Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Aaaga24

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Aaaga24

  1. Już dostał wypowiedzenie 2-tygodniowe. Mój M jest informatykiem/serwisantem/sprzedawca. Wszystko razem.. Firma chyba upada niestety :/
  2. Niestety :/ i kombinujemy co teraz. Kuźwa akurat dzisiaj jak ja mam już wystarczająco dużo stresu przed jutrem, to jeszcze to :/ :(
  3. Dziewczyny ja nie zginęłam. Mam ciężki dzień :( Czytam Wasze wpisy od rana ale nie mam siły nic napisać. Jestem załamana :( Mój M dostał dzisiaj nie za fajną wiadomość w pracy i przytłoczyło mnie to totalnie :( odezwę się pewnie jutro jak trochę ochłonę. Buziaczki
  4. Zapomniałam napisać :P Betka to cudowne wiadomości o Twojej siostrze :D Bardzo się cieszę, że wszystko jest ok :D Oby tak dalej!
  5. MałaNadzieja wizytę mam na 13 dopiero. Także po 14 dam Wam znać co i jak :) Betka to nie dobrze, że nic Ci nie przechodzi :/ A może Ty masz zapalenie oskrzeli? Kurcze no Kochana leć do lekarza nawet jeszcze dzisiaj niech sprawdzi co się dzieje. Neska właśnie dlaczego masz zrobić badania prenatalne?
  6. Dzień dobry. Betka, Evelynka, MałaMi co z Wami? Takie zajęte jesteście?? Odezwijcie się dziewczyny :) Betka mam nadzieję, że już lepiej się czujesz :) Daisy fajne muszą być te tabletki :) Muszę przy okazji zakupić :) Zakupki widzę udane, no ale mogłaś chociaż coś sobie kupić dla zasady :P Gościówa a butki to reklamuj! no jak to, po tak krótkim czasie one się już tak rozleciały? Wada fabryczna musi być. Co dzisiaj porabiacie? Co na obiadek? Ja mam kurczaka smażonego. Już uszykowany :) A później sama nie wiem co będę robić.. Stresować się :P hehe.. tak już mam od zeszłego tygodnia. Stres mnie zjada przed jutrzejszą wizytą :( Ale o dziwo dzisiaj obudziłam się bez wzdętego brzucha, płaski mam. Dziwne. A wzdęty miałam przez 1,5 tygodnia. Jutro wielki dzień :)
  7. A ja dzisiaj też miałam na kolacyjkę bigosik :D Właśnie zjadłam :P Neska powiem lekarzowi, że nie wyjdę z gabinetu, dopóki mi nie da zdjęcia, bo mnie do domu nie wpuszczą bez niego :P
  8. Neska jakie to Twoje dzieciątko już duże :) gratulacje :) Dobrze, że wszystko się układa bezproblemowo :) Gościówa ja mam też wizytę w piątek - pierwsza wizyta i pierwsze USG :D Bullitka tylko się nie stresuj za bardzo! Te kilka dni jakoś przetrzymasz, masz kilka tabletek, bo bierz tak, żeby wystarczyło bo nic innego i tak się teraz nie poradzi :/ Będzie dobrze! Najważniejsze, że maleństwa się rozwijają prawidłowo :)
  9. Tylko, że sam temat naszego topiku mówi sam za siebie, że mamy parcie na dziecko i na ciążę :) :P
  10. Daisy MałaNadzieja ma rację. I Ty zresztą też. Nie można tego odłożyć bo samo się nie zrobi i nie naprawi. Trzeba działać. I skoro Luby nie chce się sam nigdzie umawiać i konsultować, to Ty musisz to zrobić za niego. Na pewno kiedyś Ci za to podziękuje, że nie zostawiłaś tego na dalszy plan. Latka nieubłagalnie lecą, także nie ma na co czekać. Tu trzeba szybkiego działania :) Za nim się obejrzysz to będziesz miała prawie 40-stke na karku i o dzieciach będziesz mogła zapomnieć, przynajmniej własnych. Także Kochana działaj! Ty umiesz podejmować konkretne decyzje i doprowadzisz Was do celu :)
  11. Daisy ta w paski to jest mega luźna bo to nietoperz, na brzuchu to spokojnie się 7 miesiąc zmieści a może i 8 czy 9. Ja mam pełno luzu na brzuchu, dzięki czemu nic mnie nie opina :)
