bagatelka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez bagatelka
-
Nie ma tego zlego ... ;) As recently told in Yoga Journal: A farmers most valuable asset is the one horse he owns. One day it runs away. All the townspeople commiserate with him, Oh, what terrible luck! Youve fallen into poverty now, with no way to pull the plow or move your goods! The farmer merely responds, I dont know if its unfortunate or not; all I know is that my horse is gone. A few days later, the horse returns, and following it are six more horses, both stallions and mares. The townspeople say Oh! Youve struck it rich! Now you have seven horses to your name! Again, the farmer says, I dont know if Im fortunate or not; all that I can say is that I now have seven horses in my stable. A few days later, while the farmers son is trying to break in one of the wild stallions, hes thrown from the horse and breaks his leg and shoulder. All the townspeople bemoan his fate: Oh, how terrible! Your son has been so badly injured, hell not be able to help you with the harvest. What a misfortune! The farmer responds, I dont know if its a misfortune or not; what I know is that my son has been injured. Less than a week later, the army sweeps through town, conscripting all the young men to fight in a warall except for the farmers son, who is unable to fight because of his injury. To read the entire article, visit: http://www.yogajournal.com/wisdom/2604
-
Margot - rozumiem, rozumiem ... bede ze zdwojona moca trzymac kciuki :) mi mala - :) zapraszamy :) nadawaj co w trawie piszczy :)
-
Margot - nie zalamuj sie Szczescie sie w koncu usmiechnie, a moze po prostu bedziesz musiala czepic sie jakiejs innej pracy ... :o wiem, wiem, to straszne tyle lat nauki w konkretnym kierunku puscic w niwecz ... Badz dobrej mysli jednak, bo nigdy nic nie wiadomo, czesto jakies zupelnie niespodziewane i nieodgadnione przypadki losowe odkrywaja nowe mozliwosci i szczesliwy traf moze wyskoczyc niczym diabel z pudelka ;)
-
Znow sie zrobil maly zastoj ;) 102 - :) czyli Majencja od najmlodszych lat za mundurem? ;) niedaleko pada jablko ... ;) Kasiulena - dzieki za polecenie Tary Stiles ... sympatyczne dziewcze, alez ona ma figure! A porusza sie jak piekny dlugonogi owad ... jestes juz, rozumiem, w PL? Margot - co nowego w sprawie tych ew. innych prac, rozmow?
-
A teraz sie pochwale :D Wlasnie odbylam domorosla lekcje jogi przy DVD Denise Austin - 'Hot Body Yoga' Polecam, jesli ktos lubi joge taka bardziej dynamiczna, ja wole nieco dluzsze zatrzymywanie sie w jednej pozie, zeby ja lepiej poczuc, a sie nie zmeczyc
-
Swietnie, Kasiulena :) Masz widze dyscyplina, zeby sama cwiczyc, a mi i to przychodzi z trudem :P Wypozyczam sobie czasem jakies DVD, no to z raz obejze, nawet czasem tylko zeby popatrzec, jestem po prostu beznadziejna :D Podaj namiar prosze, chetnie sobie tam zajze :) Ja jakos odzwyczailam sie od TV bedac na studiach, a potem jak zamieszkalam z Tygrysem to on tez nie mial telewizji, bo po wczesniejszej przeprowadzce sobie nie zalozyl z braku kasy i tak do dzis ... nawet nie wiem jakie programy sa, o co chodzi, wystarczy ze na necie spedzam duzo za duzo czasu :o zamiast czytac ksiazki bardziej, czy chocby sprzatac w domu. Ot i sie wyzalilam :D
-
hej-hej :) Ja na szczescie na nalogi telewizyjne nie narzekam, bo jestem od jakis 10 lat na calkowitym odwyku, ale i do sportow mnie ciezko zaciagnac :o Ostatnio nawet przerwalam chodzenie na joge ... mieli dwutygodniowa przerwe pod koniec lata, a po przerwie jeszcze tam nie dotarlam, bedzie juz grubo ponad miesiac. Znalazlam tez nowa joge, ale i tam sie nie moge doczolgac, raz juz bylam na dobrej drodze, ale zwyczajnie zbladzilam. Teraz mam dylemat - chodzic na ta stara joge, gdzie sie placi z 6 tyg. z gory i jest wiec przymus ;), czy na ta nowa, gdzie sie placi za pojedyncze sesje (i to w dodatku 'co laska'), wiec mozna isc, mozna nie isc. No nic, na poczatek musze przynajmniej zobaczyc to nowe miejsce, czy w ogole mi sie spodoba...
