Hej dziewczyny nie odwiedzałam was już chyba od trzech dni,poniewaz w piątek sprzatałam i prasowałam siebie i rodzinę na wesele.W sobotę wybawiłam się na weselichu ,natańczyłam,miałam sporo energii,jadłam sporo,ale już tak koło 22 dopadły mnie te moje wieczorno-nocne mdłości,bo mam tak nietypowo.w niedziele bylismy na poprawinach a potem nie miałam juz siły zajrzec tu.Jeśli chodzi o moją cerę to jest bez zmian stale a nawet gładsza,pewnie to na syna,a wiecie już jak bardzo marze o córci.Jeśli chodzi o moje nerwy to czasem aż płaczę z nerwów ,i jestem senna strasznie!!! i leniwa i aż sie boję aby tak mi nie zostało już ,bo jak znajdę siły na dzidziusia?.Mój 3letni synek jest już dość samodzielny z nim jest juz lżej,sam schodzi na podwórko i bawi się z kuzynami.W piątek idę do lekarza sprawdzić jeszcze jak tam dzidziuś się ma bo w poniedziałek 9lipca wylatujemy całą rodzinka do Bułgarii(tzn.moi rodzice,mój brat z rodzinką i my z synkiem)na Słoneczny Brzeg.Już się cieszę strasznie na ten wyjazd ,taka laba bedzie.Trochę obawiam się lotu bo to nasz pierwszy lot samolotem w życiu.Mam nadzieję ,że nie zapomniecie o mnie dziewczyny!Jeśli chodzi o zachcianki to nie mam niby szczególnych,ale dziś musiałam sobie upiec naleśniczki ,a jutro to robię takie knedle z serem raczej takie kluski ślaskie z serem białym i jem je ze smażoną cebulką i śmietanką.pycha!od mięsa w sumie tezmnie nie odrzuciło i strasznie smakują mi surówki a najbardziej sałata ze smietaną i czerwona kapusta.