bagatelka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez bagatelka
-
Rekord w niepisaniu, czy co? ;) Bling :) :) kope lat... Masz racje Kokus, zapasc jakas ... Czasem jakos tak po prostu wychodzi ...
-
xoxoxo - jeszcze nie leza, dopiero ida ;)
-
102 - tak, juz zamowilam, wczora z wieczora ;) Ja tez sie lubie ubierac 'nastolatkowo', chyba bym umarla muszac nosic do parcy kostiumy, bluzki koszulowe i szpilki, aczkolwiek wizualnie bardzo mi sie taki obraz kobiety podoba :) Sklepy Abercrombie i Hollister przerazaja mnie troche glosna muzyka i ciemnoscia w srodku, ale chyba zajze, jak maja mieciutkie koszulki itp ;) Trzymaj sie dzielnie w pracy !!! Jakiej firmy sa te szampony z henna? Tez w dawnych czasach uzywalam henny ... lomatko, siedzialo sie z tym blotem przytwierdzonym reklamowka na glowie :D
-
Gdyby nie fakt, ze xoxoxo juz tu nie zaglada, to bym napisala, jak sobie namierzylam prze-idealna pare jeansow Burberry ;) A poza tym, to niedawno zapoznalam sie z przepiekna brazylijska zupa rybna, ktorej recepturke zamieszcze tutaj kiedys jak bede pisac z domu. Pysznosc nad pysznosciami, a w wykonaniu super prosta.
-
kokus - obiecuje, ze nie nie zauwaze tego zdjecia, a co wiecej nikomu nie powiem, ze ono istnieje. Slowo harcerza
-
Oh Kryspiko, kochana jestes, na razie to z wielu wzgl. niemozliwe (odleglosc, brak urlopu, koszt dojazdu ;) ), ale w koncu mamy przed soba cale zycie :) Zdjecia sa ukryte w podziemiach NK(ale nie WD)
-
Hej hej :) No i tak sobie pomalutku zyjemy i piszemy ;) kokus - rewelacja! Co prawda zdjecia, dla czleka, co tego nigdy nie widzial sa z lekka niezrozumiale, ale faktycznie - kopalnia wyglada bajkowo :) 102 - lomatko, taka atmosfera w pracy faktycznie wykancza ... Powodzenia w szukaniu nowej :) Na i gratulacje wzgledem zakupow Szczerze mowiac, to ja nigdy w zyciu nie bylam w slkepie Hollister ... tak sobie jakos zalozylam, ze to nie dla mnie ... Takze nawet nie wiem za bardzo o co chodzi ;) kryspina - swietnie wiec zwiedzanie sie szykuje :) Ba, moge nawet powiedziec zwiedzanie moich marzen ... Mnie tez w ten weekend czeka najazd gosci, pierwszy raz odkad tu mieszkamy ... Mam troche stracha, bo w mych stronach trzeba sie dosc nagimnastykowac, zeby znalezc cos do zwiedzania, szczegolnie, ze to ludzie z Europy (Anglia/Dania), zacieci podroznicy, wiec nie jedno juz widzieli ;) Ale zwazywszy na ich starszy wiek (60/80), mysle, ze sobie chetnie po prostu poodpoczywaja i pogawedza ;) Nno na razie mile ludki I duzo zdrowia dla tych, komu ostatnio nie dopisuje :)
-
Hej-ho ;) No, jakos szybko przelecial ten tydzien... I chyba jakos nie bylo o czym pisac. Za to czeka mnie bardzo koncertowy weekend :D Poki co, wracam do pracy, Wam kochane ludziki topikowe przesylam wiosenne i cwierkajace pozdrowienia, i do nastepnego razu :)
-
Wpadam w przelocie puscic Wam buziaki :) Mieszkanie poza krajem sila faktu otwiera oczy i poszerza horyzonty. Uwazam taki przebieg wydarzen za zmiene in plus, ciesze sie, ze milo to miejsce. Czasem jednak mysle, ze wygodniej sie zyje znajac tylko wlasne podworko ... Ale na pewno nie ciekawiej ;)
-
