bagatelka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez bagatelka
-
Pozdrawiam Was kochane Ludki Nie wiem co tu napisac. Z wszystkich mysli, co mi ostatnio chodzily po glowie teraz pozostala tylko jedna: strasznie mi smutno, bo nie moge dzis isc do Babci na paczka :(
-
GNU - to fajnie, ze doszliscie do tego wniosku, nie ma to jak komfort psychiczny :) Nie sadzilam, ze az TAK szybko pojedziesz do Polski Ja chyba tez pojade w maju, ale tylko na jakies 10 dni :( Zreszta nie mam tam juz zadnych naprawde bliskich osob oprocz Babci, a pare kolezanek jeszcze z liceum tez obleci, a poza tym to jezdze do Polski w tym samym czasie, co Mama, to jeszcze i z nia sobie pobede - dwie pieczenie na jednym ogniu :) A jak tam z Wilekanoca? Przyleca Twoi Rodzice? maremarie - jeszcze przyjda walentynkowo-lepsze czasy dla Ciebie :) Glowa do gory :) Squirley - fajnie, ze jeszcze zyjesz ;) My tez bylismy na walentynkowej kolacji :), ale juz w nidziele, bo ja w poniedzialki i wtorki wieczorami pracuje. W sumie w moim zapupiu jest tylko jedna taka naprawde superowa restauracja, bo wiele, mino, ze ceny ho-ho, to jedzenie takie, ze sam by se czlek w domu mogl zrobic :P Np, Olive Garden do tanich nie nalezy, a jedzenie niby dosc smaczne, ale to wszystko takie odgrzewanki fabryczne, miesa jakies przesuszone ... Takze jedlismy rozne smakowitosci, a wszystko przebily kotlety z baraniny - byly po prostu idealne, pulchne, przypieczone, ale jeszcze krwiste, aksamiotne, ach..... :D
-
Co prawda tez uwazam walentynki oraz inne komercyjne \"swieta\" za to, co moja poprzedniczka Missisauga .... ale zeby choc cos dobrego z tego wykrzesac, to zycze nam tu wszystkim zgromadzonym Milosci i Przytulnosci w mozliwie najwiekszej ilosci i we wszystkich odmianach Ostatnio prawie nic nie pisze, bo kraze pomiedzy trzema pracami :D Oczywiscie wszystkie sa maloplatne i bez zadnych swiadczen, ale dosc przyjemne i bezstresowe. Niestety od 2 i pol roku bardzo rzetelnych poszukiwan nie udalo mi sie znalezc nic na caly etat :( Ale tak to jest, bez zadnych kontaktow i na kompletnym zapupiu nie ma mocnych ... GNU - Ty sie bron Boze na razie nie przejmuj brakim pracy i nie doluj. Ja ponad rok nic nie moglam znalezc tu na nowym miejscu, mimo, ze mialam amerykanski dyplom (co prawda on akurat nie ma nic wspolnego z moimi ostatnio wykonywanymi pracami biurowo-bibliotecznymi) i amerykanskie doswiadczenie :( Co tydizen kupowalam gazete, rozsylalam oferty i nic. W koncu poszlam do agencji posredniczacej (Kelly Services) i oni mi znalezli 2 calkiem fajne prace, ktore mam do dzis (biurowe, jedna tylko sezonowa przy podatkach). Ja nie musze im nic placic, bo placi strona zatrudniajaca. No i na poczatku poszlam tez do miejskiej biblioteki i wypelnilam aplikacje. Po dobrych kilku miesiacach mnie wezwali i do dzis ty pracuje w pracowni komputerowej. Oczywiscie zadna z tych prac nie jest rozwijajaca, ale uwazam ten okres zycia za przejsciowy i mam nadzieje, ze wsczesniej raczej niz pozniej przeprowadzimy sie w bardziej cywilizowane miejsce :) Nie chce byc wzgledem Ciebie nachalna ;) ale naprwde polecam biblioteke - nie zarobisz zbyt duzo, ale na pewno bedzie to mily i niezbyt stresujacy proces wdrazania sie w amerykanska sile robocza ;)
-
sindi - hmmm, cos nam sie ostatnio irlandzki narybek rozmnaza ;) Witaj i czuj sie jak w domu :)
-
