NIKAAA
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez NIKAAA
-
Sniezna, czy warto sklejac cos na co nie ma sie absolutnie ochoty??Dzisiaj w nocy moj legalny staral sie mnie przytulic , chyba z kilkanascie razy.Tylez samo razy go odepchnelam.Teraz jakos strasznie mo go zal...i juz naprawde nie wiem co robic.bo nielegalny zpowiedzial dzis decydujaca rozmowe a wiem ze z legalnym za pare dni czeka mnie kolejna awantura i kolejne uczucie ze jestem do niczego.tylko czemu tak sie lamie i zaczyna mi sie go robic zal??? No i jak szef??????
-
dobra dziewczyny juz nie wiem co mam robic...Moj nielegalny chce konkretnych decyzji....
-
jtw, nie daj sie, stawiaj twarde warunki.jak tak chce, to powiedz ze zadzwonisz.A jak chce rzucac sluchawka, no to prosze cie, powiedz mu ze w tym wieku nie wypada... Nie daj sie, badz twarda, silna i pamietaj ze jestes naj!!!!!! Sle mnoestwo usmiechów:):):)
-
jeszcze poezja oj, chyba jest nieciekawie???Pozew o rozwod??a czy Ty tego nie chcesz???wiem ze jest ci ciezko i zle i wiem ze moze byc jeszcze gorzej, ale badz silna... Pogoda za oknem nie sprzyja dobremu nastrojowi...wiem, ale pamietaj ze myslami jestem z Toba... milosc kochanka, hmmm, ciezko w nia uwierzyc, ja juz tez nie wiem co myslec.... trzymaj sie, badz dzielna i odzywaj sie!!!!
-
sniezna, ja wiem, ale mi trzeba duzymi literami a najlepiej od razu przez kolano i w tylek.bo do mnie nie dociera.... ja sie chyba ockne dopiero jak go strace...
-
sniezna, ja wiem, ale mi trzeba duzymi literami a najlepiej od razu przez kolano i w tylek.bo do mnie nie dociera.... ja sie chyba ockne dopiero jak go strace...
-
Kurcze nielegalny sie wkurzyl.Ma dosyc tego ze slucham wszystkich dookola tylko nie jego, ze legalny moze powiedziec cokolwiek a ja to akceptuje natomiast nie robie nic w tym kierunku zeby bylo dobrze, zeby bylo lepiej...Mij nielegalny stwierdzil ze ma juz dosyc i ze nie wierzy w to ze kiedykowliek bedziemy razem...i kurcze nie odzywa sie...Czyzbym miala go stracic?? rozumiem go, tez bym juz miala dosyc, gdybym byla na jego miejscu... Dziewczyny, wiele z Was jest na jego miejscu...Czy jest naprawde tak fatalnie??? Bo ja stoje po tej drugiej stronie barykady i juz naprawde nie wiem co robic....
-
Kurcze nielegalny sie wkurzyl.Ma dosyc tego ze slucham wszystkich dookola tylko nie jego, ze legalny moze powiedziec cokolwiek a ja to akceptuje natomiast nie robie nic w tym kierunku zeby bylo dobrze, zeby bylo lepiej...Mij nielegalny stwierdzil ze ma juz dosyc i ze nie wierzy w to ze kiedykowliek bedziemy razem...i kurcze nie odzywa sie...Czyzbym miala go stracic?? rozumiem go, tez bym juz miala dosyc, gdybym byla na jego miejscu... Dziewczyny, wiele z Was jest na jego miejscu...Czy jest naprawde tak fatalnie??? Bo ja stoje po tej drugiej stronie barykady i juz naprawde nie wiem co robic....
-
Hej dziewczyny co u Was??? Dowiedzialam sie od pewnej zony na tym topiku ze jestem zazdrosna o meza i dlatego od niego nie odejde a koochanek i tak nazwie mnie szmata....no coz...byc moze i tak bedzie.poki co jestem pewna ze jest mi wierny i szczerze mowiac marze o tym zeby mu rowniez moc byc wierna.Tak sobie mysle po co zona 1 zaglada na ten topik, skoro ma takiwe cudowne zycie u boku tego jedynego??? SIA, mam nadzieje ze juz wszystko zaczyna sie ukladac...jiw, jtw, katinka????Co u WAs?? Organika, jak detoks???Da sie wytrzxymac??? Milego dnia Wam zycze.... Ja znow w nocy mialam awanture, ale przyzwyczailam sie juz...a teraz popracuje troche:)
-
SIA, badz twarda, zobaczysz, zmieknie.a jak nie zmieknie to znaczy ze nie byl cie wart:)
-
jiw, co tam narciarki, przeciez ty jestes najlepsza:) SIA, odpisal???????
