Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asiek78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asiek78

  1. Mamuśka jak miło, że się odezwałaś :D skrobnij czasem choć troszkę ;) Ja też prawie za miesiąc urlop, a potem wyjazd nad morze i już nie mogę się doczekać :D:D:D Zgodnie z obietnicą trochę fotek, najpierw wesele :) - stoimy w kolejce do życzeń http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b84a6b2aa06fb942.html - młoda para http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/976d18d9833c4cee.html - Maks nas odwiedził na kilka godzin http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1209acfe9b093434.html - ja z panią młodą (oczywiście ;) ) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/be6532db7b42394c.html - tutaj za zdrowie starostów był toast ;) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/53ce67c45c1df1c3.html - banda kupmeli http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fe095bacf0a3f86c.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a20216fb461db4b2.html - nad ranem tańczyłyśmy już wszystkie boso :) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d0def9c80747cd65.html - z mężem w drugi nieoficjalny dzień http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b430ac43b31711e8.html - i z Maksiem http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9e61fc304cd56bfb.html A tutaj urodziny bąbla oraz wizyta u mojej koleżanki - niezłe przedszkole miałyśmy (pisałam o tym) - prezenty http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/909dc202ad1229c1.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/51ffee54c15b7457.html - zdmuchiwanie świeczek (nawet nie wiem ile razy się to odbywało ;) ) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ab67d3fc25aac37b.html - kosztowanie torcika http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b18534ed872bc3e7.html - oraz kurczaka ;) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/add62f3a46870e31.html - z rodzicami http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/22ceb2a534854697.html - rzut okiem na tort http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/be3b6163297f1935.html No to na tyle - musiałam trochę wybrać ;) prawie te same fotki z urdzin na www.maks.bobasy.pl
  2. Optymko też mam takie wrażenia jak ty "w małym P.S." i szczerze mówiąc też mnie to trochę martwi :( szkoda... wielka szkoda... Dziewczyny, do boju!!! :D Jeśli chodzi o tą ceratę to mam taki plan i chciałam bąblowi kupić znów farby - te co można malować też rączkami. Już nawet je oglądałam, ale jakoś się nie zdobyłam ;) W sumie teraz i tak większość czasu spędzamy na dworze lub w rozjazdach, ale czasem przydałoby się zająć czymś bąbla. Może mu zrobię taki prezent ;) Polewanie, przelewanie, nalewanie itd ;) u nas też na topie zabaw. Pozwalam jak i ty Optymko, bo bardzo ciepło ostatnio u nas, choć dziś akurat pada :( szkoda, ponieważ S. wyjechał na dwa dni i będziemy uziemieni :o Muszę się pochwalić, a właściwie Maksia, że wczorajsze popołudnie to znaczny postęp w sikaniu (mam nadzieję, że nie był to jednorazowy \"wybryk\"). Przez całe popołudnie bąbel chodził bez pieluszki i za każdym razem zawołał ładnie siusiu :D:D:D Dopiero pod wieczór dwa razy trochę się zsiusiał, bo poszliśmy na szybkie piwko do jednego zacisznego baru z ogródkiem i piaskownicą, tam były dzieci, więc Maksio \"nie miał czasu\" wołać ;) ale to i tak super w porównaniu do ostatnich dni :D:D:D Może nie będzie tak źle i w końcu się nauczy ;):P bo już zaczynałam wątpić. Co do fotek to będą. Po prostu urodziny Maks obchodził o tydzień później niż wynikało z kalendarza, czyli w minioną sobotę. Wczoraj przyniosłam aparat z myślą, że zgram fotki, ale siadły mi baterie może dziś się uda. Pokażę też kilka fotek z wesela, na którym starostowaliśmy :) oczywiście dla chętnych ;) Pewnie jeszcze dziś się odezwę dać znać co z fotkami ;)
