Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bagatelka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez bagatelka

  1. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    naneczka - :) ale cudna wiosenka u Ciebie :) U mnie juz tez jest zdecydowanie wiosennie, ale dopiero niesmialo pojawiaja sie liscie na drzewach, z kwiatow to oczywiscie etatowe tulipany i zankile dzialaja ;) Ale sa tak straszne wiatry non stop, ze az sie nie chce isc na spacer, a umnie niechodzic na spacery to po prostu grzech, bo mam niesamowicie malownicza okolice ... Co do zapuszczania korzeni to ja sie ostatnio tyle razy przeprowadzalam, ze juz nie wiem, co to korzenie :D Poza tym nie wiem te, kiedy zostaniemy gdzies na dluzej, czy wrecz docelowo, takze o korzeniach specjalnie nie mysle ... Podejrzewam, ze najwazniejsze jest grono przyjaciol, czy to obcych, czy krewnych, i wtedy mozna mowic tu jest moj dom, tu sa moje korzenie. Ja nawet w Stanikach w dawnych latach studenckich mialam fajne grono przyjaciol (ale nie ze studiow, tylko Polakow) i mialam jako takie poczucie przynaleznosci do miejsca i spolecznosci (co prawda specycicznej, ale zawsze). Teraz natomiast nie mam wcale wlasnego srodowiska, nie mam nawet kolezanki, bo tak tu jakos jest. W pracy mam bardzo mile babki, ale sa z reguly sporo starsze, a poza tym zyja zupelnie innymi sprawami niz ja - dla nich wszystko obraca sie wolol rodzin, dzieci, wnukow, kto na co choruje, kupowanie mebli itp. Ja natomiast pomimo podeszlego wieku zyje zyciem calkiem mlodziezowym i po prostu nie mialabym z nimi wspolnych spraw. Po prostu nie czaje malomiasteczkowej mentalnosci, bo cale moje zycie obracalo sie wolol innych spraw. Dlatego tak niesamowicie sie ciesze, ze mamy ten topik, bo tu spotkalam wiele z najmilszych osob w moim zyciu :) :)
  2. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Tak, jestem jezykowa maniaczka, tylko zapomnilam policzyc ile bykow zrobilam chociazby w ostatnim wpisie :D
  3. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Bling Bling - i udalo Ci sie cos znalezc na temat 3 maja? Sama nie mam zeilonego pojecia z czym to sie je, bo mieszkajac w Polsce obchodzilam (chcac nie chcac ;) ) 1 maja ... a SUDOKU widze w sklepach juz od dawna, ale nie wiem nawet z czym to sie je ... Jade - wirtualne \"hugi\" to nasze specjalnosc juz od poczatku topiku :) Jay to chyba wynalazla, tylko pod jakas inna nazwa ;) Jak Ci pisalam, ze czas podleczy smutek, mialam glownie na myslisprawy dorazne, ze teraz jest Ci bardzo smutno, ale za kilka tygodni juz sie znowu przyzwyczaisz do kanadyjskiego zycia i bedzei lzej. A czy ja sie po 17 latach rzyzwyczailam i jest mi lepiej? O niebo? powiem Ci ze moze niekoniecznie, caly czas mam w sercu ta wredna, zgagowata drzazge rozstania z \"moja\" Polska na zawsze, ale chyba troce sie juz znieczulilam, bo tej mojej Polski juz nie ma. W pierwszych latach byla, odchodzilam od zmyslow, potem jakos musialam sie zajac roznymi zagmatwaniami zycia tutaj, powrot do Polski na stale stawal sie coraz bardziej nieracjonalnym marzeniem i o, jestem tu i jakby nigdzie zarazem ... Ale Ty sie nie dawaj smutkowi :) Nie pamietam, czy pisalas, ale jak sie znalazlas w Kanadzie? Squirley - ale czemu na pusty zoladek??? Ja wlasnie mam z alkoholem odwrotna sutuacje, poniewaz permananetnie go pije (winko), to nie moge isc na porzadna SBD :D A odnosnie harowania tutaj itd. to juz to przerobilismy chyba wzdluz i wszerz pare