Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lara27

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Lara27

  1. Witaj Golka.... i od razu mówię, że przykro mi iż nie usłyszysz ode mnie nic konstruktywnego ...albo właśnie to jest konstruktywne: On jest bezczelny!!!!! Co to ma być? Przedszkole?! Jacie kręcę, normalnie zamurowało mnie. Przeżyliście ze sobą jak napisałaś 11 lat!!!!!! Oszukał Cię, mówił, że z tamtą to przeszłość, że nic się nie wydarzyło, za Twoimi plecami spotykał się z nią (by nie wykasowano mojego wpisu będę pisać grzecznie), oszukał Cię!!! Zawsze będziesz jego Słoneczkiem? Więc zaświeć mu porządnie i puść go w samych skarpetkach! Oj i bardzo dobrze , ze winę bierze na siebie, ułatwi mu to tylko tyle, ze coś tam mu zostanie...w spadku. Stwierdził, że przez jakiś czas nie był z Tobą szczęśliwy? A co zrobił z tym? Poleciał do innej... normalnie nie mogę Co za dziad! I najważniejsze: po tym wszystkim wierzysz mu? że nie spał z tamtą? Ale po tym, co zrobił to przynajmniej dla mnie nie miałoby znaczenia, cham
  2. Golka tak bardzo mi przykro , życzę Ci dużo wytrwałości, która potrzebna będzie by przez ten chaos przejść z godnością i nowa siłą. ... napisałam dużo ale mi zeżarło wpis , ale może to dobrze bo nie ma słów takich, które mogłyby w pełni ukazać jak bardzo jestem wściekła na Twojego faceta! Emika dziękuję bardzo za pamięć :)
  3. tak sobie myślę dziś intensywnie o mojej przyszłości i myślę (pomijając to, ze chcę zostać jak najszybciej matką, bo to oczywiste) ale nie wiem dokładnie o co mi chodzi, jeszcze nie wiem. Ale jeżeli tak myślę o tym to znaczy, że coś nie tak. To znaczy zastanawiam się nad moim wykształceniem i doświadczeniem zawodowym.... hm. Niby mgr ale zapierdzielam (przepraszam za słownictwo) za śmieszne.... ŚMIESZNE znaczy się pieniądze. To znaczy tylko jedno, ze nie jestem przedsiębiorcza :/ ale fakt jest taki, że tyrając 8 godzin i dorabiając sobie na umowę zlecenie dodatkowo (i nie jedną tylko dwie) zarabiam mniej niż pracownik fizyczny.Wybrałam pedagogikę bo w jej obszarach czuję się dobrze, ale nie ma co się oszukiwać żyć za to się nie da, przynajmniej na takiej stopie jakiej chciałabym. Wiecie o czym myślę? A może czas by się przekwalifikować? Nie wiem czy za stara jestem by iść na kolejne studia czy jakąś podyplomówkę... hm. Teraz jak oglądam oferty szkolne to z takim trochę żalem, bo takie świetne kierunki np. dekorator wnętrz.... no nie ceni się mojego zawodu. Wybierając ten kierunek w ogóle nie myślałam pod kontem przyszłości, przede wszystkim finansowej. Teraz liczy sie przede wszystkim praktyczność (ciągle widzę oferty pracy operatora wózka widłowego). Coś muszę zrobić. Na kolejne studia w zasadzie mnie nie stać, ale gdzieś przeczytałam, że można uzyskać środki z EFS na dokształcanie się, na założenie własnego przedsiębiorstwa. coś muszę zrobić :/ oj przepraszam dziewczyny , że zaśmiecam topik ciążowy... tak jakoś mnie naszło.
  4. nie sadziłam, ze na tym topiku może być aż tak nieprzyjemnie :( a zmieniając temat: Emika tak ta odpowiedz mnie zadowala :) musiałam kupić te czekoladki by uniknąć \"oskarżeń\", ze coś ze mną nie tak :) To rzeczywiście jest nienormalne, bo wystarczyło mi kilka minut by całkowicie zając się tymi wisienkami.Postanowiłam, że zacznę zastanawiać się nad ilością zjadanych słodyczy. Jak będę w ciąży dla dobra dziecka zaprzestanę tych słodkich praktyk :) Paula kiedyś ktoś proponował mi przeczytanie Białej Masajki, ale miałam studencką literaturę więc musiałam odłożyć tę przyjemność. Ale o tej książce słyszę często więc muszę ją przeczytać. Sądziłam że jest tylko jedna część. Jak brzmi tytuł drugiej?
