

magrad26
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez magrad26
-
Olusiu kochana nawet nie wiesz jak bardzo mnie pocieszyłaś!jestem zdołowana,stale mysle o tym,że on nie rysuje nic,nie potrafii głowonogów nawet ani całego koła zamknąć nawet,nawet nie wie co ma rysować,maluje farbami plamę i to tyle!a koleżanek córki już pięknie malują i rysuja mam wyrzuty,ze nic z nim nie pracowałam,oilusiu podaj mi pomysły:jak go rozwinaąć manualnie,czy top przyjdzie kiedyś sanmo?do tego on jest lewostronny-leworęczny!!!!Olka dzieki ,że wpadłaś!odpisz
-
hhhmmm Karen sie teraz fajnie bawi,ale jej fajnie!!!też bym się tam chętnie znalazła,jak ja lubię być na weselu!!!! jutro z rana szybko zdaj relacje i jak najszybciej wklej zdjecia my 20września idziemy na wesele ,ja nawet nie znam sie z młodą parą,ale maż zna za to a mały zasnął mi dopiero niedawno a już sie kręci,uchch chyba tylko mój malec nie ma jeszcze ząbka a mój kochany synek Patryk niestety nie zauważył dziś wieczorem rowerka i tak upadł na niego,że mało co oka nie wybił,całe szczęscie skończy się siniakiem koło oka,bo nabił guza wielkiego!zasnał od płaczu,Boże jak mi go szkoda było!!!!!!
-
mam już taki organizm,że w nocy ,wieczór mam siłę raczej i mogę siedzieć,a rano przysypiam,rozkręcam się jakoś przez dzień chyba,jestem też niskocisnieniowcem i po kilku kawach jes t juz oki, a zaraz jak obudzi się dziecko idę na grzyby z dziećmi i moją mamą mąż ma dziś kupić nowy rowerek synkowi,bo niedawno nauczył się bez bocznych kóleczek i śmiga jak szalony,a ten mały już za mały,spuszcza i małe kola ma,ale się kochany ucieszy!!!!!
-
no Olusia czytasz nas?
-
oj te ręce ,które leczą-chyba nie tylko mój bobas taki nauczony na noszenie Msztuko gratulacje z okazji rocznicy!tak wogóle wytrzymac dłużej z facetami to sztuka moim zdaniem!hehe Marcel właśnie usnął w spacerówce ,wieć idę robić obiadek mój marcek pije soczki lub herbatkę z hippa,tak około dwóch buteleczek na dobę to chyba wypije w sumie Karen już nie moge doczekac sie zdjęć ze ślubu ,gratuluje -to najwiekszy twój dzień obok urodzin dzieciątka!ja swój ślub wspominam bardzo mile,cały rok dbaliśmy aby wszystko było dograne i osobiście byłam bardzo szczęśliwa z wyglądu,sukni,fryzury,kamerzysty i całej oprawy,robiliśmy w restauracji,choć przyznam,ze jak bym miała drugi raz mieć wesele wolała bym takie staropolskie bardziej ,bo jak sie sami robi jest wiećej jedzenia -z obsługą niż w restauracji
-
Moniu aniu sama nie wiem czy on żałuje tego wybryku z nasikaniem,napewno kara- zamkniecia go w pokoju na kilka minut była dla niego denerwujaca,od niedawna stosujemy mu taką karę ,gdyż wyczytałam,że takie nerwowe ,impulsywne dzieci olewają klapsy i krzyczenie a jedynie mogą sie \"roznerwić\"jeszcze bardziej,więć najlepsza jest konsekwencja np.zabranianie czegoś albo izolacja tymczasowa od dzieci,aby w samotnosći zrozumiał błąd. Z tym psychologiem poczekam jeszce bo wszyscy mnie pocieszają w okolicy ,że on jest inteligentnym dzieckiem,tylko poprostuy może nigdy nie bęzie miał zamiłowania do rysowania,od wczoraj będę regularnie zasiadac choć na chwilę do prac plastycznym(choć sama tego nie lubie),żeby powoli się rozwijał,no i czekamy ,że dzieci z przedszkola się wykruszą to wtedy wskoczy z listy rezerwowej do przedszkola,ale narazie przepełnienie.Ja i tak dawała bym go od 10 do 13-14 tylko,aby nauczył się rysować i miał jakis kontakt z dziecmi a pomarańcza?nawet się nie wypowiem bo myslę to samo co Msztuka dzisiejszy dzień trochę mnie zrelaksował
-
jestem zmeczona i nic mi się nie chce,martwię sie może na zapas ,ale taka moja natura już... naszczęście jutro dzień dla siebie,mąż zrywa się z zakładu o 11.30 bo jadę na paznokcie i moze gdzis jeszcze-chwila relaksu i odpoczynku od dzieci też sie należy wysiadam dziś.......
