Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bagatelka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez bagatelka

  1. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Marzenusia - oj, chyba te moje zdjecia podochodzily do Was ze zmniejszona ostroscia :D 31 i to z z dluuuugim hakiem :0 A w ogole to widze, ze Ty naprawde bardzo powaznie podchodzisz do tego serniczka ;) czy to jakas specjalna okazja ?:) Flash cards to jest taka metoda nauczania i zapamietywania slow: na kartce piszesz suzymi literami slowo, a potem je czytasz i zapamietujesz, albo po prostu uczysz sie jego czytac, np. na lekcji angielskiego :) Elfik - a potem powiesz nam gdzie i co jedliscie ;) to ja jeszcze raz bede musiala przeslac ten \"ciag blizszy\" zdjec. Na nim juz nie wygladam na 20 lat, tamte byly z troche starszych czasow, bo po prostu nie mam zbyt duzo nowych zdjec z moim pyskiem, tamte sa sprzed 1-2 lat.
  2. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Jay - jejciu flash cards - popieram Cie - to jeden z najgorszych idiotyzmow!!! Ja tez sie z tym borykalam jak pracowalam w ESL-u, bo mylam \"podwladna\" pan prawdziwych nauczycielek z prawdziwego zdarzenia, ktore flash cards uznawaly za jakis cud edukacji, a dla mnie to bylo zawsze jakies dzikie i nienaturalne :P A latek mam tak, wlasnie 13 tylko ze z odwrotnej strony :D
  3. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Jay - jejciu flash cards - popieram Cie - to jeden z najgorszych idiotyzmow!!! Ja tez sie z tym borykalam jak pracowalam w ESL-u, bo mylam \"podwladna\" pan prawdziwych nauczycielek z prawdziwego zdarzenia, ktore flash cards uznawaly za jakis cud edukacji, a dla mnie to bylo zawsze jakies dzikie i nienaturalne :P A latek mam tak, wlasnie 13 tylko ze z odwrotnej strony :D
  4. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Jejciu, wreszcie sie zebralam na odwage i puscilam w eter swa mordziel :D Marzenusia - a zgadnij, ze tak spytam kokieteryjnie ;) Margot - tak, w Twoim rodzinnym miescie, jak tam bylam ,to wlasnie sobie myslalam, ze szkoda, ze sie tak rozminelysmy czasowo, no i dzieki za pochwaly Mayenka - sprawdz w Toronto w polskich ksiegarniach, ja ja kupilam w Detroit w polskiej ksiegarni, po polsku. Ale w oryginale byla napisana i tak po angielsku, bo ta babka pisze po angielsku, gdyz w tym jezyku sie ksztalcila i do tej publicznosci chyba glownie sie zwraca. Ale najbardziej na swiecei polecam jej ksiazke Lost in Translation - jest niesamowita i przejmujaca, a traktuje o emigracujnym bolu, z ktorym ktoz inny, jak nie my borykamy sie na codzien ...
  5. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Z tym tyciem w USA to moim zdaniem jest glownie ze wzgl. na brak (lub duzo mniej, niz sie mialo w Polsce) ruchu, no i stresow. A co to sa brzuszki ? Czy chodzi o napinanie miesni brzucha, czy moze o to takie cwiczenie, co sie podnosi tulow za pomoca miesni brzucha z rekami za glowa? szadi - ja jestem ze Szczecina :) Gdzie pracujesz (w jakiej dzielnicy) ? Znasz Hamtramck? A kosciol polski w Sterling Hts.? Ile w ogole tam jestes? Przede mna bojowe zadanie, az mnie brzuch boli ze strachu :0 Musze napisac jakis superowy list motywujacy, bo wczoraj znalazlam ogloszenie na prace w bibliotece w idealnie takim samym charakterze, jak moja poprzednia praca, wiec powinnam byc idealna kandydatka ... o ile to ogloszenie nie jest w ogole blefem i juz maja kogos \"swojego\" na to miejsce :P A potem jedziemy do takiej knajpki, co by sie mogla wydawac beznadziejna speluna przylaczona do stacji benzynowej na autostradzie, ale wbrew pozorom, maj tam chyba jakiegos wyjatkowo natchnionego kucharza, bo jedzonko jest przemniamniusne, szczagolnie rybka, taka prosto z grilla, bialutka w czarne paski ;)
  6. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Elfik - a to niesforne psisko :D :D :D A watrobka to robisz tak: na patelni podsmazasz cebule, a mozesz jeszcze i pieczarki, jak juz te rzeczy beda prawie gotowe, to dorzucasz watrobke troche pokrojona, moze byc obtoczona w mace. Mozna potem do tej mamalygi dosypac troche bulki tartej, no i oczywiscie przyprawy typu sol, pieprz, majeran. Gdzies tam wczesniej podawalam przepis na watrobke po zydowsku, to jest dopiero pycha, ale to sie juz je racze j w formie pasty na chleb, niz na cieplo.
