Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asiek78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asiek78

  1. Evka ja najczęściej tak mam z ciuchami, że coś mi się spodoba, ale z jakichś powodów nie kupię tego od razu, a potem jak jadę to już tego nie ma w ogóle albo brak mojego rozmiaru :P Co do twarzy to ja nie myję mydłem twarzy od lat - już nawet nie pamiętam jak długo. Po prostu mydło mi nie służy, bardzo mnie po nim ściągała twarz. Myję buzię preparatami 3 w 1 dla wygody: mleczko do demakijażu, tonik i oczyszczanie :D na koniec krem. Balsamy do ciała stosuję po każdej kąpieli, więc mi wszystko jedno co smaruję, ale z zasady najczęściej do nóg i bioder mam coś \"anty\" ;) Takie przyzwyczajenie :) ale jak pisałam rewelacji i tak nie ma. Mamy za sobą bardzo towarzystki i generalnie udany weekend - szkoda tylko, że człowiek po tym taki zmęczony ;) Na święta nie mam nic zrobione i nie wiem kiedy coś zdąrzę. Spróbuję teraz popołudniami, ale będzie ciężko ... trudno. Co zdąrzę to zdąrzę, a resztę wiosennych porządków zrobię w kwietniu :P
  2. Dzięki Wam dziewczyny za miłe słowa, ale ja naprawdę nie jestem szczupła - mam dość kobiece kształty, no i brzuch też do płaskich nie należy:o Może to takie wrażenie na fotkach :) Alcza chyba przesadzasz z tym brzuchem, na fotkach, które kiedyś wkleiłaś z balu wyglądałaś naprawdę ładnie. Evka dziękuję bardzo za miłe słowo o mojej rodzince :) Życzę udanych zakupów - zdaj relację. Mi też ostatnio wpadło to i owo o oko, ale czekam na przypływ gotówki - oby przed świętami ;) Optymko co do antycelilutowych preparatów to teraz mam ten (niebieski) http://esentia.pl/NIVEA_Nivea_Body_GoodBye_Cellulite_Zel_antycellulitowy_p30524.htm Ładnie pachnie i dobrze się rozsmarowuje. Wcześniej próbowałam już różności. Często też używałam chyba z Bielendy z wyciągiem z zielonej herbaty - tani, a nawet zaliczyłam VICHY. Podobnie jak ty w cuda samych kosmetyków nie wierzę i dlatego staram się ćwiczyć, ale to w zimie nie za dobrze mi szło - czas zacząć na nowo używać orbitrek. Myślałam kiedyś nawet o specjalnym masażu, ale na razie nie udało mi się go zaliczyć. Nie wierzę już jednak, że uda mi się go całkiem pozbyć :( szkoda Mąż wrócił w nocy i od razu mi raźniej. A Maks to wprost szalał z radości rano - nie wiedział co robić, żeby przyciągnąć naszą uwagę. Jedyny minus taki, że ma okropny katar - zatkany nosek na amen. Bardzo go to denerwuje, a ja tylko się modlę, żeby na samym katarze się skończyło... oby. Podaję mu leki - trzymajcie kciuki. Jutro mamy gości (jedni zostaną na noc) na urodziny męża (zaległe) i mam sporo do zrobienia - ciekawe czy się wyrobię :P Miłego popołudnia i jakby nie udało mi się wpaść to udanego weekendu. pa
  3. Ależ Optymko ja tak nie wyglądam na co dzień - postarałam się w moje urodziny ubrać inaczej. Do niedawna tylko spodnie wchodziły w rachubę, a teraz zaczęłam zakładać też spódniczki. Sukienki to tylko od wielkiego dzwona ;) Poza tym szczupła nie jestem i podobnie jak ty mam problem z celulitem :( stosuję wciąż specjalne kremy, ćwiczę (choć teraz w zimie mniej) i nic nie pomaga Chyba zostałam skazana na to dziadostwo mykam dalej pracować, a Ty głowa do góry :)
