Nivis
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Nivis
-
Jestem, jestem. Wlasnie ogladam film i chyba juz stad pojde. Nie wiem dlaczego, ale boje sie, zeby ON nie zrobil jakiegos glupstwa na tej imprezie...:(
-
Wlasciwie wrozba, ktora wyszla pasuje do naszej sytuacji...Sama juz nie wiem... Bede blizej niego, bo on mieszka w miescie, gdzie ja studiuje, a juz niedlugo bede sie przeprowadzala (znowu).
-
Moze rzeczywiscie go paralizuje...Zaden facet tak na mnie nie dzialal (nie bylo ich zreszta wielu), zaden nie byl tak czuly i delikatny, wiec kiedy on wspomnial o seksie, powiedzialam, ze z nim to bedzie na pewno cudowne przezycie (nie to, co z moim pierwszym...). Prawdopodobie tym jednym zdaniem sprawilam, ze postawil sobie za punkt honoru stanac na wysokosci zadania, a presja byla tak silna, ze...zaniemogl. Podobno czasem rzeczywiscie to jest psychika, a nie impotencja, ale tutaj...sama nie wiem. On mowi, ze psychika, ale nie do konca chce mi sie w to wierzyc. Chyba rzeczywiscie musze sie zdystansowac i poczekac na dalszy rozwoj wydarzen.
-
Hm, no wlasnie-kompromitacja, podwazenie jego meskosci...Za pierwszym razem naprawde nie byl w stanie, ale teraz byl . Napisal mi, ze myslal, ze to cos fizycznego go powstrzymuje, a to psychika - nie opuszcza go mysl, ze nie jestem taka jak te pozostale,ze znamy sie dlugo, interesuje nas nasze zycie, poglady, mysli. Moze to tylko przykrywka? A nawet jesli, to dlaczego w podbramkowej sytuacji staje sie impotentem? Moze Marek cos na powie...
-
Nieszczery? Czyli powody niemoznosci konsumpcji byly zmyslone? Ciesze sie, ze tak sie stalo, ale nie rozumiem tego naglego odwrotu...
-
Jotka! ON jest jeszcze niedojrzaly i ma bardzo pokrecona psychike. Chyba sam nie wie czego tak naprawde chce... Powiedzial mi kiedys,ze nie jest gotowy na zwiazek, wiec nie łudze sie, ze w najblizszym czasie cos sie zmieni w tej kwestii. Sama zreszta nie wiem czy chcialabym... Problem w tym, ze od dluzszego czasu spotykallismy sie dla przyjemnosci, a potem ON zaczal mnie namawiac na seks. Nie zgodzilam sie, bo czulam, ze chce mnie zwyczajnie wykorzystac, a ja nie chcialam byc jedna z wielu. W koncu jednak przystalam na jego propozycje wspolnego wyjazdu nad jezioro. Nic sie nie stalo. Podobnie za drugim razem. Wczoraj powiedzial, ze to dlatego,ze mnie szanuje...Powinnam sie cieszyc, ale jakos dziwnie sie z tym czuje. Moze dlatego, ze do konca w to nie wierze?
-
Weekend byl cudowny-to prawda, ale nie wiem co myslec o tym, co ON wyznal mi wczoraj? Czy naprawde mnie szanuje? A jesli tak, to moze jednak czuje do mnie cos wiecej? Dzieki atik:)
-
Czy moj post jest niewidzialny? Szukalam wsparcia, komenatrza, opinii, a tu nic:( Ale dol!
-
Buuuuuuu, ale zastoj:( Akurat jak dzis mam straszny nastroj i nie mam z kim o tym pogadac. Ale dol!
-
O rany, Jotka!! Z tym \"moim\" jest podobnie - od dluzszego czasu chce ode mnie tylko zabawy i sexu, a ja do tej pory łudziłam sie, ze to nas zblizy, ze on zrozumie...Dziwne, jak moglam byc slepa i nie zauwazyc, ze za kazdym razem, gdy mowie o glebszych uczuciach albo o \"nas\" ON zmienia temat, milczy lub wkurza sie. I tak samo jak ten Twoj, ON nie zdaje sobie sprawy, ze ja bardzo cierpie juz od dawna, od kiedy powiedzial, ze nie chce sie wiazac. Wiem jednak, ze domysla sie wszystkiego. Nie wiem tylko jak sie od niego uwolnic. To nie jest milosc - bardziej nienaturalnie mocny pociag fizyczny. Moze jesli dojdzie do sedna, uwolnimy sie od siebie? Wiem, ze trzeba poznac rozne charaktery, zeby miec porownanie i doswiadczenie,ale czy trzeba tez byc z kilkoma facetami w lozku (zanim odnajdzie sie tego jedynego)? Co o tym myslicie?
