Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asiek78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asiek78

  1. madziam - mojego bąbla kupki zawsze kosztują sporo wysiłku, choć są raczej płynne;) Zastanawiam się czy z czasem mu to przejdzie i będzie je lżej robił. u nas też zachmurzone, na razie przestało padać, ale jest bardzo zimno i wietrznie. Spacer dziś odpada:( tatuś dziś jednak wcześniej wraca z pracy to może się gdzieś wybierzemy. Maks dał nam troszkę popalić dzisiaj w nocy: najpierw nie miał zamiaru zasnąć (bez płaczu), za chwilkę się obudził bo zgłodniał i na nowo usypianie, a nad ranem o 5-tej bolał biedaczka znów brzuszek. Teraz rozrabiaka smacznie pochrapuje - oczywiście nie w łóżeczku tylko na kanapie. Nadal nie przepada za swoim legowiskiem, ale robimy postępy;) Pomimo tego i tak nie zamieniłabym mojego skarba na przespane noce ani nic innego, a cere mam dobrą, bo i tak nigdy nie byłam śpiochem:P poza tym zawsze można odespać w dzień kiedy nasze dzieci również śpią:D;) często tak na początku robiłam teraz tego już nie potrzebuję, ponieważ czuję się świetnie:)
  2. Maks nie chce dziś zasnąć i mąż z nim \"ćwiczy\" na szczęście nie płacze ufff;) mamusia ma więc chwilkę dla siebie:D gosiu wiem, że to marne pocieszenie dla ciebie, ale jesteś dopiero 4 dni po terminie:) ja urodziłam 6 dni po i już myślałam, że będę wiecznie w ciąży chodzić, a nawet się niespodziewałam jak mnie wzięło. Po prostu z godziny na godzinę można powiedzieć. W tym dniu rano miałam się stawić na oddział, a tutaj proszę chyba z wrażenie mnie wzięło w nocy. Także nie martw się i głowa do góry:) choć wiem, że dobrze się mówi, ale przeżywałam dokładnie to samo;) o tych nakładkach też czytałam żeby stosować już w ciąży. Miałam o tym cały artykuł i nie mogę znaleźć, ale widzę, że bumpy wyjaśniła dokładnie o co chodzi;) powodzenia i wytrwałości w przystawianiu dzidzi:)
  3. Hepcia - gratuluję ślicznej córeczki:D Z tymi płaskimi brodawkami próbowałaś nakładek. Podobno znakomicie się sprawdzają przy takich sutkach. Też gdzieś się natknęłam jak \"ćwiczyć\" takie brodawki czy coś takiego, jednak nie pamiętam o co chodziło. Życzymy powodzenia i wytrwałości. Początkowe tygodnie są naprawdę trudne;) ale można się dotrzeć i potem jakoś leci:)
  4. Anulko - nie przejmuj się tym nastrojem. Ja miałam to samo, wciąż chciało mi się płakać i faktycznie często to robiłam. Najczęściej z byle powodów, mąż wtedy starał się mnie pocieszyć, ale nie zawsze wychodziło. Mi przeszło samo po2 tydoniach od porodu. Teraz jest coraz lepiej i jestem bardziej pogodzona ze światem:) Trzymaj się dzielnie;)
  5. 12,5 kg i po 3 tygodniach wróciłam do swojej wagi. Po powrocie ze szpitala miałam tylko 3,5 kg na +. Teraz zaczynam już ważyć mniej niż przed ciążą, a ważyłam 51kg. Dodam, że do 4 m-ca nic nie przytyłam, a najwięcej przybyło mi 6 i 7 m-cu. Na koniec ciąży waga stanęła, a nawet trochę spadła tuż przed porodem.
