi nastroj! http://www.youtube.com/watch?v=4-94JhLEiN0
-
zabki takie sobie ale serdecznie NIENAWIDZE jak ktos mnie szarpie za wlosy lub oszpeca fryzura ktora bede musiala nosic 3 miesiace az zacznie przypominac cos twarzowego ;) ;) ;)
-
wyslalam elffikowi adresy kilka dni temu to ja jestem tym egzemplarzem ktory woli dentyste od fryzjera
-
dziewczyny, na sekundke i nie na temat ale zajrzyjcie jesli macie czas cos niesamowitego http://www.youtube.com/watch?v=518XP8prwZo
-
Hej Wlasnie naprawialam pralke i w ramach relaksu siadam tu z kawa. Czasami gdy mam wiecej czasu zagladam tu nawet 2,3 razy dziennie i cisza. A kiedy nie mam chwilki zeby tu zajrzec rozpisujecie sie tak ze nie nadazam. Mysh Twoja opowiesc o barankach... :( :( To nie na moje newry. Ja nie moge ogladac filomow przyrodniczych bo ta cala selekcja naturalana wywraca mi zoladek do gory nogami. Co do prowadzenia samochodu… ach. Zapisuje sie na prawo jazdy juz od kilku lat i jakos nic z tego nie wychodzi. Tuz po mojej maturzez moj brat mial bardzo powazny wypadek i spedzilam 3 miesiace przy jego lozku na oddziale neurotraumatologii .Tego wszystkiego co ogladalam tam codzinnie nie moge wykasowac z pamieci. Wiem ze prawo jazdy wczesniej czy pozniej stanie sie koniecznoscia ale poki co tak sobie w zyciu radzilam bez niego ze zupelnie nie czuje potrzeby jego posiadania. W zeszlym tyg jednak poszlam do osrodka zapytac o kursy i chyba wkrotce zaczynam. W przeciwienstwie wszystkich mlodych ktorzy biegna tam jak na skrzydlach jak ide jak skazaniec. Zero entuzjazmu. Chociaz kto wie, moze mi to posmakuje? Jednego jestem pewna. Jesli naucze sie jezdzic w Rzymie ktory jawi mi sie jako gigantyczny komunikacyjny moloch to juz nic mnie nie zaskoczy. W sobote obchodzilismy urodziny Olka. Z malym poslizgiem ze wzgledu na to ze poprzedni weekend poswiecilismy gosciom. A propos pogody jeszcze tydzien temu kapalismy sie w morzu. :) Na imprezie wydarzylo sie cos co zaprzata moje mysli do tej pory. Opisze Wam w skrocie. Jednymi z naszych znajomych jest para ktora ma 4,5 letnia Julie i 10 miesiecznego synka. Odkad Julka sie urodzila podczas wszystkich spotkan byla nam przedstawiana jako dziecko doskonale. Najmadrzejsze i najlepiej wychowane. Okazalo sie ze jej mlodszy brat jest jeszcze doskonalsza wersja siostry bo w przeciwienstwie do niej nie kaprysi przy jedzeniu i nie daje rodzicom zarywac nocy. Sorry za te odrobine sarkazmu. Podczas gdy ja i inne mamy siedzielismy w jednym pomieszczeniu sluchajac opowiesci ww mamy, ktora budzila wszystkie nasze matczyne kompleksy i watpliwosci co do skutecznosci wlasnych metod wychowawczych w pokoju obok rozgrywala sie scena o ktorej dowiedzilam sie dopiero po wyjsciu wszystkich gosci kiedy moglysmy sobie spokojnie usiasc z moja U i zlapac oddech. Olek z Kika i Zosia spokojnie ogladali sobie jakas bajke a ona opowiedziala mi co za show Julka odstawila w pokoju obok. Otoz w pewnej chwili podeszla do kazdego dziecka i wyrwajac im zabawki rzucila je z sila na podloge. Na pytanie U dlaczego tak robi i czy wie ze w ten sposob zabawki moga sie popsuc ona dodatkowo wziela duzy dziwg Olka i pacnela nim o podloge. Poniewaz Olek jest juz zaprawiony w przedszkolu na takie zagrania, nie lata na skargi. Olek z mala Zosia usiedli na lozku i