Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asiek78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asiek78

  1. też wam tak rozciąga topik? dziwne, ciekawe czemu...
  2. dziś krótko, bo biegnę trochę odespać - Maks dziś wstał o 6 rano, a przez cały dzień spał niecałe 2 godziny w trzech turach!!! choć było widać jego zmęcznie, nie wiem co go napadło:( Jutro szczepienie, więc szerzej napiszę co i jak u nas oraz jak rośniemy :) domi- śliczne dziewczynki i mamusia ;) jutro pomolestuję też S. żeby mi wgrał ostatnie zdjęcia Maksa. Janino i tak ci dobrze, ja wracam do pracy już 10-tego listopada muszę się nastawić psychicznie... Widzę też, że anioł stróż czuwa hi hi hi;)
  3. niektórym to się naprawdę nudzi:P Maks spał na dworze w wózku, choć u nas dość chłodno. Jednak zgodnie z regułą, którą gdzieś wyczytałam niemowlak powinien być każdy dzień na świeżym powietrzu. Przeciwskazaniem jest tylko deszcz (leciutki może być), bardzo mocny wiatr oraz temp. powietrza poniżej -10 stopni. Pozostałe dni dzieciaki powinny oddychać, a nawet takie chłodniejsze i rześkie powietrze jest dla nich korzystniejsze:)
  4. ale miałam zalatany weekand uffff, a widzę, że mnie ominęły jakieś kolejne nieciekawe wpisy... chyba nic nie straciłam?;) Dzięki za odpowiedzi odnośnie pozycji do spania, coraz częściej się przełamujemy z S. i kładziemy tak Maksia czasem w nocy (w dzień od dłuższego czasu tak sypia). On naprawdę śpi dużo spokojniej w ten sposób. Maks skończył 4 miechy!!! naprawdę ten czas przeleciał, a bąbel staje się coraz ciekawszym i rozumnym dzieckiem. Miło patrzeć na rozwój naszych maluszków prawda;) Po jabłku i marchewce przyszła kolej na próbę \"kaszkową\" :) i oto kolejna rzecz na którą Maks po prostu się rzuca hi hi hi... czyżby to był smakosz wszystkiego? Oby tak było, trochę mi lżej, że tak wszystko je (jak na razie), a mnie męczy wizja powrotu do pracy. Chyba przetrzyma te moje 7 godzin nieobecności. Optymko - fotki zrobione, ale na razie nie było czasu wrzucić ich na kompa, w najbliższym czasie zamieszczę koniecznie;)
  5. Niedobla - GRATULUJĘ!!!!:D:D:D sama byłam czerwcówką, więc mam sentyment do tego m-ca;) życzymy powodzenia i zaglądaj częściej:) czeka cię wspaniały okres w życiu...
  6. Witam:) bumpy - trzymamy kciuki i nie martw się będzie dobrze po obejrzeniu waszych galerii i tego ile z was już ja ma stwierdziłam, że ja jestem chyba jakaś nie \"teges\" lub niezorganizowana:( wciąż nie mam czasu żeby zrobić taką galerię:o Choć swoją drogą w przeciwieństwie do Waszych niektórych pociech Maks nie kocha zbytnio leżenia samemu - może być nie za długo i nie za często, zazwyczaj zależy od humoru. Woli za to siedzieć w nosidełku samochodowym i np. towrzyszyć mamie w kuchni lub łazience i tak go tarmoszę prawie w każde miejsce hi hi hi;) ale wiadomo nie ma jak siedzenie na kolanach lub noszenie:P;) Elfinko - dzięki za pocieszenie, miejmy nadzieję, że może tego nie ma. Choć czasem zdarzyały mu się kupki, o których piszesz (pieniste z robione bulgotem w brzuszku), choć ostatnio dawno takiej nie było. optymko - śliczny twój Piotruś i szczerze mówiąc na tym zdjęciu w wanience bardzo przypomina mojego Maksa:D też nam wyszły stare włoski, ale na szczęście już mamy spory meszek nowych. No i gabartyty też podobne. Choć co mnie dziwi Maks waży jeszcze więcej, w wygląda jakoś mniejszy... dziwne, może dziś zrobimy fotki w