  6. elfia mamo - nazywa się to \"Gripe water\" jest to wyciąg z kopru, więc naprawdę uderzeniowa dawka tego składnika. Wczorajszy dzień był dużo lepszy, oczywiście Maks płakał, ale nie tak długo i mocno jak we wcześniejsze dni. Na razie tylko nie wiem czy to był zbieg okoliczności czy też zaczął działać specyfik. Na razie na chłodno podchodzimy do tego i jeśli będzie dobrze po tygodniu to zaczniemy się cieszyć, więc czekamy na efekty. Podobno są po kilku dniach, lecz wiadomo nie każdemu dziecku może pomóc i my możemy do tego grona należeć. Nie stosuję tych nakładek - moje piersi mają się dobrze, polecam smarowaniem Bephantenem różowym:) bumpy - tym, że mała chce być cały czas przy cycu nie przejmuj się. Mój Maks miał to samo i położna mówiła, że mu to przejdzie i rzeczywiście przeszło po kilku dniach. Po prostu na początku dzidzie potrzebują dużo naszej obecności i ssania. Też zaczęłam stosować smoczek i zaczął pomagać, ale z czasem. Cierpliwości, a będzie lepiej, choć nosić się i tak mój skarb bardzo lubi;):P agnieszko-sz - ja próbowałam na buzię krem Alantan plus i przemywałam rumiankiem, zaczęło schodzić stopniowo i po paru dniach pomogło. Teraz buźka już prawie idealna. Nadmanganian faktycznie polecany, położna mówiła żeby kąpać w nim maluszka. Można też dodać do wody mąkę ziemniaczaną. Najlepiej te dwa środki na zmianę. Janino - powodzenia i trzymamy kciuki:) gumecko - na zatwardzenie nie wiem co, ale jak Maksio jeszcze pośpi to zobaczę czy nie mam coś o tym w materiałach:)
  7. witam po kilku dniach nieobecności. Dla mnie to tak zleciało jakbym czytała was wczoraj;) Maksio nadal dużo płacze:( testujemy nowy specyfik na kolki i będę zdawać relacje z jego skuteczności. Wczoraj jak podałam pierwszy raz wieczorem to Maks puszczał gazy jak stary chłop: często i bardzo głośno:) może w końcu to dobry znak, ale na cud nie liczymy. Podchodzimy do tego spokojnie. Anulka witaj znów wśród nas tylko pozazdrościć takiego tempa;) bumpy - kochane maleństwo:) Optymka i Jamama - również najszczersze gratulacje:) No to posypały się nam brzuchatki hi hi hi madziam - mi zdarzyło się przy jednym z ataków Maksa tylko źle pomyśleć oraz zaciśnąć zęby ze złości i od razu miałam wyrzuty sumienia. Potem go za to przepraszałam, bo co winne nasze maleństwa, że cierpią:( przecież nie robią nam tego na złość - biedactwa elfia mamo - z tym zachowaniem przy piersi twojego Adasia to znów jakbym czytała o Maksie;) takie zachowanie to przez brzuszek. Czytałam, że jak maleństom kręci w brzuszku to nawet denerwują się przy jedzeniu i nie potrafią ssać pomimo tego, że jeszcze się nie najadły. Ja w takim przypadku cierpliwie czekam aż Maksowi przejdzie i nie odstawiam go od piersi. Zazwyczaj trochę się pokręci i ssie nadla. Często też daję mu się odbić w trakcie karmienia. agnieszko-sz - naprawdę kochany ten twój synek:). A na pierwszym zdjęciu ma taką samą minkę jak mój Maks kiedy płacze;) A to Maks z mamusią: http://img274.imageshack.us/img274/3961/dcam58977qw.jpg http://img161.imageshack.us/img161/1405/dcam59050dz.jpg http://img244.imageshack.us/img244/3758/dcam59081ur.jpg oraz z tatusiem: http://img301.imageshack.us/img301/1219/dcam59028ou.jpg http://img304.imageshack.us/img304/7080/dcam59036av.jpg p.s. sorki za wszystkie błędy, ale się śpieszyłam, a także za długi wpis - to uzupełnienie nieobecności.
  8. elfia mamo - widzę wiele podobnieństw między naszymi synkami... czyżby to przez to iż są urodzeni w tym samym dniu? Osobiście w takie rzeczy nie wierzyłam, ale może coś w tym jest;) agnieszko - mój też ma bardzo często czkawkę. Jak na razie nie przejmuję się nią za bardzo, bo Maksio specjalnie nie reaguje na jej obecność, a poza tym czytałam, że takie maluszki nie odczuwają czkawki jakoś specjalnie mocno i im raczej nie przeszkadza.
