Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nati1985

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. dziewczyny pewno to pytanie zadawane wam było juz 100-tki razy, ale chyba każda nowo "przybyła po stracie" zadaje je sobie od początku, wam tez lekarz kazał czekać 6 miesięcy do ponownych starań? bo mi gin powiedziała tak: że mówi się o roku, ale ze kobiety psychicznie tyle nie wytrzymują to lekarze pozwalają po pól roku natomiast wcześniejsza ciąża grozi ponownym poronieniem bo z jednej poronionej ciąży wchodzimy w druga...przede mną jeszcze długa droga żeby stanąć na nogi, gdyby jednak udało mi sie szczęśliwie obejść bez zabiegu;/ to teoretycznie przeszukując internet dużo można napotkać stwierdzeń ze już po trzech miesiącach można wznowić starania, ale obawa, że decyduje się za szybko tez jest ogromna;/ Ile z was czekało a ile zaryzykowało i starało się wcześniej?
  2. JaAgaOO- tak mi przykro..również teraz poroniłam..jestem tydzień po i po pierwszej kontroli okazało się, że za 3 tygodnie jak się nic nie zmieni i macica nie oczyści się do końca mnie również czeka zabieg..to dla mnie jak tortura i rozgrzebywanie gojących się ran na nowo..każda z nas zadaje sobie podobne pytania..dlaczego ja, co takiego złego w życiu zrobiłam, czym sobie zasłużyłam..odpowiadam:nie wiem..przy pierwszej ciąży miałam piekło nie życie, a przy boku człowieka nieodpowiedzialnego i niedojrzałego do roli ojca.. w szpitalu nie miałam na przysłowiowa bułkę..i ciążę donosiłam.. teraz mam przy sobie kochaną osobę, która by nam gwiazdka z nieba dała, byliśmy tacy szczęśliwi, że zostało nam dane nasze maleństwo..niestety los bywa okrutny.. 10tc brak bicia serduszka...ciężko to przechodzę..ale zarazem podziwiam ciebie i inne dziewczyny, które miały siłę przez to przechodzić nie jeden raz.. wierzę że będzie Ci dane zostać mamą, los w końcu się odwróci i pomimo przeciwności zostanie ci wynagrodzone całe cierpienie przez które teraz przechodzisz, tylko nie poddawaj się i choć może łatwo się to pisze..zachowaj wiarę w to ,że będzie dobrze, że jeszcze się uda. Trzymaj się cieplutko kochana. Jesteśmy tu z tobą.
  3. dzięki dziewczyny,troszkę się uspokoiłam bałam się, że po takim czasie jednak będę to jakoś bardziej odczuwać z racji skurczonej już macicy;/ za to oczekiwania na starania na pewno będą dłuższe ehh;/ muszę być dobrej myśli, że może jednak się uda tego uniknąć...jeszcze pytanko czy po zbiegu idzie się na drugi dzień do domciu? sylwiatko25, akinom ma racje sny zawsze odzwierciedlają nasze lęki i emocje zarówno te dobre jak i te o których staramy się nawet nie myśleć i spychamy gdzieś w głąb siebie, grunt to nie poddawać się wizji tych złych, tylko własnie traktować je jako odwrotność czyli zwiastun czegoś dobrego:) Wszystko będzie dobrze, dacie rade i ty i twoja kruszynka:) Co do bólu w pachwinach ja również słyszałam w pierwszej ciąży od gin, że jest to całkowicie normalne, ale fakt pozostaje faktem zdrowego snu i porządnego wypoczynku nie zastąpi ci nic, więc pozwól sobie na trochę większy relaks niż, przed ciążą, dobrze to zrobi wam obojgu:)
  4. Kobitki kochane powiedzcie mi proszę czy któraś z was miała zabieg po 4 tygodniach od poronienia? Myślałam ,że najgorsze mam już za sobą..przeżyję swoją żałobę, poczekam i będziemy mogli zacząć starania na nowo a tu klops.. byłam dzisiaj u swojej gin i niestety macica nie oczyściła się jeszcze w całości i jeśli tak dalej pójdzie po następnej wizycie grozi mi szpital i zabieg. Wiem, że pewno wspomnienia bolą i nie mam prawa prosić o rady i przypominanie sobie tego na nowo, ale do mam aniołków które przechodziły taki zabieg czy możecie mi napisać jak to wygląda taki zabieg i jak jest po? Będę ogromnie wdzięczna.
×