wanience dla porównania;) Wczoraj próbowaliśmy kolejną nowość - marchewkę. I mój bąbel znów mnie zaskoczył, myślałam, że średnio mu zasmakuje, a tutaj ponownie rzucał się z otwartą buzią na łyżeczkę. Nie dałam mu wszystkiego na raz i był bardzo niezadowolony z tego powodu. Oby kolejne nowości akceptował równie chętnie. Kupka dziś cała czerwona, ale konsystencja idealna. Nie wiem czy po marchewnce czy też nastąpiła poprawa w jelitkach (marchew też podobno na to pomaga). Maks od 2 tygodni opracował nową metodę \"rozmowy\". Wypowiada samogłoski a, e, o itp. przeciągając ich dźwięk oraz różnie intonując jakby rzeczywiście wypowiadał różne zdania i rozmawiał. Robi przy tym śliczne minki aż dziurki od noska mu się powiększają, taki jest zaangażowany:D Jak jest z pozycją spania u was? bo u nas przez dzień chociaż na jedną drzemkę mieliśmy zalecenie kłaść na brzuszku i okazało się, że Maks tak bardzo polubił tą pozycję, że najchętniej tylko tak by sypiał nawet w nocy. Wiem, że nie jest zalecana ona na noc i kładziemy go na pleckach, ale zdarzyło się nam parę razy iż rozbudził się w nocy aż płakał. Nic nie pomagało, aż położyliśmy go na brzuszku i okazało się, że ... zasnął w momencie przykładania główki do prześcieradła!!! po prostu ekspresowo. Szkoda, że nie może spać tak cały czas, nawet jak jest z nami w łóżku, przecież wtedy go kontrolujemy. Zapytam jeszcze o to na najbliższej wizycie w przyszłym tygodniu. No i znów wyszedł mi elaborat:P jak ja się rozpiszę to już na amen hi hi hi sorki:) p.s. drażnią mnie te ptaszyska:P
  7. elfinko - zdawaj na bierząco relację z wizyt u twojej pani doktor, bo Maks też ma jakieś problemy jelitkowe i dobrze wiedzieć coś z innego źródła. Ja odebrałam dziś wyniki moczu i są dobre - trochę ulżyło. Tylko dlaczego bąbel nadal robi zielone kupki - wprawdzie już nie wszystkie, ale nadal się pojawiają ni z tego ni z owego. Dziwne to jest. Czytałam, że niektóre dzieci tak mają... szkoda iż muszą to być nasze:( Nas coraz bardziej ciekawi waga Maksia bo ta w tabelce jest z przed miesiąca, a jak wiadomo nasz bąbel ma tempo przyrostu wagi niczego sobie - mówiąc delikatnie. Teraz waży dobrze ponad 7kg, ale ja nie mam dokładnej wagi w domu. Dugość to w sam raz ma rozmiar 68. reniu - faktycznie lepiej maluszki nauczyć łyżeczkami, butelki można całkiem pominąć jeżeli się tylko da:) agulek - z tą butlą to może zamiast niej spróbuj przyzwyczaić maluszka jeść inne pokarmy tj. kaszki, deserki, zupki. I podawać tylko w czasie twojego pobytu w pracy. Ja tak zamierzam zrobić. Poza tymi godzinami będę nadal karmić piersią. Moja przyjaciółka zrobiła w ten sposób i do 10-tego m-ca synek pił z piersi. Potem sam się odstawił i teraz je tylko stałe pokarmy. Pominęła więc pokarm modyfikowany, a małemu nic nie brakuje i teraz już wcina wszytkie dorosłe pokarmy (ma 14 m-cy). Ja ostatnio nie mam czasu na nic, a tym bardziej na zrobienie takiej galerii jak wy macie:) może kiedyś..., Wszystkie zdjęcia śliczne{kwiat] Teska - u mnie podobnie szlaban na nabiał i Maks jest lepszy, choć nadal się zdarza ból brzuszka. My nie mieliśmy takich przebojów, bo bardzo szybko przybiera na wadze. Odstawiłaś masło? ja nadal go jem (inne smarowidła mi nie smakują:( ). Unikam tylko mleka, jogurtów, bitej śmietany i wszelkich serów (poza żółtym w małych ilościach) itp., a no i nie przesadzam z jajkami - też mam zalecenie nie jeść za dużo.