stron temu ... chociaz ocywiscie to temat rzeka i nigdy do konca sie tego nie wytlumaczy komus, kto zna zagranice z filmow lub wakacji ... ech ... A z przyjemniejszych rzeczy, to szkolenie szkoleniem ;) ale mialas okazje zaznac cokolwiek smaku stolicy?? agga - znalezlismy sie w USA, poniewaz mamy tu sporo krewniakow (dalekich i juz od kilku pokolen, takze najmlodsze pokolenie jest calkiem amerykanskie) i jakos tak na poczatku ojciec przyejchal tu 2 razy na ogolny rekonesans i zeby troche zarobic, co w latach 8--tych bylo jeszcze nielada gratka ... najpierw malowal domy i takie tam, a potem jakims cudem udalo mu sie znalezc prace w swoim zawodzie inzynieryjno-budowlanym i pracodawca okazal sie tak mily, ze zasponsorowal jego przyjazd tu z cala rodzina .... matko ciarki mnie do dzis przechodza, co to byla za tragiczna wiesc dla mnie, ale jakos to przezylam, choc nie bez ubytkow na psychice, jak widac :D Tak wiec po paru latach roznych tam formalnosci stanelismy na amerykanskiej ziemi w lecie \'89 i tak nam zostalo ... Na poczatku i do dzis nie wiem, jak to bylo mozliwe, ale nasza cala 4-osobowa rodzina zyla z jednej pensji wynoszacej 7$ na godzine, bo tyle zarabial tata :D Ale zle nie bylo, czasem w niedziele nawet byly ciastka a la paczki ;) mika1234 - wydaje mi sie, ze tez rozumiem o co Ci chodzi ... mnie czasem nie tyle drazni, ale swoisty sposob denerwuje, jak slysze jez. polski, bo akurat natkne sie na jakis Polakow, co sie bardzo zadko zdarza. O jesli oni mowia jakims tam swoim stylem, ktory odbiego od mojego, to mnie to lekko drazni ... nie wiem, jak to lepiej wytlumaczyc ... Poza tym drazni mnie strasznie jak slysze, w jaki sposob bardzo duza czesc Amerykanow uzywa jez. angielskiego ... z prezydentem na czele, ale to juz chyba temat tak oklepany, ze az glupio o nim mowic ... ale to chyba dlatego, ze jestem jezykowa maniaczka :D
  4. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Jeszcze tylko chcialam dodac, ze jak pisze, ze w PL czuje sie juz tylko jak gosc, to nie chodzi mi to to, ze sie \"zamerykanizowalam\" i teraz moj dom itd. sa w USA, bo tutaj zawsze bede czula sie jak przybysz skad-inad ;) tylko po prostu rzeczywistosc polska sie tak diametralnie zmienila na przestrzeni tych kilkunastu lat, ze nie rozpoznaje juz w niej sladow czegokolwiek, co mnie kidys dotyczylo lub teraz dotyczy.
  5. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    aggaa - jestem w USA juz prawie 17 lat = prawie polowe swojego zycia, ale moja swiadomosc jest taka, jak przed tymi 17 laty ... nie wiem dokladnie, jak to wyjasnic ... a mieszkam w Minnesocie, wczesniej mieszkalam w Michigan. No wlasnie, jak wracasz do PL, to mieszkasz w tym samym domu, co przed wyjazdem itd., sa tam nadal Twoje rzeczy ... jak tak mam troche z domem moich rodzicow w Michigan, bo mieszkalam tam z nimi kilka lat, moj pokoj nawet caly czas jest i troche moich ksiazek oraz karton listow ... ale nie wspominam tego domu z utesknieniem, ot po prostu jako miesjce, gdzie mieszkaja moi rodzice. Teraz, gdy jezdze do Polski, czuje sie tam troche jak duch, bo jest tam doslownie tycia garstka osob, z ktorymi sie spotykam, poza tym tez wlasnie nie \"wsiakam\" w tamtejsza rzeczywistos, tylko tak sie pojawiam i znikam. Za poltora tygodnia znowu jade, na 10 dni tylko ...w pierwszych latach jak jezdzilam do PL czulam sie tak, jakby tam nadal bylo moje zycie (lub slady po nim), teraz juz czuje sie tylko jak gosc ... hmmmm .....
