Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asiek78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asiek78

  1. Aniołku faktycznie mocz normalnie powinen być intensywnie żółty, ale w naszym przypadku (końcówka ciąży) może być też jasno, a nawet blado żółty. Czytałam iż jest to spowodowane wypijaniem dużej ilości płynów (najczęściej wody) i częstym oddawaniem moczu (moja ciocia ma książkę o wynikach badań laboratoryjnych - fajna pozycja). Także chyba nie ma powodów do zmartwień. A z tą moją lekką deprechą to chyba rzeczywiście mam tak, że mi hormony zaczęły szaleć przed porodem. Pewnie toczą się we mnie przemiany, a ja tak regauję na to. Swoją drogą za kilka dni moje dotychczasowe życie diametralnie się zmieni i może to troszkę mnie przerasta. Oczywiście tak podświadomie, bo ogólnie to już nie mogę się doczekać i tylko próbuję pobawić się w psychologa i dokonać małej samooceny;) Dzięki za słowa otuchy:) żeby poprawić sobie nastrój przekonałam męża na rozrywkę i wybieramy się o 19.00 ze znajomymi na pyszne lody, a potem do lokalu może coś przekąsić i wypić:D od razu mi raźniej;)
  2. gosiu jakie to tabletki? pewnie pisałyście ale teraz nie mogę znaleźć. Czy można je kupić bez recepty?
  3. Ja też miałam przed ciążą nadżerkę i mam ją nadal. Jest jednak malutka i nic się z nią nie dzieje tzn. nie rośnie ani nie mam przez nią żadnych problemów. Mój gin znowu mówił żebym poczekała do ciąży, bo podobno zdarza się, że po porodzie sama znika, a jeżeli nie to wtedy robi się zabieg. Moja przyjaciółka go miała i nie było to nic okropnego. Też coś z zamrażaniem.
  4. Kroma no właśnie moja przyjaciółka tak miała z tym śluzem, tyle że ona go określiła jako ciemno brązowy i faktycznie w ciągu 24h zaczęła rodzić, pomimo że nie czuła na początku żadnych skurczy. Tak też jej przepowiedziała położna ze szkoły rodzenia:) A z imionami to zawsze jest indywidualna sprawa:) każdemu przecież może się podobać coś innego. Mi np. jak imię kojarzy się z kimś kogo nie lubię to od razu nie podoba mi się - takie małe zboczenie;) w moim przypadku znowu zosia kojarzy się z nieciekawą osobą... hi hi hi
  5. Kamelia ja wybrałabym bym Emilka:D mam sentyment do tego imienia bo moja ukochana babcia tak miała na imię poza tym bardzo mi się podoba. Oczywiście to tylko moje zdanie;)
  6. Z tym śluzem to norma. Ja też go mam zwiększony od kilku tygodni. Prawie całą ciążę noszę też wkładki tak na wszelki wypadek bo ułatwiają obserwowanie śluzu (koloru i ilości). Ostatnio po dwóch badaniach gina pod rząd miałam np. lekko zabarwiony na jasny brąz, ale nie było to nic groźnego po prostu badał dokładnie szyjkę i przy okazji próbował ją stymulować. Jak wiecie mój termin tuż tuż, więc czasem lekarze robią taki \"trik\". Po jednym dniu jednak to przechodzi u mnie. Z tego co nam mówiono na temat koloru śluzu to trzeba zwracać jedynie uwagę na krwisto czerwony, bo jest niebezpieczny. Natomiast pod koniec ciąży braz (jasny do ciemny) oraz różowy jest bezpieczny bo spowodowany rozwieraniem się szyjki lub odchodzeniem czopa.