-
masz rację Bydziu,coraz cześciej myśle, o tym,żeby pójśc z nim do psychologa dzieciecego,myślę,ze to też moja wina trochę,bo za mało z nim pracowałam,rysowałam,nie czytałam długo bo nie lubił.On wszystko jakos póżniej...ogólnie ma roziniętą mowe,bogate słownictwo,lubi też teraz jak mu czytamy na dobranoc(mąż czyta na ogół bo razem śpia),ale zdołowałam sie ostatnio tym,że dzieci znajomych poszły do przedszkoli i czegoś sie nauczą,a on ma już 4.5roku i siedzi ze mną,nie chce kompletnie rysowac ani kolorowac i to mnie martwi bo podobno dziecko powinno już na tym etapie rysować głowonogi dawno,a on nic!kompletnie!wogóle to koloruje chwilę i zaraz przerywa i mówi,że to go nudzi-daj mamo farby!to ja daję a on maluje chwile i kończy-denerwuje go też jak pokazuję mu jak sie rysuje słonko czy domek!tak samo jest z zabawą w piasku-trzeba go gonić .On tylko auta -tiry i komputer,jeszcze meza komórka i słuchanie muzykii dziecko happy! a ostatnio nauczył sie jzdzic bez kółek-rower to też frajda.Ruchowo rozwija ie dobrze,gorzej z ta reką,poza tym liczy do 10 i zna kolory dobrze.Może panikuje niewiem.może przeczyta to kafe jakaś psycholog albo nauczyciel i doradzi cos z tym rysowaniem,nbo martwie sie,że za rok do zerówki a on nic...
-
Elizabetto poddaj pomysły na zabawe dla dziecka,tu traktuję cie jako dowiadczoną mamę ,bo przy trójce to nie lada zadanie!a wydaje mi sie,ze ty duzo poświecasz czasu aktywnie dzieciom
-
mój synuś już siedzi sam,swietnie raczkuje i staje przy krześle i łóżku-ale na stojaco zaraz się chwieje i leci-wieć raczej nie pozwalam mu wstawać-żeby sie nie obił o podłogę,bardzo chce ,żeby go prowadzać za rączki i świetnie stawia kroczki,mój pierwszy syn rozwijał się duzo wolniej,zaczął chodzic majać około 14miesiecy,ten chyba szybko zacznie...ale za to nie ma jeszcze zadnego ząbka,a od tak dawna już dokuczaja mu dziąsła,choc teraz i tak obchodzi się bez żelu dentinox powodem tego iż syn nie chciał wczorak kaszki o czym pisałam był jednak smak bo zmieniłam mu dziś na morelową i jadł,a tamtą z biszkoptami kruszonymi wyrzuciłam do zlewu i spłukałam tak wogóle to Marcuś też dużo chce \"mówić\",gada po swojemu,szepce i rusza buzką,najlepiej lubię jego szept z rana i jego takiego :słodkiego,wyspanego brzdaca z duzymi oczami! a dziś mój Patryk zrobił coś totalnie głupiego!!!zmartwiłam się tym wpada do nas starsza sasiadka-moja stryjna zresztą i oznajmia mi,że Patryk nasikał jej na meble w pokoju,zaczęłam na niego krzyczeć i pytać o powód dlaczego tak zrobił?a on na to:bo nie miała cukierków! i sie zesikałem na meble też mi odpowiedż!cały dzień nad tym myslałam,czemu on tak sie zachowuje,jest płaczliwy bardzo,marudny ,prawie codziennie od rana,płacze z byle powodu,bije dzieci,na podwórku to zawsze on jest winowajcą bitew i kłótni!maż srogo ukarał go za to,dał mu klapsa i kazał mu siedzieć w pokoju aż przeprosił ciotke za swoje zachowanie i nas,ma zakaz komputera mp3(bo czesto słuchał -pozwalaliśmy mu) ogromnie się nim martwie,nie dostał sie do przedszkola,bo liczba miejsc ograniczona,za rok idzie do zerówki -martwie się jaki on tam