Zola - kope lat No a co tam u Ciebie? Swego czasu bylo troche klopotliwie, z tego co pamietam ... :) A teraz? Cassandra - to mnie przerasta :D Jak mozna w samolocie \"odbierac\" internet :D ? Jak on tam dochodzi??? No a swoja droga, to wysokich lotow i pieknych widokow :) Nadziunia - wiataj No to fajnie, ze jest Ci w Niemczech milo :) Wlasnie, co tam porabiasz? Jak tam trafilas? :)
-
c. d. tweetys girl i MissisAuga - witajcie na topiku :) A wlasciewie, to bylo kilka wpisow z Missisaugi troche enigmatycznych ;) takze nie wiem ile Was tam bylo ... :) Meluzyna - no to witaj w \"zagranicy\" :) Mam nadzieje, ze syndrom emigranta nie bedzie ci zbytnio doskwieral, wazne, ze jestes tam z najblizszymi osobami ... Powodzenia w tych pierwszych fazach :) Pingo - no to nie jestem sama w przezywaniu wszystkiego od zwierzatek :D Fajnie, ze tez kiedys mialas krecika :) Nie ma to jak kreciki ... ech .... a ja swoja droga pierwsze swe auto-jezdzieckie kroki tez stawialam krowa :D Ale to byla taka naprawde strasznie wielka, kanciata, amerukanska krowa, zubr prawie :D Na szczescie szybko mi sie popsul, bo byl stary jak swiat :D naneczka - (czy moze juz sportowa? ;) ) piekne zdjecia! Wprost bajeczne! Idealna sceneria do Krolowej Sniegu (tak mi sie przypomnialo, bo ostatnio czytalam fajny artykul o tej basni w jakims starszym numerze \"Zwierciadla\") Ale ten psiak bidny to chyba za cieplo nie byl ubrany na taka eskapade :D GNU - nie wiem, czy slusznie mysle, ale z mojego doswiadczenia to tego subowania nie trzeba sie az tak bac, poniewaz nauczyciele sami jak ma ich nie byc, to staraja sie, aby sub mial w miare latwe zadanie, czyli np. jakis test, albo tylko pilnuje sie dzieci, a one same cos tam robia, raczej nie bedziesz musiala dawac wykladow z biologii, czy fizyki. Ale rozumiem Ci doskonale, ja pewne tez bym czekala jak zadzwonia, a w miedzyczasie (przynajmniej podswiadomie) prosila Boga zeby nie zadzwonili :D A wiec zakupilas juz bilet , no, no ;) Jakbym siebie widziala w tamtych czasach ... No nic, po prostu trzymaj sie dzielnie! A moze wbrew pozorom jakas inna praca bylaby dla Ciebie mniej stresogenna, np. w bibliotece? Z walsnego doswiadczenia wiem, ze w bibliotekach pracuja bardzo mili i spokojni ludzie, nie ma takiej atmosfery, ze musisz sie czegos, czy kogos, bac ... Osobiscie polecam :) justeczek - :) witaj jak masz tak strasznie teskni, to pewnie, ze lepiej wroc, a poki co trzymaj sie dzielnie i probuj dopatrzec sie dobrych stron tej zagranicznej egzystencji :) Anoli - hej Chyba nikt z nas tam nie mieszka, choc moge sie mylic :) ultra - witaj :) NO, jako tako wiemy, gdzie to jest ;) I jak Ci sie tam zyje? Margot - :D nareszcie! Ufff, a czy widzialas moze film sprzed paru lat pt. L\'Auberge espagnole? Normalnie od kiedy wypisujesz nam tutaj o tych wszystkich chockach-klockach, ktore Cie tam spotykaja,m to nie moge sie powstrzymac o mysli o tamtym filmie :D Inna rzecz, ze oby nie spotkal Ci los glownego bohatera ;) Fajnie, ze udalo Ci sie od razu pozyskac tzw. zycie towarzyskie, bo to jednak jest duza frajda szczegolnie, gdy sie jest gdzies samemu :) BlingBling - a tu ceny piwka sie wahaja ... byle Budwaiserka (lub w podobie) czasem i ponizej za 3$ mozna wychleptac, ale cos pyszniejszego, to tak 4-6$ ... :) Martenka -ach, szalenstwa na parkiecie :D Mnie ta przyjemnosc juz od wielu lat skutecznie omija ... a to chyba dla tego, ze mam nietancownego mezczyzne, co samo w sobie nie byloby moze jeszcze problemem, ale nie mam szalonych przyjaciolek ... no i pozostanie mi chyba starosc spedzic bez tancow :D Pozdrawiam i sciskam cale nasze grona oraz tych, ktorzy od niego maj azamiar doloczyc :)