-
OLA,badz twarda, niech pierwszy sie odezwie.a co tam?Bedziemy facetom satysfakcje dawac???? SIA---------olej pisanie listów, tylko sie upokorzysz.I badz silna.wiem ze latwo sie mowi.Mnie tez wkurza gdy mam najwiekszego dola a ktos mi mowi ze bedzie dobrze...Ja to mam dobrze.Legalny w domu, nielegalny gdzies tam, calkowicie oddany mnie, wierny jak pies a ja glupia nie umiem odejsc od legalnego ktory mie poniza i powoduje u mnie wyrzuty sumienia...ale moze kiedys zmadrzeje. SIA---jiw ma racje .Co jeszcze chcesz od niego uslyszec?????
-
Nie wyrabiam...Nie dosc ze legalny i nielegalny, ze problemy z kasa to jeszcze mieszkanie z tata.A on sie wiecznie o cos pyrta, cos mowi a ja nie chce sie mu tlumaczyc.Jes mi zle we wlasnym domu, mam zle relacje z tata, nie dogaduje sie z legalnym....Moze by tak uciec...ale dokad????
-
Sniezna, chcialabym miec tyle determinacji co Ty.Ja jakos nie znajduje w sobie tyle sily i samozaparcia.Moja siostra utwierdza mnie w przekonaniu ze trzeba ratowac malzenstwo...To jakis obled.Nie poszlam do pracy.Tak zle sie czuje, ze ide do lekarza...Moze to jakis grypsko?? jtw---mam nadzieje ze jest ci troche lepiej:)
-
jtw, mam nadzieje ze wytrwasz w swojej decyzji, bo pomimo wszystko te sytuacje nas wykanczaja... Wiem ze jest ci ciezko, ale myslami jestem z toba.Trzymaj sie ciepluchno... Milego dnia dziewczyny.... I owocnej pracy w tym Nowym roku
-
Dziewczyny!!!wszystkiego dobrego w tym Nowym Roku. Milosci, czulosci, zdrowka, cierpliwosci i spelnienia marzen...nie wszystkich, bo czym byloby zycie bez marzen:) Wlasnie wrocilam do rzeczywistosci po 2 cudnych dniach z nielegalnym...alez bylo pieknie:)Naprawde, cudownie.Legalny spedzil czas w towarzystwie kolezanki ....I tu pojawia sie problem...kiedy mysle o tym ze mamy sie rozstac, jakos nie wdze siebie bez niego...Tak mnie przyzyczil i uzaleznil od siebie , ze nie moge tego sobie wyobrazic.I ogolnie zle mi...Niestety mieszkam jeszcze z tata, ktory domysla sie juz chyba co jest grane z nielegalnym....nielegalny wymieka, bo za bardzo sie zaangazowal i chcialby, zebysmy razem i w ogole...to dobrze czy zle???i juz sama nie wiem co robic...Kiedy patrze na mojego legalnego to mnie odpycha , ale potem budzi we mnie takie poczucie winy ze znowu sobie wmawiam , ze tak nie mozna i zapominam o jego numerach i kombinacjach...Czy ktos mi powie czy ze mna jest wszystko w porzadku???chyba nie... Trzymajcie sie dziewczyny...Jutro do pracy:(
-
Dziewczyny!!!wszystkiego dobrego w tym Nowym Roku. Milosci, czulosci, zdrowka, cierpliwosci i spelnienia marzen...nie wszystkich, bo czym byloby zycie bez marzen:) Wlasnie wrocilam do rzeczywistosci po 2 cudnych dniach z nielegalnym...alez bylo pieknie:)Naprawde, cudownie.Legalny spedzil czas w towarzystwie kolezanki ....I tu pojawia sie problem...kiedy mysle o tym ze mamy sie rozstac, jakos nie wdze siebie bez niego...Tak mnie przyzyczil i uzaleznil od siebie , ze nie moge tego sobie wyobrazic.I ogolnie zle mi...Niestety mieszkam jeszcze z tata, ktory domysla sie juz chyba co jest grane z nielegalnym....nielegalny wymieka, bo za bardzo sie zaangazowal i chcialby, zebysmy razem i w ogole...to dobrze czy zle???i juz sama nie wiem co robic...Kiedy patrze na mojego legalnego to mnie odpycha , ale potem budzi we mnie takie poczucie winy ze znowu sobie wmawiam , ze tak nie mozna i zapominam o jego numerach i kombinacjach...Czy ktos mi powie czy ze mna jest wszystko w porzadku???chyba nie... Trzymajcie sie dziewczyny...Jutro do pracy:(
