

magrad26
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez magrad26
-
Kika dlaczego przyjęłaś to bardzo osobiśćie?pisałam,że któraś w znaczeniu pomarańczy bo to jedna stąd przecież i jaki sens pisać?to tak jak\" siedzieć w kręgu gdzie jest jeden Judasz, zresztą widać jak odsapnęłyście...wróciły dziewczyny tak nagle na forum,widać,jak bardzo jestem tu niepotrzebna,tyle,że tak naprawde nie wiem co tak was boli,bo to nie jedna rzecz: najpierw krytyka zakupów ,podteksty,że zaniedbuje dzieci,aluzje,że jestem chwalipiętą(ale jak inne pisały o swoich zakupkach nikt nie krytykował),krytyki,że pisze niezrozumiale,chaotycznie,te wszystkie uwagi od \"pomaranczy\" a potem kasowanie,zły dobór słów....... a zaczeło się od tego,że nosiłam pod sercem swoje kochane dzieciątko,dzieliłam się wszystkimi sprawami,jak w reality show dziękuje,Ametyst jesteś mądrą dziewczyną i mamą i chyba Ciebie najbardziej tu polubiłam a dzisiejszy dzień był smutny,Patryczek bardzo bał sie zabiegu,płakał,potem wenflon,,,płacz...uspienie i zabieg a teraz bolesne odciąganie napletka,żeby powtórnie sie nie zrosło,to okropne,napłakałam sie dzis bardzo,tak mi przykro było,ćwiczylismy 5 razy po k ilka odciagań z mascią i przemywaniem rivanole,.jest to straszne,ból,płacz,krzyk,walka.....a jednak musimy na siłe a siusiak taki spuchniety skarb był dzielny i tak...w nagrode dostał jeepa zdalnie sterowanego,we wtorek jedziemy do kontroli prywatnie do tego doktora pozdrawiam,trzymajcie sie,szkoda....pa
-
ewentualnie czekam na strone prywatnego topiku na email
-
to rzeczywiście bez sensu... na poczatku było ok,potem ktoś czepiał się Dagi,potem Karen,teraz mnie uważasm,że ktoś tu rzeczywiście czegoś mi zazdrości,a nie zna mnie dobrze,ciągłe krytyki..... w takim razie ja jako kolejna rezygnuje z tego topiku,szkoda tylko,że tak naiwnie wystawiałam swoje zdjęcia,już mam dość tego.... nie raz nie zgadzałam sie we własnym odczuciu z tym co piszecie,ale miałam na tyle taktu o którym pisała MoniaAnia,aby się nie udzielać po sto razy w tej samej kwestii,gdyż nie moja sprawa jak wychowacie swoje dzieci i w jakich rodzinach żyjecie a tu ktoś posuwał sie aż tak daleko,aby krytykować mój ubiór,moje włosy,nawet mojego męża. ciekawe na którą teraz kolej,widać jak bardzo brak tu zaufania na tym topiku,najpierw pisałysmy o wszystkim, a teraz każdy bał sie jużm,,żeby czegoś o sobie nie napisać a mnie to wali w sumie i pisałam...a niech pomarańcze się dowartościowują,że komuś dokopią!!!hehedo widzenia Czy naprawde kogoś boli że dzięki Bogu nie musze ledwo wiążać końca z końcem,że mam przystojnego,dobrego męża itp....? nawarstwiało sie to we mnie i rzeczywiście....za dużo tych uwag,cenie szczerość,ale bez przesady...i tego są granice bye
-
w takim razie mam opuścić jednak ten topik??????????????????? wypowiedzcie się pod czarnym,zaakceptuje to,jeden post i znikam na zawsze
-
nastrój dalej nieciekawy,martwię się..... jutro mój Patryk ma zabieg na stulejkę,w Zielonej Górze,już o 7rano,przeżywam to,niby zabieg,ale dziecko też nie chce do szpitala,ale o 12 ma byc po wszystkim i do domu.... boje sie jak to po narkozie bedzie sie czuł Liptonko ja tu byłam od lipca zeszłego roku czyuli tez prawie od poczatku a teraz dopiero zaczeły sie te pomarańcze
-
nie moge spac,słyszę myszkę w scianie tzn,za regipsem,zawsze na jesień w okolicy wykopek jakimś cudem zjawiają sie w domu,mąż zastawił łapkę bo widział w sobotę w nocy jak wybiegła z kuchni,ale mam potwornego stracha!!!!!masakrycznie boje sie mysz!!!!!!!!totalnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dopóty sie nie złapie w łapkę nie będę mogła spokojnie spać,dzidziuś daje pospać to mysz nieeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! błłeeeee pomocy....