  6. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    aggaa - mam podobnie jak Ty co do niezapuszczania korzeni ... tez wiem, ze sie niedlugo przerowadzimy ze wzgl. na prace, tylko niewiem kiedy, bo to mialo byc juz 2 lata temu ... nie mam wzgledem zadnego miejsca poczucia, ze to jest moj dom, poniewaz najblizsze mi osoby: mama, brat i babcia mieszkaja w roznych miejscach i zadne z tych miejsc nie jest moim domem, chociaz najpredzej jeszcze dom babci, bo tam spedzilam pierwsze lata mojego zycia. Ale moj dom z lat szkolnych, z ktorego mnie los wykopal do USA z najwiekszym smutkiem wspominam, choc tam juz mieszkaja inni ludzie, a czy Polska jako kraj jest moim domem? Na pewno w sensie sentymentalnym zawsze nim bedzie, ale tez bardziej ta Polska sprzed kilkunastu lat niz obecna. A melancholia i mnie naszla po tych przemysleniach, wiec roqwniz pozdrawiam melancholijnie ;)
  7. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Martina22 - :) hej A jak tam trafilas i co porabiasz? Ach, zecie we Wloszech ... ach jedzenie :D Poopowiadaj cos :) Jade - trudno powiedziec, czy to jest normalne (co w ogole jest ;) ), ale chyba jezeli nadal uwazasz PL jako swoj Dom, to smutno musi byc .. chociaz troche, czas smutek podleczy ... Ja juz tego bolu tak nie odczuwam, bo wlasciwie moj dom w PL przestal istniec lata temu, jego czlonkowie sa w USA, ale mysle, ze rozumiem co czujesz i przytulam Cie wirtualnie i trzymaj sie dzielnie :) Zajmij sie czyms, co sprawia Ci duzo przyjemnosci i relaksu, a bedzie lepiej :)
  8. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    aggaa - to wesolego opalania, mi tez by sie baaardzo przydalo :D Co do kwalifikacji itd. to moje sa niestety nie polskie, ale stanikowe ... zreszta w moim przypadku to jest na razie i tak tylko gdybanie, bo po pierwsze nie wiadomo, czy w ogole tam wyruszymy, a podrugie, to nie wiadomo na jaki grunt i zapotrzebowanie trafie :) Cassandra - ja tez kiedys jak jezdzilam do Polski to tak sie cieszylam, ze az smialam sie do ludzi na ulicy :D, przez co bylam pewnie odbierana jak dziwadelko z kosmosu :D Gadulka - no, kafeteryjka jest swietna, a przy blizszym uzaleznieniu mozna duzo czasu przedudlac na niej :D w plecy wtedy bierze wszystko, co jest naprawde wazne ;) maremarie - zycze Ci jaknajszybszej reperacji serducha :) naneczka - Ty masz naprawde reke do opisywania tych swoich historii :) Szczegolnie bliskie memu sercu sa watki kulinarne ;), ale i te sportowe, chodz burza we mnie krew lenia :D sa napawajace optymizmem :) I powiadasz, ze Twoj M miewa przemyslenia o swoim przyszlym weselu ... hmmm ... nie wiem, co o tym myslec ;)
  9. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    kokus - dobry ten sztych z wyrzucaniem jedzenia za skaly :D kiedys faktycznie przygruchacie sobie niedzwiada! No i dzieki Twojej opowiesci dowiedzialam sie, ze te amerykanskie zwierzaki po polsku nazywaja sie oposy. A czipmanki?? agga - to ja w podobnym programie kiedys pracowalam. A pytalam Cie jak to jest w Anglii a certyfikatami itp. bo w Stanikach masakra. Moze i my kiedys wyruszymy na Anglie ... a z wszystkich moich wczesniejszych profesji jakos ESL najbardziej podchodzi mi do serca ... Chyba nawet zdecyduje sie na pare godzin wolontariatu w tej dziedzinie, bo u mnie w miescinie jest jeden maly programik, ale juz obsadzony platnymi nauczycielami ...