-
Witajcie Kochani kokus - aaa, no to faktycznie walnelam gafe z ta cena ... A faktyczna cena, ktora zaplaciles jest juz bardzie zbilona do normy, jakies prawie 700$ czyli, w sumie na tubylcze warunki to i tak niezla oferta. Rozumiem Cie doskonale, ze chcesz zobaczyc lotnisko w Paryzu :D mam podobne hobby, chociaz teraz juz znam te wszystkie lotniska, bo fruwalam z 15 razy na trasie USA - PL, ale na poczatku strasznie sie ekscytowalam lotniskiem w Londynie, gdyz tam wszyscy tak fajnie mowil, a ja tez tak chcialam mowic i zamiast nauczyc sie raz a porzadnie akcentu amerykanskiego, ja sie przez cale lata sililam na akcent brytyjski i w sumie ani to mi zbyt super nie wychodzi, ani tamto. Podobno mam akcent europejski . A lotniska w Paryzu tez nie widzialam ... :) strawberry29 - koniecznie sie pozbieraj i to jak najszybciej, a w miedzyczasie zagladaj do nas i przychodz na kawke oraz nasze \"firmowe glaskanie\", co uskuteczniamy gdy tylko zjawi sie jakas zbolala dusza, mam nadzieje, e z jako-takim powodzeniem :) Jay - zdrowiej szybko, moze naszlo Cie po prostu przesilenie ziomowe ... wiem, ze to utarty frazes, ale na takie ogolne zle czucie sie super lekarstwem jest sen i pozywne jedzenie, chociaz wiem, ze nie zawsze jest okazja na jedno i/lub drugie ... :) Squirley - lacze sie z Toba w nie-znoszeniu sniegu :D On tylko pieknie wyglada, ale poza tym to wredny jest i fuj :D A z innej beczki, to trzymaj sie dzielnie w tych pierwszych porywach pracy w wielkiem swiecie biznesu ... niestety jest to swiat, ktory nie pozostawia na czlowieku suchej nitki, ale mam nadzieje, ze co dzielniejsi ludzie, do ktorych pewnie Ty nalezysz :) sa w stanie jakos w miare przetrzec sobie szlaki, aby w tym wszystkim nie stracic wlasnego zdrowia i poczucia tozsamosci. :)
-
102 - podryw powiadasz? ;) kto kogo podrywal?? ;) Odzdrawiam oczywiscie :)
-
Witajcie :) kokus - to chyba niedrogo udalo Ci sie zaplacic ... masz juz jakies konkretne plany podroznicze na Staniki? Czy planujesz objechac wszystkie swoje topikowe dziewczyny w Stanikach ;) Cassandra - a co bylo w kinie? Ja juz kompletnie stracilam poczucie terazniejszosci jesli chodzi o obecna oferte w kinach ... mieszkajac na zapupiu pozostaje mi nadrabianie zaleglosci na DVD ;) Martenka - ja Ci tam dobrze zycze, ale nie wiem, jak Ty sie nauczysz tego wszystkiego na pamiec ... ;) A jak sie nauczysz, to bede pelna podziwu dla Ceibie i pogardy dla siebie, bo mieszkajac w USA od kilkunastu (juz nawet nie pamietam ilu dokladnie) lat i skonczeniu tubylczych studiow filologicznych nie mialabym pojecia jak nazwac te wszystkie uklady i ich czesci po angielsku .... bosz ...... naneczka - no wlasnie widze, ze nadal nie jestes sportowa ;) ale nie przejmuj sie, wazne, ze zdrowie i checi sa :) Ach, fajnie masz z tym autkiem ... Autka o takim mniej wiecej \"ksztaucie\" jak Twoje Punto, albo Margotki Peugeot naleza do moich ulubionych i wlasnie kniecznie w kolorze czarnym! Takie fajne kreciki :) Taka byla moja kofana Hondka, ktora mi ukradli :( Teraz mam tez ladne autko, ale to juz nie jest krecik, tylko taki raczej pingwinek :D Stara a glupiam, ale