Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MaRmOLejD

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez MaRmOLejD

  1. Chetnych zapraszam na mojego bloga ... Napisalam notke, o Karolku... Z fotkami. Lacze sie z wami wszystkimi w bolu :( www.marmolejd-lajf.blog.pl
  2. annavel ---> jesli chcesz zostac w domu dla pozorow, bo nie wypada, i co kto sobie pomysli, to jedz ! Masz racje, musisz zyc dalej normalnie, jedyne co mogloby cie zatrzymac w domu to rodzina ktora cie pewnie teraz potrzebuje bardziej niz zwyle. Mama pewnie czuje sie samotna i zdruzgotana, pomysl o nich... a jesli nie wymagaja wsparcia, to milej zabawy:)
  3. anuka234 ---> wierze, ze nasi bliscy czuwaja nad nami. Mamy swoich Aniolow Strozow. Teraz juz wszystko musi byc dobrze, oni sie juz o to postaraja zobaczysz... A Twoja mama zobaczy dzieciaki, tyle ze z gory, moze miala stac sie im krzywda ? I odeszla do nieba zeby je chronic ? bodzia ---> strasznie mi przykro z powodu corki. Nie umiem sobie tego wyobrazic bo sama jeszcze nie mam dzieci...ale widze jak cierpia Karola rodzice, horror, ale i tak pewnie to co widze, nie jest odzwierciedlem tego co czuja... Skoro mnie skreca na mysl o nim, odczuwam fizyczny bol, nie umiem sie z niczego cieszyc... Co oni musza przezywac ? Sciskam was wszystkich...
  4. Aha, wiecie jak wygladala ostatnia fotka Karola ? Zrobil sobie zdjecie z KOSTUCHA, walczyl na piesci z jej kosa...Przegral...
  5. Aha, wiecie jaka jest jego ostatnia fotka ? Zrobil sobie zdjecie z KOSTUCHA ! Ona trzyma w reku kose, a on z nia walczy na piesci ... Przegral ... Nigdy nie zaczepiajcie kostuch !
  6. Boze...czytam i czytam, ile mlodych ludzi umiera :( Kiedys wydawalo mi sie to takie obce, ze to sie zdarza, ale gdzies tam daleko, napewno nie mi... Moi rodzice zyja, wszystkie babcie, dziadkowie, szczesciara ... Az sie doigralam. Umarl mi najblizszy przyjaciel. Za miesiac obchodzilby 20 urodziny.Chorowal na serce, ale nic mu nie dolegalo. Poprostu za wysoki chorestelor, kontrola co miesiac w Wawie... Normalny facet. Pil, imprezowal, mial od 3 lat dziewczyne, studiowal, chcial otworzyc niedlugo restauracje meksykanska, ambitny, mial mnostwo pasji, na wskros dobry... moj Karolek... Az pojechal na paint balla. Zawal. Moj ex probowal go 10 min reanimowac zanim przyjechala karetka, nie udalo sie... Poprostu umarl. 5 min wczesniej biegal z karabinem. Jak to mozliwe ? Telefon o jego smierci byl najgorszym w moim zyciu...Bylam w szoku, Karol ? Nasz Karol ? Ten czubek ?:) oczeiwanie pogrzebu bylo STRASZNE. 5 dni agonii jak dla mnie...Uspokoilam sie po...jak juz go zobaczylam, dotknelam, ucalowalam... Wygladal pieknie, przystojny, taki spokojny, jakby spal, gdyby nie sine palce nie uwierzylabym ze nie zyje... bilam sie w piers, ze tak malo czasu dali nam na pozegnanie... zamkneli go tak nagle, z grobowymi minami, moglabym z nim tam siedziec i siedziec... Dziewczyna go calowala, rodzice trzymali za rece...jak trumna sie zamykala, nie zapomne tego nigdy... I nigdy sobie nie wybacze ze na tyle mu pozwalalismy wiedzac o chorobie. Nikt nie zdawal sobie sprawy, z powagi sytuacji, lekarze mowili ze nic mu nie grozi, ze ma coraz lepsze wyniki, wnioskowalismy wiec ze aktywny tryb zycia mu sprzyja, pomylilismy sie... Jestem glupia, traktowalam jego wade serca, jak alergie, owszem jest choroba, ale to wszystko. Ciesze sie ze przezyl pieknych 20 lat, mysle ze cos czul... zawsze czerpac z zycia wiecej niz my, wszystko go interesowalo, mial mnostwo pasji, byl uzdolniony wszechstronnie, wierzyl w Boga bardziej niz przecietny 20 latek, kochal mocno swoja kobiete, mieli tyle planow... Ona teraz nie umie poskladac zycia. Wszystko toczylo sie wokol niego, dla niego i z nim, a teraz ? Karol odszedl 2 miesiace temu, boli mnie to chyba coraz bardziej...coraz bardziej odczuwam jego brak, dochodzi do mnie ze go poprostu NIE MA. Nie mam sil patrzec na jego rodzicow, codziennie razem chodzimy na jego grob ... Jego tata, ledwo dzis podszedl i wybuchl placzem jak dziecko...to boli... Ale wierze ze NAJLEPSI UMIERAJA MLODO. Karol chcial zmienic swiat i udalo mu się, bo jego smierc a przede wszystkim zycie wyzwoliły pieknego ducha : dobroci, nadziei i niegasnacego optymizmu, w nas najblizszych. To potrafią tylko ludzie w których jest prawdziwa miłosc, a miłosc jak legenda nigdy nie umiera. Zawsze będziesz z nami, w pamięci, w sercach... Głęboko wierzę, ze jesteś TAM szczęśliwy, dlatego nie mowię Ci \"zegnaj\", tylko - do zobaczenia ! KOCHAM CIE
×