  12. Daisy to może jak on taki pozytywnie nastawiony do tego wszystkiego, to kup mu tak po prostu, żeby wiedział, że też liczysz na cud i wierzysz, że się naturalnie uda tabletki w aptece - Androvit. One poprawiają jakość plemników i mają jeszcze jakieś szersze działanie. Może Pani w aptece też coś Ci jeszcze doradzi. Może stwierdzisz, że po co. Ale Luby może akurat to pozytywnie odbierze :) Że jednak widzisz dla Was szansę naturalnie :) MałaNadziejo ja też myślałam, że pogrubiają a wcale tak nie jest. Biodra mam szerokie a w tej sukience aż tak ich nie widać :) Naprawdę wygodna jest i ładnie się prezentuje :)
  13. Ja noszę rajstopy, ale mnie one nie duszą bo są dziwnie wysokie, to akurat nad brzuchem się kończą :P Zresztą ja od 4 miesiąca muszę nosić pończochy uciskające, nie wiem jak one się fachowo nazywają. Ale dostałam już kartkę od lekarza naczyniowca i mam wszystkie wytyczne na niej. Muszę je nosić, bo mam pajączki na nogach a po ciąży mogłyby mi się z nich zrobić mega żylaki :/
  14. Daisy no nie obrażaj się, ale kurcze no mógłby trochę poważniej do tego podejść a nie tylko wszystko przekreślać. Oby do tego dorósł, przemyślał i nie odrzucał pomocy :) Ona jest niezbędna. A mój M to już od mojej ostatniej wizyty u gina wiedział, że ciężko jest i chyba czeka nas in vitro, bo ten problem z pęcherzykami mamy. I nie miał nic przeciwko. Wszystko zniesie, żeby tylko mieć dziecko :) Linki wysłałam :)
  15. MałaNadzieja nie ciążowe, coś Ty :P Takie sukienki trochę do chodzenia w domu, i jedną na wyjście, żeby móc ubrać. One fajny materiał mają bo się rozciągają. To jak brzuch mi będzie rósł, to będzie miał gdzie się zmieścić :) Wyślę Wam linki na maila naszego. Daisy dziwny ten Twój Luby, niby chce dziecko ale jednak coś tam mu przeszkadza. A jeśli nie można naturalnie to niech się cieszy, że chociaż żyjemy w czasach, że można skorzystać z inseminacji czy in vitro. Może faktycznie potrzebuje czasu, żeby dojrzeć do tego.. To w końcu facet.
  16. Ja kupiłam sobie dwie sukienki, bo w getrach nie ma szans żebym chodziła, w dresach też. Tylko luźne sukienki, żeby nic mnie nie uwierało w brzuch, bo mnie boli przez to, że wzdęty :/ W przyszłym tygodniu zamierzam jeszcze dwie kupić, już mam wybrane :) A reszta to czas pokarze..
  17. Daisy ogarnij się Kobietko!! Chyba za mało wczoraj wypiłaś :P Ty jako jedyna na forum masz jaja i poradzisz sobie z każdym problemem :) Kto inny może i by miał problemy, ale nie TY!
  18. Daisy to dobrze, że jednak dzwonisz :) Opierać się na jednej opinii gin też nie dobrze. Warto zaciągnąć jeszcze opinii chociaż jednego specjalisty, tym bardziej, że problem niepłodności to nie błahostka. Joanne, Mała Mi dzięki za troskę :) Kochane jesteście :* Osłabiona trochę jeszcze jestem, a tak jak dzisiaj to nie było szans nawet na wypicie wody z cytryną bo bym nie przełknęła :/ Gardło miałam zaciśnięte, ale po godzinie mdłości minęły więc jest spoko :) Ja nadal czuję brzuch, ciągnie mnie w nim, albo kuje, no i czuję co jakiś czas jajniki, też mnie w nich kuje. Długo dosyć.. Joanne daj koniecznie znać co tam lekarz powie o tych żyłach bo się martwię co to może być :/
  19. Bullitka to może teraz da Ci duphaston, a luteine już zapiszę, żebyś miała na potem. Albo wystawi receptę i Twoja mama będzie mogła wykupić leki i Tobie wysłać :) Wierzę, że w Polsce lekarze poważniej podejdą do Ciebie :) A u mnie już ok. Wpieprzam teraz :P Soczek marchewkowy :)