  9. gumecko - u nas kąpiel też z wrzaskami. Choć robimy małe postępy. Na samym początku krzyczał już od momentu rozbierania ciuszków do samego końca. Teraz doszliśmy to momentu, że udaje się czasem iż zaczyna krzyczeć od namydlania. Znów podobnie jak u elfiej mamy wkładamy najpierw nóżki itd. Po wyjęciu z wody i zawinięciu w ręcznik szybko dajemy smoka, mówię do niego i się na chwilkę uspokaja - wycieranie nawet w ciszy. Czasem aż do oliwkowania;) nawet się udało kiedyś oliwkowanie bez krzyku:) Dziś Maksio był spokojnieszy ogólne cały dzień. Oczywiście nie obyło się bez płaczu, ale to nic w porównaniu do wczorajszego pokazu. Daję mu ten Infacol od wczoraj (dostał go 2 razy) i wydaje mi się, że lepiej mu pomaga niż Espumisan. Od innych matek też słyszałam dużo dobrego o tym Debridacie, niektóre dzieci po nim prawie przestają płakać... marzenie:D Chyba o niego poproszę na następnej wizycie. Teraz zmykam bo za chwilkę kąpiel, a Maksio już bardzo nerwowy - głodomor jeden;)
  10. elfinko rozmawiałam z moją lekarką o tym przybieraniu na wadze (u nas też szybkie) oraz częstotliwości jedzenia. Powiedziała mi, że taki głodomór jak mój Maks (i wychodzi na to że Adaś twój również) je szybko (łapczywie) i często przez to nałyka się dużo powietrza - a wiadomo to większe kolki. Natomiast częste jedzenie też nie jest za dobre ponieważ po 1. dziecku układ trawienny nie zdąrzy dobrze przetrawić ostatniego pokarmu, a już dostej nowy, a po 2. dziecko je wtedy krócej (Maksio je przez dzień najwyżej 10min - w nocy dłużej), więc zjada najwięcej początkowego pokarmu - słodkiego od laktozy - a podobno udowoniono, że laktoza w większych ilościach również przyczynia się do kolek:( Radziła mi wypróbować robić większe przerwy między karmieniami, a w upały dać dziecku po prostu wody mieneralnej niegazowanej(ewentualnie z glukozą) żeby zaspokoić pragnienie i dłużej wytrzymać bez piersi. Zaczęłam to próbować i czekam na efekty. Ja też się dowiem dzić co to za wysypka na buzi Maksa bo przychodzi dziś położna
  11. Gratualcje dla Anulki :D chciałam zauważyć, że jej to wczoraj przepowiedziałam, kiedy jej napisałam, że przenosiła już tyle dni co ja i może ją też weźmie dziś w nocy no i wzięło :D:D:D cieszę się ;) madziam z okapem i suszarką chodzi o szum. Kiedy dzieci są niespokojne to ich uspokaja ponieważ przypomina im czas kiedy były w brzuchu, bo tam cały czas go słyszały. Niektórzy używają również odkurzaczy ;) Potwierdzone przez lekarzy i sprawdzone przez mamy;) Suszarką dodatkowo można ogrzać brzuszek kiedy boli - to też przynosi ulgę dziecku. Dziś Maksio jak na razie spokojny i kochany. Oby tak dalej i niech takie dni jak wczoraj więcej się nie zdarzą.