  7. właśnie poczytałam jeden topik o prawach ciężarnych i chamstwie... czy coś takiego Wiecie co przykro mi się zrobiło. Kiedy nie byłam w ciąży nie interesowałam się takimi sprawami, ale nie przypuszczałam, że kobiety w ciąży są tak nielubiane przez znaczną część społeczeństwa:( Dobrze, że ja nie domagam się żadnych przywilejów dla siebie w publicznych miejscach bo mogłabym się naprawdę bardzo rozczarować... Anulka dobrze, że wszystko OK:)
  8. Dziewczyny stanowczo muszę zmienić to, że teraz raz dziennie wchodzę na nasze forum bo nie nadążam czytać i odpisywać na wszystko. Cały kłopot przez to, że nie mam nadal na górze kompa:( ale cóż \"poświęcę\" się i będę zchodzić kilka razy dziennie zobaczyć co naprodukowałyście;) Wczoraj po południu byłam ostatni raz na szkole rodzenia pod tytułem \"poród próbny\" poćwiczyłam oddychanie w różnych fazach skurczy i parcie. Teraz tylko pozostaje pamiętać jak to zastosować przy \"prawdziwym\" porodzie:). Mąż twierdzi, że mam się nie martwić i będzie mi przypominał solidnie;) U mnie nadal cisza jak makiem zasiał. Wprawdzie położna też stwierdziła, że brzuszek się obniżył, ale na tym na razie koniec. No chyba, że weźmie mnie z zakoczenia, przecież w sumie może to się stać w ciągu kilku minut. Każdy znajomy wciąż się mnie pyta co tam u mnie i czy się zaczyna. Znaleźli się niecierpliwi, a co ja mam powiedzieć? hi hi hi:D Już Mama - fajne porady. Zawsze się może coś przydać. Też muszę coś na dzień dziecka wymyślić dla Maksia ;) może zjem deser lodowy albo coś w tym stylu hi hi hi dobra wymówka - nieprawdaż :) Anulka - trzymam kciuki i modlę się za ciebie. Mam nadzieję, że u ciebie wszystko OK Zajrzę tutaj jeszcze później, nie napiszcie za dużo:D
  9. chyba Was nie zawiodłam, że to jeszcze nie z powodu porodu;) Jak będzie się zaczynać naprawdę to postaram się dać wam znać:D
  10. Witam po prawie trzech dniach nieobecności:D:D:D Witam nowe forumowiczki:) czytania mam, że hej;) nie wiem jakim cudem tyle bez Was wytrzymałam przyznaję, że było ciężko, ale byłam narpawdę zajęta, otóż: PRZEPROWADZILIŚMY SIĘ PRZEZ WEEKAND NA PODDASZE!!!!:D:D:D nareszcie po roku rozbudowy, zmiany dachu i wykańczaniu całości. Teraz zamiast jednego pokoju mamy 130m tylko dla siebie;) (na dole został mój brat - kawaler na razie) Jestem więc usprawiedliwiona bo pracy było naprawdę dużo, a do tego zmęczenie i bóle krzyża po całych dniach pracy. Dzięki Bogu, że rodzina przyjechała pomóc bo byśmy chyba tydzień się przeprowadzali, a i tak jeszcze mamy dużo drobiazgów do zrobiania, np. nie mam przeniesionego kompa i przez to trudniej mi tutaj zaglądać:( Już wkrótce jednak to chyba się zmieni, bo mężowi też brakuje netu;) Do tego jeszcze te upały:( myślałam, że nie wyrobię, a nogi podobnie jak niektóre z was po prostu banie. Głównie musiałam chodzić boso bo nie mieściłam się w żadne buciki. Dzisaj trochę lepiej:) Rzomawiałam dużo z Maksem, żeby już wyszedł ale mnie nie słucha hi hi hi;) Byłam wczoraj na wizycie i pan doktor powiedział, że ta stymulacja (przeprowadzka i nakazane zbliżenia z mężem:D ) pomogły i coś tam zaczyna mi się powolutku otwierać. Jednak nadal malutko, a szyjka \"gładka\" jak to określił, więc według niego z tydzień to jeszcze potrwa conajmniej. Wyjdzie na to, że urodzę w terminie - oby tylko nie po, bo to by było stresujące. Łóżeczko stoi przygotowane na mieszkańca, więc teraz tylko czekamy:) TABELA SZCZĘŚLIWE MAMY madziam27...27.04.....Wiktoria.2020g,49cm....Weronika2300g,53cm Domi25...22.05.....Zuzanna.1670g.42cm...Wiktoria.1600g.42cm czerwiec NICK.............. MIASTO........TERMIN.......... KG