  4. Gosiaczku - to \"wy jesteście szczupłe\" to raczej nie do mnie, bo niestety już nie mam takiej wagi jak kiedyś :( choć przynajmniej udaje mi się utrzymać na jednym poziomie. Co do antykoncepcji to może masz nieodpowiednie tabletki - pogadaj z lekrzem. Ja kiedyś po jednych czułam się napompowana i zmieniono mi je - teraz jest OK. Niektóre tabletki zatrzymują dużo wody w organiźmie i stąd przyrost wagi. zmykam pracować:o
  5. Evka rewelacja :D:D:D jeśli o mnie chodzi to zmiana korzystna w 100% - bardzo Ci do twarzy z tą fryzurką :) nie wspominając o tym jaka z Ciebie laska ;) fiu fiu
  6. mmmmm a cóż to za poruszenie na naszym topiku ;):D miło to wiedzieć. Optymko moje przygotowania do świąt leżą odłogiem :o przy bąblu niewiele jestem w stanie sama zrobić, a wieczorami to już się naprawdę nie chce brać za generalne porządki. Wciąż sobie obiecuję, że w weekend tatuś nadrobi czas rozłąki i zajmnie się Maksiem, a ja coś zrobię. Nie będę jednak przewracać domu do góry nogami, ponieważ czeka nas mały remoncik, więc nie ma sensu przesadzać. Koniecznie muszę zrobić porządki w szafach, sporo rzeczy nie używane i zajmują tylko miejsce, a bąbla komodę to czeka rewolucja - całe sterty za małych rzeczy :( U nas teraz od kilku dni wiosenna pogoda, choć słyszałam coś o pogorszeniu się jej końcem tygodnia - oby się nie sprawdziło. Co do odwiedziń Krakowa na pewno to uczynimy ;) jak wiesz lubimy to miasto i często tam jeździmy. Zazwyczaj pierwszy raz początkim wiosny na rozpoczęcie sezonu :D A z postanowieniem bycia bardziej kobiecą to bardzo słuszne :D i chyba czytamy sobie w myślach, bo ja też to postanowiłam. Dlatego wiosenne ciuszki nabywam już w innym stylu i częściej od jakiegoś czasu chodzę w spódniczkach :P Evka fajnie, że do nas zajrzałaś - zapraszamy częściej. Pisz jak tam Wam na obcej ziemi. Super, że na razie wszystko dobrze się układa :D A może jakaś fotka nowej Ty? ;) Fotki na bobasach fajniutkie :) Gumecko dużo zdrowia dla Ciebie i taty Widzę, że też jesteś \"słomianą wdową\" :( nam na razie pierwszy dzień minął miło i szybko - na dziś też zaplanowane pełno zajęć :) może jakoś to zleci, ale już tęsknimy... Wczoraj w Figlo Maks wyszalał się na całego. Spotkał przy okazji inne znajome i lubiane dzieci i biegał jak szalony :D Był w ogóle bardzo grzeczny cały dzień - oby tak częściej :) zmykam pracować
  7. A i jeszcze jedno, Alcza, gratuluję odpieluchowania - wiem jak nas to cieszyło :D Teraz zamierzam rozpocząć z bąblem naukę samodzielnego ubierania niektórych części garderoby i może siusiania. Przyda się w przedszkolu ;)
