bagatelka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez bagatelka
-
Kto nie jest produktem otoczenia niech pierwszy rzuci w gore czapke :D Ale o tym juz pisalam wczoraj... Tyle, ze kazdy uwaza swoje otoczenie za lepsze i bardziej swiadomie wybrane od innych. I dobrze, bo w przeciwnym razie zawsze czulibysmy sie 'out of place' ;) To jesli chodzi o wybory natury bardziej epistemologicznej, podczas gdy sumienie rusza do marszu przy woborach etycznych. Troche inna para kaloszy. Co nie znaczy, ze one sie nie zazebiaja. W ostatnich latach tak sie odzwyczailam i rozleniwilam jesli chodzi o jazde samochodem, ze nawet taka wyprawa na FL jest dla mnie zatrwazajaca propozycja :o Ale na pewno kiedys sie przemoge :D Za dawnych czasow, jak mieszkalam w okolicach Detroit, czesto wypuszczlam sie do Kanady po oddech swiezym, swiatowszym powietrzem ;) Mialam blisko do Windsor, Stradford upon Avon ;) (cudne mialsteczko z, jak sie mozna domyslic, wszystkim a la Will), a nawet Toronto. Nie dotarlam natomiast nigdy do Montrealu, czego teraz zaluje, bo wtedy to bylo stosunkowo blisko (ze 12 godz., jazdy).
-
Ok, czyli to jest troche co innego niz mialam na mysli, bo bardziej caloksztaltowe, ale widze o co chodzi :)
-
O zakochiwaniu ... no wlasnie, nawet w najbardziej przyziemnych wzgledach wiemy czego nie chcemy, bo za mlodu to sie z reguly glownie wie, co sie chce (miec od partnra).
-
102 - przekonalam sie na wlasnej skorze, ze sklepy tam sa swietne (FL mam na mysli). Np. outlety w Silversands - najfajniejsze, jakie w zyciu widzialam! Moj rozowy Coach'yk a la lata 80-te czeka sobie przyjemnie na nadejscie wiosny ;) Bedziesz juz tam miala Gape? Wiecie co jest jeszcze w zyciu wazne? Lubic to, co sie naprawde lubi. W przeciwinstwie do lubienia tego, co (mogloby sie wydawac) wypada lubic, bo jest w dobrym tonie.
-
xoxoxo - rozumiem, nie mialam na mysli biznesu zarobkowego, tylko samo to, ze sprawy sie rozkrecaja pomyslnie :) Czy ta a nie inna galerie wybralas przez przypadek, czy tez ze wzgl. na jakies wzgledy?
-
Pytanie samo w sobie jest przyjemne, bo zawiera zdecydowana nute optymizmu :) Swiadomosc smierci zas przyjemna nie jest... Jest wrecz tak nieprzyjemna, ze homo sapiens po raz pierwszy zdajac sobie z tego sprawe w swym tworczym umysle sporzadzil cale systemy religijne o skomplikowanych parametrach, by sprawie jakos zaradzic. Ale jak sobie o tym drobnym szczegole (smierc mam teraz na mysli) przypomne, to fakt - od razu sie bardziej ciesze z zycia i drobnych radosci, ktore czesto mozna pominac pedzac naprzod. :) Co do zakochania ... zakochanie w pozniejszym wieku od zakochania 20-latka sie nie rozni, ale rozni sie podejscie do tego zakochania. Zreszta i tak zakochanie zakochaniu nie rowne ... Zalezy co jest jego celem i czego szukamy. Czlowiek dojzaly ma szersza game wyborow w tym wzgl. Np. moze zakochanie traktowac jako przyjemna (chocby nawet umyslowa, luz az) rozrywke. 20-latek jest nastawiony na konkretny zwiazek, dla ktorego traci glowe ;) Jedym to wychodzi na dobre innym nie, ale na ten temat to juz na Kafeterii napisano tysiace tematow ;)
-
No, mnie wlasnie przywialo ;) Mi bycie-glebokim-czlowiekiem zawsze kojazylo sie glownie z posiadaniem glebokich przemyslen o wszelkich aspektach ludzkiej egzystencji. To prowadzi do bycia swiadomym. No i wtedy - czy mozna byc szczesliwym (bo takie bylo pytanie wyjsciowe). Nie jest to latwe zdajac sobie sprawe z kruchosci zywota na tym lez padole ;) Zeby byc szczesliwym bedac glebokim trzeba posiasc raczej wysoki stopien rozwoju intelektualno-duchowego. Tu polecam najnowsza produkcje Woodego Allena "Whatever works" ;) xoxoxo - swietnie, ze biznes kwitnie :) kokus - zakochales sie jak nic :D To sie zdarza ;) Na szczescie bedac doroslym mozna zakochanie traktowac jako przyjemna rozrywke, nie zas (jak bywa w wieku mlodym) sprawe zycia i smierci prowadzaca do podejmowania karkolomnych czesto decyzji :) To na razie do widzenia, mili panstwo. Musze sie zaczac zastanawiac co zrobic z tym pieknym, lsniacym baklazanem usmiechajacym sie do mnie z kuchennego kontuaru :) Niestety jest to warzywo, ktore darze wielkim uwielbieniem, ale prawie nigdy go nie przygotowuje, wiec teraz mam 'zagwostke' ;) Chyba po prostu zgruluje go w piekarniku w plastrach ...