  7. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Hej Sloneczka :) Alem sie dzisiaj nasprzatala, niczym Dark Elf ;), co to ostatnimi czasy szaleje z odkurzaczem (albo tylko sie tak chwali ;). Jejq, nie wiem, co ludzie robia, jak musza spratac cale domy, my mamy 3-pokojowe mieszkanie i wspolnymi silami jeszcze nawet nie zrobilismy porzadkow wiosennym :0 Marzenusia - odnosnie jeszcze NY, to fakt, ze to miasto dla kasiastych ;), sama nie chcialabym chyba mieszkac w centrum, bo na pare dni, to jest bardzo ekscytujaca przygoda, gdzie za kazdym rogiem czeka jakas niespodzianka, o i sklepy tam tez sa fajne ;). Ale za duzy zgielk chyba, jak dla mnie starej baby przynajmniej. Jednak chcialabym mieszkac gdzies w tamtym rejonie, na wschodnim wybrzezu, bo tam jest zupelnie inna atmosfera pod wzgledem europejskosci, starodawnosci, duzo fajnych starych miest, typu Boston, Washington, itp. Zupelnie inaczej niz w ogolnie rozumianym \"midwescie\":P, gdzie juz mi wszystko bokiem wychodzi, ta mentalnosc nijaka, brak czegokolwiek swiatowego. Tylko wlasnie Chicago w tym regionie jest jedynym normalnym fajnym miastem, wiec macie szczescie :) Piwonia - pewnie, ze Chicago jest fajne i europejskie, ja tylko tak zachwalam NY, bo raz, ze uwazam go za fajne miasto, a dwa, ze chcialam pocieszyc szadi ;) Marcelka 29 - witaj i napisz nam cos wiecej :) wlasnie, ciekawe jak jest w \"Twoim\" kraju ? Fafik27 - ja nic nie wiem :( Margot - Dziecino, ales nam tu dogodzila, niech Cie wycaluje :D Gdyby nie to, ze nie jestem zbytnio \"ciastowa\", to bym juz furczala z tymi serniczkami :D Tzn. ja bardzo lubie sobie dobre ciasto czasem zjesc, ale jakos nigdy sama nie pieke :0 Za to fasolka po burgundzku, to juz bardziej na moj garnek ;) O. pytalas co za krewetki robilam, otoz byly to krewetki wg. przepisu, ktory podawalam tu moze tak gdzies w lutym, z sosem smietankowym i makaronem. Postaram sie znalezc i podac link, bo Elf tez cos tam pomrukiwal ;) Dark Elf - i co, scinasz wlosy?? Dam Ci namiar na te krewetki, jak tylko znajde, obiecuje, ze bardzo latwe ;) Ale Ci zazdroszcze tej watrobki w polskiej knajpie, na szczescie watrobke jest prosto zrobic, robilas kiedys? szadi - jak mieszkasz w Detroit, to Ci wspolczuje, znam te tereny, katastrofa :0. Ale przynajmniej juz nie na dlugo ;) Jedyna dobra strona Detroit to to, ze jest tam pare na krzyz miejsc typu porzadne kino, teatr, dobra restauracja, ale trzeba wszedzie dojezdzac dlugo. Dosc sympatyczne jest miasteczko Ann Arbor na zachod od Detroit, polecam, jakbys miala sie tam jak dostac :) Gadzina - to bedziesz plywac z Groszkiem :) Barb - wachaj, wachaj, raz sie zyje ;) Mayenka - a to mialas radoche i uciech co nie miara :) Ciekawe to co piszesz o hipnozie, mnie zawsze ten temat ciekawil, jak to moze byc i o co w tym chodzi. A nie znalam nigdy nikogo, co mial stycznosc z hipnoza, wiec moje pytanie spelzly na niczym ... No a te male swinki to juz musialy byc w ogole przeslodkie :D Uwialbim zwierzaki, zawsze jak gdzies jestem, to odwiedzam ZOO tubylcze :D Tez mi sie wydaje, ze Halle Berry jest taka sztuczna plastikowa amerykanska aktorka, ktora reczej zawsze gra siebie, niz faktyczne role, cos a la Julia Roberts. Obie ladne z urody, ale .. no wlasnie ... No to na razie, niebawem pora karmienia ;) dzis tylko odgrzewam mrozona pizze (oj bede cierpiec, jak przeczytam skladniki) i robie surowe ze szpinaczku surowego, mniam i jajka, mniam :)