  8. Optymko wielkie gratulacje :D:D:D naprawdę super, że już masz to za sobą i to tak niespodziewanie. Teraz na święta możecie się spokojnie cieszyć powiększoną rodzinką. Wpadnij czasem skrobnąć co nieco i oczywiście czekamy na fotki :D Sorki za moje milczenie, ale ostatnio mam urwanie głowy i pracy oraz w domu. W SPA było po prostu genialnie i czułam się jak księżniczka. Wspaniały wstrój wnętrz, znakomita obsługa no i te zabiegi... szkoda, że nie dostępne cześciej. Zrelaksowałam się za wszystkie czasy :D Mąż wyjechał na 4 dni, więc teraz będę się borykać sama ze wszystkim - i tutaj wielkie ukłony dla Madziam, że tak dzielnie sama wszystkim się zajmuje. Podziwiam za to Ja mam być kilka dni bez męża i jest mi smutno, a Maks prosił tatusia, żeby nie jechał :( żeby szybko i miło nam minął czas zaplanowaliśmy bardzo dużo rozrywek na ten tydzień. Do tego pogoda na razie śliczna i cieplutko - mam nadzieję, że tak już zostanie. Na razie nawet się nie wzięłam za porządki domowe - może w zbliżający weekend się uda. Tatusia zaangażujemy w zabawę z synem (niech nadrobią rozłąkę), a ja zajmę się porządkami. Przygotowujemy się też do prac w domu: wykończenia drugiej łazienki, zrobienia barierki na schodach (nareszczcie ;) ) oraz wykończenia domu na zewnątrz. Maksio jest kochaniutki - uwielbiam teraz z nim spędzać czas. Dużo rozmawiamy (mam z kim jak męża nie ma :) ) i jeśli poświęcam mu dość czasu jest naprawdę grzeczny. Oczywiście zdarza mu się łobuzować, ale to i tak nic jak na jego wiek. Zapisałam go też do przedszkola i od września się zacznie samodzielność :) pozdr
  9. Witam :) naskrobię coś przy poniedziałku, a co mi tam ;) My w piątek zaliczyliśmy imprezę - okrągłe urodziny męża kuzynki. Odbywało się to w bardzo miłym lokalu i w ogóle było fajnie :D W sobotę były poprawiny ;) a wczoraj odpoczywnie. Wciąż szukamy miejsca na wczasy. Zdecydowaliśmy się już, że będzie to Chorwacja i teraz szukamy jakiegoś fajnego apartamentu. Mamy kilka na oku, ale wszystko zależy od tego czy zdecyduje się pojechać z nami część rodzinki. Byłoby fajnie tak większą grupą pojechać. Maks dalej łobuzuje na całego i czasem nas nie słucha :o musimy uciekać się wtedy do kar :( nie lubię tego, ale trudno. Generalnie pewnie jak i on mam już dość zimy (o ile można to nazwać zimą) i nie mogę się doczekać wiosny. Szczególnie, że taki deszczowy i wietrzny weekend jak był teraz nastraja okropnie. Alcza dużo zdrówka, a co do wymiotowania to pewnie z powodu flegmy. Zalega w żołądeczku i wtedy wystarczy najmniejszy powód, a wszystko ląduje na zewnątrz. Wiem, bo Maks zawsze tak ma przy chorobach i bardzo musimy uważać przy podawaniu leków. Uciekam do pracy, której nadal dużo, a w środę urlop i nareszcie moja odłożona wizyta w SPA :D:D:D ależ się cieszę. pa
  10. Alcza wbrew pozorom u mnie też nic ciekawego: więszkość dnia praca (urwanie głowy), a popołudnia zazwyczaj wyglądają podobnie :) Dziś jadę na kawkę do kuzynki ;) Co do choroby to na szczęście wygląda, że mąż ma dość łagodną \"wersję\". Nie ma dużego ogniska wysypki i nie boli go to tak bardzo jak się zdarza. Całe szczęście. Na razie cały tydzień ma siedzieć w domu i go skręca ;) Trudno :P Do SPA jadę 5 marca na 14.00 - nawet fajnie wyszło, bo mąż będzie już zdrów :D Wcześniej może zaliczymy jakieś zakupy w Krakowie. Maks pokochał malowanie farbami plakatowymi - cóż za dzieła wychodzą ;) Zmykam pracować.
