_nessaja_

Bejbe dzis lepiej, akurat koncze obiad, szybko zjem i do pracy a tak mi sie strasznie nie chce... :P Eweelka kochana, jesli uwazasz ze jest sie czym niepokoic to dla pewnosc****szlabym do gina, ale jak Cie juz nic nie boli, to tak jak Giubeli mowi zaczelabym sie starac. Wiem ze bardzo juz chcesz, wiec jak czujesz ze to juz to do dziela :) ja niestety musze czekac :( i jeszcze mnie brzuch boli czasami :(

Giubelli, a tam miesiace, tygodnie, liczyc bedziesz jak urodzisz najpiekniejsze tygodnie, miesiace lata :) najwazniejsze ze grosecek zdrowo rosnie :) to ja mialam podobny brzuszek do Ciebie, ale jakos 2 tyg przed tym poronieniem mi zmalal i mialam wrazenie ze nic nie urosl. Ale ktos mi powiedzial ze podobno tak sie dzieje ze i z wagi sie schodzi przed poronieniem, nie wiem czy to prawda. No wlasnie, a jak sie czujesz? :) jak reszta zalogi? mdlosci, brzuszki itd?

aaaaa mamy 200 :P

Bejbe a Ty jak sie czujesz wogole? :) jak mdlosci? kiedy nastepna wizyta? :)

Bejbe boje sie nawet zastanowic co on z nimi zrobil :P fuuu nie chce wiedziec, niech sie wypcha nimi erotoman jeden :P

Dziewczyny co do zlodziei to wiedzialam ze sa i beda, ale nie spodziewalam sie takich debili!! Jeszcze przed slubem z mezem mieszkalismy na kawalerce na parterze. Od znajomych tylko sie slyszalo ze mieli pranie i co im ukradli. Ja zawsze wieszalam i nigdy nic nie zginelo. Czasem nawet na noc zostawialam i tez wszystko wisialo. Pelno gratow na balkonie i nigdy tez nic nie zginelo. Kiedys mialam wolne wiec sobie pospac chcialam, pech chcial ze robotnicy akurat nam cos w piwnicach robili wiec****od balkonem i pod nami halas jak sto dwa. Wstalam, jedna rolete mialam odslonieta, pranie wisialo (jakies reczniki, koszulki na lince od zewnatrz, i bielizna od wewnatrz co by nikt nie widzial jaka mam, zaznaczam ze prawie same te super wisialy, z kompletow co dostalam na panienski wiec tez firmowki). Siedze na lozku, sprawdzam sobie co w swiecie slychac i widze ze mi sie linka trzesie i cale pranie. Patrze i nie wierze! Jakis gnojek z kapturek na glowie przewiesil sie przez barierke i WSZYSTKIE, doslownie wszystkie moje stringi zapierd...!!! Te wszystkie z kompletow, te co uwielbial moj maz, te zwykle. No wszystkie moje co do joty ktore tam wisialy. A pech chcial ze akurat bylo to pranie po wakacjach wiec wiekszosc mojej bielizny poszla sie je...c! Jak ja bylam zla! wrocil maz z pracy, mowie mu o tym i stwierdzil ze idziemy do tych robotnikow bo to oni robili pod balkonami a nikt z chodnika by nie dojrzal z takiego kawala drogi tym bardziej za recznikami. Zaden sie nie przyznal, oczywiscie poznalam gnoja po bluzie. Nawet maz kazal pokazac im plecaki. Nie wiem gdzie ten gnojek to schowal! nigdzie nie bylo. No i musialam jechac na zakupy.. bo wiekszosc mojej bielizny przeszla do historii.

Co do przesadow, to wydaje mi sie ze jesli w to wierzysz to sie to sprawdzi. Np nie znosze jak moj maz daje klucze na stol - niby na klotnie, niby sie wiele razy sprawdzilo. Ale z drugiej strony jak na to patrzec, to jak juz polozy te klucze to wydaje mi sie ze sama podswiadomie potem szukam pretekstu. Wiec dziewczyny nie przejmujcie sie zdaniem innych bo to wasze zycie, ja tez bym juz wczesniej kupowala, nawet mielismy okazje mase pieknych przydatnych rzeczy za grosze kupic ale stwierdzilismy ze sie wstrzymamy - i dobrze bo 2 tyg pozniej juz serduszko nie bilo. I powiem wam jeszcze tak, ze jak sama mialabym polegac na mezu, ze kupi ubranka, wozek, lozeczko, to bym chyba w tym szpitalu osiwiala :P co to to nie :P bo przeciez Ty tez sie masz po pierwsze cieszyc z tego, z tych zakupow, a po drugie - Tobie to tez sie ma podobac i byc dla Ciebie tez funkcjonalne. Zreszta, facet nie wie ze wiele rzeczy akurat bedzie potrzebne, to kobiety od zawsze sie tym zajmowaly i wiedza juz. Zatem ja wam pozwalam :D nie zawracajcie sobie glowy przasadami, smialo idzcie :) bo zanim tatus to wszystko kupi i przygotuje, wypierze, wprasuje, poskreca itd to zdazysz 10razy wyjsc z tego szpitala a on bedzie mial taka łeb jeszcze :P