NABYTE..... PŁEĆ... 1.asiek78.......Czechowice-Dz....09 czerwca....13kg.....Maks 2.kasmo.........Wrocław............14 czerwca..11,5kg...Wiktor 3.renia1........Tychy................25 czerwca..11kg.....Oliwia na 90% 4.gumecka......Zabrze..............26 czerwca..14kg..... Karolinka 5.elfia_mama...Bytom...............27 czerwca..11kg......Adam 6.madala33.....Piaseczno..........29 czerwca..10 kg......Kubuś LIPIEC NICK.............. MIASTO..........TERMIN..... KG NABYTE..... PŁEĆ... 1.dziewcz. od gaf....S-ce Śl............1 lipca....14 kg...Igor 2.evka81...Ostrowiec Świętokrzyski 2 lipca...14 kg...chłopczyk 3. Anulka_krak........Kraków..........8 lipca.....8 kg.....ogonek 4.bumpy................Rumia-Janowo..8 lipca.....8kg.....dziewczynka 5.sliwkarobaczywka.Działdowo.......9 lipca.....8,5kg...??? 6.Lila 26...............Kalisz.............9 lipca....15 kg....dziewczynka? 7.Kamelia..............Sosnowiec.......15 lipiec..15,5kg..Zosieńka 8.Gosia25.............Szczecin.........17 lipca...10kg....Wiktoria 9.Kędziorek..........Warszawa........19 lipca...13......niespodzianka ? 10.mojreczka........W-awa............20 lipca..11 kg...Mateuszek 11.ana32..............Łódź..............21 lipca...20kg(!)chłopczyk 12. optymka..............................22 lipca...7kg....Piotrus (??) 13. Mała Czarna 14.Janina.............Bytom.............22 lipca...15kg.....dziewczynka 15.Teska78..........Ostrów............27 lipca...10,7 kg.......sy Dostałam zwolnienie tylko do 9 czerwca bo dłużej już nie wolno, a 8 czerwca idę ponownie na ktg do szpitala w zależności od tego jak wyjdzie może już zostanę... Jeżeli będzie nadal cisza to 13 kolejna wizyta, a na 6 dobę po terminie mam się zgłosić do szpitala. Dziewczyny u mnie naprawdę się zbliża - czasem aż ciężko mi w to uwierzyć Dzisaj kolejny próbny poród. Teraz lecę pozałatwiać parę spraw. Pogoda dziś już pozwala mi się ruszyć dalej z domku - przyjemny chłodek. Kto by pomyślał, że ja zimorodek i wieczny zmarzluch będę tęsknić za chłodem ;):D Jak to człowiekowi w ciąży się odmienia ;) Sorki za rozpisanie się, ale to próba nadrobienia 3 dni poza forum;)
  11. to znowu ja:D podaję stronę, która może się Wam przydać po badaniach krwi i moczu. Ja często z niej korzystam: http://www.med.wroc.pl/laboratoria/normy.htm#2
  12. wow! jestem dziś pierwsza? przespałam całą nockę, udało się:) przed chwilką oglądałam fajny program o dzieciach:D naładował mnie na cały dzień hi hi hi dziś kolejny dzień upału, więc raczej noska z domu za dużo nie wysunę. Teraz idę popracować ;)
  13. ja też bardzo chciałam oglądać ten program już w niedzielę niestety mój pakiet cyfrowy nie ma w swojej ofercie akurat Nationale:(:(:( nie mogę przeżałować, że tego nie zobaczyłam. Ja na jutro mam dużo planów - oczywiście przeprowadzkowych - urządzanie kuchni i sypialni. O tym instynkcie gniazda też slyszałam i również go mam. Hamują mnie jedynie coraz wyraźniejsze różne dolegliwości, ale i tak coś w tym jest bo wciąż coś chcę przygotowywać żeby wszystko było zapięte na ostani guziczek;) Idę spać, może dziś znowu się uda:)