-
Zreszta kurczaki kurczakami, o tym sie mowilo od lat. Calkowietym zdumieniem bylo dla mnie dowiedziec sie niezbyt pieknych rzeczy o przemysle sojowym. A produkty sojowe to, jako zwykly smeirtelnik, zawsze uwazalam za najwyzsza polke, jesli chodzi o zdrowotnosc.
-
Ogladalismy, ogladalismy ... koszmarek :o O ile wczesniej staralam sie mniej wiecej kupowac zdrowsze towary, o tyle po tym filmie nie tkne juz chyba nigdy 'normalnego' kurczaka. Poza informacjami o zywnosci dosyc zatrwazajace bylo tez slyszec wypowiedzi zupelnie nieswiadomych ludzi. Polecam tez rewelacyjny film dokumentaly 'In the fold'. Tym razem nie o jedzeniu, lecz o powiazaniach nauki ze sztuka. Sztuka origami :) Fajna jest rowniez w nim muzyka :)
-
xoxoxo - no swietnie! A co powiedzialas tej babce na zaczepke?
-
102 - z ta sucha skora glowy to faktycznie problem, ale nie sadze, zeby majonez temu zaradzil ;) Kup sobie szampon i odzywke jakiejs dobrej firmy, np. Nexxus, Matrix, Redken do suchych wlosow (moisturizing) i uzywaj jakis czas, powinny byc efekty. Kiehl's tez ma serie nawilzajaca z oliwa z oliwek. Pij duzo wody filtrowanej w celu nawizenia od srodka i jedz zdrowe tluszcze (oliwa, rybne) w wiekszej niz normalnie ilosci. kokus - wiem jak to jest, jeno bledne posuniecie i po wpisie Tez mi sie nieraz tak zdazylo, potem ze zlosci potrafilam nie pisac pare dni :D
-
102 - jedyne co mi przychodzi do glowy odnosnie robakow ktore gryza w ten sposob, to pluskwy :o Niestety sama mialam taka przygode w naszym poprzednim mieszkaniu - pluskwy wylazily z gniazdka od telefonu! Gryzly tylko mnie :P Nie widac ich, chowaja sie w dzien, w nocy zas maja uczte. Wygladaja jak takie male okragle ziarenka. Mnie gryzly tylko na nogach i rekach. Malutkie babelki z woda, tak jak piszesz. A gniazdo i wylegarnie sobie zrobily w materacu, ktory oczywiscie wyladowal copredzej na smietkiku. Obrzydlistwo. Pluskwy przyciaga zapach czlowieka, taki cieplutki, lozkowy. Przeszukaj dokladnie lozko Mai i wszystko naokolo. Wspolczuje, bo pozbyc sie tego nielatwo. simonka - pamietam to wszytko :) Lata 80-te i te wszytkie swietne zabawy i skarby w potaci chinskich gumek, piornikow, gum z 'historyjkami', albo w ogole zeby miec adidasy! :D ... Co do gry w szachy, to mnie z 10 lat temu probowali nauczyc wlasnie tacy mali chlopcy, moze ze 3 i 6 lat, oni grali jak starzy zawodowcy, ale dla mnie to niestety zbyt skomplikowane :o Kiedy dokladnie jedziesz do PL? Ja tez sie wybieram do zimowej krainy (MI) za pare tygodni ... kasiulena - jakie to musi byc pyszne! A dietetyczne :D
-
kokus - bardzo chetnie, ale mozesz mi powiedziec o ktorym jadle chcialbys bardziej szczegolowo? xoxoxo - wlasnie nigdy nie probowalam tych zoltych burakow, ale niechybnie dzis zakupie :)
-
kokus - nie wiem na 100% nawet, czy to byly kurki, ale mysle ze jednak tak. Przysmazylam je z czosnkiem i szalotka, wrzucilam garsc listkow szpinaku i na makaron. A w ramach glownego zrodla bialka kilka pieczonych krewetek. W USA zupelnie inny grzyb nazywa sie kurka, albo raczej kura lesna (hen of the woods). Wyglada nie jak grzyb, ale jak pierzasta kokoszka :D
-
Squirley - sprawdzilam wlasnie tozsamosc tego Bretta ;) Sympatyczny gosc, lecz nie do konca w moim typie. Fakt, wierzyc sie nie chce, ze ma 41 lat. Oprocz tego urodzil sie bardzo blisko mojego obecnego miejsca zamieszkania :D
-
Squirley - nie, nic sie nie znam na footballu ;) Ale jak ten gosc to ciacho, to pewnie, ze kibicuje :D No i zawsze bede miala swoisty sentyment do Minnessoty, krainy muminkow ;) Wiesz, ze snily mi sie te kwiatki? xoxoxo - tez tak sie wlasnie staram. To co napisalam o ludziach z 'tamtych' stron bylo bardziej na zasadzie, ze czesto sie mysli (ja np. myslalam), ze sa to strasznie egzotyczne, niezrozumiale ludy, podczas gdy w istocie ich mentalnosc moze byc blizsza niz dalsza europejskiej. Jak wyszla degustacja polskich smakolykow?