  11. Witam dziewczyny :) Ja zaglądam co dzień na topik, ale kiedy nie ma żadnych wpisów poza moim to nie chce mi się pisać \"samej ze sobą\". Kiedyś pisałam obowiązkowo co dzień, ale nie mam już siły sama tego ciągnąć. Zaglądać będę dalej i jak tylko ktoś coś skrobnie na pewno się odezwę, jednak to już nie to samo :( bardzo żałuję - nie mogę jednak nic zrobić. U nas chory mąż i to ma półpasiec nie wiem skąd mu się to wzięło. Najpierw wyglądało jak uczulenie, ale było dziwnie zgrubiałe i bolsne. Trzech lekarzy potwierdziło diagnozę. Teraz mąż uziemiony, a moje plany ze SPA pokrzyżowane :( nie wiem jak to się skończy ... Maksio kochany jak zwykle, choć nie raz pokazuje swój charakterek i indywidualność. Potrzebujemy wiele silnej woli i cierpliwości z czym już gorzej ;) U nas od soboty pogoda wiosenna - jest ślicznie i ciepło :D może już tak zostanie ;) Alcza bawcie się dobrze na wyjeździe - na pewno wam fajnie :) gosiaczku może faktycznie Wika musi się przestawić. Daj jej trochę czasu i potemzobaczycie. Zmykam.
  12. Gosiaczku dziękuję za życzenia :D Optymko miło Cię widzieć - dobrze wiedzieć, że czasem do nas zerkasz i jest wszystko w porządku. Co do pogody to trzymam się myśli, że wiosna za pasem, a w zeszłym roku była wyjątkowo szybko i ładna - może teraz też tak będzie ;) Nie zaglądałam tutaj, bo miałam urwanie głowy w pracy - stnadard, ale też w domu. W piątek miałam imprezę dla rodziny i znajomych w lokalu, w sobote poprawiny, ponieważ sporo jedzenia zostało, a wczoraj byli znajomi. Dziś popołudniu jadę wydać trochę kaski, którą dostałam :D:D:D lubię to ;) Imprezka mi się udała i wszystko było super :) Maks wytrzymał do 22.30 - to i tak długo jak na niego. Potem go odwieźliśmy do teściowej razem z nią. zmykam :)
  13. Witam :) Ja zaglądam co dzień, ale jeśli nie ma wpisów to nie będę klikała sama z sobą ;) Gumecko - było to niemiłe stwierdzenie, ponieważ pewnie komuś sprawiłybyśmy tym radość :o Alcza dużo zdrówka dla Dawidka :) Ja piszę tutaj bardzo chętnie tylko musi być z kim ;) :D Dlatego dziewczyny do pracy ... to znaczy pisania ;) Optymko co tam u ciebie? jak się czujesz? U mnie niemiłosierne urwanie głowy w pracy - nie wiem kiedy minął zeszły tydzień i ten zapowiada się podobnie:o W czwartek Walentynki :) planujecie coś? my raczej romantyczny wieczór we dwoje, a w piątek imprezka - robię swoje urodziny w lokalu... niestety zmiana kodu na 3 :P ale mam to w nosie - czuję się na mniej ;) My teraz borykamy się z klnięciem bąbla :( systematycznie i w idealnych momentach używa słowa kur... Ignorujemy to na ile się da oraz wytłumaczyliśmy, że to jest brzydkie słowo, a on jest ładnym i kochanym dzieckiem, które nie powinno tak mówić. Efekt taki, że czasem się powstrzyma, a czasem użyje zamiennika \"kurcze\" - z dwoja złego lepsze to. Myślę, że z czasem mu przejdzie - my generalnie nie klniemy, choć oczywiście zdarzy się w chwili złości (przeważnie mężowi). Teraz pilnujemy się oboje jeszcze bardziej. Zmykam pracować :)