  14. oj dziewczyny wy pisarki, od rana tylko nie zaglądnęłam a tutaj dwie strony do czytania!!!:P:) odebrałam wyniki i są dobre, nawet lepsze niż poprzednie, nie wiem jak to zrobiłam, ale ulżyło mi i to sporo:D bumpy przystojny i śliczny ten twój Maks:) mam nadzieję, że mój będzie równie wystrzałowy;) kupiłam dziś wanienkę i cieniutki kocyk na lato. Brakuje mi jeszcze tylko gruszki do noska oraz spirytusu. Jeżeli całe lato będzie wyglądało tak jak te dni to chyba będę musiała zaopatrzyć się w więcej koszulek i body z krótkim rękawkiem dla Maksa bo się ugotuje biedaczek Większość dnia przesiedziałam na dworze w cieniu na ogrodzie. Przyjechała do mnie rodzinka i pomagają przy przeprowadzce. Tak mam ochotę popracować, ale nóżki niestety nie dają. Nie dość, że spuchnięte to jak dłużej jestem na nogach to mnie aż pieką i rozpierają. Okropność. Najchętniej siedzialabym z nimi w zimnej wodzie:D gumecka - ach Brenna przejechałabym się do Skalnego Dworku na rumszytk z jajkiem i pieczarkami.... mniam:D:D:D Madala ja obrączki już nie noszę dwa miesiące:( taki ze mnie opuchniaczek;) Też słyszałam, że różnie to bywa z tym brzuszkiem. Zobaczymy jak dwa tygodnie przed to w przyszłym wypada rozdwojenie;) to się okaże. Może jestem jakiś wyjątek i dłużej pochodzę. Wkrótce się przekonamy jak to z tym u mnie. Idę na chwilkę odpocząć bo nogi standardowo baloniki:(
  15. Znowu piękny dzionek a ja zaszyta w domciu lub w cieniu i to obowiązkowo z wyłożonymi nóżkami:( Ale i tak jest pięknie oraz upalnie! Dzisiaj zaczynam myć i przenosić rzeczy do nowej kuchni:D Wczoraj nareszcie poskładaliśmy wózek i wietrzyliśmy go. Rodzince bardzo się podoba:) Dzisaj spałam jak zabita i to do 9.15! dawno mi się to nie zdarzyło, ale pewnie to ze zmęczenia poprzednią nocką. Co do tych bóli kolan mam to samo - nie potrafię się podnieść jak kucnę:( do tego doszły od 1,5 tygodnia bardzo mocne bóle stawów biodrowych i kości łonowej. Szczególnie wtedy jak trochę poleżę lub posiedzę i wiecie co?.... odkryłam pewną zbierzność tych bóli z ustąpieniem zgagi. W momencie jak się one pojawiły odeszła zgaga, która do niedawna była moją największą zmorą... a oto wniosek: wszystko to przez obniżenie brzuszka - jest wyraźnie niżej!!!!:D:D:D Kobietki chyba mój czas powolutku się zbliża. Choć nie wiem ile przed porodem obniża się brzuszek. Za chwilkę jadę po odbiór wyników badań. Jestem ciekawa jak tam to moje białko. Oby go nie było...
  16. Anulka ta twoja Tusia to prawdziwy skarbek;) jest słodziutka Męża Domi proszę o przekazanie, że wspaniale się spisała i dziewczynki naprawdę kochane i śliczne. Aż chce się je przytulić. Życzymy szybkiego powrotu do domu mamy i córeczek:) Jeszcze raz Wam gratuluję jak wam dobrze, że już je macie przy sobie. Przy okazji mam nadzieję, że płytki doszły? Upał niesamowity u nas i oczywiście nóżki odpowiednio proporcjonalnie opuchnięte. Cóż już nie będę się nimi przejmować, bo nie mam siły no chyba, że wyjdą jutro złe wyniki badań... Ciekawa jestem dzisiejszej nocki. Wczoraj obudziłam się o 3.20 i przez ponad godzinę oglądałm TV, potem usnęłam i znowu obudziłam się o 7.30 i już miałam po spanku:( nie wiem co jest grane Zobaczymy co będzie dziś...
  17. Witam! Zacznę od wiadomości, która mnie \"kręci\" od samego rana, że nie mogłam od 7.30 spać. Otóż czerwcóweczka z innego forum dzisiaj o 1.20 w nocy urodziła swoją córeczkę - 3000g, 56cm i 10pkt. Termin miała na 2 czerwca. To dopiero piękny prezent na DZIEŃ MATKI Jak posłała mi sms\'a to już nie mogłam spać i cały czas o tym myślę:D może mnie też za tydzień weźmie bo prawie tyle jestem za nią;) O ile lekarz nie zaleci wcześniejszego pobytu w szpitalu z powodu nóg. Jak wiecie już mnie tym straszył. Jestem ciekawa co tam jutro wyjdzie na wynikach. Wszystkim mamusiom życzę wszystkiego naj naj w końcu jakby nie było to nasze pierwsze święto, a dla niektórych już oczywiście kolejne ;) Brzuchatki nie wiem czy widziałyście, ale od wczoraj leci piękna reklama w TV. Wygląda tak, że są pokazane różnej rasy kobiety w ciąży w różnych codziennych sytuacjach. Do tego pokazują się piękne napisy, a w tle leci wzruszająca muzyka. Na końcu jest pokazany wysiłek przy porodzie i malusia rączka która zaciska się na palcu matki. Za każdym razem mam łzy w oczach jak ją oglądam Nie wiecie jednak jak mnie zatkało jak się okazało kogo to reklama otóż........McDonald\'s!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! uwierzyłybyście??? normalnie szok:) udała im się w 100%. Czatujcie na tą reklamę jeśli jej któraś nie widziała. Polecam! teraz jadę na cmentarz do mojej mamusi i potem do teściowej. na razie zmykam:)