  8. Co do jedzenia z łyżeczki to Maks robi to doskonale:) ślicznie bierze do buźki i wszystko ładnie połyka:D To pewnie przez to, że od pierwszego m-ca dawaliśmy mu Gripe Water łyżeczką oraz Lacidofil rozrobiony z wodą. Ten trening pomógł i teraz jest jak znalazł przy próbowaniu innych pokarmów. My też kupujemy na razie Gerbera ze względu m.in. na właśnie wielkość słoiczków i też kupujemy większość dziecięcych rzeczy właśnie w Tesco, ponieważ tam są sporo tańsze. A jabłuszka pycha - samej mi smakowały;) teraz szukam marchewki, bo przyda się na jelitka, a ostatnio nie znalazłam. U nas ulubiona kołysanka to \"Z popielnika...\" wykonywana przeze mnie (jak wspominałam z fałszami), choć wszelkie spokojne melodie też się sprawdzają, ale przy tej praktycznie zaraz się uspokaja i zasypia. śliweczko - podobnie jak u ciebie u nas wogóle muzyka jest bardzo ważna. Już w ciąży słuchałam często muzyki (zaliczyłam nawet jeden koncert). Od samego początku dużo jej puszczamy ze stacji muzycznych, radio i z płyt. Maks bardzo lubi słuchać wszelkiego rodzaju gatunków. Nawet się uspokaja przy Rock\'u ;) a to pewnie odziedziczył po rodzicach, bo my preferujemy taką muzykę, a mąż miał zespół rock\'owy - pewnie geny zrobiły swoje:D:D:D
  9. Witam:) ja ostatnio mniej czasu przede wszystkim przez to, że Maks od tygodnia postanowił dużo mniej spać w dzień i teraz naprawdę brakuje czasu - teraz np. patrzy na mnie jak piszę;) i zaczyna się wnerwiać hi hi hi My na brzuszek z początku i teraz znów też dajemy Lacidofill - wzmacina florę bakteryjną jelitek. Oprócz tego ostatnio na problem z kupką Smectę i teraz już są gęstsze tyle, że znów zielone (choć były już żółciutkie) - trochę mnie to martwi. Próbowałam dziś \"złapać\" mocz i tak nagle się stało, że zanim zdąrzyłam podstawić pojemnik to wpadły do niego dwie krople hi hi hi Spróbuję znów później - może wynik też będzie wiarygodny. Ulubione zabawy to swoimi i rodziców dłońmi, rozmowa z lampami (szczególnie jedną;) ) i trochę grzechotką oraz lusterkiem. Ostatnio też coraz bardziej lubi swoją huśtawkę. Było pytanie o huśtwkę. My mamy z Graco na baterie także nie trzeba husiać tylko sama to robi. Maks bardzo ją polubił:D zmykam bo płacze, zajrzę później... jak się uda:)
  10. Weekand zabiegany z powodu imprezy sobotniej. Wszystko się jednak udało i było bardzo sympatycznie oraz wesoło, a Maks smacznie spał w łóżeczku pomimo naprawdę sporego hałasu z salonu obok. Byłam pod wrażeniem. Dziś trochę odpoczywaliśmy i sprzątanko po bałaganie imprezowym. U nas od kilku dni śliczna pogoda, więc dużo przebywamy na dworze. Także czasu naprawdę mało na resztę przyjemności jak zaglądanie tutaj ;) gosia - z kołysanek to ja mam jedną, którą osobiście wykonuję ;) i muszę przyznać, że pomimo moich fałszów (nie jestem dobra w te klocki) Maksiowi się podoba:D:D:D może też spróbujesz, dzieci lubią dźwięk naszego głosu, to je uspokaja:) Poza tym lubimy radio do spanka. Z tym zasypianiem macie rację. Maks ma podobnie, dowód sobotnia hałaśliwa impreza, która wogóle go nie \"ruszała\";) a czasem wybudzi go byle szmer. mojreczka - super, że operacja udana i już po:) Maksa przepuklina pępkowa ładnie sama się wchłania i praktycznie już jest nie widoczna. Hepciu - ja właśnie tak robię z bąblem - kładę do łóżeczka w pół śnie, więc jest tego świadomy. Metoda skutkuje i zasypia w łóżeczku sam już od jakiegoś czasu. Na razie trzymam go jednak czasem za rączkę lub lubi nas widzieć jeszcze przez jakiś czas. Potem będzie następny krok;)
