Madzia...

nie ma ciaglych kłotni a poza tym nie przezywam...widzisz i jak ja mam tu siedziec ja wy ciagle macie do mnie pretensje...ja wy tu placzecie o byle co to ja was nie krytykuje

Hej ja jestem...ale co mam tu pisac znow wyjde na gowniare...u mnie wporzadku :) jest cudownie tylko te rozłaki tygodniowe mnie dobijaja :(

stała obserwatorka - dziekuje za komentarz ale był on zbędny :)

hej dziewczyny. dzisiaj taki smutny dzien a ja mam urodziny :( wogole smutno mi bo ostanio cos sie znow miedzy nami nie uklada :(

hej ta szkoła mnie wykonczy :( dopiero wrociłam... my sie spotkamy dopiero w czwartek (na moje urodziny:P) ale dla mnie to wiecznosc :(

kurde myslałam ze juz jestem wytrzymała a jednak nie :( :( kiedy to wreszcie sie skonczy ja zwariuje :( tak bardzo tesknie i on teskni a nic nie mozemy zrobic :(

hej dziewczyny *ja tez - mysle ze w te dni co bedziecie razem dojdziecie do jakiegos porozumienia. mam nadzieje ze bedzie to decyzja o byciu razem.wierze ze wam sie uda.trzymam kciuki By...The...Way... - jak ja bym chciala tyle czasu spedzic z moim M :) sarpanitu - dasz rade a my ci pomozemy mi tu - do sylwka juz jest niedaleko.dasz rade a my postaramy sie ci pomoc :) eva28 - moze jednak namowisz go na slub koscielny :)

Hej kobitki.mnie to juz tu pewnie nikt nie pamieta :P nie było mnie dawno bo mam duzo nauki o i miałam pewne problemy ale juz wychodze na prosta...czasem czytam wasze wpisy i widze ze strasznie was tu malutko :( albo nie macie czasu albo..no nie wiem...teraz musze mojemu kochanemu przepisac prace ale bede co raz wpadac mam nadzieje ze ktos jest :) smutno bez niego :(

wiedziałam ze tak bedzie...ehh znow ktos madrzejszy mnie lubi :)

ja jestem ale nie wiem co mam ze soba zrobic :( wrociłam dopiero ze szkoly zimno jak cholera :( i mam watpliwosci do tego co do niego czuje :(

i mi smutno a pogoda brzydka :(

kropnie tu pusto i u mnie w domu pusto bo jego nie ma :(

ej dziewczyny co sie ostatnio na tym forum dzieje? ciagle pusto :(

ide sobie popłakac :( :( :(

:(:(:(

dosyc ciezka :(

wiem ale trzeba miec tez sile dojechac samochodem :( własnie wczoraj o to byla sprzeczka :(

ale co ja moge zrobic...on nawet jak przyjedzie do mnie czasem po pracy wieczorem to zasypia mi na ramieniu bo jest przemeczony :(

do slubu jeszcze daleka droga...a co do przyjazdow to wiem ze jest przemeczony

probowalismy...ale niestety konczylo sie to najczesciej klotnia :(

mowilismy ze kiedy bedziemy miec wolna chwile to sie bedziemy widywac mialo byc co dwa dni ale jakos mu to nie wychodzi :( kiedys on przyjedzał nawet na 20 min zeby sie spotkac a teraz...:(

no i własnie sie zastanawiam czy on chce :( pracuje do pozna do tego ma troche pracy w domu ale zdazyłby przyjechac...ale on jest uparty :(

czasem i rzadziej :(

nie klocimy az tak ostro tylko sprzeczamy bo mamy dla siebie malo czasu i to wszytsko przez to :( ale czasem juz mam go dosyc :(

u mnie tak sobie :( mam duzo nauki :( i na nic nie mam czasu a i ostanio miedzy mna i moim chlopakiem jest nie za bardzo ale to przez to ze nie mamy dla siebie wogole czasu :(