  14. Nareszcie jakiś ruch w interesie ;) Wiecie co? to chyba przez tą pogodę, bo ja też mam dołka, ale takiego ogólnego. Jakaś przygnębiona jestem - może to z powodu dwóch ostatnich przykrych wiadomośći... choć nie dotyczyły mojej rodziny bezpośrednio to jednak przygnębiają... :( Postaram się o tym nie myśleć, bo weekend za pasem i czas dla rodziny. Na tym postaram się skupić ;) W pracy zaczął mi się już największy młyn... bleeee Madziam - no co ty? zawsze jest coś do napisania :) odwiedzaj nas częściej, może będzie raźniej. Podziwiam cię, że jesteś tak wciąż bez męża. Mój wyjeżdża tylko po parę dni, a czuję się wtedy okropnie.Trzymaj się dzielnie a czy ustalaliście jakiś konkretny termin jego powrotu? Mamuśka - my w zeszłym roku też w lutym mieliśmy dokładnie to samo. Zastrzyki Maks dostawał przez tydzień, ale bardzo szybko się mu poprawiło, więc suma sumarum pewnie lepiej jednak ciężko było patrzeć jak się tego boi :( Gumecko głowa do góry. Może takie wyznania męża pomogą wam coś poprawić w związku. Wiem, że to dołujące, ale spróbuj z tego wyciągnąć pozytywy. Z czasem przestanie być tak przykro i będzie można skupić się na przyszłości. Każdy związek wymaga \"pracy\" - zawsze to powtarzam i wolę szczerość przy drobnych sprawach niż milczenie, a potem odstać po głowie na całego... Jeśli chodzi o pogodę to sama nie wiem czego chcę, ponieważ z jednej strony marzę już o wiośnie, a z drugiej chciałabym jeszcze pojechać na narty... nie dogodzisz ;) Zmykam pracować, bo zaczął mi się młyn:o
  15. Witaj Optymko :D bardzo tęsknimy niedobry internet ;) mam nadzieję, że w końcu zacznie działać jak należy, brakuje nam ciebie. Super, że wszystko w porządku :) ależ ten czas leci - już niedługo się rozdwoisza, a wydaje się, że dopiero co powiedziałaś o ciąży :)
  16. Gumecko - ja byłam w czwartek (31.01) na Stożku na nartach, więc niedaleko Istebnej. Na szczęście pogoda była fajna i padał śnieg. Choć trochę pojeździliśmy. Maks miał mały uraz oka (dzibnięcie mocne palcem) i byliśmy u okulisty. Wszystko już w porządku, ale miał małe otarcie rogówki i dlatego go bardzo bolało. Dostał krople, które nie daje sobie wkropić :o Oczko już praktycznie normalne. Dziś odwiedzimy mojego brata i Maks poszaleje ze starszymi kuzynami :D Teraz uciekam do pracy:P
  17. Ja miałam urlop i byliśmy rano z mężem na nartach. Popołudniu zaliczyłam fryzjera, wizytę u cioci, a wieczorem spotkanie organizacyjne w pubie z kolegą z podstawówki - planujemy spotkanie klasowe w maju. Zjadłam 1 pączka, kupnego, ale był rewelacyjny :D Ogólnie wczorajszy dzień udany, choć dziś troszkę mnie bolą nogi - jednak długo jeździliśmy wczoraj. Ja to i tak dobrze, bo męża bolą chyba wszystkie mięśnie, ale to dlatego, że zjeżdżał na trudniejszych trasach i musiał bardziej uważać. Dobrze, że dziś piątek, ale za to też pierwszy dzień lutego, który będzie dla mnie w pracy po prostu masakryczny :( oby go jakoś przertwać najlepiej byłoby gdybym się rozdwoiła :o Jutro jadę z mężem na bal do jego klienta :) cieszę się, ale zarazem mam wyrzuty, że zostawiamy Maksia :( jak zwykle - ciekawe czy kiedyś mi to przejdzie... Zmykam pracować - ostro
  18. witam :) Elfia mamo - nie ma problemu, wiele tego nie ma ;) Weekendy mijają stanowczo za szybko :( bąbel został w sobotę u mojej kuzynki na noc (my byliśmy na urodzinach u znajomego) i ponoć nie płakał, ale wciąż o nas opowiadał: \"mamunia, to, mamunia tamto\", \" tatuniu ...\" itd. Poza tym dość długo siedział na łóżku, że nie pójdzie spać tylko będzie sobie tak siedział całą noc, a potem \"skiknie przez płotek do lodziców\" :D byliśmy poskładani słuchając relacji ;) Teraz w sobotę czeka nas bal - mam nadzieję, że Maksio nie będzie zbytnio tęsknił. Dziś czeka mnie wiele pracy i w czwartek może będę mieć urlop, dlatego zmykam.