  11. Powiem szczerze, że ja już nie mogę się doczekać podawania nowych pokarmów. I to nie dlatego, że nie chce mi się karmić (mam zamiar dopóki Maks będzie chciał i ja będę mieć pokarm), ale dlatego, że nie mogę się doczekać min i reakcji na nowe smaki:D:D:D Do tej pory jabłuszko pomimo, że kwaśne zasmakowało - parę razy dostał łyżeczkę i lizał też kawałek jak jadłam:). Jabłko lizał i ssał bardzo zapamiętale;) hi hi hi Nie wiem jak wasze bąble, ale nasz już chyba kapuje o co chodzi z tym jedzeniem, bo jak tylko coś konsumujemy w jego obecności to oka z nas nie spuszcza, a przede wszystkim z tego co jemy:D. Ostatnio leki, które podajemy na jelitka bardzo mu smakują, a na Smectę to wprost się rzuca kiedy łyżeczka zbliża się do buzi. Oby z innymi rzeczami też tak było. Tych parę rzeczy, które próbował wywołują czasem fantastyczne minki od zaskoczenia, przez zadowolenie, aż do krzywienia się:D Fajnie tak obserwować nasze maluchy w tych wszystkich sytuacjach prawda?;) Jutro mamy trochę znajomych w gości z okazji tzw. \"parapetówy\", aż się boję jak na to zareaguje Maks. Wprawdzie w chrzest był grzeczny i ładnie poszedł spać, ale od tego czasu minęło prawie 2 m-ce, więc nie wiadomo. Trzymajcie kciuki ;)
  12. Maks dziś ma się już lepiej, kupka do południa ładna żółciutka bez oznak śluzu i zero krwi:D:D:D Przydałoby się też oddać mocz do badania (na wszelki wypadek) tylko nie mam pomysłu jak to zrobić sprytnie. Może któraś z was doradzi? śliweczko - może ty podpowiesz jak złapać mocz do badania? Zastanawia mnie też fakt snu mojego synka dziś w nocy: otóż spał on od 20.00 do 8.50 rano!!!! oczywiście z przerwami na karmienie, ale też rzadszymi niż zawsze, bo w nocy jadł tylko 2 razy (o 24.30 i 4.00) i potem rano o 6. Jak na niego to prawdziwy rekord;) mogłoby być tak zawsze... marzenia hi hi hi Jestem ciekawa czy to przez to, że dostał już leki i brzuszek mniej go bolał (do tej pory zazwyczaj budził go bardziej brzuch niż głód), czy też po prostu był tak zmęczony wczorajszym dniem, ponieważ praktycznie wogóle nie spał. Teraz spi w wózeczku dokładnie opatulony, niech oddycha jeszcze jak najwięcej świeżym powietrzem:) Domi - fajnie, że jesteś i dobrze wiedzieć iż nas chociaż czasem czytasz:) ja i tak bardzo podziwiam ciebie oraz madziam, że radzicie sobie z dwoma dzieciaczkami, a ja czasem z jednym nie wyrabiam... zgroza. Dla was ukłony Tak więc ja zmykam, bo znów przed netem zamiast coś porobić w domu... też mam takie maniactwo ;)
  13. Maksio ostatnio coś rozdrażniony był i niespokojny, więc nie było jakoś czasu na neta, a poza tym weekand więc trzeba było spędzić troszkę czasu rodzinnie (spacerki, itp). Do tego rozdrażnienia doszło coś z brzuszkiem bąbla i zaczął robić bardziej zielone kupki o konsystencji śluzu. Dziś nawet pojawiły się dwie kropeczki krwi, malusieńkie, ale zawsze:( pędem pojechaliśmy do naszej lekarki i przyjęła nas w domciu. Maksa dopadł jakiś wirus i dostaliśmy na to parę leków. Jeżeli nie przejdzie wtedy dalsze badania... oby przeszło:( żal mi mojego maluszka Chyba więc moja nieobecność jest usprawiedliwiona:) Żeby się Was pocieszyć nie zapomniałam o topiku i aż mnie skręcało z ciekawości co tutaj się dzieje;) reniu - co do zdjęć Maksia może spróbuj skopiować link i otworzyć jako stronkę w nowym oknie - zazwyczaj to pomaga:) Jak znajdę jutro czas to szkorbnę więcej, aż znów zrobi się długachny wpis jak to u mnie bywa hi hi hi;)
  14. ooo kobiety, jak cisza to cisza, znowóż jak się rozpiszecie to czytania na pół godziny, a gdzie tam odpisać hi hi hi;) madziam - to jabłuszko i marchewka na początku to kupowałaś gotowe, czy może sama przyrządzałaś? Przymierzam się też do podawania nowości za około 2 tygodnie i jestem ciekawa jak sobie to rozwiązałaś. reniu - możliwe, że wasza córeczka boi się ponownego zostawienia. Dzieci podobno są bardzo mądre i zapamiętują różne rzeczy. Na pewno to minie:) Wczoraj byłam w pracy i chciałam wziąć urlop do 4 listopada, a szefowa kazała mi do 9-tego. Po prostu mnie zaskoczyła:) myślałam, że będzie