  10. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Kuku :) Widze, ze watek przyrodniczy nam sie trafil U mnie z ciekawszych rzeczy, to dzis rano na trawniku siedzial sobie maly zajac z bialym ogonkiem, a kolo niego dziubaly w trawie 3 mewy :) Kilka zas dni temu duzy czarny kruk ganial wiewiorke, ciekawe, czy w celu zabawy, czy pozywienia ... Codziennie o zmroku na pobocza pobliskiego lasku wylaniaja sie sarny (badz jelenie, nigdy do konca nie zbadalam roznicy pomiedzy tymi dwoma gatunkami). Krazy legenda, ze bywal w tej okolicy mis, ale cos mi sie nie chce wierzyc ... Kilka zas miesiecy temu do mieszkania przez otwarty balkon wlecialo kilka golebi w celu zalatwienia sie ... Ot takie mam zwierzaki sympatyczne w okolicy :D Nett-ka - fajnie opisujesz swoje tereny :) Dzieki za zdjecia zwierzakow, niby czlowiek slyszy te nazwy icagle, ot taki chocby zimorodek, ale nie wiedzialabym dalibog jakie on wyglada ... lasiczki sa mile, ale do czasu :D Margot - no to zycze Ci przewesolych chwil z S. i oczywiscie sprzyjajacej pogody :) Squirley - lojejciu, Tysons Corner, moja byla mekka zakupowa :D Tam jest chyba kazdy mozliwy sklep :) Swoja droga, to fajnie na siebie czasem mowisz jak cos nadprogramowo zjesz, ze czujesz sie jak prosie czy inna swinkowosc, na mysl mi wtedy przychodzie malutki i zwiewny prosiaczek z Kubusia Puchatka (tzn, znajac Ciebie ze zdjec tak sobie kojarze) :) A z innej beki, to P&P juz do mnie zmierza droga pocztowa i w srode chyba obejze Paczek jak torpeda - no, nik Ci sie udal :D Milego pobytu w Polsce, tez jade, ale dzien pozniej :) maremarie - w Stanikach nie ma 1 maja, swieto pracy maja w pierwszy poniedzialek wrzesnia i jest to tez dlugi weekend :) WIdze, ze duzo z nas narzeka na pogode ... w Minenesocie tez tak jakos pluchowato i niemilo, ale mam nadzieje, ze po tych obfitych deszczach zaszaleje wszelka zielonosc :D
  11. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    S, Squirley, do DC jedziesz, ale Ci zazdroszcze :) To moje ulubione miasto w USA, tylko ode mnie niestety strasznie daleko. Nie wiem, czy takie sprawy Cie cokolwiek interesuja, ale gdybys wybrala sie do ZOO, to zobaczysz wyjatkowo slicznego misia pande przedszkolaka ;) SOrry, ale jestem maniaczka :D Polecam tez 2 przepiekne katedy: National i Immaculate Conception. Stacja kolejowa Union Station jest tez boska. Zreszta moze tam juz bylas? GNU - nie mam pojecia, jak bedzie wygladac Twoja sytuacja samochodowa w PL. Sama nigdy nie mialam miedzynarodowego prawka, w Polsce raz jedyny jechalam samochodem na takich w miare spokojnych wiejskich obszarach. W miescie bym sie po prostu bala, bo nie mam pojecia o polkich przepisach i obcy jest mi polski savoir vivre jazdy ;) Zreszta ja traktuje jazde autem jak zlo konieczne i ciesze sie, ze w Polsce moge sie od tego uwolnic i pojezdzic autobusami i tramwajami. Margot - nastepna fajna stopka, prawie wszystko zrozumialam co do wymowy Galway, to wlasnie sama ostatnio mialam wsype, bo rozmawialam o Galway z moim niedzwiadem, on stwierdzil, ze byl tam, co mnie nie dziwi, bo dziecinstwo i mlodosc spedzil w GB, i on wymawial jakos inaczej niz ja (ja po G mowie A a on O ... ) To mowisz, ze trafila Ci sie lodowa kusicielka? ho, ho! Na pewno ten jeden raz nie wtraci Cie do piekiel dietetycznych ;) aggaa - kope lat :) fajnie masz z ta praca, moja dawna \'profesja\' ... teraz mieszkam w zbyt ujednoliconym narodowosciowo miescie, zeby mialo zapotrzebowanie na ESL. A jak to jest w Anglii, tzn. czy trzeba miec cos na zasadzie odpowiednika amerykanskiego Teaching Certificate z danego panstwa/stanu? A uczysz w zwyklej panstwowej szkole, czy w typowo jezykowej? Dark Elf - jesli jeszcze tu zagladasz to napisz jak Ci sie zyje w CO i jak sobie radzisz w pracy ciuszkowej? I jaki to sklep? Fajnie Ci sie trafilo A ja w koncu sie zdecydowalam i jade w maju do Polski :) na szczescie panie w pracy nie robily mi trudnosci, a tego sie najbardziej obawialam, bo ktos bedzie musial za mne robic te wszystkie dziwne rzeczy ...
