Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bagatelka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez bagatelka

  1. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    Gapa - wyobrazam sobie co musisz przezywac w zimowej Kanadzie :D Gdzie sie teraz bedziecie przenosic? Moze do 102 ;) ? Co do zycia w Kanadzie, to ja zawsze chcialam, ale chyba lepiej by bylo w normalnym miescie ... No i pociaga mnie Kanadyjski 'socjalizm', co oczywiscie nie jest na kazdy gust ;)
  2. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    Marzenusia - mam dosc blisko do tych plazowych terenow, ale nie tak calkiem po sasiedzku, trzeba przynajmniej z godzinke jechac ;) Tak, na zdjeciach to jest Gulf of Mexico (a dokladnie Emereld Coast, gdzie kiedys mieszkala nasza kolezanka 102 ;) ), czesc florydowa, u mnie, w czesci alabamowej tez jest ladnie, ale jeszcze nie az tak. Im dalej na wschod, tym plaze sa coraz bardziej bajkowe, coraz miekszy piasek, jak snieg ;) Co do terapii, to absolutnie podzielam twoje zdanie :) I polecam ten serial ;) Od niego az polubilam aktora Gabriela Byrne, do ktorego wczesniej nie bardzo mialam przekonanie ... Simonka - tez czasem mam wrazenie, ze moja jedyna wyczekiwana rozrywka jest 'shopping' :o Ja tu nawet nie mam polskich kolezanek. Jest to jednak miasto, male po male, ale daje poczucie, ze cos jest, sa ladne stare budynki, koscioly, parki, nawet kilka teatrow ... ale to wszystko jest jakies takie samo w sobie, nie ma w tym wartkiego zycia, ludzi na ulicach, kafejek w europejskim stylu ... Nie chce zreszta za bardzo narzekac, bo moglam trafic duuuuzo gorzej. Nie wykluczone, ze jesli chodzi o Alabame, to jestem w najfajniejszym miejscu :D
  3. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    JoAska - ja wlasnie od niedawna zaczelam wchodzic w swiat ostryg :) Jadlam je dopiero 3 razy ... Pierwszy raz pomyslalam sobie, czym tu sie zachwycac, takie jakies bez smaku ;) Ale drugi raz byly duzo lepsze i sie zakochalam :D Trzeci raz bylo tak powiedzmy pol-na-pol, a w najblizsza sobote bedzie 4 raz :D Jak masz jakies przemyslenia lub wskazowki odnosnie ostryg, to podziel sie prosze :) Squirley - ach, pewnie, ze chacilabym mieszkac w twych stronach ... Z praca na uniwerku w dzisiejszych czasach jest gorzej niz zle, tzn. jesli chodzi o stala posade i na pelen etat... Szczegolnie jesli sie jest anglista od dawniejszych epok ;) Moze za kilka lat sie ta sytuacja zmieni :) Simonka - to widze, ze trafilas na 'piekne' tereny :P Szczegolnie po cudownych latach w Italii musisz sie niezle czuc :( Jak sie kiedys dopytywalam gdzie w Luizjanie mieszkasz, to wlasnie mialam nadzieje, ze na poludniu, wtedy bysmy mialy do siebie stosunkowo blisko. Ale jak na polnocy, to juz blisko nie jest, niestety ... Lecz jak sie kiedys bedziesz wybierac w moje okolice to koniecznie daj znac :) Masz racje, Mississipi i Alabama to chyba 2 najpodlejsze stany, chciaz swporo z Midwestu i Heartlandu tez pozostawia wiele do zyczenia.