-
Witajcie dzielne kobietki! Widze, ze nasze grono sie powieksza, tylko nie wiem czy cieszyc sie, czy moze plakac, ze tyle wybrakowanych egzamplarzy facetow chodzi po tym swiecie...Tak czy owak niezmiernie ciesze sie, ze przeczytalam zwierzenia Erin, ktore wszystko zapoczatkowaly. Dzieki temu uswiadomilam sobie,ze nie jestem sama, ze wiele kobiet zmaga sie z podobnym problemem do mojego. Jak to dobrze wiedziec,ze jestescie! Szkoda tylko, ze nie mozemy spotkac sie w realnym zyciu na plotkach...Wiem,ze zawsze jestescie tutaj, ale mam modem i nie moge zagladac tu tak czesto, jakbym sobie tego zyczyla. Co to za ksiazka, o ktorej pisala jedna z was(nie pamietam ktora:()? Od dluzszego juz czasu obserwuje u siebie cos takiego, ze interesuje sie trudnymi przypadkami facetow. Zauwazylam, ze dany facet podoba mi sie do momentu, kiedy nie zacznie mi okazywac swojego zainteresowania. Wtedy trace ochote na bycie z nim i szukam nowego obiektu, a jesli ten mi sie opiera, wtedy walcze, cierpie, ale nie daje mu spokoju. To jakis obled!
-
Witajcie dzielne kobietki! Widze, ze nasze grono sie powieksza, tylko nie wiem czy cieszyc sie, czy moze plakac, ze tyle wybrakowanych egzamplarzy facetow chodzi po tym swiecie...Tak czy owak niezmiernie ciesze sie, ze przeczytalam zwierzenia Erin, ktore wszystko zapoczatkowaly. Dzieki temu uswiadomilam sobie,ze nie jestem sama, ze wiele kobiet zmaga sie z podobnym problemem do mojego. Jak to dobrze wiedziec,ze jestescie! Szkoda tylko, ze nie mozemy spotkac sie w realnym zyciu na plotkach...Wiem,ze zawsze jestescie tutaj, ale mam modem i nie moge zagladac tu tak czesto, jakbym sobie tego zyczyla. Co to za ksiazka, o ktorej pisala jedna z was(nie pamietam ktora:()? Od dluzszego juz czasu obserwuje u siebie cos takiego, ze interesuje sie trudnymi przypadkami facetow. Zauwazylam, ze dany facet podoba mi sie do momentu, kiedy nie zacznie mi okazywac swojego zainteresowania. Wtedy trace ochote na bycie z nim i szukam nowego obiektu, a jesli ten mi sie opiera, wtedy walcze, cierpie, ale nie daje mu spokoju. To jakis obled!
-
Erin, trudno jest byc samej, nie miec sie do kogo przytulic...Na pewno nie jestem desperatka i rzucanie sie w pierwsze lepsze ramiona nie jest w moim stylu. Wole cierpiec niz zaczac cos z kims, kto mi nie odpowiada. Problem w tym, ze ja w ogole jestem dosc wybredna, moze nawet za bardzo. Nie kreca sie wokol mnie zadni faceci. Na roku nie ma nikogo, kto moglby mnie zainteresowac, a rzadko gdzies wychodze. Dyskoteki sa nie dla mnie, bo tam nie pozna sie nikogo normalnego-same wybrakowane egzemplarze:( No i co tu poczac?
-
Mam granatowy płaszcz ( granat lekko wpada w fiolet) i zastanawiam się jakiego koloru kupić nakrycie głowy... Jestem blondynka i mam jasną cerę. Co polecacie dziewczyny?
-
Ostatnio ciagle poznaje facetow, ktorzy na spotkaniu sprawiaja wrazenie zainteresowanych, daja do zrozumienia, ze chca sie jeszcze ze mna spotkac, a potem zaczynaja robic uniki. O co chodzi??
-
Czy mogę iść na solarium, jesli używam maści z erytromycyną?
-
Ma lepsze opinie od Proactiv. Czy ktos go stosowal i moze sie podzielic opiniami? Czy mozna nakladac krem nawilzajacy i makijaz?