  12. My podobnie jak elfia mama - muszę przyznać, że większość metod również stosujemy poza okapem - jest za cichy dla Maksa;) suszarka za to mile widziana często ze strumieniem skierowanym na brzuszek (ogrzewanie) - oraz nigdy jeszcze nie udało się samodzielne zaśnięcie w łóżeczku - po prostu ogólnie za nim nie przepada:( niestety:P Poza tym mamy jedną dodatkową: - siedzimy na kanapie ze złączonymi nogami, najlepiej gdy stopy są na podwyższeniu (np. półka pod ławą) a Maks na nich leży z nóżkami wyłożonymi na moim brzuchu. Mile widziane kołysanie nogami na boki i włączona muzyka. Dziewczynki co tutaj tak cicho od wczoraj? czyżby rozdwajanie;):D oby... życzymy powodzenia i trzymamy kciuki:D
  13. Witam:) Kamelio i Kas - duże gratulacje elfia mamo - tylko czekać jak mnie też zgłoszą o maltretowanie dziecka... Maksio wczoraj płakał od 21.00-23.30, ale to jeszcze nic. Myślałam, że to szczyt jego możliwości, a tymczasem dziś dał popis:( otóż płakał od 9.00 rano do 16.00!!! z przerwami na cyca dwa razy aż sama przy nim się popłakałam. Próbowałm wszystkich metod uspokajania, ale nic nie pomagało, Maks dostał aż chrypki :( Teraz się tylko modlę oby takich dni już nie było. Obiecuję, że więcej już nie będę narzekała jak będzie płakał przez godzinkę - zniosę to cierpliwie tylko proszę: nigdy więcej takich dni!! Wczoraj prawie cały dzień przespał, a dziś dla odmiany tyle samo godzin płakał. Nie ma żadnych reguł przy takich dzieciach;) Teraz nawet szybko zasnął, ciekawe na jak długo... Domi naprawdę kochane te twoje dziewczynki. Ty to masz dopiero sajgon z tym karmieniem hi hi hi;) Anulko nie martw się jak na razie wyrównałaś mój okres przenoszenia:) może moimi śladami dziś w nocy cię weźmie;) agnieszko fajny bobas:) podobny nawet do mojego Maksa;) gumecka - złotego sposobu na usypianie nie mam też niestety:( czasem każdy dzień trzeba innym... ale trudno, nie ma rady;) Dziś już zmykam bo głowa mi pęka... ufff co za dzień:P Maksio skutecznie mnie wykończył
  14. normalnie młodej matce nie dogodzisz :( jak Maks płacze i nie chce spać to się denerwuję oraz mi go żal. Dziś śpi prawie cały czas z przerwami na karmienie i krótkie czuwanie, na dodatek prawie wogóle nie płacze, a ja oczywiście się denerwuję czy mu coś nie jest:( Przyglądam mu się czy nie jest chory, czy dobrze oddycha itp. Błędne koło... Pewnie to przez to, że przez ostatnie dni to nie było jego normalne zachowanie. Oby to nie było jakieś przeziębienie albo coś w tym stylu tfu tfu ;)
  15. Przede wszystkim -bumpy GRATULUJĘ:D gumecka - jem normalnie, oprócz wzdymających pokarmów i bardzo ostrych. Fakt nie jem za dużo ilościowo bo nie mam ochoty i czasu;) Także nic szczególnego nie robię. Na pewno też ma u mnie znaczenie karmienie. Nie martw się czasem musi to potrwać, ale większość wraca do swojej wagi. Unikaj tylko słodyczy i nie jedz za dwóch tak jak w ciąży:) Ja wieczór i noc miałam jak na Maksia - super:D tatuś przed wyjazdem rozmawiał z nim żeby był grzeczny i może posłuchał hi hi hi mamo zuzki - witam:) i dzięki za radę, a może jak karmię to jedząc kwaśne coś pomoże. Przecież podobno wszystko się przedostaje do pokarmu? spróbuję;) Hepcia - więc przeżywasz to co ja:) ale zobaczysz jak się zacznie o wszystkim innym zapomnisz;) a może się zacząc naprawdę nagle. ewelina - powiem ci że to różnie bywa. U mnie rozwarcie po południu dzień przed porodem było marne 1,5cm (miałam takie już na 2 tygodnie przed porodem), a o północy się zaczęło. Także różnie to bywa:) i może u ciebie powolutku się zaczyna;)