  4. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    Musze sie wczytac w moje ubezpieczenie ... jest ono raczej solidne. Naprawde mnie zachecilas :) Zdjecia dopiero bede wrzucac ;)
  5. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    Marzenusia - polecam ten serial o psychoterapeucie i jego klientach. Jest to taki film raczej profesjonalny, anizeli sensacyjno-melodramatyczny, co czasem ma miejsce w filach i psychologach (ze np. babka sie zakochuje w swoim terapeucie itd. ;) ). Jak widac z opisu w tym serialu tez jest ow motyw, ale rozpatrywany zupelnie od innej strony. Ogolnie mysle, ze godny polecenia dla osob interesujacych sie psychologia, rowniez od strony profesjonalnej. Dla innych moglby byc moze troche monotonny. Ja mam u siebie w bibliotece na DVD, takze jakbys chciala mozesz zajzec do publicznej biblioteki, moze tez beda miec :) Zdjecia i informacje >> odsylam do FB :)
  6. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    xoxoxo - dzieki za pocieszenie :D Mysle, ze kiedys zmienie adres, ale jeszcze nie czas na mnie ;) Na szczescie, wbrew pozorom, jest tu troche normalnych osob. Moj maz pracuje na uniwerku, wiec z tego zrodla jest kontakt z osobnikami racjonalnymi. Wiekszosc z nich to tez zadumani (nad tubylczymi obyczajami) przybysze z cywilizacji, niosacy kaganek oswiaty na te intelektualnie zamrzale tereny ;) Na razie musze ponaprawiac moje mechanizmy psychiczne, bo to co mam w glowie nie jest zdrowe, widac to golym okiem i sama sie w to wpedzilam :P
  7. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    Streszczenie tego serialu: Paul is a therapist who exhibits great insight and confidence when treating his patients. But Paul suffers crippling insecurities and is counseled by his own therapist, Gina. Adding to his list of growing concerns, his wife, Kate, who is overcome with feelings of neglect and resents competing for his attention. Paul's patients undergoing treatment include: a young doctor who is in love with Paul; a Navy pilot who is reevaluating his life after a failed mission in Iraq; a teenage gymnast with suicidal tendencies; and a passionate couple who are troubled in all other areas of their lives.
  8. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    marzenusia - :) Masz najzupelniejsza racje z tym wszystkim :) Myslalam pare razy nad terapia, ale jeszcze nic nie wymyslilam, bo nie bardzo wiem, co mialabym im powiedziec ;) Czytam wszakze ksiazki o psychologii, pracy mozgu itd., wiec to samo w sobie pomaga uporzadkowac mysli i zdac sobie sprawe z jednego prostego faktu - ze mozg to organ jak kazdy inny, a nie jakis magiczny magazyn demonow ;) Jestem wlasnie po wczorajszej jodze i ciesze sie na sama mysl, ze jutro znowu :) Jest to joga bardziej nastawiona na 'fitness', niz na atmosfere typowo 'jogowa'. Cos pomiedzy joga a pilates. Mieszkam w stanie :P Alabama :P Jak ktos nie wie, na czym polega amerykanskie "Deep South", to zycze, zeby sie nigdy nie dowiedzial :D
  9. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    Kasiulena -?? to pamietaj, zeby gdzies blisko mnie sie osiedlic ;) To co piszesz o podatkach moze miec sens, ale osobiscie nie mam pojecia. Wydaje mi sie to bardzo zawile ... bardzo ....
  10. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    Moja znajoma pracuje w polskim biurze podrozy, ktore to biuro zajmuje sie rowniez roznymi sprawami emigracyjnymi (tlumaczenia, podania o paszport do konsulatu itp.). Po otrzymaniu obywatelstwa amerykanskiego rozmawialam z nia na te tematy. Mowila, ze duzo osob z obywatelstwem amerykanskim ubiega sie o polski paszport w konsulacie w Chicago i go dostaja. Z tym, ze to chyba jest takie nie do konca legalne. W konsulacie sie pewnie nie pytaja dokladnie o to obywatelstwo. Zastanawialam sie tez za niegdysiejszych czasow nad filozoficzna strona podwojnego obywatelstwa. Doszlam do wniosku, ze nie ma to sensu ze wzgledu na definicje slowa obywatelstwo i co ona za soba niesie.
  11. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    Squirley - biedaku To brzmi jak horror, trzymaj sie dzielnie! Mi sie taka historia z paznokciem nigdy nie przydarzyla, ale czasem bylo blisko, ze sie tak jakby odgial paznokiec i moglam sobie wyobrazic co by bylo, gdyby odgial sie jeszcze bardziej ... Ostanio mam jednak paznokcie na poziomie zerowym, wiec nawet nie ma sie co odgiac :o Podupadlam troche na elegancji ...
