allisa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez allisa
-
olala chyba mogę Cię trochę pocieszyć. Ja też na początku ciąży miałam plamienia z odstępami co 2 tygodnie, potem poleciała mi krew i wylądowałam w szpitalu. Do końca nie wiem co było przyczyną, na pewno nie był to krwiak, na bardzo dokładnym USG lekarz widział małe rozwarstwienie, ale nie wiem czy to było to. Najważniejsze, że maluszkowi nic się nie stało. Musisz uważać na siebie, potem będzie lepiej, też miałam schiz jak tylko poczułam wilgoć, bałam się za każdym razem spojrzeć po aplikacji. Uważaj na siebie, po 12 tc ryzyko zmniejsza się, a po 16tc poronienia nie zdarzają się. Lekarz powiedział mi, że oprócz leków na podtrzymanie ciąży najlepszym lekiem jest leżenie, mało stania, bardzo krótkie spacery. Postaraj się naprawdę leżeć przez te tygodnie, opłaca się. Ja już jestem w 19tc jest wszystko ok. Warto się poświęcić, tym bardziej, że przeżyłam stratę i wiem, że warto. Teraz już się tak nie boję, Ty też przestaniesz, tylko naprawdę postaraj się teraz dbać o siebie maksymalnie ile się da.
-
viki dlaczego nic się nie dzieje? znowu masz jakieś przesunięcia? bo to chyba już mija ten cykl, w którym miałaś podchodzić do IUI? skarbi w którym jesteś teraz tygodniu? na kiedy masz termin? cóż cukrzyca zdarza się, najważniejsze, że wszystko pozostałe jest ok. trzymam kciuki:-)
-
karola, gratuluję synka i życzę Wam jak najwięcej słońca:-) temat przytycia wyszedł ode mnie, ale ja jestem tak szczęśliwa będąc w końcu w upragnionej ciąży, że w tej chwili, dopóki moje dziecko rozwija się prawidłowo nic mojego szczęścia nie jest w stanie zakłócić. Najwyżej po ciąży będę się odchudzać, na razie mam baaaardzo duży brzuszek i czekam na pierwsze wyraźne ruchy. Za tydzień poznamy płeć. Bahati poczytuję Twojego bloga i przyznam, że dużo się uczę:-) dziewczynki co u Was, co tu taka cisza?
-
olala nie przesadzaj z czosnkiem. Ja przeszłam przeziębienie na początku ciąży i o ile nie bierzesz antybiotyków, to o maluszka nie martw się. Generalnie 1 ząbek czosnku max dziennie, do tego parówki na katar, herbatka z miodem i cytryną, malinki itp. dziewczyny po 16tc uspokoicie się. Po tym tygodniu poronienia nie zdarzają się, a wcześniej są badania prenatalne, więc też uspokoicie się, jak wyjdą ok. Ja podczas drugiej wizyty miałam ciśnienie 178/96. Lekarz mało do szpitala mnie nie odwiózł, a teraz jest ok.
-
Bahati dziękuję za adres, chętnie poczytam. Viki a jak u Ciebie kiedy masz wizytę?
-
dziewczynki po wizycie ok, nie miałam usg, ale posłuchaliśmy serduszka, szyjka ok. Za trzy tygodnie poznamy płeć:-) pytałam też o brzuch, lekarz przyznał, że jest duży, ale pokazał mi niestety, że dużo to mój tłuszczyk:-( a reszta jest ok. Na poprzednim USG zaznaczył prawidłową ilość wód płodowych i wielkość maluszka, więc sama sobie zapracowałam na brzuch. Gościu myślę, że masz rację. W tej chwili nie zależy mi na niczym innym, żeby tylko mieć zdrowe dziecko. Wierzę, że potem będę chciała wyglądać normalnie, już przed ciążą miałam z brzuchem problem, bo miałam duży. Wiele razy zdarzyło się tak, że ktoś mi się przyglądał i ja to widziałam, bo myślał, że jestem w ciąży. Już wcześniej mi to trochę przeszkadzało i starałam się to ukryć, w efekcie czego nie muszę teraz kupować ubrań ciążowych:-) ale ja to muszę po prostu doświadczyć i na razie nic nie zakłóci mojego szczęścia i braku przejmowania się dużym brzuszkiem, jeżeli ze względów medycznych jest ok. Pewnie po ciąży napiszę Ci "miałaś rację i mogłam Cię posłuchać":-) ale na razie patrzę na niego z miłością, cieszę się i akceptuję go takim jak jest, bo w środku niego jest moje długo wyczekiwane szczęście. Wreszcie nie muszę go ukrywać i ograniczać się. Ponieważ pod względem medycznym jest ok, chcę na razie wykorzystać ten czas, nawet jak potem będę żałowała.