  16. gumecka - co do brzuszka to u mnie już OK, do starych ciuszków wszystkich wchodzę i nawet znów muszę mieć pasek do spodni, bo lecą z tyłka. Waga na + z przed ciąży to 0,5kg, więc ważę 51,5 - przypuszczam, że to przez piersi większe;):D Teraz zaczęłam jeszcze tylko pracować nad jędrnością skóry na brzuchu, bo jeszcze jakaś miekka jest. Przymierzyłam przed wczoraj strój kąpielowy i śmialiśmy się z mężem, że wyglądam jak ze słonecznego patrolu - chodziło oczywiście o nabrzmiałe piersi - prawdziwe silikony hi hi hi;) na dodatek strój mam czerwony:) dodam, że wcześniej były raczej nie za duże:) gosia - czasem się nie opuszcza, przyjaciółce np. wogóle się nie obniżył:) nie martw się. Dziś pierwsza samotna kąpiel (tzn bez tatusia) - Joasiu do boju;) hi hi hi
  17. Jeszcze jedno. Piszecie o upałach, a u nas już od kilku dni pada deszcz:( dopiero dziś wyjrzało słoneczko i bardzo dobrze, bo zaraz biorę Maksia na spacerek. Bardzo dobrze śpi i jest spokojniejszy na świerzym powietrzu. Ciężarówkom współczuję upałów, bo wiem co to oznaczało. Ja ledwo żyłam w taką pogodę. Pomyślcie, że to już niedługo;)
  18. śliweczko - tobie to dobrze bo przynajmniej możesz określić mniej więcej godziny, o której twoje maleństwo płacze:) u mnie nie ma żadnych reguł - płacze o różnych porach dnia i nocy oraz różnie długo zajmuje uspokojeniego :( kiedy to się skończy Trudno zaciskam zęby i trzeba wytrwać... u nas też problem z odbiciem, potem często czkawki, ale nie zawsze przez to płacze, więc już nie wiem czemu. co do wagi to ja już mam z przed ciąży, brzuszek już praktycznie wklęsły tylko jeszcze skóra trochę jakaś miękka;) madziam u mnie kokon też nie skutkuje, wręcz przeciwnie:( kończą mi się pomysły na uspokojenie Maksa. Dziś w nocy poszła w ruch suszarka i parę razy zaskutkowała:) ale trzeba ją było używać kilka razy w ciągu nocy:( jak jelita wyrabiają się do 3 m-ca to przed nami jeszcze 2!!! elfia mamo spróbuj na te bolące brodawki ten Bephaten u mnie skutkuje. Też nie trzeba go zmywać przed karmieniem. gumecka pokarm faktycznie jest lekko przeźroczysty to normalne i tak jak pisze elfinka zmienia się w trakcie jednego posiłku dlatego powinno się karmić z jednej piersi. Tyle, że nam mówiono na szkole rodzenia, że wystarczy 20 min. Oczywiście mój brzdąc wcina najczęściej w ciągu 8-10 min. - łapczywiec jeden Domi trzymajcie się dzielnie i zdrowo Anulka - fajna sytuacja. Ja miałam podobną 2 lata temu. Otwieram drzwi a tam jakaś obca babka i pyta mnie \"czy jest ktoś dorosły w domu?\". Zdziwiła się jak jej powiedziałam \"tak, słucham\";) Zdarzyło mi się też, że musiałam się wylegitymować w sklepie jak kupowałam wódkę cytrynową na drinki, pani nie wydałam się pełnoletnia. Raz też mnie nie chcieli wpuścić do kina na film od 18-stu lat - musiałam się wylegitymować. Mieliśmy niezły ubaw ze znajomymi:D sorki za rozpisanie się :) ale to jedyna okazja w całym dniu. Mam nadzieję, że kiedyś wszystko się tak unormuje, że będę mogła częściej zaglądać;)