  3. Zapomniałam dodać, że ta tablica ma też możliwość przypinania literek i liczb na magnesy, które też były w komplecie - porządna zabawka:)
  4. Faktycznie pustki :( szkoda... My weekend zagoniony jak przewidywałam. W piątek robiłam resztę zakupów, w sobotę sprzątaliśmy i przygotowywaliśmy imprezkę, bo goście mielibyć na 16-stą, a wczoraj zaliczyliśmy kilka komisów samochodowych (szukamy auta) i też na 16-stą byliśmy, na urodzinach mojego młodszego bratanka. Weekend generalnie można zaliczyć do udanych aczkolwiek męczących... znów... kiedy ja odpocznę ;) Maks bardzo się cieszył, że ma gości. Dostał śliczną tablicę od chrzestnego. Z jednej strony można pisać kredą, a z drugiej pisakiem ścieralnym lub przypinać kartki. Fajna rzecz :D Otrzymał też trochę zabawek z myślą o wczasach i reszta to pieniążki :) zaraz pojedzimy robić zakupy ciuszkowe, bo mamy parę braków (szczególnie szybko zużywa spodenki i majteczki :o) i myślimy o kupnie basenu oraz piaskownicy. Mieliśmy dziś iść na bilnas dwulatka, ale S. nie da rady. Na pewno jednak zaliczymy to w tym tygodniu, ponieważ nie trzeba się zapisywać. Jak ja marzę już o urlopie... ech... jeszcze ponad miesiąc do niego... ciężki miesiąc oby wytrawać :P
  5. Oj, oj... Wszystkim życzę udanego weekendu - trochę podniesie się nasza stronka ;)
  6. Witam:) jak przypuszczałam te parę dni nie będę mieć czasu tutaj zaglądać. W pracy nadal urwanie głowy, dzisiaj jestem pierwszy dzień i na dodatek ciężko zaskoczyć, a zmęczenie dalej daje o sobie znać :P Wesele się udało, było bardzo fajnie i wesoło :D:D:D w niedzielę były małe poprawiny ;) a wczoraj pomagaliśmy posprzątać salę i kuchnię. Jestem padnięta ... życzliwy podczytywaczu - moja działka to finanse... masakra ;) Maks ok - u nas ciepło, ale bywają burze i deszcze także da się wytrzymać. Ulubioną ostatnio zabawą bąbla na podwórku jest chlapanie się w wodzie, leje wodę do wiaderka, przelewa do foremek i zabawek itd ... mógłby tak pół dnia. W ostatnim czasie zdarzają się mu znów napady złości :o musimy to kolejny raz przetrwać. Musimy się wybrać na bilans dwulatka :D będę musiała się dowiedzieć czy trzeba się umawiać itp. Imprezkę bąblowi zrobimy dopiero teraz w sobotę ze względu na wesele. Za chwilkę znów muszę wpaść w wir spraw - tym bardziej, że to po urlopie... oby do długiego urlopiku, ale to jeszcze ponad miesiąc Będę się trzymać tej myśli ;)
  7. Tylko podnoszę, bo nie będę sama z sobą pisać ;) Dziewczyny, gdzie jesteście? :(
  8. Witam po weekendzie - jak zwykle za szybko minął :( trudno. Teraz czeka nas perspektywa wesela i w piątek biorę urlop oraz w poniedziałek (będę musiała odpocząć ;) ). Także tydzień krótszy :D Alcza co do mówienia Maksia czy innych dzieci to się tym zupełnie nie przejmuj. Przecież wiadomo, że dzieci zaczynaja w różnym momencie - jedne szybciej drugie później. Wiadomo, że rodzice na to czekają, bo to fajny moment i nie raz robawia, ale nie może martwić jeśli pojaiwa się później. Syn mojej przyjaciółki zaczął mówić jak miał 3 lata i też było OK ;) Tym