  8. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Marzenusia - bylam :) raz tylko i na krociutko. 3 dni. Bardzo mi sie tam podobalo, bo zycie kulturalne tetnie, a przede wszystkim jest niesamowita ilosc przewspanialych etnicznych restauracji, jejjjjjcccciuuuu, na sama mysl mozg mi sie lasuje :D a tu nawet w miare przyzwoitej chinskiej nie ma , tylko takie chinskie fastfoody. No i w ogole jest tam naprawde bardzo po europejsku, takie wszystko normalne. Bylam w okresie bozonarodzeniowym ,wiec bylo mnowtwo ludzi, ale moze zawsze tak jest. Ale nie wiem, jak tam wyglada zycie polonijne, bo bylismy tam tak tylko na wlasna reke w hotelu, nie zas zeby sie z kims spotkac, to moglby nas pooprowadzac itp. Tak wiec tylko sobie \"na oko\" chodzilismy i jedlismy :D Moj misiak na szczescie potrafi docenic dobre jadlo :D A najpeikniejsza z pieknych to byla restauracja portugalska, a potem sie okazalo, ze wlasciwie brazylijska ..... A co, Marzenusiu, wybieracie sie tam moze ?? :) Polecam wszystkim kuchnie portugalska, wzglednie brazyliska - jak ktos ma po drodze, do polecam wstapic, czy to do owych krajow samych w sobie, czy tez do takowej restauracji :)\\ No nic, ide robic krewetki :)
  9. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    MAYYKA - Ty przynajmniej nie musiasz narzekac na samotnosc chyba, bo z tego co sie slyszy w Chicago zycie polonijne kwitnie :)
  10. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    No i w ogole, to MAYYKA i szadi - witajcie w naszym odchudzajacym sie gronie emigrantek :) Margot - zobacz, chcialam Ci wyslac buziaka i nie wyszedl :( co sie stalo? Hmmm, ponowie probe
  11. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    szadi - no cos Ty, NY wcale nie jest straszny :D To naprawde swietne miasto, tylko pewnie bardziej zagmatwane niz Chicago, ale moze i bardziej europejskie... A jak masz prace, to juz w ogole super, bo niemanie pracy jest chyba najgorsza rzecza na obczyznie (innymi slowy, praca jest jedynym pozytkiem z bycia tutaj). Chcesz, zeby Ci cos poradzic odnosnie mezow ... ja osobiscie obstaje za Anglikiem (z tych narodowosci, ktore wymienilas ;) ), aczkolwiek zapewne tego sie akurat nie wybiera ... nie szukaj meza, szukaj milosci ... a jak milosc sie stanie mezem, to bedziesz miala dwie pieczenie na jednym ogniu :) Elf i spolka (gang chicagowski ;) ) - alesta kobitki porzadzily :D :D Zaraz bede ogladac zdjecia (o ile mi je wyslano ;) ), a Ty Elf moglabys faktycznie troche se odpuscic z jedzeniem i schudnac, bo brzuch asz taki wielki, ze pewnie butow spoza niego nie widzisz :D ;) Margot - witaj znowu (usta) i masz sluszna racje, pogaduszki o jedzeniu musza sie wznowic :) Szkoda ze ja nie moge sie do Was wyrwac, wszedzie tak daleko :(
