Linger

Marzenia nic nie kosztują, więc wspaniale je mieć, tylko człowiek ma tak, że chciałby te marzenia zrealizować. Cóż, mnie się moich nie udało zrealizować, ale Tobie się uda. Make a wish, Deko :)

Ja też non-stop, bo w pracyteż na kompie pracuję, net mamy, ale czasem tylko sprawdzę pocztę w pracy, na kafe nie wchodzę. Inne rzeczy przez net już tylko służbowo.

A czemu Secia się nie odzywa, Kochana czekam na odpowiedź na @ :)

To tylko na plus Dekuś, bo sobie od netu odpoczniesz. Przymusowy odwyk ;)

Pusto tu, może trzeba Aniołka zawołać, to weselej się zrobi? Jak myślicie? Heeeh, tylko chyba Aniołek dzis sam smutny i zmęczony :( No to, buziaczki dla wszystkich i napiszcie coś wesolutkiego.

CZEŚĆ, jak poszło tym, którym miało pójść?

A tu znowu ktoś zmienił nicka? Ten Gwiazdor to kim niby jest? Może ja też powinnam zmienić?

U mnie też słonko poszło juz spać :( Ja jutro też do pracy. Ale cieszę się z jednej strony, bo zajmę się czymś i nie będę myśleć. Jakiś smutek mnie ogranął. Po ślubie przyjaciółki nie mam już żadnego celu, czuję straszną pustkę, przez chwilkę czułam się potrzebna, a teraz nie mam co ze sobą zrobić :( Witam nowego niczka Dekuni :) Setuniu ;)

A mnie się dziś nic nie chce, tylko posprzątałam i nic więcej nie robię.

Tak, mam wczoraj i dziś. Chyba psełdonim uciekł, he he.

Hej Justynko

Setuś

Setuniu, jestem na posterunku i czekam na relację :D

Witam :)

Dobranocka

Co się stało Dekuś? Już teraz powinnaś mieć maila na deko.... Eddie

Deko @

Setunia Nie, mnie to nie irytuje, ale już z nim gadać nie będę.

Ehhh, szkoda gadać na ten temat Dekuś. Cieszę się, że pójdziesz do pracki ;) Ja jestem taka sama, uwierz mi, taka byłam cały czas i nie rozumiem czemu uważasz, że się zmieniłam. Możesz konkretniej na ten temat? Ja uważam, że Ty się zmieniłaś wobec mnie po tym, jak na chwilę opuściłam topik, co było dla mnie niezbędne. Odniosłam wrażenie, że tego nie rozumiesz. A kiedy Cię przeprosiłam nic nie odpowiedziałaś. przepraszam, że tak na forum, ale sama zaczęłaś ten temat.

A linger dostała beznadziejną wiadomość i jest teraz smuuutna jeszcze bardziej. Ale przecież nie powinno jej to już dziwić, to normalka.

Ja się już nie potrafię niczym cieszyć.

:(

Never, never comes.....

Ja także nie mam szans na miłosć i już przestałam w nią wierzyc i jej wyglądać. Nie znajdę już nikogo. Jeszcze jakiś czas temu wierzyłam, że jest ktoś dla mnie, ale się myliłam, teraz widzę przed sobą tylko czarną przepaść, nic więcej. To smutne, gdy nadzieja całkowicie wygasa. :(

Dziękuję Justynko i także witam Cię serdecznie. Sprawa wesela zakończona, ale to nie znaczy, że jestem wolniejsza, bo z kolei w pracy mnóstwo spraw, tym się bardzo martwię. Nie mam ochoty na żadne wyjscia, jakaś przybita jestem ogólnie, ale to nie po weselu, tylko po prostu nie mogę odnależć swego miejsca na świecie, nic mnie nie cieszy, nic mi się nie chce, nie mam żadnych pomysłów na siebie i na życie, pierwszy raz w życiu nie wiem co dalej robić. :(