  19. ja z mężem też ostatnio czujemy się wciąż niewyspani i zmęczeni... może to przez pogodę? w każdym razie planujemy coś sobie kupić na poprawę nastroju. Dużo dobrego słyszałam o tych tabletkach BodyMax, ponoć w zimie sprawdzają się idealnie. Chyba spróbujemy ;) gumecko za łóżko daliśmy dokładnie tyle ile jest na stronie Ikea (439,95) plus materac 135zł. Maks jak na razie zadowolony i zasypia w swoim łóżku. Oczywiście ze mną przy boku, ale to i tak postęp, bo kiedyś nie chciał inaczej jak tylko w naszym łóżku :) Uciekam pracować, dziś muszę sporo zrobić :o
  20. Dziś będzie szerzej (przy okazji sorki za literówkę w ostatnim poście). Witaj Elfia mamo :D cieszę się, że zajrzałaś. Co do zabaw domowych my wykorzystujemy (nic specjalnego): - zabawę klockami (różnymi), - zabawę w kowboja i szeryfa (niestety też muszę biegać i strzelać ;) ) - kolejką, garaż dla samochodów, itp. z manualnych: - malowanie w kolorowankach wodnych (tych co wystarczy tylko zamoczyć pędzel w wodzie), - ciastolina, - pieczątki (muszę teraz zakupić nowe), - puzzle - gry z firmy Granna dla mniejszych dzieci http://www.granna.pl/index.php?menumain=2&names=mojepierwszegry (mamy z tego Puzzle i Lotto - bardzo fajne i Maks je lubi), - domino - ze zwierzątkami i wymyślamy różne sposoby zabawy. Wczoraj bąbel nawet sam prosił, żeby w to się pobawić :D Planuję też zakupić coś z serii Smoka Obiboka - też Granny, niektóre z tej serii są już dla dzieci od 3 roku życia, więc bąbel sobie poradzi ;) Mam też książkę z różnymi zabawami, ale niewiele się przydała. Wiele zabaw to bezsens lub z tak wymyślnymi akcesoriami, że ręce opadają. U nas wszystko w porządku, Maks jest kochaniutki co nie przeszkadza mu łobuzować :P wczoraj zbrudził ścianę w sypialni chusteczkami nawilżanymi - same mazy zostały :o Kupiliśmy mu w weekend prawdziwe łóżko (regulowane z Ikea), sam sobie wybrał pościel (motyw z bajki \"Auta\") i teraz śpi w nim zadowolony dwie noce. Dziś była pierwsza kiedy nie przyszedł do nas. Wprawdzie nad ranem się obudził, że chce mamusię, ale nie chciał przyjść do nas tylko ja przycupnęłam na kraju jego łóżka i kiedy znów zasnął poszłam. Ciekawa jestem jak będzie dalej ;)
  21. Ależ mam urwanie głowy w pracy i w domu :o Mamuśka - miło cię widzieć. Potem odpiszę szerze, teraz muszę uciekać ;)
  22. Gumecko z tym siadaniem twojego męża zaraz po pracy przy \"naszej-klasie\" to jakbym czytała o moim. Po prostu musi pierwsze wszystko posprawdzać, a dopiero potem reszta spraw. I tak kilka razy w ciągu wieczora... a nóż się coś nowego pojawiło ;) :P faceci :) on to spotkanie też ma przez naszą-klasę i jakby było mało to jest jednym ze współorganizatorów - pomyślałby kto, że ma dużo wolnego czasu :o Mam nadzieję, że po spotkaniu ciut to się uspokoi ;) choć jeszcze na pewno kilka dni będą wszystko przeżywać, wymieniać się wrażeniami i zdjęciami ;) hi hi hi Maksia dziś nie zobaczę, bo wrócę do domu wieczorem. Jakoś mi dziwnie. Obudziłam się z bólem głowy i nic mi się nie chce zmykam
  23. oooo nie :( przed chwilką naprodukowałam posta i mi go pożarło :( wrrrr Gumecko dzięki za miłe słowo :) a programów takich z zasady nie oglądam, bo je bardzo przeżywam i też się rozklejam ... Poza tym wszystko OK. Od poniedziałku mąż bardzo zajęty do wieczora i praktycznie się mijamy. Dziś ma być inaczej - obiecał. Jutro mnie znów nie ma całe popołudnie i wieczór (kulig z pracy, ale chyba na kołach, bo śniegu brak :o ), a w sobotę nie ma S. - spotkanie klasowe z podstawówki :P co za tydzień... Zmykam pracować :P