  12. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Witajcie ..... hmmmm.... juz nie wiem, co napisac, zawsze cisnelo mi sie na usta Slicznotki, ale teraz po tych obelgach pasztetowo-galaretkowych nieustannie wymierzanych pod swoim wlasnycm adresem juz sama nie wiem, co myslec ..... ale przeciez nie moge zmienic zdania, bo co widze, to widze i co wiem, to wiem ;) :D witajcie wiec Slicznotki i Kokusiu tez witaj, nasz topikowy przystojniaku :) No, a tam w Chicago dzisiaj imprezuja, ze az furczy pewnie, szczesciary jedne ;) Mayenka - podziwiam Twoja odwage odnosnie kolczyka w pepku, mi sie to-to zawsze podobalo, ale jestem takim tchorzem, ze nawet do przeklucia uszu ciocia mnie musiala zaciagnac wolami, jak tylko przyjechalam do USA, twierdzac, ze tu WSZYSTKIE babki maja przeklute uszy ... Ja bym tam wszystkim odradzala przekluwania czegokolwiek, ale jak juz bardzo chcesz ;) Powiedz tez o co tam chodzi, jak juz zapiszesz sie do YMCA, bo ja tez o tym myslalam, ale wlasnie nie wiem, o co chodzi ;) Jay - masz przenajswietsza racje, slodkie ziemniaki sa be, ale okra to juz wszeteczne parszystwo :P :P :P A co do spadku witalnosci, to chyba cos krazy w powietrzu, bo ja tez jakos jestem sflaczala i do niczego nie moge sie zmusic, to samo pisza i moe kumpele z Polski, wiec ... cos w tym musi byc ...... Marzenusia - im wiecej piszesz o tych Indianach ;) tym bardziej rozjasniasz sprawe ;) A moze dla przejrzystosci nazwijmy ich po prostu: Idnyjczycy :D Mam nadzieje, ze bawisz sie wybornie dzisiaj, jak wyszla babeczka ? :) kokus - to Twoja zona ma dokladnie to samo co ja - nie cierpie nocowac u kogos, no chyba, ze jest to ktos na tyle bliski, ze moge czuc sie absolutnie swobodnie, najlepiej jeszcze ktos z mojego pokolenia :D Co innego na wlasna reke, w osrodku wypoczynkowym, czy hotelu, ale nie u kogos, bo wtedy niewiadomo o co chodzi, kto ma pierwszy rano albo wieczorem isc do lazienki itp. A jeszcze u coniektorych ludzi niewiadomo jak to jest z praniem i np. smierdza reczniki :D Barb - jeszcze nadejda lepsze czasy, nie martw sie na razie :) Moze rok bedziesz musiala przeczekac (a moze mniej), a potem bedziesz juz mogla kontynuowac college. Z tym \"maniem glowy i rak do pracy\" do nie zawsze jest tak latwo, jakby ktos mogl przypuszczac, co z tego, ze sie ma checi, ze sa niby ogloszenia, a jak przyjdzie co do czego, to dupa blada. Ale przynajmniej masz cos tam, ze te pare groszy na chocby doczesne rachunki zarobisz. Ja na doczesne rachunki zarabiam zprzedawaniem wlasnych ciuchow w komisie (tak tak, jest tu komis z ciuchami:D) takich, ktorych juz nie nosze, ale to mi starcza ledwie na rachunek za komorke... Nie mam na razie pracy, milcza wszyscy, ktorzy dali mi jakakolwiek nadzieje, biuro, gdzie niby mialo byc kilkanascie miejsc, biblioteka, gdzie miejsce bylo jedno, a kandydatow chhyba z 50, oraz agancja posredniczaca, ktora na poczatku wydawala sie bardzo obiecujaca instytucja. W nidzielnej gazecie bylo kilka ogloszen, wiec bede dalej szukac. Powodzenia i trzymam kciuki za Ciebie :) to pa-pa na razie :)
  13. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Witajcie ..... hmmmm.... juz nie wiem, co napisac, zawsze cisnelo mi sie na usta Slicznotki, ale teraz po tych obelgach pasztetowo-galaretkowych nieustannie wymierzanych pod swoim wlasnycm adresem juz sama nie wiem, co myslec ..... ale przeciez nie moge zmienic zdania, bo co widze, to widze i co wiem, to wiem ;) :D witajcie wiec Slicznotki i Kokusiu tez witaj, nasz topikowy przystojniaku :) No, a tam w Chicago dzisiaj imprezuja, ze az furczy pewnie, szczesciary jedne ;) Mayenka - podziwiam Twoja odwage odnosnie kolczyka w pepku, mi sie to-to zawsze