bedzie?a w szkole?pewnie bede wzywana co krok przeżywam to bo sama byłam wzorową uczennicą ,mąż podobno tez raczej spokojnym chłopcem,obwiniam sie i mysle co robię żle,moze zbyt byłam wcześniej pobłazliwa!bo tylko patrysiu i patrysiu...ale wiecie erce mi sie kraje jak on płacze a maż go szkoli,ale nie sprzeciwiam sie bo wiem,że ma racje ,a ja nie potrafie byc konsekwentna mamy starszych dzieci,jak karacie swoje pociechy?Eli może ty cos podpowiesz?macie takie doswiadczenia? olusiu a moze isć z nim do psychologa dzieciecego?poradżcie bo boję sie,zeby mi nie wyrósł zbój!!!
-
aga moze to alergia pokarmowa?na razie daj spokój tym rybom,a moze za tłuste były? ja dzis podałam pomidorówke z makaronem -ale sie zajadał,chyba musze zaczac gotowac zupy bo tak ładnie jadł
-
a teraz idę zjeść!pasibrzuch-wczesniej stres bo mały marudził i wolałam poczekać aż zaśnie i id e posprzątac troche napiszcie coś dzis jeszcze
-
wiecie co Marcelek coś mi dziś kaszy nie chciał i po kapaniu ja mu wciskam kaszkę a on ryczy i ryczy (bo patrzył jak mój brat z bratowa jedzą rosołek u mojej mamy w kuchnii,i ja mu dałam też rosołku i nagniotłam makaronu widelcem-ale wsuwał!i teraz nie wiem czy mu kasza już zbrzydła czy co?a może nowy smak kaszy nie podchodzi,musze kupić truskawkowa -ulubioną i sprawdzić czy będzie jadł bylismy dziś na grzybkach,jutro mam obiad!grzyby w śmietanie,a dzieciakom ugotuję chyba pomidorówkę-mój patryk bardzo lubi!tylko proszę napiszcie ile dajecie koncentratu na ile litrów wody tak mniej więcej?? i czy smażycie go na cebulce wczesniej?chcę aby zupa była taka kwaskowa -nie za słodka!a specjalistą w zupach ja nie jestem i czy można już takiemu małemu dziecku jak Marcel dawac tez pomidorówke?
-
ale pustki!sprzątacie dzis chyba albo dorwałyście meżów na dobre a mój malec od rana nie śpi,mam go juz dosć,marze,żeby usnął,dzis nie muzę robić obiadu ,bo w soboty i niedzielę mama moja serwuje obiady,ale chciała bym coś wyprasować,...mąż zaraz wraca,je i jadą z Patrykiem na koszowanie gołębi,koło 17 wróci to chcemy gdzies skoczyc na kolacje z dziećmi a co!!!też chce się wyrwac z domu MoniuAniu na dni Zgorzelca jedziecie?ja mam ochotę,ale jak mąż wróci ze zwiazku to będzie już za póżno,zeby jechać,bo koło 20 godz.Marcel byłby marudny i to trochę kawałek od nas,ok,40km,na 2godzinki nie opłaca się nam jechać a jutro planujemy wyskoczyć do lasu na grzybki z dziećmi
-
Bygdgoszczanka ty to masz szczęście! mój Marcel dopiero zasnął,tyle w tym dziecku energii,że hej!...stale chce chodzić!!!musimy go prowadzać za rączki,chwalimy go ,a on ma tyle radochy!!pędzi w podskokach i ślicznie zaciesza,słodziuchny a dzis miałam odwiedziny przyjaciólki ze szkolnej ławy z liceum,ona ma rocznego chłopca,pogadałyśmy sobie,ale co bałaganu mi narobił mały!!! wierciuch!zaczął chodzic i wszystko bierzxe ,ściaga,wylał kawę na dywan jak się zagadałyśmy,potem rozsypał ciastka kruche,masakra,pełno zabawek im wywaliłam,sprzątania było,ale fajne takie spotkania w gronie bejbików.A w przyszłym tygodniu idę do innej koleżanki zobaczyc bejbi,ma miesiąc,tylko muszę kupić jakis prezent.