  18. Madala jak 3 lata to grubo przed trzydziestką to mnie pocieszyłaś:D mi ten czas tak szybko leci i wcale nie czuję się na swój wiek, a tu niedługo będę mamusią... po prostu szok:) Czasem mam wrażenie, że zatrzymałam się gdzieś na około 20-22 lat. Zdarza mi się do teraz, że jak mnie ktoś zapyta o wiek to muszę najpierw się chwilkę zastanowić, a nawet policzyć, bo jakoś nie pamiętam hi hi hi:D;)
  19. Dziewczyny produkujecie wypowiedzi w takim tempie, że tylko w kinie byłam a tutaj tyle do nadrobienia hi hi hi;) Mąż przywiózł wózek i właśnie na próbę go składamy. Idzie niestety w żółwim tempie bo właśnie w TV mecz o mistrzostwo ligii więc same rozumiecie:):D chyba jutro na spokojnie trzeba będzie go \"rozgryźć\";) gosia 25 Janina - wiem doskonale co to zgagi, miałam tak okrutne, że nawet w nocy mnie budziły. Teraz mogę się pochwalić od 1,5 tygodnia cisza:D pewnie to dlatego, że opadł mi brzuszek, więc was za niedługo też to czeka:) gosia 25 poza tym widzę, że też masz wyciągnięty kolczyk. Zgadłam? ja wyjęłam dopiero tydzień temu w 36tc i to za namową męża, ale i tak go zakłdam co dzień na chwilkę ;) ciężko mi się z nim rozstać hi hi hi Niestety moim obecnie utrapieniem nadal są te puchnące nogi:( wiem, że się powtarzam, ale nie mam już po prostu siły na to. Pół dnia przesiedziałam z wyłożonymi nogami i było w miarę OK, ale wystarczyło, że posiedziałam 2 godz. w kinie \"słupy\" witamy znowu wrrrr nie cierpię tego. Zaniosłam dzisiaj mocz do badania - zobaczymy co wyjdzie przez jutrzejsze święto dowiem się dopiero w piątek. Trzeba wytrzymać. Jak tak piszecie o swoich starszych pociechach to nie mogę się doczekać mojego. Już mi naprawdę wszystko jedno tylko jego chcę czekam już niecierpliwie. Zapowiada się piękny weekand a u mnie raczej żadnych rewelacji. Normalnie to byśmy gdzieś się wybrali, jakaś wycieczka, może imprezka itp. A tutaj lepiej dla mnie za dużo nie chodzić, więc odpada większość rozrywek. W piątek za to biorę się za mycie i przenoszenie oraz urządzanie ostateczne w nowej kuchni:) też miłe zajęcie:D
  20. Anulka dzięki za pocieszenie, wierzę że będę wiedzieć co chce ode mnie moje maleństwo. Co do twojego wzrostu fajnie wiedzieć, że nie jestem jedyna malutka na świecie, bo też do olbrzymów nie należę;) (156cm) Ja właśnie przez mój \"wielki\" wzrost boję się żeby synek nie urósł za dużo bo będę mieć problemy przy porodzie, a akurat u nas jest to możliwe bo mam wysokiego męża. Jeżeli chodzi o określanie wagi dziecka to pierwsze slyszę, że może być za późno. Przecież na usg w każdym okresie ciąży robi się pomiary główki, obwodu brzuszka, długości kości udowej i na podstawie tych pomiarów usg wylicza średniąm wagę + - 10%. Ja byłam już w 37 tc na usg i wyszło że mój malec waży już 3kg!!! Jedynie nie mówią wzrostu bo rzeczywiście się nie da. Moje gapiostwo wczoraj (jedne z wielu drobniejszych) to wzięłam nóż do ręki, że będę przygotowywać kolację i po chwili zorientowałam się, że noża po prostu nie ma. Zdziwiłam się ale nigdzie go nie było, więc wzięłam następny. Po kilku godzinach znalazłam go w pojemniku na chleb!!! ciekawe kto go tam schował....;) Taka piękna pogoda a ja nigdzie nie mogę się ruszyć za bardzo przez te moje okropne puchnięcie nóg. Nienawidzę tego. Gdyby nie to mogłabym być aktywna bo czuję się w miarę dobrze (jak na ten moment ciaży) tym bardziej, że lekarz kazał pomagać już naturze. A tak to wciąż trzeba leżeć z wyłożonymi nogami okropność