  24. Elfia mamo przede wszystkim witamy gorąco :D:D:D Co do nocnika Maks też miał taki problem jak Adaś i dopiero za trzecim razem kupiliśmy odpowiedni nocnik. Nie pamiętam tylko jakiej firmy :( ale klasyczny kształ tyle, że ciut większy ogólnie. Podobny jest trochę do Graco: http://calineczka.pl/sklep/images/Nocnik_duzy_niebieski.jpg Mieliśmy inny tego samego kształtu tylko mniejszy i też zawartość uciekała. Nie mówiąc o wszelkich misiach, samochodach itp - w ogóle się nie sprawdzało. Jak będę w domu (dziś dość późno) to sprawdzę jakiej jest firmy :) Zaglądaj do nas częściej :) Brat pojechał i jak zwykle się popłakałam. Miał przyjechać w lutym na weekend, ale jednak nie przyjedzie :( zobaczymy się dopiero w czerwcu my do niego jedziemy na tydzień. Maks trochę przeziębiony, więc muszę na niego uważać. U nas dziwna pogoda: raz ciepło, a innym razem okropny mróz... jak potem nie chorować. Dobrze, że Elfia zajrzała, bo byłaby totalna pustka :( szkoda...
  25. Gumecko - widzę, że imprezka udana :D to się chwali ;) fajne fotki. Zachęciłaś mnie i też wkleję kilka z osiemnastki  i kilka z domu w ostatnim czasie. Maks szalejący z kuzynami: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/752fd99801a1bde2.html Firmowy uśmiech bąbla – lepiej go nie prosić o uśmiech do zdjęcia ;) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ad1158ef235aeb29.html Tak prezentował się bąbel na imprezie – buźka rozmazana, bo schylił głowę :o http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5333274b486b3a6e.html Brat (ten co przyjechał z Irlandii) z moim mężem przy sprzęcie – pierwsi wodzireje :P http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1d1582fd4f8b64f1.html Ja z bratową rozpoczęłyśmy tańce ;) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bc3b663a20f7372c.html Mój taniec solo :D http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bce1a38788d2ee02.html Maks z kuzynami i solenizantką – ciężko było go utrzymać w miejscu :o http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6beab2c0c3530188.html Chwila oddechu z mamusią http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ca8b5ecebb20eeed.html Maks - pocieszyciel kuzyna http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6a07f42c7dbc6def.html Taniec z synem – bąbel był bardzo zaborczy w tej kwestii ;) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/654f6c34f5531007.html I taniec z mężem – jedno z dwóch zdjęć wspólnych z imprezy na naszym aparacie (standard http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0c7c2287514ed4db.html Występ męża na karaoke http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8916f34a87bd19ae.html Maks zahipnotyzowany, czyli oglądający bajkę http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/cc19539863e09e3b.html Zabawa kolejką http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a2b28223dd82e30c.html Na razie tyle :D chodzę wciąż niewyspana… naprawdę wyśpię się dopiero jak brat wyjedzie :o wczoraj poszliśmy spać po północy!!! Trudno ;) Zmykam do pracy P.S. a gdzie reszta dziewczyn???!!! Piszcie kobiety ;)
×