  12. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    A tera o bardziej przyziemnych sprawach :) Dzien dobry mili topikowicze :) xoxoxo - poniewaz kiedys pytalas, musze dumnie oswiadczyc, ze wczoraj zapisalam sie na joge, a dzis zaczynam zajecia :) Maly krok, ale byle do przodu. W sprawie perfum w pracy ... tak, na zdrowy rozsadek wydaje sie to naruszeniem praw obywatelskich. Ale uwierz mi, tu na zacofanym "glebokim" poludniu taki temat jak prawa obywatelskie, prawa lokatorskie itd. raczje nie istnieje :P Jakby mogli, to z powrotem wprowadziliby niewolnictwo, zakazali czytania ksiazek, oprocz ew. Biblii (tu zwracam caly honor Biblii, tylko ze oni tak naprawde wcale jej nie znaja, wielcy "bible belters" od siedmiu bolesci). Jedynym najwazniejszym i nienaruszalnym prawem obywatelkim jest to, zeby kazdy mial w domu strzelbe (albo chociaz pistolet), tak w ramach milosci blizniego i walki o pokoj (ew. okazjonalnie odstrzalu jelenia) :P Co do mojej ew. przeprowadzki nazad do cywilizacji ... nie wyglada to na dzien dzisiejszy zbyt optymistycznie ... marzenusia - praca w bibliotece publicznej jest podobna do pracy w sklepie, ew. w biurze sklepowym (jak w moim przypadku). Nie ma takiej powaznej blbliotecznej, cichej atmosfery, jakby mozna sobie wyobrazic z filmow itp :) Moi wspolpracownicy nawet nie sa profesjonalnymi bibliotekarzami, bo tutaj na poludniu nie jest to wymagane do pracy w bibliotece (to napisalam z b. duzym przekasem ;) ) Takze ta praca mnie nie doluje, jest przyjemny, spokojny nastroj. W pesymistyczny nastroj wpedza mnie ogolnie rozumiane zycie, moje wlasne przemyslenia wprowadzajace mnie w bledne kolo, ze nie rozumiem innych ludzi, bo nie mysla tak jak ja ...). Musze z tym cos zrobic, tylko na razie jeszcze nie wiem co ;) GNU - powodzenia na uni :) Swietnie, ze (oprocz tego jednego mankamentu) udalo Ci sie wpasc w wir wymarzonej pracy :) Porady w sprawie zmiany pracy/kariery sa dobre na pismie, ale w praktyce jak juz cos robimy, to znaczy, albo ze chcemy, albo, ze takie bylo najlepsze wyjscie ... ile razy mozna zaczynac od poczatku. Poza tym, nie kazdy moze sobie pozwolic na takie himeryczne zmiany zawodu i kilkuletnia przerwe na przekwalifikowywanie sie. W ciagu tej kilkuletniej przerwy nie zarabiamy pieniedzy, a nie kazdy ma bogatego meza by tego typu zachcianki finansowal (lub rodzicow, lub innej masci sponsora).
  13. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    Dorzuce swoje 5 groszy na temat obywatelstwa. Mam amerykanskie od jakis 10 lat. Robilam to bez przekonania, glownie na zasadzie ew. jakby sie cos kiedys pozmienialo z podrozowaniem, zeby miec wieksza "wolnosc" na tym polu. Tak ludzie gadali, tak zrobilam. Jesli chodzi o oplaty, to na pewno nie byly wysokie, kolo stowki za paszport, za aplikacje tez chyba cos kolo stowki. Bylam w przekonaniu, ze robiac obywatelstwo amerykankie nie zrzekamy sie polskiego. Owszem, nie ma nigdzie slow typu "zrzekam sie polskiego obywatelstwa" (czy tam jakiegokolwiek). Ale na dole tego calego zaswiadczenia/przysiegi, gdzie skladamy ostateczny podpis pisze JAK BYK: (tu bedzie moja parafraza): "Ponizszym podpisem oswiadczam i przysiegam suwerennosc rzadowi panstwa amerykanskiego i zrzekam sie suwerennosci jakiemukolwiek innemu rzadowi/wladzy". To musi podpisac kazda osoba ubiegajaca sie o obywatelstwo amerykankie. Jesli wiec w/w slowa nie sa zrzeczeniem sie polskiego obywatelstwa, to czym sa??? ps. oczywiscie wiele osob skladajac sto podpisow na tych wszystkich swistkach prawdopodobnie nawet nie patrzy co tam pisze ... Mi osobiscie nie zalezy ani w jedna, ani w druga strone. Napisalam to tylko dlatego, ze zauwazylam dwa rozne poglady na temat ewentualnosci podwojnego obywatelstwa, wiec chcialam wyjasnic prawde.