robić problemy o tyle urlopu, a tutaj jeszcze sama powiedziała, iż 3 dni pozostawione w rezerwie mi wystarczą do końca roku dlatego mam wziąć prawie cały!!! Fakt faktem pracuję w instytucji, która bardzo przestrzega prawa pracy i u nas nie wolno zostawiać za dużo urlopu tym bardziej do wykorzystania po pierwszym kwartale roku następnego. Tak więc będę wracać do pracy jak Maks będzie miał prawie 5 m-cy:D:D:D zawsze to coś;) optymka - oczywiście jedzenie jest ważne przy karmieniu szczególnie warzyw i owoców oraz innych cennych składników, ale najważniejsze przy pokarmie jest picie! przede wszystkim wody mineralnej lub źródlanej niegazowanej, herbatek ziołowych oraz soków (najlepiej rozcieńczonych), gdyż głównie z płynów tworzy się pokarm, a jedzenie ma wpływ na jego skład, a nie ilość:) Musisz dużo pić;) Wszyskie macie fajne te zdjęcia na \"bobasach\" - może kiedyś też sobie zrobię ;) Ze słodyczami mam podobnie - przed i w czasie ciąży nie lubiłam słodyczy (zawsze tak było), a teraz mam czasem wielką ochotę na coś słodziutkiego;) mąż mnie nie poznaje, coś w tym chyba jest... Od wczoraj też mam okorpny katar, mam tylko nadzieję, że Maks sie nie zarazi:( evka - z tym \"gadaniem\" przy piersi to norma:) nasze dzieciaczki po prostu chłoną coraz więcej bodźców, że wszystko je interesuje. Maks już od 3 tygodni kiedy je co chwilkę przerywa i śmieje się oraz opowiada ze mną. Doszło do tego, że kiedy ktoś u nas jest muszę wychodzić na karmienie, bo jak ludziska opowiadają to on zamiast jeść również zaczyna. Potem za chwilkę głodny;) sorki za rozpisanie (znów), ale zawsze tak mam jak opuszczę choć jeden dzień uzależniłam się od was:D
  15. Hepciu- bardzo się cieszę, że jest u Was już lepiej. Słyszałam dużo dobrego o mieszance Enfamil, byłam też na ich stronce internetowej - poszperaj sobie jak będziesz mieć chwilkę. Fajnie zrobiona i mają tam do ściągnięcia też program album na zdjęcia maluszków. Ja ściągnęłam, ale na razie brak jakoś czasu na zajęcie się nim. reniu - to w sumie mamy prawie, że \"rzut kamieniem do siebie\", bo ja Czechowice-Dziedzice:) dokładniej pod;) Ja też jak leżę to brzuszek idealny, dosłownie wklęsły:D wprawdzie jak stoję też nie jest jakiś duży (nawet jest płaski) tylko jak dotknę go to jakiś miękki:( przed ciążą zawsze gdzieś chodziłam: siłownia, aerobik, step, itp. Teraz cała praca do zrobienia nad mięśniami na nowo. Poza rękami, bo od noszenia Maksa mam niezłe bicepsy hi hi hi ;) Z płaczem na widok tatusia to nie wiem co ci poradzić - jedynie chyba zostaje jak najczęstsze przebywanie z córcią (w miarę możliwości) oraz zabawa z nią i spacerki. Maks znów jak uwidzi tatusia to zaraz banan na twarzy, choć do mnie też dużo się śmieje. Jednak jak jest już zmęczony wieczorkiem to do mnie mu się tak nie chce, a jak tatuś wróci z pracy to synek na nowo dostaje \"power\'a\" na jakiś czas. Maks nawet obcych obdarza uśmiechami, babki z pracy stwierdziły, że jest bardzo pogodnym dzieckiem:)
  16. Witam:) uff ale wczoraj był dzień, Maks nie chciał dłużej spać przez dzień, a tatuś wrócił dopiero wieczorem. Reniu - to skąd ty jesteś, że jeździsz do B-B? może mi umknęło, ja też często bywam w Bielsku np zakupy. Swego czasu jeździłam na basen do cygańskiego lasu:) W takim razie witaj w klubie \"wiekowym\";) czyli to prawda, że człowiek ma tyle na ile się czuje hi hi hi:) Co do brzuszków też mam w zamiarze. Wprawdzie brzuszek wklęsł całkowicie, ale skóra na nim jakas \"luźniejsza\":( przez jakiś czas robiłam po 100 dziennie, jednak ostatnio nie mogę jakoś znaleźć na to czasu albo jestem po prostu wykończona... trzeba się wziąć za siebie i być w całkowitej formie na przyszły sezon \"rozbierany\" :D Mnie również podobało się imię Oliwia, ale nie było brane u nas pod uwagę, gdyż kuzyn męża tak