lubie wszystko upadabniac do zwiarzatek ... np. mojej mamy autko to jest slonik :D Masz racje, sporo naszych stalych bywalczyn sie wykruszylo, ale mamy za to niezla porcje nowoprzybylych milusinskich :) Wydaje mi sie, ze odkad nasz topik \"zginal\" wtedy, wszystko jakos lekko podumarlo ... zreszta na co ja narzekam, sama nie mam juz tyle czasu i weny, jak bywalo onegdaj ... Pingo - piszesz \"czysto, skandynawsko i milutko\" ... to faktycznie brzmi jak raj na ziemi :) Ostatnio tak sie zastanawialam nad tym naszym zagmatwanym swiatem i doszlam do wniosku, ze Skandynawia to chyba jedna z ostatnich naprawde bezpiecznych i swiatlych ostoi cywilizacji, gdzie mozna spac spokojnie i miec poczucie, ze podlegasz rzadowi, ktory naprawde dba o swuch obywateli ... A z akcentem no to sie zawsze bedzie ;) nie ma mocnych :D (chyba, ze ktos w bardzo mlodzienczym wieku sie uzagranicznil ... ) :) taniuszka - a, to juz wiem, gdzie pracujesz ;) W stanikach tez jest Panneys, ale pewnie to co innego ... :) Ale badz wytrwala, mna pewno przyjda lepsze czasy :) 102 - no to gratulacje z powodu powiekszenia rodziny :D
-
no swietnie, zremasterowana dyskografia depesznikow, bede muziala wszystko od nowa kupowac .... grrrrrrrrrrrrr ......... :D Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie, ostanio nie mam czasu pisac, ale podczytuje i mysle o Was zawsze i slodko
-
Czesc Maluchy ;) Margot - courage!!!!!!!!!!! A male co nieco wlanie polknelam - w koncu juz prawie 11 ;) Nie byl to sloik miodu, bo miod przyprawia mnie o mdlosci, lecz kanapka o bardzo polskim smaku :D kokus - mamy snieg i zime zimna, ale jak na te polnocne strony to ciepla (temp. nie spada duzo nizej niz kilka stopni ponizej zera C). Usciski dla wszystkich starobywalcow i nowoprzybylcow :)
-
:)
-
A, no i zrobilam ta wigilina zupke grzybowa na Wigilie i wyszla pyszna! A w dodatku strasznie latwa w wykonaniu i gotuje sie moze z 15 min. Poszlam na latwizne i zrobilam z gotowego wywaru jarzynowego, a grzybow nie moczylam tylko wkruszylam prosto do zupy i bylo miodzio :) na koniec troche tlustej slodkiej smietanki i zupa wyszla wrecz wykwintna :) Bede ja chyba czesto ponawiac jako dodatek do np. bagietki z pasztetem ;)
-
Czesc Kochaniutcy i zycze Wam nieskonczonej ilosci gudlakow na ten Nowy Roczek :) Witajcie nowo przybyle buzki :) Margot - skoro juz pytasz ;) to tak, zakosztowalam pieknych nowych smakow w Waszyngtonskich jadlodajniach ... ach, po takich smakach nawet bigos, ktory wczoraj spichcilam mi juz nie smakuje ... byly to glownie owoce morza w wydaniach: chinskim, tajskim, salwadorskim (pierwszy raz zakosztowalam tej kuchni i bylam zachwycona!) i tubylczym, czyli marylandzkim (w stanie Maryland i okolicach, bo tam sie miesci stanikowa stolica, panuje obsesja placuszkow krabowych i wszelkich jadel z kraba) :)
-
GNU - sorki, ze dopiero teraz pisze o jalowcu, ale mam tylko w pracy dostep do netu i to w ograniczonych momentach ... w domu mamy internet, ale strasznie powolny i komputer jest na tyle niegramotny, ze buntuje sie jak wlaczam Kafeterie (nie rozumie chyba co tam pisze i sie obraza :D ) jalowiec to juniper i nie wiem, czy tak wszedzie go mozna dostac, ja kupilam w sklepie ze zdrowa zywnoscia, w takich calych jagodkach. A nie wiedzialam, ze grzyby do uszek trzeba wysuszyc ... myslalam, ze skoro suszone sie moczy, to swieze mozna od razu zuzytkowac.
