 
			 
					
				
				
			megusia_22
Zarejestrowani- 
				Zawartość0
- 
				Rejestracja
- 
				OstatnioNigdy
Wszystko napisane przez megusia_22
- 
	prywatna czy nie, na nfz niezbyt można sobie wybrzydzać :P
- 
	spoko, tamten lekarz tyle cie leczył i w jakim stanie masz kolano... zaczynam sie bać lekarzy heheh ;)
- 
	na te głupie terminy nie ma sie za dużego wpływu :( ja musze sie udac w poniedziałek do szpitala bo nie przewidziałam wczoraj, że należy sie zgłosić między 8-10 i bezczelnie przysząłm o 11 :P
- 
	mnie to ciągle boli, przez co nie moge klęknąć na tym kolanie jeśli nie mam podpórki pod tyłek heheh ;)
- 
	to tzw. kostniak :) ja też mam to takie duże w jednej nodze, ale jakoś nikogo to nie interesuje (oprócz mnie heheh :P)
- 
	pewnie choroba osgood-schlattera (dawniej jałowa martwica guzowatości piszczeli) ?
- 
	najpierw miałam sam niebieski, ale część odpadła jeszcze tego samego dnia i zmienili mi na cielisty, który też odpadł :P chyba cała seria jest felerna, bo ostatnio dużo lepiej trzymał :/
- 
	łokieć boli mimo tapingu (który odkleja sie po 1 dniu, nawet po zmianie na inny plaster :P) i tych ekstra tabletek o niewiadomo jakim działaniu :/
- 
	heheh ty chyba nie wiesz w jakim stanie trzeba mieć kolano, żeby zostać skierowanym do endoprotezoplastyki stawu...
- 
	czasem jak mam ostrą faze to też chętnie dałabym sobie pokroić kolano, ale na szczęście na codzień mysle racjonalnie :P
- 
	co to za jakaś plaga??? :(
- 
	ja sobie teraz urozmaicam dzień ściskaniem gumowej piłeczki w ręce heheh ale piłeczka przynajmniej jest ładna z kubusiem puchatkiem i hefalumpami czy jakkolwiek sie te zwierzątka nazywają :D
- 
	no zważywszy że trwa 20 minut jest strasznie nudne heheheheh
- 
	a dalej nosisz te opaski uciskowe?
- 
	Faktycznie dziadowski ten aulin, zero działania przeciwbólowego :P
- 
	na mnie tak naprawde żadne nie działają, a to już chyba 9 rodzaj ;) wiem, że do marca dużo się może zmienić (na lepsze lub gorsze :P), dlatego w razie czego zawsze moge zrezygnować z \"rezerwacji\" hehehe
- 
	tylko, że u mnie nie ma żadnych prywatnych kliniik, wszystko trzeba robić w szpitalu :/
- 
	swoją drogą fajnie tak czekać sobie miesiącami na zabieg, nie ma to jak polska służba zdrowia :P
- 
	ja jeszcze nie mam żadnego terminu, tylko lekarz mówil, że pewnie najbliższy wolny będzie gdzieś w marcu heheheh
- 
	dostałam nowe tabsy o nazwie aulin i mam je zażywać przez 3 dni, a potem doraźnie w razie silnegp bólu. pani proponowała mi dziś oklejenie kolana plastrami, ale na razie sie nie zdecydowałam :)
- 
	mają mi odciąć przyczep mięśniowy, zedrzeć warstwe korową kości, nawiercić pare otworów w kości i przeszyć ten przyczep w inne miejsce. a poszerzenie kaletki polega na tym, że w wyniku stanu zapalnego staje sie troche większa niż normalnie ;)
- 
	aha dowiedziałam się jeszcze, że jestem strasznie uparta i do wszystkiego mnie trzeba zmuszać :P ale termin na ten zabieg będzie dopiero gdzieś na marzec (podobno), więc mam jeszcze dużo czasu ;)
- 
	Wróciłam. Dostałam skierowanie do szpitala na zabieg, bo \"jak dostąd nie przeszło, to raczej już nie przejdzie\", zaplastrowałam sobie rękę i zrobiłam usg kolana: płyn i poszerzenie kaletki maziowej :/ to sie chyba nigdy nie skończy :(
- 
	dobrze że to tylko jeden semestr, bo zawsze były 2, uffa :)
- 
	dojazd zajmuje mi jakieś 3 godziny pociągiem + 20 minut autobusem katowice-sosnowiec. a na łacine musze chodzić, bo trzeba mieć 100% obecności, kobieta nie uznaje zwolnień i trzeba wszystko odrabiać :/