nazwał córeczkę, a ja nie lubię powtarzać po kimś:) gumecko- z tym ślinieniem i rączkami w buzi (nie tylko swoimi - nasze czasem też dorwie przy noszeniu) to norma obecnie. U nas już śliniaki od m-ca to standard bez którego ubranko przemoczone całkowicie. Lekarka powiedziała, że nawet jeśli ząbki jeszcze się nie przebijają to dziąsło może swędzieć gdzieś w środku bo tam wewnątrz już mogą się przepychać. Z podawaniem innych pokarmów - to jest tak, że można od ukończenia 4 m-ca, nawet kiedy karmi się piersią jeżeli dziecko szybko rośnie i po prostu może potrzebować tego. Poza tym jak ktoś wraca do pracy to przydaje się dodatkowy posiłek na te parę godzin. Ciężko by było w naszym przypadku tyle odciągnąć. Maks jabłka już próbował w 6 tygodniu - wtedy dostawał małą łyżeczkę na poprawę trawienia, ale tylko parę razy. Od 15-stego października zaczynamy wprowadzać Maksiowi inne pokarmy. Janino - popieram nienawidzenia hasła \"może jest głodny\" to ciekawe z czego tak ładnie rośnie jak go cały czas głoduję:P poza tym rzeczywiście dziecko ma dużo innych powodów do płaczu. Jak już pisałam Maks też dużo ulewa, ale nie krztusi się. Przybiera też ładnie na wadze, więc lekarka stwierdziła, że wyrośnie z tego. Nawet ostatnio zdarza mu się to rzadziej, a innym razem jak mu się uleje to mam wrażenie, że to wszystko co zjadł:( biedaczki te nasze maluchy ogólnie nie robi jednak na nim to większego wrażenia.
  17. Hepciu - bardzo mi przykro, że z twoja córeczka może mieć tą przypadłość. Ciężko mi stwierdzić co bym zrobiła na twoim miejscu. Też pewnie miałabym mieszane uczucia. Z jednej strony mogłabym na początek podawać jej to specjalne mleczko, ale z drugiej strony czy to wystarczy i czy jakoś się nie zaszkodzi, a te badania nieciekawe... naprawdę nie wiem co ci doradzić. Ciężka sprawa. Wierzę, że wszystko będzie dobrze. Jednej znajomej córka też to miała, ale wszystko dobrze się skończyło i obecnie mając 3-4 latka już jest zdrowiutka i śladu po tym nie ma:) elfia mamo - nie przejmuj się tego typu \"miłymi\" stwierdzeniami innych osób, miej to głęboko ... ;) Ja znowóż w sobotę po południu na spacerku dowiedziałam się od jednej dawno nie widzianej sąsiadki \"jak ty się po buzi zaokrągliłaś\" zgasiłam babkę, że zawsze miałam raczej okrągłą twarz:P i już nie dodałam, że ostatnio wręcz schudłam i teraz ważę 49kg o 2 mniej niż przed ciążą:D a ona ostatnio widziała mnie z bliska jak byłam w szkole podstawowej - głupie babsko;) Chyba trochę się zreflektowała czy coś, ale potem dodała: \"taką ładną i gładką masz buzię\" :O niech się zdecyduje o co jej biega. Ludzie czasem jak coś palną to naprawdę z grubej rury. A człowiek i tak ma tyle na ile się czuje:) ja zatrzymałam się gdzieś koło 20-stki hi hi hi;)
  18. Janino - Maks też ulewa i mi znów lekarze powiedzieli, że skoro przybiera dobrze na wadze to nie muszę się tym martwić, choć to czasem uciążliwe. Też się dowiedziałam iż to jest spowodowane po pierwsze - niedojrzałością takiej \"zastawki\" (nie znam poprawnej nazwy) zamykającej ujście między przełykiem a żołądkiem. Słabo się jeszcze domyka i dlatego pokarm może się wracać. Drugi powód to łakomstwo naszych dzieci;). Po prostu jedzą tak dużo, że im się to nie mieści już w żołądeczku. Te dwie przyczyny najczęściej są powodem ulewania. Problem by był gdyby dziecko nie przybierało na wadze. Wtedy konieczne jest jakieś działanie. Słyszałam też o refluksie żołądka - jednym z jego objawów też jest ulewania, ale właśnie połączone z brakiem przybierania na wadze i jeszcze paroma skutkami ubocznymi. Dokładnie nie wiem, bo na szczęście nas raczej nie dotyczy:) Dziewczynki ponawiam pytanie, bo może zostało przeoczone: Co mogę stosować na ból gardła i mały katar u siebie przy karmieniu piersią??? Coś mnie pobiera :( Anulko - to tak a propos naszej rozmowy kiedyś tam: Dziś rano miałam przyjemny incydent, który połechtał moją próżność hi hi hi:) otóż jacyś domokrążcy (typu religijnego-dokłdnie nie wiem bo ich zbyłam szybko, że dziecko mi płacze) po otwarciu drzwi zadali mi pytanie \"czy rodzice są w domu?