podobalo, ale jestem takim tchorzem, ze nawet do przeklucia uszu ciocia mnie musiala zaciagnac wolami, jak tylko przyjechalam do USA, twierdzac, ze tu WSZYSTKIE babki maja przeklute uszy ... Ja bym tam wszystkim odradzala przekluwania czegokolwiek, ale jak juz bardzo chcesz ;) Powiedz tez o co tam chodzi, jak juz zapiszesz sie do YMCA, bo ja tez o tym myslalam, ale wlasnie nie wiem, o co chodzi ;) Jay - masz przenajswietsza racje, slodkie ziemniaki sa be, ale okra to juz wszeteczne parszystwo :P :P :P A co do spadku witalnosci, to chyba cos krazy w powietrzu, bo ja tez jakos jestem sflaczala i do niczego nie moge sie zmusic, to samo pisza i moe kumpele z Polski, wiec ... cos w tym musi byc ...... Marzenusia - im wiecej piszesz o tych Indianach ;) tym bardziej rozjasniasz sprawe ;) A moze dla przejrzystosci nazwijmy ich po prostu: Idnyjczycy :D Mam nadzieje, ze bawisz sie wybornie dzisiaj, jak wyszla babeczka ? :) kokus - to Twoja zona ma dokladnie to samo co ja - nie cierpie nocowac u kogos, no chyba, ze jest to ktos na tyle bliski, ze moge czuc sie absolutnie swobodnie, najlepiej jeszcze ktos z mojego pokolenia :D Co innego na wlasna reke, w osrodku wypoczynkowym, czy hotelu, ale nie u kogos, bo wtedy niewiadomo o co chodzi, kto ma pierwszy rano albo wieczorem isc do lazienki itp. A jeszcze u coniektorych ludzi niewiadomo jak to jest z praniem i np. smierdza reczniki :D Barb - jeszcze nadejda lepsze czasy, nie martw sie na razie :) Moze rok bedziesz musiala przeczekac (a moze mniej), a potem bedziesz juz mogla kontynuowac college. Z tym \"maniem glowy i rak do pracy\" do nie zawsze jest tak latwo, jakby ktos mogl przypuszczac, co z tego, ze sie ma checi, ze sa niby ogloszenia, a jak przyjdzie co do czego, to dupa blada. Ale przynajmniej masz cos tam, ze te pare groszy na chocby doczesne rachunki zarobisz. Ja na doczesne rachunki zarabiam zprzedawaniem wlasnych ciuchow w komisie (tak tak, jest tu komis z ciuchami:D) takich, ktorych juz nie nosze, ale to mi starcza ledwie na rachunek za komorke... Nie mam na razie pracy, milcza wszyscy, ktorzy dali mi jakakolwiek nadzieje, biuro, gdzie niby mialo byc kilkanascie miejsc, biblioteka, gdzie miejsce bylo jedno, a kandydatow chhyba z 50, oraz agancja posredniczaca, ktora na poczatku wydawala sie bardzo obiecujaca instytucja. W nidzielnej gazecie bylo kilka ogloszen, wiec bede dalej szukac. Powodzenia i trzymam kciuki za Ciebie :) to pa-pa na razie :)
  14. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Czesc Pasztetowki :D Elfik - Ty pewnie juz sie przygotowujesz do wyjazdu, ale mam nadzieje, ze przeczytasz jeszcze moje jedzeniowe wypociny ;) Pewnie, ze nie zawsze da sie jesc w domu i po to wlasnie sa fast foody, jak sie jest na wyjezdzie, czy tego typu sprawy, albo oczywiscie, jak sie ma chcice i juz nie mozna wytrzymac ;), ja tak czasem mam na frytki :D. Chcica na tlusciutkie jedzonko jest objawem niedoboru wartosci odzywczych w organizmie, czyli jakis tam witamin, mineralow itp. :0 A salatki z Wendy\'s ... Dobre sa mowisz, ja nigdy nie probowalam, bo jak juz zaladuje w Wendys, to rzucam sie na najwiekszego hamburgera z boczkiem i fryty :0. Salatki tego typu sa robione z reguly z salaty lodowej, ktora nie ma w sobie nic szczegolnie zdrowego, wiec lepiej jest uzywac