zoa

się myłam:) widziałam gdzieś takie zdjęcie adekwatne do sączenia . szukam.

ja pracuję aktualnie od poniedziałku do soboty. co bynajmniej mi nie przeszkadza w sączeniu różności lub podjadaniu wisienek.

Booro:) wisienki może i zgubne ale i przepyszne.

jest na to sposób:D można jeść wisienki. takie z nalewki :)

nadal żubrówka

Żubrówka i sok jabłkowy

atrakcyjne zwłoki można by umieścić w formalinie. fajna perspektywa:) mogłabym być wieczna jak Lenin. sprawić radość studentom medycyny

wcale nie super. miałam iść dziś na piwo. bardzo chciałam. ale... socjopatologia zwyciężyła.

nadal nie piję:O

bo za jakiś czas niedługi połknę tabletkę na sen:O

dziś nie piję.

tulu chetnych do pomocy.... ja wcale nie chcę. zasnę już. trzymajcie się wszyscy cieplutko. do następnego

proszę mi nie wbijać gwoździ. teraz tak jest, ale przejdzie. ja na psychiatrę muszę jeszcze miesiąc czekać:O

no cóż kalambako... to chyba mało świetnie:O to nałóg jest

poniedziałek dziś? to mi nowina.

Tylko tu---:) jak możesz. ścieki i odpady są wybitnie pasjonujące.

ja? dlaczego ja? ja tu przypadkiem. a o czym?

a ja tak dawno nie byłam w teatrze. hmmm przyjdzie i moja pora na teatr, na kulturę, na wszystko. Poczekam.

DV dobrze to.ja bym sie skusiła:P chociażby dla samego pójścia do teatru.

przeczytałam modlitwę kobiety, kilka stron wstecz. chyba znowu zacznę się modlić.

no tak ja jak zwykle nieproszona bez czytania wstecz:O z takimi smsami co chciałoby się aby przyszły jest różnie...:) Takie czekanie może być przyjemne i zarazem smutne. Ja zwykle mówię, będzie co ma być.

smutkujecie dziś? nie smutkujcie:)

ha:D

otwierać trzecie czy nie?

nie czytałam wątku. wlazłam tu przed chwilą w jakiejś desperacji. wpisując sięnawet nie zamierzałam pisać dalej. bo po co?