\". Ja na nich ogromne oczy, a kobitka chyba się zreflektowała i mówi do faceta \"to pewnie ta pani tutaj mieszka\". Gościu z uśmiechem \"przepraszam, ale tak młodo pani wygląda\" :D:D:D No cóż kiedyś mi się to zdarzało, ale ostatnio już nie, a tutaj proszę, 27 z haczkiem na karku, a oni wątpią w pełnoletniość:P:)
  19. Wczoraj byłam z Maksem w pracy pierwszy raz:) nie było końca \"achom\" i \"ochom\" na widok mojego maluszka. Nasłuchałam się jaki to on słodziutki i śmieszek:D bo to fakt nawet obcy wystarczy, że na niego popatrzą, a on już roześmiany. Myślałam, że w tym wieku każde dziecko tak ma, a tutaj się dowiedziałam iż od koleżanki córeczka (miesiąc młodsza) wręcz się krzywiła na widok tylu \"cioć\". Naprawdę przyjemnie było słuchać tych wszystkich komplementów o swoim dziecku, duma aż rozpiera:D zresztą każda to zna, nieprawdaż?;) Moje podwładne już nie mogą się doczekać mojego powrotu, a tutaj niestety jeszcze 1,5m-ca. Były zawiedzione jak usłyszały, że mam jeszcze stary urlop. Mam pytanko: co można stosować na zaczynający się ból gardła i katarek u mamusi w trakcie karmienia? niestety coś mnie pobiera, obym tylko nie zaraziła bąbla. Ze smokiem to u nas jest tak, że Maks też go nie chciał na początku, ale stopniowo się przyzwyczaił. Na szczęście nie nałogowo przez dzień praktycznie cały czas go wypluwa i nie chce, aż go naciąga. Natomiast jak jest bardzo zmęczony (choć też nie zawsze) to z nim się uspokaja i czasem zasypia, jednak po jakimś czasie kiedy zaśnie sam go wypluwa albo wręcz odrzuca rączką. Ja podałam smoka bo Maksio miał bardzo silny odruch ssania i cały czas chciał być przy piersi, dosłownie 24h/dobę. Teraz jest przy cycu jak je, sporadycznie dla uspokojenia, ale też zawsze przy okazji konsumuje:) Dziś wraca S. i bardzo się cieszę, nie lubię wieczorów bez niego szczególnie w weekandy. Wczoraj Maks pierwszy raz miał dzień brudasa i był myty \"na sucho\" tj. myjką na przewijaku. Ja sama już nie jestem w stanie go utrzymać w kąpieli nie mówiąc o tym, że zanim go przygotuję go kąpania to woda zimna:P natomiast on sam już zaczyna "broić" w kąpieli i bardzo kopie nóżkami z szelmowskim uśmieszkiem;) nie ma to jak utrudnianie rodzicom kąpieli i przebierania hi hi hi
  20. Na szybko ostatnie fotki Maksia:) pewnie znów nie będą chciały się otworzyć:P, ale jak ktoś ma ochotę to zapraszam ;) - koniec sierpnia: http://img357.imageshack.us/img357/328/obraz0548yt.jpg - z mamusią przy basenie (w przyszłym roku go na pewno zaliczymy): http://img358.imageshack.us/img358/3869/obraz0556rr.jpg - zaglądamy przez ramię chrzestnego (3 tygodnie temu): http://img366.imageshack.us/img366/3302/obraz0423mr.jpg - no i najświeższe zdjęcia, bo z wczoraj na swojej huśtawce: http://img354.imageshack.us/img354/4314/obraz0121fk.jpg http://img369.imageshack.us/img369/8239/obraz0157ox.jpg
  21. Wizyta delegacji wczoraj się udała:) panie zachwycone Maksem - stwierdziły, że kochany i rzeczywiście wygląda na starsze dziecko -i mieszkaniem (pierwszy raz u mnie były po rozbudowie). Bąbel tak jak chcieliśmy dostał śliczny kojec - przyda się na przyszłość jak zacznie już siedzieć i raczkować. Najważniejsze: szefowa zgodzila się na urlop!!!:D:D:D jednak okazała się człowiekiem i matką;) także do pracy wracam po pierwszym tygodniu listopada. Swoją drogą zaczęłam niezły wysyp u nas w referacie: ja urodziłam w czerwcu, koleżanka w lipcu, a kolejna ma termin na listopad he he he fajny urodzaj:D Tatuś wrócił dopiero dziś także