bardziej nie masz się co martić, bo widzę, że Dawidek mówi wyrazy - ani się nie obejrzysz jak zacznie składać całe zdania ;) u nas też to zaczęło się praktycznie z dnia na dzień. Komarów u nas za bardzo nie ma - parę lat temu zorganizowało miasto akcję \"odkomarzanie\" i po paru latach faktycznie można zauważyć wielką poprawę. Nie mówię, że nie ma ich w ogóle, ale zdarzają się sporadycznie - przynajmniej na razie. Nie raz już grillowaliśmy do późna i nie kąsały nas. Te bransoletki to ciekawa sprawa. Madziam wszystko będzie dobrze. Może faktycznie lepiej zrobić taki zabieg za wczasu. Co do pytań też to przechodzimy, ulubione to \"dlaciego?\" i \"cio to?\"... ileż trzeba cierpliwości ;) Daj znać co postanowiłaś w sprawie pracy - przy dzieciach czasem tak bywa, trzeba z czegoś zrezygnować (tutaj lepsza płaca) żeby zzyskać gdzieś indziej (więcej czasu dla dziewczynek). Gumecko trzymaj się dzielnie z tą pracą ;) może spróbuj znaleźć coś innego. Mi ostatnio też nie pracuje się za dobrze, ale na zmianę to raczej się nie szykuję - liczę, że w końcu wszystko się jakoś u nas ułoży i znów będzie można pracować w miarę normalnej atmosferze. Panieński nam się udał świetnie - przyszła panna młoda była zachwycona :D:D:D i dobrze się bawiła :D:D:D a o to w tym wszystkim chodziło. Byłyśmy na dyskotece. Na wstępie wystwiłyśmy kartkę z napisem \"wieczór panieński\" aby mniej osób dziwiło się różnym sytuacjom ;) Główna bohaterka wieczoru dostała od nas świecące uszy króliczka (różowe wykończone białym futerkiem), żeby się wyróżniała ;) a następnie \"instrukcję obłsługi męża\" (tutaj treść http://www.humorkowo.net/txt/maz.php ), wyrok \"sądu kumpelskiego\", gorset na noc poślubną, podwiązkę oraz ... penisa z czekolady naturalnych rozmiarów ;):P Poza tym kupiłyśmy spacjalne karty z zadaniami na wieczór panieński, które musiała wykonać, a my je zaliczałyśmy (było ich 10). Przykładowe zadanie: przyszła panna młoda miała pomalować usta mocną pomadką, a następnie odnaleźć 15 facetów, którzy pozwolą się jej pocałować w policzek tak aby było widać szminkę. Zadanie zaliczyła ;) ubaw m.in. dzięki tym kartom miałyśmy fantastyczny. Na dodatek obok w loży siedzieli sami faceci i chętnie bawili się z nami oraz uczestniczyli w zadaniach. Jeden nawet oferował darmowy striptis w swoim wykonaniu, ale niestety ochrona go zgarnęła po zdjęciu koszulki - upomnieli i na tym się skończyło :( ;) Podsumowując było super ;):D:D:D Teraz uciekam do pracy:o
  9. Optymko - bawię się na panieńskim w sobotę, czyli jutro. Pewnie będzie fajnie - idziemy na fajną dysktekę i zorganizowałyśmy dodatkowe atrakcje. Pana rozbierającego się jednak nie będzie ;) To popisywanie się jest niezłe - też się nam zdarzało :D Źle się dziś czuję i nie mam siły siedzieć w pracy :o oby do 15.00 :P
  10. Znów tylko ja? :(:(:( Niestety tylko na \"chwilkę\", bo dziś znów szkolenia:o... dobrze, że dzisiaj prawie jak piątek ;) U nas wszystko OK. Maks rozwija się w mowie coraz bardziej, niestety też rozwija się w łobuzowaniu :P Ma dni, że jest kochaniutki i grzeczny, a ma dni, że tracę przy nim cierpliwość :( Za to mądrala wie jak zmiękczyć mamusię: przytulenie się, buziak i słodkie \"mamusiu, kocham\" rozpędzi nawet największą złość ;) Dzisiaj popołudniu mamy rodzinnego grilla - będzie fajnie. Jutro mamy zamiar spędzić dzień rodzinnie i w piątek znów do pracy. Nie biorę urlopu, bo nie jest mi za bardzo potrzebny, a szefowa i wiele osób w pracy bierze wolne, więc będzie spoko - taką mam nadzieję. Wieczór panieński mamy już zorganizowany i wszystko załatwione :D ciekawa jestem jak to wypadnie - dowiemy się już w sobotę ;) Mamy zamiar bawić się świetnie i czadowo :D hi hi hi