-
jiw, szczerze?az mnie ciarki przeszly i jakos tak smutno sie zrobilo....Tez tak czasami mam....Ale budze sie nie obok tego ktorego trzeba....:( Dziewczyny, niech ten ostatni dzien roku bedzie w miare spokojny, pelen milosci i usmiechu:)
-
Sniezna, w domu po ogromnej porannej awanturze, chwila spokoju...Nie wiem dlaczego tak sie czuje.Mam swojego nielegalnego ale mimo wszystko , mysl ze moj legalny woli sie spotykac z jakas inna baba powoduje u mnie milion kompleksow...jest generalnie fatalnie.Albo awantury, albo zycie obok siebie...A moj nielegalny teskni i czeka na wieczorne spotkanie:)jeszcze tylko godzina korepetycji i moge sie z nim zobaczyc:) I jakos strasznie tyje;;;:) a jak tam u ciebie?Spokojnie?? Zycze Wam dziewczyny spokojnego Sylwestra... ja jeszcze to zniose a potem 1 rano szybciutko biegne do nielegalnego...na cale dwa dni:) caluje:)
-
ale dzis cieprie...wczoraj zaczelam topic smutki w butelce winka.nie powiem dobre bylo...ale zdecydowanie za duzo...:) Milego dnia dziewczyny, tysiaca powodów do usmiechu wam zycze:):):):):)
-
Sniezna----dziekuje.Nawet nie wiesz jak to dobre wiedziec ze ktos gdzies tam czasem otobie pomysli.... Milego dnia dziewczyny!jakie plany na Sylwestra??? Ja w domu z legalnym...ale...legalny 1 idzie do pracy wiec ja na 2 dni do nielegalnego:)Juz nie moge sie doczekac.2 dzni przytulania, rozpieszczania i boskiego seksu:)
-
o matko, ale ja przytylam....
-
chcialabym miec juz to wszystko za soba.odejscie z domu(moj ojciec tegon nie przezyje, ale miekszajac z nim i z mezem dluzej nie wytrzymam)poinformowanie o wszystkim tesciow, wyprowadzke z tego cholernego zasciankowego miasta...po prostu obudzic sie i miec to za soba....
-
Sniezna----podziwiam, ja nie wiem czy to wytrzymam.Grzebanie w kompie i w komorce juz za mna.Dzieci na szczescie nie ma.Nielegalny jest ale na jak dlugo???przez slubnego mysle ze mnie nie mozna kochac i kazdy kto to zrobi to predzej czy pozniej zrezygnuje....kolo sie zamyka.Jestem jednym wielkim chodzacym kompleksem.i poniekad boje sie tego ze sie uspokoi a ja bede zyla obok niego, zgorzkniala i nieszczesliwa... moze to was otrzezwi---tak tak Twoja jest inna niz my....to co tu robisz na tym forum???szukasz potwierdzenia tego faktu??Czy symptomow zapowiadajacych cos innego:)?
-
INKI-------------Duzo szczescia zycze:) Sniezna, dziekze wiem ze nie jestem sama...jazdy faktycznie sa niezle ale powoli uodparniam sie na niego...mam swojego nielegalnego i szlaeje za nim, bo on mi pokazal ze kurcze, kobiete sie szanuje!!!!!!!!szanuje.u mojego slunbnego to slowo w slowniku nie wystepuje.... Powiedz mui tylko jak dalas rade??