Eweelka moze idz do gina zapytaj czy mozecie dzialac, czy juz wszystko sie pogoilo. Lepiej sie upewnic, nie chcalabym zeby to sie powtorzylo. Moze Twoj maz najzwyczajniej na swiecie tez sie boi powtorki, wiec wizyta u lekarza moze go uspokoi i przekona ;) Giubelli piekny brzuszek :) ale chwila chwila :P zdjecie pisze 4 miesiac, a mi sie wydaje ze pisalas ze juz leci Ci 5.. ? no to jak to jest? :P Zima powoli wszedzie dociera, u nas juz tez na minusie, wczoraj po pracy skrobalam szyby bo sam lod.. ja tez chce juz wiosne :P Milego dnia wam zycze :) Alaa pisz nam jak sytuacja wyglada, jest @?

Eweelka nawet nie wiesz jak czesto mysle tez o Tobie. Wiem ze jest tu tez kilka dziewczyn ktore przez to tez przeszly, ale Ciebie tu mam ktora jest teraz ze mna w tej sytuacji. I mimo ze mojej kruszyny nie ma co mnie ogromnie boli to tez jestem Bogu wdzieczna ze dal mi chociaz te 14 tygodni zeby poznac to szczescie i miec ja pod sercem. Wierze kochana ze Bog wynagrodzi Ci cierpienie pieknym bobaskiem i to juz niebawem. Dziewczyny :* kochane jestescie, naprawde sie ciesze ze spotkalam to forum :*