-
Kongratulejszyn, Kasiulena Kiedy lecisz?
-
hej-hej :) Porto wiec! :D Ale numer ... mysle, ze pory tez by byly niezle ;) Wiedziona naszymi niedawnymi rozmowami o slawetnych przegrzebkach ;), postanowilam sprobowac, jak ten smakolyk przyrzadza moja 'etatowa' karczma chinska ... cudo! W lekkim sosie z ostara papryka i warzywami ... teraz to bedzie moja ulubiona potrawa u nich :) Poza tym nic specjalnego ... pozdrawiam wszystkich piszacych i czytajacych :)
-
Kasiulena - wiem o czym mowisz ... z ta jagniecina. Ja tez jakos nie mam w nawyku jej przyrzadzania. A chcialabym, bo (jak na mieso) jest bardzo zdrowa, ponoc tluszcz jagniecy ma w sobie jakies zbawienne wlasciwosci na pluca (w moim domostwie mieszka poltora palacza :P ), ale nie potrafie sie z tym miesem obchodzic tak swobodnie, jak z kazdym innym. Np. czasem wlasnie jest taki troche dziwny zapach/posmak, ale czasem w ogole nie. Ten porowo-rozmarynowy obsztalunek sama wymyslilas, czy korzystalas z przepisu? Rozmaryn to klasyk do owcy, ale tez i mieta ... z tym, ze jak dla mnie mieta odpada, bo moim zdaniem jeszcze zdwaja ten ew. dziwny zapach/posmak ... Margot - siwetnie, ze S wraca do formy Poddalas mi idealna mysl, wielkie dzieki, zeby po prostu dodac dopisek, ze tlumaczenie nie jest autoryzowane - to powinno rozwiac wszelkie watpliwosci... jakby co. Taka prosta rzecz, z bym nie wpadla ... :) kokus - ogrzewanie podlogowe - marzenie mojego zycia! Super, ze macie okazje sobie ta przyjemnosc zainstalowac :) Milej niedzieli i daobrych mysli, przyjaciele :)
-
Kasiulena - przedsiewziecie nie jest takie straszne, bo to beda raptem 2-3 wiersze, ktore kiedys tam za krola Swieczka tlumaczylam na studiach ... teraz tylko im zadam szlifu ;) Tylko czasem sie zastanawiam po co to komu wlasciwie :o
-
Margot - tak, mi w tym wzgledzie o dochod nie chodzi, tylko sie zastanawiam, czy nie ma w tym nic zdroznego, no bo nie mam jak sie spytac autorow, czy sie zgadzaja, zeby jakas dzioucha z hameryki zapodala do druku ich wiersze w swoim, moze nieadekwatnym ich zdaniem, tluamczeniu.... Bo na pewno nie chcialoby mi sie z nikim kontaktowac i pytac o pozwolenie... ale poniewaz z tego nikt nie ma pieniedzy, bo oni ten magazynek rozdaja ludziom za darmo, nie powinno byc chyba zadnych hocek klocek na punkcie prawnym ... Tygrysisko, moj nadworny wierszokleta, zacheca mnie, a sam juz wyslal im swoje wlasne popisy poetyckie :P
-
Margot - pracy nie masz jeszcze, ale juz cos sie dzieje :) Zaczynasz byc rozpoznawalna Za to z wypadkiem S to niemile wiesci ... miejmy nadzieje, ze to byla tylko powierzchowna stluczka i nic zlego nie znajda ... Trzymaj sie dzielnie kochana kokus - fotek nie robilam, bo chyba nie mam nawet baterii w paparacie ... bede musiala sie w rozejzec, bo ostatnio zaniedbalam sie mocno z fotkami. Zrobilam sobie takie mebelkowe ustawienie, ze tylko brakuje jakiegos drzewka typu bonwai albo mini bambusika, albo figurynki wesolego Buddy :) tak mi orientalnie wyszlo ... W ogole wczoraj mialam akcje typu zawody na przodownika pracy :D Dawno nie mialam takiej werwy