-
to jak z tym moim pytaniem? kiedy wracacie do pracy mamusie niepracujace?
-
dobrej nocy,chyba ostatnia chodzę spać,a wstaje o 8.30 bo tak marcel się budzi i leżymy jeszcze przy bajkach z dziećmi do 9 -9.30 różnie
-
pół dnia w legnicy,byłam z rodzicami i dziećmi wybrać farbę na dom,(bo mieszkamy wspólnie z moimi rodzicami),wybralismy taki rudy kolor i wokół okien na piaskowy Kerbi sory,będę pisać nowe myśli od akapitów,skoro piszę zbyt chaotycznie mały był grzeczny,no ,ale stale u dziadka na rękach praktycznie,ja za to udane zakupy w auchanie zrobiłam,kupiłam taką kamizelkę kurtkową dla marcela i taką swetrową-fajne i tanie,zwykle kupuje firmówki w galeriach,a tu proszę też ładne i tanio!dla patrysia też bluzeczke ze scooby doo mamy pracujace,macie trochę rozerwania może od dziecka,ale podziwiam was mocno za to,że łączycie pracę z macierzyństwem,a do tego obiad i inne kobiece obowiazki-podziwiam!!!i nie zazdroszcze czy tylko ja taki leser ,ze zamierzam siedzieć w domu dopóty dzieci nie odrosną?czasem żle się z tym czuje,ale skoro nie muszę zarabiac,a z dziećmi nie miałby kto być to chyba mam wytłumaczenie co? życie pokaże co będzie dalej,ale narazie mam wychowawczy do ukończenia przez marcela 4lat,przyznaję jednak,że brakuje mi kontaktu z ludżmi, a roboty zawsze też co nie miara w domu,stale cos jest do roboty,tyle,że nie sama pracą człowiek żyje
-
no włąsnie Moniu aniu najlepsze życzenia dla syna! dziewczyny napiszcie jak sobie poradzic z rozpieszczonym dzieckiem,nie mogę nic zrobić bo stale ryczy jak go połóże na ziemi i przy zabawkach!normalnie tylko na rekach się uspokaja,codziennie rano jak wstaje bolą mnie korzonki!to chyba od noszenia go!mam już dosyc,ale nie znoszę ryku!pomocy!!!!