  20. Evelynka nie ma aż takiej tragedii. Gorzej by było gdybym wymiotowała do tego, a na razie na szczęście to mnie nie dotyczy :) Rano to po prostu muszę to przeczekać. Poleżę sobie i przechodzi :) Jeśli okaże się, że problem jest u Twojego M to tak jak wczoraj ktoś chyba pisał Daisy, że trzeba Męża wspierać, powiedzieć mu, żeby się nie przejmował, że i tak go kochasz i wiesz, że w końcu Wam się uda. Niech się nie martwi, bo jesteście w dobrych rękach i lekarze z pewnością Wam pomogą. Ważne, że nie jesteście pozostawieni samym sobie. Rozmowa i wspieranie się może zdziałać cuda :) Sama wiesz najlepiej jakie słowa podziałają na Twojego M :)
  21. Evelynka dzięki za przypomnienie :P skleroza to jednak moja siostra :D Najważniejszy plan działania, z nim już wszystko jakoś łatwiej idzie, łatwiejsze są starania, bo wiesz, że w końcu musi się udać. Świadomość, że jest się w dobrych rękach specjalisty naprawdę dużo pomaga :)
  22. Gościówa nie o to mi chodziło, że młoda matka jest skazana tylko na bycie w domu z dzieckiem. Ale to przeważa. Większość czasu jednak poświęca się dziecku. ale wiadomo, że to nie przekreśla całkiem życia towarzyskiego. Można czasem wyjść i się rozerwać ze znajomymi, czy pójść do koleżanek, ale jednak większość podporządkowujesz dziecku. O to mi chodziło. Szkoda, że Twoje koleżanki takie mają podejście do życia :/ ciężko się dogadać z osobą w swoim wieku, która żyje tylko życiem towarzyskim.. Nie chciałam, żebyś źle odebrała to co pisałam :/ Nie zrozumiałyśmy się. No trudno to zostajemy Ci my :P A nie możesz zostawić Antosi z rodzicami i chociaż wyjść wieczorem z M np. na pizze, do kina czy na kolację? Zawsze to coś :)
  23. Bullitka a Ty przylatujesz do Polski 1 kwietnia tak? Na długo? A powiedz mi czy jest szansa, że ten lekarz co do Niego pójdziesz i zapisze Ci luteine czy duphaston to potem wystarczy, że Twoja mama mu powie, że Ci się skończyło i wystawi receptę bez problemu? Jest na to nadzieja? Evelynka mi się dopiero wszystko zaczyna :/ od rana dzisiaj nie było szans, żebym coś w siebie wcisnęła, takie mdłości miałam. Po godzinie od wstania ustąpiły i teraz konia z kopytami bym zjadła :P hehe :) A jak tam u Ciebie sprawy się mają? Teraz czekacie na @ tak? Bo już nie ogarniam wszystkiego :/ sorka.
  24. Witam się i ja :) Daisy wydaje mi się, że Bullitka ma rację co do inseminacji i in vitro. Kto jak kto ale ona już dużo przeszła i wie co jest najlepsze, jakie rozwiązanie wybrać, żeby jak najszybciej mieć upragnione dziecko i nie stresować się nie potrzebnie. Może faktycznie posłuchaj jej rad i zrób jak proponuje :) Ale to moje zdanie, Ty zrobisz jak uważasz. Agnes nieźle Cię to chorupsko trzyma :/ A M już lepiej się czuje? Jak tam sytuacja między Wami? Gościówa no niestety ale młode matki są raczej skazane na bycie w domu z dzieckiem.. Chyba, że ma się rodziców z którymi można zostawić dziecko a samemu wyjść się rozerwać :) A nie masz jakiejś koleżanki, do której mogłabyś pójść na kawkę poplotkować? :) Zawsze to jakaś rozrywka :) Zumba super sprawa - u mnie w miejscowości są zajęcia z zumby chyba 2 razy w tygodniu. Ale ja się do zumby nie nadaje, jakoś mnie nie ciągnie. Słonecznego dnia Wam życzę!
  25. Daisy kurcze ciężka sprawa :/ koniecznie musicie jak najszybciej jechać do specjalisty. Nie ma jeszcze tragedii bo jednak trochę tych plemników jest. A to zawsze coś. Na pewno znajdą rozwiązanie odpowiednie dla Was :) Nie załamuj się, tylko działaj! Gościówa to ja mam to samo z jedzeniem, od niedzieli mnie tak wzięło i non stop jestem głodna, tylko bym jadła :/ zapycham się owocami i warzywami ale dużo mi to nie daje :/ na czekoladę patrzeć nie mogę więc chociaż tyle, że słodyczami się nie obżeram :P Neska a jutro na którą masz lekarza? Mam nadzieję, że zdjęcie na maila nam wyślesz ?? :)
×