-
Bahati, wiem, że nie lubisz zapeszać, ale ciekawa jestem czy Twój maluszek ma się dobrze i czy już zaczął Cię mocno zaskakiwać swoim rozwojem?:-)
-
Bahati dziękuję, do tej pory się nie zamartwiałam. Przeciwnie- chodziłam dumna, że mam brzuszek, ponieważ tak długo na to czekałam. Po przeczytaniu posta od gościa od razu pobiegłam się zważyć:-) ale na razie przytyłam 5 kg. Ja już przed ciążą miałam spory brzuch, ogólnie jestem szczupła, ale stymulacja i stres, wszystko poszło mi w brzuch. Mój bratanek, który ma 6 lat twierdzi, że już rok temu wiedział, że jestem w ciąży, ponieważ miałam "duzy bzuch":-) dzięki Bahati za ostudzenie moich zmartwień. Dziś mam wizytę u lekarza, więc zapytam przy okazji o tę kwestię, więc gościu Tobie też dziękuję za przestrogę.
-
Bahati, termin mam na 27 lutego 2015:-) do pracy wracam w 2016 i to jest super perspektywa:-) gratuluję Ci super męża, ja też uważam, że mój jest super, ale jak to wyjdzie zobaczymy. Pewnie na początku trzeba się sporo nauczyć zorganizować? viki ja myślę, że u Ciebie to kwestia kilku prób. W końcu za pierwszym razem udało się od razu. Stymulację zawsze miałam przed IUI mimo, że moje pęcherzyki same rosły i pękały. Może zmień lekarza, podobno IUI ze stymulacją ma większe szanse, a skoro już decydujemy się na ten krok to warto zrobić to porządnie. Ja myślę, że uda Ci się. Na testach owulacyjnych też jest napisane, że 4-5 podejść na monitoringu jest normalne, a Tobie udało się już. Sprawdzałaś na wszelki wypadek gdzie są miejsca wcześniej? pozdrawiam
-
Hej dziewczynki, ja wyjechałam w polskie góry. Zagrożenie minęło, więc trochę jeszcze wykorzystujemy względny spokój:-) oczywiście zwiedzam dolinki:-) maleństwo cały czas mnie łaskocze, więc jestem spokojna. Viki widzę, że zaczęłaś działać? bardzo Ci kibicuję. Bahati, po urodzeniu dziecka, zapiszę się do Ciebie na nauki jak znajdować dla siebie czas:-) bo nie wiem czy dam radę:-)
-
olala ja podchodziłam do in vitro w W-wie. Nie bój się, nie ma co się bać, stres nie jest wskazany. Wytłumacz sobie, że nie masz na nic wpływu, a jak masz to na pewno pomoże mniej stresu. To normalne, że się stresujesz, ale staraj się tłumaczyć i opanować. Tyle dziewczyn podchodzi i w końcu mają dzieci- będzie dobrze, trzymaj się:-)
-
a i zapomniałam dodać, że byłam na punkcji z dziewczyną, która miała dziewczynkę z mrozaka:-)
-
asiak to zależy ile dni mają zarodki zamrożone, jeżeli zostały zamrożone w 2 dobie, rozmraża się je dwa dni po owulacji, 3 dniowe, 3 dni. Nie wiem czy tak to jest w każdej klinice, ale zarodki, które osiągnęły stadium blastocysty, czyli 5 dniowe, rozmraża się zazwyczaj rano przed przed podaniem. Jednak przeżywalność mrozaczków jest kiepska, teoretycznie są bardzo dobre, ale nie zawsze jest co brać. Ja mam jeden zamrożony w tym stadium i na pewno po niego pójdę, jak urodzę swój pierwszy skarb:-) życzę Ci powodzenia
-
olala czekanie do piątego dnia oznacza, że czekają z rozwojem zarodka do stadium blastocysty. Jest to możliwie najlepiej rozwinięty zarodek i możliwie najpóźniej nadający się do transferu. Chodzi o to, że podczas pierwszych kluczowych dni zarodki dzielą się i czasem w którymś dniu następuje nieprawidłowy podział lub przestają się dzielić, dlatego teoretycznie czekanie do możliwie ostatniego stadium jego rozwoju zwiększa szanse na prawidłowy dalszy rozwój. Ja miałam podanego w takim stadium i jestem szczęśliwą mamusią w ciąży.
-
monisia, super, że wszystko ok:-) mdłości skutecznie zabierają radość z bycia w ciąży:-) jeżeli z imbirem jest dla Ciebie paskudna, to dodaj jeszcze cytryny. Mnie osobiście pomagały migdały, wystarczy przegryźć z 4 lub 5 i na 30-40 min spokój:-) powodzenia
-
kikulec, gratulacje !!!!! i życzę Ci jak najwięcej snu, jak najwięcej chwil rekompensujących trudy macierzyństwa:-) wydaje mi się, że jestem mile świetlne od Ciebie, ale pewnie szybko zleci:-) pisz jak znajdziesz czas jak się czujecie i kiedy pierwszy spacer?:-)
-
Bahati, bo to chyba tak właśnie jest, że ciągle czekamy na postęp i żeby już umiał to czy tamto, a potem z nostalgią wspominamy jak był malutki. Ja to miałam u brata, ciągle czekałam, żeby mały był bardziej kumaty, a jak odkryłam zdjęcie, jak mieści mi się na poduszce to łezka w oku mi się zakręciła. Ale za to wczoraj mój kochany bratanek przyniósł mi koc i poduszkę, jak zobaczył, że mi zimno. Życzę Tobie i sobie wielu takich chwil w przyszłości:-) pozdrawiam
-
monisia, ja też miałam tak wcześnie robione USG, ponieważ plamiłam. Nie mogę zeskanować swojego obrazka, ale wyglądał bardzo podobnie. Wg mnie zarodek jest przyklejony do kosmówki.