salate lisciasta, o zielonym kolorze (lub ta brazowawa). wtedy dostarczamy sobie zdrowiutkiego chlorofilu :) A salatki gotowe sa pyszne chyba dlatego, ze maja smaczniutki sosik w ktorym sa rozne wymyslne skladniki ;), i miesko np. nie na miejscu grillowane, tylko z mrozonek, wiec pewnie z konserwantami :0. Wiadomo, ze nie zaszkodzi to sobie czasem podjesc, ale nie na porzadku dziennym, bo tego typu pysznosci nie dostarczaja organizmowi potrzebnych wartosci odzywczych, jako ze sa maksymalnie przetworzone itp. No dobra, koniec kazania, baw sie Dziewczyno dobrze jutro i nie zapomnij zjesc czegos smacznego ;) Jeszcze odnosnie sklepu Mejers, znam go z mojego dawnego miejsca zamieszkania i pamietam, ze bywalo tam bardzo pyszne pieczywko normalnie jak swiezy polski chleb, ale nie zawsze, wykladaja te chleby tam gdzies, gdzie maja te wszystkie piekarnicze sprawy, sa one w zolto-zielonych papierowych torbach z celofanowym okienkiem i nazywaja sie Panne Provincio bodajze. Poszukaj, a nie pozalujesz. Sa one w dodatku calkowicie naturalne :) W majers maja tez duzo importowanych jedzen z roznych zakatkow swiata, rowniez z Polski, sama tam kupowalam Delicje, chrzan, ogory, wode naleczowianke, u Ciebie tez tak jest? Monia_W - to skoro jest tam Twoj maz i sytuacja jest ustabilizowana, to super, nie jedziesz w ciemno, ze nie wiadomo o co chodzi. A jezyk znasz? Obywatelstwo bodajze dziecko urodzone zagranica ma tego kraju, ale nie wiem dokladnie, czy sa jakies roznice, gdy ktos jest zamieszkaly na stale, czy np. tylko na wakacjach. Powodzenia :) :) :) kokus - te czerwone ziemniaki nazywaja sie po prostu red potatoes :D Tez je lubie, maja z reguly wiecej smaku w sobie od zwyklych i sa delikatniejsze, ale w sumie to czerowna jest tylko skorka. A jadles w USA slodkie ziemniaki? Ja gdzies tam katem moze pare razy sprobowalam, ale jakos nie moglam sie przekonac :0 A Ty sie w ogole kiedys wybierasz do Stanikow? A czy Twoja Zonka tu byla? Twoja stopka z Ani jest super, to mi przypomina powiedzenie mojej Babci: czlowiek mysli, pan bog kresli :) Marzenusia - jak ci Hindusi byli Muzulmanami, to oni pewnie byli z Pakistanu, w sumie ta sama ludnosc, ale juz inny kraj i inne wyznanie. Na pewno to bylo ciekawe wydarzenie. Zawsze chcialam znac ludzi takich egzotycznych, zeby poobserwowac ich zwyczaje, koscioly, itp. ale jakos mi nie wyszlo. Mialam raz kolezanke Muzulmanke pochodzenia iranskiego, ale ona byla juz dosc \"uzachodniona\", zreszta widac pochodzila z dosc postepowej rodziny. Byla jednak jedna z najbardziej uczciwych i dobroczynnych osob, jakie kiedykolwiek znalam. No dzieciaczki, Margot niedlugo do nas wroci na dobre i moze znowu uruchomimy wymienialnie przepisow :D
  15. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Jay - na diete, a moloz Ty masz kobito stresow w zyciu??? Jedz, jedz inich Ci idzie na zdrowie :D
  16. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Rowniez zauwazylam, ze wreszcie pojawil sie w Bon Apetit w dziale INNE moj przepis na tunczyka po indyjsku - polecam ;)
  17. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    OOOOOoooooo, wlasnie dwa nowe przepisy pojawily sie na Bon Apetit :D :D Jakis tam dorsz i cosik z wisienek ...... Nic ide robic te krewetki, bo juz czuje, ze mam niedobor pokarmu w organizmie :D A w lodowce jeszcze dogorywaja mlode ziemniaczki a la polskie, ktore jutro ugotuje i zadam na nie maselka, twarozku cottage cheese iszczypiorku. To bedzie niebo w gebie :D :D