:) Zrobilam sobie dzis wagary Kladac sie spac po 1 w nocy doszlam do wniosku, ze bzdura bedzie wstawac o 6 i potem 8 godzin sleczec w pracy. Takze pije dopiero poranna kawe :D No, moze nie poranna, ale pierwsza w dniu dzisiejszym. kokus - masz racja, rozmowy o pupach i biustach sa zawsze wdziecznym tematem A odnosnie zpraw zwiazkowych ... zwiazek oparty na awanturach, chocby nawet lagodzonych seksem, nie bardzo ma dla mnie sens. Ten poawanturowy seks mydli ludziom oczy, ze jednak sie kochaja (bo moze faktycznie sie kochaja), ale zeby az tak sie nie zgadzac co do spraw zyciowych, zeby robic awantury, to chyba raczej budujaco nie wyglada. Takze wydaje mi sie, ze sam fakt nie lagodzenia seksem awantur nie oznacza wypalenia sie zwiazku. Wazniejsze jest jak czeste sa te awantury i o co. I jaki jest miedzy tymi dwoma osobami stopien czulosci i zaufania, czy lubia razem spedzac czas i robic rozne partnerskie rzeczy. xoxoxo - mam bardzo podobne odczucia co do pogody ... tutaj na pewno w zimnych miesiacach nie jest az tak zimno, niz tam gdzie mieszkasz, sniegu nie ma, ale jest teraz fajnie chlodno i przyjemne, noca zdarzaja sie przymrozki. Ludzie straaasznie narzekaja i juz chca wiosny, a ja tam sie ciesze, ze jest zimno, bo wiosna jest piekna, ale krotka, a potem od maja do wrzesnia dzien w dzien upal i humid :P Margot - na imprezie studencko-muzycznej bylo fajowo wbrew pozorom :D Niepotrzebnie sie pol dnia zastanawialam nad strojem, bo i tak wiekszosc czasu spedzilo sie na zewnatrz w kurtkach zimowych jedzac (oliwki z koktajli), pijac i lulki palac (lulek tutaj z reguly w lokalach nie mozna, dlatego trza bylo stac na mrozie ;) ). Smiesznie bylo, bo ci, co mieli wystepowac spoznili sie grubo i grali bardzo krotko, takze element muzyczny byl bardzo zminimalizowany, a element 'socjalny' zmaksymalizowany :D Byli to ludziska z tygrysowej pracy (wspolpracownicy i studenci) wsrod ktorych mam kilka przemilych, ulubionych osob (z obu w/w kategorii). Mialam tez okazje osobiscie poznac panne krewetke :D Ma swietna fryzurke, to trzeba jej oddac i tak swoiscie zarzuca glowa ;) Poza tym, podobnie jak sie domyslalam, jest to maly narcyzek i lizus. Zdawala sie byc w najlepszej komitywie z osobami, ktore w zyciu codziennym obmawia w tak przykry i wulgarny sposob, ze az niemilo sluchac :o Zainteresowalam sie jej osoba wczesniej, gdyz zaintrygowala mnie jej (wybiorcza) zyczliwosc ;) Ale piekna jest dzis pogoda, slonce, blekit, chlodek ... trzeba isc na spacer przewietrzyc stare gnaty ;)
-
Poogladalam sobie wlasnie towary Burberry. Podoba mi sie kolorystyka i ogolne zaciecie :) Do noszenie jednak raczej nie dla mnie, bo nie naszam takich 'uprasowanych' rzeczy, ale wizualnie git.
-
W miesieczniku Architectural Digest z marca jest od domku Jennifer Aniston. Ale mi sie podoba :) Tzn. sama nigdy nie chcialabym miec tak ogromnego domostwa, ale w takim stylu mieszkanie, ew. maly dom. Styl jest w sumie prosty, ale nie w pretensjonalno-modernistyczny sposob, sa tam figlarne elementy przytulnosci ... Kiedys nie zwracalam na ta kobiete uwagi, nawet myslalam, ze jest denerwujaca, a potem, kilka lat temu, jakos wyjatkowo przypadla mi do serca. Moze nawet jest to moja ulubiona Amerykanka ;) Bo fakt, ze jest ona calkowicie amerykanska, na kalifornijska nute w dodatku, ale podoba mi sie jej styl, podejscie do zycia, bezpretensjonalnosc...
-
Jakie kategorie ciuchow z B. szczegolnie lubilas?