  11. Tylko się melduję, bo brak czasu - za chwilkę zmykam na szkolenie, które potrwa cały dzień. Jutro to samo :o
  12. Znów marniutko z wpisami :( Super, że odwiedziła nas Janina :D oby częściej. Co do \"naszej\" pracy, to masz rację, wiele osób tak myśli... co zrobić :o Fajnie, że Kamilek rozwija się wspaniale i gaduła z niego podobnie jak z Maksia ;) co do przekleństw to przez weekend mężowi się wymknęło i zaraz bąbel załapał :o dobrze, że nie na trwale :P Alcza trzymam kciuki za poszukiwania. Może z tobą będzie jak ze mną - najpierw zjeździłam wszystkie większe miasta i lepsze sklepy, ale nic nie wpadło mi w oko. Za to dorwałam fajną i tanią sukienkę w małym sklepiuku w naszym mieście, co zazwyczaj ciężko kupić cokolwiek ciekawego ;) U nas weekend minął jak zwykle za szybko :( w piątek byliśmy z Maksiem sami w domu do 19.00 - bawiliśmy się i oglądali bajki. Potem pojechałam na spotkanie ze studiów, które jak zwykle było udane. Pośmialiśmy się i powspominali:D Do domu wróciłam w sobotę rano. Sobota jak zwykle pracowita, ale głównie dla męża - robienie porządków w garażu itp., a my z Maksiem znów czas dla siebie. Popołudniu dopiero kupiliśmy bąblowi prezent na dzień dziecka - dostał od nas wóz strażacki i mały motocykl, wybrał sobie to sam i naprawdę ładnie się tym bawi. Zrobiłam też zapas majteczek i stopniowo zaczynamy naukę chodzenia bez pieluchy - w sobotę była to godzina i nie zrobił nic, a wczoraj też godzina i zdarzyło się siku. Generalnie Maks nie chce już zakładać pieluchy i sam prosi o majteczki, jednak nie zawsze udaje mu się wyłapać sikanie, bo z kupką nie ma problemu. Dobrze, że ten tydzień krótszy ;)
  13. Alcza przyłączam się do Optymki - niefajnie z tą alergią :( trzymam kciuki, żeby okazała się w niewielkim stopniu... Moja lekarka też kilka razy wspomniałam o możliwości malutkiej alergii u bąbla, raz użyła określenia \"alergia to za dużo powiedziane, ale jest wrażliwy\" - chodziło o oksrzela. U nas poza tym zatykaniem noska w ciągu nocy wszystko bez zmian - już nie wiem co mam o tym myśleć :o Optymko zdjęcie sukienki na mnie to najszybciej z dnia wesela, bo bez odpowiedniej oprawy będzie marny efekt - sukienka naprawdę skromniutka ;) Jeszcze jak sobie przypomnę zdjęcie Alczy w kreacji weselnej, które nam kiedyś pokazała to ja już w ogóle taki kopciuszek :D Co do zabaw to Maks uwielbia być na dworze i głównie \"sipać piasiek\". Od jakiegoś czasu też wprost kocha bawić się w samochodzie: siedzi i kręci kierownicą, wszystko ogląda, dotyka itd. Do tego stopnia ma bzika na tym punkcie, że często jak przyjeżdżam z nim do domu po pracy to nie chce wyjść z samochodu tylko zostać i pyta \"kielować możem?\" - te jego odmiany wyrazów ;) W domu to znów najbardziej lubi kombinować :P wspina się po wszystkim, coś rozbiera, składa i lubi oglądać bajki. Teraz na tapecie jest \"ślek bludas\" (Shrek) i \"kulciak\" (kurczak mały). Ma też Nemo i lubi ją, ale najlepiej ze mną lub z mężem, bo w kilku momentach mu smutno lub trochę się boi. Znając go jakby mu dała farby to by miał niezłą frajdę - może w końcu mu je zakupię :) Dziś rano po przebudzeniu mówię mu: Maksiu masz dzisiaj święto, powtórzył ze zdziwieniem \"sięto?\", kiwnęłam głową, a on na to \"kupiś coś?\"... zatkało mnie, skąd on to wie...