  19. madziam - jeszcze co do płaczu dzieci. U nas podobnie: nakrmiony, pielucha czysta, teoretycznie wyspany (przed chwilką się obudził) i niestety krzyczy. Espumisan stosujemy, ale większych efektów nie zauważyłam, dajemy też z przepisu lekarki 2 x po 1/2 tabletki Lacidafit (o ile nie pokręciłam nazwy) - poprawia florę bakteryjną jelit, a na uspokojenie mamy czopki - stosowane w skrajnych przypadkach. Przyjaciółka jeszcze mówiła o kroplach Infacol, które stosowała zamiast Espumisanu. Niby pomagały, ale jednak płacz i tak się zdarzał. Dziś do południa właśnie nic nie pomagało i wzięliśmy go na przejażdżkę samochodem to się uspokoił;) Wygląda na to, że nie ma złotego środka i trzeba to przeczekać:(... niestety Teraz idę powalczyć z Maksem i powolutku przygotowaywać kąpiel, której też oczywiście nie lubi:P
  20. Witam po dniu nieobecności:) Mam usprawiedliwienie, bo mój maluszek miał wczoraj ciężki dzień i nie mogłam prawie na krok go odstąpić. evka - gratuluję Anulka - teraz ja mogę cię pocieszać z przeterminowaniem;) trzymaj się dzidza wie kiedy chce przyjść na świat, choć my czasem mamy inne plany hi hi hi:D madziam - widzę, że dołączyłaś do \"klubu\" mamuś utrapionych krzykami dzidzi, tylko ty masz jeszcze trudniej bo na zmianę. Choć mój Maks ostatnio to prawie jak dwoje - płacze z dużą częstotliwością i mały cwaniak najczęściej przez dzień śpi żeby w nocy i nad ranem dać mamusi popalić:( teraz znów urządza koncert i tatuś się produkuje, ale zaczynam się przyzwyczajać - choć nie wiem jak to możliwe... Przyjaciółka mnie pocieszyła, że jej synek miał tak przez miesiąc... i dobrze i źle> Źle bo zostało mi jeszcze 2,5 tygodnia takich koncertów, dobrze bo może być gorzej... oby nie u nas. gumecka też mnie to nurtuje - wydaje mi się niemożliwe, że ciągle go boli brzuszek:( Z gazety miałam płytkę o tym jak uspokajać płaczące niemowlę. Po pierwsze było żeby owinąć mocno kocykiem dziecko razem z rączkami - coś jak kokon. Dziś to wypróbuję, na filmie dzieci się uspokajały i podobno przesypiają wtedy więcej w ciągu nocy bez pobudek. Oto ostatnie zdjęcia mojego wrzeszczącego, ale kochanego słoneczka: http://img152.imageshack.us/img152/8673/dcam58919mx.jpg http://img292.imageshack.us/img292/8288/dcam58931jn.jpg http://img292.imageshack.us/img292/8969/0807058fz.jpg Trzymamy kciuki za bumpy i za wszystkie oczekujące - nie martwcie się to już naprawdę niedługo;)
  21. Dziewczyny fajnie się czyta o waszych dolegliwościach ciążowych bo mi się zaraz przypominają moje;) mile teraz wspominam ten okres:) Janinko nie przejmuj się ja pod koniec ciąży nie wchodziłam do żadnych butów, a pod prysznic do szpitala miałam klapki większe o parę numerów - oczywiście nie swoje. Także nie jesteś jedyna;):) Co do schodzenia opuchlizny - ja zaraz po porodzie miałam jeszcze spuchnięte nogi (mniej ale jednak). Opuchlizna zeszła mi prawie całkiem w czasie pobytu w szpitalu (4 dni) - doradzam chodzenie jak najczęściej do ubikacji oddać mocz. Przemóc się i najlepiej iść w niedługim czasie po porodzie żeby nie doszło do zatrzymania moczu. Ja wyparzyłam do ubikacji w pół godziny po i już nie mogłam wytrzymać. Potem się zastanawiałam po powrocie do domu czy przed ciążą miałam takie szczupłe łydki i kostki czy też schudłam;) tak dziwnie zobaczyć takie nogi hi hi hi po prostu się odzywczaja:D
  22. Wielkie gratulacje dla agnieszki-sz oraz męża Dorodny ten wasz dzieciaczek:) faktycznie dość szybko wam poszło;) Ja jestem po ciężkiej nocy. Maks od 1.30 do 4.00 dawał mi nieźle popalić. Teraz cwaniaczek mały śpi i odsypia pewnie niewyspanie, a w nocy znowu da czadu;) Czyżby leki nie skutkowały?:( jeszcze się łudzę, że to dopiero pierwszy dzień stosowania i może jeszcze coś zadziałają...