-
na spacerku złapał nas desazczyk,wrócilismy do domciu jakiś mam dziś zryty nastrój,nic mi sie nie chce,prawie deprecha i to tak bez powodu w sumie... nasz Patryk miał taki fotelik: http://www.allegro.pl/item452990264_ramatti_venus_zabawka_termometr_pokojowy_gratis.html#gallery teraz on jeżdzi na siedzonku a Marcel odziedziczy ten
-
znikam na spacerek!!!!
-
moja bratowa ma identyczny jeżdzik z chicco,super!!!! a ja zastanawiam sie co kupić niuni tej od brata właśnie na roczek,myślę o playskool fontannie,mój patryk miał to jak był malutki,ale potem pogubiliśmy kulki,ale używał i dawało mu to super frajdę: http://www.allegro.pl/item444507761_nowa_super_fontanna_z_pileczkami_playskool.html a może ten stolik??? http://www.allegro.pl/item449380567_stolik_muzyczno_edukacyjny_dzwieki_swiatlo.html można też rowerek,ale teraz jesień wiec sama nie wiem,podobają mi sie też te jeżdziki,ale drogie są,a w kotłowni u nas kilka autek mamy po dzieciach moim, i brata synkach : http://www.allegro.pl/item444271609_chodzik_bujak_jezdzik_berchet_bubble_go_comfort.html
-
Bydziu nie musisz przeze mnie odchodzić,bo obwiniam sie,że to przeze mnie i te całą sprawę,samsa myslałam opuscic ten topik,ale jeszcze troche posiedze ,bo lubie tu zajrzeć co napisałyscie,możemy miećc inne patrzenie na wychowanie i rózne sprawy,ale po co tyle szumu,na razie daje butle i basta a kto chce niech ciągnie temat,smoczek dydek sam odrzucił nagle,to moze i z butla zrozumie a w to,że szkodza zębom nie do końca wierze,on nie wisi z tą butlą tylko pije szybko i ją oddaje a ja sie ciesze,że chce pić mleczko,wypija rano przed sniadaniem i po kolacji a potem ząbki i lulu,moja bratowa nie doiła smoka i nie piła przez niego,a musiała prostowac zęby a ja mam ładne mimo,iż do lat 4 piłam z butli i doiłam monia....także nie ma reguły.... troche mnie zaskoczyło to zdanie: Elu ...... pisząc posta do magrad o piciu z butli zapomnialam ,ze Twoje dzieci tez z niej piją ....... czy w ten sposób chcesz powiedziec,że gdybyś pamiętała,że twojej ulubionej kumpeli z kafe, że jej dzieci tez piją z butli to nie napisała byś o tym? Moniu Aniu jekie kaszki z niemiec polecasz,te humana? Ametyst,daj link do tego fotelika???ciekawi mnie iii...Bydziu wracaj tu!już!!!!!!
-
w skarpetkach,ja tylko do wyjscia zakładam butki,aby było mu ciepło w stópki i do ozdoby podzielam twoje zdanie Elizabetto,choć naprawde staram sie poswiecac dzieciom jak najwiecej czasu,jednak nie zawsze sie to udaje,lubie tez jak wyrecza mnie mąż troche i dziadki ,ale za bardzo to im sie nie chce,bo oboje pracuja
-
Elizabetto fajnie,że choć ty w tej sprawie okazałaś się podobna,hi hi nie tylko za mnie wiocha hihi hi ! a Bydziu to nie znaczy,ze masz nie pisać co myślisz...tylko ugólnie czasem mam odczucia,że nie których wypowiedzi do mnie zawierają wiele ironii w sobie,jest krytyka i krytyka..... dobrze,że wybór i tak zawsze należy do mnie...i wiem,że może nieraz bede żałować... może już nie piszmy o pierdołach tylko wróćmy do dzieci naszych a Marcelek zwalił kupsko ide go przebrać i szykujemy siwe do kościólka ,pa miłej niedzielki
-
Marcel też bedzie do 4lat w domu
-
napisałam przecież Wam,ze mały oczekuje na liście rezerowej a w gminie jest jedno przedszkole,wieć do cholery dajcie spokój,bo to już nagonka poprostu jakaś.... może faktycznie spróbuje z tym kubkiem czasem rzeczywiscie mam mało czasu,ale podkreślam,że staram sie z całych sił zwłaszcza ostatnio,nie dosypiam,sprzatam po nocach,prasuje pranie itp ,aby w dzień robić z nim różne rzeczy,dzis np,robiliśmy prace z pieczatek z ziemniaków teraz Marcel śpi mały bawi sie u kuzyna za ścianą,Marcelek zabiera też czas...wiadomo napisałam ,że do lat 4 dziecko moim zdaniem powinno być w domu,bo tu zdobywa poczucie bezpieczeństwa na całe życie,choc w necie moze i piszą,że 3lata to wiek odpowiedni,wszystko zależy też oczywiscie od tego kto ma jakie mozliwosci itd. dzisiejsze czasy to wyścig szczurów....niestety,owszem chciała bym mieć dziecko najlepsze w klasie itd,ale jeśli tak nie bedzie to przecież...nic na siłę życzę,aby wszystkie mamy były tak idealne jak na tym kafe....