do sprzatania ... A co sie przytym naklelam jesli chodzi o poziome zaluzje do okien ... co za menda wymyslila to ustrojstwo? Jakie to niepraktyczne, myc po jednej listewce, nawet w wannie prysznicem jest to okropne zadanie. Bede sie musiala zastanowic jak zamontowac jakies normalne firanki, bo z tym badziewiem (juz byly w oknach jak sie wprowadzilismy) nie mam zamiaru sie drugi raz meczyc. W ten weekend jedziemy na plaze, moze juz ostatni raz w tym roku ... A w ramach akcji intelektualnej, zeby nie bylo ze przeobrazilam sie w praczko-sprzataczko-kucharke, nosze sie z zamiarem wyslania kilku tlumaczen polskiej poezji do tybylczego wydawnictwa typu 'sztuka przedmiescia - tworczosc tubylcow' :P Jest to publikacja wychodzaca przy uniwerku, glownie studenci sie tam produkuja, ale wydawcy bardzo chca, zeby szerzej reprezentowane regionalne srodowisko sie udzielalo. Zastanawialam sie, czy to dobry pomysl, z tumaczeniami, w kwestii legalnej, ale poniewaz jest do zupelnie niedochodowe pismo, powinno byc ok... Ale jeszcze do konca sie nie zdecydowalam. Material mam gotowy z czasow pisania magisterki ;)
-
Wredziochy ... ale moze ta druga praca bedzie lepsza :)
-
Kasiulena - no to bomba :D Teraz juz wiesz ogolnie kto oni zacz, oni wiedza kto Ty, wszystko idzie w dobrym kierunku W tej zupie to maja byc te nieszczesne przegrzebki czyli scallops, jedna ze smieszniejszych polskich nazw w slowniku, moim zdaniem ... wyglada calkiem jak podgrzybki ;) Mysle, ze tak samo moznaby wrzucic krewetki, albo male, cienkie kawalki ryby. ta zupa jest niesamowicie delikatna i sama w sobie nie do najedzienia, mozna wpuscic doc troche ugotowanego ryzu, mysle ze tez smacznie by pasowaly wrzucone podsmazone pieczarki z szalotka lub cebulka, ale to juz wiecej zachodu ;) A szafka to taka co ma na dole dwoje drzwi, na gorze dwie szuflady i jest w kolorze najciemniejszej czekolady prawie czarnej, charakter ma taki lekki, troche orientalny, troche ludowy ... potrzeban mi byla dokladnie taka szafka w celu przechowywania dobytku, a jednoczesnie wyglada dekoracyjnie. A poza tym jest lekka i od razu zlozona ze sklepu ;)
-
Margot - ja sobie dzis zrobilam wolne i siedze w domku, i sie bawie w dom, bo wlasnie pare dni temu zakupilam taka fajna szafke i sobie wzdledem niej przegospodrowuje czesc sypialni :) Zadzwonilam rano do pracy, ze mnie brzuch boli :P Co do przegrzebkow, to jakis czas temu byl topik na 'gotowaniu...', gdzie babka opowiadala, jak jezdzi czasem w jakies tajemnicze regiony Ameryki srodkowej z grupa badaczy i czasem z tubylcami jedza jakies tajemnicze tubylcze potrawy, jak naprzyklad swiezo zlowione przegrzebki upieczone na ognisku na plazy, plonace od tequilli, jedzone z prowizorycznych misek zrobionych z lisci bananowca ... popijac tequilla lub moze jakims tybylczym bimbrem ;) Co do owych, to ja ostanio jakos nie mam weny, bo te co kupuje wydaja mi sie zawsze za slodkie ... moze to kwestia regionu skad pochodza ... A tu ode mnie (a wlasciwie od panstwa z SBD ;) ) Cytrynowa zupa z przegrzebkami 4 szkl. wywaru drobiowego lub wg. uznania 1/4 szkl. sokou z cytryny 4 szczypiorki 1/2 lyzeczki soli 30 dag. srednio-duzych przegrzebkow pokrojonych na 3 ciensze 'medaliony' 1/3 szkl. posiekanego koperku Zagotowac wywar, dodac dodac szczypiorek, sok, nastepnie przegrzebki, sol, gotowac do minuty, wylaczyc, dodac koperek. Voila :)