-
Moniu Aniu podaj przepis na tort?moze teściowa podpowie jakiś smaczny przepis
-
Bydziu nie gniewam się wcale,lubie dyskusje poprostu i wymiane zdań,wolę robić tak niż pod kolorem pomarańczowym,jak co niektórzy tak radzę karmić piersią,bo wiesz byc może poprostu żałuje,ze nie miałam w sobie tyle samozaparcia,żeby jednak wpychać tego cyca gdy nie chciał,zaznaczam,że sama karmie butlą,ale Msztuce nic absolutnie przecież nie narzucam,poprostu radzę,jakl kobieta kobiecie,a jej naturalnie ona jako mama wybierze a jeśli chodzi o kfc tak mój synek 4letni jada,udko -bez tej panierki! i fryty,wiem,że stare oleje pewnie mają kwestia poglądów ,ale parówy-niet! każda mama wie co dla jej dziecka najlepsze i wcale nie chce tu nic nikomu narzucać,wyrazam swoje poglądy,opinie i tyle szacunek Bydziu!że nie bawisz sie w pomarańcze a ja naprawdę nie należe do obrażalskich
-
marcel je tak : 6.00 -kaszka na mleku modyfikowanym błyskawiczna 10-kaszka 12lub ok.13- obiadek słoiczek,potem ewentualnie soczek do spania lub jak chce pic 15-16(podae przedział bo nie mam co do godziny równo)deserek-słoik 18-mleko lub kasza 20-kaszka sinlac 22-mleko lub soczek coś do uspienia bo są z tym problemy 1.00-mleko enfamil2 lub kasza jak mama chce spać do 6 bopo mleku krócej ale daje różnie
-
czy z dziecmi większy problem?no nie bardzo,nie wiem jak bedzie teraz,bo rzeczywiscie Marcel nie grzeczny ostatnio a raczej marudny-taki cyc mamy,jak mnie widzi to ryczy i miny robi ,zebym go wzięła,nie posiedzi trochę ,zeby zajać się zabawkami,np.wczoraj doszło mi krzesełko do karmienia(zamówiłam baby ono pomaranczowe),myślałam,ze narzucam mu na tackę zabawek ,ale on marudzi dalej,chwila zabawuy a potem płacz,bo tak nauczony,a jak ryczy to nawet jak ja nie zareaguje to lecą moi dziadkowie do \"biednego dziecka\",i zaraz go biorą-czasem mam tego dosć. jak bylismy na wczasach to z reguły szlismy jeść jak on spał ,a teraz chyba trzeba będzie wkładać go do krzesełka bo wiadomo śpi mniej,a patryk to też włóka jak mama wieć żarłoczny poza domem szczególnie,gotowe lepiej smakuje któraś pisała o parówkach,nie sadzę ,aby to był odpowiedni pokarm dla 7miesięcznego dziecka,kiedyś jak powiedziałam lekarzowi jak patryk miał ze 2lata,ze daje mu morlinki to mówił,że to powinna być rzadkość -sporadyczny posiłek bo Bóg wie co tam mielą,od tej pory rzadko są w naszym jadłospisie,ale nie powiem zdarzają sie. a dajecie żółtko?bo ja daje tylko słoiczki z wygody właśneji lenistwa a i braku czasu,wysiłkiem jest juz dla mnie obiad ,ale wkrótce pewnie bedzie trzeba zaczać gotować zupki domowe
-
dziś już marcelowi lepiej,rutinoscorbin działa szybko,patryk jedzie do pracy z dziadkiem i super ,obiad dziś zapewniony z kfc bo moja mama przywiezie z wrocka,tymczasem byle co i gdługi spacerek dzis luzik pa
-
nie musicie mi sie nigdy tłumaczyc,kiedy wyrazacie swoje zdanie ,a kiedy ja mam na przykład odmienne,kwestia upodobań,wychowania itp,ile ludzi tyle opinii,dlatego to forum jest takie ciekawe,ja zawsze napiszę to co myślę,bo to lepsze niz bawienie się w pomarańcze prawda? Liptonko ,my podobnie jak ty nie bierzemy noclegów z jedzeniem,bo jestesmy dosć wybredni a i powiem szczerze,ze dla mnie to jedna z atrakcji włóczyć sie po miejscowosći turystycznej i jeść różnie i zmieniać lokale,a poza tym jak byliśmy w Bułgarii z opcją HB w zeszłym roku,to nie byliśmy zbytnio zadowolenii,tylko ciekawe jakbyśmy np.pojechali kiedys do Egiptu -tam dla własnego bezpieczeństwa podobno lepiej jadać w hotelu Marcel dziś duzo ryczał a spał tylko do 13 a potem do 20 już zero!masakra!marzyłam aby zasnął,jak klapnął to na moment,potem kapanie i task po 22 dopiero po czopku viburcol zasnął,niespokojny jakis-moze to od calcium?bo lekarz kazał dawać i obserwować,piernicze-jutro nie daje calcium a wy wogóle dajecie calcium?bo mój lekarz mówił,że powinno sie regularnie dawać takiemu dziecku,a pediatra nic ostatnio nie wspominała