-
ok. zobaczylam wlasnie obrazek kurek. To chyba sa kurki :D
-
Kasiulena - wlasnie nigdzie nie moge znalezc obrazkow podobnych grzybow. Sa takie jakies niezgrabne i zolte :o Ja nawet nie wiem, jak maja wygladac kurki...
-
kokus - smiejesz sie z tych moich 3 burakow ;) ale tutaj jest z burakami bardzo dziwnie, sa sprzedawane w peczkach z liscmi po 3 szt. i to kosztuje ze 3 doalry. Nie zeby 3$ to bylo duzo pieniedzy, ale caly dolar za jednego buraka? :D I jeszcze, kokusiu, jako ze znasz sie na grzybach, czy mozesz mi powiedziec co to sa za grzyby: zolte, na grubych nozkach, roznych wielkosci? Bo cudem udalo mi sie te cudaki zakupic, ale nie bylo nazwy :o Mam nadzieje, ze to nie jakies trujaki ;)
-
Bosz, co ja wypisuje mialo byc 'taki raczej wytrawny smak' :P
-
Tak z tymi smakami to faktycznie rzecz gustu, niektorzy np. twierdza, ze bez smaku jest avocado, albo owoce morza, podczas gdy te rzeczy maja smak, tylko delikatny, ktory sie wzmaga przy odpowiednim przyrzadzeniu i przyprawieniu :) Baklazan w wersji iranskiej ;) to dopiero bylo cudo :D Taki jakby 'baba ganush', tyle ze na cieplo, z cebulka, czosnkiem i ktoryms z tych dziwnych skladnikow 'kashk' albo 'whey', albo moze to jest jedno i to samo ;) Squirley - czyli nie czeka was scenariusz rodem z "Hangover' :D Patisonki takie malutkie sa sliczne :) Nie moge sobie przypomniec jak tu na to mowia ... ale chyba tez cos pati .... Kabaczek to myslalam, ze zolta cukinia. Albo taki male bejbi cukienie, wielkosci palca. Ze szparagami to moze byc roznie, ja sie troche zrazilam, bo choc je uwielbiam, nieraz sie trafia takie jakies gorzkawe, zdrewniale, nieswieze czy cos :o Ale jak sa w sezonie, slodziutkie, chrupiace, to dopiero jest miod w gebie :D Smaczen jest danie polegajace na przysmazeniu szpragow pokrojonych w dlugie 'plastry' w ukos, z czosnkiem, jako dodatek do sosu pomidorowego do makarnonu, a na to obfita ilosc parmezanu albo pecorino :) Musze wam powiedziec, ze te liscie buraczane z orzeszkami i feta smakuja rewelacyjnie, ale jest to raki raczej wytrawny smaki. Idealny dodatek to stekow jagniecych np. Nastepny super dodatek do jagnieciny, ktory wczoraj wyprobowalam, to mieszanka posiekanej miety, pietruszki i fety.
-
JoAska - po rosolku jutro bedziesz zdrowa jak rydz Tego Ci zycze :) Takie zolte grzybki wczoraj kupilam, ale nie wiem co to za gatunek, sa zolte i maja raczej grubsze nozki ... Wie ktos moze?
-
Squirley - tez uwielbiam squashe, chyba dynie po pol.? ale nie wiem jak je przyrzadzac :(
-
cd. znane nam czasy, a jednoczesnie ona zapodaje bardzo glebokie wyjasnienia historyczno-kulturowe, takze mozna sie wczuc w klimat. http://fora.tv/2009/02/25/Azadeh_Moaveni_Honeymoon_in_Tehran
-
Jay - to sa takie ksiazki, ze na pewno bardzo przyjemnie bedzie Ci je czytac zywiac mala :) Ja probowalam robic jedzenia roznych egzotycznych kuchni, ale jak sie tego nie czuje w kosciach, to jakos nie wychodzi tak jak powinno ... Bardzo fajna autorka piszaca publicystyke o Iranie jest Azadeh Moaveni, swietnie sie ja czyta, a powiem wiecej .... gdyby znala polski i znalazla ten topik, byla by na pewno jedna z nas, super fajna dziewucha :) "Lipstick Jihad" i "Honeymoon in Tehran" to takie jakby pamietniki o jej wlasnych przezyciach pomiedzy Iranem a USA, w ostatnich latach, wiec fajnie sie czyta, bo sa to znane nam czasy.