Eweelka mam nadzieje ze to tylko jeden taki dzien i juz bedziesz miala spokojniejsze :) Jovanka jaki slodziak, milo slyszec takie slowa, mnie maz czasem tez zaskakuje, nie czesto ale to i dobrze, bo co za duzo to nie zdrowo a bys sie szybko przyzwyczaila ;) Taka oto ja, haslo poszlo ;) dodaj jakies zdjecie brzuszka :) ktory tydzien juz u Ciebie? - A ja wam powiem dziewczyny ze jak minal ten miesiac to na nowo to wszystko do mnie wrocilo, wszystkie te wspomnienia, mysli, uczucia, zal, pustka. I mimo tego ze moja dusza jeszcze boli to mam wrazenie ze zamiast isc do przodu, wraca sie na sam poczatek. Teraz jeszcze ten powrot do pracy, tlumaczenie, prostowanie ze juz nie ma ciazy na pytania jak tam czy brzuszek rosnie, ktory tydzien. Pocieszenia "nie przejmuj sie, bedziesz miala jeszcze dzieci". Ale ja chce TO dziecko. I co teraz? Wiem ze tego juz nie bedzie i musze nauczyc sie zyc bez niego. Ale w cholere to ciezkie. Zawsze jak ktos odchodzi zostaja po nim zdjecia, zostaja wspomnienia. A ja nie mam wspomnien. Mam tylko marzenia. Niespelnione marzenia.. Nie znam twarzy, zapachu, dotyku. Nigdy nie poznam. Teraz nie mam nic. Czy mam prawo czuc sie jak matka? Mimo tego ze juz mojej kruszynki nie ma tutaj? Nie wiem. Ale skoro mam akt urodzenia to on oficjalnie potwierdza ze jestem matka.. czy nie? Nikt mi nie potwierdzi tego oficjalnie. Ale chce w to wierzyc. Mysle ze mi to pomaga. No i kolejne pytanie ktore wciaz krazy mi po glowie.. bo skoro mam akt to czemu nie pochowalam? Jestem zla? Miejsce na cmentarzu jest ważne. Tam zostaje nasza pamięć o bliskich, którzy odeszli. Tam my zostawiamy swój smutek razem z kwiatami i płomieniem pamięci. Zostawiamy, teraz rozumiem. To miejsce do którego możemy wrócić i pamiętać, ale to jest właśnie to miejsce, w którym zostawiamy smutek, powoli ale dokładnie zostawiamy, nie zabieramy już go ze sobą. Dlatego jest takie ważne. Gdzie ja zostawię swój smutek? Grobek - a co z datami? data smierci byla wczesniejsza niz data urodzenia. Wiec czy mialo by to sens? Moze lepiej ze mam ja tylko w sercu i glowie.. Najgorsze ze jako ta matka bylam bezsilna. Nie moglam dla niej nic zrobic. Chcialam zrobic wszystko, a nie moglam zrobic nic. Beznadziejne uczucie kiedy wali ci sie swiat i wiesz ze nic nie zrobisz. I mimo tego ze mam meza, przyjaciolke, was, mimo tego ze wiem ze moge na was wszystkich liczyc czuje sie z tym samotna. Musze poprostu sama sobie to w glowie poukladac na spokojnie. Czasem potrzebuje tylko waszego wsparcia, bo gdy o tym mowie to otwieram drzwi i wypuszczam emocje. I naprawde nie chce oczekiwac od was po raz kolejny zainteresowania, juz mi pomoglyscie tym ze moglam sie wygadac, wiem dziewczyny, ilez mozna w kolko sluchac tego samego. Chcialam tylko wylac swoje mysli. Pisanie mnie w jakis sposob oczyszcilo, placz mnie oczyszcza. Nie chce wam pisac ciagle o tym ze mi zle. Sama nie wiem juz co sie ze mna dzieje. Jest dobrze a za 5 min lzy sciskaja moje gardlo. Wydawalo mi sie ze juz jest duzo lepiej, ale ten miesiac jak uplynal to moj boomerang wrocil. I wiem ze bedzie jeszcze wracal. I to nie raz. Nie chce za dlugo przerzucac na innych mojego bolu. Ktos mi to wczoraj byc moze nieswiadomie dal do zrozumienia. I ma racje. Obiecuje wam dziewczyny wziasc sie w garsc. Nie wiem jak, ale obiecuje.

Marta kochana nie martw sie :* jestesmy z Toba, wszystkie ;) Mackowa, ano wkurza juz wkurza.. a u Ciebie jakies objawy? :)

Giubelli alez Ci zazdroszcze! czekam na zdjecia brzuszka i z usg! :* duzy juz brzusiek? jacie jak ten czas leci :)

Stymulowana nic szczegolnego :P salatka i kurczak smazony :P moze sprobuj pobrac zdj, moze wtedy pojdzie? Hmm moze cos w tym jest, ja lubie przesalac :P ale faktycznie cos w tym moze jest :P

ooo hejloł :* ja dziewczynki juz jakis czas po pracy, oczy mnie szczypia z niewyspania, a tak to nie bylo tak zle :P pierwszy dzien zaliczony :) troche sie opierniczalam :P ale tylko troszeczke :P za tooo weszlam do domu, zapach juz czulam, mysle "nooo obiadek jest" wchodze do kuchni i nawet pomyte! a na stole niespodzianka :D macie na mailu, postaral sie dzis mezulo :) co prawda kucharz z niego nie jest swiatowej klasy ale checi wynagrodzily nie dosolonego kuraka :P kurka, wypilam jeden kieliszek tego wina a juz sie czuje oszolomiona.. :P

U mnie tez leje :/ oj jak mi sie chce spac.. spalam jedynie trzy godziny jakos, ale za to dzis padne i mam nadzieje ze wkoncu zasne od razu, przespie cala noc i wstane wyspana :) milego dnia dziewczynki :)

Marta trzymam kciuki :) Ja jutro pierwszy dzien do pracy po L4, akurat na 9 wiec niestety zobacze dopiero wieczorem co Martus napisalas. Powiem wam ze strasznie mi sie nie chceeee.. a ta dolina trzyma mnie, jeszcze ten jutrzejszy powrot do pracy mnie doluje.. taki powrot do rzeczywistosci na dobre. Dobranoc, niech starania zaowocuja :*

