

allisa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez allisa
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 18
-
Ala, ja nigdy nie mierzyłam temperatury, więc nie pomoge, ale mam nadzieję, że jesteś w ciąży:-)
-
Nitka, po poronieniu niestety trochę wszystko się rozregulowuje, bo cała gospodarka hormonlana jest zachwiana. Ja dostałam okres po 36 dniach od łyżeczkowania, ale lekarz mi mówił, że do 40-50 dni może się cykl wydłużyć i być obfity. Ja miałam obfity. zyczę Ci ciąży, ale skoro test wyszedł negatywnie to chyba musisz poczekać na okres. daj znać, buziaki stoe, od wyniku ważniejsze są jego proporcjonalne przyrosty, więc nie panikuj za wcześnie:-) zaraz będziesz miała mdłości i już nic więcej nie będzie Cię obchodziło:-) i nie będziesz myślała o niczym innych
-
Bahati, ale dla Olka siostra też będzie dobra, pomoże mu lepiej zrozumieć kobiety:-) rozbudzi w nim instynkt opiekuńczości, da mu ciepło siostrzane, wsparcie emocjonalne itp, dużo ma to zalet. Mam brata i był czas, że dużo rozmawialiśmy i nawzajem uczyliśmy się naszej odmiennej psychiki, pomogło nam to szczególnie jak już zaczęły pojawiać się sympatie w naszym życiu:-)
-
Bahati, Wy pewnie czekacie na córeczkę:-) na forum o in vitro napisała dziewczyna, że zaszła w ciążę naturlanie przy niedrożnym jajowodzie, endometriozie i zespole nie pękających pęcherzyków. Właśnie dowiedziałam się, że moja koleżanka, która zaszła w pierwszą ciąże po 3 in vitro właśnie jest w ciąży naturlanej. Przyjdzie na nas wszystkie czas, najgorsze tylko jest tylko to, że nie jesteśmy o tym przekonane.
-
stoe i jeszcze chciałam napisać, że mój mąż ma nasienie na 6+, jak na ekranie podczas inseminacji lekarz zobaczyła ekran to powiedziała, że jest tak bardzo super, że może go zaliczyć do najlepszych parametrów, a on mało nie pękł tam z dumy:-) A jednak ja też miałam nieudaną taką ciążę, więc mam nadzieję, że przynajmniej w tej obawie Ci ulżę:-)
-
stoe, teoretycznie to niemożliwe, żeby wsród zdrowych plemników dostał się słabszy. Myślę, że to nie była ta przyczyna. W moim otoczeniu dużo było takich nieudanych ciąż. I w każdym przypadku tylko raz. Moja bratowa, która zachodzi w ciążę kiedy chce i nie mają żadnych problemów (ma już 3 dzieci) też przeżyła taką ciążę, więc nie dopatruj się takiej przyczyny. Będzie dobrze. Mnie lekarz powiedział, że najprawdopodobniej na jakimś etapie coś poszło nie tak, jakiś hormon się nie wytworzył na właściwym poziomie i pozamiatane, ale naprawdę w większości przypadków zdarza się to raz. Na pewno po nieudanej ciąży miałaś biopsję i nie wykazano żadnej przyczyny niepowodzenia? Będzie dobrze, wiem, że boisz się cieszyć, ale jeszcze zdążysz się nacieszyć, najbardziej w drugim trymestrze:-) dawaj znać, a my trzymamy kciuki:-)
-
stoe , gratulacje!!!! super wiadomość. Trzymam mocno kciuki. Wiem, że się boisz, ja też miałam pierwszą ciążę bez serduszka i została usunięta w 9tc, a druga była udana, było seduszko i pęcherzyk rósł jak potrzeba, a dziś mam 9 miesięczną córeczkę. pamiętam, że się bardzo bałam i aż nogi mi się trzęsły na fotelu i słyszałam swoje serce w gabinecie. Nie bój się, lekarz mi powiedział, że rzadko się zdarza, żeby dwie ciąże pod rządy były nieudane, na ogół po nieudanej, jeżeli nie było jakiejś przyczyny druga ciąża kończy się powodzeniem. Wsród znajomych w rodzinie też mam takie przypadki, jedna ciąża nieudana a po niej wszystko w porządku i mamy sporą gromadkę dzieci.
-
aniek ja brałam clo od 2 do 7dc 1 tabletkę dziennie.
-
Asia moja koleżanka zaszła w ciążę z torbielami. Trzymam kciuki za następny cykl.
-
Patuśka gratuluję, pewnie to dla Ciebie duży szok i jeszcze większe szczęście. A mogłabyś napisać jalk długo starałaś o tę naturlaną ciążę? czy planowałas, czyli pilnowałaś dni płodnych, czy tak po prostu wyszło? pytam, ponieważ ja też chcę jeszcze zajść w ciążę, ale jestem po in vitro, jednak nie mam zdiagnozowanej przyczyny niepłodności.
-
asia, kiedy będziesz podchodzić drugi raz? będziesz miała inne leki do stymulacji?
-
dziewczyny dla mnie in vitro to pikuś przy tylu latach porażek, ale nie chce nikogo namawiać, tylko chcę Wam powiedzieć, że nie taki diabeł straszny. Osobiście nie widziałam róznicy w wizytach, jedyne to co było różnicą to regularne częste wizyty w jednym cyklu i przestrzeganie stymulacji i zastrzyków. Ale to trwało tylko 2 tygodnie.