  12. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    kokus - nawet nie wiedzialam, ze w A&P sa Wedle ... keidys mialam ten sklep nieopodal, ale potem sie przeistoczyl w Farmera Jacka ... Piwonia - ojej, jaka duza dzidzia :) Wow, 250 tysiakow kredytu to faktycznie zalamka ... na szczescie lekarze zarabiaja niesamowite kwoty, a spoleczenstwo coraz to bardziej choruje, wiec miejmy nadzieje, ze dziewczyna szybko stanie na nogi ... no, ja tez zmienialam zawody i miejsca zamieszkania bez konca, a w moim poprzednim miejscu mialam nawet fajne zycie (tyle tylko ze malo kasy :D), ale jak na zlosc, przyszlo mi sie zakochac i wyprowadzic na zadupie, gdzie z ktorej strony by tego nie zajsc to kicha, lecz caly czas probujemy sie stad wydostac ... na razie bezskutecznie ... Squirley - jestes moja bohaterka Ja nigdy w zyciu nie bylam na silownie i nawet bym nie wiedziala co tam robic :D Naprawde bardzo postaram sie to zmienic, szczegolnie jak napisalas o zaniku miesni i kosci ... Gdyby mi tylko ktos mogl dac kopa, zeby zaczac, grrrrrr .......
  13. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Czesc staruchy i nowicjusze :) Macie racje, cwiczyc trzeba, az sie wstydze powiedziec, co ja zrobilam osotanio zamiast cwiczyc ... postanowilam sobie, ze bede chudnac na 3 sposoby: cwiczenia, dieta i krem odchudzajacy brzuch :D (z tego ostatniego zawsze sie smialam, i slusznie ) ... oczywiscie z trzech w/w metod od 2 lub 3 tygodni bardzo systematycznie stosuje krem :D, cwiczenia zero, dieta minimalnie. I wiecie co, od tego idiotycznego kremu mam taki dziwny brzuch, nie schdudniety, ale jakis napiety prawie spuchniety, ze azmnie boli jak sie zginam w dol :D Teraz sama na siebie moge z cala swiadomoscia powiedziec: skonczona debilka a w dodatku :D Mam nadzieje, ze ten brzuch to niejest objaw jakiejs choroby, ale przy chorobie to chyba by mnie cos bolalo ... Dzisiaj wymyslilam fajna surowke, chyba kompatybilna z SBD: pomidor + zolta papryka + pokruszony ser feta + sol, pieprz, oregano + sos jakis typu winegret (lub oliwa i ocet). wyszlo to-to dziwnie pyszne. Buziaki!
  14. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    BlingBling - nie mozemy Ci przyslac, jak ta 1 faza wyglada, bo SBD to nie jest zadna dieta cod z ulozonym jadlospisem typu 3 grejpfruty i 6 jajek dziennie, tylko to jest ogolnie o sposobie odzywiania. Zeby zajarzyc, co to jest pierwsza faza, trzeba po prostu przeczytac ksiazke, a wlasciwie to jest tylko pierwszych kilkadziesiat stron, bo potem sa tylko przepisy i jadlospisy. Ogolnie mozna powiedziec, ze w pierwszej fazie nie jesz zadnych wypiekow macznych, makaronow, ryzu, owocow, nie dodajesz do niczego maki albo np. bulki tartej, zadnych slodyczy, alkoholi, czegokolwiek co ma w sobie duzo weglowodanow. Ale to nic nie da wiedziec to, co wlasnie napisalam, bo trzeba po prostu przeczytac, jak ten gosc (lekarz) opisuje gospodarke cukrowa krwi i takie tam rozne ustrojstwa. I tlumaczy bardzo, bardzo zrozumiale jak jesc, jak ukladac sobie posilki, zeby bylo jak najpozywniej, a jak najmniej tuczaco i zabojczo dla krwi. Warto przeczytac, ja zawsze bylam kompletnie antydietowa, ale ta ksiazka jest genialna, b ouczy jak sie zdrwo odzywiac, a zdrowo odzywiajacy sie czlowiek (jesli jest zdrowy) to nie powinine miec nadwagi. I jak sie to przeczyta, to tego typu odzywianie po prostu wchodzi w nawyk.