-
Ja tez, powodzenia Kasiulena :)
-
Oooo, to ladnie, ladnie (z ta praca). A z ta smietana ... no wlasnie :D
-
Co to za dziwne slowo: nasiajaj :P Tak to jest, jak sie nie czyta przed wyslaniem... Nasiakaja mialo byc, tez smieszna slowo, albo nasionkajom :D
-
Nad tymi tostami to sie sama zastanawialam, bo z reguly nie wyrabiam takich rzeczy, ale postanowilam wyprobowac i jest super. Z tym ze ten toscik u mnie to jest taki maly, symboliczny niemal, a ogolnie danie to polecali podawac z ryzem, co tez mi sie wydawalo dziwne, ryz, tost, moze jeszcze jakies kluski do tego :P Ale i tost i ryz (symloliczne ilosci) fajnie nasiajaj kwaskowym sosem. Ostanio troche sie zapedzilam i ciagle robie jakies dania ze smietana, i to tlusta, jestem prawie uzalezniona ... bo to takie dobre :D Czy bylaby to, Margot, praca w miejscu typu urzad miasta itp.?
-
Margot - miejmy nadzieje, ze nie przeciagna tego czekania do nastepnego tygodnia :o ... Mili ci panowie w ogole byli? Chcialabys z nimi pracowac? Dzieki za tygrysie zyczenia ;) Jesli chodzi o jedzonko, to skorzystalam z kilkakrotnie robionego juz przepisu z BonApetit na steki z poledwicy wolowej. Super latwe przygotowanie, a efekt niebianski :D Najpierw na masle, na patelni, podsmaza sie 2 tosty z bialego pieczywa dobrej jakosci. Odkladamy. Nastepnie dodajemy maslo na patelnie i smazymy 2 steki z poledwicy (grubosc 1-2 cm., odpowiedniej wielkosci do apetytu ;) ) 4-5 min. z kazdej strony. Steki sa przyprawione sola i pieprzem oraz lekko opruszone maka. Na koncu podlewamy woda - zrobi sie z tego sosik - ok. minute dusimy, dodajemy ze 2 lyzki kaparow i troche slodkiej smietany do zabielenia. Na talerzu kladziemy kazdy stek na toscie i polewamy sosem. Tost cudownie wchlania sosik i soki z miesa. Polecam :) Steki pozostaja troche krwiste, chyba ze nie lubimy, wtedy mozna smalic je dluzej. Mysle, ze inne mieso jak najbardziej moze byc tez, no i olej zamiast maselka w ramach dietetyzmu :D
-
Kasiulena - moze oni po prostu chca z Toba sobie tak nieformalnie pogadac, rozeznac sie, zorientowac gdzie bys pasowala (na jakie stanowisko) ... Badz dobrej mysli :)
-
Pieknie, Margot teraz spocznij i czekaj ... :) Kasiulena - jak tam przygotowania :)
-
Zakupilam kilo :D Sama bede wcinac, bo Tigger ogorasow i pomidorow niet. Wspominajac o Margot i slac jej ogorkowe fluidy na interwiu ;) Ach Prowansja ....
-
Margot - noz bym Ci te ogorasy przeslala droga lotnicza, ale podejzewam, ze straca wtedy swoja chrupkosc i swiezosc ;) Ide dzis ponowic zakup, o ile jeszcze beda ... na co mi przyszlo na starsze lata, zeby zwykly ogorek byl rarytasem na wage zlota :D Alez mnie dzis rano szczescie spotkalo ... wychodze na dwor ... a tu ... swieze powietrze i powiew chlodu :D Pierwszy raz od jakis 4 michow ...