flos 80

Dziękuję za ciepłe przyjęcie syna marnotrawnego;).Tak jak Aalex znikam na dłuuuugi weekend.Byleby był jak najdłuższy.....;)Jeszcze tylko 4 godzinki w pracy:P

Pozdrawiam tych, których zdążyłam poznać będąc regularnie na tym topiku i tych których nie poznałam,ale których wypowiedzi chętnie czytam. Dziwne....Bardzo lubię ten topik mimo,że nie jestes sama.Szczególne pozdrawienia dla Aalex;) Może znów zacznę regularnie bywać....Zobaczymy.Wszystkich bez wyjątku pozdrawiam:)

Pozdrawiam bywalców topiku

Serdecznie witam i pozdrawiam wszystkich, zwłaszcza tych, którzy walczą na rynku pracy (zwłaszcza Mi.. i Biegnącego). Trzymam za Was kciki,że będzie OK. Ja w tej materii mam nieco inny problem.Jestem właśnie przykładem frajerki, która pracuje za pieniądze,które pozwalają na wegetację,a nie godne życie.... Ale nie chciałabym, tak jak tego doświadczyła Aalex, siedzieć na garnuszku rodziców, którzy maja i tak niewiele, a na utrzymaniu jeszcze uczącą się siostrę.Mój facet pomaga mi finansowo - przełamałam się m.in. dzięki radom Aalex i CZYTELNIKA na GG. Pozdrawia Was, także nowoprzybyłych, czujcie się jak u siebie. RAZEM PRZETRWAMY NIEJEDNĄ BURZĘ. Cieszę się, że znów jest fajnie...

mi.. również Cię pozdrawiam

Aalex. Brawo!!!!!!!!!!!!!Przybij .

Przepraszam za tyle wpisów,ale komputer mi nawala.

Przepraszam za tyle wpisów,ale komputer mi nawala.

Witajcie. Trochę tu nie byłam,ale oczywiście chociaż nie pisałam, na bieżąco czytałam. Gdy odkryłam ten topic i przeczytałam go w w całości znalazłam dużo madrych słów, może rad - było super, choć od początku nie byłam sama,ale w związku choć na odległość... Panta rhei, nie ma co ukrywać.Po weekendowej nieobecności jakoś tak myślę sobie,że ten topik, być może tymczasowo, stracił ten charakter, który mnie zachwycił.Niestety... Szanuję ludzi, więc i szanuję wypowiedzi do których każdy ma prawo. Będę pewnie czytać,ale na razie nie bardzo mam o czym pisać... Może GG, albo maile z niektórymi z Was. Pozdrawiam.

Witajcie. Trochę tu nie byłam,ale oczywiście chociaż nie pisałam, na bieżąco czytałam. Gdy odkryłam ten topic i przeczytałam go w w całości znalazłam dużo madrych słów, może rad - było super, choć od początku nie byłam sama,ale w związku choć na odległość... Panta rhei, nie ma co ukrywać.Po weekendowej nieobecności jakoś tak myślę sobie,że ten topik, być może tymczasowo, stracił ten charakter, który mnie zachwycił.Niestety... Szanuję ludzi, więc i szanuję wypowiedzi do których każdy ma prawo. Będę pewnie czytać,ale na razie nie bardzo mam o czym pisać... Może GG, albo maile z niektórymi z Was. Pozdrawiam.

Witajcie. Trochę tu nie byłam,ale oczywiście chociaż nie pisałam, na bieżąco czytałam. Gdy odkryłam ten topic i przeczytałam go w w całości znalazłam dużo madrych słów, może rad - było super, choć od początku nie byłam sama,ale w związku choć na odległość... Panta rhei, nie ma co ukrywać.Po weekendowej nieobecności jakoś tak myślę sobie,że ten topik, być może tymczasowo, stracił ten charakter, który mnie zachwycił.Niestety... Szanuję ludzi, więc i szanuję wypowiedzi do których każdy ma prawo. Będę pewnie czytać,ale na razie nie bardzo mam o czym pisać... Może GG, albo maile z niektórymi z Was. Pozdrawiam.

Witajcie. Trochę tu nie byłam,ale oczywiście chociaż nie pisałam, na bieżąco czytałam. Gdy odkryłam ten topic i przeczytałam go w w całości znalazłam dużo madrych słów, może rad - było super, choć od początku nie byłam sama,ale w związku choć na odległość... Panta rhei, nie ma co ukrywać.Po weekendowej nieobecności jakoś tak myślę sobie,że ten topik, być może tymczasowo, stracił ten charakter, który mnie zachwycił.Niestety... Szanuję ludzi, więc i szanuję wypowiedzi do których każdy ma prawo. Będę pewnie czytać,ale na razie nie bardzo mam o czym pisać... Może GG, albo maile z niektórymi z Was. Pozdrawiam.