  15. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Stopka wyglada ladnie, teraz probuje ja rozgryzc .... ;) Kilka wyrazow wydaje mi sie znajomych ;) kilku zapomnialam.
  16. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Margot - w tej samej minucie kliknelysmy :D Dobrze, ze chociaz dziure kasowa pokryjesz ... zeby Cie pocieszyc, to ja juz od conajmniej 15 lat nie bylam tak zupelnie bez jaiegokolwiek dlugu lub kredytu. A pozyczke na szkole to bede musiala splacac chyba do smierci ... ale tak ma duzo ludzi w Stanikach - nie dostajesz stypendium, wiec musisz w czasie studiow pracowac, a nie mozesz pracowac na tyle duzo, zeby oplacic studia + samochod i co tam jeszcze, wiec bierzesz od panstwa niskooprocentowana pozyczke. A ja jeszcze, rozpustnica, prawie co roku musialam jezdzic do Polski, zeby uzlyc memu stesknionemu sercu, wiec to tylko wzmoglo stopien zapozyczenia ... ech ...
  17. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    BlinBling - :D :D to mozemy sobie podac lapke :D z tym piaskiem, myslalam, ze to tylko ja mam takie specyficzne zachciewajki, ale na szczescie nie jestem jedyna :D Moim ulubionym sportem byl badmington ... tak, bardzo wyczynowe ... nawet w normalnego tenisa sie nigdy nie nauczylam, bo jakos nie moglam taka ciezka paletka trafic w pilke :D Dlatego teraz nic mi nie pozostaje, jak joga i mam andzieje w przyszlosci pilates - bo nie zalezy mi na chudnieciu od sportu, tylko na modelowaniu sysletki i ogolnej gibkosci. Ale teraz nawet na joge nie moge chodzic, bo mam takie niefortunne grafiki w 2 moich pracach, ze nic nie pasuje :(
  18. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Squirley - dzieki za te praktyczne wskazowki. Ja wlasnie tez nie mam rano natchnienia na zadno pichcenie. Co do chlebow, to staram sie tylko take ziarniste (czasem mniej, czasem bardziej ;), osoanio zakochalam sie w honey-oat (smakuje jak ciacho, wiec chyba nie jest zbyt dietetyczny :D ). Musze tez zaczac robic ruloniki z plackow tortilla zamiast kanapek, sa mniej weglowodanowe ponoc. Tylko jeszcze nie mam konceptu to do nich pakowac ... Margot - czyli bedziesz babka przy kasie Super opisalas swoja zemste na Francuzach :D Ale tak naprawde ... to szczerze Ci wspolczuje, bosz .... No i gratuluje wytrwalosci pierwszofazowej :) Z przepisow z ksiazki to zrobilam w zyciu tylko jeden - meatloaf z indyka z owsem i wyszlo paskudztwo :D Normalnie owsianka z tego wyszla :D Moze dlatgo, ze zamiast egg substitute dalam normalne cale jajka... Ale niektore przepisy wygladaja smakowicie. Dzis np. wzielam sobie do pracy oprocz kanapy z chleba ziarnistego avocado i straki czerwonej papryki nadziene serem brie (niedietetycznym ;), ale zawsze lepsze to niz wypieki maczne lub czipsy i inne czekoladki ;) berlinka - jesli szukasz kontaktu na zywo, to niestety nie ma tu chyba nikogo z Berlina (chyba, ze przyczajony/a i sie ujawni ;) ), ale popisac na forum zawsze mozemy :) BlingBling - co do dietkowania, to mi nawet nie zalezy na straceniu wagi (waze chyba ze 65 kilosow, ale na dlugosc mam ze 176cm, takze nie ejst najgorzej :D), tylko o pozbyciu sie oponek tluszczowych z brzucha. Idelanie byloby tez przemienic troche tluszczu innych czesci na miesnie ... co wymaga sportu, a ja nie sportowa itd. itd. Ale musze cos zmienic, bo sie starzeje i sama z siebie piekna juz nie bede - trzeba w to wlozyc duzo pracy :D Piwonia - moj ojciec tez poznal Ameryke jako kraj mlekiem i miodem plynacy (poczatek lat 80-tych), ale teraz to juz nie to samo... A z tym realizowaniem sie, to zalezy na jaki grunt kto trafi, z przejsciem z zebraka na milionera tez ;) Mnie najbardziej wkurzaja sprawy, na ktore czlowiek naprawde nie ma wplywu, jak brak zaplecza socjalnego i republikanskie podejscie, ze jak jestes biedny, to znaczy ze jestes leniem i niedorajda ... Sama nie mam materialnie na co narzekac, w czym pomaga mi bycie minimalistka jesli chodzi o posiadanie przedmiotow, ale gdybym niedajboze zlamala noge, to nie wiem co to by bylo finansowo :D Ale przechodzac do przyjemniejszych tematow, to jesli wygladasz tak, jak na zdjeciach z showera, to raczej nie ma na co narzekac , wygladasz nadal uroczo, moze troszke pulchniej, ale chyba nie podwoilas rozmiarow, wiec powinno byc nienajgorzej z powrotem do wagowego punktu wyjscia :)
  19. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    perliczka - a czy Ty czasem nie myslisz, ze w USA jest tak fajnie, jak na serialach typu Przyjaciele? bo jesli tak, to zyjesz iluzja ;) kilka stron temu bardzo wartko bylo to dyskutowane jak cudnie jest w Stanach, ze tutaj tez istnieje nedza i bezzebne pijaczki od rana, tylko tego nie ma na filmach. i bezrobocie, i dobre checi nic nie zapewnia (tak bylo w latach 50-tych - zlote lata ameryki). to jest kraj jak kazdy inny - jednym sie poszczesci lepiej, inni musza zbierac to, co tamtym spadnie ze stolu. mnie tu przywlekli rodzice, a wlasciwie to ojciec z przerostem ambicji. nie wuszlo mi to psychicznie na dobre, ale nie ma co juz teraz sie roztkliwiac, tylko trzeba isc naprzod i jakos sobie radzic.
  20. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    mauritius - i jak sie bawicie ;) ? Margot - ciesz sie studenckim zyciem poki mozesz i nie odmawiaj sobie zupki chmielowej :D Na starsze lata bedziesz przynajmniej miala mile wspomnienia, a odchudzisz sie tak czy owak ;) Powodzenia z esejami i praca ... czyzbys miala zamiar zostac tam na stale ;) ? naneczka - na szczescie ja nie mam w domu wagi, bo nasililoby sie jeszcze bardziej moje poczucie beznadziei :0 Powodzenia w SBD, ja kiedys tez zaczne (mam nadzieje ... ) Squirley - no to kongratulejszyn, ze 5 dzien i jak po masle ;) Jak myslisz, czy naprawde az tak wazne jest, zeby w 1 fazie nie picwina? czy to jest tylko niewskazane, ale nie zabronione jak np. makaron? Moge Ci jeszcze zadac jedno praktyczne pytanie? Bo ksiazke owszem przeczytalam, z jadlospisami i przepisami sie zapoznalam, ale w zyciu codziennym jade na kanapkach (procz obiado-kolacji) i nie wiem, jakie inne rzeczy mozna jesc, zeby bylo szybko i praktycznie ... W ksiazce sa wspaniale pomysly, ale wiesz ... Poza tym sniadania ... codziennie smazyc ta jajka, nie znudzi sie? Zreszta musialabynm sama zaczac robic sniadania, bo teraz to przychdze na gotowe - bulki prosto z pieca :D w wykonaniu mojego niedzwiada :D To jedyne co biedak potrafi tak jeszcze w polsnie ...Na obiady to bez problemu obejde sie bez kartofli, ryzu i makaronu, bo