wczoraj wieczorem miałam niezłą gonitwę: posprzątać po gościach, sama kąpałam Maksa, a jest co trzymać w tej kąpieli. Wprawdzie szybko zasnął, ale jak na złość obudził się dziś o 6 rano chętny do rozmowy... Piszecie o wadze - jasne, że to nie zawody, które dziecko najcięższe (niestety wychodzi, że Maks to największy grubasek), czy największe. Różnie dzieci przybierają, a nasz bąbel dość szybko, bo w sumie często je, mleczko moje też pewnie niczego sobie;) Był czas, że się nawet martwiłam szybkim przybieraniem, ale doktorka stwierdziła iż widocznie tyle potrzebuje i wogóle duży z niego chłopczyk. Ma po kim tatuś wysoki tylko mamusi natura trochę poskąpiła wzrostu. Dodam iż ja i S. należymy do szczupłych osób oraz nikt z naszej rodziny nie jest grubasem. Maks zaś wygląda po prostu ogkrąglutko, ale nie znów grubo. Jakoś to się traci przy jego wzroście - muszę go dziś zmierzyć bo coś urósł znowu. Na mała ilość pokarmu polecam: częste przystawianie dziecka, dużo picia wody mineralnej i można też zioła (np. Fitomix - mlekopędne z melisą) oraz wiary w wykarmienie maluszka. Ja tak robię od początku i pomimo kryzysu jaki mieliśmy około 6 tygodnia - przetrzymałam to i Maks ślicznie je oraz przybiera. Nie poddawajcie się dziewczyny :) Co do tego rozwoju w m-cach to Maks robi już kilka rzeczy z 4 i 5 m-ca: np. Naprzemiennie kopie nóżkami,W leżeniu na plecach podnosi ręce do ust,Wkłada zabawkę do ust,Zbliża niepewnie dłoń do grzechotki, bawi się palcami, - cieszą takie drobiazgi. Znów się rozgadałam, a raczej rozpisałam:P sorki :)
  22. acha i jeszcze: Sto lat, sto lat niech żyje, żyje nam..... to dla Maksa Dziś kończy 3 miesiące!!!!:D:D:D A więc bóle brzuszka i wszelkie koleczki WON!!! albo inaczej porozmawiamy hi hi hi;)
  23. To znów ja hi hi hi:P ale w między czasie bumpy napisała coś co mogę potwierdzić w pewnym stopniu, choć to moje pierwsze dziecko. Otóż przez pewnien czas pojawiło się podejrzenie, że może Maks płacze, bo coś nie tak z moim mlekiem (podobno się zdarza), więc dla testu podałam mu na noc mleko modyfikowane. Przyjął go w miarę dobrze, ale nie o tym chciałam, a o swoim przeżyciu wtedy. Dziewczny przygotowywałam mleko i ryczałam jak bóbr, to samo przy podawaniu oraz jeszcze jakiś czas po nakarmieniu. Łzy mi się kulały jak krokodylowi było mi przykro bo czułam się mniej potrzebna mojej kruszynce (choć wiem, że to niemożliwe), a także chodziło mi o to, że nie daję mu tego co najlepsze, ponieważ pokarmu mam naprawdę dość. Na szczęście okazało się, że Maks reagował na nie tak samo jak na moje mleczko (tzn. też się wiercił podczas snu i przespał również tylko 3 godz. bez jedzenia), więc na tej próbie się skończyło:). Jak wrócę do pracy będzie już to moment kiedy mogę mu dać deserek, zupkę czy kaszkę, więc to spróbujemy mu dawać przez te parę godzin kiedy mnie nie będzie. Poza tym dostanie dalej cyca;) Koleżance się tak udało. I do 10-ciu miesięcy tak karmiła, a maluszek zdrowy i duży:D Oczywiście zdaję sobie sprawę, że czasem są sytuacje kiedy trzeba dać mleko modyfikowane i mnie też może to w końcu dopaść. Zawzięłam się jednak, że będę jak najdłużej karmić piersią choćby tylko dodatkowo.
  24. I jeszcze jedno: czyżby mój mąż był rzadkim okazem? a już myślałam, że jeszcze za mało mi pomaga:) Zresztą jestem usprawiedliwiona przy dziecku jest tyle zajęcia, że człowiek czuje się jakby cały czas nic innego nie robił, ciężki to obowiązek, ale też słodki i kochany także nie żałuję tyle, że czasem potrzebuję małego oddechu dla siebie i potem znów wszystko gra:D
  25. evka fajny dzieciaczek ;):D włoski ma podobne do mojego Maksa. Niestety bąbel ostatnio coś traci owłosienie:( trudno. Ja twoje zdjęcia (zresztą jak większość) muszę sobie kopiować do nowego okna i dopiero wtedy je widzę.:)
×