bagatelka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez bagatelka
-
Dzien-dobry-wieczor. Dlaczego wszyscy moga otworzyc zdjecia Margot, tylko ja nie? I to nie moze byc moja wina, bo inne zdjecia otwieram pas du problemme (he, oczywiscie pewnie to zle napisalam, ale francuza pamietam juz raczej tylko sluchowo, niz pisemnie). Jay - to super Ci sie upieklo. A propos Twojego miejsca zamieszkania, to dowiedzialam sie wczoraj, ze moj luby tam wyslal oferte o prace (jak i do chyba 50 innych miejsc). Ale by byly jaja. Chodzi o Cytadele. On jest anglista, ale takim prawdziwym, nie z urojenia, jak ja :D DaRk Elf - wysle Ci, Kicia, zdjecia, jak tylko pojme technike ich wykonywania, a ze jestem juz w posiadaniu aparatu cyfrowego, to tylko patrzec, a stanie sie cud ;) A propos Twojego miejsca zamieszkania, to dzis rano w radiu mowili, ze jest rocznica slubu Lincolna z Mary, jego zona, wlsnie w Springfield sie to stalo. Nie wiem, po co to pisze, ale tak jakos mi sie przypomnialo i jak to mowili, to pomyslalam sobie o Tobie:) Oto jak kafeteria wkrada mi sie do \"realu\". Ale fajnie, ze od tej milej strony:) No i fajnie masz, ze masz w poblizu centra handlowe (jak mniemam tzw. \"mole\"). Ja niestety niezbyt obecnie mam dostep do takowych. A zaluje, bo lubilam sobie zawsze polazikowac po sklepiszczach, oj lubilam... Margot - odnosnie Twojego miejsca zamieszkania, to bardzo podoba mi sie jego nazwa :) Dlaczego nikt mi nie odpowiedzial, czy pamietacie Barbapapy? Ja wiem, ze ludzie maja tu powazniejsze problemy ...
-
...Pewnie nie, bo takie mlodki z Was ... nie to co ja, 30-prawie-1 rzoczkow ...
-
No dobra, ale pamietacie \"Barbapapy\"?
-
A w ogole \"za-granica\" sie chyba pisze razem, nie? Kurde, taki obciach i to w tytule ...
-
Czesc Kobitki ! Polinka, klepsydra, Germanka - witajcie w naszym milym (mam nadziej ;)) gronie i czujcie sie tu przytulnie Co Was wyciagnelo z matczynej ziemi i co porabiacie tam gdzie obecnie jestescie, i jak tam w ogole jest? Jay - lej na tych od akcentu. Ale fakt faktem, ogolnie to do ESL-u chca z reguly \'native speakers\', zeby zarazem dobrego akcentu tych cielekow z emigracji nauczyc ;) Gupie to wszystko jest. Ale Ty wygladasz na przebojowa babke, wiec tak, czy owak sobie poradzisz :) Powodzenia z ta nowa praca! A to tez ESL, czy \"normalny\" ang. lub lit.? A tak na marginesie, to ESL-u moim zdaniem powinni uczyc tylko zagraniczniacy, bo oni wiedza najlepiej tak taki proces przyswajania obcego jezyka wyglada, a tubylcy moga tylko znac teorie, chocby i najlepiej. Margot - hmmm ... nie wiem, jak mam to tlumaczyc, ale niestety zdjecia Twojej slicznej (jak mniemam ;)) buzki znowu nie chca sie otworzyc. Jakiego sposobu bym nie probowala, otwiaraja mi sie tylko do 39% i koniec. Haneczka - no to w porzadku. A zwierzaczki sa takie slodkie, ze nie sposob bylo je pominac milczeniem ... Ich \"Pani\" w basenie tez niczego sobie ;) izza - ja co prawda zeberek z musztarda nie jadalam, ale niezly to pomysl z uwagi na zawartosc tluszczu w tychze :) Zebys byla na biezaco, to w Minnesocie juz mrozy i snieg. A co gorsze jest szare niebo, wiec piekno tych \"naszych\" okolic nie jest nawet oswietlone przez sloneczko, zeby wygladalo jeszcze ladniej. Jednak zgodze sie z Toba, ze spokoj i cisza tutaj panujace sa prawdziwym ukojemiem dla duszy i daja czlowiekowi jakies takie poczucie niemal dzicinnego szczescia i beztroski. Niech mi ktos jeszcze przysle zdjecia ... Dark Elf - jak jest ogolnie w Springfield - czy to takie bardzij miasto miastowe, czy raczej odrealniona suburbia? Ja niestety od czasu jak jestem w tym kraju z reguly mialam okazje trafiac na to drugie ... Ja dzis robie pyszna zupke z baklazanu (ja je pieszczotliwie nazywam BARBAPAPY, bo mi ksztaltem i chyba tez kolorem przypominaja stworzonka z tamtej bajki, pamietacie BARBAPAPY ? ). Jak ktos chce to napisze przepis ... Ide dzis naniesc papiery do miejsca, ktore mam nadzieje, ze mnie zatrudni. Ale najpierw musze sie dobrze najesc ;) Pa-pa !