  14. Alcza fajnie, że wpadłaś ;) ja miałam dokładnie to samo z kupnem sukienki, a to fason nie ten, a to za długa, a to kolor nie mój albo powalająca cena... Dlatego odpuściłam i wzięłam co było. Owszem były sukienki, które mnie wprost powalały z nóg - po prostu marzenie - tylko czemu to marzenie kosztuje taką fortunę :P Sukienka, którą kupiłam jest taka, że gdzieś jeszcze ją ubiorę. Zryzygnowałam z długich bardzo elegankich kreacji i mam w sumie zwykła kieckę ;) Chciałabym sobie do tego kupić jeszcze jakiś żakiecik i sandały oraz torebkę oczywiście ;) Jak Maks miał taki kaszel to zawsze kończyło się to nam problemem z oskrzelami:( trzymam kciuki za Dawidka i daj znać co wam powiedziała. Wczoraj byłam na solarium, żeby się trochę \"podkolorować\" przez weselem i nieźle mnie spiekło :o zawsze chodzę na 10 min, ale tym razem były nowe lampy i czuję się jakbym cały dzień siedziała na plaży :( ubrania mnie drażnią, każde otarcie boli... porażka ;) Co do dnia dziecka to jeszcze nie mamy prezentu, ale na pewno coś kupimy dziś lub jutro. Poza tym myślimy o jakiejś wycieczce przez weekend. Dla bąbla jeden dzień w tą, czy w tamtą to na razie bez różnicy ;) A o takiej tablicy też już myślałam i nawet oglądałam w Smyku. Pewnie tam zawitamy na zakupy - największy wybór w jednym miejscu :)
  15. Coś ostatnio same z Gumecką sobie tutaj \"rozmawiamy\" ;) a gdzie reszta? :( Co do sukienki to mam kupioną :D jedno z głowy :P ostatnią sztukę dorwałam i mam nadzieję, że nikt na tym weselu nie będzie miał takiej samej. Trochę osób będzie z naszego miasta i mam lekkie obawy o to. Trzymajcie kciuki ;) Gumecko zerkałam na allegro i jest dużo fajnych sukienek, ale jak piszesz trochę się bałam - niby podają wymiary, jednak ja jestem tradycjonalistka i wolę przymierzyć. Zresztą te co mi się najbardziej podobały też były drogie :o Do tego ten mój \"ogromny\" wzrost ... Koniec końców sukienka z głowy - może nie jakaś szałowa i wyjątkowa, ale mam to w nosie. I tak w sklepach jest tragedia - dziwna ta moda teraz. Mam sporo pracy i nauki nowych rzeczy, a jakoś zupełnie brak zapału - muszę się zmobilizować.
  16. Gumecko też chyba zacznę podkładać coś pod poduszkę na noc, bo zauważyłam, że kiedy ma wyżej główkę to mu jest lepiej. Zastanawiam się czy nie podawać mu Zyrtek lub coś w tym stylu. Po nocy nosek się oczyszcza - głównie grubsze sprawy wychodzą :o i już przez dzień jest dobrze. Mam też wapno w syropie to spróbuję. Nie wiem co jeszcze mogę podawać. Z innej beczki - chyba znalazłam sukienkę o ile mi jej nie wykupią. Wczoraj wpadła mi w oko i to u nas w mieście w niepozornym sklepie za bardzo rozsądną cenę. Nie jest to, czego szukałam, ale mam dość. Poddaję się ;)
  17. Faktycznie pusto trochę - my mieliśmy weekend zajęty do granic możliwości. W piątek zaraz po pracy do wieczora ognisko, wróciłam do domu o północy, sobota upłynęła mi na małych porządkach, bo na większe nie pozwalał bąbel oraz zmęczenie ;) bawiliśmy się na podwórku, a wieczorem byliśmy u znajomych na grillu. Tatuś miał pracującą sobotę, więc musieliśmy się zająć z bąblem sami i nie było czasu na wielkie świętowanie Dnia Matki. Dostałam kwiatuszki i życzenia: \"wsiskiego lepsiego, kocham cię\" z porządnym całusem i przytulaniem - to wystarczyło Pół niedzieli