Olek wyciagnal jakas ksiazke chcac jej pokazac jakies zwierzatka. Julka podeszla wyrwala ksiazke i lup o ziemie. U powiedziala jej ze tak nie wolno i ze powinna przeprosic. Usiadla tylem do U z naburmuszona mina i skrzyzowanymi rekoma i tak siedziala dwie minuty, po czym schylila sie wziela mala twarda kulke do gry w pilkarzyki i trzymajac caly czas reku uderzyla w glowe inna dziewczynke . U powiedzila ze ma ja natychmiast przeprosic a ona patrzac na nia wyzywajaco z zimnym spojrzeniem przylozyla tej malej raz jeszcze w glowe. Po czym wybiegla z pokoju. Kiedy U mi to opowiedziala bylam w szoku!!! U stwierdzila ze nie chciala isc na skarge do jej rodzicow bo cokolwiek by nie powiedziala moglo to doprowadzic do kwasnej sytuacji ktora mogla zepsuc cala impreze. Mnie bylo ciezko w to uwierzyc chociaz Julke lubie tak sobie wiec trudno mi uwierzyc ze rodzice mogliby przyjac opowiesc U jako prawdziwa. Czy Wam sie zdarzylo byc w takich sytacjach gdzie jest slowo kogos doroslego przeciwko slowu Waszej pociechy i jak reagujecie? Widzialam bowiem wejscie Julki do pokoju po tym incydencie. Miala mine zbitego psiaka i przytulila sie mocno do taty z takim wyrazem twarzy jakby sie stala sie jej jakas krzywda. Zapytalam sie jej czy cos sie stalo i czy ktos jej zrobil jakas przykrosc ale tylko zaprzeczyla ruchem glowy. Cala sytuacja rozplynela sie w ogolnym rozgardiaszu, bo jej rodzice szykowali sie juz do wyjscia. Nie wiem jaki jest sens uswiadamiania mamy Julki na temat tego ze zyje w macierzynskim matrixie i ze to co ona widzi a to co sie dzieje to dwie rozne rzeczywistosci. A moze jestem niesprawiedliwa, bo byc moze tak jak i ja ona nie mogac widziec tej sceny nie mogla tez w zaden sposob zareagowac. Ja mysle ze wolalabym wiedziec ze moje dziecko w grupie zachowuje sie aspolecznie bo moglabym w ten sposob podjac jakies kroki zmierzajace do zmiany tego zachowania. Nie wiedzac o problemi co mialabym korygowac? A Wy co myslicie?
-
mam gosci od rana do wieczora jestem turystka ;)
-
Psikulcu cudownie!! Trzymam kciuki zeby ta "troche ciaza" okazala sie ciaza na calego. Ja poki co nie mam sie czym pochwalic wiec milcze w tym temacie. Bardzo sie ciesze z Toba!
-
Hej! Dziewczyny dziekuje pieknie za wszystkie zdjecia (chociaz ciagle licze na wiecej!) Przepraszam jesli nie robilam tego przez maila kazdorazowo ale przez te 3 miesiace kontakt z netem mialam ograniczony. Mysh Wasze zdjecia jak zwykle piekne a wiez o ktorej pisalas widac golym okiem na zdjeciach. Shalla Nastka sliczna, coraz sliczniejsza.. Psikulcu wciaz czekam na obiecane zdjecia z Chorwacji! Jak Zuza? Przeziebienie przeszlo? Dziewczyny wlasnie Was zasypalam zdjeciami z wakacji. Niech one sluza za komentarz do tego co robilismy ostatnie 3 miesiace. fisa nie wiem czy twoj adres to nie byl przypadkiem adres firmowy dlatego nie wiedzilam czy na niego wysylac. Daj mi znac czy to adres prywatny. Zycze ci serdecznie zebys swoj nowy adres firmowy miala jak najszybciej :) Wrocilismy 3 dni temu i jeszcze nie potrafie wskoczyc na stare tory. Olek chodzi juz 3 dzien do przedszkola bez przesadnego entuzjazmu, ale ma nowa nauczycielke i widze ze ona bardzo mu przypadla do gustu. Na mnie zrobila wyjatkowo pozytywne wrazenie. Dzis rano jak zwykle Olek nie chcial wejsc do sali