-
chyba co kwartał aktualizują listę o ilości miejsc w klinkach. Ale na pewno PIS cofnie finasowanie tego programu, bo to już zapowiedział, więc weźcie to pod uwagę.
-
Aniek do in vitro prywatnie sama sobie podchodzisz i wybierasz klinikę. Do rządowego wybierasz klinikę i zapisujesz się na wizytę kwalifikacyjną, za rządowe po prostu nic nie płacisz. Jak ja robiłam to jeszcze były płatnosci za leki, ale teraz też już są refundowane, jednak w tym za jakie i ile nie orientuję się dokładnie, bo ja płaciłam (wtedy ok 4 tys). Rządowe po prostu jest tanie, dla mnie miało też znaczenie, że będzie wykonane w normalnym szpitalu z pełnym zapleczem. podaję Ci stonę http://www.invitro.gov.pl/kto-moze-uczestniczyc-w-programie/ jeszcze ważna rzecz kawlifikacja 12 m-cy u par z niepłodnością idioaptyczną (kobieta po 35 latach) 24 m-ce u kobiet do 35 lat.
-
przepraszam stoe, posiadanie dziecka nie wyklucza Cię z programu. Miałam możlwość transferu dwóch, ale chciałam jeden, bo u mnie wszytsko ok, więc istaniało prawdopodbieństwo, że się uda. Poza tym na dzień transferu miałam jeszcze dużo zarodków, więc miałam szanse. Ja podchodziłam na Starynkiewicza, bo jedynie tam nie musiałam długo czekać i z tego co wiem nadal nie ma długich terminów. A z tyciem nie przejmuj się, przy dziecku zaraz waga Ci spadnie:-)
-
dziewczyny, koszt in vitro prywatnie ok 10-14 tys. Łącznie z wizytamia, badaniami, sam zabieg 7-10tys. (moje rozeznanie w W-wie). Prywatnie nie musisz przed mieć innych zabiegów, typu IUI, drożność itp, choć logicznie byłoby dobrze je zrobić, żeby dać szansę jak najmniej inwazyjnym metodom. Z rządowego musicie mieć udokumentowany rok bezowocnych starań, Aniek niestety poronienie liczy się jako ciąża (sama to przezyłam). Ale nie jest ważne czy macie już dziecko czy nie, więc Aniek posiadanie jednego szczęścia nie dyskwalifikuje Cię z programu.
-
stoe, a Ty nie pisałaś, że masz pakiet w Lux medzie? podbno można go rozszerzyć do max na wszytskie badania za niewielką opłatą.
-
Aniek, jeżeli zaszłaś naturalnie to znaczy, że możesz zajść i masz duże szanse. Ja też kiedyś zaszłam naturlanie i moja doktor powiedziała, że to zwiększa moje szanse. Ja w końcu podeszłam do in vitro, bo nie miałam czasu dłużej czekać, 35 lat, a chciałabym jeszcze dać rodzeństwo mojej córeczce. Trzymamy kciuki. Teraz nie powinnam zajść, więc raczej uważam, ale pewnie za jakiś czas przestaniemy.
-
miał a nie mniał, analfabetyzm pierwsza klasa:-)
-
Aniek, a w tamtą ciążę zaszłaś naturlanie? nie martw się następna ciąża to kwestia czasu. U mnie też tak było.
-
Aniek rzeczywiście jest poniżej dwa, ale ja zobaczyłam 2 i niestety już się ucieszyłam, że mamy ciążę i jest ok, że znak mniał dla mnie drugorzędne znaczenie:-( stoe myślę, ze dobry pomysł, będzie widać jak to u nas statystycznie wyglada. stoe, ja po 3 nieudanych IUI podesłam do in vitro, rządowe na Starynkiewicza, ok 4 maja pierwsza wizyta w klinice, kwalifikacja i rozpisanie protokołu, 16 maja miesiączka i zaczęłam protokół, 3 czerwca punkcja, 6 czerwca transfer, udało się za pierwszym razem. Jeżeli masz jakies pytania chętnie odpowiem. Pozdrawiam i życzę powodzenia
-
Asia, a wcześniej wykryto u Ciebie torbiele? nie zawsze takie małe rozregulowanie oznacza coś złego, tym bardziej, ze tak jak widzisz w tym cyklu dużo z nas ma jakieś perturbacje.
-
gościu, jeżeli dojdzie do zagnieżdżenia się zarodka (od 6 do 12dc) to po 24h beta wyższa niż 1 prawdopodobnie oznacza ciążę:-) bardzo ważne na tym etapie są jej przyrosty. gratuluję i mam nadzieję napiszesz kolejne pozytywne wiadomości.
-
Nitka, ale taki normalny miałaś okres, czy może trochę inny, np skąpy?
-
dziewczyny lepiej mnie nie starszcie, bo ja już wyluzowałam, że jest dobrze. testu oczywiście nie mam, ale chyba jutro kupię. Wiem Bahati o co Wam chodzi i zgadzam się z Wami, tylko żartowłam:-) Ja też kiedyś zaszłam w ciążę naturlanie po wiesiołku i oczywiście jak tonący brzytwy się chwyta, dalej go łykałam, ale nie wierzyłam jednocześnie, że to wiesiołek mnie wyleczył z niepłodności i nie zalecałam go wszystkim niepłodnym zdrowym parom.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 18