  18. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Jay - Elfik ma racje, wygladasz jak swoja wlasna corka ;) ;)
  19. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Ach wieczor sie zbliza, a ja sie ukafeterniam miast sporzadzadc jakies jadlo ;) Wrocilismy wlasnie z dlugiego spacerku nad pieknym jeziorkiem, idealna sytuacja do popstrykania zdjec, ale ja dupa wolowa w kratke oczywiscie zapomnialam aparatu :( :( :( Za to po spacerku wstapilismy do tubylczego browaru na maly browarek oraz pyszne tlusciutkie frytki + guacamole (uwielbiam, a Wy?) Na teraz wlasnie zaglebialam sie w ogladaniu Marzenusiowych przycudnosciowych zdjec :) :) Marzenusia - ales miala wakacyjki, tylko pozazdroscic :) Jay - kobieto owiana tajemnica ... oto juz wiemy kim jestes :D A tak jeszcze a propos ziemniaczkow, bo to zacny i widzieczny temat: ja rowniez uwazam, ze najlepsze ziemniaczki na amerykanskiej glebie to YUKON GOLD !!! Jay, przybijam piatke, lub nawet dwie, widze, zesmy z tej samej gliny ;) A truskaweczki i czeresienki to zaiste sa tu plastikowe :( Monia_W - nie wiem, czy dobrze robisz, ale na Twoim miejscu zrobilabym tak samo :) Anglia to kraj moich marzen, moze kiedys tam sie osiedle, ale poki co pozostaje mi amerykanskosc na kazdym kroku. A znasz jezyk i w ogole w jakim charakterze tam jedziesz, czy tylko w odwiedzinki i na urodzinki swego potomka ?? :)
  20. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Czyli to nie ja jedna jestem taka wybredna, ze nie lubie amerykanskich produktow rolnych :( I innych zreszta tez :( A dodatki do jedzen? Oczywiscie i nie jeste to zadna tajemnica. Wszystkie gotowce ze sklepow oraz pyszniutkie fast foody sa naszpikowane srodkami wzmacniajacymi smak i zapach produkowanymi w taki sam sposob i naawet czasem w tych samych fabrykach, co perfumy :0 Nie zartuje ... Dlatego chyba jedyne, co czlekowi pozostaje to starac sie jesc w rzeczy w miare nie przetworzone i gotowane w domu od zera. A czasem korci na hamburgerka i frytki, oj korci :0 Coz, staram sie takich wyskokow nie robic wiecej niz raz na miesiac, dwa. I nawet sie przyzwyczailam do takich naturalnych smakow gotowanych w domu jedzen, ze w restauracjach sieciowych mi smaki od razu podpadaja, bo traca gotowcem robionym nie na swiezo w ich kuchni, ale gdzies tam w odleglej fabryce. Mam na mysli nawet takie niby lepsze przybytki, jak Olive Garden. Az smutek czleka ogarnia. Ale potem sobie pomysle tak, w restauracji typu Olive Garden na dwie osoby to ze 7 dych wyjdzie, jak wziac np. butelke wina jeszcze, a za ta forse, to mozna w sklepie kupic o wiele lepsze wino i pierwszorzedne jadlo typu ryba, steki z poledwicy, owoce morza, itd. (Jay, przepraszam ;)) No dobra, znowu sie rozpisalam o jedzeniu jak jakas nawiedzona. Ide na spacer, a potem zrobie pyszniutki makaronik z krewetkami :D :D :D
  21. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Mayenka - dzieki za zdjecia z Polski :) Dopiero teraz zajrzalam do skrzynki, a tam niespodzianka :) Czy wiesz, ze Twoja Babcia z daleka wyglada identycznie, jak moja? Po prostu ta sama postura, fryzura itp.