  14. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    No, chyba tak. A u mnie w pracy ostatnio nastal zakaz perfum !!! Bo niby ktos (ale oczywiscie nie powiedziano kto) jest uczulony czy cos w tym stylu. Podejzewam, ze to zwykla sztuka-dla-sztuki proba szukania dziury w calym i odwodzenia uwagi od Rzeczy Istnotnych. Nie mam zadnych planow na weekend, skoro sie ktos pytal. Ani zreszta na nic. Mam nadzieje, ze mi ta zla passa szybko przejdzie, acz niepokojacy jest fakt, ze to nawet nie jest wiecie-co :P Nic, slonce swieci, powinien byc fajny zimny dzien. W ramach Arcy Rozrywki udam sie na zakupy do Targetu. A w ramach Niesamowitego Luksusu zrobie sobie kapiel z pianka. A Wam zycze milego weekendu i sle usciski :)
  15. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    xoxoxo - jeszcze nie :) Ale ta joga, na ktora chce sie zapisac zaczyna sie dopiero w przyszlym tygodniu .... Oprocz tego robie rozeznanie w roznych innych ew. miejscach zeby isc cos posluchac, czy porobic, w celu polepszenia stanu psychicznego, a co za tym idzie, nabraniu lepszej werwy do zycia i korzystaniu z mozliwosci losu ... bo moj stan psychiczny niestsety pozostawia wiele do zyczenia :P Ale joga to mus
  16. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    marzenusia - nie poddawaj sie, korzystaj z zalecen lekarza na dzien dzisiejszy, ale szukaj dalej. Ja nie mam na tym polu zadnych doswiadczen do podzielenia sie, ale z tego, co slysze od innych ludzi, to duze sukcesy odnosi medycyna alternatywna, np. akupunktura, akupresura, czy w ogole leczenie ze zrozumieniem korzeni problemu, co lezy u podstaw starozytnej medycyny wschodzniej (chinskiej, indysjkiej). Dziewczyny, mieszkacie w cywilizowanych rejonach, nie powinnyscie miec problemu ze znalezieniem punktow medycyny chinskiej np. Oczywiscie nie chodzi mi o pojscie do pierwszego lepszego szarlatana ;), ale sa gabinety lekarskie prowadzone przez lekarzy medycyny konwencjonalnej, ktorzy dodatkowo (a moze i glownie) biora pod uwage naturalne (w przeciwienstwie do farmaceutycznych) sposoby na polepszenie stanu zdrowia.
  17. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    kryspina - :D dopiero teraz przeczytalam - super masz podejscie, wypchaj sie ;) Nie powaznie mowie, wlasnie z taka swoboda trzeba do tego zagadnienia podejsc, bo wtedy i dziecko czuje sie komfortowo, i rodzic, a z takiej swobody wyplywa prawdziwy, gleboki, przyjacielski kontakt miedzy rodzicami a dziecmi :) Piszesz, ze nigdy nie czytalas im bajek po polsku ze wzgl. na wlasne zdrowie psychiczne ... widze siebie z podobnej sytuacji i ze wzgl. na wlasne zdwie psychiczne mogloby byc w tej kwestii ciezko. Byc moze z takiej samej przyczyny, byc moze z innej, to nawet jest niewazne ...