-
Ups, Haneczka, mam nadzieje, ze Cie nie sypnelam ... Margocik - zaraz sprawdzam ...
-
Czesc Babeczki ! A ja nie obchodzilam Halloweenu w ogole, tak sobie minal, jakby nigdy nic. Jeszcze raz dzieki za zdjecia tym, co mi wyslaly. Ponawiam prosbe: kto mi jeszcze wysle swoje zdjeciontka, plizzz ? Caluski zimowe dla wszystkich, oj tak ... zimowe. izza - wrocilas juz?
-
Dark Elf - no fajnie, to jakbys mogla, to przeslij mi zdjecia normalnie, bo probowalam na wszyskie sposoby i nie dzialaja mi te Twoje apetyczne stronki (mowie apetyczne, bo tyle tam na nich roznosci, jak sadze po napisach ... ) A propos pasztetu, to bywa tutaj (czyt. w USA) pasztet, ale jest on z reguly sprzedawany w paczuszkach plastikowych, nie, jak u nas w Polsce na wage. I jak juz jest, to ma on charakter raczej pasztetu francuskiego, niz typowego polskiego, tnz. sa w nim wieksze kawalki, nie taki tylko mial miesny i jest robiony bardziej z podrobow. Mi sie czesto trafial calkiem smaczny, a nawet wole ten, ze tak powiem, rodzaj francuski, nizli polski, jesli chodzi o pasztet. Tak wiec poszukaj w dziale z serami moze, a nazywac sie bedzie \"PATE\". Odnosnie chleba, to faktycznie jest cienko...
-
Witajcie Kochaniutkie ! Mam nadzieje, ze u Was jest ladna pogoda, bo tu do Minnesoty wlasnie zawitala ... zima ... i jest bialo za oknem, co w parze z brakiem slonca nie daje zbyt optymistycznie nastawiajacego rezultatu. Wlasnie przed chwila dadalam sobie adres mejlowy do profilu, to jakby ktos byl taki mily i chcial przyslac fotke(i) tudziez cos napisac, to sie bardzo uciesze :) W miare mozliwosci (zdjec jeszcze u mnie niet ;)) sie odwdziecze :) Oprocz tego zachecam do wznowienia wymian kulinarnych :D Ja podam tutaj taki pomysl na kolacje: zupa i chleb z pasztetem. Wlasnie to dzis robie, ale zupe (z lenistwa, wyjatkowo dzisiaj) z puszki, pasztet tez gotowiec, no i bagietka z zamrazalnika. Jay - to fajowe mialas przygody! Jakbys miala chwilke cierpliwosci, to moge prosic ten sernik (przepis, that is). Haneczka - juz mam adres i z gory dzieki za chec wyslania zdjeciowcow :) Trzymam kciuki za serducho Twojego Niedzwiedzia ! Dark Elfik - ... i za Twoja tarczyce ... i bede nadal probowac z tymi Twoimi zdjeciami :) izza - grzej sie dziecino na zapas! Caluski i pozdrowionka dla Wszystkich wyzej wymienionych oraz nie wymienionych, ale czytanych i ... moze w przyszkosci ... podziwianych \"wizualnie\"
-
Dark Elf - dzieki za adresiki, ale mi sie wcale te zdjecia nie pokazuja :( A na moje niestety jeszcze bedzie trzeba poczekac, bo najpierw musze sie nauczyc je robic, potem je zrobic, itd. Caluski!