zaś chodziłam po sklepach i jestem załamana - mało co mi się podobało, a jak już coś wpadło w oko to najczęściej w cenie powalającej z nóg... Biorę w ostateczności dwie pod uwagę, choć od jednej odstrasza mnie cena i to, że raczej nigdzie jej już nie ubiorę, a druga jakbym się zdecydowała wymaga małych poprawek krawieckich (ta moja dziwaczna figura...). Jest mała, choć nie jakoś bardzo elegancka i wytworna, ale chyba się już poddam... Reniu jak dobrze cię widzieć:D:D:D i jakbyśmy mogły cię zapomnieć ;) znajdź częściej chwilkę na odwiedziny u nas :) ajza - niestety nie pomogę, nie miałam takich problemów. Może ktoś inny... do asiek - to nie tajemnica, już kiedyś pisałam ;) pracuję w urzędzie miejskim:o Obawiam się, że Maks ma jakąś lekką alergię na coś :( już ponad tydzień jest tak, że w dzień nie ma kataru ani nic mu z niego nie leci - czasem tylko mówi \"nosiek śwędzi\" i pociera go, ale przez sen po jakimś czasie słychać jak go ma przytkany i ciężko mu się oddycha. Przez to czasem się budzi i połakuje - tak źle mu z tym:( Nie wiem co mogłabym mu z tym robić...
  18. Optymko co do pracy to zostaję na swoim stanowisku, ale będę miała prawie całkowicie zmieniony zakres obowiązków, na coś zupełnie innego niż robiłam do tej pory ... stes jest. Od dziś zaczynam stopniowe wdrażanie, ale kiedy to wszystko ogarnę to nie wiem... Japońskie ogrody to nic innego jak urządzony w takim stylu ogórdek - wyglądało to pięknie. Wiele karłowatych drzewek (bonzai - nie jestem pewna jak się to pisze) o niesamowitych kształtach i kolorach, kolorowe krzaczki, piękna trawa, strumyczek i trochę rzeźb oraz lamp ogrodowych w stylu japońskim. Jednak taki ogórd to niedościgniona sprawa dla nas - ceny powalające z nóg. Jedno z drzewek, które mi się spodobało o pięknych bordowych liściach i wysokości jakieś 1 metr kosztowało jedyne... 1.850zł. Nie wspomnę o karłowatych sosnach w stylu bonzai (1.50-1.80m wysokości) w cenie 4.499,00zł... cytując Tygryska z Kubusia Puchatka \"mózg się lasuje\" ;):D:D:D ale było pięknie :) Zakupy cichowe dla mnie przez internet to wątpliwa sprawa - wprawdzie kupiłam już sobie piżamki, ale boję się kupić coś wierzchniego, szczególnie na eleganckie wyjście. Tak jak i ty muszę przymierzać, bo raz dobre jest 38 innym razem 36 albo żaden z rozmiarów nie leży na mnie właściwie - tak było ostatnio z fajną jeans\'ową sukienką z Orsay:( Przeglądałam allegro głównie dla inspiracji oraz żeby mieć orientację co teraz jest modne. Niestety porażka - mam nadzieję, że w weekend coś się uda kupić ciekawego. Dla Maksia już kilka rzeczy w ten sposób kupiłam i jest OK. Alcza takiej niedzieli nie zazdroszczę - męczące to na pewno było bardzo. Dobrze, że Dawidek miał zajęcie i nie tęsknił ;) Daj znać jak po badaniach i szczepieniu. Maks od dwóch dni mówi mi zawsze rano \"mamusiu nie do placy\", mówię mu, że muszę, a on biedaczek dalej \"nie musiś\" i nawet mi dziś bluzkę rozpinał... ciężko w takiej sytuacji wychodzić:( Wczoraj popadał ciepły deszczyk i bąbel pierwszy raz biegał w pelerynce - podobało mu się. Poza tym spędziliśmy czas z rodzinką, bo przyjechała moja ciocia i kuzynka z całą familią. Rano spięłam się z S. i teraz mi źle, ale facetowi jak czasem czegoś się nie powie prosto z mostu to sam na to nie wpadnie...