  18. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    xoxoxo - tez mnie bardzo interesuje to zagadnienie korelacji miedzy stresem psychicznym a zdrowiem fizycznym. Co tylko mi wpada w rece/uszy na ten temat, to czytam/slucham. Wyglada na to, ze dzisiejsza medycyna jest w tej kwestii jednoglosna - zdecydowanie tak! Staram sie wiec stosowac do zalecen w kwestii bezstresowego zycia (no, powiedzmy na tyle, na ile sie da ;) ). A patrzac z odwrotnej strony, tzn. wedle starej maksymy 'w zdrowym ciele zdrowy duch', jesli dbamy o stan zdrowia/formy fizycznej, to i psychiczna strona zycia wydaje sie duzo bardziej znosna :) Odnosnie zas uczenia dzieci jezyka rodzimego, to mnie osobiscie to zagadnienie nie dotyczy, ale mieszkajac sporo lat w duzym siedlisku polonijnym, a takze uczac polskie maluchy, mialam dosc duzy zasieg obserwacji. Moze byc bardzo roznie. Wydaje mi sie, ze gdy jedno z rodzicow nie jest Polakiem, wiec rozmowy domowe nie moga byc prowadzone po polsku z uwzglednieniem wszystkich osob, moze byc bardzo ciezko. Wtedy trzeba dziecko jakos wybitnie tym jezykiem zainteresowac. Wiec primo: rodzic musi ciagle wpadac na jakies intelektualnie genialne pomysly; secundo: dziecko musi samo z siebie miec sklonnosci do takich zainteresowan. Nic sie na sile nie da. Poza domem rodzinnym, najlepiej gdyby takie dziecko mialo jakies inne polskie srodowisko, np. szkole. Ale z doswiadczenia wiem, ze te polskie maluchy w szkole (czy innej towarzyskiej sytuacji) miedzy soba nie chca wcale rozmawiac po polsku! Ogolnie to jest bardzo ciezkie zagadnienie i chyba kazdy musi znalezc wlasny zloty srodek na wlasne dziecko. Ale jeden wniosek, uwazam ze bardzo wazny musze tu przytoczyc, a wpadla na to genialne spostrzezenie moja mama: gdy dziecko jest male, matka moze sobie z nim rozmawiac troche po polsku, troche po angielsku i niby wszystko jest fajnie. Ale, poniewaz w wielu przypadkach rodzice nigdy nie poznaja jezyka nowego kraju perfekcyjnie i do konca, zeby mogli sie nim poslugiwac tak swobodnie, jak jezykiem rodzimym, moze nastapic taka nieoczekiwana rzecz, ze dziecko nie bedzie mialo stuprocentowego kontaktu z nimi (na plaszczyznie jezyka). Bo moze rodzic pozna nowy jezyk na tyle, zeby wszystko, co mowi dziecko zrozumiec, ale nie bedzie w stanie tak dokonca wyrazic niuansow tego, co chce przekazac w nowym jezyku. Ogolnie to jest bardzo, bardzo zawiklany i trudny problem. Zycze wszystkim mamom, zeby wpadly na idealne dla swojego 'przypadku' rozwiazanie, tak jak np. nasza Piwonia :)
  19. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    marzenusia !!! ale kobieto dalas czadu z tymi przepisami i jeszcze takie apetyczne zdjecia !!! Wszystko wyglada prosto i przejzyscie, takie przepisy lubie. Moze tez sobie zrobie bloga z przepisami, tylko nie wiem jak :P Mam juz gloda, a umnie dzisiaj nudny bigos (no chyba ze wyjdzie dobry).