-
Jay - spoznione, acz szczere zyczonka wszelkich szczesc na 1 Rocznice . A gdzie dokladnie lezy to swietne miasteczko? Szczerze mowiac, to nigdy nawet sie nie zastanawialam, jakie miasto jest najstarsze w USA, tylko marudzilam, ze wszystkie sa za nowe (brak zabytkow, tajemniczych zakatkow, itp.). Margot - dzieki za oferte zdjeciowa :). Ja sie ostatnio zaniedbalam z kafeteria, bo bylam odwiedzic \"rodzinne\" strony na ponad tydzien (\"rodzinne\" tylko dlatego, ze spedzilam tam ostatnie 14 lat swego zycia i mieszkaja tam moi rodzice, o pare stanow dalej). Z uwagi na tutejsze wymiany zdjeciowe wyludzilam od rodzicow ich stary aparat cyfrowy i musze sie teraz nauczyc go obslugiwac. Ale skrobne do Ciebie na e-mail. bom niezmiernie ciekawa, kimze jestes wizualnie, nie tylko wirtualnie :) Do kogo jeszcze moge o zdjecia ??? izza - mam nadzieje, ze grzejesz sie milo na cieplej Florydzie, bo \"u nas\" w Minnesocie syfiascie zimno (a moze nie powinnam narzekac, bo bedzie gorzej ... ). Dla Wszystkich sto buziakow i cieplutkie (wbrew lokalnej pogodzie) pozdrowionka
-
Czesc Dziewuszki i Chlopaki ! Witam i pozdrawiam po dlugiej przerwie :) Super pomysl z tymi zdjeciami! Tez kiedys mi cos takiego przelecialo przez mysl, ale potem wylecialo ... Ja sie niestety nie mam zadnych swoich na kompie, bo jestem tradycjonalistka zdjeciowa i lubie je miec w reku i na papierze. Ale chyba dla celu tego topiku warto by zlamac te niepostepowe zasady ... Karol - witaj w naszym slicznym (jak mniemam ;) ) gronie :) Ci co chorzy, to niech zdrowieja Caluski !
-
Nika - to szybkiego zdrowienia, a co porabiasz w tym zagranicznym kraju w ogole? Fajnie jest tam gdzie mieszkasz?
-
Margot - oj to sie kobito najezdzisz! Ale mam nadzieje, ze bedzie Ci tam fajnie, na tym uniwerku. Mam tez nadzieje, ze nie bedziesz musiala tam jezdzc samodzielnie samochodem, tak jak my tu s Stanach (przynajmniej niektorych) musimy, tylko wsiadziesz sobie w pociag i ... drzemka, ksiazka, wedle apetytu. Odnosnie jedzenia, to jak chcesz podrzuce Ci kilka wyprobowanych przepisow indyjskich, ale napisz tez, czy macie tam jakies sklepy typu gdzie mozna np. kupic gotowa paste/baze curry, bo jak nie, to trza samemu to-to upichcic, ale starcza potem na dlugo. izza - nawet dosc sympatyczny jest Duluth, co nie? Z jednej strony w sumie pipidowa, ale ma taki troche mily klimat europejskiego miasteczka, chociaz troche bez zycia (moze skandynawskiego bardziej, co nie dziw, bo wiekszosc ludnosci naplywowej w MN byla ze skandynawii wlasnie). Ha! Pech chce, ze ja akurat jutro (w srode) wybieram sie na pare dni do moich \"ziomkow\" w Detroit i okolicach, a szkoda, bo moglybysmy sie spiknac na jakas kawke, jak juz bedziesz w tym Dulutkowie :) Ale moze kiedys ? Niestety nie ma tu chyba zadnych Polakow, zreszta tu raczej obcokrajowcow jak na recepte (chyba, ze studenci). Aczkolwiek raz bedac na zakupach w Cub Foods doszly mnie zza plecow jakies znajome dzwieki i przy blizszym podejsciu okazalo sie, ze to byli Polacy (facet i babka). Niestety nie moglam podejsc do nich i zagadac, bo sie strasznie spieszylam. Hmmm, moze taka okazja wiecej juz mi sie nie powtorzy ... Jest tutej tez taka uczelnia o nazwie St. Scholastica\'s