-
GNU - jeszcze nie wiem, bom od rana w pracy ;) gudlak Cie sie udal jak nie wiem :) No i z czego w koncu robisz uszka? kokus - no tak, z tym karabinem to mnie faktycznie poniosla fantazja, zasztyletowanie o wiele wlasciwsza metoda ... ;)
-
kokus - to do dziela, karabic w garsc i strzelaj do karpia, coby wojackie doswiadczenie nie poszlo na zmarnowanie ;) Poza tym .... mowie wszystkim GUDLAK i zwiawam do pracy :D
-
Margot, ja oczywiscie tez Tobie zycze gudlaka :)
-
Chwile mi zajelo by wydedukowac, kto/co to jest gudlak :D :D :D Moja pierwsza mysla bylo, ze jakies slaskie porzedkadlo, ale w koncu naszlam na swoje :D
-
Jay - wiem, wyrazilam sie niejasno, bo juz mialam mozg zlasowany w tych ostatnich minutach w pracy :D, ale jednym slowem ciesze sie, ze dalyscie czadu i zaluje, ze mnie tam nie bylo ... wyzera .... zakupy .... mile towarzycho ......... same przyjemnosci :D do teraz zreszta nie wiem o co mi chodzilo ....
-
\"Przed człowiekiem mądrym cała Ziemia stoi otworem, gdyż ojczyzną duszy szlachetnej jest cały świat.\" Demokryt
-
A u nas w pracy wszyscy dzisiaj dostali misie :) Kubusie Puchatki :) :) :)
-
102 - enigmatyczne, enigmatyczne ... ;) GNU - dzieki ogromne :) grzybki nie powinny bec zlowieszczo drogie, szczegolnie potrabelle sa niewiele drozsze od zwyklych pieczarek. Ale widzialam w jakims super ekskluzywnym sklepie w Michigan swieze grzyby lesne (prawdopodobnie import z Wloch) w cenach po 15 - 20 $ za 1 funt! A jakbys chciala do uszek dla smaku dorzucic troche suszonych grzybkow, to z reguly w supermarketach mozna je kupic, nie sa tanie (4-5$ za opakowanie), ale spelniaja swe zadanie. Prawdziwki zwa tu z wloska porcini. Powodzenia :)
-
Australia - , tak, na poczatku szczegolnie bywaly tu osoby z Australii, ale teraz w ogole malo kto tu bywa ostatnio ;) GNU - nie robilam tak uszek, ani tez nie robilam osobiscie uszek zadnym innym sposobem ;) Ale jesli Tobie przyszloby robic uszka z grzybow dostepnych w tubylczych supermarketach to zdecydowanie polecam te wielkoludy o nazwie portabella, wzglednie baby portabella, wzglednie crimini - one maja naprwde bardziej grzybowy smak od zwyklych pieczarek i w gotowaniu wychodzi z nich ciemny kolor. Fajne sa tez shiitake, te juz calkiem przypominaja grzyby lesne. A jalowca dodaje wszedzie, gdzie chce uzyskac taki polski lesny smak. Mam nadzieje, ze jakos sobie poradzisz, a moze i paczka dopelznie z Polski :)
-
Widzialam przed chwila fajna naklejke na samochod: Somewhere in Texas ... a village lost its idiot :D :D :D