jest w koncu innych warzyw do wyboru do koloru ... Oj ... Na szczescie w ogole nie jemy deserow, to ten problem odpada i slodycze tez moga dla mnei nie istniec, podobnie jak czipsy i inne dinksy;) moniks - Piwonia - hoho! To tylko patrzyc i bedziesz miala nowa slicznotke do fotografowania ;) Xana - nie tylko Cie pamietam, ale nawet pamietam jak wygladasz ;) Jak tam ci sie wiedzie? :) Niunka5302 - Alisa K - Gnu - ja tez dziekuje :) szkoda, ze mialas tak jedzeniowa wpadke na swieta ... i to w sumie z takimi calkiem \"bezpiecznymi\" potrawami ... rozumiem flaki, czy kaszanka z cebulka moglyby ludzi odstraszyc ... no ale wiesz jak tu jest - ludzie zywia sie jakimis tajemniczymi jedzeniami o swoistych chemicznych smakach - zreszta co tu duzo mowic, wystarczy pozagladac ludziom do wozkow w supermarkecie (co ja zawsze robie z duza ochota podgladacza ;) ). No i samochodzik ... same neiszczescia ... I domek ... no wlasnie, kolejny przyklad amerykanskiego raju dla wyksztalconych i chetnych do pracy ludzi Jay - czy pilates to jest mniej wiecej to samo, co joga tylko z rownymi zabawkami (np. wileka pilka :D ) Chyba sie zapisze, bo od jogi jak na razie nie schidlam :D malgorzata22 - chianalea - kokus i kinek - ;) BlingBling - no, juz jestes stala bywalczynia ;) Kurcze, ja tez blada jak sciana, az nie chce sie do lustra zagladac ... wrrr.... Kati75 - mielismy z Wiednia 2-3 osoby, ale sie ulotnily ... No to juz wszystko ... Chyba ze ktos sie chce poklocic, bo ostatnio nabralam wprawy ;)
  21. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Squirley - mi by sie przydalo oberwanie chmury w celu umycia samochodu po zimie, bo sie jakos nie moge wybrac do myjni i ciagle licze na duzy deszcz :D Co do 1 fazy, to ja Cie moge wesprzec, ale tylko teoretycznie ;) sama BARDZO bym chciala tez ja rozpoczac, a przynajmniej ze 2 tygdnie nie jesc zadnych chlebow, makaronow i kartofli ... ale ja jestem uzalezniona od kanapek na 2 sniadania . A P&P juz mam zamowione z Netflixa, wiec jak tylko obejrze Kubusia Puchatak lub Wallace i Gromit, bedzie P&P :)
  22. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Jay - to jestes w podobnej sytuacji, jak moj brat pewnie bedzie za pare miesiecy ... a te inne uczelnie (co prawda nie zwiazane z medycyna) beda w stanie zrobic jakis pozytek z tych kursow pre-med? I na ile te inne kierunki sa bliskie Twoim upodobaniom? Faktycznie, sytuacja nie do pozazdroszczenia ... Mam nadzieje, ze Twoj mozg jakos to przetworzy na satysfakcjonujaca decyzje ...
  23. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Znowu mowimy o dwoch roznych sutuacjach i znowu wyciagasz slowa z kontekstu, wiec donikad ta rozmowa nie doprowadzi. Trud, ktory sobie zadalas dotyczyl innego fragmentu i (przynajmniej w moim prostym mniemaniu) innej osoby, niz to co pisalas we wczesniejszym wpisie. Ale poniewaz to jak widac jest nieuniknione, moze byc jedynie przeplatane wkladaniem niewypowiedzianych slow lub tresci w usta rozmowcy, najlepiej bedzie faktycznie sie pozegnac. Idealnie byloby cofnac czas i miast debili oraz prostakow porozmawiac o teologii Sw. Augustyna i Tomasza z Akwinu - wtedy wyszloby na jaw kto jest protestantem a kto ignorantem bez zbednych epitetow.
×