College, gdzie wiem, ze uczy sie kilka Polek, bo bylam tam raz w srodku, zeby zoczyc, czy nie potrzebuja kogos do pracy i na scianie mieli gazetke odnoscie zagraniczych studentow. Moj ukochany nie jest ani Polakiem, ani Amerykaninem, ale ... Anglikiem i pracuje tu na uniwerku, stad i mnie tu przywleklo. A Twoj? Zycze Wam milej wizyty w Dulutkowie i udanych zakupow! DaRk Elf - dziki za recenzje przepisu - to i ja mojemu to-to zaserwuje, ale dopiero, jak wroce po ponad tygodniu (namrozilam mu gotowcow obiadowych, coby nie zdechl). Nika 1981 - witaj u nas i opowiadaj co Cie tu sprowadza :) Pozdrowionka dla Wszystkich i
-
-
Ja tez wszystkich pozdrawiam i lece na piknik, bo wreszcie jest ladna pododa (co nie, izza ?;) )
-
Ach, to ja chyle czola przed Wami, ze ten topik znalazlyscie i polubilyscie ! Fajnie, ze jest tu tak milutko. W ogole to normalnie nie czuc, ze jestesmy wszystkie od siebie tak strasznie daleko (no oprocz mnie i tajemniczej izzy - dystans miedzy nami powoli ulega zmniejszeniu, bo ja tez na poludnie od GM, tyle ze 110 mil na poludnie) :) izza - tu oczywiscie dzis tez deszczy, a mielismy z moim kochaniem wybrac sie na lanczowy piknik nad jeziorko, potem zrobic steczki z grilla, a tu pupa zimna. Fajnie masz, ze masz prace. Ja niestety mieszkam tu dopiero od poltora miesiaca i zadna praca jeszcze mi w rece nie wpadla, ale szukam dalej. Ying-yang - dzieki za ta smaczniutko wygladajaca salatke. Jak na zlosc nie zlozylam zamowienia na biale winko u Pana Mego Serca, ktory wlasnie wybral sie na zakupy alkoholowe ... ale ze mnie ci(a)pa. Moze sam wpadnie na ten pomysl, bo juz mu wspomnialam kiedys, ze czerwone winko mi zaczyna z lekka zbrzydac (chociaz zawsze wolalam). Przyznam, ze nigdy sie jeszcze nie spotkalam z polaczeniem biustu kurczaczego z tunczykiem, ale wlasciwie to nie widze zadnych przeciwskazan. Danko wyglada na pozywne i, ze tak powiem, odswiezajace. :) Margot - przykro mi ze wzgledu na brak lososia. Na jakaz przeto alternatywe sie zdecydowalas, jesli nie jest to tajemnica (o ile w ogole w glowie Ci jedzenie majac w perspektywie Twoj wybornie pyszny koktajl ;) ) Wspomnialas kiedys, ze lubisz kuchnie indyjska; ja wlasnie dzisiaj robie curry z czerwonej fasolki - nowy przpis, jeszcze nie probowalam. Kupilam sobie ksiazke z 50 przepisami na rozne curry i kilka z nich wyprobowalam juz, sa pyszniutkie. Jedyna upierdliwosc z ta indyjszczyzna to fakt, ze trzeba pokupowac sobie strasznie duzo najrozmaitszych ziolek i przypraw korzennych, co zajmuje sporo miejsca w szafce, ale warto, bo efekt jest nie do przbicia pozniej, jesli chodzi o smaki i aromaty. A Wy co dzis gotujecie, Dziewczynki? Jay - a moze Ty jako wegeterianka masz w zanadzu jakies fajne pomysly na dania bezmiesne? Ja od dluzszego juz czasu usiluje ograniczyc miesiwko, choc bardzo je lubie, ale wlasnie jak robie dania bezmiesne, to jakby czegos w nich brakowalo ... Moze to po prostu kwestia przyzwyczajenia. Dlatego wlasnie lubie te kuchnie azjatyckie, bo oni nawet jak miesko uzywaja, to w sladowych ilosciach, natomiast duzo jest warzyw i fajnych przypraw. :) Zycze sukcesow zdrowotnych wszystkim rekonwalescentkom :) Pa-pa !
-
No i ciekawe, czy dobijemy dzis do 12 strony .......