-
zuzka, jeżeli jednak chcielibyście wcześniej skorzystać z dofinansowania, to z tego co wiem w W-wie na Starynkiewicza nie ma kolejki. Mnie się udało za pierwszym razem i jestem bardzo szczęśliwa, więc nie czekałabym, jeżeli nie chcecie czekać. Podaję link do strony rządowej, gdzie podają gdzie są wolne miejsca http://www.invitro.gov.pl/news/12. W sumie to ok 2 tygodni przygotowań, a macie rok do przodu. Ja też kiedyś miałam ciążę naturalną, ale ją straciłam, a potem licząc, że się znowu uda straciliśmy rok. Życzę Wam powodzenia i służę pomocą, ja tam miałam zabieg, więc jak będziecie zainteresowani powiem co i jak.
-
a lekarze, którzy nie komentują badania to jakieś niepoważne i zero empatii i własnie z tego powodu taki lekarz nie nadaje się na lekarza. Ja też musiałam założyć kartę ciąży w klinice, żeby mieć badania za darmo w pakiecie z pracy. Lekarz oczywiście nie wiedział, że nie będę tu prowadziła ciąży, zbadał mnie i odszedł, kazał się ubrać. Jak podeszłam do stolika to nawet słowem się nie odezwał, myślałam, że zawału dostanę. Dopiero jak zapytałam czy wszystko jest ok, potwierdził. To jest brak profesjonalizmu i odrobiny empatii. Przecież wystarczy powiedzieć, jest ok lub porozmawiamy za chwilę.
-
zuzka, a kiedy rozpoczynacie stymulację? jagoda, ja niestety nie pomogę, po prostu zaufałam lekarzowi i nie edukowałam się aż tak dogłębnie, życzę sukcesu monisia, a Ty nie byłaś trochę przedstymulowana? jeden pęcherzyk jest dominujący. Wygląda podobnie do mojego ciążowego, u mnie zarodek też był na początku podklejony do kosmówki, nie wiem czy to nie standard:-)
-
malinko, najważniejsze, że odzyskałaś siły, reszta ułoży się na pewno. Trzymamy kciuki i czekamy na wieści. Bahati, cieszę, się, że nie odebrałaś tego do siebie. Nie znamy płci, ale ja już jestem tak spokojna, że jest mi to obojętne co będzie, w przyszłości chciałabym parkę, ale najważniejsze, żeby był zdrowy i nie miał ADHD, bo lekarz ledwo go zmierzył:-) Twój maluszek jak się chowa?
-
kikulec jak się czujesz na kilka dni przed? pewnie chciałabyś już mieć to za sobą?
-
monisia, zaleca się, żeby w początkowej ciąży nie robić często USG, zresztą pierwsze jest wskazane po 6tc. Wcześniej nie widać wszystkiego dokładnie i często powoduje tylko niepotrzebny stres. Podam Ci dwa przykłady, w poprzedniej ciąży jak już po 6 USG i konsultacjach zostałam zakwalifikowana do usunięcia ciąży, po przyjściu do szpitala lekarz zapytał, gdzie ten zarodek, bo go nie widział. W drugiej obecnej ciąży w miałam w szpitalu (innym) wymierzony zarodek o 5mm mniejszy niż powinien być w tym wieku ciąży. Żyłam w przeświadczeniu, że znowu poniosę porażkę, po czym w innej klinice dzień później okazało się, że jest dokładnie o 5,4 mm większy. Ważne jest kilka rzeczy, sprzęt i jego jakość i kwalifikacje lekarza, więc nie martw się na zapas.
-
zuzka, ja miałam in vitro w W-wie. W poczekalni spotkałam dziewczynę, która była stymulowana w Radomiu, a na zabieg przyjechała do W-wy. Jeżeli kliniki w ten sposób współpracują, to nie ma problemu. Ja chodziłam na monitoring co 2 dni, więc na pewno byłoby to dla Was uciążliwe. Sam zabieg punkcji przecież zawsze wykonuje lekarz kompetentny i nie zawsze ten, który Cię prowadzi. Z transferem to samo. Najważniejsze to dobra stymulacja i zabieg w odpowiednim czasie, a jeżeli kliniki współpracują, to przecież przyjedziesz w odpowiednim czasie i zarezerwują Ci termin. Zresztą dobę przed bierzesz zastrzyk i termin jest wyznaczony. Powodzenia