  19. Gumecko - też nie mam się w co ubrać i prawie nic mi się nie podoba, a to co się podoba to ceny takie, że szkoda mówić :( W weekend jadę poszperać - obym coś wybrała, jak nie to pójdę w tej sukience co mam. Trudno:P Wczoraj popołudniu odwiedziły mnie przyjaciółki - ta, z którą widujemy się często, ze swoim 3 letnim synem oraz wyjątkowo druga, która teraz mieszka w Brukseli (rzadko się widujemy :( ) i we wrześniu spodziewa się dzidziusia :D:D:D Sporo pytań do nas miała ;) ech, pamiętam te początki :) Bąble ładnie się bawiły, ale po 19-stej w Maksa coś wstąpiło i nie mogłam sobie z nim poradzić. Płakał o wszystko, nie chciał się dzielić zabawkami itp. Pewnie był już zmęczony, bo tak miał do samego spania - tylko potem i tak nie za szybko zasnął :o Cały czas jestem teraz nerwowa :( nie ciekawie tak jest :P raczej szybko mi nie pewnie nie przejdzie. Zaczynam się wdrażać w nowe rzeczy i to mnie przeraża...
  20. Ale z tego mojego stresu piszę :o W piątek mieliśmy pożegnalnego grilla z moimi braćmi, a znajomi wpadli w sobotę wieczorem. Wyszło co innego :P sorki ;)
  21. Dziewczyny u mnie stresów w pracy ciąg dalszy i już powolutku mam dość :( znów dziś rano się dowiedziałam, że będą kolejne zmiany tym razem dotyczące też bezpośrednio mojej osoby. Będzie trzeba dać sobie radę, ale stres jest spory... nie będę was zanudzać. Trzeba by znać dokładnie sytuację u nas ;) Alcza wyprawa na komunię faktycznie męcząca i to wszystko w jeden dzień - nie zazdroszczę. Maks generalnie lubi podróże, jednak nie za długie. Jak trwa to kilka godzin to zaczyna się nudzić i chce wyjść z fotelika. Ciężko go przekonać wtedy do spokojnego siedzenia. Optymko, czyli faktycznie z tymi naszymi biustami coś \"dziwnego\" hi hi hi ;) może sprzedawczynie sobie myślą, że po prostu lubimy je przymierzać :D:D:D U nas weekend minął ok - poza trochę przygnębiającą sobotą, tzn. wszystko było fajnie, ale ja w duchu byłam zdołowana. Wiedziałam, że mojego brata następnym razem zobaczę dopiero końcem grudnia :( oczywiście poryczałam się przy pożegnaniu jak bóbr i w ogóle byłam nie do zniesienia. W piątek wieczorem mieliśmy pożegnalnego grilla. Wieczorem przyjechali nasi przyjaciele - para, która się pobiera 16 czerwca i będziemy starostami u nich. Było miło i pogadaliśmy trochę o weselu. Wczoraj znów popołudniu pojechaliśmy z rodzinką pooglądać ogrody \"japońskie\" pięknie było, ale strasznie drogo:o a potem posiedzieliśmy na ogródku, a wieczorem przeszukiwałam allegro - temat: sukienka na wesele. Może się skuszę, choć trochę się boję. To tyle u nas - wracam do pracy, choć nie mam najmniejszej ochoty :(
  22. Gumecko dobrze ci z takim wolnym - marzy mi się choć kilka godzin tylko dla siebie... ;) oczywiście jak się zdarzy, że nie widzę bąbla kilka godzin to znów tęsknię... dogodzić tu matce ;) hi hi hi A Karolcia śliczna i słodka :) i ma dokładnie taką samą przerwę między górnymi jedynkami jak Maks ;) Ja się strasznie opuściłam i bardzo dawno nic nie zamieszczałam na bobasach... dziś to nadrobię :) Optymko masz rację z tą pracą - z nią to jak z pogodą ;):P Ze stanikami to ja mam jeden podstawowy problem - muszę koniecznie przymierzyć :o często te same rozmiary, a leżą zupełnie inaczej. Zawsze sporo biorę do przymierzalni, a zdarza się, że nie biorę żadnego. Taki to dziwoczek ze mnie ;) U nas w pracy nerwówki ciąg dalszy :o nie wiem kiedy zacznie się normalnie pracować :P szkoda gadać... Dobrze, że dziś piątek - szkoda tylko, że potem tak szybko przychodzi znów poniedziałek.