-
Witam sobotnim porankiem :) izza - a te 25 min. to Ty jestes na polnoc, czy na poludnie od Grand Marais? Ale jaja :D Wyglada na to, ze globalnie to jestesmy nizbyt daleko od sie. Zycze Ci samych dobrych mysli odnosnie sytuacji sercowej ....... A czy mieszkalas kiedys gdzies indziej w Staniczkach, czy tylko tam? I czy sa tam w Twojej okolicy jakies fajne sklepy? Bo tu gdzie ja, to strasznie cienko, szczegolnie w porownaniu do Detroit i okolic, gdzie wczesniej zamieszkiwalam. Margot - mam nadzieje, ze losoc Ci sie uda. Dobrze, jesli te kawalki lososia beda dosc grube, bo wtedy wyjda takie mniamniusnie wilgotne w srodku. Czyli Twoj ukochany jest prawdziwym Francuzem (sadze po imieniu)? Achhhh..... Ying-Yang - szybkiego powrotu do zdrowia :) Ja tez mialam jakies zdechle grypsko w zeszlych 2 tygodniach, ale pozostal mi po nim juz na szzescie tylko kaszel. Pij duzo soczku pomaranczowego, albo jakis innych napoi zawierajacych duzo witaminki C.
-
Margot - hu-hu !!!!! Dzieki za ta pysznosc, podkradne Wam !
-
Hurra - mamy 11 strone :D :D :D :D :D :D :D
-
DaRk Elfiku - to chyba bedzie cos na zasadzie, ze te placki beda z sosem gulaszowym, wiec chyba po prostu poszukaj sosu gulaszowego. Jak masz czas, to idz do Bon Appetit - tam bedzie krocie przepisow i moze akurat ... To moze sie tez nazywac \"po cygansku\" zamiast po wegiersku. Wiecie, ze ja nigdy w zyciu nie robilam plackow ziemniaczanych? Chyba troche boje sie, ze mi zasmierdnie w domu od smazenia (tak, jak po nalesnikach). Nigdy w zyciu tez nie gadalam na GG. Gdzie ja sie kurde uchowalam taka niedojda .......
-
Margot - Chyba tak. A swoja droga, to ciekawe, czy uda nam sie dzisiaj dobic do 11 strony :) Ja przeto zaraz spadam, bo ide robic jedzonko. Dzis niestety bedzie to cos dosc prymitywnego - odgrzane (acz pyszne!) kielbaski anduille, kartofelki gotowane i groszek. Ale jak sie kiedy wezme za kokowe (nie mam niestety ogonka do e, ale wiesz o co chodzi), to mucha nie siadie :D
-
Margot - nie tylko, ze o filety, ale o porcje filetu. Bo np. caly filet to moze miec i z pol metra dlugosci, i wiecej ... No.
-
Wiatamy, witamy Pana Jurasa, jakze powabnie przedstawiajacego nam swe wdzieki :) A jak dlugo Pan \"zasiedzialy\" w Australii? Az dziw bierze, ze zasilil nasze grono jakis facet i to jeszcze milosnik Sztuki kochania przez duze S :D Witamy serdecznie ! Australia zawsze byla dla mnie niezwykle tajemniczym krajem... Mam tam przeto troche krewniakow (gdzies w okolicach Melbourne chyba), ktorych pewnie nigdy nie odwiedze ze wzgledu na zatrwazajace ceny biletow....... Margot - dzieki i buziaki za przepisy . Kurczak w winie brzmi niebiansko, a co wiecej przepis jest logiczny (czasem sa strasznie zagmatwane i w ogole). Uwielbiam sosy z udzialem szalotek, bo daje taka mila kremikowosc, duza lepsza niz zwykla cebula. Drozdzowki w zyciu nie robilam, ale jest to jedno z moich ulubionych ciast, wiec powinnam w koncu zaryzykowac. Aha, bardzo wazna rzecz odnosnie tego przpisu na lososia: to maja byc 4 kawalki filetu, na zasadzie 4 porcje jednoosobowe, nie zas 4 cale ryby jak dlugie. Izza - dzieki za odzew! A gdziez to w Minnesocie sie podziewasz? Tak, teraz w Minnesocie mamy prawdziwa zlota polska jesien ....... :) Czuje Twoja sytuacje ... och te dylematy bo ja tu, a ukochany tam....... A w jakim charakterze tutaj jestes, tzn. czy cos Cie trzyma, np. szkola, praca, czy tylko tak na luzie, zeby zobaczyc o co chodzi? Bo ja w Minnesocie tam az tak daleko na gorze, nad jeziorkiem Superior.... Tez przyjechalam tu za ukochanym. Wczesniej dlugie lata bylam w stanie Michigan, ale on tu znalazl prace na jakis czas. Daj znak zycia i napisz cos tam jeszcze.