  23. Mam chwilkę dopiero teraz. uffff..... Po nocnej wojarzy i popołuniowej Maks zasnął o 21.00. Jestem wykończona i senna. Zaraz zmykam spać. Na dodatek rozchorwał się mój mąż - ma anginę i 38-39 stopni temperatury. Martwię się o niego i o to żeby nas nie pozarażał. Przez tą chorobę nie może zbliżać się za bardzo do synka i wszystko na mojej głowie. Po dzisiejszym dniu mam naprawdę dość. Mam nadzieję, że szybko wyzdrowieje. Byłam rano u lekarki i po zbadaniu Maksa oraz wywiadzie z nami orzekła, że niestety wygląda jej to na kolki. Dostałam leki i mam nadzieję, że choć troszkę pomogą. Chciała nam dać też Debridat, ale się wycofała przez to, że nie ukończył jeszcze miesiąca... szkoda, może te co mam coś wskórają. Chociaż troszkę. Hepcia jeszcze co do sudocremu to moja bratowa stosowała w taki sposób przy obu dzieciach i nigdy żadne nie miało odparzeń. Moja przyjaciółka też tego używa. Na nim jest napisane zresztą, że stosować zapobiegawczo przy zapaleniu pieluszkowym u dzieci. Na pytanie czym będę smarować jak dostanie odparzeń - uważam, że nie będę musiała się nad tym zastanawiać, bo po prostu przy bierzącym stosowaniu nie dostanie. No chyba żeby chodził cały dzień z kupką, a do tego wiadomo się nie dopuszcza. Po przyjściu ze szpitala kiedy miał lekkie odparzenie stosowałam go bardzo grubo przez dwa dni i zniknęło. Potem (zapobiegawczo) już cieńszą warstwę. Jest naprawdę skuteczny, więc po co narażać maluszki na odpażenia. Polecali w szkole rodzenia też inne, ale zaznaczyli, że to jest najszkuteczniejsze. Oczywiście to moje zdanie:) zrobisz jak uważasz;) Co do oliwki to nam doradzano smarować tylko zagięcia, czyli tam gdzie skóra maluszka przylega do siebie np. pod paszkami, pod szyjką, w fałdkach skóry, itp. Nie ma konieczności takim małym dzieciom smarować całego ciałka. Ja tak właśnie robię:) A kosmetyków używam polskich jak na razie - podobno najrzadziej uczulają noworodki. bupmy - trzymamy kciuki Uciekam spać - może dzisiejsza noc będzie lepsza... tfu tfu nie zapeszać;)
  24. Hepcia same zobaczycie już za niedługo jak to będzie już z maluszkami i choć mój Maksio daje nam czasem w kość porządnie to i tak nie oddałabym go za żadne skarby oraz bardzo go kocham bo jest słodziutki Po prostu macierzyństwo czasem jest trudne, ale wynagradzają to zaraz potem dobre momenty jak np. patrzę na mojego synka kiedy słodko śpi i taki jest bezbronny. Zdaję sobie sprawę jak bardzo mu jesteśmy potrzebni, a wszystko złe się zapomina... do następnego krzyku ;) i tak w kółko:) Pocieszam się, że to kiedyś minie i będzie już sama przyjemność:D Malesiaa - też nie mierzyłam nigdy temperatury, więc nie mogę odpowiedzieć:) elfinko ja jutro idę do lekarza przede wszystkim upewnić się czy małemu na pewno nie jest nic poważnego i te wrzaski to po prostu kolki albo coś w tym stylu, w każdym razie nie groźne dla zdrowia. Buzi jak na razie niczym nie smarowałam, choć na spacery powinno się specjalnym kremem z filtrem dla niemowląt, ale muszę dopiero zakupić, zapytam o to jutro lekarki. Co do sudokremu to ja stosuję przy każdym przewijaniu. W szpitalu nie smarowałam i na drugi dzień po przyjściu do domciu było już lekkie odparzenie. Położna ze szkoły rodzenia radziła właśnie stosować profilaktycznie za każdym razem i teraz pupcia jest śliczna;) Też słyszałam, że potrzebują teraz dużo naszej bliskości tylko w takim razie czemu Maks czasem płacze nawet jak go noszę? Obawiam się, że oprócz bliskości coś go jednak dręczy. Jutro może się dowiem to przekaże wiadomości. Teraz uciekam posiedzieć z S. jak mamy ku temu okazję:) Maksio zasnął dziś o 20.30, a ostatnio jak na niego to dość szybko. Gdzie te dni kiedy zasypiał przed końcem karmienia... do jutra - oby był lepszy lub taki sam - byle nie gorszy:)
  25. Madala oczywiście masz rację:) pokręciły mi się wyrazy ;) Wiecie co, sama sobie już ne mogę dogodzić: Maksio płacze mam doła, teraz śpi ponad dwie godziny i wciąż chodzę sprawdzać czy wszystko z nim w porządku oraz zaczynam się zastanawiać czy może go nie przebudzić?.... normalnie błędne koło :( aż nie mogę sobie miejsca znaleźć, a pracy mam dość - choćby prasowanie ubranek Maksa. I dogudź tu człowieku młodej matce:D
×