Witajcie. Ostatnio się nie odzywałam także na GG jestem nieobecna, nie odpowiadam na maile.... W ogóle ostatnio jestem nieobecna, prawie dla nikogo....:(Zamykam się w sobie, zapadam:(. Nie przeszkadza mi Wasze dobre poczucie humoru- wręcz pomaga mi czytanie Waszych wypowiedzi. Ale przeżywam ostanio trudne chwile, mam zwyczajnie mówiąc doła, zastanawiam się nawet, czy to nie początki depresji....:(A do tego cierpię na potworne bóle głowy - na tle nerwowym. Pewnie nie lubicie takich wypowiedzi, bo kto lubi.Marudzę i truję.Ale naprawde tak kiepsko dawno się nie czułam.:( Przepraszam jeśli komuś zepsułam humor.W końcu to nie topic dla ofiar losu, tylko fajowych ludzi;) Aalex.Dzięki za maile i załączniki, bardzo dziękuję, ale naprawdę nie miałam siły odpisywać.... Pozdrawiam. Cieszę się,że jesteście a Wasze wypowiedzi czytam Was na bieżąco.

Witam wieczorkiem.:):):) Ostatnio zaniedbuję topic, ale niestety jestem w delegacji i gdy wracam jestem tak zmęczona,ze mam wszystkiego dosć. Z wyjątkiem SMSków do mojego faceta, rodzinki i pogaduszek z Wami.:P Może będę króciutko,ale zawsze. Czytam na bieżąco wszystkie wasze wypowiedzi i dorzucę kila słów.:) Wracając do wypowiedzi Hope: \"Nauczyłam się, ze nie można wiecznie zyć przeszłością\" brawo za to...Ja jednak od pewnego czasu mam inny problem: ja chcę żyć przyszłością, planuję co będzie i mimo,że nie są to dalekosiężne plany, to gdy czegoś się nie uda zrealizować to czuje się fatalnie. Wiem,że nie można zakładać co będzie...Tylko co z tego.I to nie chodzi o jakieś poważne plany,ale częst o drobiazgi.No cóż walczę z tym:P, bo wiem,że nie wychodzi mi to na dobre. mi.. Jestem z Wami, tylko ta delegacja nie pozwala mi spędzać z Wami tyle czasu ile bym chciała....;) Reinmar:mam nadzieję,że dziś będę mieć erotyczne sny, zwłaszcza,że pewnie wezmę tabletki tak jak wczoraj.:P A tak apropos to śniłam kiedyś, że uprawiam seks z moim wykładowcą ze studiów, to był piękny sen;).....Nie mówcie tego przypadkiem mojemu facetowi:P, ale ten wykładowca.....marzenie, niestety, żonaty i dzieciaty i po pięćdziesiątce.Boże wybacz, co ja plotę.... Aalex: Zmęczenie i stres powodują,że często źle śpimy lub wręcz nie możemy zasnąc - dlatego wczoraj brałam prochy na sen.A dziś rano obudziłam się jakby mi ktoś bejsbolem przywalił, hihi.Bosko.;) CZYTELNIKU: Moją magiczną cyfrą też jest 33, a właściwie 3 i wszystkie jej kombinacje ;) Zmysłowa: :PAkurat zauważyliśmy Twą nieobecność.Pięknie napisałaś o tej przyjaźni...A jednak taka istnieje.:) Pozdrwiam wszystkich stukaczy i dziobaków.Mnie też niedługo czeka egzamin.Chlip chlip. Dobra idę lulu , bo jutro znów delegacja.A i tak rozpisałam się. Tym do których bezpośrednio nie napisałam wysyłam całuski.

A w zespole wielu kolegów ;) Pomyśleliby,że to prowokacja hihi;)

Aalex. Dla Ciebie też buźka . Weszłabym na GG,ale mam jeszcze troche roboty, a jutro jadę w delegację....:) Ach ten Brad........Chciałam ustawić go na pulpit, ale niestety nie tylko ja korzystam z tego kompa.:)

Wiesz Aalex. Masz rację:). Kobiety niby razem,ale jeśli trzeba walczyć o faceta to posuwamysię do wszelkich sposobów. Dobrze znam to uczucie i nie wstydzę sie o tym otwarcie napisać. Faceci rzeczywiście najpierw po mordzie a potem i browarek.Z tym,że nie jestem do końca pewna, czy jeśli chodzi o kobiety.... Urażona męska duma....:) A moze niech panowie, tradycyjnie, coś dorzucą. A z czego wynika Twoja niedyspozyja???

Reinmar;):D

Reinmar ;)

Cordulko 1.Znam facetów którzy wydają masę kasy na ciuszki i kosmetyki, więcej niż kobiety. 2.wojsko - fakt. 3.utrzymanie rodziny-teraz na szczęście zaciera sie ten model rodziny i mężczyzna przestaje być wyłącznie maszynką do robienia kasy- oj znam takie rodziny z bliskiego otoczenia.On pracuje 24 h na dobę, a jej wciąż mało.... 4.znam też facetów którzy mają doły i dołki, a to nie ujmuje ich męskości, a czasem dodaje...przecież tak jak my są tylko ludźmi. 5.za rodzenie dzieci oni chyba nas doceniają... 6.też sie cieszę,że jestem kobietą pozdrawiam także panów, a co oni sądzą na te tematy??