-
Margot - blagam, juz nie rob mi wiecej smaku :D Ja wlasnie zjadlam swoja marchewke z tunczykiem :o xoxoxo - ta druga wersje ostatnio czesto naszalam, takze nie bede czuc niedosytu spodniczkowego ;) Czas zaparzyc swieza kawe, bo widze, ze nikt sie nie kwapi ...
-
Atrakcyjniejsza na pewno, chyba wersja dzinsy bedzie stosowniejsza do sytuacji, bo impreza ze zdecdowanie nizszej polki ;)
-
Teraz jestem na etapie Coco Mademoiselle. Dobrze, ze mi przypomnialas o perfumach, bo sie ostatnio odzwyczailam ze wzgl. zakazu w pracy :D Chociaz juz wszystko wraca do normy i czuje jak nic, ze babiszony ladnie pachna, wiec i ja sie powoli zaczne na nowo wdrazac w perfumowy swiat ;)
-
No tak, u mnie nie ma jeszcze wozow z pizza. Ciekawy wynalazek. Ja pizze moge miec z czymkolwiek (byle bylo dobrej jakosci, nie jakies np. sztuczne pepperoni), ale ciasto musi byc prima sort.
-
INFINITY mialo byc, ze tez ja sie juz na starsze lata wyslowic nie potrafie
-
Nie jest to specjalna okazja do ubierania sie - ot wystepy jakis malo znanych kapelek z muzyka, na ktorej mi specjalnie nie zalezy w zwyklej kafejce z kawa, atmosfera ogolnie harcerska ;) Takze ubieram sie w 'szczuple' ciemne dzinsy i szczupla czarna bluzke oraz tzw. 'inginity scarf'. Czyli cos a la komin/golf/szalik tworzacy nieokreslone ksztalty na odcinku ramiona-szyja ... Bede w tym stroju wygladac bardzo szczuplo, co za tym idzie ;)
-
Moj brat swego czasu pracowal w b. renomowanej restauracji, gdzie do salatki cezarkowej robili wlasnorecznie na oczach klienta sos - od ucierania zoltka z czosnkiem po cala reszte (juz nie pamietam dokladnie). Bylam tam tylko raz i wlasnie taka salata mnie moj bratek uraczyl. Cud miod :) U mnie dzis na kolacje diety to nie bedzie, bo idziemy do pizzerii ;) Po raz pierwszy w tym kraju znalazlam pizze taka jak ma byc Bo ogolnie to bez pizzy moge sie smialo obejsc, ale tam ... rozkosz :D A potem jakies muzyczne wyczyny z ramienia uniwerku ... Zeby wspierac inicjatywe studencka ;)
-
O, to swietnie dziewczynki sobie dogadzacie :D Ja jestem w pracy, wiec moge sobie co najwyzej wypic lampke herbaty ;) A na lunch mam mieszanke warzyw z tunczykiem. Cieszy mnie ten fakt, ale niestety w glowie juz mi sie klebia mysli o manicotti i tartiflette :D To ostatnie to rozumiem dla utuczenia tuczniczka, a Margot nie je? ;)
-
Ja podejzewam, ze w moim odzywianiu gdybym tylko zamienila mieso na ryby, a makarony/ziemniaki/pieczywo na warzywa i owoce, to juz by wystarczylo, bez zadnego drastycznego odmawiania sobie. Tyle, ze dyscypliny brak, przyzwyczajenie ... Ciagle cos wypada, a to restauracja, a to przyjecie, a to lenistwo ;)
-
Najwiekszy problem z dostosowaniem sie do tych dwu wytycznych bede miala podczas 8-godzinnych pobytow w pracy :o
-
Aaa, to teraz juz wiemy :) ... nikt nie ma takiego szyku i prezencji jak baletnice. Ja kiedys sobie do tuptania po domu kupilam szpilki wysokosci bodaj 15cm. No ale 10 to na pewno. Byly tak strasznie wysokie, ze ledwo moglam palcami dostac do podlogi, ale stopy mam dlugie! Nie wiem, jak niziutkie babeczki o malych stopkach sa w stanie nieraz nosic takie kolosalne obcasy? Potuptalam ze dwa razy i szpilki poszly do komisu :P
-
Zapach mi umknal z zeznan o torebce ;)