  22. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Och, Sardynko, to Ty pewnie troszke czujesz sie odcieta od swiata? A moze sie myle? Jak jest na wyspie sardynkowej?? Chelb z maslem i szczypiorkiem ... tak, to jest rarytas sam w sobie. Znalezienie odpowiedniego szczypiorku moze byc problemem, ale nie mniejszym znalezienie normalnego swiezego chlebka z chrupiaca skorka! Mam nadzieje, ze Sardynianie ;) wypiekaja go na codzien ;) Kurcze, znowu tematy zeszly na niebezpieczny temat jedzenia ... Ja wlasnie jestem po serii ogladania przepisow na Bon Apetit. I robie sie najwyrazniej glodna chyba ...
  23. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Ach jeszcze musze sie z Wami podzielic ta mala radoscia, ze ostatnio udalo mi sie na amerykanskiej ziemi, wq takim nieduzym sklepie, znalezc NORMALNE ZIEMNIACZKI, normalne mlode ziemniaczki, ktore wygladaly i smakowaly tak samo, jak w Polsce, z tymi wiszacymi skorkami i w takie smieszne kropki, i ksztalty od malego jak orzeszek, po wielgasny jak dwie pilki do golfa :D Alez to byl raj:D Kurde na co czlowiekowi przyszlo, zeby tak sie cieszyc ze zwyklego ziemniaka :0 To jest taki maly sklepik, gdzie hcyba skupuja produkty rolne od zwyklych pobliskich chlopow malorolnych, a nie ja wszedzie z masowej produkcji na caly kraj, bo naawet szczypiorek tam maja taki normalny jak w Polsce, nierowny, z niepoprzycinanymi nozyczkami koncowkami :D
  24. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Jay - mialo byc oczywiscie huragany i anomalia, a wyszly jakies pokraki, musi mialam paluchy jeszcze nierozpisane i oczy nierozczytane, ze wzgl. na w miare wczesna pore poranna :D
  25. bagatelka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Haj Aniolki Jay - gratulacje tych cudniutkich A i obys nie musiala ich zbytnio odchorowac ;) Trzymaj sie tez mocno scian i czego tam mozesz ;), coby Cie tet hiragany i inne anoalia pogodowe nie unicestwily ;) Marzenusia - przkro mi z powodu ogorkow :( Ja tez ostanio zrobilam malosolne i cos tez mi wyszly nieszczegolne :( Albo dalam za duzo kopru, albo nie tyle, co trzeba czosnku, albo za ciepla woda zalalam, byly zjadliwe, ale nie wysmienite :) Dark Elf - ale masz swietniascie z tym spotkankiem, mam nadzieje, ze wszystko wyjdzie super. A czym jedziesz, pociagiem, czy autobusem? Tylko nam sie nie zgub ;) Margot - Ty juz pewnie w drodze, pewnie Ci ciutke smutno, ale patrz na dobra strone medalu - naladowalas akumulatorki i bedziesz miala co wspominac :) kokus - dzieki za zyczenia szczescia w szukaniu pracy :) Fajnie masz z tymi swoimi warzywkami i owockami, az slinka leci na sama mysl ... te brzoskwinki ... kupic w Ameryce dobra brzoskwinke, to jak na lekarstwo :( Piwonia - fakt, ze tegoroczne lato jest mile i mozna obejsc sie bez klimatyzacji, z czego sie bardzo ciesze, bo z klimatyzacja czuje sie troche jak w wiezieniu, jestem maniaczka otwartych okien, nawet w zimie :) Mayenka - powodzneia z chudnieciem, ale nie przesadzaj ;), nie zadreczaj sie dietami, bo stres Cie predzej wykonczy, niz waga ;) Izus - powodzenia na nowej drodze edukacji :) Gadzina - powiadasz, ze kuchnia francuska jest o wiele mniej praco- i czaso-chlonna? To dobra wiadomosc :) Ja jeszcze nigdy sie nie podjelam niczego francuskiego w kuchni, bom wlasnie myslala, ze jest bardzo skomplikowana ... hmmm ... Ale wakacje to masz jak widac udane :) Sardynka - witaj i opowiedz nam cos o Twojej sympatycznej wyspie sardynkowej ;) Na razie i calusy dla wszystkich
×