  5. to mnie zaskoczyłyście, sądziłam, że będę pierwsza a tu taaaaaki ruch :D dzisiaj postanowiłam, że muszę się zmienić koniecznie... dostałam wczoraj wiśnie w likierze od mojego kochanego, wieczorem przed spaniem a jako, że wieczorem już nic nie wciamuję tak więc zasnęłam ze słodkościami. Jakieś 30 minut temu dostałam smsa od mojego, abym ich wszystkich nie zjadła i zostawiła dla niego jak wróci z pracy... chociaż jeden....a ja już ich dawno nie mam ...eh, niedobrze :( Emika odpowiedz mi: jak będziesz w ciąży dasz sobie spokój z tą pracą? :D pozdrawiam wszystkie topiwowiczki :D :D :D
  6. cześć :) :) :) Emika dzięki wielkie, świetne to było :D :D :D pozdrawiam WSZYSTKIE koleżanki :D
  7. kolejna szczęśliwa wiadomość :D Maklady również dokładam się z GRATULACJAMI :D :D :D szczęśliwy ten topik Estella daj znać jak tam wizyta u lekarza :) pozdrawiam :)
  8. a więc mój kochany wrócił do domciu, teraz śpi po sytym obiadku :D Wczoraj jak przyjechał już od progu woła, że niespodziankę ma dla mnie :) ja taka nieco podniecona myślę, co to takiego może być? Może książka jakaś fajna, albo ciuszek, haleczka? Bo o słodyczach - bombonach zapomnieć mogę, więc co to takiego? Staje przede mną, rogal na tej ciemnej buźce i z reklamówki (z reklamówki! ) wyciąga.... dynię :D :D :D przywiózł specjalnie dla mnie, wie jak ja uwielbiam zupę z dyni (on nie za bardzo) i od razu ją dla mnie zdobył jak ją zobaczył. Ten mój mężczyzna! :D zaskoczył mnie zupełnie, ale miałam ubaw, teraz jak piszę to śmiać mi się chce, na jego niepewność czy będę szczęśliwa z niespodzianki, czy nie.... oj joj faceci...hihihihii. Normalnie KOCHAM GO :D Golka mam nadzieję, ze wszystko będzie ok, zobaczysz :) Granini, szkoda, ze nie mogę Ci pomóc fachową poradą, ale nasza mama Enigma już to zrobiła :) Enigma NIE PRZEKLINAJ !!! wiesz o tym, że dziecko naśladuje rodzica prawie we wszystkim ?! :D :D :D i nie pracuj tyle bo maleństwu nie pomoże przemęczona mama! No! I jak tak mowa o pracy to od razu pomyślałam o Emice. Emika mam dla Ciebie propozycje: słuchaj nie szkoda Ci czasu spać? Po co tracić czas na głupoty, i koniecznie nie miej tych wstrętnych myśli by odpocząć to diabełek podpowiada byś tylko zgrzeszyła. Rany jak słucham, że chcesz iść na basen albo poczytać książkę czy cokolwiek , to.... to naprawdę źle to wróży... :D pozdrawiam wszystkie koleżanki :D
  9. cześć Emika zgadza sie mój nie chce (tzn nie chciał), nie jest gotowy i takie tam, ale często zdarzało się przez kilka lat mieć przytulanka bez zabezpieczenia i dlatego napisałam, że starania na wzór może się uda, czyli ja liczyłam na cud, a on modlił się aby właśnie tego cudu nie było :( jakiś rok temu coś go tknęło (podobno w jego otoczeniu: niespodziewanie koledzy będą tatusiami, zaczął widzieć wszędzie mamusie z dziećmi, śnił mu się nawet synek z czarnymi włoskami (:) ) i pilnował się jak mógł by było zabezpieczenie :( Teraz jest na etapie, że chce ale za kilka miesięcy (jemu się chyba wydaję, że jak zajdę w ciążę i od razu urodzę) . Naprawdę ile ja już zastosowałam argumentów i tych różnym logicznych przesłanek że to już czas. Teraz to u mnie jest coraz gorzej, to znaczy nadal chcę mieć dziecko, ale już w środku coraz mniej czuję by to było możliwe. Mam wrażenie, że nie mam we mnie tej nadziei jaką miałam kilka lat temu jest raczej trochę żalu, goryczy. I lęk, że jak w końcu uzna, że już czas będę mieć problemy z zajściem w ciąże. Za dużo minęło lat, mamą powinnam zostać kiedy czułam, że to jest właśnie ta chwila, tak sobie liczę , ze moje dziecko chodziłoby już do szkoły. To przykre.A teraz nie jestem pewna, że TO czuję. Kasiula trudna decyzja. Ja bym była wściekła, bo to nie wygląda za ładnie. A z doświadczenia wiem, że jak w taki sposób