  23. Optymko sama widziałaś na zdjęciach tą zieleń - jest niesamowita, jakaś taka bardzie zielona niż u nas ;) Stwierdziłam, że już teraz wiem dlaczego nazywa się Irlandię \"zieloną wyspą\":) Z upałami to tak bywa, napierw na nie czekamy, a jak przyjdą to narzekamy ;) nie dogodzisz człowiekowi hi hih i U nas bardzo ciepło było w niedzielę - oczywiście też zdarzyło się narzekanie. Dziś też ładnie i słonecznie, ale zdecydowanie chłodniej. Taka wiosenna pogoda - jak na razie przynajmniej. Co do zdań to Maksio buduje od jakiegoś czasu - czasem składają się tylko z dwóch, trzech wyrazów, ale od jakichś 2 tygodni zaczęły się bardziej skomplikowane. Fajnie to czasem brzmi - od tego momentu bardzo lubię \"dyskutować\" z bąblem. Specjalnie ciągnę go za język, pytam o różne rzeczy i ledwo wytrzymuję ze śmiechu widząc jego poważną oraz przejętą minkę:D:D:D Dziś S. pojechał na dwa dni :( mój brat zajęty do wieczora, więc zostaliśmy znów sami z Maksem jak kiedyś... nie lubię tego :(:(:( Musimy sobie coś wymyślić. A w sobotę wieczorem braciszek już wraca smutno mi znów:( teraz się nie będziemy widzieć długo, bo przyjadą dopiero na Boże Narodzenie, czyli za ponad pół roku :(:(:( ciężko będzie. Zresztą oni też się tym smucą i nie chce się im wracać. Gumecka na urlopiku - dobrze jej:) Miłego dnia wszystkim.
  24. Czułam, że mi utnie wiadomość :P oto reszta: Spacer po pięknym ogrodzie w Bllarney, w parku są też ruiny zamku: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/6fb9054a4d7b7be7.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/0491285d02b46dea.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/a446e8fc55fb25ea.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/65cfe7bc260cb7bd.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/3ee65c0b7f7ece73.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/33b7d7c9d69644ba.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/18136c7f9e60f0ef.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/b7e0ae857de96c95.html Maks kocha motory, więc był szczęśliwy móc na nim usiąść :D http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/f24c83848a9061f6.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/10f744ada2587632.html Spacer po Ballincolig - miejsce pobytu mojego brata: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/9613c5aca889985f.html Osiedle, na którym mieszkają http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/a469fd02b6f412c5.html Zaliczyliśmy jeden tradycyjny, stary Irlandzki pub - wszędzie tam obstawiają wyścigi psów oraz koni i oglądają to hałasując na całego http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/2dea64499ca57f4e.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/dd256ce6aafcc468.html Maks zaliczył zaprzęg konny ... http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/1d37b81eae6a1374.html ... i helikopter http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/a4b95c86ce372e21.html Wylądowaliśmy http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/907ae276f6502589.html Ciężko było coś wybrać z tylu zdjęć i tak żeby zarazem pokazać piękno krajobrazu w Irlandii. Szkoda tylko, że większość roku jest tam nieciekawa pogoda. Wiele zdjęć też nie oddaje dokładnie tego co się czuje oglądając to na żywo - głównie mowa tutaj o klifach. Mam nadzieję, że was nie zanudziłam :P Z innej beczki - u nas wczoraj był wręcz upał i chyba Maks mi się troszkę przegrzał, bo w nocy mu zatkało nosek i chyba ma katarek :( oby tylko to i szybko przeszło, bo przecież dopiero co wyzdrowiał :o Dziś już chłodniej.
×