wiec ona na poczekaniu wymyslila zabawe w ktorej dzieci unisono wolalay Alessandro, Alessandro... Blad, bo Olek nie cierpi byc w centrum uwagi i ona natychmiast to wylapala i zachecila dzieci do tego zeby udawaly ze ich nie ma lub spia i wszystkie dzieciaki polozyly glowy na lawkach i zamknely oczy i dopiero wtedy gdy zadne spojrzenie sie na nim nie koncentrowalo wszedl do klasy. W sumie nic a efekt byl natychmiastowy. Do wczoraj probowalismy ogranac dom, dokupujac kolejna szafke na moje ksiazki i filmy. ;) I mam mieszane uczucia co do jakosci mebli z Ikei. Od lat kupujemy je tam ze wzgledu na niski koszt, ale te ktore maja juz 5 lat sa w lepszym stanie niz te dokupione ostatnio. A te montowane wczoraj rozpadaly sie w rekach juz w chwili montazu. czyzby tylko pech czy tez Ikea zaczela oszczedzac kosztem jakosci? Nie mam zadnych wiadomosci od Kuk oprocz tej ze zdzwonila do mnie... Ania. Wiele nie porozmawialysmy ;) ;) Bylam wtedy w biegu wiec oddzwaniajac do Kuk porozmawialysmy 10 sekund. Musze pedzic. Pa
-
hej my nadal w Polsce. Mielismy co prawda wrocic 7 sierpnia ale sie zbuntowalam, bo od ponad 5 lat nasze wakacyjne plany sa uzaleznione od sezonu slubow w rodzinie mojego meza i w tym roku powiedzialam "dosc". Zmienilam rezerwacje powrotu na 1 wrzesnia a mojego malzonka wyslalam na slub samego. I wszystko gra. Do netu zagladam srednio raz na 2-3 tyg wiec jestem do tylu z czytaniem. Newsa smsemsm od Kuk oczywiscie dostalam i tez tak jak Wy nie moge sie doczekac szczegolow. Nie pamietam czy to bylo na forum czy w jakiejs prywatnej romzowie ale Kuk mowila ze na caly sierpien wyjezdzaja gdzies z rodzina i pewnie tak jak w zeszlym roku sa odcieci od netu wiec nic tylko czekac. U nas wszystko w porzadku. aktywnie zaczne sie udzielac juz po tym jak osiade znow w Rzymie czyli gdzies w drugiej polowie wrzesnia. Pozdrawiam was wakacyjnie!!
-
Hej dziewczyny wpadam zeby zameldowac ze zyjemy i mamy sie dobrze. Korzystam z netu z doskosku (ok raz w tyg) wiec wiele dzis nie przeczytam. Chcialam podziekowac za wszystkie piekne zdjecia. U nas dzis pierwszy dzien prawdziwego lata. Do przedwczoraj Olek nie wychodzil z kaloszy i byl z blotem bardzo za pan brat (przebieranie srednio 5 razy dziennie). W sobote w szale blotnej zabawy zachlapal cala sciane domu. Ja, moj brat i mama mielismy co robic przez dwie godziny z szczotami w reku :P :P Na szczescie to pierwszy tak glupi jego pomysl wiec tylko na chwile wyszlam z siebie ;) Olek zupelnie nie teskni za przedszkolem, natomiast bardzo teskni za tata. Wiec tata pakuje walizki i juz wkrotce bedzie z nami. Na krotkie 9 dni, ale to zawsze cos. Moj mozg tutaj poddaje sie takiej fali lenistwa ze nic wiecej juz nie napisze :) Sciskam Was
-
Dziewczyny wyslalam Wam cos na poczte, mam nadzieje ze nikogo to nie zirytuje, bo potraktowalam te wiadomosc troszke inaczej niz klasyczny lancuszek. Pozdrawiam
-
hej my juz w Polsce i nawet fakt ze grzeje sie przy kaloryferze nie jest mi w stanie popsuc humoru jest nam tu jak u pana Boaga za piecem :) Olek 10 razy dziennie upewnie sie \"czy bedziemy tu jeszcze dlugo dlugo?\" i ogolnie jest super Nawet fakt ze samolot spoznil sie 5 godz nie popsul nam humoru, bylismy mega szczesliwi ze w ogole polecielismy no i juz musze biec :) bede zgladac!