  21. kamelia ja ci tam zaś współczuję z tą obroną. Ja się sprężyłam i wykonałam mój plan (1.studia,2.małżeństwo i dziecko;) ), ale przeszłam to nie dawno 2 lata temu, więc wiem ile to kosztuje wysiłku, a tutaj dzidzia kopie i ciężko się pewnie skupić. Nie byłam w ciąży, a często musiałam się zmuszać do dokończenia pracy mgr i jeszcze sesja... ufff nie zazdroszczę;) ale na pewno będzie dobrze i poradzisz sobie śpiewająco:) madziam po raz kolejny: słodziutkie te twoje skarby;) powiedz tylko jak sobie radzisz z podwójnym macierzyństwem. Mnie przeraża jedno, a ty od razu na głęboką wodę. Czy rzeczywiście jest tak, że instynktownie radzi sobie kobieta ze wszystkim? Pytam bo mnie czasem lęk ogarnia:) Ja też jeszcze nie śpię, bo mąż wykańcza poddasze i wciąż zaglądam do niego jak mu praca idzie:) ale trzeba się brać do spanka bo jutro ciężko będzie się zwlec... Miłych snów brzuchatki
  22. hi hi hi ale się zgrałyśmy;) ja też jakaś leniwa jestem, a lekarz nakazał aktywność. Dobrze się mówi gorzej z wykonaniem;). Dziś dzięki brzydkiej pogodzie przynajmniej nóżki jeszcze w miarę OK, ale jutro znowu ma być upał i na nowo zawitają baloniki . Trudno nie będę na to zwracać uwagi i jutro zaczynamy powolutku przeprowadzkę:D:D:D
  23. Dzięki za życzonka, właśnie zjadłam pyszne ciasto malinowe:P Wróciłam z ktg i jestem spokojniejsza. Pomiar wyszedł prawidłowy, a przy tym przez 20 min. posłuchaliśmy sobie z mężem przede wszystkim serduszka i innych ewolucji naszej kruszynki:D ufff, troszkę się denerwowałam tym pomiarem, a teraz ciut lepiej. skoro natura sama się nie bierze to czas zacząc stosować różnych metod \"przyśpieszających\", jedną już z zadowoleniem stosujemy ;) Ten tydzień do końca mogę wytrzymać, a potem chcę już rodzić. Przede wszystkim dlatego, że zaczynam mieć dość wszystkich niedogodności, a poza tym nie chcę żeby synek za bardzo urósł. W obecnej chwili już z niego porządny \"chłop\" i całkowicie zdolny do życia poza brzuszkiem. Maksio do dzieła!!!!!!:)
  24. Witam w deszczowy dzień, ale dla mnie lepszy - nóżki o połowę mniej spuchnięte. Jest szansa, że nie zostawi mnie dziś w szpitalu. Równie dobrze mogę przecież leżeć w domciu, a zbliża się długi weekand więc i tak pewnie w szpitalu na tapecie tylko nagłe przypadki. Dziś moje imieninki:D ale bez żadnej imprezki. trzymajcie kciuki żeby mnie nie zostawili ;) potem już niech się dzieje co chce:D Anulka ale z ciebie gigant;) chociaż troszkę cię rozumię, przez to siedzenie w domu traci się poczucie czasu i sama nie raz muszę sprawdzić, który dzisiaj bo nie kojarzę:) mojreczka doskonale cię rozumię;) mi też jakieś duszki wciąż coś z rąk wytrącają:D Próbuję się jeszcze trzymać. Mam nadzieję, że siły wyższe czytaj białko w moczu nie przyśpieszą niepotrzebnie porodu (oby już nie rosło). Jutro mąż jedzie odebrać wózek:D. Teraz idę odpocząć bo coś mnie brzuszek pobolewa:( odezwę się po ktg
  25. Soul przekaż kochanej Domi nasze gratulacje:D:D:D Normalnie jestem w szoku jak to przeczytałam. Dobrze, że u nich wszystko OK. Przekazuj nam wiadomości na bierząco;) Aż mnie w serduszku ze wzruszenia zakłuło:) Trzymamy kciuki za dalszy pomyślny oczywiście rozwój dziewczynek P.S. coraz bardziej tęsknię za moim maluszkiem i już mi naprawdę wszystko jedno byle było po wszystkim.
×