  20. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    Oczywiscie temat bigosu nijak sie ma do prostych a szlachetnych potraw, ale tak mi wyszlo obok siebie :D
  21. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    marzenusia - czosnek pod skore tez myslalam dac, ale wiesz co ... len mnie naszedl, juz nie chcialam nic wiecej robic :D Wiec posypalam ptaszyne tylko sola, pieprzem i czosnkiem proszkowanym :P Twoja awersja do grzybow to cos, co mnie nekalo w dziecinstwie, ale potem jakos mi sie zmienilo ... Zycze Ci z calego serca, zeby ten problem zdrowotny sie wyjasnil i uregulowal :) No i wytrwalosci w cwiczeniach Ja juz od kilku tygodni troche cwicze i pierwszy raz w zyciu udaje mi sie utrzymac w miare regularny tryb w tym wzgledzie. Efektow jeszcze nie widac, ale czuje sie czlek jakos zwiezlej i energiczniej :) GNU - e, fabryczne, nie fabryczne, wyglada pieknie! Ja tam jestem za wygoda, praktycznoscia i minimalizmem (finansowo-powierzchniowym). Jak ja bym sie chetnie przeprowadziala ... ale tyle roznych elementow wplywa na to, ze na razie musze byc, gdzie jestem ... bo np. mieszkam tuz naprzeciwko pracy, wiec nie musze sobie kupowac samochodu, ktory do niczego innego w sumie nie bylby mi potrzebny, tylko na dojazdy do pracy, a to jest jednak duza oszczednosc... A jak sa domy, to duze, ja bym chciala jak najmniejszy, albo najlepiej condominium, ale w poblizu nie ma ladnych, a nie chce sie gdzies daleko przeprowadzic, zeby codziennie marnowac czas na dojazdy do pracy ... i same dylematy. Ale Twoja kuchnia jestem absolutnie zachwycona :) Jesli chodzi o gotowanie, to ja gotuje tylko proste rzeczy, bo nie mam cierpliwosci ... Staram sie tylko, zeby byly dobrej jakosci skladniki. Dzis zrobilam bigos, taki ktory naprawde mozna nazwac sprzataniem lodowki :D Jakis pare zeber i plastrow wolowej pieczeni mialam w zamrazalniku, troche przeterminowanych (ale to co) rodzynek ... Nawet wpuscilam do gara prawie caly sloiczek salsy pomidorowej, bo sama w smaku byla jakas troche nie teges, a w bigosie element pomidorowo-pikantny moze sie znalezc. I, kapuste dalam wloska, bo zwyklej nie bylo, jakis kryzys kapusciany tu nastal, tej wloskiej byla ostatnia glowka! Dziw. Na razie siedzi w garze to-to i dojrzewa
  22. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    xoxoxo - aaa, kurczak wyszedl bajeczny! Smak cytrynowo-rozmarynowy przedostal sie na caly obszar mieska, polecam :)
  23. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    102 - a-ha, dzieki za sprostowanie, ja sie na tym temacie nie znam ... bede wiec musiala zlustrowac tego wilkolaczka ;) Pattison, pozeracz damskich serc, jest dla mnie tez nie teges. O, wlasnie spojzalam na wilkolaczka - to juz zupelnie inna historia ;) Sliczny chlopas, troche jeszcze dziecko, ale zobaczymy co pokaze na reklamie Armianiego ;) simonka - nie panikuj dziewcze, w samolocie bedziesz mogla umyc zabki, poprawic makijaz, a nawet uzyc mokrych chusteczek. Sluchaj wiec, a uwaznie: w bagazu podrecznym na pokladzie mozesz miec wszelkie kosmetyki 'suche' (puder, roz, szminka, cienie ... ) w dowolnej ilosci. Jesli zas chodzi o kosmetyki 'mokre' (kremy, zele, pasty ... ) mozesz miec malutkie opakowania, do 1.7 oz / 340 mL. I nie moze byc ich zbyt duzo - musza sie zmiescic w przezroczystej kosmetyczce albo woreczku 'ziplok' o wielkosci m.w. kasety video. Taka torebke/kosmetyczke wyciagasz z torby i luzem kladziesz do przeswietlenia, zreszta zobaczysz jak inni beda robic. A walizce ktora nadajesz mozesz miec wszystkie inne perfumy i obojetnie co. Oki-doki?? ;)
  24. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    kokus - piekny zimowy filmik :) I nawet Twoj (?) glos slychac :) simonka - George Michael byl moze dorobine pozniej niz Limahl ... L. przestalam kofac, jak sie okazalo, ze jest za niski :D i przerzucilam sie na GM. Ale to juz nie bylo to samo :D 102 - ja myslalam, ze ten wampirek jest starszy! Zauwazylam, ze wiele kobiet oszalalo na jego punkcie ;)
  25. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    Dodam, ze w piekarniku u mnie siedzi piekny kurczak nadziany cwiartkami cytryny i galazkami rozmarynu, otoczony kawalkami czerwonych ziemniaczkow posmarowanych oliwa i posypanych rozmarynem :) A zapach .... :D
×