naprawiają swoje błędy, tam u nich musi być niezły bałagan. Albo inne nieciekawe historyje... Wydaje mi się,że masz dwa wyjścia: powiedzieć im arrivederci matoły albo przyjąć te ofertę , ustalić te same warunki, co proponowałaś i szybko zorientować się czy trafiłaś do bagienka w związku z czym szukać nowej pracy. Zrezygnować zawsze można. A szanować się powinno się zawsze. ....no taka mądra jestem po fakcie, ale to dobrze bo to uczy walczyć o swoje. Niedługo dziewczyny św. Mikołaj :D :D :D w tym tygodniu zacznę myśleć na listem do Mikołaja :D ciekawe czy spełni wszystkie moje życzenia.... hihihihiii
  10. a śniegu to u mnie od poniedziałku tyle, że dzieci na podwórku bałwana lepią, rzucają się śnieżkami, pług co kilka godzin przejeżdża, olbrzymie czapy śniegu na drzewach, dachach, parapetach.... :)
  11. Emika ten tort nie jest z wiśniami, w zasadzie taki jakiś zwykły się wydaje, ale znając mnie na pewno coś bym do niego dodała :) dziś zjem coś słodkiego :D
  12. dla rozweselenia ściągnęłam z jakiegoś topiku: fotograf Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie \"specjalisty\". Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek. - Dzień dobry, madame, ja jestem... - Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka. - Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuję się w dzieciach... - Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy? - No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie w salonie... Naprawdę można się wyluzować... - \"Dywan w salonie...\" - Myśli kobieta. - \"Nic dziwnego, że mnie i Harryemu nic nie wychodziło...\" - Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. -kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu... Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej: - Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania... Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia... - Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki! Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy... - Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta. - Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt... - Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć,że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... khem.. sprzęt..? - Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal...No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się zabierać do roboty. - STATYW ? - No a jakże, muszę na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić... Proszę pani! Proszę pani!!! Jasna cholera, ZEMDLAŁA!!!!
  13. Dzięki Emika za przepis :) jestem ciekawa jak wyjdzie, na razie jestem dziś bardzo rozczarowana, bo na tej gazówce co mam nic mi nie wychodzi! ciasto jak nie zbite i twarde to zakalcowate -minęły dwa lata i ani razu nie udało mi się upiec dobrze ciasto!!! Co dla mnie jest wielkim zaskoczeniem, bo w domu rodzinnym tylko ja piekłam. Podobno to wina gazówki ....i zrób sobie odpoczynek Emika bo Ci się należy! a u mnie za oknem... zima :D samochody na parkingu zakryte śniegiem pada od kilku godzin, jest biało....tak myślę, że to już czas pisać list do S. Mikołaja?
  14. ciastka ryżowe: i op. kleiku ryżowego 1margaryna 1 op. wiórków kokosowych 1 jajko marmolada można dać proszek do pieczenia wyrabiamy malutkie kuleczki wielkości orzecha włoskiego, palcem robimy w ciastku wgłębienie, pieczemy aż się zrumieni , po ostygnięciu w wgłębienia nakładamy drzem
  15. witam Was dziewczynki...hihihihhiiiii!!! wczoraj cały dzień nie mogłam wejść na kafe bo mnie wywalało ale coś czułam, ze będzie ciekawie :D Estelka ogromne GRATULEJSZYN!!!!!!!!!!! :D tak swoją drogą ja podobnie jak Twoja rodzina uwierzyć nie mogę :) jak trzy maleństwa zmieszczą się w Twoim brzusiu? Rany :D
×