Witam w niedziele. Wszystkich witam, a szczególnie tych którzy dziś pracują lub dokształacają (mi..).:) Apropos pytania Aalex. Wydaje mi się, że to różnie bywa z tym kto ma w życiu lepiej, to zależy od sytuacji, warunków życia, wykształacenia i wielu wielu czynników....a także do indywidualnego podejścia da życia. To trochę tak jak wedle przysłowia - wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.;) Z tym,że nie spotkałam mężczyzny który chciałaby być kobietą:).... Tak więc różnie to bywa, chociaż ja akurat też jestem zwolenniczką twierdzenia,ze mężczyzną jest lepiej, tyle,że nie zawsze.... Kiedyś wydawało mi się, ze to facet wybiera kobiete, ale kilka razy moi koledzy przekonywali mnie, ze to my kobiety wybieramy sobie faceta...:P Tu to ja już naprwdę nic nie rozumie... :D:D:D Niedzielne buziaki

No cóż. Jeśli nikt nie chce ze mną napić się drineczka to wypiję sama :P i pójdę lulać

Witam wieczorkiem.:) biegnący z wilkami doceniam,że są faceci dla których nie liczy się tylko gruba kasa, piszesz o koledze który zostawił w kraju rodzinę i wyjechał, przykre.Piszesz też o promocjach w hipermarketach za 600 PLN.OK.Tyle,że moją pracę trudno porównać do pracy w hipermarketch- chociaż wiem,ze te promoje często są mordercze. Z tym,że ja też jestem od świtu do zmierzchu, a często i nocami, ale ....nie warto o tym wciąż gadać:) , bo i tak od tego nie zrobi się lepiej, więc moze napijmy się piwka z SZARKIEM- mam nadzieje SZARKU, ze poczęstujesz??:p Mi..chętnie bym się z Tobą umówiła z tym,że ja niestey teraz w rodzinnych stronach w ogóle nie bywam,ale może kiedyś..;) cordulko - witaj - zapraszam w góry.;) zazdroszczę biegnącemu widoczków nadmorskich,ale za plaża nie przepadam:p .Lato nad morzem to dla mnie koszmar.Mam bowiem zdecydowaną awersję do słońca.Ale jesień, wiosna nad morzem - cuuuuudo.:) Aalex, reinamar, CZYTELNIK witajcie.;) Wszystkich zapraszam na wieczornego drineczka....;) PS. Coś mi komp nawala, mam problemy z logowaniem.Chyba mi ktoś podesłał wiruska.:o dla wszystkich

Witam wszystkich piątkowo - weekendowo-kolorowo.:) Przeczytałam Wasze wczorajsze wypowiedzi od mojego ostatniego wpisu,ale jestem tak cholernie zmęczona,że nawet nie mam siły napisać nic sensownego. Może wieczorem mi przejdzie, bo teraz to może być już tylko lepiej....;) Mi.. Okolice Sącza znam dobrze bo się tam wychowałam, ale to mała miejscowość i nie chcę zdradzać nazwy.;) Dodam tylko,że do Sącza mam 50 minut PKSem, hihi. Z tym,że nie mieszkam tam od 6 lat.... ach dzieciństwo:p . A co do materialnych spraw.:( Ja jestem na etepie pracy od świtu do nocy - doktorat, za 800 PLN w Wawie, efekty albo są albo nie ma i............. ten związek na odległość.:( Wybieram między wyjazdem do faceta a 70 złotymi w kieszeni na inne wydatki - symbol rozdartej sosny- on chce za mnie płacić a ja nie chce brać,.....jestem dumna.:( Z tym,że ta moja duma do niczego dobrego nie prowadzi:(, ale na razie nie chcę, nie potrafię inaczej- w tym miejscu dziękuje z a rady Aalex i CZYTELNIKOWI.:) Ale gdy będziemy małżeństwem to niw wyobrażam sobie \"osobnych garnów\". Z tym,że jak tak dalej będzie weekendowo i to co 2,3,4, tygodnie to moze nigdy nie będziemy małżeństwem...:(...A on ma 36 lat A pod waszymi wypowiedziami podpisuję się moimi zmęczonymi łapkami. Muszę iść coś zjeść bo mi się jelita sklejają... PS.Też powinnan schudnąć, jeść więcej owoców i warzyn....Pobożne życzenia, hihi.:) Zapraszam na popołudniową herbatkę, na której pewnie zasnę...I przepraszam za mój dzisejszy nastrój, ale jak patrzę na sytuację polskiej nauki to m i ręce opadają i chce się wyć..........

Hope. Najważniejsze, że już jest OK!!!:D