-
pisałam ,aby wyrazać swoje zdanie,ale niech mają odwagę pisać pod czarnym a nie pomarańczem
-
rzeczywiscie,może Cię oczerniłam,zwracam honor...nie powinnam pisać o swoich podejrzeniach...ale nie zastanawiała byś sie jakby ktoś pisał takie posty pod twoim adresem??? wróćmy do tematu dzieci poprostu!!!!!
-
zrób to za mnie ok? ja uciekam...pa
-
a poza tym nie umiem kasowac postów,taka jestem ciemna!!!!
-
nie ,że upośledzają,oj Bydziu czasem używasz takich sformułowań,że sadze,że piszesz tu i pod pomarńczą,bo podobny styl wypowiedzi,może się mylę,ale odnoszę takie wrażenie często chodzi mi poprostu o to,że jest to sytuacja idealna,i twoja sprawa jak ty robisz!ja robię tak bo zasugerowałam sie akurat tym co usłyszałam na studiach,jeśli twoje dziecko chciało tam zostawać i jest to tylko 4godziny to chyba mu nie robisz krzywdy,ale jak rodzic daje dziecko tylko po to,żeby mieć spokój w domu te kilka godzin to moim zdaniem jest złe...
-
skończyłam studia pedagogiczne i powiem ci,że bardzo jasno i dosłownie pani profesor na ćwiczeniach mówiła,że do 4roku życia sytuacją idealną jest bycie dziecka z mamusią i tej kwestii się trzymam akurat.....
-
tak Bydziu moje dziecko jak gotuje gra na kompie,nadmierne siedzenie przy kompie jest złe owszem,ale trochę-też rozwija!!!!,mój syn zna obsługę komputera,sam włącza,swietnie posługuje się myszką,gry takze uczą rozpoznawania kolorów,liczenia,itp,napewno twoja córka też gra nie oszukujmy sie a sprzątam kiedy juz dzieci śpią,pokonuje swoje lenistwo i poświęcam i mnóstwo czasu,aaaaa;.;;;moje "wiochastwo' bierze sie z nadopiekuńczosci,z tym walcze u siebie... przykro tylko,że ktoś jest tak bezczelny,że nie potrafii powiedzieć tego co mysli pod czarnym,o wiele lepiej znosi się krytyki od czarnych niż pomarańcz,a ja żyje swoim życiem i robię z nim co chcę,ewentualne konsekwencje dzwignę ja,,.,..i tak uważam się za dobrą mamę!!!!!!!!
-
każdy robi co uważa i mogę być wiocha jeśli tak uwazasz!!!!moje dziecko !!!!z przedszkolem mam taką opinie!a z butelką-poprostu jakos nie umiem mu jej zabrać tak nagle i jak pisałam nie chce aby zaprzestał z mleczkiem,ale spróbuje z tym bidonem
-
do jakiego wieku uważacie \"bezpieczne\"picie z butelki ?w takim razie
-
u mnie w gminie jest jedno przedszkole a liczba miejsc ograniczona,oczekujemy na liscie rezerwowej,ja uważam mimo wszystko,że dziecko jak ma możliwość bycia z mamą(jak mama nie pracuje),przynajmniej do 4roku życia to jest najszczęśliwsze na świecie,pójdzie od września do zerówki i potem po raz drugi ,a na razie ja uczę go liczyć,rysować i dni tygodnia itp,jeszcze nachodzi się do szkoły... a jak mama siedzi w domu i puszcza do przedszkola dwuletnie dziecko -dla mnie to jest dopiero dziwne,wg mnie 4lata to minimum a bycie z mamą to najszczęsliwszy,beztroski czas pewnie zaraz bedzie sprzeciw ale to moje zdanie w kwestii zastanowie sie,obawiam sie aby nie odrzucił mleka,bo jest po nim zdrowy i ma super wyniki,mysle,że to dzieki niemu własnie
-
tak pije mleko z butli przez smoka,nie oduczam go ,bo co tam,wiem,że to zły nawyk,ale po mleczku myje ząbki i dopiero idzie spać,a przynajmniej jak pójdzie do przedszkola to będzie po ciepłym posiłku-mleczku,pije to mleko z kartonu bebiko junior płynne od 1-3lat,bo już przywykł do tego smaku już sprawdzam poczte Eli