Mackowa mam wyniki, nie pisalam? juz sie poprawiam, wiec wyniki nic nie wykazaly, pisze jedynie: obfite błoniaste i decidua necrotica . Czyli nic szczegolnego sie nie dowiedzialam. Znalazlam jedynie to lacinskie ze znaczy doczesna martwicza z zapaleniem ropnym. Zadnej przyczyny. Wyniki na tokso odebralam i tez nic, IgG 0,13 a IgM 0,267. Pytalam ogolnego jak bylam na badaniach z pracy to mowil ze to w normie, ze chora nie bylam ostatnio i prawdobodnie nie chorowalam na tokso. Eweelka super pomysl z ta mamuska w tabelce ;) pieknie to wyglada :) Jaka piekna Marcelinka, dzielna dziewczynka! zacalowalabym :)

Stymulowana, penisy w dziure, hahaha :D a zatem dzialac dziewczyny :P

Eweelka ale Ci zazdroszcze ze zaczynacie dzialac :P w takim razie owocnych i przyjemnych przytulanek :) Nemezis moj test tez dopiero po tych 5 min wyszedl, jakos kolo 7 minuty moze i tez bladziutka, ale kilka dni pozniej juz ladna mocniejsza kreska, powtorz test i siedz przy nim i nigdzie sie nie ruszaj :P i pisz nam od razu :) jak nie ma @ nadal to nadzieja spora ;) dziewczyny a ja dzis przechodze przez doliny... dzis 19, zatem mija miesiac jak mojej kruszynie przestalo bic serduszko :(

Majowa kochana gratuluje, jestes juz Mamusia ;) czekalam caly dzien na wiesci od Ciebie :) i jak juz ktoras z dziewczyn tu napisala - szczescie rodzi sie w bolu ;) zatem duzo zdrowka dla Marcelinki i sily dla Ciebie :) a Ty jak sie teraz czujesz? :)

Dziewczyny ktos podeslal mi ten filmik: http://www.elblag24.pl/fakty/86210-po-porodzie-opublikowali-wzruszajace-chwile-z-umierajacym-dzieckiem-a-facebook-usunal-ich-konto-wzruszajaca-do-lez-historia.html dla mnie to mega wyciskacz lez. Chcialabym poznac wasze zdanie, jesli dowiedzialybyscie sie ze dziecko jest chore i umrze po porodzie, bo ma spore wady, czy zdecydowalybyscie sie urodzic? Mam znajoma ktora na prenatalnych dowiedziala sie ze dziecko jest bardzo chore i miala wybor - urodzic****ozegnac sie wtedy czy pozegnac sie teraz i usunac ciaze. Zdecydowala ze usunie, byla wtedy juz w 4 miesiacu! Zaznaczam ze to nie bylo jej pierwsze dziecko, ma juz dwoje nastolatkow. Mowi ze dla niej gorszy bylby kontakt fizyczny, ze gorzej byloby sie pozegnac. Teraz znowu jest w ciazy.. wg mnie wybrala bardziej swoje dobro.. bo gdyby dziecko nie mialo szans na urodzenie sie to przeciez by poronila, nie dala mu nawet szansy. Wiecie, dopoki nie poronilam nie wiedzialam jaki to bol stracic dziecko, ale dla mnie to straszne ze wybrala smierc dla swojego dziecka swiadomie. Nie potrafie tego zrozumiec..

Majowa to super :) w takim razie trzymamy kciuki i czekamy na wiesci i zdjecia :) szybkiego i malo bolesnego porodu i oby Marcelinka zdrowo i glosno zaplakala :) Stymulowana nie wolno Ci sie zalamywac :* uda sie, ale pozytywne nastawienie tez jest do tego potrzebne, wiem ze sie latwo mowi ale pamietaj ze my tu jestesmy dla Ciebie :)

Dziewczyny w jeden dzien tyle stron napisac? matko nie nadazam za wami :P Giubelli sto lat, sto lat! niech zyje, zyje nam! :* zdrowka, szczescia, milooosci i spelnienia marzen :* pogubilam sie, kiedy ta wizyta? czekam na wiesci co grosecek pokaze ;) Majowa to mam do Ciebie bliziutko :) autostrada raz dwa :) a kocurek byl moj ;) Mackowa melduje sie :) caly dzien nie bylo neta ani kablowki, musieli jakies prace chyba robic, tak sie dzis wynudzilam ze szoook, a mezus z goraczka w lozku wiec sama siedzialam i ogladalam jakies stare fotki na kompie i uchachalam sie jak glupia :P

Paulinka napisz maila na staraczki2014@gmail.com to Ci odeslemy :)

Paulis poszlo :)